|
|
#211 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XI i pewnie nie ostatnia ;)
Idę do lekarza dzisiaj.
Odebrałam rentgeny z kilku ostatnich lat, zrobiłam wczoraj nowe. Ok 18 mam jechać na wizytę. Chcę wejść sama do gabinetu, nie chcę, żeby M słuchał co mowi lekarz. Uszanował to, ale wiem, że jest mu trochę przykro. Miałam mu obiecać, że powiem wszystko co powiedział lekarz. Jego mama znalazła mi nowego, bo może a nóż widelec. Wytłumaczyłam wczoraj wszystko M. A potem się poryczałam nad tymi kliszami. ****a mać, mam ochote czasem zabić tego, kto zabrał moja normalność. (przepraszam za słownictwo)
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M |
|
|
|
#212 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XI i pewnie nie ostatnia ;)
Cytat:
Ostatnia maniciurzystka powiedziała, że mam przyrośnięte łożysko w paznokciu ale ja się nie znam na tym, w każdym razie gdzie nie pójdę tam wzbudzam SZOK pazurami Gdybym chciała mieć krótkie zupełnie, to tylko operacja No zwierzę jestem Madlen o co chodzi z tym dołem ???? ![]() Madlen już przeczytałam, przykro mi ...jest niedobrze z Twoim zdrowiem ? Co się dzieje dokładnie ? |
|
|
|
|
#213 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 666
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XI i pewnie nie ostatnia ;)
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
#214 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XI i pewnie nie ostatnia ;)
Cytat:
ale jeśli tamten pierścionek Ci się nie podobał, a TŻ ulegnie sugestiom to ok. Tylko co zrobisz ze starym? Wyrzucisz, czy zatrzymasz na pamiątkę zerwania?Cytat:
Melodio, mam wrażenie, że cały czas starasz się go sobie tłumaczyć że "najechałam na niego, sprawiłam mu przykrość i on teraz przez to się nie odezwie, nawet jeśli historia z babcią była prawdą". Już to pisałam, ale powtórzę - jeżeli historia z babcią jest prawdą to on i tak powinien zrozumieć twoją reakcję! I jeśli mu zależy to na pewno sam jeszcze o Ciebie zawalczy. Ty już nic nie rób, możesz później żałować
__________________
|
||
|
|
|
#215 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 499
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XI i pewnie nie ostatnia ;)
wczoraj mnie tż zaskoczył i zakochałam się w nim na nowo
![]() EDIT: Madlen, nie znam i nie rozumiem, co jest nie tak, ale mam nadzieję, że da się coś z tym zrobić |
|
|
|
#216 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 249
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XI i pewnie nie ostatnia ;)
Cześć dziewczyny.
Czuję sie jak miś - chyba zapadam w zimowy sen. jeże4li w najblizszym czasie nie wyjrzy słońce, to nie wiem co zrobię... Cytat:
Ja na miejscu Twojego TZ, nie kupiłabym CI nowego pierscionka, co więcej, po usłyszeniu takiego hasła, wyszłabym z domu i tyle bys mnie widziała. |
|
|
|
|
#217 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XI i pewnie nie ostatnia ;)
Mam zwichnięty staw biodrowy.
