Oblech czy zła interpretacja? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2025-09-23, 10:06   #31
Effy_Es
Raczkowanie
 
Avatar Effy_Es
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 198
Dot.: Oblech czy zła interpretacja?

Cytat:
Napisane przez Guinevera Pokaż wiadomość
Przeinaczasz sobie słowa pod tezę. Możesz wymagać czego chcesz, tak samo jak masz prawo nie chcieć seksu - po prostu wydajesz się niekonsekwentna w swoich myślach i działaniach i nie dziwie sie zarzucaniu ci bycia czerwoną flagą. Z jednej strony obrzucasz faceta najgorszymi epitetami i stwierdzasz że cię obrzydza, z drugiej po coś w to brnęłaś. Z jednej seks to dla ciebie mozliwością tylko jak wytworzy się zażyłość, z drugiej formalny związek może być na luzie od zaraz. To jest po prostu dziwne.
Brnęłam, bo mi pasował do tego czasu, gdy mi przestał pasować (napastliwe, obrzydliwe, bez braku pohamowania) zachowania seksualne. Nie obchodził go mój brak zainteresowania, więc natychmiast to ukończyłam. Nie byłabym w stanie z kimś takim już nigdy pojść do łóżka.
Formalny związek może być na pierwszych kilku spotkaniach i takie też mam doświadczenie. Mega match, motylki. Inaczej trzeba poczekać na takie uczucie. Tutaj nigdy by się nie pojawiło, no jaka szkoda.
Effy_Es jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-09-23, 10:07   #32
rejczeI
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 590
Dot.: Oblech czy zła interpretacja?

Nikt Cię bynajmniej nie nakłania do keksu z byle kim. Chyba lubisz sobie trochę dopowiadać. Znamienne zresztą, że o kimś kogo nazywałaś swoim chłopakiem mówisz, że jest byle kim.


Trudno stwierdzić, czy chodziło o brak panowania na sobą, czy oboje udawaliście kogoś kim nie jesteście i na tym zbudowaliście komunikację.
Mówiłaś mu od początku w trakcie tych waszych rozmów, jakie masz podejście do intymności, m.in., że pasuje ci celibat idący w lata, uważać należy na miny czy sposób oddychania inaczej człowieka odrzucasz oraz, że szukasz kogoś kto będzie traktował zbliżenia jako dodatek a nie jedną z ważnych w związku kwestii? I że nie pójdziesz do łóżka z kimś kto nie mieszka sam, a w ogóle to masz go za przegrywa?
rejczeI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-09-23, 10:10   #33
Guinevera
Raczkowanie
 
Avatar Guinevera
 
Zarejestrowany: 2025-09
Wiadomości: 64
Dot.: Oblech czy zła interpretacja?

Cytat:
Napisane przez Effy_Es Pokaż wiadomość
Formalny związek może być na pierwszych kilku spotkaniach i takie też mam doświadczenie. Mega match, motylki. Inaczej trzeba poczekać na takie uczucie. Tutaj nigdy by się nie pojawiło, no jaka szkoda.
Czyli dosłownie pchałaś sie w związek w którym nigdy nie poczułaś "tego czegoś", potwierdzasz to o czym piszemy.
Guinevera jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-09-23, 10:12   #34
rejczeI
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 590
Dot.: Oblech czy zła interpretacja?

Cytat:
Czyli wygodnie i nie chce się usamodzielnić, ale gnić u mamy u taty. A na seksiki niech sobie ktoś poczeka, dopóki się w tym związku nie poznamy. U kogoś to było na 5. randce (czybko weszliśmy w związek, pasowaliśmy sobie nawzajem). U takiego małego oblecha u mamusia i tatusia to pewnie rzeczywiście z miesiąć dwa, ale na szczęście zablokowałam chamidło natrętne, napastliwe. Jego psiapsiółka jeszcze do mnie wypisywała i wstawiała się za nim. Żałosne.
Raczej należałoby najpierw poznać powody, skoro to wg Ciebie kluczowe, dlaczego ktoś mieszka z rodzicami. Bywa, że po prostu nie widzi nic wspaniałego w mieszkaniu samemu, nie mając się do kogo odezwać. I nie chce mu się tracić dodatkowych kosztów np. na wynajem kawalerki skoro w domu rodzinnym też ma przestrzeń by samemu oglądać tv albo leżeć na kanapie w swojej części domu. Nie wiem na jakiej postawie pasowaliście do siebie nawzajem, skoro od początku miałaś go za nikogo tylko dlatego, że nie mieszka sam. Resztę już pomijam. Ogólnie, ładny trolling, wygląda na to.
rejczeI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-09-23, 10:29   #35
Effy_Es
Raczkowanie
 
Avatar Effy_Es
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 198
Dot.: Oblech czy zła interpretacja?

Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość
Nikt Cię bynajmniej nie nakłania do keksu z byle kim. Chyba lubisz sobie trochę dopowiadać. Znamienne zresztą, że o kimś kogo nazywałaś swoim chłopakiem mówisz, że jest byle kim.


Trudno stwierdzić, czy chodziło o brak panowania na sobą, czy oboje udawaliście kogoś kim nie jesteście i na tym zbudowaliście komunikację.
Mówiłaś mu od początku w trakcie tych waszych rozmów, jakie masz podejście do intymności, m.in., że pasuje ci celibat idący w lata, uważać należy na miny czy sposób oddychania inaczej człowieka odrzucasz oraz, że szukasz kogoś kto będzie traktował zbliżenia jako dodatek a nie jedną z ważnych w związku kwestii? I że nie pójdziesz do łóżka z kimś kto nie mieszka sam, a w ogóle to masz go za przegrywa?
Od początku powiedziałam: chłopcze, nie ma ze mną igraszek, dopóki nie ma związku a i w tym związku musi być odpowiednia zażyłość. Mam za sobą przygody seksualne i zmieniłam już odnośnie tego wszystkiego zdanie.

Nie powiedziałam, że nie pójdę do łóżka z kimś, kto nie mieszka sam. Powiedziałam, że w tym wieku to żalosne i nie wiadomo, gdzie ładuje kasę. Dalej, że takie sztuczki typu "mamusia i tatuś pojechali na wycieczkę", to możemy poszaleć są... żałosne u faceta lat 35.

---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:20 ----------

Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość
Raczej należałoby najpierw poznać powody, skoro to wg Ciebie kluczowe, dlaczego ktoś mieszka z rodzicami. Bywa, że po prostu nie widzi nic wspaniałego w mieszkaniu samemu, nie mając się do kogo odezwać. I nie chce mu się tracić dodatkowych kosztów np. na wynajem kawalerki skoro w domu rodzinnym też ma przestrzeń by samemu oglądać tv albo leżeć na kanapie w swojej części domu. Nie wiem na jakiej postawie pasowaliście do siebie nawzajem, skoro od początku miałaś go za nikogo tylko dlatego, że nie mieszka sam. Resztę już pomijam. Ogólnie, ładny trolling, wygląda na to.
Pytałam, nie otrzymałam odpowiedzi, zmieniał temat typu: "o patrz, a tutaj mój motor. Eee, o co pytałaś"? Nie udzielił mi jednynej sensownej odpowiedzi

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:21 ----------

Ogolnie nie ma u mnie stricte ram czasowych na seks. W związku tak, ale czasu oczekiwania wam, moje drogie panie, nie podam, bo... tak się po prostu nie da. Chodzi o to coś, o poczucie bezpieczeństwa i że nie robi mnie w ch. Z kimś było na 5. randce a z ostatnim byłym po 2. miesiącach (prawiczek, nie śpieszył się). Z tym... no cóż, będzie musiał ulżyć sobie na innej.

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

Cytat:
Napisane przez Guinevera Pokaż wiadomość
Czyli dosłownie pchałaś sie w związek w którym nigdy nie poczułaś "tego czegoś", potwierdzasz to o czym piszemy.
A czemu nie? Mam się zmuszać do seksu? Poczekałby by sobie chłopina, mi się tam nie śpieszy z seksem. Z byłym poczułam to coś po 2 miesiącach oficjalnego związku i dopiero był seks. Z innym byłym na 5. spotkaniu (ale już oficjalnie związek i brak apek randkowych). Wszystko w swoim czasie i jak mi to pasuje. Co wy się tak śpieszycie? Seks wam nie ucieknie.
Effy_Es jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-09-23, 10:31   #36
Guinevera
Raczkowanie
 
Avatar Guinevera
 
Zarejestrowany: 2025-09
Wiadomości: 64
Dot.: Oblech czy zła interpretacja?

Cytat:
Napisane przez Effy_Es Pokaż wiadomość




A czemu nie? Mam się zmuszać do seksu? Poczekałby by sobie chłopina, mi się tam nie śpieszy z seksem. Z byłym poczułam to coś po 2 miesiącach oficjalnego związku i dopiero był seks. Z innym byłym na 5. spotkaniu (ale już oficjalnie związek i brak apek randkowych). Wszystko w swoim czasie i jak mi to pasuje. Co wy się tak śpieszycie? Seks wam nie ucieknie.
Nie napisałam dosłownie nic o seksie tylko o pchaniu się w zwiazek z kimś do kogo nie czułaś nigdy nic poza negatywizmem i traktowaniu tego jako czegoś normalnego, fiksujesz się.
Guinevera jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-09-23, 10:47   #37
Effy_Es
Raczkowanie
 
Avatar Effy_Es
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 198
Dot.: Oblech czy zła interpretacja?

Cytat:
Napisane przez Guinevera Pokaż wiadomość
Nie napisałam dosłownie nic o seksie tylko o pchaniu się w zwiazek z kimś do kogo nie czułaś nigdy nic poza negatywizmem i traktowaniu tego jako czegoś normalnego, fiksujesz się.
Nie byłam przekonana do byłego a seks po czasie ocieplił nasz związek i było lepiej. Warto dać komuś szansę nawet, jeżeli ktoś nie jest przekonany od 1. spotkania tak jak ty, że będzie z tego ślub
Takie jest moje doświadczenie. Z byłym pomógł czas, z tym nie wyszło. Bywa.

---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:38 ----------

A, i jeszcze wg jego słów: "mi się wcale z seksem nie śpieszy. Możesz mi wierzyć lub nie".

No i... siup łapa prawie w majtkach na 5. czy 6. spotkaniu.

Troszkę niekonsekwentny pan.
Effy_Es jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2025-09-23, 11:23   #38
Effy_Es
Raczkowanie
 
Avatar Effy_Es
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 198
Dot.: Oblech czy zła interpretacja?

Cytat:
Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade Pokaż wiadomość
Dziwne odpowiedzi dziewczyn. Jakby zapomniały, że większość facetów to bzykacze, a ten ziomek zdradzał wszystkie cechy takowego XD
właśnie też tak o nim pomyślałam. Jeżeli jakaś chce mu ulżyć, żeby mu z jaj ciśnienie zeszło, to dam namiary, ale sugerowanie, że powinnam z kimś uprawiać seks, jest niemoralne i wstętne
Effy_Es jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-09-23, 12:02   #39
rejczeI
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 590
Dot.: Oblech czy zła interpretacja?

Cytat:
Nie powiedziałam, że nie pójdę do łóżka z kimś, kto nie mieszka sam. Powiedziałam, że w tym wieku to żalosne i nie wiadomo, gdzie ładuje kasę. Dalej, że takie sztuczki typu "mamusia i tatuś pojechali na wycieczkę", to możemy poszaleć są... żałosne u faceta lat 35.
To jest wciąż niezbyt logiczne, spróbuj nie umawiać się z ludźmi, których uważasz za żałosnych dlatego, że nie wpisują się w wymagany przez Ciebie schemat, powinno Ci to na wejściu pomóc uniknąć niejednego rozczarowania.
Nikt też nie ma obowiązku ci się tłumaczyć, co robi z własnymi pieniędzmi, może po prostu lubi je mieć.


Jeśli uważasz, że spotkania ze znajomymi czy rodzicami były fikcją i pretekstem by ściągnąć cię na kwadrat, a potem okazało się, że typ się nie może do ciebie odkleić i pocałunki to mało, staraj się nie czekać aż sytuacja będzie się rozwijała, niekoniecznie po dobrej myśli, tylko zawiń się z takiej adresówki możliwie najszybciej, dla własnego bezpieczeństwa. Natomiast nie dla wszystkich niedoszłe spotkanie to powód by doszukiwać się drugiego dna, nie każdemu też będzie przeszkadzać dążenie do bliskości własnego chłopaka/dziewczyny, ciężko zatem jednoznacznie stwierdzić, co to się zadziało, poza tym, że ewidentnie nie nadawaliście na tych samych falach.
Nie czułaś się komfortowo to przerwij randkę. Wyzywanie kogoś zawsze daje jakąś ulgę że można sobie ponarzekać, a czy słusznie kogoś się obraża to już nie zawsze idzie w parze że się ma rację.

