Dzieciaczki styczeń 06! II

[Moni@]

U mnie zimno dzis...padało od rana teraz przestalo ale zimno jest

Rano poleciałam do fryzjera podciac wlosy, bo juz mi za dlugie byly i przeszkadzały...Kiedys tylko dlugie mialam a teraz jak tylko mi odrosły juz zaczynaja mnie denerwowac..no tak kiedys patrzylo sie na mode teraz na wygode...
Przy Szymku tylko umyje wysusze suszarka i juz...

Zaopatrzylam sie juz w kozaki (z mamy pomocą) ..Wczoraj bylam w Opolu szukałam na Szymka butów ale nic nie ma...same takie trepy ciezkie i na 4 rzepy zapinane..jak to dziecko ma noge zginac, jak sa w kostce tak zapinane nie umiał nawet stanąć dobrze w nich a copiero chodzic.. szkoda słow...no nic poczekamy w sumie na takie ocieplane to jeszcze czas...

[kkasiaaa]

Napisane przez Moni@

Kasiu, nie wiem czy pamietasz, ale jak wszystkie bylysmy w ciazy cigle wam pisałam ze latam, biegam i pracuje i nie mam wolnego..Ze na 2 stycznia mialam termin a jeszcze do 5-tego inwentaryzacje w sklepie BYlego TZ robilam..brzuch opuscil mi sie bardzo, kazdy mowił "o lada dzien i urodzisz", czulam nawet tak nisko juz był az go rekoma przytrzymywałam z głupiego wrazenia ze mi spadnie na nogi i 6-7 juz poszłam rodzic
Takze Kasiu oszczedzaj sie kochana ...

Aha jak jestes taka aktywna to wroze ci szybki poród
Jak mi wody odeszły o 8 to pamietam o 8.40 juz urodziłam Szymka...i wlasnie kazdy mowil "bos latała do ostatniego dnia z tym brzuchem i dlatego tak szybko urodzilas" takze Kasiu trzymam kciuki

wiecie ja nie wiem jak to było kiedy chodziłyście w ciąży bo dołączyłąm o wiele później, ale Moni@ ty mnie nie strasz ja nie mogę teraz urodzić. Faktycznie brzuch mi się opuścił , teraz to juz sama to widzę i czuję bo lepiej mi się oddycha i nie czuję już kopniaczków pod żebrami ale niżej. Kurcze nie no ja mam jeszcze miesiąc czasu czy to nie za wcześnie na opuszczenie brzucha
Najgorsze ze od 3 nocy niemogę spać a przedostatniej nocy strasznie bolały mnie nogi więc z nudów wysyłałam smsy tż-towi o moim samopoczuciu aktualnym no i ten nic mi nie mówiąc rano zarejestrował mnie prywatnie do ginekologa, teść przyjechał i mnie zawiózł. Lekarz przepisałam mi relanium aby dobrze mi się spało, magnez z potasem i tabletki na żylaki (tzn żeby mnie nogi nie bolały). Dopiero dzisiaj wykupiłam takze dzisiejsza noc też była ciężka bo zasnęłam o północy , obudziłam się o 3 i do rana się wierciłam. Dzisiaj wezmę to relanium i mam nadzieję że pomoże.

[Moni@]

Kasiu ja Cie skarbie nie strasze, ja tylko powrozylam ci Szybkiego porodu w sensie jak juz pojedziesz rodzic..nie teraz ze bedzie szybszy o miesiac ..

Wiecie co? Jutro wyruszam w podróz, pogoda nie najlepsza ale mam okazje to jade Kolezanka jedzie na szkolenie do Warszawy na 3 dni i podwiezie mnie do Lodzi i jak bedzie wracała to mnie odbierze i smigam do Iwonki..Nie planowałam zadnych wyjazdów ze wzgledów finansowych ale skoro mam okazje to jade...
Mam nadzieje ze Iwonka chetnie mnie przyjmie

tylko ta pogoda....bleeeeeeeeeeee oby sie poprawiła..

[iwonamysza]

Moni@ czekam na Ciebie z otwartymi rękoma. Już zaczynam przygotowania....
STRASZNIE SIĘ CIESZĘ!!!
Nie mam coś nastroju na pisanie, jakoś brak mi weny twórczej. Ale teraz mam urlop, więc wena na pewno wróci.

