Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część III

[201705250937]

Dziewczyny DOSTAŁAM OKRES Z wagą 45,5 kg - schudłam chyba, no ale sie nadrobi Dziękuję Wam za wszystko Dzięki Wam zrozumiałam jakie głupstwo robiłam, jak nalezy sie odzywiać i jestem teraz szczęsliwaaa

[enex]

Napisane przez Toffiee

Dziewczyny DOSTAŁAM OKRES Z wagą 45,5 kg - schudłam chyba, no ale sie nadrobi Dziękuję Wam za wszystko Dzięki Wam zrozumiałam jakie głupstwo robiłam, jak nalezy sie odzywiać i jestem teraz szczęsliwaaa

Gratulacje!!!!!!!!! !!!!!

[Joanelle]

Napisane przez Toffiee

Dziewczyny DOSTAŁAM OKRES Z wagą 45,5 kg - schudłam chyba, no ale sie nadrobi Dziękuję Wam za wszystko Dzięki Wam zrozumiałam jakie głupstwo robiłam, jak nalezy sie odzywiać i jestem teraz szczęsliwaaa

to cudownie! fantastyczne uczucie, prawda?

Enex - a jak u Ciebie? dajesz sobie jakoś radę przed egzaminem?

[201705250937]

Napisane przez Joanelle

to cudownie! fantastyczne uczucie, prawda?

Napisane przez enex

Gratulacje!!!!!!!!! !!!!!

Dziękuję Dziewczyny Kochane Tak to cudwone uczucie, wreszcie czuje sie kobietą. Chociaż krwawienie bardzo skromne, ale nastepnym razem będzie na pewno lepiej.

[Joanelle]

Napisane przez Toffiee

Dziękuję Dziewczyny Kochane Tak to cudwone uczucie, wreszcie czuje sie kobietą. Chociaż krwawienie bardzo skromne, ale nastepnym razem będzie na pewno lepiej.

teraz będzie już tylo lepiej i lepiej. wszystko się fantastycznie ułoży
okres potrafi dać kopa energii do dalszego działania

[mongan75]

Toffiee ale Ci zazdroszcze tego okresu, podejścia, przytycia i w ogóle : cmok:a brałaś jakies hormony? czy po prostu wrócił? i po jakim czasie?

[lovecassie]

Napisane przez Toffiee

Dziewczyny DOSTAŁAM OKRES Z wagą 45,5 kg - schudłam chyba, no ale sie nadrobi Dziękuję Wam za wszystko Dzięki Wam zrozumiałam jakie głupstwo robiłam, jak nalezy sie odzywiać i jestem teraz szczęsliwaaa

To super! ;* Właśnie, wrócił sam, czy z lekami?;> naprawdę bardzo się cieszę! Chociaż Tobie się udało... super

[201705250937]

Napisane przez Joanelle

teraz będzie już tylo lepiej i lepiej. wszystko się fantastycznie ułoży
okres potrafi dać kopa energii do dalszego działania

Juz od kiedy moje janiki zaczeły pracowac czuję wielkiego kopa i ciesze się ze wszystkiego. Z tego, że słonko ładnie wyszło, że spotkam sie z przyjaciołkami w szkole. Ach, życie jest piekne.

Napisane przez mongan75

Toffiee ale Ci zazdroszcze tego okresu, podejścia, przytycia i w ogóle : cmok:a brałaś jakies hormony? czy po prostu wrócił? i po jakim czasie?

Napisane przez lovecassie

To super! ;* Właśnie, wrócił sam, czy z lekami?;> naprawdę bardzo się cieszę! Chociaż Tobie się udało... super

Wrócił mi sam, bez żadnych leków. I to aż po prawie 2 latach A nóżki chude jak były i teraz dopiero to widzę. Dziewczyny, warto walczyć

A ja wciąż czekam - może przy wadze 56 kg dopiero się pokaże? - Toffiee - gratulować.

[monochrome]

Toffiee, gratulacje!!!! Super!
I bez leków, WSPANIALE!

[EwelkaaS]

Napisane przez toffiee

dziewczyny dostałam okres Z wagą 45,5 kg - schudłam chyba, no ale sie nadrobi dziękuję wam za wszystko Dzięki wam zrozumiałam jakie głupstwo robiłam, jak nalezy sie odzywiać i jestem teraz szczęsliwaaa

gratulacje kochana ! ; dd

[women101]

Napisane przez EwelkaaS

gratulacje kochana ! ; dd

Dolączam się do gratulacji

[Hypnotic Eyes]

Monochrome dziękuję za komplementy ! Też mam nadzieję, że się zaaklimatyzuję ! No i tobie również, życzę powodzenia .
JessSuz - Ojej A czemu zły nastrój? I tak ogólnie to dlaczego zmieniłaś nick ? (Jeśli chcesz to nie pisz, lub napisz na PW )
Wiosenko U Ciebie także gorzej ? Szkoooda. Czyżby jakieś zbiorowe obniżenie nastroju ?
lovecassie I jak wygrzebałaś się z dołka? Poszłaś na tą imprezę? Mam nadzieję, że tak !
Toffiee Brawo! Bardzo się cieszę A tak z ciekawości spytam, ile masz wzrostu? Bo ja też powinnam już dostać okres, a jego jak nie było tak nie ma