Edytowane przez rejczeI
Czas edycji: 2025-09-23 o 12:06
rejczeI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-09-23, 13:37   #40
Eve_M
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2022-08
Wiadomości: 35
Dot.: Oblech czy zła interpretacja?

Nie czaje odpowiedzi tutaj xd
Koleś to OBLECH 100%

Próbuje ściągnąć dziewczynę pod dwoma pretekstami do chaty na bzykanie, mimo że wprost powiedziała, że nie jest zainteresowana.

On nie powiedział nic w stylu "wpadniej do mnie do domu porobimy coś fajnego", gdzie można się było spodziewać że będzie chciał seksu. On ją wprost sciągnął kłamstwem na chatę, jednym po drugim.

Dodatkowo kwestia związku. Uważam, że to popieprzone ustawiać sobie wspolny status na fb i gdyby mnie koleś o to poprosil powiedziałabym, ze chyba go pogrzało i tego nie zrobię.
A tutaj koleś zamiast powiedzieć, że mu nie pasuje status na fb, to kręcił na zasadzie "a coś tam pokombinuję i porucham"


Zachowanie autorki to inna rzecz, bo moim zdaniem na etapie kręcenia z fb dobrze było się wymigać ze znajomości, ale to i tak nic w porównaniu z obleśnym typem.

Generalnie autorko, twoje wypowiedzi są chamskie i nie dziwie się, ze wzbudzasz niechęć, ale co do istoty masz 100% racji.

Edytowane przez Eve_M
Czas edycji: 2025-09-23 o 14:10
Eve_M jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-09-23, 14:32   #41
rejczeI
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 590
Dot.: Oblech czy zła interpretacja?

Bez przesady.
Od dawna już się trąbi o umiejętności stawiania własnych granic. To są ludzie 30 i 35 lat, a relacje intymne współcześnie, bywa, że nawiązywane są bardzo swobodnie. Kluczem jest, żeby ogólnie sobie podpasować i żeby druga strona akceptowała określone zachowania. (A co możesz o kims wiedzieć jak się z nim spotkałeś kilka razy, a wcześniejsze rozmowy były płytkie, krótkie, ucinane lub wcale bo tylko wtedy gdy ktoś łaskawie na nie przyzwalał).
Od ludzi którzy nie patyczkują się w tak chamskim zwracaniu się do innych oczekiwałabym raczej, żeby umieli tak samo prosto z mostu powiedzieć, co myślą o nagłych sytuacjach, które wzbudzają ich podejrzenia. I na samym wstępie jasno zaznaczyć, że nie życzą sobie żadnych macanek, skoro widzą, że coś idzie niemile widzianym przez nich kierunku, albo i nawet, a może przede wszystkim, zawinąć się od ręki.
Chyba nikt dziś nie żyje pod kamieniem żeby nie wiedział, że można trafić na świra. Ale, że jednocześnie, przygód dziś nie brak, ludzie potrafią umawiać się na schadzki z zupełnie z obcymi (dawno już w tych celach powstały różne portale), to zdziwko, że ktoś może uznać coś np. za droczenie się.
Mówisz jasno nie, i liczy się czy ktoś to szanuje, jak się bawisz w gierki pt. ignoruję, że nie docierało do mnie już na etapie rozmów, że typ lekceważy moje zdanie, potem ignoruję, że mi nakłamał jak jakiemuś podlotkowi (a może rodzice nie byli na wycieczce tylko z nimi w ogóle nie mieszka, szach mat) to trochę dziwne oczekiwać, że każdy cię potraktuje śmiertelnie poważnie. I mam na myśli opis powyższych rozkmin, bo to jasne, że typ nie powinien być nachalny. (Tylko też trochę trudno mi uznać czyjąkolwiek winę, że nie wygląda zachęcająco bo rozchyla usta nie tak albo ma się podejście, że w sytuacji intymnej ma prezentować się doskonale, a niewłaściwa mina spowoduje wstręt). Dobrze jest jednak w wieku dorosłym mieć na uwadze, że życie i świat idealne nie są.

Dziewczyna już na etapie rozmów zorientowała się, że w sumie nie dało się normalnie pogadać, lub wcale nie dało się gadać, a mimo to ma parcie by ogłaszać wszechświatowi związek przez fejsa, ale jak przychodzi co do czego to kurcze, wiecie, bo myśmy się spotkali raptem 4 czy 5 razy. Potem wysłuchuje rzekomo bajań, potem siedzi u niego na chacie i toleruje kolejne macanki, a na koniec zamiast się cieszyć, że nie skończyło się to gorzej, rozkminia, co on robi z pieniędzmi i że przegryw mieszka ze starymi a w tym wieku nie powinien.
Trochę jednak sensowniejszego ustawienia priorytetów życzę, tyle i aż tyle.

Edytowane przez rejczeI
Czas edycji: 2025-09-23 o 14:38
rejczeI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-09-23, 15:26   #42
Aelora
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 584
Dot.: Oblech czy zła interpretacja?

Cytat:
Napisane przez Effy_Es Pokaż wiadomość
Nie rozumiem też tego obrzydliwego nakłaniania do seksu z byle kim. Dlaczego ludzie nie potrafią wytrzymać trochę. Poczekam na odpowiednią osobę nawet kilka lat. Obecnie jestem w celibacie z półtora miesiąca i nie zamierzam z tego rezygnować, bo jakiś palant ma niebieskie jaja. Nie jestem pogotowiem seksualnym. Lubię facetów, którzy nie będąc w związku, żyją sobie na spokojnie w celibacie i nie mają wysokiego bodycountu. Trzeba umieć troszkę na sobą panować
O rany, ale Ty po prostu brzmisz w tym momencie strasznie świętoszkowato. Masz swoją przeszłość, rozumiem że wyciągnęłaś z niej wnioski i szukasz czegoś innego ale z takim podejściem przeginasz w drugą stronę.
Jakby facet mający za sobą głównie przelotne relacje napisał że chce porządnej laski uprawiającej seks tylko w związku i z niskim bodycountem zostałby dosłownie pożarty za hipokryzję.
Jakoś do tej pory nie czekałaś kilka lat na odpowiednią osobę ani nie miałaś oporów przed przygodnym seksem poza związkiem, ale o drugiej osobie piszesz po prostu wulgarne, seksistowskie treści bo dorosła osoba chce uprawiać seks. Do tego masz te swoje wymagania że ma być poker face i absolutna kontrola, inaczej stracisz zainteresowanie.

Edytowane przez Aelora
Czas edycji: 2025-09-23 o 15:35
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-09-23, 16:17   #43
rejczeI
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 590
Dot.: Oblech czy zła interpretacja?

Cytat:
On nie powiedział nic w stylu "wpadniej do mnie do domu porobimy coś fajnego", gdzie można się było spodziewać że będzie chciał seksu. On ją wprost sciągnął kłamstwem na chatę, jednym po drugim.
Warto chyba zwrócić uwagę, że ludzie którzy są w związku nie potrzebują pretekstu by spotykać się u siebie w swoich mieszkaniach. Nawet wtedy gdy planują podjąć współżycie dopiero po ślubie.
Ci znajomi to chyba gdzieś na mieście lub u kogoś z nich. Skoro z jego strony padło, ''chodźmy do mnie''. Normalny tekst, jak nie dojdzie do spotkania w jakimś miejscu (nie wiem, kino zamknęli), i nie masz problemów z miejscem zamieszkania a nie masz ochoty na siłę iść do knajpy. Mając współlokatora luźno rzucisz ''poznasz X''. Przy czym dla X to nie jest wtedy planowane spotkanie więc może wyjść gdziekolwiek. Rodzice mogli pojechać chociażby na zakupy, nie musieli wiedzieć ani tym bardziej myśleć o wizycie niedoszłej synowej.
Także jednak mocna nadinterpretacja.

Gdybym miała z kolei nazywać coś obleśnym, to dla mnie wymuszanie związku i usuwania kont na portalach (przymuszanie do powyższego dla zaspokojenia własnych emocjonalnych potrzeb) jest dla mnie takim. I nie wiem czemu miałabym od razu w typie dopatrywać się przemocowca, jak nie od dziś wiadomo, że ludzie jedno deklarują, robią drugie. Czasem wystarczy kogoś do czegoś zachęcić. Umiejętnie lub bez szans na powodzenie to już inna bajka.

---------- Dopisano o 16:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:16 ----------

Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
O rany, ale Ty po prostu brzmisz w tym momencie strasznie świętoszkowato. Masz swoją przeszłość, rozumiem że wyciągnęłaś z niej wnioski i szukasz czegoś innego ale z takim podejściem przeginasz w drugą stronę.
Jakby facet mający za sobą głównie przelotne relacje napisał że chce porządnej laski uprawiającej seks tylko w związku i z niskim bodycountem zostałby dosłownie pożarty za hipokryzję.
Jakoś do tej pory nie czekałaś kilka lat na odpowiednią osobę ani nie miałaś oporów przed przygodnym seksem poza związkiem, ale o drugiej osobie piszesz po prostu wulgarne, seksistowskie treści bo dorosła osoba chce uprawiać seks. Do tego masz te swoje wymagania że ma być poker face i absolutna kontrola, inaczej stracisz zainteresowanie.
Raczej spóźniona studentka jakiejś socjopsychogłowologii walcząca w kampanii wrześniowej.

Edytowane przez rejczeI
Czas edycji: 2025-09-23 o 16:19
rejczeI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-09-23, 16:58   #44
Effy_Es
Raczkowanie
 
Avatar Effy_Es
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 198
Dot.: Oblech czy zła interpretacja?

Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość
To jest wciąż niezbyt logiczne, spróbuj nie umawiać się z ludźmi, których uważasz za żałosnych dlatego, że nie wpisują się w wymagany przez Ciebie schemat, powinno Ci to na wejściu pomóc uniknąć niejednego rozczarowania.
Nikt też nie ma obowiązku ci się tłumaczyć, co robi z własnymi pieniędzmi, może po prostu lubi je mieć.


Jeśli uważasz, że spotkania ze znajomymi czy rodzicami były fikcją i pretekstem by ściągnąć cię na kwadrat, a potem okazało się, że typ się nie może do ciebie odkleić i pocałunki to mało, staraj się nie czekać aż sytuacja będzie się rozwijała, niekoniecznie po dobrej myśli, tylko zawiń się z takiej adresówki możliwie najszybciej, dla własnego bezpieczeństwa. Natomiast nie dla wszystkich niedoszłe spotkanie to powód by doszukiwać się drugiego dna, nie każdemu też będzie przeszkadzać dążenie do bliskości własnego chłopaka/dziewczyny, ciężko zatem jednoznacznie stwierdzić, co to się zadziało, poza tym, że ewidentnie nie nadawaliście na tych samych falach.
Nie czułaś się komfortowo to przerwij randkę. Wyzywanie kogoś zawsze daje jakąś ulgę że można sobie ponarzekać, a czy słusznie kogoś się obraża to już nie zawsze idzie w parze że się ma rację.
Wydaje mi się, że widziałam tutaj wątki, w których wyzywano dziewczynę, że mieszka z rodzicami i skoro aż tak bardzo się z nimi nie dogaduje, to powinna się wyprowadzić. Kit z tym, że nie miała pieniędzy jako studentka

Coż, na drugi raz dam porządnie w mordę i będę się z randki ewakuować, bo na macanki bez mojej zgody nie będę sobie pozwalała.