[Nel70]

To dziewczynki bawcie się dobrzeU nas również pogoda do bani,w nocy padało a dzisiaj chłodno,ale wyszło słonko.
Miłego dnia !

[Moni@]

Napisane przez iwonamysza

Moni@ czekam na Ciebie z otwartymi rękoma. Już zaczynam przygotowania....
STRASZNIE SIĘ CIESZĘ!!!
Nie mam coś nastroju na pisanie, jakoś brak mi weny twórczej. Ale teraz mam urlop, więc wena na pewno wróci.

A ja myslałam ze sobie sama z Kasia i Szymkiem w domku posiedze...Ten urlop jak w morde strzelił
Jak nie masz weny Iwonko to moze ja odpuszcze , nie bede ci na glowie siedziała...

[Moni@]

Napisane przez Nel70

To dziewczynki bawcie się dobrzeU nas również pogoda do bani,w nocy padało a dzisiaj chłodno,ale wyszło słonko.
Miłego dnia !

Nel kochana, u nas pogoda jako tako ale zimnica taka ze hej...Mama mowila ze ogladąła w TV ze gorale zapowiedzieli dlugą, szybka i mrozną zime

[abc_81]

dzie doberek
U mnie tez pogoda nie najlepsza. Zimno i pada i wieje.
Ja się nie mogę doczlapac do kompa, myslałam, ze bede z wami pisała w weekendy a tu lipa , albo nie mam czasu, albo TŻ coś szuka.
Ale teraz przyszedła kolega do niego, Wiki siedzi z nimi to ja mma chwilkę czasu.

Kasiu ja podobnie jak Moni@ do ostatniego dnia porodu latałam jak opetana, brzuch mi sie tez opuścił w grudniu już, a urodziłam tydzie po terminie czyli 19. więc z tym opuszczeniem brzucha to nie tak do koca prawda, ze jak opadnie to już rodzisz.

Moni@ udanego wypadu do Iwonki życzę.


Niki ja nie wiem czemu Wiki tak reaguje na zdjecia. Ona nie chce robić zdjęc tylko jak jej fotograf robi. Nie mam pojęcia czemu .

[iwonamysza]

Napisane przez Moni@

A ja myslałam ze sobie sama z Kasia i Szymkiem w domku posiedze...Ten urlop jak w morde strzelił
Jak nie masz weny Iwonko to moze ja odpuszcze , nie bede ci na glowie siedziała...

Nie ma mowy o żadnym odpuszczaniu.

Napisane przez Moni@

Nel kochana, u nas pogoda jako tako ale zimnica taka ze hej...Mama mowila ze ogladąła w TV ze gorale zapowiedzieli dlugą, szybka i mrozną zime

Ja nic nie zapowiadałam, jeśli o mnie chodzi... a już na pewno nie mroźną zimę.

[Moni@]

Napisane przez iwonamysza

Ja nic nie zapowiadałam, jeśli o mnie chodzi... a już na pewno nie mroźną zimę.

Oj zapomniałam żeś Ty górolka

[Moni@]

Wiecie co? Jem dzis u mamy obiad a tu tel...mama rozmawia rozmawia i naraz tlumaczy komus jak dojechac do nas....za chwile odlozyla sluchawke i mowi moja kolezanka ze sredniej szkoly do mnie przyjezdza, juz jedzie ..i stoi jak wryta...odnalazły sie po 35 latach przez nasza klase i sie odwiedziły po tylu latach zero kontaktu zero listów i dzieki temu portalowi sie spotkały...Byly najlepszymi kolezankami w tej klasie trzymały sie razem do konca i potem ich drogi sie rozeszly i dopiero dzis sie zobaczyly...Ale mnie to spotkanie jakoś poruszylo

Kurde wzruszylam sie bardziej niz one... Szampan strzelił jak armata

Lece herbatke zaparzyc i ogladam moj ulubiony filmik Teraz albo nigdy
Spijcie dobrze

[*Niki*]

Napisane przez Moni@

Wiecie co? Jem dzis u mamy obiad a tu tel...mama rozmawia rozmawia i naraz tlumaczy komus jak dojechac do nas....za chwile odlozyla sluchawke i mowi moja kolezanka ze sredniej szkoly do mnie przyjezdza, juz jedzie ..i stoi jak wryta...odnalazły sie po 35 latach przez nasza klase i sie odwiedziły po tylu latach zero kontaktu zero listów i dzieki temu portalowi sie spotkały...Byly najlepszymi kolezankami w tej klasie trzymały sie razem do konca i potem ich drogi sie rozeszly i dopiero dzis sie zobaczyly...Ale mnie to spotkanie jakoś poruszylo

super tak ile ludzi się odnalazło po latach przez ten portal. A ile rodzeństw rozdzielonych w dzieciństiwe się odnalazło, mówili kiedys w TV, świetna stronka