[Maggie_90]

Napisane przez Toffiee

Dziewczyny DOSTAŁAM OKRES Z wagą 45,5 kg - schudłam chyba, no ale sie nadrobi Dziękuję Wam za wszystko Dzięki Wam zrozumiałam jakie głupstwo robiłam, jak nalezy sie odzywiać i jestem teraz szczęsliwaaa

Gratulacje Widzisz, warto było walczyć

A u mnie zaskakująco dobrze i mam nadziję, że tak zostanie. Przez tydzień nie jadłam słodkiego i już pewnie zleciał kilogram, a tak jak mówię, nie przestrzegam dokładnie R, podjadam, pozwalam sobie też na małe grzeszki typu budyń, rodzynki czy czekoladowe kuleczki do owsianki, jem dużo warzyw i owoców, ryb (!), nie boję się zjeść kanapki z chudym żółtym serem. No a przede wszystkim bardzo dużo się ruszam, co mi pomogło to chyba zmniejszenie ilości węgli- do obiadu łyżka, góra dwie ryżu, no a do szkoły bułki zamiast 100g mają 60g.
Mimo tego, że wczoraj na imprezie jadłam kanapki z masłem i czymś tam (nie wiem, ciemno było), oprócz tego chipsy i jakaś słodka oranżada, nie mam większych wyrzutów sumienia. Wiem, że to jakieś dodatkowe 500-700 kcal, ale tańczyłam na tyle intensywnie, że musiałam wyjść na zero. To niemożliwe, żeby od takiej jednorazowej ilości przytyć.
I cieszę się strasznie, bo to już tydzień bez kompulsów, chyba najdłużej, ile udało mi się wytrzymać od końca wakacji Mam nadzieję, że już nic się nie posypie, tak bardzo chcę wyjść na prostą. A jutro robię pomiary, ale czuję, że będzie dobrze .
Niestety ale w następny weekend znowu test- wizyta chłopaka To już będzie gorzej, bo samo żarcie i blogie lenistwo

Martwi mnie tylko jedno- że znowu ciągle myślę o jedzeniu

[lovecassie]

Napisane przez Hypnotic Eyes

Monochrome dziękuję za komplementy ! Też mam nadzieję, że się zaaklimatyzuję ! No i tobie również, życzę powodzenia .
JessSuz - Ojej A czemu zły nastrój? I tak ogólnie to dlaczego zmieniłaś nick ? (Jeśli chcesz to nie pisz, lub napisz na PW )
Wiosenko U Ciebie także gorzej ? Szkoooda. Czyżby jakieś zbiorowe obniżenie nastroju ?
lovecassie I jak wygrzebałaś się z dołka? Poszłaś na tą imprezę? Mam nadzieję, że tak !
Toffiee Brawo! Bardzo się cieszę A tak z ciekawości spytam, ile masz wzrostu? Bo ja też powinnam już dostać okres, a jego jak nie było tak nie ma

Poszłam poszłam. I nie żałuję Jadłam z grzeczności wszystko, ale w małych ilościach. No ale dobrze, że w końcu się wyrwałam z domuuuu.

[JessSuz]

Napisane przez Hypnotic Eyes

Monochrome dziękuję za komplementy ! Też mam nadzieję, że się zaaklimatyzuję ! No i tobie również, życzę powodzenia .
JessSuz - Ojej A czemu zły nastrój? I tak ogólnie to dlaczego zmieniłaś nick ? (Jeśli chcesz to nie pisz, lub napisz na PW )
Wiosenko U Ciebie także gorzej ? Szkoooda. Czyżby jakieś zbiorowe obniżenie nastroju ?
lovecassie I jak wygrzebałaś się z dołka? Poszłaś na tą imprezę? Mam nadzieję, że tak !
Toffiee Brawo! Bardzo się cieszę A tak z ciekawości spytam, ile masz wzrostu? Bo ja też powinnam już dostać okres, a jego jak nie było tak nie ma

Zmieniłam bo miałam nadzieje nie weim ... że coś się zmieni? że może nie będę już liczyć kalorii myśleć o jedzeniu tyle? A ja raz jestem radosna i super 5 minut potem mam ochote się wyżyć na czymś, potem znów happy a potem dół aż do rana ...bosko.Ale nie ważne


A Toffee tobie gratuluje

[danek16]

Witam jestem chlopakiem i mam problem.Zawsze pragnelem byc chudy przy wzroscie 190 mialem 85 kilo.To bylo za duzo postanowilem schudnac i tak sie zaczela moja meka.Poszedlem do dietetyczki bylo wszystko ok schudlem 10 kilo i to mial byc koniec ale dla mnie to nie bylo koniec.Zaczelem sie odchudzac dalej.Teraz mam 63 kilo przy wzroscie 190 boje sie jescUprawiam czynny sport codziennie treningi(Gram w pilke nozna)Jem caly czas tak jak na diecie boje sie zjesc czegokolwiek(Jeszcze dzisiaj mam wyrzuty zumienia do siebie po wczoraj bylem na urodzinkach u rodziny i jak widzialem te wszystkie potrawy i mnie skusilo.Zjadlem za duzo i boje sie ze przytylem mam straszna depresje POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!

