2008-01-27, 02:04 | #31 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 2 609
|
Dot.: Co byście zmieniły?
Gdybym miała coś poprawić, to przede wszystkim:
- wybrałabym inną fryzjerkę, miałabym mniej stresu czy wszystko będzie w porządku, - wybrałabym prawie płaskie obuwie, - skróciłabym mocniej suknię, i nie mierzyła jej tylko, lecz również spróbowałabym tańczyć w niej i chodzić przed weselem, - zrobiłabym sobie więcej pozowanych zdjęć z gośćmi - ja tez nie mam porządnego zdjęcia z rodzicami, chrzestnymi, - zrezygnowałabym z organisty, który w dniu ślubu zarządał dopłaty! (o czym dowiedziałam się później) i dostał ją od świadka, - jadłabym więcej przed weselem, bo schudłam, i suknia odstawała tu i tam , - zrobiłabym sobie listę z kim jeszcze nie zatańczyłam ! Rzeczy, których nie byłam pewna czy dobrze wybrałam, a z których jestem zadowolona: - nie stroiłam kościoła - był prosty i skromny. Zdjęcia są bardzo czytelne, i nie ma na nich miliona wciskających się wszędzie kwiatów, - malowałam się sama, - zamówiłam nieznanego i niedrogiego, ale polecanego fotografa, - to, że plener zrobiliśmy w 4 różnych miejscach.
__________________
The greatest pleasure in life is doing what people say you cannot do. [Walter Bagehot] |
2008-01-28, 07:16 | #32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Wiadomości: 10 433
|
Dot.: Co byście zmieniły?
Przygotowania, Ślub, wesele, poprawiny wypadły lepiej niż się spodziewałam Przed całym tym " przyjemnym" zamieszaniem żałowałam że zdecydowaliśmy się na poprawiny z orkiestrą..zabawą do późnej nocy ale było super!
Jedyną rzeczą jaką bym zmieniła to koronka wokół ramion sukni( była tak ciasno dopasowana że lekko mnie obtarła :/ ) Buty miałam idealne! do 5 rano bez obtarć Najbardziej zadowolona jestem z profesjonalnie wykonanego makijażu... trzymał się do białego rana - nawet usta! I wszystkim się podobał...a na zdjęciach pomimo zmęczenia i przypocenia nie świecę się jak mój TŻ No i fotograf który był ze mną od 8 rano..czułam się jak gwiazda filmowa - świetna sprawa taki fotoreportaż. Wizytówki na stół ( któych się obawialiśmy bo dla mojej rodziny to była nowość) sprawdziły się w 99% Nie żałuję braku kamerzysty. Kolejna sprawa to paski wybielające na zęby - strzał w 10! było widać różnicę ( ja widziałam ) Wiem że wątek jest o tym co by się zmieniło ale gdy się tak nad tym zastanawia to plusy same przychodzą na myśl i myślę że warto nimi również się podzielić. Co bym zmieniła ( jeśli by się dało) : Zmieniałabym trochę pogodę...bo przed wejściem na salę zaczeło kropić i goście nie widzieli jak wypuszczamy gołąbki w niebo. Zmieniałabym wejście do kościoła bo część gosći była w środku a część czekała przed. Aha i rozpoczełabym trochę wcześniej ubieranie sukni bo trochę zribiłam to w lekkiej panice...orkiestra już grała przed domem...goście się zjechali. Czasem zastanawiam się czy nie żałuję braku welonu, ale gdy go przymierzam ( mam długi do kolan) to stwierdzam że utrudniałby mi zabawę i musiałabym na niego ciągle uważać ( aby nie usiąść , aby ktoś nie szarpnoł), założę go na sesję w plenerze |
2008-01-28, 11:00 | #33 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Co byście zmieniły?
Z tym całowaniem to masakra Że też ludzie nie mogą zrozumieć, że panny młode bardzo się starają przy swoim makijażu i to nie po to że by było co scałowywać. W ogóle nie tego nie lubie i szczerze mówiąc to nie wiem jak to zniose.
|
2008-01-28, 12:27 | #34 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 802
|
Dot.: Co byście zmieniły?
nie no, nie przesadzajmy - ludzie po prostu szczerze składają życzenia, w końcu to tylko lekkie buziaki, nikt nie zliże z Ciebie makijażu! Zresztą co to za makijaż, który się rozmarze, to chyba tylko w przypadku jakiejś megatapety
|
2008-01-28, 16:18 | #35 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 4 721
|
Dot.: Co byście zmieniły?