[abc_81]

Moni@ fajne takie spotkania. Po latach. Ja przez tą stronkę tez kogoś odnalazłam. Znaczy wiedziałam, ze mam brata - syn mojego ojca, ale go na oczy nie widziałam. I właśnie przez ten portal nawiązała ze mną kontakt jego żona. Proponowała spotkanie, ale ja jakoś się cykam. Żeby było śmieszniej to mieszkamy od siebie 25 km.


A u nas pomalutku. Wiki szczęśliwa my też. Więc chyba jest ok. Stresa troche przeżywam, chyba bardziej niż TŻ (w związku z jego sprawą rozwodową), jak wszystko będzie ok, to w weekend będziemy świętować

[Moni@]

ABC ja bym poleciala na spotkanie z bratem z wywalonym jezorem

Nie pojechalam do Iwonki bo sie rozchorowała...zadzwonila ze chora jest wiec nie bede jej glowy zawracac, bo wiadomo jak czlowiek chory to nawet postekac i pojeczec by chciał... a przy gosciach to nie ma jak..trzeba byc na bakier...Co sie odwlecze......Wiec Iwonka wracaj do zdrowia

[iwonamysza]

Dzięki, czuje się fatalnie. Bolą mnie kości, nawet leżeć nie bardzo mogę.
Kasię posyłam do żłobka, Tż ją zawozi, żeby się ode mnie nie zaraziła.
Tak mi głupio Moni@, PRZEPRASZAM CIĘ NAJMOCNIEJ!

[jastin83]

Hej dziewczyny!

Ja nie pisze bo czuje sie fatalnie,ciagle mi nie dobrze i najchetniej to bym spala calymi dniami,dobrze ze Wika grzeczna
Duzo zdrowka Iwonko zycze!

Kasiu jak ja Ci zazdroszcze ze masz juz koncówke Jak sobie pomysle ze jeszcze 7 miesiecy ciazy,poród,a później ten cały kierat to beczec mi sie chceWogóle to mam podły nastrój wszystko mnie wkurza,i jakaś płaczliwa sie zrobiłam.
Do tego jeszcze tesciowa która jak sie dowiedziala ze jestem w ciazy to tak mnie zdołowala ze wszystkiego mi sie odechcialo.Sama juz nie wiem co mam robic,jakies głupie myśli mi po głowie łążąPisze i znó wyć mi sie chce
Dobbrze ze chociaz co niektórym moge sie wyżalic

[abc_81]

Iwonko dużo zdrówka

Napisane przez jastin83

Hej dziewczyny!


Kasiu jak ja Ci zazdroszcze ze masz juz koncówke Jak sobie pomysle ze jeszcze 7 miesiecy ciazy,poród,a później ten cały kierat to beczec mi sie chceWogóle to mam podły nastrój wszystko mnie wkurza,i jakaś płaczliwa sie zrobiłam.
Do tego jeszcze tesciowa która jak sie dowiedziala ze jestem w ciazy to tak mnie zdołowala ze wszystkiego mi sie odechcialo.Sama juz nie wiem co mam robic,jakies głupie myśli mi po głowie łążąPisze i znó wyć mi sie chce
Dobbrze ze chociaz co niektórym moge sie wyżalic

Jastin co takiego ci powiedział teściowa, że az głupie myśli masz . kochan nie przejmuje się teściowa to nie matka. swoją drogą powinna się cieszyć. A nie jeszcze cie dobijać. Przez hormonki tak źle sie czujesz, ale to minie, za chwilkę ci przejdzie i będziesz cieszyła sie z maciezyństwa

Jak masz zły hhumor i chcesz ponarzekać i wyżalić się to pisz, pisz , pisz




Kasiu a ty gdzie sie podziewasz??? zaczynam sie martwić.

Nel, Niki hmm a wy gdzie?? Ja wiem, ze zimno, ale uzależniłam się od wizaza, tylko , ze nie mam czego tu czytać.

[*Niki*]

Napisane przez jastin83

Hej dziewczyny!