[lovecassie]

Powinieneś udac się do psychologa. Chłopaki też chorują na anoreksję, nie możesz tego wszystkiego bagatelizować. Sam sobie z tym nie poradzisz, my też tutaj Tobie nie pomożemy. Na początek porozmawiaj o tym z kimś, kto może Ci jakoś pomóc- rodzic, przyjaciel. Koniecznie powinieneś wybrać się do psychologa!
A tak w ogóle to skąd bierzesz siły na treningi?

[danek16]

Rozmawialem ale jeku ja sie bojeJesli wczoraj zjadlem duzo wiecej niz zawsze to przytyje????Wiesz sily mam coraz mniej ale jakos sobie radze spalilem caly tluszcz a teraz miesnie jadlem przez tydzien weglowodany ale wczoraj pszesadzilem i musze sobie zrobic diete

[201705250937]

Napisane przez WeronikaWargulak

A ja wciąż czekam - może przy wadze 56 kg dopiero się pokaże? - Toffiee - gratulować.

Napisane przez monochrome

Toffiee, gratulacje!!!! Super!
I bez leków, WSPANIALE!

Napisane przez EwelkaaS

gratulacje kochana ! ; dd

Napisane przez women101

Dolączam się do gratulacji

Jeszcze raz dziekuję. I pamiętajcie- tez sie do tego przyczyniłyście:cmo k: Bez Was nie miałabym tyyyle siły

Napisane przez Hypnotic Eyes

Toffiee Brawo! Bardzo się cieszę A tak z ciekawości spytam, ile masz wzrostu? Bo ja też powinnam już dostać okres, a jego jak nie było tak nie ma

Mam 168 cm.

Napisane przez Maggie_90

Gratulacje Widzisz, warto było walczyć

A u mnie zaskakująco dobrze i mam nadziję, że tak zostanie. Przez tydzień nie jadłam słodkiego i już pewnie zleciał kilogram, a tak jak mówię, nie przestrzegam dokładnie R, podjadam, pozwalam sobie też na małe grzeszki typu budyń, rodzynki czy czekoladowe kuleczki do owsianki, jem dużo warzyw i owoców, ryb (!), nie boję się zjeść kanapki z chudym żółtym serem. No a przede wszystkim bardzo dużo się ruszam, co mi pomogło to chyba zmniejszenie ilości węgli- do obiadu łyżka, góra dwie ryżu, no a do szkoły bułki zamiast 100g mają 60g.
Mimo tego, że wczoraj na imprezie jadłam kanapki z masłem i czymś tam (nie wiem, ciemno było), oprócz tego chipsy i jakaś słodka oranżada, nie mam większych wyrzutów sumienia. Wiem, że to jakieś dodatkowe 500-700 kcal, ale tańczyłam na tyle intensywnie, że musiałam wyjść na zero. To niemożliwe, żeby od takiej jednorazowej ilości przytyć.
I cieszę się strasznie, bo to już tydzień bez kompulsów, chyba najdłużej, ile udało mi się wytrzymać od końca wakacji Mam nadzieję, że już nic się nie posypie, tak bardzo chcę wyjść na prostą. A jutro robię pomiary, ale czuję, że będzie dobrze .
Niestety ale w następny weekend znowu test- wizyta chłopaka To już będzie gorzej, bo samo żarcie i blogie lenistwo

Martwi mnie tylko jedno- że znowu ciągle myślę o jedzeniu

Równiez i Tobie dziekuję i ciesze sie , że u Ciebie tez lepiej. Ja tez nie mam juz oporów przed serem, tylko, że przed tym pełnotłustym A i każda praca popłaca. więc jeżeli będziesz tez sie starac, to na pewno efekt będzie

Napisane przez lovecassie

Poszłam poszłam. I nie żałuję Jadłam z grzeczności wszystko, ale w małych ilościach. No ale dobrze, że w końcu się wyrwałam z domuuuu.

Super, oby tak dalej

Napisane przez JessSuz

A Toffee tobie gratuluje

[Hypnotic Eyes]

JessSuz Wiesz ja też często mam takie wahania nastrojów. Czasem mam po prostu ochotę skakać, wyżyć się! I wtedy jestem bardzo rozdrażniona, wszystko mnie denerwuje. W takich momentach próbuję rozładować swoją agresję np. grając w piłkę czy chociażby rzucając pluszakami o ścianę :P
Danek oj, mam wrażenie, że jesteś na tym etapie na którym już zdajesz sobie sprawę z tego, że coś jest nie tak, ale nie do końca chcesz to zmienić. Świadczą o tym pewne fragmenty twojej wypowiedzi jak np.:

ale wczoraj pszesadzilem i musze sobie zrobic diete

Oczywiście rozumiem, że ED jest trochę jak takie rozdwojenie jaźni. Szczególnie w tych kryzysowych fazach, człowiek nie wie czego chce. Dlatego musisz walczyć z tymi myślami i stawiać im dzielnie czoło. Zgłoś się chociażby do szkolnego psychologa lub porozmawiaj z kimś komu ufasz i postaraj się poczynić kroki w przód. Życzę Ci powodzenia

