mamuski styczniowo-lutowe 2009

[gosiala]

Napisane przez roxi1980

Babeczki,
ja już po wizycie no i niestety niedobre wieści... Szyjka mi się skraca, więc jutro idę do szpitala Baaaardzo mi się to nie podoba, ale skoro trza, to trza... Też właśnie miałam bóle, o których piszecie, ale skurcze Braxtona-Hicksa powinny być bezbolesne i trwać max 30-60s u mnie były dłuższe - stąd chyba ten problem z szyjką... A już miałam nadzieję, że II połówka ciąży będzie dla mnie skokojniejsza... normalnie chce mi się wyć...

Asiu - co do kawki - na razie nic nie odwołuję - może wrócę do tego czasu ze szpitala, to odwiedzisz leżącą koleżankę

No i dziś już raczej nie będzie mnie na necie - teraz gościnnie piszę od mamusi Mój komp już zabezpieczony przed kurzem remontowym więc odezwę się po powrocie, albo przekażę wieści przez Anisię czy inną osóbkę, która stale się udziela na Wizażu.
TRZYMAJCIE KCIUKI!!!

Trzymaj się Kasieńko , napewno wszystko będzie ok, daj znać co i jak! A pessarium będą Ci zakładać?

Napisane przez krolowaa

dziewczyny czy ktoras z was jest z trójmiasta?
jezeli tak to jaki szpital wybieracie?
i czy któras słyszała o swiss med''-prywatny szpital

Czytałam o Swissmedzie, koszt porodu około 5000zł. Myślałam nad ta ewentualnością , ale zdecydowałam , że będę rodzić na Klinicznej , porodówka jest po remoncie i pracuje tam jeszcze położna , która przyjmowała mój pierwszy poród.CUD KOBIETA!!!.Koleżanka ma rodzić na dniach , więc zobaczę jakie będzie miała wrażenia na świezo i wtedy będę decydować ostatecznie.A kasę zostawie na Bank Krwi Pępowinowej , czy jak to się tak zwie.

[bezsenność]

Kasieńko nasza kochana!
3mam kciuki aby tej szyjce sie odwidziało- i wrócił do stanu poprzedniego- czyli tego zdrowego.

Jak człowiek słucha tyle złych wiesci to od razu wpada w psychozę- jutro lece do lekarza sprawdzić czy wszytko OK.

[siobhan1]

Dziewuszki to i ja wam dzis mojego stresorka posieje.
Tak od kilku dni zauwazylam, ze moj dzidzius rusza sie tylko po mojej prawej stronie. Wlasciwie to zawsze tak bylo, ale myslalam,z e poprostu mu tak wygodnie a teraz sie zastanawiam, przeciez odlezyn dostanie jak tak bedzie po jednej stronie w kólko
czesto mi sie wypina i przsuwa po prawe stronie pepka lub tak calkiem z boku tuz pod zebrami - moze moja macica zamiast rosnac do góry to skrecila jakos tajemnie i flaki mam po lewej a dzidziolka po prawej?
Musze zapytac lekarza....

[alkamor]

Napisane przez siobhan1

Dziewuszki to i ja wam dzis mojego stresorka posieje.
Tak od kilku dni zauwazylam, ze moj dzidzius rusza sie tylko po mojej prawej stronie. Wlasciwie to zawsze tak bylo, ale myslalam,z e poprostu mu tak wygodnie a teraz sie zastanawiam, przeciez odlezyn dostanie jak tak bedzie po jednej stronie w kólko
czesto mi sie wypina i przsuwa po prawe stronie pepka lub tak calkiem z boku tuz pod zebrami - moze moja macica zamiast rosnac do góry to skrecila jakos tajemnie i flaki mam po lewej a dzidziolka po prawej?
Musze zapytac lekarza....

no ja ekspertem nie jestem ale wydaje mi się, że to raczej nic takiego....może mu tak wygodnie....a jak będzie większy albo poprostu zmieni zdanie to się przemieści.Powiem Ci, że moja szwagierka to miała podobnie, później synek zaczął jej się zawsze pleckami po lewej stronie układać i ma rozstępy tylko po lewej stronie brzucha a po prawej może ze dwa!!!