Po raz 4rty, miałam 4 operacje, dolegliwośc wracała. Mam powkręcane śrubki, gwoździe i cuda na kiju. Po ostatniej operacji nie udało się nastawić stawu jak trzeba, lekarz wzruszył ramionami, a ja leżałam sobie w gipsie do żeber 6 tygodni. Nikt mi nie powiedział, że to może nie wyjść. Suma sumarum mam krótszą prawą nogę ( bo jedno biodro jest wyżej, co widać jak stoję), przez co nigdy nie będę się czuła kobietą. Gdybym wiedziała, że nie będzie rezulatów, nigdy bym się nie zgodziła. Nie wiedziałam. Zobaczyłam jak zdjęli gips. Dostałam w zamian zniekształconą sylwetkę, 0 poczucia własnej wartości. Nie mogę obciążać prawej nogi. Mieli zrobić to okej. Zamiast szpilek mam wózek inwalidzki, w którym poszła mi opona. Mieszkam w kamienicy na 1 piętrze i M codziennie wnosi mnie po schodach na własnych rękach. Jak jestem sama w domu to z niego nie wyjdę, chyba, żebym miała spaść ze schodów. Nigdy nie założę spódnic innych niż prawie do kostek. Nie założe 80% ubrań, które bym chciała. Jeśli będę mogła mieć dziecko to tylko przez cesarkę. Mam zdjęcia gdzie, stałam, chodziłam, żyłam. Po każdej operacji musiałam naprawiać całe swoje życie. Od nowa. Głupia nadzieja a potem znowu. Zawsze miałam w cholerę optymizmu i sobie radziłam. Ale wszystko ma swoje granice. Wyczerpałam się. Nie wiem ile On ma siły. Kiedyś Opowiedziałam mu o swojej przeszłości. Płakał. Teraz mówi, że nigdy do niczego mnie nie zmusi, i jeśli ktoś nie będzie mógł dac mi powodów dla których na prawdę jakaś operacja ma sens to będzie mnie przed tym chronić. Ale, nie mogę oprzec się wrażeniu, że ktoś coś spieprzył, skoro nie ma 50% mojej kartoteki ze szpitala. Normalnie, zginęła. Ktoś pożyczył do pracy doktorskiej i nigdy nie oddał. Nie mam dowodu, punktu odniesienia, nic. Edit: sory dziewczyny. idę sobie doskakać ( jak ludzie ze słamaną nogą np) do kuchni. Zrobię kawę.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M |
|
|
|
#218 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 249
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XI i pewnie nie ostatnia ;)
Cytat:
Madlen, nic sensownego mi nie przychodzi do głowy. Chciałam Ci tylko powiedzieć, żebys się nie łamałą (wiem, łatwo gadać), ale masz dla kogo zyć, twoje zycie ma sens. Co do zaginionej historii choroby - brak słów, cholera jasna, chyba trzeba by było zrobic awanturę, nawet napisac do mediów. Trzymaj się ciepło |
|
|
|
|
#219 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XI i pewnie nie ostatnia ;)
Cytat:
|
|
|
|
|
#220 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 499
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XI i pewnie nie ostatnia ;)
Cytat:
po prostu się trzymaj |
|
|
|
|
#221 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XI i pewnie nie ostatnia ;)
L_V Mama zrobiła awanturę, ja błyam dzieckiem.
Moje najstarsze rtg jest z czasu kiedy miałam 12 lat. Nie ma zdjęć gdzie byłam "zdrowa" i potem następnych, które pokazują proces. Czyli nowy lekarz nie wie jak było kiedys, nie ma do czego się odnieść. Wezmę sobie od niego zaświadczenie na refundację sprzętu, dostanę od pfronu 4.5 tysiąca na wózek, ale taki którym się nie da jeździć więc 2gie tyle muszę zapłacic z własnej kieszeni. Razem 9. I będę miała namiastkę człowieczeństwa. Nie musicie komentować.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M |
|
|
|
#222 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XI i pewnie nie ostatnia ;)
Cytat:
Madlen może trzeba szukać jakichś dobrych specjalistów, ja wiem że masz dosyć ale może trafiłaś na jakichś rzeźników nie lakarzy Może trzeba znaleźć kogoś kto może Ci pomóc, kto da jakieś gwarancje na powodzenie tego ?![]() Przykro mi
|
|
|
|
|
#223 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XI i pewnie nie ostatnia ;)
Madlen, nie wiem co powiedzieć
.Niewątpliwie jednak dostalaś od losu coś, co ma na celu dodanie Ci sił w tym wszystkim... Mówie o miłości, o twoim męzu, który bardzo, bardzo Cię kocha i jestem pewna, że będzie u twojego boku już do końca życia. Bo to twoja druga połowa i stworzyliście wspaniałą, niezniszczalną, zawsze wspierającą się w potrzebie parę . Najważniejsze jednak, że nie jesteś w tym wszystkim sama...
__________________
|
|
|
|
#224 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XI i pewnie nie ostatnia ;)
Cytat:
Mam niewykształconą panewkę, 1 zwichnięcie było jak miałam 5 lat, jestem wcześniakiem. A potem wcale nie musiałam upadać. Ostatnie zwichnięcie wykryli mi jakieś pól roku po operacji, jeszcze nawet nie zaczęłam chodzić. I tak zostało.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M |
|
|
|
|
#225 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XI i pewnie nie ostatnia ;)
Cytat:
|
|
|
|
|
#226 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 249
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XI i pewnie nie ostatnia ;)
Cytat:
|
|
|
|
|
#227 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 38 118
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XI i pewnie nie ostatnia ;)
cześć dziewczyny
__________________
|
|
|
|
#228 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XI i pewnie nie ostatnia ;)
Wiecie, nie było innego wyjścia jak radzić sobie z sytuacją. Miałam ciężkie dzieciństwo, a potem grałam optymistkę która zawsze da radę. Na szkolne dyskoteki też chodziłam.