---------- Dopisano o 16:52 ---------- Poprzedni post napisano o 16:45 ----------

Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
O rany, ale Ty po prostu brzmisz w tym momencie strasznie świętoszkowato. Masz swoją przeszłość, rozumiem że wyciągnęłaś z niej wnioski i szukasz czegoś innego ale z takim podejściem przeginasz w drugą stronę.
Jakby facet mający za sobą głównie przelotne relacje napisał że chce porządnej laski uprawiającej seks tylko w związku i z niskim bodycountem zostałby dosłownie pożarty za hipokryzję.
Jakoś do tej pory nie czekałaś kilka lat na odpowiednią osobę ani nie miałaś oporów przed przygodnym seksem poza związkiem, ale o drugiej osobie piszesz po prostu wulgarne, seksistowskie treści bo dorosła osoba chce uprawiać seks. Do tego masz te swoje wymagania że ma być poker face i absolutna kontrola, inaczej stracisz zainteresowanie.
Tak, sama mając niski bodycount oczekuję tego samego i nie będę nigdy z facetem, który walił się z na przykład xx kobietami.
Pamiętaj, że nie mieszkam w PL i tutaj mój bodycount jest uważany za niski, a wręcz byłam wyzywana, że jestem niedoświadczona. Byłam niepocałowaną dziewicą do 20. r.ż., więc tyle poniżeń, ile zniosłam, to jakiś kosmos.
Jeżeli jestem zatem taaaaaka niedoświadczona i święta, to mam pełne prawo do faceta, który ma niski bodycount i tego też wymagam.
Bo dorosła osoba chce uprawiać seks... bez mojej zgody, po wcześniejszych zapewnieniach, że wcale mu się nie śpieszy, po braku zainteresowania w moją stronę itp. NO SORRY, ALE NIE.

Tak, nie lubię darcia mordy w trakcie seksu. Przesadne jej wykrzywianie też mi przeszkadza. Spotkałam się z tym, że moj twarz w trakcie też komuś przeszkadzała, więc no... w drugą stronę będzie tak samo.

Nie miałam głównie przelotnych znajomości. Mam za sobą 3 związki, które trwały od roku do 3 lat.

---------- Dopisano o 16:56 ---------- Poprzedni post napisano o 16:52 ----------

Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość
Warto chyba zwrócić uwagę, że ludzie którzy są w związku nie potrzebują pretekstu by spotykać się u siebie w swoich mieszkaniach. Nawet wtedy gdy planują podjąć współżycie dopiero po ślubie.
Ci znajomi to chyba gdzieś na mieście lub u kogoś z nich. Skoro z jego strony padło, ''chodźmy do mnie''. Normalny tekst, jak nie dojdzie do spotkania w jakimś miejscu (nie wiem, kino zamknęli), i nie masz problemów z miejscem zamieszkania a nie masz ochoty na siłę iść do knajpy. Mając współlokatora luźno rzucisz ''poznasz X''. Przy czym dla X to nie jest wtedy planowane spotkanie więc może wyjść gdziekolwiek. Rodzice mogli pojechać chociażby na zakupy, nie musieli wiedzieć ani tym bardziej myśleć o wizycie niedoszłej synowej.
Także jednak mocna nadinterpretacja.

Gdybym miała z kolei nazywać coś obleśnym, to dla mnie wymuszanie związku i usuwania kont na portalach (przymuszanie do powyższego dla zaspokojenia własnych emocjonalnych potrzeb) jest dla mnie takim. I nie wiem czemu miałabym od razu w typie dopatrywać się przemocowca, jak nie od dziś wiadomo, że ludzie jedno deklarują, robią drugie. Czasem wystarczy kogoś do czegoś zachęcić. Umiejętnie lub bez szans na powodzenie to już inna bajka.

---------- Dopisano o 16:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:16 ----------

Raczej spóźniona studentka jakiejś socjopsychogłowologii walcząca w kampanii wrześniowej.
Dla mnie ściąganie mnie pod preteksem zmacania jest obleśne. Rodzice byli na wycieczce, choć wcześniej zapewniał mnie, że mnie tego dnia z nimi zapozna.

Ok, czyli gdy chcę wiedzieć, na czym stoję, to jest be i powinnam czekać, gdy on sam usunie albo i nie usunie. Jeżeli związek, to proszę o usunięcie badoo - naturalna rzecz. Uważam to za głęboko nie fair kłamać dziewczynę o tym, że komuś zależy, ale badoo usunąć nie chce.

Uważam, że prawdziwie obleśne jest zmuszanie mnie do dotyku, na który nie mam ochoty.

---------- Dopisano o 16:58 ---------- Poprzedni post napisano o 16:56 ----------

Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość
Bez przesady.
Od dawna już się trąbi o umiejętności stawiania własnych granic. To są ludzie 30 i 35 lat, a relacje intymne współcześnie, bywa, że nawiązywane są bardzo swobodnie. Kluczem jest, żeby ogólnie sobie podpasować i żeby druga strona akceptowała określone zachowania. (A co możesz o kims wiedzieć jak się z nim spotkałeś kilka razy, a wcześniejsze rozmowy były płytkie, krótkie, ucinane lub wcale bo tylko wtedy gdy ktoś łaskawie na nie przyzwalał).
Od ludzi którzy nie patyczkują się w tak chamskim zwracaniu się do innych oczekiwałabym raczej, żeby umieli tak samo prosto z mostu powiedzieć, co myślą o nagłych sytuacjach, które wzbudzają ich podejrzenia. I na samym wstępie jasno zaznaczyć, że nie życzą sobie żadnych macanek, skoro widzą, że coś idzie niemile widzianym przez nich kierunku, albo i nawet, a może przede wszystkim, zawinąć się od ręki.
Chyba nikt dziś nie żyje pod kamieniem żeby nie wiedział, że można trafić na świra. Ale, że jednocześnie, przygód dziś nie brak, ludzie potrafią umawiać się na schadzki z zupełnie z obcymi (dawno już w tych celach powstały różne portale), to zdziwko, że ktoś może uznać coś np. za droczenie się.
Mówisz jasno nie, i liczy się czy ktoś to szanuje, jak się bawisz w gierki pt. ignoruję, że nie docierało do mnie już na etapie rozmów, że typ lekceważy moje zdanie, potem ignoruję, że mi nakłamał jak jakiemuś podlotkowi (a może rodzice nie byli na wycieczce tylko z nimi w ogóle nie mieszka, szach mat) to trochę dziwne oczekiwać, że każdy cię potraktuje śmiertelnie poważnie. I mam na myśli opis powyższych rozkmin, bo to jasne, że typ nie powinien być nachalny. (Tylko też trochę trudno mi uznać czyjąkolwiek winę, że nie wygląda zachęcająco bo rozchyla usta nie tak albo ma się podejście, że w sytuacji intymnej ma prezentować się doskonale, a niewłaściwa mina spowoduje wstręt). Dobrze jest jednak w wieku dorosłym mieć na uwadze, że życie i świat idealne nie są.

Dziewczyna już na etapie rozmów zorientowała się, że w sumie nie dało się normalnie pogadać, lub wcale nie dało się gadać, a mimo to ma parcie by ogłaszać wszechświatowi związek przez fejsa, ale jak przychodzi co do czego to kurcze, wiecie, bo myśmy się spotkali raptem 4 czy 5 razy. Potem wysłuchuje rzekomo bajań, potem siedzi u niego na chacie i toleruje kolejne macanki, a na koniec zamiast się cieszyć, że nie skończyło się to gorzej, rozkminia, co on robi z pieniędzmi i że przegryw mieszka ze starymi a w tym wieku nie powinien.
Trochę jednak sensowniejszego ustawienia priorytetów życzę, tyle i aż tyle.
Tak, związek nie jest przyzwolenien na seks. Mam prawo chcieć wiedzieć, na czym stoję. Związek na tym etapie nie jest niczym dziwnym. Nie seks to dla mnie w przypadku tej znajomości było zdecydowanie za wcześnie.
Ktoś inny nie musiał czekać. Ten chłopaszek musiał, no biedny.
Effy_Es jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-09-23, 18:45   #45
Aelora
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 584
Dot.: Oblech czy zła interpretacja?

Sama tak o sobie napisałaś, 3/8 to nie większość.

Cytat:
Napisane przez Effy_Es Pokaż wiadomość
Wiesz, święta nie jestem Spałam z 8, mam 29 lat, raczej większość to przygodny seks. Po tych latach stwierdzam, że nic dobrego mi to nie przyniosło i nie ma ze mną seksu, dopóki facet wciąż wisi na badoo, nie przedstawi mnie znajomym czy rodzinie i nie jesteśmy w związku.
Może źle to przedstawiłam od początku, ale właśnie święta nie byłam i zmieniły mi się poglądy.
Ogólnie nikt nie oczekiwał od Ciebie relacji ze szczegółami co i z kim robiłaś. To Ty sama zaczęłaś o tym pisać, co w konfrontacji z Twoimi wymogami, moralizowaniem i ostrym tonem wypada po prostu niespójnie.
Nie chodziło mi o to, żeby odbierać Ci prawo do granic i wymagań. Twoja świętoszkowatość polega na tym, że sama miałaś przygody, a teraz mocno oczekujesz od innych standardu, którego sama w przeszłości nie spełniałaś. Piszesz z moralizatorskim oburzeniem, jak obrzydliwy jest seks z byle kim i facet z blue balls to palant. Ale przecież sama robiłaś dokładnie to, co teraz potępiasz.
Czy dlatego zainteresowałaś się w ogóle tym facetem ze wsi mieszkającym z rodzicami, chociaż w trakcie wątku okazało się że jednak uważasz go za niezaradnego i gardzisz nim? Bo uznałaś, że skoro mieszka z rodzicami to pewnie jest grzeczny i będzie spełniał Twoje kryteria?
Tak przypuszczałam, że Twoje obecne kryteria są reakcją na przeszłość. Ktoś skrytykował Twój wyraz twarzy, teraz Ty stawiasz restrykcyjne kryteria innym. Ktoś skomentował Twoje doświadczenia, to teraz oceniasz doświadczenia innych samemu nie będąc wcale świętą. Byłaś podporządkowana facetom, to teraz wajcha odbiła w drugą stronę i wszystko ma być tak jak Tobie pasuje.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2025-09-23, 19:16   #46
Effy_Es
Raczkowanie
 
Avatar Effy_Es
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 198
Dot.: Oblech czy zła interpretacja?

Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
Sama tak o sobie napisałaś, 3/8 to nie większość.



Ogólnie nikt nie oczekiwał od Ciebie relacji ze szczegółami co i z kim robiłaś. To Ty sama zaczęłaś o tym pisać, co w konfrontacji z Twoimi wymogami, moralizowaniem i ostrym tonem wypada po prostu niespójnie.
Nie chodziło mi o to, żeby odbierać Ci prawo do granic i wymagań. Twoja świętoszkowatość polega na tym, że sama miałaś przygody, a teraz mocno oczekujesz od innych standardu, którego sama w przeszłości nie spełniałaś. Piszesz z moralizatorskim oburzeniem, jak obrzydliwy jest seks z byle kim i facet z blue balls to palant. Ale przecież sama robiłaś dokładnie to, co teraz potępiasz.
Czy dlatego zainteresowałaś się w ogóle tym facetem ze wsi mieszkającym z rodzicami, chociaż w trakcie wątku okazało się że jednak uważasz go za niezaradnego i gardzisz nim? Bo uznałaś, że skoro mieszka z rodzicami to pewnie jest grzeczny i będzie spełniał Twoje kryteria?
Tak przypuszczałam, że Twoje obecne kryteria są reakcją na przeszłość. Ktoś skrytykował Twój wyraz twarzy, teraz Ty stawiasz restrykcyjne kryteria innym. Ktoś skomentował Twoje doświadczenia, to teraz oceniasz doświadczenia innych samemu nie będąc wcale świętą. Byłaś podporządkowana facetom, to teraz wajcha odbiła w drugą stronę i wszystko ma być tak jak Tobie pasuje.
Właśnie nie robiłam. Nie w takich ilościach jak niektórzy faceci, więc sorry, ALE NIE BĘDĘ Z KIMŚ Z WYSOKIM BODYCOUNTEM, JEŻELI SAMA UPRAWIAŁAM SEKS TYLKO Z 8 facetami, co w Czechach, gdzie mieszkam, jest znikomą liczbą.

Dlatego jeżeli sama byłam "długo" dziewicą, to chcę faceta, który też specjalnie nie szalał. Maks. mniej więcej jak ja. ☠☠☠☠iarza, który spał z 20 laskami nie chcę, bo sama nie mam tyle na liczniku.

---------- Dopisano o 19:06 ---------- Poprzedni post napisano o 19:02 ----------

Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
Sama tak o sobie napisałaś, 3/8 to nie większość.