Ja nie pisze bo czuje sie fatalnie,ciagle mi nie dobrze i najchetniej to bym spala calymi dniami,dobrze ze Wika grzeczna
Duzo zdrowka Iwonko zycze!

Kasiu jak ja Ci zazdroszcze ze masz juz koncówke Jak sobie pomysle ze jeszcze 7 miesiecy ciazy,poród,a później ten cały kierat to beczec mi sie chceWogóle to mam podły nastrój wszystko mnie wkurza,i jakaś płaczliwa sie zrobiłam.
Do tego jeszcze tesciowa która jak sie dowiedziala ze jestem w ciazy to tak mnie zdołowala ze wszystkiego mi sie odechcialo.Sama juz nie wiem co mam robic,jakies głupie myśli mi po głowie łążąPisze i znó wyć mi sie chce
Dobbrze ze chociaz co niektórym moge sie wyżalic

Jastin co sie stało??? co ta teściowa Ci nagadała, że tak Cię zdołowała???

Napisane przez abc_81

Nel, Niki hmm a wy gdzie?? Ja wiem, ze zimno, ale uzależniłam się od wizaza, tylko , ze nie mam czego tu czytać.

ja dzis troszkę załatwień mialam z tż jezdziliśmy

[Nel70]

Witajcie kochane!
Abc usprawiedliwiam się,mnie deprecha ogarnęła nie chce mi się dosłownie nic,prawie cały czas u nas padaTakże Was podczytuję a nie chce mi się nic pisać
Iwonka kuruj się kochana,a nie lepiej iść do lekarza po zwolnienie niż tracić urlop na chorobę?Dużo zdrówka
Niki co tak załatwiałaś,może jakiś lokal sobie upatrzyłaś i ruszasz z działalnością tj.sklepikiem?
Kasiu odezwij się bo też już się martwię.
Monia a Ty taka fotogeniczna pomyśl o jakiejś agencji foto,bo byś tam zrobiła karierę.
Uciekam obiadek robić ,bo Amelcia śpi.Pa

[*Niki*]

Napisane przez Nel70

Niki co tak załatwiałaś,może jakiś lokal sobie upatrzyłaś i ruszasz z działalnością tj.sklepikiem?

nie nie, jezdziliśmy w innych sprawach m.in z Patrykiem do lekarza, bo bardzo brzydko kaszle i okazało się że coś z oskrzelami ma dostał antybiotyk.
Byłam też na rozmowie o pracę i już do mnie oddzwonili, żebym przyszła w sobotę na 3-4 godzinki (to jest praca w pizzerii).

A co do działalności to nie mam lokalu, może tata coś załatwi, bo ma znajomego którego lokal stoi pusty juz od kilku lat, u nas w Rynku, może tam by się udało . Ale tak sobie myślę że własna działalnośc, to może na wiosnę otworzę, a teraz trochę popracuję, coś sobie dorobię. Zobaczę jak wypali z tą pizzerią

Napisane przez Nel70

Monia a Ty taka fotogeniczna pomyśl o jakiejś agencji foto,bo byś tam zrobiła

ooo właśnie Monia Nel super pomysł Ci podsunęła

[iwonamysza]

Ja też Monię namawiam na sesję foto, jak tylko się u mnie zjawi.
Studio dla niej stoi otworem. Nic tylko cykać zdjątka.
Właśnie stałam się właścicielem firmy. Wczoraj zanim nie choróbsko rozłożyło na amen byliśmy w urzędach i pozałatwialiśmy prawie wszystko. Oficjalnie ruszamy od 1 listopada, bo nie wiedziałam, że wszystko uda mi się tak szybko załatwić.
Będę miała spokojnie miesiąc na wizytówki, pieczątki itp. oraz na przyswojenie wszelkich informacji.
Mój mąż nie może niestety otworzyć działalności z racji wykonywanego zawodu. No i dobrze, bo jak już się czegoś dorobimy to w razie rozwodu wszystko moje. Żartuję oczywiście.

Nel nie chcę iść na zwolnienie bo to zawsze 80% i przez tydzień ponad stówę jestem w plecy. Nachodziłam się już na opiekę na zwolnienia, a urlop i tak trzeba wykorzystać.

Kkasiu chyba się jeszcze nie rozdwoiłaś? Pewnie teraz masz po prostu dużo zajęć i obowiązków, ja też na wizaż już bym nie miała czasu.