Taka rozumiecie..optymistyczna , zawsze banan na ustach. Tylko w pewnym momencie coś we mnie pękło i się złamałam, wtedy zachorowałam na depresję. Coś tam wam wspominałam. Nawet nie wie czy powodem zachorowania było moje kalectwo, po prostu wszystko się nałożyło i trach. 3 lata leczenia, 2 próby samobójcze, 2 lata leków. Nie wiem, który facet mał by odwagę mnie z tego wyciagać, podnosić z podłogi za każdym razem kiedy leżałam zaryczana. Opatrywać rany kiedy kaleczyłam ręce. Nie czekaliśmy ze ślubem długo, zaraz po maturze mojej były zaręczyny. Bo to jest osoba, która mi codziennie pokazuje, że się da. Ja sama już sobie z tym jakoś radzę. Ale ciężko mi deptać nadzieję innych, jak widziałam jak jego mama się stara i szuka tego lekarza. Nie byłam w klinice już jakieś 2 lata, bo nie chciałam. Ale to jest wymóg, żeby dostać reufndacje sprzętu, i otrzymywać rentę (mogę pracować, ale mam limit miesięcznego wynagrodzenia) Po prostu przykro. Jestem jak gąbka i chłonę emocje innych ludzi.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M |
|
|
|
#229 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XI i pewnie nie ostatnia ;)
Nie. Cały czas poza domem. O kulach nie mogę na dłuższych dystansach, nie wolno mi przeciążyc zdrowej nogi bo się nabawię dysplazji. Poza ty ręce mi wysiadają.
Chodziłam kilka lat wstecz. Edit: piszcie sobie, nie musicie odpowiadać na moje posty, bo widzę, ze zapadła "ta niezręczna cisza".
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M |
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#230 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XI i pewnie nie ostatnia ;)
Cytat:
Może sobie pomyślicie, że jestem głupia ale może medycyna niekonwencjonalna, może jakiś energoterapeuta, inne metody leczenia....ja w to wierzę choć wiadomo, ze nie zawsze, nie w każdym przypadku jest skuteczne ale warto próbować
|
|
|
|
|
#231 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XI i pewnie nie ostatnia ;)
Cytat:
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M |
|
|
|
|
#232 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 249
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XI i pewnie nie ostatnia ;)
|
|
|
|
#233 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 499
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XI i pewnie nie ostatnia ;)
Cytat:
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#234 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XI i pewnie nie ostatnia ;)
Madlen, przykro się czyta takie ciężkie przeżycia tak młodych osób jak Ty.
Ale właśnie dlatego, że jesteś młoda, na pewno dasz sobie z tym radę. Wiem, że jest ciężko i czasem ma się ochotę walnąć tym wszystkim i się poddać, ale wierzę, że Ty tak nie zrobisz i będziesz walczyć. Masz dla kogo walczyć. Idź do innego lekarza, popytaj, poszukaj na forach internetowych ludzi z podobnymi problemami i podczytaj co oni robili. Poza tym, w momencie doła, zawsze możesz liczyć na nas ![]() Cytat:
|
|
|
|
|
#235 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XI i pewnie nie ostatnia ;)
L_V: nie mogę stanąc na prawej nodze : wcale.