Ogólnie nikt nie oczekiwał od Ciebie relacji ze szczegółami co i z kim robiłaś. To Ty sama zaczęłaś o tym pisać, co w konfrontacji z Twoimi wymogami, moralizowaniem i ostrym tonem wypada po prostu niespójnie.
Nie chodziło mi o to, żeby odbierać Ci prawo do granic i wymagań. Twoja świętoszkowatość polega na tym, że sama miałaś przygody, a teraz mocno oczekujesz od innych standardu, którego sama w przeszłości nie spełniałaś. Piszesz z moralizatorskim oburzeniem, jak obrzydliwy jest seks z byle kim i facet z blue balls to palant. Ale przecież sama robiłaś dokładnie to, co teraz potępiasz.
Czy dlatego zainteresowałaś się w ogóle tym facetem ze wsi mieszkającym z rodzicami, chociaż w trakcie wątku okazało się że jednak uważasz go za niezaradnego i gardzisz nim? Bo uznałaś, że skoro mieszka z rodzicami to pewnie jest grzeczny i będzie spełniał Twoje kryteria?
Tak przypuszczałam, że Twoje obecne kryteria są reakcją na przeszłość. Ktoś skrytykował Twój wyraz twarzy, teraz Ty stawiasz restrykcyjne kryteria innym. Ktoś skomentował Twoje doświadczenia, to teraz oceniasz doświadczenia innych samemu nie będąc wcale świętą. Byłaś podporządkowana facetom, to teraz wajcha odbiła w drugą stronę i wszystko ma być tak jak Tobie pasuje.
Chodziłam z kimś, kto mieszkał z rodzicami i nie przeszkadzało mi to, bo był vibe, był seks po czasie, który uznałam za słuszny.

Tutaj facet okazał się być oblechem i jeszcze jak szczyl ściągnął mnie do domu starych, żeby sobie poużywać. Ble. Dorosły chłop, który sprowadza sobie dziewczyny do domu rodziców, bo nie ma gdzie indziej. Chłop lat 35. Miny chore, jakby seksu nie uprawiał z 5 lat

---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:06 ----------

Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
Sama tak o sobie napisałaś, 3/8 to nie większość.



Ogólnie nikt nie oczekiwał od Ciebie relacji ze szczegółami co i z kim robiłaś. To Ty sama zaczęłaś o tym pisać, co w konfrontacji z Twoimi wymogami, moralizowaniem i ostrym tonem wypada po prostu niespójnie.
Nie chodziło mi o to, żeby odbierać Ci prawo do granic i wymagań. Twoja świętoszkowatość polega na tym, że sama miałaś przygody, a teraz mocno oczekujesz od innych standardu, którego sama w przeszłości nie spełniałaś. Piszesz z moralizatorskim oburzeniem, jak obrzydliwy jest seks z byle kim i facet z blue balls to palant. Ale przecież sama robiłaś dokładnie to, co teraz potępiasz.
Czy dlatego zainteresowałaś się w ogóle tym facetem ze wsi mieszkającym z rodzicami, chociaż w trakcie wątku okazało się że jednak uważasz go za niezaradnego i gardzisz nim? Bo uznałaś, że skoro mieszka z rodzicami to pewnie jest grzeczny i będzie spełniał Twoje kryteria?
Tak przypuszczałam, że Twoje obecne kryteria są reakcją na przeszłość. Ktoś skrytykował Twój wyraz twarzy, teraz Ty stawiasz restrykcyjne kryteria innym. Ktoś skomentował Twoje doświadczenia, to teraz oceniasz doświadczenia innych samemu nie będąc wcale świętą. Byłaś podporządkowana facetom, to teraz wajcha odbiła w drugą stronę i wszystko ma być tak jak Tobie pasuje.
Oczekuje od innych niskiego bodycountu, który sama wg czeskich standardów mam.

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

a jeżeli się wam nudzi, to zapraszam na mojego twittera:
1) czeski: https://x.com/polskaprincezna
2) polski: https://x.com/krolewienka
Effy_Es jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-09-23, 19:17   #47
Aelora
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 584
Dot.: Oblech czy zła interpretacja?

Cytat:
Napisane przez Effy_Es Pokaż wiadomość
Właśnie nie robiłam. Nie w takich ilościach jak niektórzy faceci, więc sorry, ALE NIE BĘDĘ Z KIMŚ Z WYSOKIM BODYCOUNTEM, JEŻELI SAMA UPRAWIAŁAM SEKS TYLKO Z 8 facetami, co w Czechach, gdzie mieszkam, jest znikomą liczbą.

Dlatego jeżeli sama byłam "długo" dziewicą, to chcę faceta, który też specjalnie nie szalał. Maks. mniej więcej jak ja. ☠☠☠☠iarza, który spał z 20 laskami nie chcę, bo sama nie mam tyle na liczniku.
Ale nikt nie mówi, że musisz z takim być. Ja nie mam zamiaru porównywać liczb ani sprowadzać ludzi do ich bodycountu, w ogóle nie lubię tego pojęcia.
Problem jest w tym, że piszesz z moralizatorskim oburzeniem o seksie z byle kim i oburzasz się, jakby sama chęć seksu po paru miesiącach czyniła z faceta palanta i niewyżyte zwierzę. A przecież sama miałaś przygody i ONS-y, czyli też dostałaś swojego odpowiednika "blue balls". Po prostu wyluzuj, ok zmieniłaś podejście i nie chcesz pierwszego lepszego, ale nie odklejaj się w drugą stronę, że oczekujesz zero przygód, czekania miesiącami na seks w związku i poker face w łóżku, chociaż jakoś sama tego nie robiłaś.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-09-23, 19:23   #48
Effy_Es
Raczkowanie
 
Avatar Effy_Es
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 198
Dot.: Oblech czy zła interpretacja?

Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
Ale nikt nie mówi, że musisz z takim być. Ja nie mam zamiaru porównywać liczb ani sprowadzać ludzi do ich bodycountu, w ogóle nie lubię tego pojęcia.
Problem jest w tym, że piszesz z moralizatorskim oburzeniem o seksie z byle kim i oburzasz się, jakby sama chęć seksu po paru miesiącach czyniła z faceta palanta i niewyżyte zwierzę. A przecież sama miałaś przygody i ONS-y, czyli też dostałaś swojego odpowiednika "blue balls". Po prostu wyluzuj, ok zmieniłaś podejście i nie chcesz pierwszego lepszego, ale nie odklejaj się w drugą stronę, że oczekujesz zero przygód, czekania miesiącami na seks w związku i poker face w łóżku, chociaż jakoś sama tego nie robiłaś.
Przygody w małej ilości okej. Jak mówię: JA to sprowadzam do liczby i będę tak robiła dalej. Skoro ja nie mam 20 na liczniku, to oczekuję tego samego.

I nigdzie nie napisałam, że zawsze czekam miesiącami. Czekam wg vibe'u. Może być dzień, może być tydzień, może miesiąc a jeżeli nie będę pewna jego uczuć ani, że coś z tego będzie, to sobie poczeka nawet parę miesięcy i niech mu nawet jądra odpadną.

Nie dostałam "blue balls", ten seks nie był przyjemny. Chciałam zyskać doświadczenie, bo go wg Czechów nie mam czy też wtedy nie miałam. Nie jestem zakręcona na punkcie popędu. Mogę być bez seksu dowolnie długo na tym etapie życia. MUSI to być z odpowiednim facetem po dobrym poznaniu się
Effy_Es jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-09-23, 21:35   #49
rejczeI
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 590
Dot.: Oblech czy zła interpretacja?

Cytat:
Napisane przez Effy_Es Pokaż wiadomość
Wydaje mi się, że widziałam tutaj wątki, w których wyzywano dziewczynę, że mieszka z rodzicami i skoro aż tak bardzo się z nimi nie dogaduje, to powinna się wyprowadzić. Kit z tym, że nie miała pieniędzy jako studentka

Coż, na drugi raz dam porządnie w mordę i będę się z randki ewakuować, bo na macanki bez mojej zgody nie będę sobie pozwalała.

---------- Dopisano o 16:52 ---------- Poprzedni post napisano o 16:45 ----------



Tak, sama mając niski bodycount oczekuję tego samego i nie będę nigdy z facetem, który walił się z na przykład xx kobietami.
Pamiętaj, że nie mieszkam w PL i tutaj mój bodycount jest uważany za niski, a wręcz byłam wyzywana, że jestem niedoświadczona. Byłam niepocałowaną dziewicą do 20. r.ż., więc tyle poniżeń, ile zniosłam, to jakiś kosmos.
Jeżeli jestem zatem taaaaaka niedoświadczona i święta, to mam pełne prawo do faceta, który ma niski bodycount i tego też wymagam.
Bo dorosła osoba chce uprawiać seks... bez mojej zgody, po wcześniejszych zapewnieniach, że wcale mu się nie śpieszy, po braku zainteresowania w moją stronę itp. NO SORRY, ALE NIE.

Tak, nie lubię darcia mordy w trakcie seksu. Przesadne jej wykrzywianie też mi przeszkadza. Spotkałam się z tym, że moj twarz w trakcie też komuś przeszkadzała, więc no... w drugą stronę będzie tak samo.

Nie miałam głównie przelotnych znajomości. Mam za sobą 3 związki, które trwały od roku do 3 lat.

---------- Dopisano o 16:56 ---------- Poprzedni post napisano o 16:52 ----------



Dla mnie ściąganie mnie pod preteksem zmacania jest obleśne. Rodzice byli na wycieczce, choć wcześniej zapewniał mnie, że mnie tego dnia z nimi zapozna.

Ok, czyli gdy chcę wiedzieć, na czym stoję, to jest be i powinnam czekać, gdy on sam usunie albo i nie usunie. Jeżeli związek, to proszę o usunięcie badoo - naturalna rzecz. Uważam to za głęboko nie fair kłamać dziewczynę o tym, że komuś zależy, ale badoo usunąć nie chce.

Uważam, że prawdziwie obleśne jest zmuszanie mnie do dotyku, na który nie mam ochoty.

---------- Dopisano o 16:58 ---------- Poprzedni post napisano o 16:56 ----------



Tak, związek nie jest przyzwolenien na seks. Mam prawo chcieć wiedzieć, na czym stoję. Związek na tym etapie nie jest niczym dziwnym. Nie seks to dla mnie w przypadku tej znajomości było zdecydowanie za wcześnie.
Ktoś inny nie musiał czekać. Ten chłopaszek musiał, no biedny.
Mnie byłoby trudno ocenić, co zaszło między wami, ale nawet nie dlatego, że masz skłonności do przesady i dopowiadania sobie co tutaj widać. Ani nawet nie dlatego, że każdy będzie miał trochę gdzie indziej granice tego co uważa za błahostkę, a co za poważną sytuację.


Ale dlatego, że mówisz o własnym chłopaku. Gdzie za naturalne uważam, mając na myśli związki w których seks ma znaczenie, że ludzi ciągnie do siebie i czym innym jest jak położy ci dłoń na udzie własny facet, a czym innym jak podpity ‘’wujek’’ na weselu.
Jasne, można się wkurzyć, że chłopak deklaracji o wstrzemięźliwości nie potraktował serio (i też zamiast od razu unosić się gniewem warto przedstawić to tak, by nie było miejsca na żadne niedopowiedzenia, skoro nie chciał uwierzyć ), ale wydaje mi się, że ten vibe wąsatego Janusza w sytuacji gdy próbuje cię dotknąć czy objąć własny partner byl tutaj nieco na wyrost, a sama sytuacja przez to demonizowana.


Moim zdaniem gdybyś związała się z facetem który cię pociąga, a nie takim, który był ci obojętny a potem jeszcze wzbudzał obrzydzenie, podeszłabyś do tego jednak z większym dystansem i luzem, bo nie jest tajemnicą, że bliskim pozwala się na więcej (czy wybacza, zwał jak zwał) niż obcym ludziom. A już szczególnie w fazie różowych okularów kiedy krytyka ukochanego jest nie do pomyślenia a od siebie trudno jest się oderwać. . Może to sygnał, że sztuczne wymysły w rodzaju może mnie mój partner zacznie fizycznie pociągać za 2 msce jak zasłuży i się wykaże, oraz związki z rozsądku nie są dla ciebie.
I nawet w związkach zdarzają się momenty czy etapy gdy nie ma się ochoty na dotyk, bliskość czy chociażby towarzystwo partnera, ale to się o tym po prostu rozmawia, o przestrzeni dla siebie, a nie stosuje jakieś uniki z wychodzeniem do ogródka.