[jukol]

Oj moja Kasienko bedzie dobrze Kochana trzymaj sie myszko zycze duuuuzo zdrowka i szybkiego wyjscia ze szpitala
Wlasnie wrocilam z pracy i postanowilam ze juz ide sie wykapac i troche polezec doczytam Was pozniej

[krolowaa]

Napisane przez gosiala

Trzymaj się Kasieńko , napewno wszystko będzie ok, daj znać co i jak! A pessarium będą Ci zakładać?




Czytałam o Swissmedzie, koszt porodu około 5000zł. Myślałam nad ta ewentualnością , ale zdecydowałam , że będę rodzić na Klinicznej , porodówka jest po remoncie i pracuje tam jeszcze położna , która przyjmowała mój pierwszy poród.CUD KOBIETA!!!.Koleżanka ma rodzić na dniach , więc zobaczę jakie będzie miała wrażenia na świezo i wtedy będę decydować ostatecznie.A kasę zostawie na Bank Krwi Pępowinowej , czy jak to się tak zwie.

byłabym wdzieczna za wszelkie informacje na temat tej kliniki,ja własciwie juz wybrałam własnie ta klinike,jest najlepszym szpitalem w polsce no prawie bo na 2 miejscu!to i tak super.koszt cc 5000 tys a porod SN -4500 tys
troche czytałam i nikt nie narzekał !
kazda która tam rodziła stwierdziła ze warto było dac tyle kasy!
mnie interesuja szczegóły jak ,kiedy sie zgłaszac itp

[siobhan1]

Napisane przez alkamor

no ja ekspertem nie jestem ale wydaje mi się, że to raczej nic takiego....może mu tak wygodnie....a jak będzie większy albo poprostu zmieni zdanie to się przemieści.Powiem Ci, że moja szwagierka to miała podobnie, później synek zaczął jej się zawsze pleckami po lewej stronie układać i ma rozstępy tylko po lewej stronie brzucha a po prawej może ze dwa!!!

Mam nadzieje, ze jest tak jak mówisz a nie ze jakis wybryk natury ze mnie

[bry3dzia]

Dzieki za mile powitanie!

Kasiu ja wiem ze latwo jest powiedziec nie martw sie a trudniej sie do tej rady dostosowac ale TYLKO SIE NIE MARTW!Wszystkie tu za Ciebie kciuki trzymamy wiec na pewno bedzie dobrze

A tak a propo narzekan.Czasami trzeba sie troche pouskarzac zwlaszcza gdy naprawde cos dolega byleby nie za duzo i nie za czesto A ja na zakonczenie ku pocieszeniu tych strapionych JUTRO JEST NOWY DZIEN I NA PEWNO BEDZIE LEPSZY!!!INNEJ OPCJI NIE MA!!!

[Paula__22]

Napisane przez siobhan1

Dziewuszki to i ja wam dzis mojego stresorka posieje.
Tak od kilku dni zauwazylam, ze moj dzidzius rusza sie tylko po mojej prawej stronie. Wlasciwie to zawsze tak bylo, ale myslalam,z e poprostu mu tak wygodnie a teraz sie zastanawiam, przeciez odlezyn dostanie jak tak bedzie po jednej stronie w kólko
czesto mi sie wypina i przsuwa po prawe stronie pepka lub tak calkiem z boku tuz pod zebrami - moze moja macica zamiast rosnac do góry to skrecila jakos tajemnie i flaki mam po lewej a dzidziolka po prawej?
Musze zapytac lekarza....

Ja właśnie wróciłam od lekarza, tylko że u mnie dzidizus zdecydowanie preferuje lewą stronę, lekarz mówi że to całkowicie normalnie bo dzidziuś jest ułozony w poprzek, także nie martw się na zapas, wszystko jest ok.

Melduje wszem i w obec że w moim brzuszku mieszka malutki chłopiec

[mumi24]

Napisane przez roxi1980

Babeczki,
ja już po wizycie no i niestety niedobre wieści... Szyjka mi się skraca, więc jutro idę do szpitala Baaaardzo mi się to nie podoba, ale skoro trza, to trza... Też właśnie miałam bóle, o których piszecie, ale skurcze Braxtona-Hicksa powinny być bezbolesne i trwać max 30-60s u mnie były dłuższe - stąd chyba ten problem z szyjką... A już miałam nadzieję, że II połówka ciąży będzie dla mnie skokojniejsza... normalnie chce mi się wyć...

