Partner innej wiary

[sisy20]

Dziewczyny czy któraś z Was ma partnera z innej wiary???Ja jestem w takiej sytuacji i sumie zaczęłam się zastanawiać jak to będzie w przyszłości...mój TŻ nie jest katolikiem,chodzi na jakieś tam swoje zebrania,nie obchodzi świąt itd
Zastanawiam się jak będzie wyglądała nasza przyszłość-choćby to że on nie będzie chciał aby w przyszłości nasze dzieci były ochrzczone w kościele albo to że nie weźmiemy ślubu kościelnego....Jesteśmy razem już od trzech lat i nie mam zamiaru rezygnować z tego związku z takiego powodu!!
sądzę,że niektóre z Was też są w takich związkach - napiszcie coś o tym!!!

[evil minded]

Świadek Jehowy...?

Radziłabym Ci szczerze nie angażować się w ten zwiazek.
CHyba że chcesz, abyscie kiedys razem chodzili po osiedlach i ludziom nachalnie "Strażnicę" wciskali.
I jak wychowacie dzieci? Czemu Ty masz isc na ustepstwa, nie ma byc slubu koscielnego i chrzcin?

[nefre]

Z punktu widzenia Biblii taki związek nie powinien mieć miejsca. W którejś z Ewangelii jest napisane, ze światło nie może łaczyć się z ciemnością. Chodzi o wyznanie.

evil minded - czy wg. Ciebie inne wyznanie niż katolickie to od razu latanie po domach i wciskanie Biblii? Szkoda.

Sisy20 - w internecie istnieją fora o parach mieszanych pod względem wyznania - poszukaj, myślę, że tam znajdziesz dużo informacji i wiele osób znajdujących się w podobnej sytuacji.

[paula78]

Wdg. mnie takie zwiazki sie nie sprawdzaja bo nie osiagniesz kompromisu ale jedynie ktores z was bdzie musialo robic cos wbrew sobie i swojej religii.

Jehowi to wdg. mnie jedna z najgorszych form sekty.

[paula78]

Napisane przez nefre

Z punktu widzenia Biblii taki związek nie powinien mieć miejsca. W którejś z Ewangelii jest napisane, ze światło nie może łaczyć się z ciemnością. Chodzi o wyznanie.

evil minded - czy wg. Ciebie inne wyznanie niż katolickie to od razu latanie po domach i wciskanie Biblii? Szkoda.

Sisy20 - w internecie istnieją fora o parach mieszanych pod względem wyznania - poszukaj, myślę, że tam znajdziesz dużo informacji i wiele osób znajdujących się w podobnej sytuacji.

a jakie inne wyznanie wypuszcza w miasto swoich "spamerow" ?

[nefre]

Napisane przez paula78

a jakie inne wyznanie wypuszcza w miasto swoich "spamerow" ?

Chodziło mi o to, że poprzedniczka mojego postu od razu stwierdziła, że to świadek Jehowy (bo co?nie chodzi do KK i nie obchodzi Świąt?). Jednak jest wiele innych wyznań, które nie obchdzą Świąt , np. Boze Narodzenia , tj. 25 grudnia i chodzą do swoich zborów. I wcale nie chodzą po domach i nie nakłaniają nikogo do odstąpienia od swojego wyznania.

Przykłady: Baptyści, Wolni Chrześcijanie.

[benia1169]

Czemu myślicie, że świadek Jehowy? Przecież Sissi nic takiego nie napisała!
Po trzech latach znajomości chyba powinnaś już sporo wiedzieć o jego wierze, jeśli jest w niej dobrze zakorzeniony. Nie rozmawialiście w ogóle o Waszej przyszłości, małżeństwie, dzieciach? Nie byłam nigdy w takiej sytuacji, ale mój mąż chodził kiedyś z dziewczyną ze świadków Jehowy, bardzo krótko, do czasu, gdy się dowiedział o jej wyznaniu. Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie przyszłości takiej pary, chyba, że wiara któregoś z nich jest na tyle słaba i powierzchowna, że może ją zmienić. Pozdrawiam

[evil minded]

Nie stwierdziłam, tylko zapytałam - ?
Po prostu zaraz mi się nasunęła te sekta na myśl.

