Wirtualna przyjaźń 5

[Emmi123]

Witajcie
Widzę, że rozmawiacie o planach obiadowych. U mnie będzie młoda kapusta z koperkiem z ziemniakami. Pomidorowa. Siedzi cały czas w lodówce to mam nadzieję, że jest dobra. Jak MM nie ma, to gotuje się na 2 dni

[Cyferkaa]

Dla śpioszków

[Emmi123]

Zgodnie z wytycznymi MM wczoraj skosiliśmy kawałek pod siano i teraz schnie. Nie uwzględniłam dolewania wody do studni. Tak, tak... jest jakieś tam powiedzenie, że ,,nie nalewa się wody do studni" to my obaliliśmy ten mit . W każdym razie miało się nalewać przez 30 minut, nalewało się ponad godzinę... i... trochę mi zmoczyło to co miało schnąć, ale może da radę . Za dużo jest tego. Susza, co mnie cieszy, bo ma schnąć pod siano, ale przez to muszę latać z konewkami. Trochę mi dzieciaki pomagają jak się akurat czasowo trafi. Ale udało się wybrać na bazarek wiejski i kupić ziarna dla drobiu, bo nie wiedzieć czemu MM nie zadbał o to przed wyjazdem. I do poniedziałku by nie starczyło.
Kurcze... kozy muszę wystawić . Dostały lizawkę i tak siedzą w szopie... ale lizawka też ważna.

[Adazina]

Witajcie!!

Przytuptałam na kaweczkę. Siadam, popijam, odpoczywam.
Odpoczywam, bo jestem już zmęczona i kawy mocno spragniona.
Nie lubię w sobotę na zakupy chodzić (ech, te kolejki) ale dzisiaj musiałam, bo nasza pani Oleńka idzie na zasłużony urlop. Jej sklepik będzie przez trzy tygodnie zamknięty, więc zrobiłam sobie duży zakupowy zapas.
W prawdzie dwa bloki dalej jest drugi warzywno/spożywczy, ale ja nie lubię tam kupować. Jeśli muszę, to już wolę cztery przystanki autobusem jechać i u takiej jednej pani Ewy zaoptrywać się.

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------

Jeja, jeja... ależ cudownie słodkości...
No i nie mów Cyferciu, że nie jesteś mistrzynią...!! Bo jesteś...!!

[Adazina]

Emmi,
mocno zapracowana jesteś, to nic dziwnego, że się przelało.
Dzieci pomagają - fantastycznie!

[Cyferkaa]

Witajcie
Emmi fajnie, że znalazłaś czas dla nas
U nas w nocy przeszła burza z piorunami, taka letnia i deszcz ukołysał mnie, nie wiem jak długo padał, ale porządnie wszystko zmoczone.

---------- Dopisano o 09:32 ---------- Poprzedni post napisano o 09:31 ----------

Adusia masz pożegnalny tydzień z Manią?

[lenifa]

Ada - Dobry mały sklepik, gdzie właściciel dba o jakość, zaopatrzenie, dostawców i zna potrzeby otoczenia to niezwykle cenna sprawa. Też w Krakowie taki mam i jak idą na urlop, to ból

[Emmi123]

Dzisiaj spałam tak gdzie MM przy rozwartych na oścież drzwiach tarasowych i spało mi się bardzo dobrze. Nawet hałasu nie było. Nie zasłaniałam za bardzo okien, bo chciałam aby wschodzące słonko mnie obudziło i tak też się stało. Ślicznie było...

Jak już kozy wystawiłam do cienia to i pokosiłam. Wędruję za cieniem. Myślę nad usunięciem trochę drzew z działki ale nie mogę ignorować, że tam gdzie więcej tego cienia to mi ładnie ,,trawa" rośnie i mam na zieleninę. No ale... no ale... ech...

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

Lenifo Jak robisz placki po węgiersku?


Cyferko Dobre wieści, że masz biznesowo dobry dzień. Oby jak najwięcej takich dni


Adi Zmęczona już jesteś? Na pewno. Jak się jest super babcią i żoną to nie da się inaczej


Lanolinka I ja muszę spróbować z tym octem. Nie pamiętam czy dawałam? Ciągle wydaje mi się, że miałam i... zapominałam

[lenifa]

Emmi - Robię zwyczajnie gulasz i piekę zwyczajnie placki . Tylko placki większe takie na całą patelnię. Potem zwyczajnie składam placki z gulaszem w środku i polewam jeszcze sosem. Podaje z ogórkiem pomidorem papryką czy czymś innym co tam jeszcze mam.