Asiu - co do kawki - na razie nic nie odwołuję - może wrócę do tego czasu ze szpitala, to odwiedzisz leżącą koleżankę

No i dziś już raczej nie będzie mnie na necie - teraz gościnnie piszę od mamusi Mój komp już zabezpieczony przed kurzem remontowym więc odezwę się po powrocie, albo przekażę wieści przez Anisię czy inną osóbkę, która stale się udziela na Wizażu.
TRZYMAJCIE KCIUKI!!!

Kasieńka trzymajcie się z Patryczkiem dzielnie i szybciutko do nas wracajcie

[freshona]

Kasiu - ja dopiero teraz dotarłam do kompa. Przykro mi, że Twoje przeczucia co do szyjki się sprawdziły ale mam nadzieję, że szybko do nas wrócisz.
Trzymam kciuki kochana - leż, odpoczywaj, remontem nawet sobie nie zawracaj głowy!

[krolowaa]

podaje ciekawy artykuł o na

cinaniu krocza!-warto przeczytac
http://www.rodzicpoludzku.pl/akcja/a...kategoria_id=1

[nimfetka]

Napisane przez roxi1980

Babeczki,
ja już po wizycie no i niestety niedobre wieści... Szyjka mi się skraca, więc jutro idę do szpitala Baaaardzo mi się to nie podoba, ale skoro trza, to trza... Też właśnie miałam bóle, o których piszecie, ale skurcze Braxtona-Hicksa powinny być bezbolesne i trwać max 30-60s u mnie były dłuższe - stąd chyba ten problem z szyjką... A już miałam nadzieję, że II połówka ciąży będzie dla mnie skokojniejsza... normalnie chce mi się wyć...

Asiu - co do kawki - na razie nic nie odwołuję - może wrócę do tego czasu ze szpitala, to odwiedzisz leżącą koleżankę

No i dziś już raczej nie będzie mnie na necie - teraz gościnnie piszę od mamusi Mój komp już zabezpieczony przed kurzem remontowym więc odezwę się po powrocie, albo przekażę wieści przez Anisię czy inną osóbkę, która stale się udziela na Wizażu.
TRZYMAJCIE KCIUKI!!!

Słoneczko Kochane trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieje,że wszystko będzie wporządku!
Będziemy za Tobą tęsknić i czekać ,aż osobiście się odezwiesz!

[mumi24]

Królowaa Przeczytałam ten artykuł i jestem w szoku!
wczoraj na szkole rodzenia położna która prowadziła zajęcia z oddychania również uświadamiała nas o "ochronie krocza" dlaczego piszę w códzysłowiu?
bo po tym co przeczytałam zdałam sobie sprawę, że w polskich szpitalach jest to właśnie coś abstrakcyjnego,
mozna próbować prosić o ową ochronę, ale to czy ją dostaniemy zalezy od widzimisię położnej, lekarza i Bóg wie kogo jeszcze NIE OD NAS!

[Glizda87]

Czesc dziewczyny nie bylo mnie kilka dni bo bylam na weselu pozniej musialam zalatwic reszte spraw w szkole i zakupy wieksze porobic na jesien i zime... Ale juz jestem

Kasiunia trzymamy kciuki zeby wszystko bylo ok!!!**

Moja mała przedwczoraj dala taki popis ze az sie balam ze mi zaraz brzuch przebije... Od 6 rano tak sie wiercila ze moj brzuch poprostu bez przewrwy falowal i tak bylo prawie caly dzien a wieczorem wypiela sie i po prawej stronie kolo pepka milam ok. 10cm guza...:P

Na weselu nikt nie chcial wierzyc ze zaczynam 6 miesiac a ja mam wrazenie ze brzuchol jest ogromny...
Musze foty dziesiaj porobic

Trzymajcie sie mamuski i milego dnia

[siobhan1]

Napisane przez Glizda87

Na weselu nikt nie chcial wierzyc ze zaczynam 6 miesiac a ja mam wrazenie ze brzuchol jest ogromny...
Musze foty dziesiaj porobic

