Czy warto szczepić się przeciwko grypie?

[-agniesia-]

Zdecydowanie trzeba się szczepić przeciwko grypie, bo wbrew powszechnemu mniemaniu jest to niebezpieczna choroba, mogąca mieć bardzo poważne powikłania. Może nie każdego szczepionka zupełnie uchroni od zachorowania, ale też może sprawić, że chorobę przechodzi się łagodniej i jest mniejsze prawdopodobieństwo powikłań.
Tylko trzeba się odpowiednio wcześnie zaszczepić- już jest ten dobry czas.

[architekt80]

Co lekarz to opiniamój prywatny, domowy lekarz-mąż uważa że niewarto.

[-agniesia-]

Napisane przez architekt80

Co lekarz to opiniamój prywatny, domowy lekarz-mąż uważa że niewarto.

Szczepienie na grypę jest trochę kontrowersyjne, dlatego, że wirus ma dużą zmienność. Każdego roku dominuje inny szczep, firmy farmaceutyczne mają swoje metody, żeby przewiedzieć, który w danym roku może wywołać epidemię i konstruują odpowiednią szczepionkę na ten dominujący szczep. Ale wiadomo, że szczepów jest dużo i mimo, że w danym sezonie dominuje jeden, to zawsze może dopaść Cię ten drugi- rzadszy. Albo szczepionka nie zapobiegnie zachorowaniu, jedynie złagodzi przebieg, czy zapobiegnie powikłaniom. Jednak ja uważam, że jeżeli ta szczepionka może chociaż w jakimś stopniu mnie ochronić to zaryzykuję te trzydzieści parę pln

Co innego ze szczepionkami na pneumokoki czy na meningokoki, gdzie zmienność bakterii jest niewielka- zdecydowanie będę szczepić swoje dzieci ( sama się zaszczepiłam na meningokoki).

[Cathas]

Napisane przez -agniesia-

Co innego ze szczepionkami na pneumokoki czy na meningokoki, gdzie zmienność bakterii jest niewielka- zdecydowanie będę szczepić swoje dzieci ( sama się zaszczepiłam na meningokoki).

Z tą szczepionką wiąże się niebezpieczna nieścisłość. Ona nie szczepi ogólnie przeciwko wszystkim pneumo - czy meningokokom, ale jedynie przeciwko niewielkiej liczbie. Kiedy chciałam się zaszczepić, to lekarz powiedział mi, że jak zacznę to na jednym szczepieniu się nie skończy. Bo nie wolno szczepić się tylko na kilka rodzajów, gdyż wtedy mogą zaatakować te pozostałe. I tak w kółko Macieju...

[rodzynek]

Patrzcie co znalazłam...
http://wiadomosci.onet.pl/1,15,11,48...2,0,forum.html

[Arethaf]

Napisane przez rodzynek

Patrzcie co znalazłam...
http://wiadomosci.onet.pl/1,15,11,48...2,0,forum.html

Jak napisała Architekt- co lekarz, to opinia.
Moja lekarka poleca mi szczepionki, może kiedyś się nie zaszczepię- tylko będzie zonk, jak wyląduję obłożnie chora w łóżku.

[TmargoT]

ja szczepię syna co rok.może nie uchroni go od choroby-grypy w 100%,ale wyraźnie pomaga w odporności.
kiedy juz zachoruje (przeziębi się )najczęściej konczy sie trzydniową niedyspozycją.lecze go wtedy witamina C,bankami i wapnem.od dziesięciu lat,nie wiem co to antybiotyk.
na szczepieniu syna (bo on ma najnizszą odporność) korzysta cała rodzina.nikt później po kolei sie nie smarka,kicha i nie kaszle.

[gigibooom]

w moim przypadku warto bylo sie zaszczepic. mam bardzo slaba odpornosc i prawie cale zimy spedzalam w lozku chora. w tamtym roku sie zaszczepilam i nawet kataru nie mialam ani kaszlu. cud. w tym roku tez bylam sie zaszczepic i mam nadzieje ze cala zime bede zdrowa ;D

[Wredonisia]

Z moja odpornością jest ok, nie pamiętam kiedy miałam grypę, może 4 lata temu. Nie szczepię się i uważam że nie warto.
Osoby zaszczepione i niezaszczepione tak samo chorują albo nie wg mnie. Jak nie grypa, to angina...
Rynek farmaceutyczny to wielka machina i zarabiają na nas, maluczkich.