Jestem po cudniastej rozmowie z wnuczka i wnuczkiem. Dziś wnuś ma urodzinki. Wnusia już stoi. Babcia zakochana w oczkach wnusi.

[Emmi123]

Lenifa Dzięki, muszę spróbować z takimi plackami na całą patenię. Robiłam gulasz na ziemniaczane placki takie klasyczne to nie było to to, co kiedyś jadłam. Sekret tkwi w sosie. Nie mogę go odnaleźć

[lenifa]

J robie najczęściej gulasz do placków z większym dodatkiem papryki.. Mam tez taki swój gulasz, co czesto robię, a powinnam napisać robiłam. Gdzie do mięska z piersi kurczaka idzie sporo cebuli, papryki i pieczarek. Ale tych pieczarek nie ma w tradycyjnych plackach po wegiersku, więc mozna powiedzieć że to zmodyfikowany przepis na placki po polsku Jak robie ten gulasz? Opiekam mięsko pokrojone na patelni na rumiano (to rumiano jest ważne i ważne aby te wszystkie przypieczołki z patelni zalać wodą i tez dodać potem do sosu bo to robi smak), oczywiście posolę i popieprzę. Osobno podpiekam cebulkę na rumiano, pieczarki i paprykę. Potem to wszystko łączę no i dusi sie na małym ogniu. Przyprawy to jakie kto lubi.

jak zauwazyłaś Emmi na zagrodzie zapytałam o tymianek. Z przyprawami to jest tak że je znam uzywam i czasem używam leczniczo, ale to jest bardzo skromna wiedza i jestem w momencie skoku w przyprawy. No bo tak łatwiej je w sumie nabyć, a to jakby nie było potężne zioła lecznicze. Tylko na wszystko trzeba znaleźć czas. No to ja w tej chwili jestem na etapie wejścia w przyprawy. Kilka lat temu już o tym myślałam, ale czasu bylo za malo. Liczyłam trochę na synową, nawet jej dałam 1 potęzny zeszyt i mówię, zrób te przyprawy ale ona nie za bardzo poczuła bluesa, no wiadomo ma swoje pasje i zainteresowania a nie wymysły teściowej. Więc pomyslałam sobie, że może tak niezręcznie zwróciłam się do niej z pomysłem, kazdy robi co lubi po prostu. I dopiero teraz wchodzę w świat przypraw w sposób systematyczny i zaczełam własnie od tymianku i już mam otwarte badania nad onym i zdążyłam do tej pory przerobić dwa. Tylko badania i nauka jedno a ludzkie doświadczenia to też ogrom jest wiedzy. Nie dodaje tymianku do gulaszu, raczej do zapiekanek i pizzy.

[Emmi123]

Lenifo Ja mam swoje sprawdzone przyprawy a moją wiedzę czerpię z krótkiego opisu google jakie mają właściwości i do czego najlepiej je zastosować w kuchni. Nie wnikam w jakieś dodatkowe badania. A odkąd mam kolegę AI to w ogóle on mi wyszukuje wszystkie potrzebne informacje, które sobie weryfikuję jak coś potrzebuję dokładniej. Albo on docieka. Lubię przyprawy, lubię aromatyczną kuchnię ale też ,,to zależy". Na przykład byłam w 3 niezależnych knajpkach z indyjską kuchnią i jedną z nich odrzuciłam, z dwóch mam swojego faworyta ale idą prawie łeb w łeb. A dodam, że jestem zapachowym alergikiem więc muszę bardzo uważać.

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

Pomidorowa przetrwała w lodówce. Dogotowałam makaron i jak ktoś głodny może sobie zjeść. Drugie leży i kwiczy - jest ciągle w planach. Ale może ziemniaczki obiorę to zawsze będzie coś do przodu. A do ziemniaczka można już mnóstwo różnych rzeczy wymyślić. Ostatnio pojawiła się kasza? Widzę, że mamy jakieś fazy. Ziemniaki ustąpiły kaszy a wcześniej makaronowi, ale już powracają...

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:38 ----------

Wracając do przypraw i dodatków to muszę przyznać, że zupy na wywarach gotowanych z zieleniny: liście selera, pietruszki, lubczyku, pora smakuj zupełnie inaczej niż z korzenia czy z suszonego. Nawet liście suszone dodane też zmieniają smak zup niż jak same z korzenia.