No wiec czekamy, czekamy

[krolowaa]

Napisane przez mumi24

Królowaa Przeczytałam ten artykuł i jestem w szoku!
wczoraj na szkole rodzenia położna która prowadziła zajęcia z oddychania również uświadamiała nas o "ochronie krocza" dlaczego piszę w códzysłowiu?
bo po tym co przeczytałam zdałam sobie sprawę, że w polskich szpitalach jest to właśnie coś abstrakcyjnego,
mozna próbować prosić o ową ochronę, ale to czy ją dostaniemy zalezy od widzimisię położnej, lekarza i Bóg wie kogo jeszcze NIE OD NAS!

co do nacinania krocza to ja tez przy pierwszym porodzie prosilam zeby nie nacinali bo ,masowałam tamte miejsca zeby były elastyczne i cwiczyłam miesnie kegla! a i tak byłam nacieta!potem bolało mnie to 2 tygodnie,wietrzenie w kółko ,mycie oszczedne to szybciej sie rana zablizni.
połoznym to wisi co to bys chciała !ja wole miec naciety brzuch niz krocze!
pol biedy naciete ale jak ci zle zszyja to masz do konca zycia dyskomfort w łózku no i twój partner ,niestety o to trzeba walczyc!
jezeli mi sie uda to chce cc i to tylko ze wzgledu na krocze!bo ból mija a krocze zostaje niestety zdewastowane!a jezeli nie załatwie cc to nie zgodze sie kategorycznie na zadne nacinanie!niech pęka tak podobno mniej strat no chyba ze klops sie trafi,tego nacinania zawsze najgorzej sie bałam !
i dziwic sie ze co 3 kobieta rodzi przez cc!ja takim zazdroszcze przynajmniej swoja kobiecosc maja w stanie nienaruszonym!
kobitki te co pierwszy raz rodza grubo sie zastanówcie nad tym kroczem bo potem juz nic z tym sie nie da zrobic!

[Glizda87]

I ja własnie o to sie boje prawie od poczatku ciązy... nie przeraza mnie porod, skorcze itp tylko wlasnie nacinanie krocza... Tymbardziej ze wydaje mi sie ze umiala bym urodzic bez tego bo od wielu lat cwicze, potrafie robic szpagaty itp bez rozciagania nawet, wiec te miesnie mam wypracowane ze tak to ujme;p Ja nie chce byc nacinana i koniec kropka!!!

[Anisia25]

z nacinaniem krocza to sprawa indywidualna kazdego z nas, bo ja np bylam nacieta poniewaz jestem wlascicielka wysokiego krocza i tak czy siak moglam mocno popekac, a naciecie sie kontroluje.. i wiecie co, fajnie ze to zrobila bo 6 szwow to nie 30.. a jak sie to umiejetnie zrobi to szybko sie goi, ja na drugi dzien po porodzie normalnie siedzialam po turecku na lozku a rodzinka sie dziwila ze tak siedzi kobieta po porodzie, heheheh owszem kto ma male dziecko w brzuszku takie do 3kg to moze probowac chronic krocze, ale jak ktos ma dorodnego klocka w brzuchu to lepiej dac sie naciac niz cierpiec jak sie popeka, a to naprawde nie czujesz jak pekasz gdy rodzisz dziecko, dopiero jak adrenalina opada wtedy czuje sie dyskomfort Moje dziecko obilo mi pecherz przy porodzie przez 3 dni nie czulam ze chce mi sie siku, szlam do ubikacji i po chwili siusialam a gdybym sie nie zmusila to moglam nie oddawac moczu i caly dzien a to przeciez niebezpieczne ..