'Spamerów" - dobre określenie

[Dezzire]

partner innej wiary?
moj tz jest innej wiary niz ja tzn on-katolik ja-prawoslawna
tz nie chcial brac slubu w cerkwi ale jego mama z tego co wiem powiedziala mu tak ze przewaznie w zyciu jest tak ze to matka uczy dziecka wiary w boga , matka prowadzi dziecko do kosciola ze to matka pelni wieksza role w zyciu dziecka a ojciec to jest tylko dodatek i ze maz powinien isc za zona a nie zona za mezem i tak sie stalo ze wzielismy slub w cerkwi ale swieta obchodzimy i jego i moje czyli i w grudniu i styczniu , dzieci ochrzczone sa w cerkwi , jesli maz ma ochote to idzie do kosciola a ja ide do cerkwi (maz zostal przy swojej wierze )i tak to ze soba godzimy i zadne nie ma nic za zle
i mysle ze powinnas usiasc i porozmawiac na ten temat ze swoim tz jesli planujecie sie pobrac

a czy to jehowy czy inny to tez czlowiek znam paru jehowych i sa to normalni ludzie bardzo ale to bardzo kulturalni (no malo sie spotyka takich ludzi) i wcale nawet nie probuja nawracac czy cos w tym stylu

[Beatka212]

to tak naprawdę zależy jakie to jest inne wyznanie..

bo np wyznania protestanckie to moim zdanie nie jest taki problem, są to chrześcijanie (np wyzej wymienieni babtyści) zasady wiary nie są dużo zmienione tylko bardziej sposób praktykowania

gorzej jest z twz świadkami, tak jak wczesniej było mówione oni to mają już osobne filozofie.. i tu juz jest ciężko..

[Klarissa]

Napisane przez sisy20

Dziewczyny czy któraś z Was ma partnera z innej wiary???Ja jestem w takiej sytuacji i sumie zaczęłam się zastanawiać jak to będzie w przyszłości...mój TŻ nie jest katolikiem,chodzi na jakieś tam swoje zebrania,nie obchodzi świąt itd
Zastanawiam się jak będzie wyglądała nasza przyszłość-choćby to że on nie będzie chciał aby w przyszłości nasze dzieci były ochrzczone w kościele albo to że nie weźmiemy ślubu kościelnego....Jesteśmy razem już od trzech lat i nie mam zamiaru rezygnować z tego związku z takiego powodu!!
sądzę,że niektóre z Was też są w takich związkach - napiszcie coś o tym!!!

Jeśli jesteście ze sobą już tak długo, to może najwyższy czas porozmawiać i coś między sobą ustalić? Zakładam, że ty jesteś katoliczką, tak? Szkoda, że nie napisałaś jakie wyznania jest twój facet.

Mam znajomych on - katolik, ona - baptystka. Ślub kościelny brali w kościele baptystów, a potem cichą ceremonię (tylko oni, ksiądz i 2 świadków) w KK. Swoje dzieci ochrzcili w KK, bo baptyści nie mają chrztu, ale nie przeszkadza im to, że dzieci są chrzczone. Odkąd pamiętam nigdy nie mieli problemu na tle wiary, co najwyżej wszystko robili po 2 razy, w końcu uważają, że bóg jest jeden. Święta u wyznawców jednych i drugich wypadają w tym samym czasie, więc nie mają takiego problemu. Wyznają zasadę, że dzieci same sobie wybiorą jakie wyznanie jest im bliższe kiedy dorosną, na razie wzrastają w obu.

[cal]

zależy o jaką wiare chodzi
dziewczyny wymieniły przykłady gdzie wiara niczego nie popsuła
ale jeśli on jest świadkiem jehowy to myślę że już będzie większy problem

[nilla]

Uważam, że troszkę za ostro podchodzicie do sprawy, od razu zakładając, że to nie ma racji bytu, jeśli, jeśli, jeśli...
Siostra mojej przyjaciółki w lipcu wyszła za mąż. Ona jest katoliczką, on bez wyznania. I jakoś w niczym to im nie przeszkadzało. Wzięli ślub kościelny - każde wg. swoich zasad, ustalając to oczywiście wcześniej z księdzem (np. klękanie, czy znak krzyża). To, jak wychowacie dzieci, jak będzie wyglądać Wasza przyszłość - można to razem ustalić. Nie trzeba od razu burzyć wszystkiego, czy zakładać, że nie wyjdzie. Spróbujcie porozmawiać na ten temat. Przecież wiara i uczucie nie powinny się wzajemnie wykluczać - co to by była za wiara?

[cal]

ale jeśli jedna osoba jest wierząca (w cokolwiek) a druga nie to chyba mały problem
gorzej kiedy każdy jest innego wyznania

[nilla]

Moim zdaniem nie można gdybać czy to wyjdzie, czy nie, tylko porozmawiać. Skoro są ze sobą tyle czasu i jakoś nie było problemów na tym tle, to nagle mają się namnożyć? Jeśli po rozmowie okaże się, że nie ma między Wami kompromisu, wtedy można zacząć gdybać. Ale teraz, kiedy wszystko jest ok? No, chyba, że nie jest?