[women101]

Dziewczęta mam pytanie trudno mi się do tego przyznać ale już dlugo nie mam okresu nawet gdy tylam (etap kompulsów i bulimii) ważylam 53kg i również nie mialam ,piszecie ,że macie okres ważąc 45 kg chyba naprawdę wykończylam organizm ,boję się reakcji lekarza ,że powie jak bardzo to wszystko zaniedbalam i spojrzy na mnie krzywo,zacznie wypytywać o różne szczegoly moiej choroby - obawiam się tego .Waże obecnie 49kg dużym wysilkiem ,stopniowym dochodzeniem do normy 2000kcal i niechcę tego zaprzepaścić bo wreszcie się wszystko uklada... od hormonów się tyję i wiem ,że jak znów zacznę się odchudzać piekło się powtórzy...Co tu robić?Chcę w końcu ten etap zakończyć do szczęscia brakuję mi tylko okresu

[EwelkaaS]

Napisane przez JessSuz

A ja raz jestem radosna i super 5 minut potem mam ochote się wyżyć na czymś, potem znów happy a potem dół aż do rana ...bosko.Ale nie ważne

O tak, skąd ja to znam..
Euph pisała, że lekarz nawet daje jakieś leki na takie huśtawki nastrojów? No nie wiem, zresztą, ciężko mi i z nimi.

Napisane przez danek16

Witam jestem chlopakiem i mam problem.Zawsze pragnelem byc chudy przy wzroscie 190 mialem 85 kilo.To bylo za duzo postanowilem schudnac i tak sie zaczela moja meka.Poszedlem do dietetyczki bylo wszystko ok schudlem 10 kilo i to mial byc koniec ale dla mnie to nie bylo koniec.Zaczelem sie odchudzac dalej.Teraz mam 63 kilo przy wzroscie 190 boje sie jescUprawiam czynny sport codziennie treningi(Gram w pilke nozna)Jem caly czas tak jak na diecie boje sie zjesc czegokolwiek(Jeszcze dzisiaj mam wyrzuty zumienia do siebie po wczoraj bylem na urodzinkach u rodziny i jak widzialem te wszystkie potrawy i mnie skusilo.Zjadlem za duzo i boje sie ze przytylem mam straszna depresje POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!

Mówisz, że byłeś już u psychologa? I nic wizyta nie dała? Może zmień psychologa? Jak mówi Hypnotic- musisz przecistawić się tym wszystkim myślom 'przytyje', 'za dużo zjadłem' itp. My tutaj możemy Cię wspierac, ale nie wyjdziemy z tego za Ciebie, nie zrobimy za Ciebie tego kroku do normalności. Uwierz, że wielu osobom się to udaje i uda się Tobie, wystarczą chęci i dobre myśli
Mogę wiedziec ile masz lat?

Napisane przez women101

Dziewczęta mam pytanie trudno mi się do tego przyznać ale już dlugo nie mam okresu nawet gdy tylam (etap kompulsów i bulimii) ważylam 53kg i również nie mialam ,piszecie ,że macie okres ważąc 45 kg chyba naprawdę wykończylam organizm ,boję się reakcji lekarza ,że powie jak bardzo to wszystko zaniedbalam i spojrzy na mnie krzywo,zacznie wypytywać o różne szczegoly moiej choroby - obawiam się tego .Waże obecnie 49kg dużym wysilkiem ,stopniowym dochodzeniem do normy 2000kcal i niechcę tego zaprzepaścić bo wreszcie się wszystko uklada... od hormonów się tyję i wiem ,że jak znów zacznę się odchudzać piekło się powtórzy...Co tu robić?Chcę w końcu ten etap zakończyć do szczęscia brakuję mi tylko okresu

No więc właśnie. Ja ważę tyle co Toffie a jestem niższa, a okresu jak nie było tak nie ma i gdzie tu logika? Taak, chciałabym zacząc diete bo już ze sobą nie wytrzymyje chociaż i tak dosyc mało ważę, ale gdy pomyśle sobie że mogłabym sobie tym jeszcze większą krzywdę wyrządzic...

[women101]

Kurczę ja już nie chcę żadnych diet ,nie myśleć o kaloriach ale jak przechodzę obok matek z dziećmi i pomyśle ,że mogę być bezpłodna z wlasnej glupoty to mnie coś strzela ale... ile ja mam ważyć jak nawet przy 53kg nie bylo okresu?Bralyście hormony i jak wasz orgaznim reaguję ?Nie wiem co robić ciągle to odwlekam i niechcę by na tym się moje "starania" skonczyly...

[201801220933]

Napisane przez women101

Kurczę ja już nie chcę żadnych diet ,nie myśleć o kaloriach ale jak przechodzę obok matek z dziećmi i pomyśle ,że mogę być bezpłodna z wlasnej glupoty to mnie coś strzela ale... ile ja mam ważyć jak nawet przy 53kg nie bylo okresu?Bralyście hormony i jak wasz orgaznim reaguję ?Nie wiem co robić ciągle to odwlekam i niechcę by na tym się moje "starania" skonczyly...