[Anisia25]

Napisane przez Glizda87

I ja własnie o to sie boje prawie od poczatku ciązy... nie przeraza mnie porod, skorcze itp tylko wlasnie nacinanie krocza... Tymbardziej ze wydaje mi sie ze umiala bym urodzic bez tego bo od wielu lat cwicze, potrafie robic szpagaty itp bez rozciagania nawet, wiec te miesnie mam wypracowane ze tak to ujme;p Ja nie chce byc nacinana i koniec kropka!!!

ja tez nie chcialam, przed kolejnym partym zapytalam czy to koneiczne, to mi powiedziala ze sprobuje nie nacinac, a jak szla glowka to mowi ze mam wysokie krocze i bedzie musiala, i wiesz co?? absolutnie nie czulam zadnego bolu, wiedzialam ze ja rozcina i nic poza tym nie czulam bo tak mocno byla ta skora naprezona, a mimo tego mialam dwa male pekniecia wewnatrz, a dzidziusia mialam malutkiego bo 51cm i 3150gr. Nie ma co sie upierac, jak sie ma wysokie krocze to nie ma innej opcji, bo albo pekniesz do samego tylka tak ze i odbyt ucierpi albo dasz sie naciac. Podejmiesz decyzje przy parciu, teraz sie tym nie stresuj, bo nie warto

[krolowaa]

kobitki raz jescze zapraszam do przeczytania arykułu na temat nacinania!to kazda kobieta w ciazy powinna wiedziec

http://www.rodzicpoludzku.pl/akcja/a...kategoria_id=1

[passionfruit]

Cześć dziewczynki, melduje się tylko w pierwszym dniu na zwolnieniu. Już mi się nudzi. Mam do Was pytane, jeżeli lekarz napisał mi na zwolnieniu, że "powinnam leżeć" to czy ktoś może (i jak jest w praktyce) to sprawdzić? Bo ja nie czuję potrzeby leżenia i nie wytrzymam leżenia 2 tyg, a nie zauważyłam jak lekarz mi to wpisywał w zwolnienie.

Co do nacinania to ja mam taki problem, że bardzo wolno goją mi się rany. Mam to po mamie. Dotyczy wszytskich ran, nawet zwykłego zadrapania, które w moim przypadku potrafi się goić do całkowitego zniknięcia przez pół roku. Boje się, że krocze będzie mi się tak goiło Mojej mamie po urodzeniu mnie babrała się ta rana przez kilka miesięcy.

[siobhan1]

Napisane przez krolowaa

co do nacinania krocza to ja tez przy pierwszym porodzie prosilam zeby nie nacinali bo ,masowałam tamte miejsca zeby były elastyczne i cwiczyłam miesnie kegla! a i tak byłam nacieta!potem bolało mnie to 2 tygodnie,wietrzenie w kółko ,mycie oszczedne to szybciej sie rana zablizni.
połoznym to wisi co to bys chciała !ja wole miec naciety brzuch niz krocze!
pol biedy naciete ale jak ci zle zszyja to masz do konca zycia dyskomfort w łózku no i twój partner ,niestety o to trzeba walczyc!
jezeli mi sie uda to chce cc i to tylko ze wzgledu na krocze!bo ból mija a krocze zostaje niestety zdewastowane!a jezeli nie załatwie cc to nie zgodze sie kategorycznie na zadne nacinanie!niech pęka tak podobno mniej strat no chyba ze klops sie trafi,tego nacinania zawsze najgorzej sie bałam !
i dziwic sie ze co 3 kobieta rodzi przez cc!ja takim zazdroszcze przynajmniej swoja kobiecosc maja w stanie nienaruszonym!
kobitki te co pierwszy raz rodza grubo sie zastanówcie nad tym kroczem bo potem juz nic z tym sie nie da zrobic!

Najbardziej zadziwiajace dla mnie jest to, ze w innych krajach nacina sie ok 10% rodzacych, jezeli jest taka potrzeba. Reszta ma tylko delikatne otarcia.
(Tak jest w Ire)
Wiec niech mi nikt nie mówi, ze polki sa mniej elastyczne czy mamy mniejsze fredzie bo sie usmieje.
W PL po prostu tak jest wygodniej poloznym i lekarzom, bo szybciej. Ty tez moze troszke krócej przesz, ale ja wole rodzic troszke dluzej i miec moja fredzie bez zmian a nie jak wiaderko bo juz i tak do wskich nie naleze, niestety.

jak by mnie nacieli to chyba kazalabym im sie mocniej zaszyc

[krolowaa]