---------- Dopisano o 21:35 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

Cytat:
i jeszcze jak szczyl ściągnął mnie do domu starych, żeby sobie poużywać. Ble. Dorosły chłop, który sprowadza sobie dziewczyny do domu rodziców, bo nie ma gdzie indziej. Chłop lat 35.
Bo może jest po rozwodzie i dlatego nie ma gdzie indziej, o czym niekoniecznie uznał za stosowne informować po 5 spotkaniach w tym 2 całodniowych wycieczkach (a na messie jak zrozumiałam kontaktu z nim wiele nie było bo go nie interesowała ta forma).

Edytowane przez rejczeI
Czas edycji: 2025-09-23 o 21:30
rejczeI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary Wczoraj, 07:59   #50
Effy_Es
Raczkowanie
 
Avatar Effy_Es
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 198
Dot.: Oblech czy zła interpretacja?

Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość
Mnie byłoby trudno ocenić, co zaszło między wami, ale nawet nie dlatego, że masz skłonności do przesady i dopowiadania sobie co tutaj widać. Ani nawet nie dlatego, że każdy będzie miał trochę gdzie indziej granice tego co uważa za błahostkę, a co za poważną sytuację.


Ale dlatego, że mówisz o własnym chłopaku. Gdzie za naturalne uważam, mając na myśli związki w których seks ma znaczenie, że ludzi ciągnie do siebie i czym innym jest jak położy ci dłoń na udzie własny facet, a czym innym jak podpity ‘’wujek’’ na weselu.
Jasne, można się wkurzyć, że chłopak deklaracji o wstrzemięźliwości nie potraktował serio (i też zamiast od razu unosić się gniewem warto przedstawić to tak, by nie było miejsca na żadne niedopowiedzenia, skoro nie chciał uwierzyć ), ale wydaje mi się, że ten vibe wąsatego Janusza w sytuacji gdy próbuje cię dotknąć czy objąć własny partner byl tutaj nieco na wyrost, a sama sytuacja przez to demonizowana.


Moim zdaniem gdybyś związała się z facetem który cię pociąga, a nie takim, który był ci obojętny a potem jeszcze wzbudzał obrzydzenie, podeszłabyś do tego jednak z większym dystansem i luzem, bo nie jest tajemnicą, że bliskim pozwala się na więcej (czy wybacza, zwał jak zwał) niż obcym ludziom. A już szczególnie w fazie różowych okularów kiedy krytyka ukochanego jest nie do pomyślenia a od siebie trudno jest się oderwać. . Może to sygnał, że sztuczne wymysły w rodzaju może mnie mój partner zacznie fizycznie pociągać za 2 msce jak zasłuży i się wykaże, oraz związki z rozsądku nie są dla ciebie.
I nawet w związkach zdarzają się momenty czy etapy gdy nie ma się ochoty na dotyk, bliskość czy chociażby towarzystwo partnera, ale to się o tym po prostu rozmawia, o przestrzeni dla siebie, a nie stosuje jakieś uniki z wychodzeniem do ogródka.

---------- Dopisano o 21:35 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

Bo może jest po rozwodzie i dlatego nie ma gdzie indziej, o czym niekoniecznie uznał za stosowne informować po 5 spotkaniach w tym 2 całodniowych wycieczkach (a na messie jak zrozumiałam kontaktu z nim wiele nie było bo go nie interesowała ta forma).
fuj, rozwodnik to dyskwalifikacja. Nie chcę ani rozwiedzionego ani dzieciatego. Chcę być czyjąś pierwszą żoną

---------- Dopisano o 07:38 ---------- Poprzedni post napisano o 07:37 ----------

Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość
Mnie byłoby trudno ocenić, co zaszło między wami, ale nawet nie dlatego, że masz skłonności do przesady i dopowiadania sobie co tutaj widać. Ani nawet nie dlatego, że każdy będzie miał trochę gdzie indziej granice tego co uważa za błahostkę, a co za poważną sytuację.


Ale dlatego, że mówisz o własnym chłopaku. Gdzie za naturalne uważam, mając na myśli związki w których seks ma znaczenie, że ludzi ciągnie do siebie i czym innym jest jak położy ci dłoń na udzie własny facet, a czym innym jak podpity ‘’wujek’’ na weselu.
Jasne, można się wkurzyć, że chłopak deklaracji o wstrzemięźliwości nie potraktował serio (i też zamiast od razu unosić się gniewem warto przedstawić to tak, by nie było miejsca na żadne niedopowiedzenia, skoro nie chciał uwierzyć ), ale wydaje mi się, że ten vibe wąsatego Janusza w sytuacji gdy próbuje cię dotknąć czy objąć własny partner byl tutaj nieco na wyrost, a sama sytuacja przez to demonizowana.


Moim zdaniem gdybyś związała się z facetem który cię pociąga, a nie takim, który był ci obojętny a potem jeszcze wzbudzał obrzydzenie, podeszłabyś do tego jednak z większym dystansem i luzem, bo nie jest tajemnicą, że bliskim pozwala się na więcej (czy wybacza, zwał jak zwał) niż obcym ludziom. A już szczególnie w fazie różowych okularów kiedy krytyka ukochanego jest nie do pomyślenia a od siebie trudno jest się oderwać. . Może to sygnał, że sztuczne wymysły w rodzaju może mnie mój partner zacznie fizycznie pociągać za 2 msce jak zasłuży i się wykaże, oraz związki z rozsądku nie są dla ciebie.
I nawet w związkach zdarzają się momenty czy etapy gdy nie ma się ochoty na dotyk, bliskość czy chociażby towarzystwo partnera, ale to się o tym po prostu rozmawia, o przestrzeni dla siebie, a nie stosuje jakieś uniki z wychodzeniem do ogródka.

---------- Dopisano o 21:35 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

Bo może jest po rozwodzie i dlatego nie ma gdzie indziej, o czym niekoniecznie uznał za stosowne informować po 5 spotkaniach w tym 2 całodniowych wycieczkach (a na messie jak zrozumiałam kontaktu z nim wiele nie było bo go nie interesowała ta forma).
Obmacywanie mnie bez mojej zgody to dopiero jest w chuj przesada, stara.

---------- Dopisano o 07:41 ---------- Poprzedni post napisano o 07:38 ----------

Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość
Mnie byłoby trudno ocenić, co zaszło między wami, ale nawet nie dlatego, że masz skłonności do przesady i dopowiadania sobie co tutaj widać. Ani nawet nie dlatego, że każdy będzie miał trochę gdzie indziej granice tego co uważa za błahostkę, a co za poważną sytuację.


Ale dlatego, że mówisz o własnym chłopaku. Gdzie za naturalne uważam, mając na myśli związki w których seks ma znaczenie, że ludzi ciągnie do siebie i czym innym jest jak położy ci dłoń na udzie własny facet, a czym innym jak podpity ‘’wujek’’ na weselu.
Jasne, można się wkurzyć, że chłopak deklaracji o wstrzemięźliwości nie potraktował serio (i też zamiast od razu unosić się gniewem warto przedstawić to tak, by nie było miejsca na żadne niedopowiedzenia, skoro nie chciał uwierzyć ), ale wydaje mi się, że ten vibe wąsatego Janusza w sytuacji gdy próbuje cię dotknąć czy objąć własny partner byl tutaj nieco na wyrost, a sama sytuacja przez to demonizowana.


Moim zdaniem gdybyś związała się z facetem który cię pociąga, a nie takim, który był ci obojętny a potem jeszcze wzbudzał obrzydzenie, podeszłabyś do tego jednak z większym dystansem i luzem, bo nie jest tajemnicą, że bliskim pozwala się na więcej (czy wybacza, zwał jak zwał) niż obcym ludziom. A już szczególnie w fazie różowych okularów kiedy krytyka ukochanego jest nie do pomyślenia a od siebie trudno jest się oderwać. . Może to sygnał, że sztuczne wymysły w rodzaju może mnie mój partner zacznie fizycznie pociągać za 2 msce jak zasłuży i się wykaże, oraz związki z rozsądku nie są dla ciebie.
I nawet w związkach zdarzają się momenty czy etapy gdy nie ma się ochoty na dotyk, bliskość czy chociażby towarzystwo partnera, ale to się o tym po prostu rozmawia, o przestrzeni dla siebie, a nie stosuje jakieś uniki z wychodzeniem do ogródka.

---------- Dopisano o 21:35 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

Bo może jest po rozwodzie i dlatego nie ma gdzie indziej, o czym niekoniecznie uznał za stosowne informować po 5 spotkaniach w tym 2 całodniowych wycieczkach (a na messie jak zrozumiałam kontaktu z nim wiele nie było bo go nie interesowała ta forma).
Tygodniowy chłopak, dobre sobie. W każdym razie, jak bardzo źle trzeba mieć w głowie, żeby uważać, że nieodpowiednie zachowanie nie będzie napiętnowane, bo ktoś jest moim chłopakiem. Zachowuje się jak s☠☠☠☠ysyn, to będę go nazywać s☠☠☠☠ysynem. S☠☠☠☠ysyna zablokowałam i koniec.

---------- Dopisano o 07:59 ---------- Poprzedni post napisano o 07:41 ----------

Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość
Mnie byłoby trudno ocenić, co zaszło między wami, ale nawet nie dlatego, że masz skłonności do przesady i dopowiadania sobie co tutaj widać. Ani nawet nie dlatego, że każdy będzie miał trochę gdzie indziej granice tego co uważa za błahostkę, a co za poważną sytuację.


Ale dlatego, że mówisz o własnym chłopaku. Gdzie za naturalne uważam, mając na myśli związki w których seks ma znaczenie, że ludzi ciągnie do siebie i czym innym jest jak położy ci dłoń na udzie własny facet, a czym innym jak podpity ‘’wujek’’ na weselu.
Jasne, można się wkurzyć, że chłopak deklaracji o wstrzemięźliwości nie potraktował serio (i też zamiast od razu unosić się gniewem warto przedstawić to tak, by nie było miejsca na żadne niedopowiedzenia, skoro nie chciał uwierzyć ), ale wydaje mi się, że ten vibe wąsatego Janusza w sytuacji gdy próbuje cię dotknąć czy objąć własny partner byl tutaj nieco na wyrost, a sama sytuacja przez to demonizowana.


Moim zdaniem gdybyś związała się z facetem który cię pociąga, a nie takim, który był ci obojętny a potem jeszcze wzbudzał obrzydzenie, podeszłabyś do tego jednak z większym dystansem i luzem, bo nie jest tajemnicą, że bliskim pozwala się na więcej (czy wybacza, zwał jak zwał) niż obcym ludziom. A już szczególnie w fazie różowych okularów kiedy krytyka ukochanego jest nie do pomyślenia a od siebie trudno jest się oderwać. . Może to sygnał, że sztuczne wymysły w rodzaju może mnie mój partner zacznie fizycznie pociągać za 2 msce jak zasłuży i się wykaże, oraz związki z rozsądku nie są dla ciebie.
I nawet w związkach zdarzają się momenty czy etapy gdy nie ma się ochoty na dotyk, bliskość czy chociażby towarzystwo partnera, ale to się o tym po prostu rozmawia, o przestrzeni dla siebie, a nie stosuje jakieś uniki z wychodzeniem do ogródka.

---------- Dopisano o 21:35 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

Bo może jest po rozwodzie i dlatego nie ma gdzie indziej, o czym niekoniecznie uznał za stosowne informować po 5 spotkaniach w tym 2 całodniowych wycieczkach (a na messie jak zrozumiałam kontaktu z nim wiele nie było bo go nie interesowała ta forma).
"Moim zdaniem gdybyś związała się z facetem który cię pociąga" - sądzisz, że jakieś mądrości życia mi tu sprzedajesz? TO OCZYWISTE, że wszystko zależy od tego, jak czuję się z tym człowiekiem. NIE MOGĘ NIKOMU ZAGWARANTOWAĆ, PO JAKIM CZASIE BĘZIE SEKS, BO NIE WIEM TEGO Z GÓRY. Jak mi się zachce i jak się do niego przekonam, to będzie. Po raz 3. chyba napiszę, że z kimś poszło na 5. spotkaniu (związek był od 4. randki). Z byłym najpierw 2 miesiące chodzenia, potem tyle samo związku i dopiero był seks. NO I CO Z TEGO. Niech czekają, ile trzeba. Raz jest większy vibe a raz mniejszy. Mniejszy nie oznacza, że mam kogoś olać. Uczucia czasami przychodzą od razu a czasem po paru miesiącach.
Effy_Es jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary Wczoraj, 10:55   #51
rejczeI
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 590
Dot.: Oblech czy zła interpretacja?