Az nie moge sie powtrzymać rpzed komentarzem.
Postaw sprawę jasno - co jest dla Ciebie wazniejsze? Chudośc (+zniszczenie sobie zycia i zdrowia, oraz psychiki z powodu bezpłodności) czy możliwość zostania matką co ejst jednym z podstawowych powołań kobiety?
Po prostu tak zniszczyłaś gospodarke hormonalną że twój organizm sam raczje eni zaczni ich wytwarzać. musisz zaczac brac leki. Ja brłam progesteron. Okres wrócił po dwóch tygodniach- nie obyło sie ebz nadmiernego apetytu i opucnięcia całego ciała. Ale..na Boga jestes kobietą miesiaczka zapewnia równowage całemu ciału..

Gdy organizm jets skrajnie wyniszcozny rezygnuje najpierw z układu rozroczego (=bezpłodność) a potem z układu nerwowego....
Skoro tój układ rozrodcyz juz NIE PRACUJE a cała równowaga hormonalna jest zaburzona to jeśli to dalej pociagniesz mozesz pożegnavc się kobiecością, mozłiwością urodzenia dziecka a powitac zaburzenia właścviwie wszystkich ukłądów ciała, których równowaga jest zalezna od wydzielania hormonów
..Mam andzieje ze nie musze juz tłumaczyć co oznacza rezygnacja w układu nerwowego..
skoro twój organizm już na dobre zrezygnował z rozrodczego to ani sie obejrzysz a homeostaza całego ciała bedzie zaburzona

Pozdrawiam

Ps - dziewczyny przepraszam ze nie odpisałam na posty dotyczące moich niedawnych wypowiedzi tutaj
Hypnotic eyes - żadnego sposobu na tycie w piersiach nie mam..po prostu znajduje sie teraz wokresie ich intensywnego wzrostu..(już 1.5 rozmiaru do przodu) i musze tylko dostarczać skłądników do budowy tkanki tłuszczowej w piersiach...czyli że tak powiem własnie dlatego prawie wszystko co zjem idzie mi w piersi aby zahcowac równowage tkankową w piersiach

Było jeszce drugie pytanie - no wiec tka to była jedna chwila tak ajkby ktoś mi wymazał złe rzeczy z pamięci..ja to uznaje za jakis cud...chociaz nie wiem czy jestem godna zeby tka o tym mówić

[JessSuz]

Napisane przez EwelkaaS

O tak, skąd ja to znam..
Euph pisała, że lekarz nawet daje jakieś leki na takie huśtawki nastrojów? No nie wiem, zresztą, ciężko mi i z nimi.


Mówisz, że byłeś już u psychologa? I nic wizyta nie dała? Może zmień psychologa? Jak mówi Hypnotic- musisz przecistawić się tym wszystkim myślom 'przytyje', 'za dużo zjadłem' itp. My tutaj możemy Cię wspierac, ale nie wyjdziemy z tego za Ciebie, nie zrobimy za Ciebie tego kroku do normalności. Uwierz, że wielu osobom się to udaje i uda się Tobie, wystarczą chęci i dobre myśli
Mogę wiedziec ile masz lat?


No więc właśnie. Ja ważę tyle co Toffie a jestem niższa, a okresu jak nie było tak nie ma i gdzie tu logika? Taak, chciałabym zacząc diete bo już ze sobą nie wytrzymyje chociaż i tak dosyc mało ważę, ale gdy pomyśle sobie że mogłabym sobie tym jeszcze większą krzywdę wyrządzic...

Więceej tabletek jeść nie chce

Napisane przez "niusia"

Az nie moge sie powtrzymać rpzed komentarzem.
Postaw sprawę jasno - co jest dla Ciebie wazniejsze? Chudośc (+zniszczenie sobie zycia i zdrowia, oraz psychiki z powodu bezpłodności) czy możliwość zostania matką co ejst jednym z podstawowych powołań kobiety?
Po prostu tak zniszczyłaś gospodarke hormonalną że twój organizm sam raczje eni zaczni ich wytwarzać. musisz zaczac brac leki. Ja brłam progesteron. Okres wrócił po dwóch tygodniach- nie obyło sie ebz nadmiernego apetytu i opucnięcia całego ciała. Ale..na Boga jestes kobietą miesiaczka zapewnia równowage całemu ciału..

Gdy organizm jets skrajnie wyniszcozny rezygnuje najpierw z układu rozroczego (=bezpłodność) a potem z układu nerwowego....
Skoro tój układ rozrodcyz juz NIE PRACUJE a cała równowaga hormonalna jest zaburzona to jeśli to dalej pociagniesz mozesz pożegnavc się kobiecością, mozłiwością urodzenia dziecka a powitac zaburzenia właścviwie wszystkich ukłądów ciała, których równowaga jest zalezna od wydzielania hormonów
..Mam andzieje ze nie musze juz tłumaczyć co oznacza rezygnacja w układu nerwowego..
skoro twój organizm już na dobre zrezygnował z rozrodczego to ani sie obejrzysz a homeostaza całego ciała bedzie zaburzona