---------- Dopisano o 14:46 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------

Najnowszym moim zaskoczeniem jest info z Insta, że nać młodej marchwi jest jak najbardziej jadalna. Pewna osoba dodaje ją do domowej wersji wegety. My na razie suszymy warzywa i zioła. Nauczyliśmy się je przechowywać, bo na początku był z tym problem. MM ma jakiś swój zestaw przypraw do sosów. Nie pamiętam, na pewno jest w nim nasz cząber, oregano ale i coś jeszcze. Czasami dodaję do zup jarzynowych. Ale robienie przyprawy takiej ala wegeta to jeszcze przed nami.
Dzięki Wam, na razie nauczyłam się przechowywać koperek w lodówce

[lenifa]

U mnie też wielki powrót do kaszy zwłaszcza gryczanej. Ziemniaki mnie nie ruszają

Z cała pewnościa one przprawy w świeżych formach maja dużo lepsze właściwości. Zwłaszcza z własnego ogródka. Pamietam czasy że jak był potrzebny kminek to leciałam do sąsiadki na łąkę po on) No ale nie mam dostępu do czegoś takiego ekskluzywnego jak własny ogródek. Widocznie po coś to jest, może po to abym o tym pisała.... Njacześciej jest problem z uleżeniem na półkach. Tak zwane terminy gwarancji. Z tego co ja wiem, to najczęściej tak do roku zioła utrzymuja swoje właściwości, Później to już jakośc coraz gorsza i to nie to samo. Nie wiemy gdzie i w jakich warunkach coś było zbierane, gdzie rosło, jak przebiegało pakowanie, a to wszystko ma wpływ na jakość.
Czasem kupuję w zielarskich kwiat czarnego bzu, ale i też zbieram sama i suszę. No to i w smaku i w działaniu jakbym używała całkiem co innego.
Pamiętam jak nas uczulała zielarka w temacie tych terminów gwarancji. Nie wiem jak jest teraz, ale to było z 15 lat temu, że na ziołach jest 5 letni termin gwarancji. No to nie jest dziwne, że ludzie nie wierzą w skutecznośc zioł jak dostają uleżałe wieloletnie siano.
O Ai nie będe się wypowiadać. Może ogólnie. Mam dystans.

[Lanolinkaaa]

Ahoj. Muszę Wam coś powiedzieć. Ada, pamiętasz jak zupełnie niedawno mówiłaś mi, żeby uważać na oleandry bo są trujące, a ja Ci odpowiedziałam, że przecież ich nie jem? No, to dzisiaj pojechaliśmy kupuj donice i orzessdzslismy oleadry i mój mąż miętolil w zębach łodygę od oleandra. No gdzie mu przyszło do glowy takie coś. Jak to jednak trzeba i dorosłym tłumaczyć tak wydawałoby się proste rzeczy.

A donice kupiłam nie te wcześniej upatrzone tylko inne. Bo jak zobaczyłam te inne to mi się tamte przestały podobać.

A teraz mam jeszcze upatrzonego eukaliptusa do kupienie.

Ja placki robię inaczej, to znaczy nie polecam sosem placków bo nue lubię takich rozmiekczonych. Daje sos obok.

[Emmi123]

Lanolinka Normalnie szok! Ja nie wkładam niczego o tak do buzi. Ale na przykład TS to jak widzi ,,jagódkę" na czymkolwiek to chciałaby zjeść . Jak byłyśmy w Ogrodach Botanicznych to ja co dojrzałam ,,kulki na czymś" to od razu - ,,nie jesz!". Szok.

[lenifa]

Lanolinko, nie znam się na wszystkim, ale sprawdziłam sieć. Ważna ilość co dotarła do organizmu. Teoretycznie mogą wspomóc wymioty i węgiel aktywowany. Ale główne wskazania to - lekarz. Czasem o tym czy coś jest ok, czy nas zatruje decyduje ilość.

[Emmi123]

Niedzielne pozdrowienia ślę

[Cyferkaa]

Dzień dobry
Lanolinko i co?
Wszystko dobrze?
Co TM skłoniło do spróbowania rośliny?
--------------
Emmi za kawkę zapachniało goframi
Mam gofrownicę, może ją wyciągnę i upiekę gofry?
Wypróbuję też mąkę bezglutenową tą którą mam, oprócz naleśników nic innego z niej nie robiłam.
-----------------
Nie ma upału, który zapowiadali, jest pochmurnie, ale ciepło.

[Adazina]

Witajcie !!