[kkasiaaa]

Jestem cały czas w dwupaku jakoś czasu mi brak albo samopoczucie nienajlepsze a w zwiazku z tym pisac się nie chce. Wczoraj byłam z Julką na badaniach 6-ciolatków (trwały 1,5 godziny ) a małą zostawiłam u teściów , potem przyjechałyśmy po nią i do 17 posiedziałam u nich, takze jak już dojechałyśmy do domu to jeszcze czekała na mnie niewielka robota i później lulu i spać Dzisiaj luźniejszy dzień miałam ale pogoda taka że mnie cały czas muliło
w razie gdybym znalazła sie w szpitalu to dam znac Niki bo mam jej numer i ona wam przekaże że się właśnie rozdwajam

Iwonko dużo zdrówka dla Ciebie I gratuluję otwarcia firmy , teraz to jesteś businesswoman

Jastin nie zazdroszcze poiczątków ciąży , te 3 pierwsze miesiace są najgorsze bo dolegliwosci dobijają na maxa i jeszcze ta senność przerabiałam już to 3 razy jak dla mnie najlepszy jest drugi trymestr , ale co zrobić nie da się ominąć pierwszego i trzeciego

[abc_81]

Hello

Iwonka hoho kobieta biznesu się nam zrobiła i dobrze.
Mnie ostatnio straszne myśli dopadają. Mam dość mojej pracy. Znaczy praca jest ok , ale zarobki mnie dobijają. pozatym u nas jest ciężko z pracą, więc pracowac muszę. W miedzy czasie szukam innej - ale kiepsko mi to wychodzi.

Mino@ ja też się podpisuje pod tym , abyś spróbowała z foto nie ukrywam, ze Twoje fotki sa bardzo ciekawe. ładnie wychodzisz. Iwonko przy najbliższej okazji zaciagniej ja siłą do studia .

Kasiu dobrze, że jeszcze jesteś z nami jeszcze przynajmniej 2 tygodnie przetrzymaj, a potem niech się dzieje co musi.


Niki ja tez myślałam, że może coś swojego już otwierasz. Trzymam kciuki za pracę w pizzerii. Zdrówka dla Patryka życzę.

Nel nie tylko ty masz depresje. Ja tez nie lubie takiej pogody, dobija mnie. Na szczęście wczoraj zaczęło wychodzić słoneczko. Dzisiaj jest co prawda zimno, ale widać, że słońce wstaje, więc i samopoczucie lepsze mam.



W nocy Wiki ześlizgneła się z łózka. Ponieważ nie ma zadnych barierek to dla bezpieczeństwa kładę jej na podłoge materacyk mały. Nic się jej nie stało. Nawet nie drgneł, kiedy ją kładłam z powrotem. No zmykam do pracy. Miłego dnia.

[iwonamysza]

Napisane przez abc_81

Hello
Mnie ostatnio straszne myśli dopadają. Mam dość mojej pracy. Znaczy praca jest ok, ale zarobki mnie dobijają. pozatym u nas jest ciężko z pracą, więc pracowac muszę. W miedzy czasie szukam innej - ale kiepsko mi to wychodzi.

Ja też mam takie chwile, że mam dosyć roboty, ale tak sobie potem myślę, że tak naprawdę to nigdy człowiek nie wie gdzie trafi, a tu wiem na czym stoję. Pensja najgorsza nie jest, na pewno w innej firmie na początek nikt nie dałby mi więcej. Na zwolnienie mogę iść bez problemu, wyjść jak chce wcześniej to też mogę. Tylko przeraża mnie to, że ludzie na wyższych stanowiskach są głupsi ode mnie. Ale jak słyszę od innych ludzi, to wszędzie tak jest. Więc chyba po prostu trzeba przywyknąć.

Napisane przez kkasiaaa

Jastin nie zazdroszczę początków ciąży , te 3 pierwsze miesiace są najgorsze bo dolegliwosci dobijają na maxa i jeszcze ta senność przerabiałam już to 3 razy jak dla mnie najlepszy jest drugi trymestr , ale co zrobić nie da się ominąć pierwszego i trzeciego

Ja tak teraz leżę w tym łóżku i tak sobie myślę jak by to było gdybym była w ciąży i przechodziła tak jak z Kasią to nie byłoby łatwo. Ale jak człowiek nie ma innego wyjścia to na pewno dałby radę.