Pozdrawiam

Ps - dziewczyny przepraszam ze nie odpisałam na posty dotyczące moich niedawnych wypowiedzi tutaj
Hypnotic eyes - żadnego sposobu na tycie w piersiach nie mam..po prostu znajduje sie teraz wokresie ich intensywnego wzrostu..(już 1.5 rozmiaru do przodu) i musze tylko dostarczać skłądników do budowy tkanki tłuszczowej w piersiach...czyli że tak powiem własnie dlatego prawie wszystko co zjem idzie mi w piersi aby zahcowac równowage tkankową w piersiach

Było jeszce drugie pytanie - no wiec tka to była jedna chwila tak ajkby ktoś mi wymazał złe rzeczy z pamięci..ja to uznaje za jakis cud...chociaz nie wiem czy jestem godna zeby tka o tym mówić

Mam takie pytanie bo ja teraz biore chyba progesteron, czyli miałaś większy apetyt? ale w czasie brania leku czy miesiączki (bo ja jeszcze nie dostałam a apetyt mam taki jak zwykle czyli duży, choć czasem jestem najedzona ale mam ochote ale trudno) jakie jeszcze miałaś "nieporządane" objawy czy coś?

[danek16]

No ja mam 16 lat.Wiecie moze dorogie kolezanki czy po takim jednym dniu rozusty cos przytyje???Bo dzisiaj brzuch mam jak byl bym w ciazy a wczoraj tak fajnie wygladalem((((

[201801220933]

Napisane przez JessSuz

Więceej tabletek jeść nie chce


Mam takie pytanie bo ja teraz biore chyba progesteron, czyli miałaś większy apetyt? ale w czasie brania leku czy miesiączki (bo ja jeszcze nie dostałam a apetyt mam taki jak zwykle czyli duży, choć czasem jestem najedzona ale mam ochote ale trudno) jakie jeszcze miałaś "nieporządane" objawy czy coś?

Wszystkie te objawy są jak najbardziej naturalne.
I powiem wiecej..jeśli bedzies zopierac się tym zachciankom to mozłiwe że nie dostaniesz okreu.
Bo orgaznim przez to dąży do równowagi i dlatego ciagle możesz być głodna.
Branie takich leków i jednocześnie odchudzanie jest więc bez sensu...

Ja miałam bardzo duży apetety - no brałam tablekti około meisiaca i zdrowa dziewczyna się ze mnei zrobiła. Pamiętam że były to zeszłe wakacje byłam wtedy na wsi..chodziłam w sukience w kratke...babcia piekła ciasta i chałki jak to zwykle kieyd przyjeżdżam..były żniwa.. a ja taka zdrowa polska dziewczyna opromieniona i z rumieńcem jadłam chałke z masełkiem..brakowało mi tylko białej zwiewnej sukienki i czerwonych korali na prawde czułam sie rozpromieniona rpzez te hormony..super:P ..takie mam wspomienie.

Ale to mija..pamietaj ze to dla twojeog zdrowia jeśli chcesz dsostac okresu to NIE MOŻESZ sie odchudzac. i nie ma tu.."mozesz ale..coś tam"..po prostu NIE MOŻESZ

[danek16]

Niusia a co myslisz o moim problemie?

[euphoriall]

AAAAALOHA!!!!!!
kto się stęsknił?? kurde 2 dni mnie nie było a Wy szalejecie z tymi wiadomościami

Napisane przez Joanelle

Euph Ciebie nie da się zapomnieć. Jesteś silna i wspaniała - poradzisz sobie. Jak coś - zawsze któraś z nas pomoże, jestem tego pewna.

Dziś miałam pierwszą wizytę u nowej psycholog (4 w mojej dotychczasowej 'karierze'). Strasznie fajna kobieta. Młoda, sympatyczna, ogarnięta. Czuję, że dobrze będzie mi się z nią pracować. Bo poprzednia to.. pff.. brak komentarza.
Ciężko trafić na dobrego, 'państwowego' psychologa.

No to super, że spasowała Ci terapeutka to jest najważniejszy punkt terapi czyli jakieś 40% roboty jakieś 15% od tego co Ci kobieta poradzi i jak się do tego ustosunkujesz a 45% wyłącznie od Ciebie... Ty prawie połowę masz już za sobą więc inaczej jak dobrze być nie może

Napisane przez MeredithGrey

i jak pierwszy dzień studiów? mam nadzieję, że nienajgorzej kochana
ja też otstanio zaniedbuje wątek, jakoś tak czytam, ale nie zawsze wiem co bym mogła napisać że znowu sie obżarłam? że znowu będe próbować zacząć jeść jak człowiek a nie jak jakiś potwór który tylko by wpiep***ł na okrągło wszystko co zjadliwe.
ech no to buziaki dla Was dziewczyny i czekam na relację euph, mój mentorze;-)

mentorze?? ło rany a czym ja sobie zasłużyłam na to?? Kochana jesteś

Napisane przez EwelkaaS

Ciebie Kasiu się nie da zapomnieć kurczę, no, sama nie wiem co mam napisac, bo u mnie też wszystko się sypie, a 'będzie dobrze' to zbyt banalne, sama wiesz, że tak będzie.

Co się sypie.. oj normalnie zostawić Was na chwile i harmagedon nadchodzi, Co się stało?