Ja jeszcze powiem, że warto ustalić z fotografem co i tak . Fajnie jak wgra na płytę wszystkie zdjęcia jakie zrobi (a nie tylko wybrane po retuszu). O "końcowym efekcie" też trzeba porozmawiać: czy chcecie jakieś dodatki i jak mają one wyglądać. I co najważniejsze trzeba ustalić czy retuszuje zdjęcia . Znajoma ma na zdjęciach kupę jakiś ozdobników, ale fotograf nie wyretuszował jej wystającego stanika, pryszcza i plamy od samoopalacza . Na szczęście ma wszystkie zdjęcia na płycie i może to zrobić na własną rękę .
|
2008-01-29, 12:27 | #36 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 119
|
Dot.: Co byście zmieniły?
Ja to na pewno zmieniłabym swoje nastawienie. Ten cały okres przedślubny był tak zajmujący, że jak siedziałam w kościele to tylko marzyłam żeby było już po. Zreszta z kościoła nic nie pamiętam, bo byłam w szoku jak ksiądz mnie i męża zaczął opier****ać. Kiedy kamerzysta próbował zwrócic księdzu uwagę i powiedział żeby mnie nie stresował i lepiej spojrzał jak panna młoda ma ładny uśmiech ten odrzekł:" To czy ma piekny usmiech to sprawa dyskusyjna". Nic wtedy nie powiedziałam tylko spojrzałam na męża i modliłam się żeby pohamował nerwy i nic głupiego nie zrobił. Podczas samej ceremoni upuściłam obrączkę- to przez długie paznokcie-, mąż pocałował mnie po tym jak założył mi obrączkę, a nie po tym jak ja mu założyłam, po wstaniu z krzeseł kiedy wychodziliśmy juz z kościoła zapomiałam wiązanki. Dodam jeszcze, że przed samym slubem pokłóciłam się z mężem, bo kiedy jechaliśmy od fotografa i wysiadałam z samochodu za wysoko podniósł mi suknie no i wrzasnęłam, że widać mi dupę- chyba cała ulica to słyszała. Natomiast wesele było baaardzooo udane, poza tym, ze siostra podarła mi obcasem sukienkę, a mąż zapomiał kluczyka od pomieszczenia gdzie był alkohol! Tu jednak na ratunek przyszedł świadek. Do dziś jednak chrzestny wspomina, że czekał na alkohol pół gdziny. Przez te wszystkie historie bylismy jak na szpilkach i dopiero około 22 zaczęlismy sie z wszystkiego śmiać.Szkoda tylko,że tak późno sie wyluzowaliśmy. Jednak teraz jest co wspominać!!!!!!!! Co do reszty jestem bardzo zadowolona. Kamerzysta był super, fotograf też, jedzonko wspaniałe, a zespól to strzał w dziesiątke,włoski miałam tak jak sobie wymarzyłam, wiązanka przesliczna, mąż wygladał jak książe z bajki, a noc poślubna........
Moja rada to przede wszystkim dobrze się bawić na własnym weselu!!!!!!! Wielu gości jeszcze do dzis wspomina nasze wesele, jak widzimy sie gdzieś na uroczystościach rodzinnych i mówi, że jeszcze na takim nie byli!! Obje rodziny świetnie sie bawiły do białego rana, a to myślę jest najważniejsze i niestety tego się zaplanować nie da. |
2008-01-29, 12:31 | #37 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Co byście zmieniły?
Cytat:
__________________
Jasiek http://suwaczki.maluchy.pl/li-37374.png Misiek http://suwaczki.maluchy.pl/li-68374.png |
|
2008-01-29, 13:35 | #38 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Wiadomości: 10 433
|
Dot.: Co byście zmieniły?
Beatko ten ksiadz to naprawdę jednym słowem "porażka" jak można tak zachować się na ślubie???