[jastin83]

Zła jestem bo wizaż mi nie chce sie załadować i wcieło mi długiego posta
O teściowej nie bede pisać bo to dla mnie bardzo przykra sytacja,powiem Wam tylko tyle ze ogólnie to wyszło tak ze ja specjalnie tż na drugie dziecko złapałam bo do pracy mi sie nie chce iść
Bo przecież ja nic nie robie a Wika mogłaby juz iść do przedszkola od nowego roku a tak to sobie zapewniam "siedzenie" drugie dwa lata z drugim dzieckiemTyle ...
Bardzo mi jest przykro,obcy ludzie siesza sie,gratulują a "najbliższa"rodzina tak bardzo potrafi zranić

Kasiu masz chyba racje ze te pierwsze miesiące sa najgorsze
Ale tak naprawde to ja dopiero teraz z drugim dzidzusiem to przezywam,bo z Wiką świetnie sie czułam nic mi nie dolegałoMoże bedzie chłopiec???
Chociaż wolałabym dziewczynke

Iwonko pamietasz jak ja pisałam zawsze o drugiej ciąży i dziecku ze to nie dla mnie i chyba bym sie załamała A teraz jak sama piszesz nie ma innego wyjscia.
Dla mnie nie powiem to poświęcenie straszne, ale jak spojrze na Wike i widze jak ten czas zleciał to da sie przeżyć.Mnie teraz bardzo duzo rzeczy przeraza poród szczególnie ale nie mam wyboru i musze dac rade,chociaz nie mam pełnego wsparcia

[iwonamysza]

Napisane przez jastin83

Iwonko pamietasz jak ja pisałam zawsze o drugiej ciąży i dziecku ze to nie dla mnie i chyba bym sie załamała A teraz jak sama piszesz nie ma innego wyjscia.
Dla mnie nie powiem to poświęcenie straszne, ale jak spojrze na Wike i widze jak ten czas zleciał to da sie przeżyć.Mnie teraz bardzo duzo rzeczy przeraza poród szczególnie ale nie mam wyboru i musze dac rade,chociaz nie mam pełnego wsparcia

Pamiętam doskonale jak to pisałaś.
Ja też najbardziej bałabym się porodu w razie drugiego dziecka i tego, że czułabym się jak słoń, ale wszystko przecież jest do przeżycia.
W wielu miejscach widzę jak rodzice śmigają z dwójka dzieci, mniej więcej 2-3 lata różnicy, albo i mniej. Skoro tyle osób daje sobie radę to i ja bym dała, więc Ty też dasz.

Teściowe takie już są. Moja oczywiście siedzi z wnuczką, ale nie moją.
Ta sobota, o której pisałam niedawno nie wypaliła, nie chciałam tak naprawdę jej tam dawać, bo co ona by tam robiła, tylko by się stresowała. A po co? Lepiej jak posiedziała z mamusią w domku.
Mojej koleżanki - mamy bliźniaków - teściowa ma jednego syna w postaci męża owej koleżanki. Dziewczyna ta chciałaby mieć jeszcze córkę, to usłyszała od teściowej, że no kto to słyszał? Tyle bachorów?
Ona miała jednego syna, którego zostawiła dwa tygodnie po porodzie i poszła do pracy, a teraz zdziwiona, że jakaś prostaczka ze wsi przyszła do jej domu się panoszyć i nie dość że syna zabrała, to jeszcze miała czelność obarczyć ją dwoma wnukami, a przecież ona jeszcze taka młoda.... (60 skończona, a kobita nie umie się godnie zestarzeć i robi z siebie pośmiewisko).

Coś z wizażem dziś chyba się dzieje, bo Moni@ też narzekała, że nie mogła nic napisać.

[abc_81]

Jastin no ja takie kobiety jak twoja teściowa to bym chyba ..... łepek ukręciła
Moja była teściowa tez próbowała nam zaplanować, i ona planowała - jakby Wiki miała 4-5 lat, to mielismy dopiero zacząć myślec o drugim. jak zaszłam w ciążę z Wiki to też nie była zadowolona, bo za szybko, bo się jeszcze nie dorobiliśmy. Ale ja to olewałam.

Iwonko jak czytam o tej kobiecie co babcią została po 60 - to szlag mnie bierze.
Moja mam miała 46 lat i 4 miesiace , gdy się Wiki urodziła i taka była szczęsliwa, ze od razu musiał wszystkim rozpowiedziec, ze babcią została. jeju jak ona sie cieszyła. I widzisz bardzo krótko cieszyła się wnuczką. Pozatym ona była wogóle nieprzecietną kobietą.
Tacy ludzie szybko odchodzą, a takie teściowe co życie zatruwają , to żyją po 90 lat. I gdzie tu sprawiedliwość.