Napisane przez Maggie_90

Oczywiście, że pamiętamy Powiem wprost- tyłek w troki, nie przejmuj się tym, że koleżanki może nie byc z Tobą w grupie, poznasz innych ludzi, będzie pełno takich zagubionych duszyczek, które też nie będą znały innych, poradzisz sobie

Napisane przez monochrome

Ofkors, że pamiętam - Kaśka Kaśkę! ;] Jej, nie denerwuj się tak, oby udało się zamienić na grupy, a jak nie to też sobie jakoś poradzisz!
Trzymaj się i powodzenia dzielna kobieto!

Oj nerwy to ja mam w strzepkach już od dawna...

Napisane przez Toffiee

Dziewczyny DOSTAŁAM OKRESZ wagą 45,5 kg - schudłam chyba, no ale sie nadrobi Dziękuję Wam za wszystko Dzięki Wam zrozumiałam jakie głupstwo robiłam, jak nalezy sie odzywiać i jestem teraz szczęsliwaaa

No to suuuuuupuer nawet nie wiesz jak się cieszę, bo pamiętam jaka byłaś zaniepokojona, że tak długo nie masz, uff kamień z serca

Napisane przez Maggie_90

A u mnie zaskakująco dobrze i mam nadziję, że tak zostanie. Przez tydzień nie jadłam słodkiego i już pewnie zleciał kilogram, a tak jak mówię, nie przestrzegam dokładnie R, podjadam, pozwalam sobie też na małe grzeszki typu budyń, rodzynki czy czekoladowe kuleczki do owsianki, jem dużo warzyw i owoców, ryb (!), nie boję się zjeść kanapki z chudym żółtym serem. No a przede wszystkim bardzo dużo się ruszam, co mi pomogło to chyba zmniejszenie ilości węgli- do obiadu łyżka, góra dwie ryżu, no a do szkoły bułki zamiast 100g mają 60g.
Mimo tego, że wczoraj na imprezie jadłam kanapki z masłem i czymś tam (nie wiem, ciemno było), oprócz tego chipsy i jakaś słodka oranżada, nie mam większych wyrzutów sumienia. Wiem, że to jakieś dodatkowe 500-700 kcal, ale tańczyłam na tyle intensywnie, że musiałam wyjść na zero. To niemożliwe, żeby od takiej jednorazowej ilości przytyć.
I cieszę się strasznie, bo to już tydzień bez kompulsów, chyba najdłużej, ile udało mi się wytrzymać od końca wakacji Mam nadzieję, że już nic się nie posypie, tak bardzo chcę wyjść na prostą. A jutro robię pomiary, ale czuję, że będzie dobrze .
Niestety ale w następny weekend znowu test- wizyta chłopaka To już będzie gorzej, bo samo żarcie i blogie lenistwo

Martwi mnie tylko jedno- że znowu ciągle myślę o jedzeniu

Kochana większość ludzi nawet tych zdrowych dużo myśli o jedzeniu bo przecież aby żyć musimy jeść. Ja na uczelni co chwile słyszę: muszę coś zjeść, a wczoraj na obiad zrobiłam to czy tamto, no a na tej imprezie to zimna płyta była itd mogłabym wymieniać. Ważne by nie wpadać w panikę przy tym jak o jedzeniu myślimy, to czynność jak każda inna: aby zjeść obiad musisz kupić np. filety z ryby, tak samo aby iść na imprezę musisz się fajnie ubrać. I tak powinnaś nauczyć się do tego podchodzić

Napisane przez danek16

Witam jestem chlopakiem i mam problem.Zawsze pragnelem byc chudy przy wzroscie 190 mialem 85 kilo.To bylo za duzo postanowilem schudnac i tak sie zaczela moja meka.Poszedlem do dietetyczki bylo wszystko ok schudlem 10 kilo i to mial byc koniec ale dla mnie to nie bylo koniec.Zaczelem sie odchudzac dalej.Teraz mam 63 kilo przy wzroscie 190 boje sie jescUprawiam czynny sport codziennie treningi(Gram w pilke nozna)Jem caly czas tak jak na diecie boje sie zjesc czegokolwiek(Jeszcze dzisiaj mam wyrzuty zumienia do siebie po wczoraj bylem na urodzinkach u rodziny i jak widzialem te wszystkie potrawy i mnie skusilo.Zjadlem za duzo i boje sie ze przytylem mam straszna depresje POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!

Napisane przez danek16

Rozmawialem ale jeku ja sie bojeJesli wczoraj zjadlem duzo wiecej niz zawsze to przytyje????Wiesz sily mam coraz mniej ale jakos sobie radze spalilem caly tluszcz a teraz miesnie jadlem przez tydzien weglowodany ale wczoraj pszesadzilem i musze sobie zrobic diete

Hey danek Euph jestem
190?? powinieneś grać w koszykówkę lub siatkówke. Ale piłka nożna też dobry sport a sport to zdrowie... właśnie zdrowie, uprawiamy go aby być zdrowym i żeby go uprawiać musisz jeść. Wiążesz jakieś nadzieje ze sportem? jakiś klub? albo zawsze z kumplami dopóki starość was do balkoników nie zmusi bedziecie grać? Żeby coś takiego zrobić musisz mieć siły i to dużo. Sylwetka zdrowego sportowca to najpiękniejsze co natura stworzyła i do takiego ideału powinieneś dążyć.
Swoją drogą dziewczyny lubią ładnie wyżeźbioną sylwetkę u faceta, przecież to pierwsza rzecz na jaką zwracamy my dziewczyny uwagę. Masz 16 lat To prawie dorosły facet z Ciebie więc nie pakuj się w takie problemy bo zmarnujesz sobie przez nie życie.
Mam pytanie.. masz marzenia? takie realne, co mogą się spełnić? pomijamy temat chudnięcia.