[mariettta]

Ja jestem w związku blisko 2 letnim ze Świadkiem Jehowy...

i bywa ciężko , ale myślę , że dopóki jest miłość wszystko da się pokonać

Jeżeli interesują Cię konkretne sytuacje z życia itp to pisz a ja chętnie odp, bo tak dość trudno mi pisać, bo nie wiem co Cię interesuje

a jakiego wyznania jest Twój partner?

[nympha_sreniavitae]

Napisane przez nilla

Uważam, że troszkę za ostro podchodzicie do sprawy, od razu zakładając, że to nie ma racji bytu, jeśli, jeśli, jeśli...
Siostra mojej przyjaciółki w lipcu wyszła za mąż. Ona jest katoliczką, on bez wyznania. I jakoś w niczym to im nie przeszkadzało.

Wiesz, to trochę inna sytuacja, gdy jeden z partnerów jest "bez wyznania". Problem pojawia się wtedy, kiedy obie strony przynależą do innych grup wyznaniowych i są w swojej wierze bardzo mocno zakorzenione - to może komplikować życie, np. przy wychowaniu dzieci, gdy każdy "ciągnie w swoją stronę". Trzeba po prostu wcześniej poważnie omówić takie sprawy. Na ogół jest tak, że jedno z małżonków rezygnuje z wychowania dzieci we własnej wierze na rzecz tej drugiej osoby.

Poza tym jeżeli dwoje ludzi zostało ukształtowanych przez wyznania odległe od siebie kulturowo (nie jest to tak wyraźne np. gdy różnice wyznań występują ale obie osoby pozostają w sferze doktryn chrześcijańskich, jak wyżej podany przykład katolików i prawosławnych) to mogą wystąpić rozbieżności w poglądach na różne życiowe kwestie, np. etyczne. Skoro jednak w ciągu 3 lat nie było to problemem, to pozostaje tylko kwestia ułożenia wspólnego życia religijnego już jako rodziny.

[ankasz]

A czy w KK nie jest tak, że owszem, katolik może poslubić osobę o innym wyznaniu, pod warunkiem że dzieci beda wychowywane w wierze Katolickiej?

w pierwszym poście uderzyły mnie słowa "on nie chce slubu kościelnego, nie chce żeby dzieci były chrzczone" - a dlaczego to ty masz rezygować ze swojej religii (bo wg życie bez slubu itp) to jest rezygnacja z KK. Bo czy bedziesz mogła później chodzić do kościóał? chodzić oczywiście, ale w pełni uczestniczyć w mszy św? dlaczego to ty musisz być tą, która poświeca swoje wartości?

[paolka84]

Dziewczyny mają rację co do tego, że zależy jaka to religia. Jeśli inne wyznania da się jakoś pogodzić z religią katolicką, to w przypadku Świadków Jehowy może być ciężko. Wiem co mówię bo znam to z doświadczenia... ŚJ nie pójdzie na żadne ustępstwo w kwestii wiary. To Ty będziesz musiała z wielu rzeczy rezygnować. Jeśli Ci to nie przeszkadza to w porządku, ale mimo to nie raz będzie na niego wywierany nacisk, by zakończył ten związek. Jeśli TY swoją religię traktujesz poważnie to będzie duży problem.

[trihomonas]

Napisane przez sisy20

Dziewczyny czy któraś z Was ma partnera z innej wiary???Ja jestem w takiej sytuacji i sumie zaczęłam się zastanawiać jak to będzie w przyszłości...mój TŻ nie jest katolikiem,chodzi na jakieś tam swoje zebrania,nie obchodzi świąt itd
Zastanawiam się jak będzie wyglądała nasza przyszłość-choćby to że on nie będzie chciał aby w przyszłości nasze dzieci były ochrzczone w kościele albo to że nie weźmiemy ślubu kościelnego....Jesteśmy razem już od trzech lat i nie mam zamiaru rezygnować z tego związku z takiego powodu!!
sądzę,że niektóre z Was też są w takich związkach - napiszcie coś o tym!!!

Jesli Twój partner jest chrzescijaninem,to mysle,ze jakos mozna sie dogadac,ustalcie jakies zasady...Ja bylam krótko w zwiazku z muzulmaninem i uwierzcie mi to dopiero byl koszmar...

[Wyrak]

Napisane przez nefre

evil minded - czy wg. Ciebie inne wyznanie niż katolickie to od razu latanie po domach i wciskanie Biblii? Szkoda.

