Napięcie w grupie

[Camillie32]

Napisane przez Wenress

A ja bym się poczuła osaczona i uciekła.
Koleżanka z jakiegoś powodu się dystansuje, ja bym jej dała święty spokój i przestrzeń - przyjdzie to fajnie, nie przyjdzie to nie, może za jakiś czas zatęskni? A może po prostu zniknie z grupy, nie da się nikogo przytrzymać na siłę, zazwyczaj grupy znajomych się jednak rozluźniają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dopisałam resztę w osobnym komentarzu - mam perspektywę mojej grupy od jakiś 20 lat i w takim przypadku bliskich relacji nie widzę nic złego, by po prostu pogadać, dać znać że można na mnie liczyć itp. Więc jak wyżej, wszystko zależy od stopnia znajomości i czy to jakaś stosunkowo świeża grupa (jeśli jak autorka napisała powstała przed pandemią to dla mnie właśnie taka świeża grupa? Ale to już pewnie zupełnie kwestia perspektywy i autorka może to widzieć inaczej) czy też wieloletnia, bardzo dobrze się znająca od wielu lat, gdzie ma się jednak większą swobodę takiego rozmawiania

[rose97]

Dać znać, że możesz na mnie liczyć ok, ale ja nawet wśród dobrych znajomych czułabym się niekomfortowo gdybym musiała sie teraz tłumaczyć z prywatnych rzeczy, z których nie mam ochoty sie póki co (jeżeli w ogóle) tłumaczyć.

[Nadiaa33]

Chyba nie ma sensu już rozmawiać z tą dziewczyną, najwyraźniej nie są tak blisko, skoro ona po prostu mówi że, odpada czy nie może. Też ma prawo się bardziej nie zwierzać. A może być tak, że po prostu już jej się to hobby trochę znudziło i tak naprawdę nie ma tu na siłę czego przegadywać. Autorko, może by wam najbardziej pomogło poszukać na przyszłość kilku nowych osób do drużyny, np dać na FB jakiegoś posta o "naborze", wtedy miałybyście zastępstwo na takie przypadki jak ten i nowe osoby z większym entuzjazmem. Najgorsze, co możesz zrobić na wyjeździe to obrażać się albo mieć pretensje, kiedy ktoś nie ma tyle czasu albo entuzjazmu ile ty byś chciała, w ten sposób tylko zaognisz atmosferę.

[pseudofeministka]

Napisane przez Wenress

A ja bym się poczuła osaczona i uciekła.
Koleżanka z jakiegoś powodu się dystansuje, ja bym jej dała święty spokój i przestrzeń - przyjdzie to fajnie, nie przyjdzie to nie, może za jakiś czas zatęskni? A może po prostu zniknie z grupy, nie da się nikogo przytrzymać na siłę, zazwyczaj grupy znajomych się jednak rozluźniają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moim zdaniem to wyglada tak jakby ta kolezanka miala jakis problem o ktorym nie wie Aelora, a np. wiedza inne osoby dlatego ja tak bronia.

Moze byc tez tak, ze ta kolezanka ma gorszy okres i jej sie po prostu nie chce jechac. Albo nie chce byc juz czescia tej grupy - wyjdzie z czasem.

I tez tak jak piszesz, moze czuc sie osaczona i kiepsko z mysla, ze przez nia gdzies tam sie rozwalil ten wyjazd.

[Aelora]

Przeczytałam Wasze argumenty i myślę, że macie rację. Już sama z siebie nie będę inicjować pogadanek ani dociekać co się u niej dokładnie dzieje, choć dalej będę odnosić się do niej serdecznie i bardzo chcę zachować przyjazne relacje. Widać jest jakiś większy kwas skoro tak reaguje, ale faktycznie może wywołać reakcję obronną gdy w takiej atmosferze ja też zacznę ją wypytywać. Moze faktycznie czegoś nie wiem, ale tutaj racja, że nie muszę wiedzieć wszystkiego i każdy ma swoje sprawy.

[Elinkaa11]

Widzę, że już minęło trochę czasu od ostatnich odpowiedzi ale tak czytając zastanawia mnie jedna rzecz. Piszesz, że to hobby grupowe. Jak ma się nieobecność jakiejś osoby do "działalności" tej grupy? Bo co innego gdy chodzi o wyjście w góry a co innego, gdy np. jest to jakaś gra zespołowa wymagająca 7 osób dla istnienia drużyny W pierwszej opcji jak ktoś da znać z opóźnieniem że nie chce jechać albo chce na krócej, to słabe jest to zwlekanie, ale jeśli obecność lub nieobecność 1 osoby wpływa na organizację to sory ale wtedy wymaga się jednak aby dać znać jasno z wyprzedzeniem, żeby zorganizować kogoś innego itp.

[Aelora]

Tak, to taki rodzaj hobby gdzie mamy stałą liczbę osób w zespole i każdy ma swoją rolę, uzupełniamy się nawzajem wiedzą i umiejętnościami. O możliwości wyjazdu wiedzieliśmy dużo wcześniej (takie eventy ogłasza się wcześniej), ale po prostu nie byliśmy pewni czy udało się nam zakwalifikować, dlatego pisałam, że dopiero ostatnio wyklarowała się opcja wyjazdu. Niemniej liczyliśmy się z tym od ubiegłego roku i wszyscy zgodziliśmy się, że jeśli będzie taka szansa spróbujemy.
Dlatego nagła zmiana planów wzbudziła takie emocje.

[skara]

Z drugiej strony od zeszłego roku sytuacja życiowa potrafi się bardzo zmienić, więc nie brałabym za pewnik, że nadal wszystko u wszystkich będzie aktualne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rose97]

Napisane przez skara

Z drugiej strony od zeszłego roku sytuacja życiowa potrafi się bardzo zmienić, więc nie brałabym za pewnik, że nadal wszystko u wszystkich będzie aktualne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To prawda, zwłaszcza że tutaj dochodzą jeszcze do tego rzeczy, że jakis czas nawet nie było wiadomo czy cos z tego będzie i nie kazdy musiał to w ogóle brać w obligatoryjne kalkulacje, z tego co rozumiem.

[Aelora]

To też prawda, choć temat był cały czas "na tapecie" i mieliśmy nadzieję, że jednak uda się pojechać. Cały czas byliśmy blisko, w końcu udało się nam wygrać w barażach.
Na razie jest spokojniej, chyba emocje opadły.