Napisane przez women101

Dziewczęta mam pytanie trudno mi się do tego przyznać ale już dlugo nie mam okresu nawet gdy tylam (etap kompulsów i bulimii) ważylam 53kg i również nie mialam ,piszecie ,że macie okres ważąc 45 kg chyba naprawdę wykończylam organizm ,boję się reakcji lekarza ,że powie jak bardzo to wszystko zaniedbalam i spojrzy na mnie krzywo,zacznie wypytywać o różne szczegoly moiej choroby - obawiam się tego .Waże obecnie 49kg dużym wysilkiem ,stopniowym dochodzeniem do normy 2000kcal i niechcę tego zaprzepaścić bo wreszcie się wszystko uklada... od hormonów się tyję i wiem ,że jak znów zacznę się odchudzać piekło się powtórzy...Co tu robić?Chcę w końcu ten etap zakończyć do szczęscia brakuję mi tylko okresu

po 1. ustabilizować dietę
2. rozganizować sobie czas, taki plan na dzień aby wszystko mieć poukładane i omijać stres związany z deorganizacją ominąć
3. Do lekarza po leki
4. dorzuć jakieś witaminki tak dla profilaktyki
+ to co od niuniusi

O tak, skąd ja to znam..
Euph pisała, że lekarz nawet daje jakieś leki na takie huśtawki nastrojów? No nie wiem, zresztą, ciężko mi i z nimi.

Tak, tak pisała oczywiście że są, sama takie biore. Te leki hamują chuśtawki nastrojów, które są często zwiazane ze stesem, hormonami lub coś tam nam nie styka w neuroprzekaźnikach. Musisz zapytać o to lekarza bo są to leki tylko na receptę.

Az nie moge sie powtrzymać rpzed komentarzem.
Postaw sprawę jasno - co jest dla Ciebie wazniejsze? Chudośc (+zniszczenie sobie zycia i zdrowia, oraz psychiki z powodu bezpłodności) czy możliwość zostania matką co ejst jednym z podstawowych powołań kobiety?
Po prostu tak zniszczyłaś gospodarke hormonalną że twój organizm sam raczje eni zaczni ich wytwarzać. musisz zaczac brac leki. Ja brłam progesteron. Okres wrócił po dwóch tygodniach- nie obyło sie ebz nadmiernego apetytu i opucnięcia całego ciała. Ale..na Boga jestes kobietą miesiaczka zapewnia równowage całemu ciału..

Gdy organizm jets skrajnie wyniszcozny rezygnuje najpierw z układu rozroczego (=bezpłodność) a potem z układu nerwowego....
Skoro tój układ rozrodcyz juz NIE PRACUJE a cała równowaga hormonalna jest zaburzona to jeśli to dalej pociagniesz mozesz pożegnavc się kobiecością, mozłiwością urodzenia dziecka a powitac zaburzenia właścviwie wszystkich ukłądów ciała, których równowaga jest zalezna od wydzielania hormonów
..Mam andzieje ze nie musze juz tłumaczyć co oznacza rezygnacja w układu nerwowego..
skoro twój organizm już na dobre zrezygnował z rozrodczego to ani sie obejrzysz a homeostaza całego ciała bedzie zaburzona

Amen siostro!! Trzymaj się




OOjaaaaa... to teraz o sobie Dzięki dziewczynki, które mnie pocieszały po ostatnim poście, co prawda przeczytałam go dopiero dzisiaj bo nie miałam czasu wcześniej ale to było bardzo miłe dziękuję Wam

U mnie szkoła - ojj wiele się dzieje
ludzi w grupie mam poprostu rewelacyjnych poza tym znam już kupę ludzi z całego kierunku a ode mnie z grupy to chyba wszystkich.
Atmosfera super, czyli to co było moim największym koszmarem stało się cudną rzeczywisością... jest to szkoła raczej męsta więc jest na co popatrzeć i w czym wybierać
No a jeśli chodzi o naukę to sobota była masakryczna a dzisiaj skośczyłam o 13 a nie o 18 jak dzień wcześniej
Nauki mam multum, już muszę projekty robić ale rozbroiłam wykładowców na części pierwsze i wiem na co zwracają uwagę i co plusują
no to lece dalej.. jeszcze pare wątków, for i ludzi do nadrobienia kolejny zjazd mam za 2tyg. wiec jakiś czas bede na bieżąco.

Musiałam wam pousuwać emotki z wiadomości bo mi się nie chciała wiadomość zapisać