Nie niekatolickie, tylko swiadkowie Jehowy. Evil minded zalozyla ze chodzi o Swiadka Jehowy.

Co do meritum - to zalezy, od nastawienia partnerow i od roznic religijnych. Oboje partnerow musi umiec isc na kompromis. Jesli chodzi o roznice religijne, to latwiej jest jesli to jest w obrebie wiary chrzescijanskiej. Zwiazki chrzescijansko-muzulmanskie/judaistyczne/inne niechrzescijanskie bywaja czesto wg mnie mieszanka wybuchowa...

[karolinkamalinka]

Z tego co napisała sisy20 wydaje mi się,że chodzi o Świadka Jehowy. Autorce wątku polecam zajrzeć tutaj:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...adkowie+Jehowy

[modliszka84]

Myślę, że najprostsze wyjście to porozmawiać ze swoim partnerem nt waszej przyszłości, ślubu, dzieci. Jeżeli Tobie nie przeszkadza jego wyznanie, potraficie oboje iść na kompromis to w czym problem.

Śmieszy mnie to, jak wiele osób nie mając pojęcia wypisuje brednie na temat świadków Jehowy. Osobiście mam kilku znajomych tego wyznania i jakoś nie zauważyłam żeby byli nienormalni czy odstawali od społeczeństwa. Poza tym w każdej wierze istnieją skrajności, nie wszyscy świadkowie Jehowy chodzą po domach namawiając na swoją wiarę, tak jak nie wszyscy katolicy chodzą na kolanach do kościoła co niedzielę, nie spowiadają się regularnie i nie żyją w czystości aż do ślubu.

Mój TZ także jest "bez wyznania" , o ile tak to można nazwać. Jako dziecko był wychowywany w rodzinie świadków Jehowych, od kilkunastu lat nie należy do tego wyznania. Ja "teoretycznie" wychowana w wierze katolickiej, ale w kościół nie wierzę, nie chodzę i nie praktykuje. Kiedyś, gdy dowiedziałam się o jego przeszłości, było dla mnie nie do pomyslenia żeby nie wziąć ślubu kościelnego, białej sukni etc. Z biegiem czasu jednak dojrzałam i nie będę uprawiać hipokryzji - ze ślubu kościelnego zrezygnowałam i takiego nie planujemy.

Ponieważ żyjemy w takim a nie innym kraju, dobrze chyba by było dzieci ochrzcić, a to w jaką religię wybiorą gdy dorosną, będzie już ich sprawą. Wiem jednak, że brak chrztu, komunii może im w przyszłości utrudnić zycie, w szkole mogą być wytykany palacami, w końcu żyjemy w tak "tolerancyjnym" kraju.

Autorce wątku życzę powodzenia.

[Wyrak]

Napisane przez modliszka84

Śmieszy mnie to, jak wiele osób nie mając pojęcia wypisuje brednie na temat świadków Jehowy. Osobiście mam kilku znajomych tego wyznania i jakoś nie zauważyłam żeby byli nienormalni czy odstawali od społeczeństwa. Poza tym w każdej wierze istnieją skrajności, nie wszyscy świadkowie Jehowy chodzą po domach namawiając na swoją wiarę, tak jak nie wszyscy katolicy chodzą na kolanach do kościoła co niedzielę, nie spowiadają się regularnie i nie żyją w czystości aż do ślubu.

Osobiscie nie znam zadnego innego zwiazku religijnego, ktory tak intensywnie probuje wszystkich naokolo "nawrocic"

Napisane przez modliszka84

Ponieważ żyjemy w takim a nie innym kraju, dobrze chyba by było dzieci ochrzcić

To jest katolicki sakrament, a nie cos co sie robi "zeby ludzie nie gadali", "bo w takim kraju czy innym kraju zyjemy".

[kesly1]

Jestem w związku z moim TŻ 3,5 lat. Ja jestem Katoliczką, on świadkiem Jehowy, tzn. wywodzi się z domu gdzie strona jego matki to są Swiadkowie Jehowy(praktykujący), a ojciec jest Katolikiem niepraktykującym.Na samym początku związku powiedział mi prawdę, stwierdził, że jezeli mielibyśmy mieć dzieci, to będzie moja decyzja o ich wierze. Oczywiście będę starała utrzymać sie je w mojej wierze, ale jeśli wybiorą wiarę mojego TŻ czy tez jakąkolwiek inna, to trudno. Nic na siłę. Ślubu nie będzie. Ewentualnie cywilny, chociaż na razie o tym nie myslimy, mam 22 lata. Bardzo Kocham mojego TŻ, i on mnie (chyba) :P ale wszystko jeszcze może się zmienić. Zobaczymy .... Oczywiście z tego co wiem , to nie chodzi po domach i nie namawia do swojej wiary. Nazwałabym Go chyba raczej nie praktykującym za bardzo.