[Wyrak]

Napisane przez Wredonisia

Rynek farmaceutyczny to wielka machina i zarabiają na nas, maluczkich.

Gdyby nie zarabiali na tym, to by nie bylo nowych lekow i bysmy na byle chorobsko padali

Sugerujesz, ze taka szczepionka dziala jak placebo albo i tego nie? Rownie ciekawe, co nieuzasadnione stwierdzenie imho .

[neitka]

Ja mam negatywne doświadczenia. Mój bliski znajomy po szczepionce przez kolejne trzy lata przynajmniej tydzień co dwa miesiące przeleżał, bo każde przeziębienie go rozkładało na łopatki - do tego stopnia, że nasza przychodnia lekarska (cała "obsługa") znała jego imię. Drugą zaszczepioną osobą jest mój chrzestny - skończyło się na trzytygodniowym leżeniu w łóżku i naszym stresie, bo było naprawdę strasznie.

Ja się trochę boję zaszczepić, ale gdyby każdy tak źle reagował, to by ta szczepionka nie była co roku tak "popularna"....

[Emilkaa]

Warto.

[esfira]

nie warto
wirus grypy bardzo szybko mutuje, dlatego fragment szczepionki jest co roku zmieniany- skąd mamy wiedziec, że nasza szczepionka jest dalej aktualna? a moze złapiemy wirusa, który już zdążył się uodpornić? Lekarze się nie szczepią na grypę
poza tym 7 dni gorączki to nie grypa, prawdziwa grypa to dość ciężka choroba, która naprawdę rzadko się zdarza, szczepionki na katar jeszcze nie wynaleźli.
No dobra, tzw. grupa ryzyka (dzieci i starsi ludzie) powinni się zaszczepić. Ale kazda szczepionka niesie ryzyko reakcji poszczepiennej...

[TmargoT]

Napisane przez neitka

Ja mam negatywne doświadczenia. Mój bliski znajomy po szczepionce przez kolejne trzy lata przynajmniej tydzień co dwa miesiące przeleżał, bo każde przeziębienie go rozkładało na łopatki - do tego stopnia, że nasza przychodnia lekarska (cała "obsługa") znała jego imię. Drugą zaszczepioną osobą jest mój chrzestny - skończyło się na trzytygodniowym leżeniu w łóżku i naszym stresie, bo było naprawdę strasznie.

Ja się trochę boję zaszczepić, ale gdyby każdy tak źle reagował, to by ta szczepionka nie była co roku tak "popularna"....

wiele osob nie wie,że w trakcie szczepienia rodzina i on sam nie może mieć objawów chorobowych ,a nawet kataru.
orzez kilka dni po szczepieniu trzeba na siebie uważąć,bo organizm jest troche osłabiony i unikac ludzi kichających i kaszlących.

owszem co rok wirus grypy się mutuje,ale szczepionka pomaga zwiększyć ogólą odporność.

[neitka]

TmargoT - wiedzieliśmy o tym akurat i wujek się 'oszczędzał' co nie znaczy, że nie mógł mu się napatoczyć gdzieś ktoś chpry w otoczeniu. A poza tym przed szczepionką lekarz starannie sprawdził stan zdrowia wujka. Reszta rodziny też była zdrowa... ale ta choroba mogła być równie dobrze winą przypadku lub czyjegoś niedopatrzenia , dlatego nie upieram się przy swoim, ale sama się trochę jednak zraziłam...

[TmargoT]

Napisane przez neitka

TmargoT - wiedzieliśmy o tym akurat i wujek się 'oszczędzał' co nie znaczy, że nie mógł mu się napatoczyć gdzieś ktoś chpry w otoczeniu. A poza tym przed szczepionką lekarz starannie sprawdził stan zdrowia wujka. Reszta rodziny też była zdrowa... ale ta choroba mogła być równie dobrze winą przypadku lub czyjegoś niedopatrzenia , dlatego nie upieram się przy swoim, ale sama się trochę jednak zraziłam...