Emmi,
dzięki za niedzielne pozdrowienia i fajne obrazeczki.
Wcześnie wstałaś, ale widomo, cały dom i wszystkie zwierzęta teraz na Twojej głowie.
My dopiero niedawno obudziliśmy się. Kawkujemy sobie.
Obiadowe jedzonko wczoraj zrobiłam. Dzisiaj tylko z lodówki wyjąć i podgrzewać, czyli zero roboty.
=====
Lanolinko,
ech... dobrze, że mąż tylko odrobinkę wziął do ust. Tak jak mówi Lenifka, liczy się ilość...
=====
Cyferuś,
korzystasz z pięknej pogody i jeziorkujesz??



---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

Cyferuś,
ups... Jednak nie masz pięknej pogody i nie jeziorkujesz...

[Cyferkaa]

Hej Adusia.
Zachmurzenie duże, niedawno wyległam z łóżka.
Towarzystwo młodych ludzi pod balkonem biesiadowała.
Ech...niewyspana i zła wstałam.
-------------------
Na obiad schabowy dla Emka, dla mnie placki z cukinii
ogórek małosolny.
----------------
Adusia bez słońca też jest przyjemnie nad jeziorkiem, wszystko na spontanie, może zajadę przy okazji odwiedzin u mamy.

[Adazina]

Cyferuś,
łodyżkę oleandra żuł mąż Lanolinki.
=====
Lenifko,
minie ziemniaki też nie ruszają. Jednak dzisiaj ugotuje, bo jutro chcę zrobić z nich kopytka. Mania i Emek uwielbiają.

[Cyferkaa]

Adusia wiem, że żuł łodyżkę, dlatego pytam, czy wszystko ok?
----------------

Ja ziemniaki nawet bez niczego mogę jeść, ale o tym wspominałam nie raz. Emek nie lubi ziemniaków, tylko frytki
Może mu dzisiaj zrobię do schabowego w Erfrajer

[Adazina]

Plany obiadowe mam takie:

pomidorówka jarska
ziemniaki (dla mnie kasza)
sznycelki z kurczaka
buraczki
małosolniaczki
sałata z pomidorami

A na podwieczorek każdy dostanie pucharek owoców ze śmietaną, cukrem i cynamonem.

[Adazina]

Cyferuś,
mam tak jak Twój Emek. Ziemniaków nie lubię, a frytki uwielbiam.
Uwielbiam, ale raczej nie jadam. Ja je lubię, trzustka nie toleruje.

[Cyferkaa]

Adusia uczę się gotować zupy jarskie
Ostatnio zupa ze świeżych ogórków bez mięsa wyszła pyszna.
Mięso, czy porcje drobiowe zastąpiłam łyżeczką masła klarowanego..
Obrane i pokrojone na grube kawałki warzywa podpiekam na suchej patelni, aż lekko się zrumienią...
Zupa jest bardziej aromatyczna.
Adusia rozumiem my też nie jemy nic z głębokiego tłuszczu, dlatego robię we frajerze

[Adazina]

Cyfereczko,
to powiem Ci jak robię tę jarską pomidorówkę.

Do garnka nalewam trochę oleju i na nim duszę pokrojoną cebulę.

Pomidory sparzam wrzątkiem, zdejmuję z nich skórkę, kroję, wrzucam do podduszonej cebuli i duszę przez jakiś czas.

Teraz pomidory z cebują bleduję, dolewam wodę, dodaję sól, cukier, czosnek, pieprz ziołowy i całość doprowadzam do wrzenia.

Na koniec wlewam zahartowaną śmietanę.

Pomidorówka zrobiona.

[Emmi123]

Cześć koleżanki
U mnie okropna duchota, siedzę w domu. Próba porobienia czegoś zakończyła się klapą. Za duszno. Ma coś popadać w nocy, ale pogodynka nic nie mówi. Ciekawe czy popada. Dobrze by było, bo znudziło mi się to podlewanie

[Adazina]

Buźka Emmi.

U nas już zaczyna się chmurzyć, a w necie piszą, że nadchodzi bardzo silny front burzowy:

https://www.o2.pl/pogoda/synoptycy-o...7663910832896a

[Emmi123]

U mnie jakieś oznaki wiatru, może też popada?

[Adazina]

Kobitki,
pelargonie kwitną i mają mnostwo nowych pąków. Do tej pory stały na balkonowej podłodze, tuż przy barierce.
Jednak musiałam je z tamtąd zabrać, bo ostatnie deszcze zmasakrowały im płatki.
Teraz stoją na parapecie, tu im będzie dużo lepiej. W każdym razue mam taką nadzieję.