Napisane przez siobhan1

Najbardziej zadziwiajace dla mnie jest to, ze w innych krajach nacina sie ok 10% rodzacych, jezeli jest taka potrzeba. Reszta ma tylko delikatne otarcia.
(Tak jest w Ire)
Wiec niech mi nikt nie mówi, ze polki sa mniej elastyczne czy mamy mniejsze fredzie bo sie usmieje.
W PL po prostu tak jest wygodniej poloznym i lekarzom, bo szybciej. Ty tez moze troszke krócej przesz, ale ja wole rodzic troszke dluzej i miec moja fredzie bez zmian a nie jak wiaderko bo juz i tak do wskich nie naleze, niestety.

jak by mnie nacieli to chyba kazalabym im sie mocniej zaszyc

moze wiesz cos blizej,jak wygladaja porody w Irlandi ?
i jak z cesarkami?na zyczenie sa czy ze wskazaniami? moj TZ własnie tam pracuje wiec jakis wybór jeszcze mam.

[mumi24]

Napisane przez passionfruit

Cześć dziewczynki, melduje się tylko w pierwszym dniu na zwolnieniu. Już mi się nudzi. Mam do Was pytane, jeżeli lekarz napisał mi na zwolnieniu, że "powinnam leżeć" to czy ktoś może (i jak jest w praktyce) to sprawdzić? Bo ja nie czuję potrzeby leżenia i nie wytrzymam leżenia 2 tyg, a nie zauważyłam jak lekarz mi to wpisywał w zwolnienie.

Co do nacinania to ja mam taki problem, że bardzo wolno goją mi się rany. Mam to po mamie. Dotyczy wszytskich ran, nawet zwykłego zadrapania, które w moim przypadku potrafi się goić do całkowitego zniknięcia przez pół roku. Boje się, że krocze będzie mi się tak goiło Mojej mamie po urodzeniu mnie babrała się ta rana przez kilka miesięcy.

eee jak to lekarz Ci napisał na zwolnieniu "powinna leżeć" chyba chodzi o jakieś oznaczenie ze wskazaniem, choć j nie wiem jak to w Hiszpanii się odbywa
ale myśle ze nikt ego nie sprawdzi, chyba że będa Cię śledzić
ja jestem na zwolnieniu i nie leżę plackiem, wogóle malo leże i kogo to interesuje

[siobhan1]

Napisane przez krolowaa

moze wiesz cos blizej,jak wygladaja porody w Irlandi ?
i jak z cesarkami?na zyczenie sa czy ze wskazaniami? moj TZ własnie tam pracuje wiec jakis wybór jeszcze mam.

Generalnie opieka jest boska Takie polozne jak tu sa to marzenie. W sumie to jest jeden z glównych powodów dlaczego zdecydowalam sie tu rodzic.

Z cesarkami jest róznie, przy blizniakach i przy zlym ulozeniu od razu robia CC a nie probuja SN. Czy sa CC na zyczenie, nie mam pojecia, bo mnie to nigdy nie dotyczylo. Watpie szczerze powiedziawszy.
Wlasciwie tu to lepiej rodzic SN, bo masz taka obsluge, ze jak by mogly to za ciebie urodza.

Jedna polozna jest z toba caly czas a ta najglówniejsza przychodzi dopiero odebrac poród. Laekarza tu wlasciwie nie potrzeba, ale jest jak by cos szlo nie tak.

Róznica polega na tym, ze po terminie wywoluja nie wczesniej niz 2 tyg po lub jak cos sie dzieje.
Do szpitala przyjma cie nie wczesniej niz jak masz rozwarcie na 4 cm, w innym przypadku odsylaja do domku lub mozesz sobie zrobic spacerek dookola szpitala.

Epidural, jest bezplatny i dostaniesz go zawsze, jak tylko poprosisz.
Kumpela rodzila w lipcu i chciala naturalnie, wiec wszystkie polozne zagladaly co to sie dzieje, ze ktos krzyczy na oddziele Tutaj niespotykane, wszystkie rodza na znieczuleniu, chyba ze tak szybko, ze nie zdaza
Potem polozna sama jej doradzala znieczulenie, powiedziala, ze sie rozluzni i pojdzie sybciej, bo miala od 2h rozwarcie na 5cm i nie postepowalo. Po epiduralu urodzila w 1,5h Mówila, opieka wspaniala.