MASZ PRAWO SIĘ ZRAZIĆ.ja będąc na twoim miejscu też bym się bała.zresztą szczepienie działa różnie na ludzi.
ale jeśli uwierzysz mi,że szczepiłam mojego synka,kiedy on miał dwa latka,to może się przekonasz.

w mojej miejscowości był lekarz pediatra.wspaniały człowiek i cudowny lekarz.
odkąd pamiętam nigdy nie przepisał mi leku zanim nie sprawdził domowych sposobów leczenia i te najczęściej skutkowały.
przekładem była wysypka u niemowlęcia spowodowana skazą białkową.nie było maści,ale kąpiel w wodzie z dodatkiem ugotowanego krochmalu-z mąki ziemniaczanej.
kiedy moj mały synek często chorował przepisywał mi leki ziołowe odporniające (jeden stosuję do dziś-na wszelkie wirusy-typu-kurzajki,"zimno",czy półpasiec)
kiedy syn poszedł do przedszkola zaczęły się choroby.wtedy lekarz zaproponował szczepienie.dostawałam ja wtedy da pół ze synem.
kiedy syn miał iść na operację,a okazało się,że kaszel może go wyeliminować nakazał mi podawanie mu tranu i witaminy C.

dobry był lekarz,z powołania.od kilku lat nie żyje-zmarł na raka żołądka.
do dziś nie potrafię znaleść dobrego odpowiednika na jego miejsce.cieszę się,żed udało mi się spotkać tak dobrego lekarza,a jego nauki bedę stosować do końca.

w zeszłym roku zapomniałam zaszczepic syna i na początku jego kariery gimnazjalnej stres i mała odpornośc spowodowały,że chorował prawie cały wrzesień.raz po raz.udało mi się w końcu wyczuc moment i podałam mu szczepionkę.do końca zimy był zdrowy.pół klasy chorowało ,a on co lekcje był w szkoleoczywiście cierpiał z tego powodu,ale zdrowie najważniejsze

[neitka]

TmargoT - jeszcze się trochę "pojajić" muszę z tą decyzją, ale takie przykłady, jakie Ty przytaczasz, to nie rzadkość i warto się nad szczepionką poważnie zastanowić. A podejrzewam, że już zupełnie zmienię do szczepionki stosunek, jak za parę lat będę miała swojego szkraba

[iza251]

nie zdążyłam się zaszczepić...jestem chora

[Rena]

Ostatnie dwa lata sie szczepilam, w tym roku jeszcze nie wiem. Trudno mi powiedziec czy warto - wiem tylko, ze nie chorowalam, ale moze to efekt placebo?

Aha ja z tych bardziej chorowitych, co to dobrze wiedza co to antybiotyk.

[Arethaf]

Napisane przez iza251

nie zdążyłam się zaszczepić...jestem chora

Oj to jak wyzdrowiejesz, zaszczep się.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Ja nie pamiętam kiedy ostatni raz leżałam w łóżku dłużej niż trzy dni lub byłam u lekarza z powodu choroby, więc się nie szczepie. i się bardzo z tego cieszę, bo jak już mnie złapie nawet jednodniowa gorączka, to odrazu źle się ze mna dzieje. Widze cos czego nie powinnam, mam tak straszne sny, ze często budze się uciekam do drugiego pokoju i przez 30 min nie mogę się uspokić. Powtarzam tylko, ze i tak coś nam się stanie, i tak zginiemy. Najdziwniejsze, ze podczas tych moich schizów wcale nie śpię. Naprawdę wiem wtedy co czują ludzie chory psychicznie, coś strasznego... nikomu nie życę.

Ale to osobny temat.

[Jula]

Właśnie się zastanawiam, czy się szczepić czy nie - tyle sprzecznych opinii.
Tyle, ze grypy to ja nigdy nie miałam właściwie - przy byle kaszelku niezmiennie jest to: angina.

[Anuschka]

Napisane przez iza251

Mam dosyć słabą odporność,od paru sezonów noszę się z zamiarem zaszczepienia i zawsze kończy się tak,że jest już za późno,bo dopada mnie choróbsko A teraz mam małe dziecko i chcę ją "oszczędzić" ...
Jakie są Wasze doświadczenia-Czy warto szczepić się przeciwko grypie?