Mam nogę krotszą 3.5 cm, wybity staw. Lewa noga nie może byc obciążana cały czas, bo dźwigam przecież cały cięzar swojego ciała i w końcu coś tam wysiądzie. Spróbujcie stanąc na jednej nodze, z drugą w powietrzu, jak długo możecie tak stać? Są różne balkoniki/chodziki dla niepełnosprawnych osób, stoi coś takiego u mnie w domu. Opieram sie łokciami i wtedy część tego ciężaru z lewej nogi przejmuje balkonik. Nie męczę się wtedy. Ale z tym się nie da chodzić poza domem, to taki wspomagacz raczej. Innej opcji nie widzę. Wstać z wózka mogę, mogę zrobić większoś rzeczy sama, bo mam normalnie czucie, i lewą noge ok, ale nie mogę chodzić. No i 2 schodki to w moim przypadku już jest bloker nie do pokonania.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M |
|
|
|
#236 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 249
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XI i pewnie nie ostatnia ;)
Cytat:
|
|
|
|
|
#237 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 1 601
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XI i pewnie nie ostatnia ;)
Cytat:
ale wiem jedno wiem ze jestes cudowna, pelna ciepla dziewczyna![]() Kazdy ma czasem chwile zwatpienia, niecheci, poddania.. Najwazniejsze zeby po upadku sie podniesc Twoj Tz jest dla Ciebie darem, a Wasza milosc potrafi przenosic gory Nie zalamuj sie byc moze gdzies jest jeszcze ta nadzieja ze moze uda sie poprawic Twoje zdrowie, moze spotkasz na swojej drodze normalnego lekarza ktory ci pomoze i tego ci zycze Nie mozesz przestac walczyc Masz u boku czlowieka ktory baaardzo Cie kocha i zawsze bedzie Cie wspieral. Milosc to nie tylko te piekne i cudowne chwile, to takze wspolne cierpenia, czasem wyrzeczenia... Nawet jesli nie uda sie i bedziesz musiala jezdzic na wozku mimo wszystko pamietaj ze w zyciu mozesz jeszcze baardzo wiele osiagnacJednym slowem czesto jest tak ze ludzi niepelnosprawni lepiej i bardziej potrafia sie cieszyc zyciem, ktore jest darem... Lepiej niz zwykli ludzie... Widzialam to nie raz... Duuzo sily Madlenko |
|
|
|
|
#238 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XI i pewnie nie ostatnia ;)
W przypadku gdy ktoś nie ma tzw mazi stawowej i kość się ociera i zniekształca.
Albo samym zniekształceniu czyli dysplazji. Ja mam w tej chwili za duże zmiany, kilkakrotnie złamaną w celu nastawienia kość którszą nogę etc. Na 90% się nie kwalifikuję. Nawet gdyby udało się nastawić, to trzeba by jeszcze ponaprawiac wszystkie ścięgna, w wyniku nieprawidłowego ustawienia są tam przykurcze, a potem założyc mi na jakieś 8 miesięcy aparat który wystaje na zewnątrz ciała, co wygląda tak: (uwaga, drastyczne: http://www.masaze.org.pl/indexx.php?...ny_dolnej.html). Niemnie to długa droga i tylko wtedy kiedy staw biodrowy byłby w porzadku a najprawdopodobniej nie będzie nigdy. Dokładnych danych wam nie podam, bo nie jestem lekarzem, tłumaczę wam to tak ja potrafię.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M |
|
|
|
#239 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 38 118
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XI i pewnie nie ostatnia ;)
mojeo Tadzkaato też ma coś z biodrem
__________________
|
|
|
|
#240 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XI i pewnie nie ostatnia ;)
Cytat:
Zgadzam się z ButterBear ![]() Mam doświadczenia, a raczej jedno, dotyczące mojego synka. Urodził się w 8 miesiącu, miał niewykształcone pęcherzyki płucne, nie potarfił sam oddychac, zabrali go prosto ze szpitala do Centrum Zdrowia Dziecka na Intensywną Terpię, nie dawali mu szansy na życie, w dodatku przy dłuższym oddychaniu przez respirator wdawały się ciągłe zakażenia.......... W sumie stan był beznadziejny ![]() Lekarze nie chcieli z nami, rodzicami rozmawiać, bo nie chcieli nam dać nawet 1% nadziei, ja wyszłam ze szpitala na własne żądanie po cesarce w 2 dobie . Koleżanka znalazła mi energoterapeutkę, od wizyty u niej wszystko się zmieniło. Codziennie po moich odwiedzinach u małego musiałam dzwonić do niej, by czuła jego energię, codzienne rozmowy, podałam jej salę, szpital, umiejscowienie inkubatora na sali ......... Po tygodniu pierwszy raz lekarz odbył z nami rozmowę, powiedział że stan się niespodziewanie poprawił, że będzie dobrze. Po 2 tygodniach mały zaczął oddychać sam, po 3 tyg. wypisali go do domu......... Cud się stał... Byłam u tej kobiety z małym jeszcze kilka razy, jak był noworodkiem, powiedziała że ma niezły chrakterek-kłótliwa dusza , że to wielka osobowość rośnie, i że kłopotów zdrowotnych z nim już nie będe miała.Pojechałam po roku na "przegląd" dla wcześniaków, wypisali go z tej przychodni, nie miał żadnych oznak wcześniactwa, a teraz same wiecie ....Jest piękny, zdrowy i mądry ![]() Powiem Wam, że nikomu o tym nie mówiłam (prócz Tża), nawet moja mama nie zna tej historii ... |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:44.






No zwierzę jestem 








Może trzeba znaleźć kogoś kto może Ci pomóc, kto da jakieś gwarancje na powodzenie tego ?