Cytat:
W każdym razie, jak bardzo źle trzeba mieć w głowie, żeby uważać, że nieodpowiednie zachowanie nie będzie napiętnowane, bo ktoś jest moim chłopakiem.
Nie o to mi chodziło.
Powody wstrzemięźliwości mogą być różne. Przekonania religijne, strach przed ciążą, stresujący okres w życiu, zwykłe bo tak. I to jest ok. Nie ma przymusu by robić cokolwiek i tolerować cokolwiek wbrew sobie, chociaż bardzo starasz się dopatrzyć takiego przekazu.


Natomiast. Ja np. nie czułabym się do końca komfortowo, gdybym u własnego chłopaka nie widziała sygnałów zainteresowania i w stosunku do mnie zachowywał się jak do dowolnie obcej osoby, sztywno trzymając się z daleka. (Dla ciebie może każdy facet to zaliczacz, ale ja z kolei jestem dość wyczulona na to, że w związkach pojawia się współcześnie sporo problemów na tle fizyczności. Między innymi uzależnienie od bardzo łatwo dostępnej xx-grafii i masturbacji i zawsze może się okazać, że to co odbierasz za dobre wychowanie i szanowanie granic, czyli samo dobro, w istocie jest zatajeniem problemów z potencją i/albo brakiem zainteresowania realnymi zbliżeniami. A ja jestem zdania, że im wcześniej wiem, tym lepiej, po co odwlekać i angażować się bardziej. Facet też się nie zawsze do różnych rzeczy przyzna, i nie jest rzadkością, że obwiniasz się jako kobieta, dopóki nie rozgryziesz w czym rzecz, że to z tobą coś nie tak, bo na kogoś rzekomo nie działasz. Więc tak – mnie by dążenie do kontaktu nie uraziło i uznałabym je za jednak dość pożądany symptom). I uważam za naturalne, że kiedy ktoś ci się podoba, jego próby zainicjowania kontaktu nie są obrzydliwe, chociaż ważne, by nie stało się też irytujące.


To m.in. dlatego preferuję zwykłą rozmowę, na każdym etapie, bez niedopowiedzeń i pola dla jakichkolwiek niejasności. Problem bym widziała gdyby zwykła rozmowa nie podziałała wystarczająco i od razu. Oraz oczko wyżej, gdybym miała nie czuć się bezpiecznie, wtedy wolałabym dyplomatycznie bez wzbudzania dodatkowych emocji, ewakuować się najpierw ze spotkania, a tak naprawdę z relacji.
Cały czas mówimy o związku i dla mnie agresja w kierunku własnego chłopaka jednak nie jest czymś właściwym. Nie wiem do czego ci to porównać, ale może do bycia na diecie? Jeśli proszę chłopaka, żeby nie przynosił moich ulubionych czekoladek to owszem, wkurzyłoby mnie, że to zignorował i je przyniósł. Ale same czekoladki nie stanowią problemu i do faktu ich istnienia pretensji nie mam. I gdy jesteś na diecie są takie rzeczy które są ci kompletnie obojętne, bo czegoś nie lubisz, i takie, gdzie jest ci przykro, że sobie odmawiasz.
I to miałam na myśli mówiąc, że jednak inaczej traktuję dotyk swojego faceta a inaczej bym się poczuła, gdyby dopuścił się czegoś dowolny random czy choćby znajomy. Dlatego m.in. nie weszłabym w związek ani tak szybko ani z kimś kto mi się nie podoba i nie czuję do niego tej przysłowiowej chemii w nadziei, że coś się kiedyś rozbudzi. Wg mnie to bez sensu i myślenie życzeniowe, ale oczywiście nikt nikomu nie broni próbować.
Kwestia dobrania się temperamentami też jest bardzo ważna, bo myślę, że często jest tak, że ludzie nie chcą przyjąć do wiadomości wagi różnic w tym temacie; i łatwo doprowadzić się nawzajem do stanu, kiedy to, które chciałoby zbliżeń częściej czuje się jak właśnie jakiś niewyżyty z.bok, a drugie zaczyna żywić wielką niechęć i wstręt do samej nawet myśli o bliskości. Tylko ja tu widzę problem w niedopasowaniu się, dlatego nie startowałabym od razu z obrażaniem ludzi, którzy mają inne potrzeby od moich własnych.


I tak, stawanie granic zawsze na propsie i dobrze, że jasno wiesz, co ci nie pasuje i ucinasz to. Wszystkiego dobrego.
rejczeI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary Wczoraj, 11:18   #52
Aelora
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 584
Dot.: Oblech czy zła interpretacja?

Cytat:
Napisane przez Effy_Es Pokaż wiadomość
Przygody w małej ilości okej. Jak mówię: JA to sprowadzam do liczby i będę tak robiła dalej. Skoro ja nie mam 20 na liczniku, to oczekuję tego samego.

I nigdzie nie napisałam, że zawsze czekam miesiącami. Czekam wg vibe'u. Może być dzień, może być tydzień, może miesiąc a jeżeli nie będę pewna jego uczuć ani, że coś z tego będzie, to sobie poczeka nawet parę miesięcy i niech mu nawet jądra odpadną.

Nie dostałam "blue balls", ten seks nie był przyjemny. Chciałam zyskać doświadczenie, bo go wg Czechów nie mam czy też wtedy nie miałam. Nie jestem zakręcona na punkcie popędu. Mogę być bez seksu dowolnie długo na tym etapie życia. MUSI to być z odpowiednim facetem po dobrym poznaniu się
Zupełnie nie rozumiem, co obchodzi Cię zdanie Czechów w tak prywatnej kwestii. Skąd oni w ogóle mają takie informacje i czemu mieliby je komentować? To raczej pytanie o to, w jakim środowisku się obracasz, skoro liczy się w nim, kto ma jaki bodycount.

Effy, Ty po prostu żyjesz w srogiej sprzeczności - z jednej strony bardzo przejmujesz się standardami liberalnego kraju, z drugiej strony kiedy poczyta się co piszesz brzmisz jak konserwa: sprowadzasz ludzi do liczb, traktujesz seks jako "niewyżycie" i "brak panowania nad sobą", a kobiety kontrolujące swój popęd jako coś lepszego. I jeszcze jesteś bardzo zdumiona oraz oburzona, że w tym liberalnym kraju dorosły, 35-letni mężczyzna śmiał dążyć do seksu. Nie był uczciwy, tu przyznaję Ci rację, ale mam wrażenie, że miotasz na niego takimi ostrymi wyzwiskami właśnie z powodu swojego myślenia, że popęd silniejszy od Twojego uważasz za coś złego i zwierzęcego. Facet nie chciał przejść Twojego testu cierpliwości, tylko przejął inicjatywę, odebrał Ci panowanie nad sytuacją i to Cię najbardziej boli.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary Wczoraj, 12:00   #53
Effy_Es
Raczkowanie
 
Avatar Effy_Es
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 198
Dot.: Oblech czy zła interpretacja?

Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość
Nie o to mi chodziło.
Powody wstrzemięźliwości mogą być różne. Przekonania religijne, strach przed ciążą, stresujący okres w życiu, zwykłe bo tak. I to jest ok. Nie ma przymusu by robić cokolwiek i tolerować cokolwiek wbrew sobie, chociaż bardzo starasz się dopatrzyć takiego przekazu.


Natomiast. Ja np. nie czułabym się do końca komfortowo, gdybym u własnego chłopaka nie widziała sygnałów zainteresowania i w stosunku do mnie zachowywał się jak do dowolnie obcej osoby, sztywno trzymając się z daleka. (Dla ciebie może każdy facet to zaliczacz, ale ja z kolei jestem dość wyczulona na to, że w związkach pojawia się współcześnie sporo problemów na tle fizyczności. Między innymi uzależnienie od bardzo łatwo dostępnej xx-grafii i masturbacji i zawsze może się okazać, że to co odbierasz za dobre wychowanie i szanowanie granic, czyli samo dobro, w istocie jest zatajeniem problemów z potencją i/albo brakiem zainteresowania realnymi zbliżeniami. A ja jestem zdania, że im wcześniej wiem, tym lepiej, po co odwlekać i angażować się bardziej. Facet też się nie zawsze do różnych rzeczy przyzna, i nie jest rzadkością, że obwiniasz się jako kobieta, dopóki nie rozgryziesz w czym rzecz, że to z tobą coś nie tak, bo na kogoś rzekomo nie działasz. Więc tak – mnie by dążenie do kontaktu nie uraziło i uznałabym je za jednak dość pożądany symptom). I uważam za naturalne, że kiedy ktoś ci się podoba, jego próby zainicjowania kontaktu nie są obrzydliwe, chociaż ważne, by nie stało się też irytujące.


To m.in. dlatego preferuję zwykłą rozmowę, na każdym etapie, bez niedopowiedzeń i pola dla jakichkolwiek niejasności. Problem bym widziała gdyby zwykła rozmowa nie podziałała wystarczająco i od razu. Oraz oczko wyżej, gdybym miała nie czuć się bezpiecznie, wtedy wolałabym dyplomatycznie bez wzbudzania dodatkowych emocji, ewakuować się najpierw ze spotkania, a tak naprawdę z relacji.
Cały czas mówimy o związku i dla mnie agresja w kierunku własnego chłopaka jednak nie jest czymś właściwym. Nie wiem do czego ci to porównać, ale może do bycia na diecie? Jeśli proszę chłopaka, żeby nie przynosił moich ulubionych czekoladek to owszem, wkurzyłoby mnie, że to zignorował i je przyniósł. Ale same czekoladki nie stanowią problemu i do faktu ich istnienia pretensji nie mam. I gdy jesteś na diecie są takie rzeczy które są ci kompletnie obojętne, bo czegoś nie lubisz, i takie, gdzie jest ci przykro, że sobie odmawiasz.
I to miałam na myśli mówiąc, że jednak inaczej traktuję dotyk swojego faceta a inaczej bym się poczuła, gdyby dopuścił się czegoś dowolny random czy choćby znajomy. Dlatego m.in. nie weszłabym w związek ani tak szybko ani z kimś kto mi się nie podoba i nie czuję do niego tej przysłowiowej chemii w nadziei, że coś się kiedyś rozbudzi. Wg mnie to bez sensu i myślenie życzeniowe, ale oczywiście nikt nikomu nie broni próbować.
Kwestia dobrania się temperamentami też jest bardzo ważna, bo myślę, że często jest tak, że ludzie nie chcą przyjąć do wiadomości wagi różnic w tym temacie; i łatwo doprowadzić się nawzajem do stanu, kiedy to, które chciałoby zbliżeń częściej czuje się jak właśnie jakiś niewyżyty z.bok, a drugie zaczyna żywić wielką niechęć i wstręt do samej nawet myśli o bliskości. Tylko ja tu widzę problem w niedopasowaniu się, dlatego nie startowałabym od razu z obrażaniem ludzi, którzy mają inne potrzeby od moich własnych.


I tak, stawanie granic zawsze na propsie i dobrze, że jasno wiesz, co ci nie pasuje i ucinasz to. Wszystkiego dobrego.
Jedyne 2 powody, ażeby nie walić się z byle kim: 1)jest to obleśne, 2) muszę poczuć to coś.
Żadna z twoich wyliczanek do mnie akurat nie pasuje.

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------

Cytat:
Napisane przez Effy_Es Pokaż wiadomość
Jedyne 2 powody, ażeby nie walić się z byle kim: 1)jest to obleśne, 2) muszę poczuć to coś.
Żadna z twoich wyliczanek do mnie akurat nie pasuje.
Pornosy źle wpływają na psychikę i związek - tutaj zgoda.

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ----------

Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość
Nie o to mi chodziło.
Powody wstrzemięźliwości mogą być różne. Przekonania religijne, strach przed ciążą, stresujący okres w życiu, zwykłe bo tak. I to jest ok. Nie ma przymusu by robić cokolwiek i tolerować cokolwiek wbrew sobie, chociaż bardzo starasz się dopatrzyć takiego przekazu.