Jastin a ty się nią nie przejmuj. Jak jej tak źle, to na jakiś czas odpuść sobie wizyty u niej. No po prostu szok. Ale się zdenerwowałam.

[iwonamysza]

No życie nie jest sprawiedliwe, ale chyba nigdy nie było.
Jak to mówią, złego diabli nie biorą. Więc ja niestety też chyba bedę długo żyła.
Abc wierzę Ci, jaką masz pustkę w sercu, gdy myslisz o mamie. Ja jeszcze mam dwoje rodziców, ale gdy któregokolwiek z nich zabraknie, na pewno bardzo będzie mi ciężko.

[Moni@]

Witajcie...Ja sie na wizaz dostac nie moge Albo cos napisze i mi wyswietli ze nie mozna znalezc serwera i rano pisałam do Was 2 razy i poszłam sobie by nie dostac białej goraczki...

Dziewczyny z tymi fotkami to dajcie spokój...sama sobie cykne jakies fotki bo mam pare znajomych ktorzy nic tylko "daj jakies zdjecia na nk", "jak teraz wygladasz" itd itd...No to dałam....Chcialam zaznaczyc brak dodawania komentarzy ale nie wiem gdzie..i chyba do jednego zdjecia nie da sie, prawda? trzeba do wszystkich zdjec?
Bo ja nie daje zdjec by mi ktos pisał jak cudnie, jak pieknie, itd...bo jestem bardzo skromna i wstydze sie...

Co do Ciazy Jastin to nie przejmuj sie tesciówką, to Wasze zycie i to ma byc rodzenstwo dla Wiki, a czy ty chcesz do pracy isc to twoja sprawa...Nie wiadomo jak Wam sie zycie potoczy a Wika sama na swiecie w przyszłosci nie moze zostac...Mysl o tym a nie ze ci jakas "..." bedzie swoje farmazony wpierac....
Samopoczucia ci wspolczuje, ja dobrze znosilam ciaze, piszecie o porodach ze to takie złe i bleeeee a ja bym chciała moze nie teraz (bo i tak mi sie nie kroi ciaza) ale kiedys bym chciala jeszcze raz, wiem ze inaczej bym na to wszystko patrzyla....Pierwsze dziecko to wprowadza w zycie kobiety taki chaos, obawe, ciagle cos nowego nas zaskakuje...

[*Niki*]

Napisane przez abc_81

Niki ja tez myślałam, że może coś swojego już otwierasz. Trzymam kciuki za pracę w pizzerii. Zdrówka dla Patryka życzę.

dzięuję abc teraz to i Nikolka się rozchorowała, byliśmy dzis u lekarza, ma chorą tchawicę, gardło i krtań


a co do sklepu to chciałabym bardzo, ale nie chcę się napalać dopóki nie mam dobrego lokalu. Wolę na spokojnie poczekać, na fajny lokal, niż tak na gwałt coś otwierać a potem żałować. Poza tym, trochę się boję, bo nigdy nie prowadziłam sklepu i mam obawy czy sobie dam radę z tym wszystkim

Napisane przez jastin83

Zła jestem bo wizaż mi nie chce sie załadować i wcieło mi długiego posta
O teściowej nie bede pisać bo to dla mnie bardzo przykra sytacja,powiem Wam tylko tyle ze ogólnie to wyszło tak ze ja specjalnie tż na drugie dziecko złapałam bo do pracy mi sie nie chce iść
Bo przecież ja nic nie robie a Wika mogłaby juz iść do przedszkola od nowego roku a tak to sobie zapewniam "siedzenie" drugie dwa lata z drugim dzieckiemTyle ...
Bardzo mi jest przykro,obcy ludzie siesza sie,gratulują a "najbliższa"rodzina tak bardzo potrafi zranić

żal normalnie co za babsztyl a ona sama ile dzieci ma i w jakim wieku??? Pewnie sama rok po roku rodziła, bo przewaznie tacy ludzie mają najwięcej do powiedzenia :roll eyes:
a TŻ nie stanął w Twojej obronie jak ona to mówiła?? Mój tż by matce "pojechał" porządnie za takie coś