[sisy20]

dziekuje dziewczyny za zainteresowanie tym wątkiem i za wszystkie wasze wypowiedzi
mój TZ nie jest świadkiem Jehowy(tak jak wiekszość z Was pomyślała),jego wiara to hmmmm....w sumie nie wiem jak to nazwać...ludzie tej wiary spotykają się co niedziele u kogoś w domu i sie modlą,spiewają(niektóre pieśni są takie same jak w kościele),ślub oczywiście jest tylko cywilny,kobiety w czasie modlitwy mają na głowach założone chusty...a na co dzień się nie malują i chodzą praktycznie tylko w spodnicach! w sumie mój TZ zadko chodzi na te spotkania i raczej nie jest jakoś bardzo związany z tą swoją wiara ale jednak... ja jestem katoliczką -wierzącą ale nie praktykującą....Jego rodzice wiedzą o tym,że ja jestem katoliczką i nie mają nic przeciwko temu...to że np.nie będziemy mieli ślubu kościelnego - ok,przeżyję gorzej z tym,że nasze dzieci miałyby nie być ochrzczone w Kościele -na to napewno się nie zgodzę...Musimy w końcu TZ poważnie o tym porozmawiać...

[*Catherrine*]

Jesteście razem 3 lata i nie wiesz dokładnie jakiej wiary jest TŻ? Chyba za mało o tym rozmawiacie...


A jak to jest z muzułmaninem? Bo najwięcej złych słów się o nich słyszy a o związkach katoliczka-muzułmanin to już w ogóle...

[eres]

Napisane przez *Catherrine*

A jak to jest z muzułmaninem? Bo najwięcej złych słów się o nich słyszy a o związkach katoliczka-muzułmanin to już w ogóle...

Bylam w takim zwiazku przez prawie dwa lata, wbrew braku akceptacji ze strony moich rodzicow i przyjaciol, zakochana na amen. Wszyscy dookola mnie potwarzali, ze zle to sie skonczy, ale ja bylam niema na wszelkie ostrzezenia, bedac swiecie przekonana, ze wynikaja one ze zwyczajnego rasizmu i nietolerancji ... Byl to zwiazek niezwykle burzliwy (nie naleze do osob, ktore daja sie ukladac) o calkiem tragicznym koncu ... Dzieki niemu wiele sie o tej religii nauczylam i niestety dolaczylam do grona osob, ktore nie wierza w powodzenie tego typu relacji ...

[nelyen]

jeśli jesteś w stanie to akceptować, to chyba nie ma problemu. chyba i tak warto o tym pogadać, jak ona na to wszystko patrzy. a co do chrztu, ostatnio rozmawiałam z moją przyjaciółką katoliczką (sama jestem niewierząca), że ja bym dzieciom dała wybór, a nie chrzciła od razu, ku mojemu zdziwieniu ona się ze mną w pełni zgodziła, że sama jak będzie miała dzieci, pozostawi sprawy religii im samym. oczywiście ma zamiar wychowywać je w swojej wierze, ale z możliwością świadomego wyboru. czy to nie jest lepsza opcja? jak sądzicie?

[*Catherrine*]

Napisane przez nelyen

jeśli jesteś w stanie to akceptować, to chyba nie ma problemu. chyba i tak warto o tym pogadać, jak ona na to wszystko patrzy. a co do chrztu, ostatnio rozmawiałam z moją przyjaciółką katoliczką (sama jestem niewierząca), że ja bym dzieciom dała wybór, a nie chrzciła od razu, ku mojemu zdziwieniu ona się ze mną w pełni zgodziła, że sama jak będzie miała dzieci, pozostawi sprawy religii im samym. oczywiście ma zamiar wychowywać je w swojej wierze, ale z możliwością świadomego wyboru. czy to nie jest lepsza opcja? jak sądzicie?

Oczywiście dzieci jak dorastają zawsze mają możliwosc wyboru. Nie da się nikogo zmusic do tej a nie innej religii czy też w ogóle do religii.. Ale obowiązkiem np. katolika jest wychowywanie dziecka w swojej wierze, czyli chrzest itp. Poza tym jeśli np. jestem katoliczką i uważam że to jest dobra, "najwłaściwsza" droga to jasne że chcę żeby moje dziecko też tą drogą szło, bo chcę jego dobra.