No i jeszcze opieka ciezarnych, poród i wszystko co z tym zwiazane az do 6 tyg po porodzie ty i dziecko macie wszystko bezplatne.
Nie ma tylu badan co w PL, ale ja jestem baaardzo zadowolona, jak na razie.
Chodze do polskiej ginki (w ramach bezplatnych wizyt) i do szpitala na kontrole i jak dla mnie wystarczy.

Jak chcesz cos wiecej to daj znac

[lucyAS]

a co myslicie o pozycjach porodowych?
z tego co wiem to w wiekszosci szpitali kłada cie na łozku i masz rodzic
a ja bym chciałą np w kucki... ciekaw czy uda mi sie wywołac rewolucje na porodówce z natury bywam uparta... i mam niewypazona gebe, zwłaszcza w trudnych sytuacjach pewnie sprzekilnam cały oddział albo i szpital...
i kategorycznie sprzeciwie sie nacieciu!

za 2 tygodnir ide do gina to sobie chyba juz z nim porozmawiam na temat porodu... niech wie ze tak łatwo nie dam sie połozyc plackiem

[krolowaa]

Napisane przez lucyAS

a co myslicie o pozycjach porodowych?
z tego co wiem to w wiekszosci szpitali kłada cie na łozku i masz rodzic
a ja bym chciałą np w kucki... ciekaw czy uda mi sie wywołac rewolucje na porodówce z natury bywam uparta... i mam niewypazona gebe, zwłaszcza w trudnych sytuacjach pewnie sprzekilnam cały oddział albo i szpital...
i kategorycznie sprzeciwie sie nacieciu!

za 2 tygodnir ide do gina to sobie chyba juz z nim porozmawiam na temat porodu... niech wie ze tak łatwo nie dam sie połozyc plackiem

jezeli chodzi o pozycje to szpitale w Polsce preferuja tylko pozycje leżącą!
nawet gdybys chciała to sie nie zgodza!niestety.
a własnie najtrudniej urodzic dziecko w pozycji lezacej i dlatego nam Polką pekaja te krocza lub nacinaja!czytałam ze pozycje wszelkie inne zaoszczedzaja krocze!
fakt ,ze ja tez zrobiłam sie bardziej wyszczekana z wiekiem i tym razem nie bede cicho siedziała !najwyzej wydre sie na połozne i bede rodziła po swojemu tak zeby mi było dobrze a nie im.nikt mi tego nie zabroni przeciez jestem wolnym człowiekiem.jak ty o to nie zadbasz to one napewno tego nie zrobią.słuchac sie ich mądrosci nie musze.a co tam...moje ciało ,moje dziecko ,połozne powinny pomagac a nie olewac cala sytuacje tylko dlatego ,ze na codzien maja to samo i mało im płaca.sa kobietami i szkoda ,ze nie potrafia zrozumiec !

[Glizda87]

Z tego co slyszalam szpital w ktorym zamierzam rodzic jest otwarty na wszelkie propozycje pacjentek, a sale porodowe sa wyposarzone w wiele sprzetow ulatwiajacych porod... My mamy jeszcze troche czasu rzeby sie zaczac tym martwic wiec narazie spokojna glowa

A to ja i Julianka w ostatnim dniu 22 tygodnia

[krolowaa]

Napisane przez Glizda87

Z tego co slyszalam szpital w ktorym zamierzam rodzic jest otwarty na wszelkie propozycje pacjentek, a sale porodowe sa wyposarzone w wiele sprzetow ulatwiajacych porod... My mamy jeszcze troche czasu rzeby sie zaczac tym martwic wiec narazie spokojna glowa

A to ja i Julianka w ostatnim dniu 22 tygodnia

brzusio cudny ,taki miniaturkowy !mój to juz wyglada jak niezła piła lekarska.
mój szpital w którym rodziłam 5 lat temu ,obiecywał znieczulenie zo za darmo!poród rodzinny równiez !dlatego wybrałam wtedy tamten a nie inny.
jak sie okazało kiedy przyszłam rodzic to poród rodzinny niemozliwy bo trzeba przejsc kurs jakis specjalny,a znieczulenie tez niemozliwe poniewaz nie ma anastezjolga,smieszne bo wczesniej sie pytałam i umawiałam,byłam wsciekła!takie to z nimi umawianie i obiecanki.