Ja się szczepię już chyba z 9 lat albo dłużej. Czy warto, myślę, że mimo wszystko tak. Też mam raczej słabą odporność - ktoś kichnie, prychnie, przejdzie mu, a u mnie to się ciągnie w nieskończoność.
Odkąd się szczepię rzadziej zapadam na infekcje grypopochodne, czy jak to się tam zwie, a i objawy mają łagodnieszy przebieg

[kretencja]

A ja już byłam umówiona na szczepienie i... zrezygnowałam w ostatniej chwili
Szczepiłam się od 8 czy 9 lat, od czasu, gdy paskudna grypa rozłożyła prawie całą moją rodzinę, i nie chorowałam od tej pory. Ale nie jestem przecież w stanie sprawdzić, czy to dzięki szczepieniu. Mąż nie szczepi się i też nie choruje (owszem, przeziębia się, nawet dość często, ale grypy nie łapie). Ja sama mam dość dobrą odporność, dlatego w tym roku postanowiłam zaryzykować i zobaczyć, czy mój organizm sam się obroni. Jeśli nie, wrócę do szczepień, bo raczej mam z nimi dobre doświadczenia.

[Impersona]

Napisane przez Jula

Właśnie się zastanawiam, czy się szczepić czy nie - tyle sprzecznych opinii.
Tyle, ze grypy to ja nigdy nie miałam właściwie - przy byle kaszelku niezmiennie jest to: angina.

No właśnie ja tak samo się zastanawiałam nad szczepionką, ale u mnie chyba nie ma to sensu, bo ja owszem, w sezonie jesienno-zimowym jestem chora dość mocno z max. dwutygodniowymi przerwami ciągle, ale u mnie zawsze jest to angina, w tej chwili dodatkowo zapalenie oskrzeli, więc ta szczepionka na coś zupełnie innego. Bo od niej nie nabywa się odporności na zwykłe przeziębienia i anginy?

[Foka29]

Napisane przez Impersona

No właśnie ja tak samo się zastanawiałam nad szczepionką, ale u mnie chyba nie ma to sensu, bo ja owszem, w sezonie jesienno-zimowym jestem chora dość mocno z max. dwutygodniowymi przerwami ciągle, ale u mnie zawsze jest to angina, w tej chwili dodatkowo zapalenie oskrzeli, więc ta szczepionka na coś zupełnie innego. Bo od niej nie nabywa się odporności na zwykłe przeziębienia i anginy?

Zupełnie nie. Grypa to co innego.

Pochorowałam się 2 tygodnie po szczepieniu (u mnie z kolei zatoki).

[Impersona]

Napisane przez Foka29

Zupełnie nie. Grypa to co innego.

Pytam, bo wcześniej przeczytałam:

Napisane przez TmargoT

owszem co rok wirus grypy się mutuje,ale szczepionka pomaga zwiększyć ogólą odporność.

[Foka29]

Zwyczajnie nieprawda.
Daje odporność na grypę i to nie na wszystkie jej mutanty.
Z tego co lekarz mi mówił to nawet jeżeli zachorujesz na grypę, to przejdziesz ją łagodniej i mniejsze jest prawdopodobieństwo powikłań.
Jak dla mnie warto, niezależnie od tego, że nie jest to panaceum na wszelkie choroby.

[sonia07]

Przez wiele lat szczepiłam się przeciw grypie i prawie nie chorowałam(jeżeli już, to przechodziłam ją bardzo łagodnie). W tamtym roku ,namówiona przez farmaceutkę, zdecydowałam się na szczepionkę homeopatyczną.I co? Masakra- 5 razy chorowałam na anginę wirusową! JUŻ NIGDY NIE ZREZYGNUJĘ Z KONWENCJONALNEJ SZCZEPIONKI!!!!! To samo spotkało moje córki.

[CherieK]

Ja szczepilam się 2 tyg temu i dziś jestem chora nie wiem co mi jest

bola mnie miesnie calego ciala a nawet sama skora, moge powiedziec ze nawet wlosy heh
mam dreszcze choc mam stan podgoraczkowy- 37,4, ciagle oblewa mnie zimny pot
boli mnie glowa
jestem b. oslabiona, wczoraj ledwo stalam na nogach wracajac do domu
mam dusznosci, czasem mam wrazenie ze plytki oddech nie wystarcza i musze sapac
kaszle bez przerwy.. towarzyszy temu bol w calej klatce piersiowej (nie znika przez dluzszy czas) jest to jednak kaszel mokry....


wiec gdybym miala grype mialabym kaszel suchy i goraczke, ale gdybym byla przeziebiona nie kaslalabym, drapaloby mnie gardlo, nie bolalyby mnie tak miesnie itd.. do dupy....

Co o tym sadzicie? mam lekarza ponad 100 km stad a w W-wie trudno dostac sie ot tak i sa wielkie kolejki..