Natomiast. Ja np. nie czułabym się do końca komfortowo, gdybym u własnego chłopaka nie widziała sygnałów zainteresowania i w stosunku do mnie zachowywał się jak do dowolnie obcej osoby, sztywno trzymając się z daleka. (Dla ciebie może każdy facet to zaliczacz, ale ja z kolei jestem dość wyczulona na to, że w związkach pojawia się współcześnie sporo problemów na tle fizyczności. Między innymi uzależnienie od bardzo łatwo dostępnej xx-grafii i masturbacji i zawsze może się okazać, że to co odbierasz za dobre wychowanie i szanowanie granic, czyli samo dobro, w istocie jest zatajeniem problemów z potencją i/albo brakiem zainteresowania realnymi zbliżeniami. A ja jestem zdania, że im wcześniej wiem, tym lepiej, po co odwlekać i angażować się bardziej. Facet też się nie zawsze do różnych rzeczy przyzna, i nie jest rzadkością, że obwiniasz się jako kobieta, dopóki nie rozgryziesz w czym rzecz, że to z tobą coś nie tak, bo na kogoś rzekomo nie działasz. Więc tak – mnie by dążenie do kontaktu nie uraziło i uznałabym je za jednak dość pożądany symptom). I uważam za naturalne, że kiedy ktoś ci się podoba, jego próby zainicjowania kontaktu nie są obrzydliwe, chociaż ważne, by nie stało się też irytujące.


To m.in. dlatego preferuję zwykłą rozmowę, na każdym etapie, bez niedopowiedzeń i pola dla jakichkolwiek niejasności. Problem bym widziała gdyby zwykła rozmowa nie podziałała wystarczająco i od razu. Oraz oczko wyżej, gdybym miała nie czuć się bezpiecznie, wtedy wolałabym dyplomatycznie bez wzbudzania dodatkowych emocji, ewakuować się najpierw ze spotkania, a tak naprawdę z relacji.
Cały czas mówimy o związku i dla mnie agresja w kierunku własnego chłopaka jednak nie jest czymś właściwym. Nie wiem do czego ci to porównać, ale może do bycia na diecie? Jeśli proszę chłopaka, żeby nie przynosił moich ulubionych czekoladek to owszem, wkurzyłoby mnie, że to zignorował i je przyniósł. Ale same czekoladki nie stanowią problemu i do faktu ich istnienia pretensji nie mam. I gdy jesteś na diecie są takie rzeczy które są ci kompletnie obojętne, bo czegoś nie lubisz, i takie, gdzie jest ci przykro, że sobie odmawiasz.
I to miałam na myśli mówiąc, że jednak inaczej traktuję dotyk swojego faceta a inaczej bym się poczuła, gdyby dopuścił się czegoś dowolny random czy choćby znajomy. Dlatego m.in. nie weszłabym w związek ani tak szybko ani z kimś kto mi się nie podoba i nie czuję do niego tej przysłowiowej chemii w nadziei, że coś się kiedyś rozbudzi. Wg mnie to bez sensu i myślenie życzeniowe, ale oczywiście nikt nikomu nie broni próbować.
Kwestia dobrania się temperamentami też jest bardzo ważna, bo myślę, że często jest tak, że ludzie nie chcą przyjąć do wiadomości wagi różnic w tym temacie; i łatwo doprowadzić się nawzajem do stanu, kiedy to, które chciałoby zbliżeń częściej czuje się jak właśnie jakiś niewyżyty z.bok, a drugie zaczyna żywić wielką niechęć i wstręt do samej nawet myśli o bliskości. Tylko ja tu widzę problem w niedopasowaniu się, dlatego nie startowałabym od razu z obrażaniem ludzi, którzy mają inne potrzeby od moich własnych.


I tak, stawanie granic zawsze na propsie i dobrze, że jasno wiesz, co ci nie pasuje i ucinasz to. Wszystkiego dobrego.

Temperamenty u nas też były różne. Zablokowałam gada bez żalu. To już prawie 2 tygodnie skończona historia. Nieważne.

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
Zupełnie nie rozumiem, co obchodzi Cię zdanie Czechów w tak prywatnej kwestii. Skąd oni w ogóle mają takie informacje i czemu mieliby je komentować? To raczej pytanie o to, w jakim środowisku się obracasz, skoro liczy się w nim, kto ma jaki bodycount.

Effy, Ty po prostu żyjesz w srogiej sprzeczności - z jednej strony bardzo przejmujesz się standardami liberalnego kraju, z drugiej strony kiedy poczyta się co piszesz brzmisz jak konserwa: sprowadzasz ludzi do liczb, traktujesz seks jako "niewyżycie" i "brak panowania nad sobą", a kobiety kontrolujące swój popęd jako coś lepszego. I jeszcze jesteś bardzo zdumiona oraz oburzona, że w tym liberalnym kraju dorosły, 35-letni mężczyzna śmiał dążyć do seksu. Nie był uczciwy, tu przyznaję Ci rację, ale mam wrażenie, że miotasz na niego takimi ostrymi wyzwiskami właśnie z powodu swojego myślenia, że popęd silniejszy od Twojego uważasz za coś złego i zwierzęcego. Facet nie chciał przejść Twojego testu cierpliwości, tylko przejął inicjatywę, odebrał Ci panowanie nad sytuacją i to Cię najbardziej boli.
Śmiał dążyć do seksu, znając moje zdanie na ten temat i nie szanująć go. Dlatego no nie, nie śmiał. Ośmielił się, więc go zablokowałam.

Nie przejmuję się już tutejszymi standardami, stąd też moje przekonanie, że mam to już wszystko gdzieś i obojętnie mi, kiedy i czy będę jeszcze uprawiać seks. To samo dotyczy związku. Pracę mam, swój własny kąt także. Nie czuję potrzeby być z kimś, bo tak

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------

Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
Zupełnie nie rozumiem, co obchodzi Cię zdanie Czechów w tak prywatnej kwestii. Skąd oni w ogóle mają takie informacje i czemu mieliby je komentować? To raczej pytanie o to, w jakim środowisku się obracasz, skoro liczy się w nim, kto ma jaki bodycount.

Effy, Ty po prostu żyjesz w srogiej sprzeczności - z jednej strony bardzo przejmujesz się standardami liberalnego kraju, z drugiej strony kiedy poczyta się co piszesz brzmisz jak konserwa: sprowadzasz ludzi do liczb, traktujesz seks jako "niewyżycie" i "brak panowania nad sobą", a kobiety kontrolujące swój popęd jako coś lepszego. I jeszcze jesteś bardzo zdumiona oraz oburzona, że w tym liberalnym kraju dorosły, 35-letni mężczyzna śmiał dążyć do seksu. Nie był uczciwy, tu przyznaję Ci rację, ale mam wrażenie, że miotasz na niego takimi ostrymi wyzwiskami właśnie z powodu swojego myślenia, że popęd silniejszy od Twojego uważasz za coś złego i zwierzęcego. Facet nie chciał przejść Twojego testu cierpliwości, tylko przejął inicjatywę, odebrał Ci panowanie nad sytuacją i to Cię najbardziej boli.
Tak, dla mnie ludzie (niezależnie od płci), którzy potrafią zapanować nad swoim popędem są lepsi. Trudno, dla mnie są. Również tacy, którzy tak jak ja: przyjmują życie takim, jakie jest i jeżeli nikt nie chce z nimi seksu uprawiać lub nie ma odpowiedniej do tego osoby, to nie kwiczą z powodu "blue balls", a żyją dalej i martwią się o istotne rzeczy. Dla mnie skomlenie, bo nie uprawiało się seksu jest jak płakusianie, że sztuczny paznokieć się złamał. Niedorzeczne, niesmaczne, głupie. Jestem ponad jakiś seks. Już jestem. Już mnie to nie obchodzi.

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------

Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
Zupełnie nie rozumiem, co obchodzi Cię zdanie Czechów w tak prywatnej kwestii. Skąd oni w ogóle mają takie informacje i czemu mieliby je komentować? To raczej pytanie o to, w jakim środowisku się obracasz, skoro liczy się w nim, kto ma jaki bodycount.

Effy, Ty po prostu żyjesz w srogiej sprzeczności - z jednej strony bardzo przejmujesz się standardami liberalnego kraju, z drugiej strony kiedy poczyta się co piszesz brzmisz jak konserwa: sprowadzasz ludzi do liczb, traktujesz seks jako "niewyżycie" i "brak panowania nad sobą", a kobiety kontrolujące swój popęd jako coś lepszego. I jeszcze jesteś bardzo zdumiona oraz oburzona, że w tym liberalnym kraju dorosły, 35-letni mężczyzna śmiał dążyć do seksu. Nie był uczciwy, tu przyznaję Ci rację, ale mam wrażenie, że miotasz na niego takimi ostrymi wyzwiskami właśnie z powodu swojego myślenia, że popęd silniejszy od Twojego uważasz za coś złego i zwierzęcego. Facet nie chciał przejść Twojego testu cierpliwości, tylko przejął inicjatywę, odebrał Ci panowanie nad sytuacją i to Cię najbardziej boli.
Nie czuję, ażeby mnie cokolwiek bolało. Czuję obrzydzenie, że ktoś był tak nieczuły, że wielokrotnie mnie nagabywał pomimo mojego braku reakcji, pomimo mojego "wtf, chłopie?", uciekania przed nim do ogrodu itp. Poczułam się źle, bo ktoś chciał odebrać mi kontrolę nad moim ciałem. Poczułam się niewyobrażalnie okłamana, bo zachował się zupełnie inaczej, niż mogłabym oczekiwać tego od osoby, za którą się podawał. I jeszcze nawet po fakcie i jeszcze przed zablokowaniem śmiał twierdzić, że mogę wierzyć lub nie, ale on się z seksem nie śpieszy. Jakby śmiał mi się w twarz: obmacywanie z jednej strony, próby pocałunków (zawzięcie miałam zamknięte usta za każdym razem) a z drugiej kłamanie prosto w oczy, że jemu się nie śpieszy.

Wiele razy doświadczyłam takich i/lub innych nieuczciwości od facetów z badoo i jestem szczerze zniechęcona poznawaniem już kogokolwiek. Nie wiem, co więcej dodać w temacie.
Effy_Es jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary Wczoraj, 12:50   #54
Aelora
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 584
Dot.: Oblech czy zła interpretacja?

Cytat:
Napisane przez Effy_Es Pokaż wiadomość
Nie czuję, ażeby mnie cokolwiek bolało. Czuję obrzydzenie, że ktoś był tak nieczuły, że wielokrotnie mnie nagabywał pomimo mojego braku reakcji, pomimo mojego "wtf, chłopie?", uciekania przed nim do ogrodu itp. Poczułam się źle, bo ktoś chciał odebrać mi kontrolę nad moim ciałem. Poczułam się niewyobrażalnie okłamana, bo zachował się zupełnie inaczej, niż mogłabym oczekiwać tego od osoby, za którą się podawał. I jeszcze nawet po fakcie i jeszcze przed zablokowaniem śmiał twierdzić, że mogę wierzyć lub nie, ale on się z seksem nie śpieszy. Jakby śmiał mi się w twarz: obmacywanie z jednej strony, próby pocałunków (zawzięcie miałam zamknięte usta za każdym razem) a z drugiej kłamanie prosto w oczy, że jemu się nie śpieszy.

Wiele razy doświadczyłam takich i/lub innych nieuczciwości od facetów z badoo i jestem szczerze zniechęcona poznawaniem już kogokolwiek. Nie wiem, co więcej dodać w temacie.
Nieuczciwy to on był od momentu, gdy mało się kontaktował i narzucał formę kontaktu, trzymał konto na Badoo. Zauważ, że do tego momentu wspierałam Cię. Włączyłam się do dyskusji gdy odpłynęłaś w stronę wyzwisk oraz moralizowania o palantach, blue balls i całej reszty. Bo to zabrzmiało jak wielka krucjata o zepsutym świecie w którym ktoś śmie chcieć seksu, a sama miałaś przygody dla doświadczenia. Żeby dorównać Czechom? Wybacz, ale co to za motywacja zwłaszcza w kontekście moralizowania o "seksie z byle kim", jakie tu wypowiadałaś. Tak jak napisałam, dziwnie próbujesz łączyć bardzo konserwatywne schematy oraz wymagania z liberalną moralnością i dlatego rozbijasz się o skały. Teraz seks Cię nie rusza i nie potrzebujesz go, ale jesteś zafiksowana na punkcie liczb i doświadczeń. Nie wiem, z tego wątku poznałam sporo faktów z Twojej historii chociaż o to wcale nie pytałam, dla mnie nie jesteś liczbą.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary Wczoraj, 13:12   #55
Effy_Es
Raczkowanie
 
Avatar Effy_Es
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 198
Dot.: Oblech czy zła interpretacja?

Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
Nieuczciwy to on był od momentu, gdy mało się kontaktował i narzucał formę kontaktu, trzymał konto na Badoo. Zauważ, że do tego momentu wspierałam Cię. Włączyłam się do dyskusji gdy odpłynęłaś w stronę wyzwisk oraz moralizowania o palantach, blue balls i całej reszty. Bo to zabrzmiało jak wielka krucjata o zepsutym świecie w którym ktoś śmie chcieć seksu, a sama miałaś przygody dla doświadczenia. Żeby dorównać Czechom? Wybacz, ale co to za motywacja zwłaszcza w kontekście moralizowania o "seksie z byle kim", jakie tu wypowiadałaś. Tak jak napisałam, dziwnie próbujesz łączyć bardzo konserwatywne schematy oraz wymagania z liberalną moralnością i dlatego rozbijasz się o skały. Teraz seks Cię nie rusza i nie potrzebujesz go, ale jesteś zafiksowana na punkcie liczb i doświadczeń. Nie wiem, z tego wątku poznałam sporo faktów z Twojej historii chociaż o to wcale nie pytałam, dla mnie nie jesteś liczbą.
No to nie wspieraj. Dla mnie facet potrzebował spuścić ze swoich blue balls. Zachował się nie fair. Nie odpłynęłam. Wciąż jestem niedoświadczona i dlatego wymagam i mam prawo wymagać, ażeby ktoś nie miał wysokiego bc. Rozumiesz chyba, głęboko wierzę, że nie jesteś tak głupia: "sama miałaś przygody dla doświadczenia" - i co z tego? Miałam łącznie 5 przygód a jedna z nich to był romas i trwał jakiś czas. Reszta to związki. Dlatego mam prawo oceniać kogoś, kto miał więcej. Brzydzę się takimi, nie chcę takiego faceta.

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

Cytat:
Napisane przez Effy_Es Pokaż wiadomość
No to nie wspieraj. Dla mnie facet potrzebował spuścić ze swoich blue balls. Zachował się nie fair. Nie odpłynęłam. Wciąż jestem niedoświadczona i dlatego wymagam i mam prawo wymagać, ażeby ktoś nie miał wysokiego bc. Rozumiesz chyba, głęboko wierzę, że nie jesteś tak głupia: "sama miałaś przygody dla doświadczenia" - i co z tego? Miałam łącznie 5 przygód a jedna z nich to był romas i trwał jakiś czas. Reszta to związki. Dlatego mam prawo oceniać kogoś, kto miał więcej. Brzydzę się takimi, nie chcę takiego faceta.
Jest ogromna różnica w liczbie przygód. Czy ci się to podoba czy nie.
Effy_Es jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary Wczoraj, 14:52   #56
Aelora
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 584
Dot.: Oblech czy zła interpretacja?

Cytat:
Napisane przez Effy_Es Pokaż wiadomość
No to nie wspieraj. Dla mnie facet potrzebował spuścić ze swoich blue balls. Zachował się nie fair. Nie odpłynęłam. Wciąż jestem niedoświadczona i dlatego wymagam i mam prawo wymagać, ażeby ktoś nie miał wysokiego bc. Rozumiesz chyba, głęboko wierzę, że nie jesteś tak głupia: "sama miałaś przygody dla doświadczenia" - i co z tego? Miałam łącznie 5 przygód a jedna z nich to był romas i trwał jakiś czas. Reszta to związki. Dlatego mam prawo oceniać kogoś, kto miał więcej. Brzydzę się takimi, nie chcę takiego faceta.

Jest ogromna różnica w liczbie przygód. Czy ci się to podoba czy nie.
Nie widzę sensu dyskutować o doświadczeniach, ile to mało, dużo, a ile średnio. Jeśli ma to znaczenie w Czechach, możesz pogadać o tym z czeskimi znajomymi, mnie to średnio interesuje (zwłaszcza od obcych osób na forum) ani nie mam ochoty wchodzić w pułapkę ile przygód to dużo, a ile mało Twoje życie, Twoja sprawa, po prostu oczekiwanie standardów nie wcielając ich samemu w życie jest dla mnie świętoszkowaniem. Pełno tego w Polsce, że ludzie oczekują jednego, a sami robią drugie.
Na pewno facet miał blue balls, zwykła fizjologia na którą Wasze ustalenia nie mają większego wpływu. Jasne, że powinien odpuścić, gdy zobaczył, że nie jesteś zainteresowana. Natomiast przedstawiasz to w takim świetle jakby facet chciał Cię uwieść i wykorzystać, podczas gdy byliście już w relacji, a problemem było raczej tempo kolejnych kroków. Faktem jest, że to on podjął inicjatywę zamiast czekać na Twoją zgodę, więc od razu uznałaś go za niewyżyte zwierzę. Żyjesz w liberalnym kraju, więc tym bardziej powinnaś rozumieć, że seks nie będzie traktowany jak medal za dobre sprawowanie, tylko normalny etap budowy relacji. Generalny problem widzę w tym, że z tego, co piszesz wynika, że masz niski popęd i trzymasz go pod pełną kontrolą. Bierzesz pod uwagę swój temperament i oczekiwania, nie zauważasz, że obietnica "nie spieszę się" nie oznacza z automatu, że on ma taki sam popęd jak Ty. Twoje kontrolowanie się nie stawia Cię w lepszej moralnie pozycji, bo ludzie są pod tym względem różni. Czysta konserwa, która myśli, że popęd sam w sobie jest czymś zwierzęcym, seks nie jest naturalną, zdrową potrzebą, lecz wymaga spełnienia szeregu warunków, a facet ma czekać "aż mu jaja spuchną" zanim kobieta odda się. Daleko mi do pochwalania wszystkiego, ale katechetka mogłaby pisać takie rzeczy.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary Wczoraj, 15:04   #57
Effy_Es
Raczkowanie
 
Avatar Effy_Es
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 198
Dot.: Oblech czy zła interpretacja?

Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
Nie widzę sensu dyskutować o doświadczeniach, ile to mało, dużo, a ile średnio. Jeśli ma to znaczenie w Czechach, możesz pogadać o tym z czeskimi znajomymi, mnie to średnio interesuje (zwłaszcza od obcych osób na forum) ani nie mam ochoty wchodzić w pułapkę ile przygód to dużo, a ile mało Twoje życie, Twoja sprawa, po prostu oczekiwanie standardów nie wcielając ich samemu w życie jest dla mnie świętoszkowaniem. Pełno tego w Polsce, że ludzie oczekują jednego, a sami robią drugie.
Na pewno facet miał blue balls, zwykła fizjologia na którą Wasze ustalenia nie mają większego wpływu. Jasne, że powinien odpuścić, gdy zobaczył, że nie jesteś zainteresowana. Natomiast przedstawiasz to w takim świetle jakby facet chciał Cię uwieść i wykorzystać, podczas gdy byliście już w relacji, a problemem było raczej tempo kolejnych kroków. Faktem jest, że to on podjął inicjatywę zamiast czekać na Twoją zgodę, więc od razu uznałaś go za niewyżyte zwierzę. Żyjesz w liberalnym kraju, więc tym bardziej powinnaś rozumieć, że seks nie będzie traktowany jak medal za dobre sprawowanie, tylko normalny etap budowy relacji. Generalny problem widzę w tym, że z tego, co piszesz wynika, że masz niski popęd i trzymasz go pod pełną kontrolą. Bierzesz pod uwagę swój temperament i oczekiwania, nie zauważasz, że obietnica "nie spieszę się" nie oznacza z automatu, że on ma taki sam popęd jak Ty. Twoje kontrolowanie się nie stawia Cię w lepszej moralnie pozycji, bo ludzie są pod tym względem różni. Czysta konserwa, która myśli, że popęd sam w sobie jest czymś zwierzęcym, seks nie jest naturalną, zdrową potrzebą, lecz wymaga spełnienia szeregu warunków, a facet ma czekać "aż mu jaja spuchną" zanim kobieta odda się. Daleko mi do pochwalania wszystkiego, ale katechetka mogłaby pisać takie rzeczy.
To nie dyskutuj i spadaj. Ja się seksić nie zamierzam, bo czyjeś jaja nie wytrzymują.

---------- Dopisano o 15:04 ---------- Poprzedni post napisano o 15:02 ----------

Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
Nie widzę sensu dyskutować o doświadczeniach, ile to mało, dużo, a ile średnio. Jeśli ma to znaczenie w Czechach, możesz pogadać o tym z czeskimi znajomymi, mnie to średnio interesuje (zwłaszcza od obcych osób na forum) ani nie mam ochoty wchodzić w pułapkę ile przygód to dużo, a ile mało Twoje życie, Twoja sprawa, po prostu oczekiwanie standardów nie wcielając ich samemu w życie jest dla mnie świętoszkowaniem. Pełno tego w Polsce, że ludzie oczekują jednego, a sami robią drugie.
Na pewno facet miał blue balls, zwykła fizjologia na którą Wasze ustalenia nie mają większego wpływu. Jasne, że powinien odpuścić, gdy zobaczył, że nie jesteś zainteresowana. Natomiast przedstawiasz to w takim świetle jakby facet chciał Cię uwieść i wykorzystać, podczas gdy byliście już w relacji, a problemem było raczej tempo kolejnych kroków. Faktem jest, że to on podjął inicjatywę zamiast czekać na Twoją zgodę, więc od razu uznałaś go za niewyżyte zwierzę. Żyjesz w liberalnym kraju, więc tym bardziej powinnaś rozumieć, że seks nie będzie traktowany jak medal za dobre sprawowanie, tylko normalny etap budowy relacji. Generalny problem widzę w tym, że z tego, co piszesz wynika, że masz niski popęd i trzymasz go pod pełną kontrolą. Bierzesz pod uwagę swój temperament i oczekiwania, nie zauważasz, że obietnica "nie spieszę się" nie oznacza z automatu, że on ma taki sam popęd jak Ty. Twoje kontrolowanie się nie stawia Cię w lepszej moralnie pozycji, bo ludzie są pod tym względem różni. Czysta konserwa, która myśli, że popęd sam w sobie jest czymś zwierzęcym, seks nie jest naturalną, zdrową potrzebą, lecz wymaga spełnienia szeregu warunków, a facet ma czekać "aż mu jaja spuchną" zanim kobieta odda się. Daleko mi do pochwalania wszystkiego, ale katechetka mogłaby pisać takie rzeczy.
To nie dyskutuj i spadaj. Czyjeś spocone "blue balls" = nie mój problem.
Effy_Es jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary Wczoraj, 15:24   #58
Aelora
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 584
Dot.: Oblech czy zła interpretacja?

Cytat:
Napisane przez Effy_Es Pokaż wiadomość
To nie dyskutuj i spadaj. Ja się seksić nie zamierzam, bo czyjeś jaja nie wytrzymują.

---------- Dopisano o 15:04 ---------- Poprzedni post napisano o 15:02 ----------



To nie dyskutuj i spadaj. Czyjeś spocone "blue balls" = nie mój problem.
No spadam, spadam. I tak nie ma sensu dalej czytać amoku 30-letniej babki o zwierzęcych popędach i spoconych jajach. Miłego dnia i powodzenia tam.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary Wczoraj, 18:26   #59
madzil
Rozeznanie
 
Avatar madzil
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 963
Dot.: Oblech czy zła interpretacja?

Autorko tak czytam czytam twoje wiadomości
i dochodzę do wniosku że twoje ego ucierpiało. Niby mówisz że dupek, ruchacz , oblech itp ale jednak się przejmujesz 2 tygodnie temu już go zablokowałaś a jednak leży on ci na wątrobie. Faceci są różni jedni są napaleńcami , a drudzy umią się zachować. W twoim przypadku były flagi czerwone a je przeoczyłaś albo nie chciałaś widzieć. Następnym razem jak facet nie rokuje to kończ znajomość od razu a nie jakieś testy robisz.
P.S Nikogo nie powinno interesować twoje życie seksualne( no może partner stały) kto ile miał partnerów seksualnych, a zwłaszcza znajomych. Każdy jest inny, Każdy ma inne doświadczenia. Jeżeli tak się przejmujesz to zmień środowisko znajomych.

Wysłane z mojego 23021RAA2Y przy użyciu Tapatalka
madzil jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2025-09-24 19:26:05


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:58.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.