Jeśli chodzi o nas to uroczystość kościelną wspominam bardzo miło..pomimo tego że nie wszystko było tak jak powinno. Gdy ksiądz powiedział to TŻ aby zabrał obrączkę to on sięgnął po swoją ( a wątpię aby rozmiary mu się pomyliły bo jest spora róznica On ma- 24 a ja 10) Poźniej ksiądz szepnoł aby pocalować a TŻ w stresie głowę pcha na tacę Ta sytuacja raczej mnie rozbawiła i fajnie się to wspomina Ja też zapomniałam pocałować obrączki... Ale ciągle się uśmiechałam..zero stresu ( największy stres to pierwszy taniec..bo mieliśmy przećwiczony układ) Dziewczyny mam jedną radę... nie stresujcie się drobnostkami np. że nie wszystkie butelki mają zawieszki, że odpadła dekoracja z samochodu itp. To są szczegóły które nie są aż tak ważne i nie zwraca się na nie uwagi Ja przez to że nie zajmowałam się takimi szczegółami jak wybór figurek na tort albo kieliszków do żucania...zaoszczędziłam wiele fatygi i stresu związanego z tym czy będzie tak jak ja chcę. Przemyślcie swój wygląd abyście przedewszystkim się sobie podobały...bo jak będziecie czuć się pięknie to radość będzie biła po oczach |
2008-01-29, 14:12 | #39 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 119
|
Dot.: Co byście zmieniły?
Głównie poszło o to, ze jak weszliśmy do kościoła to nikogo nie było w środku. Czekamy, czekamy i nic... W końcu świadkowie postanowili odszukać księdza i poszli do zachrystii, a my z mężem za nimi. Po chwili wyszedł proboszcz i zaczął wrzeszczeć do mnie: "Gdzie leziesz, panna młoda powinna chodzić po dywanie, a nie tutaj". Juz po tym byłam zdenerwowana. Następnia jak staneliśmy na środku kościoła, żeby się ustawić to zaczął czepiać się męża: "Jak wyglądasz lepiej niech Ci poprawi ten krawat" i do mnie: "No na co czekasz". Póżniej była ta sprawa z moich usmiechem.
Na szczęście ten ksiądz nie udzielał nam ślubu!!!!!Mieliśmy naprawdę bardzo fajnego księdza na ceremoni, miał piękne kazanie i był bardzo sympatyczny. Oczywiście proboszczowi swoje powiedziałam, jak poszlismy 2 dni póżniej zapłacic za ślub (po ceremoni nie chciał, bo ponoc gdzies wyjeżdżał). Był jakis zmieszny i próbował żartować z tej sytuacji. PS.Zapomiałam też wspominieć, że jak weszli goście do kościoła to proboszcz również ich opie*****ył, że "mają zleść z dywanu, bo ten jest przeznaczony tylko dla młodych". Zyczę wszystkim przyszłym pannom młodym, żeby nie miały do czynienia z takim księdzem!!!! |
2008-01-29, 16:42 | #40 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Co byście zmieniły?
beatka030500 to straszne. Przez takich księży proboszczów tylko odechciewa się chodzić do kościoła, bo traktują go jak własny folwark, a nie miejsce święte. Dobrze, że nie udzielał Wam ślubu. Szkoda tylko, że zepsuł Wam humor i właściwie całą tą magiczną otoczkę ceremonii...
__________________
Jasiek http://suwaczki.maluchy.pl/li-37374.png Misiek http://suwaczki.maluchy.pl/li-68374.png |
2008-01-30, 16:38 | #41 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 802
|
Dot.: Co byście zmieniły?
Cytat:
cóż, chciał się poczuć ważny... Nie rozumiem takiego zachowania - po co komu robić nieprzyjemności i to jeszcze w dzień ślubu? |
|
2008-02-19, 20:35 | #42 |
Zadomowienie
|
Dot.: Co byście zmieniły?
absolutnie ale to absolutnie nic bym nie zmieniła
wszystko było tak jak chciałam,powiem więcej,nie przejmowałam się niczym,niczego nie pilnowałam.Wyszło jak wyszło,a my bawiliśmy się super i to było najważniejsze My tylko my,zajęliśmy się soba,no oczywiście też gośćmi,ale głównie nastwiliśmy się na dobrą zabawę. Bo po co nerwy i bieganina?
__________________
Gabrielek 15/11/2008 Fasolinka |
2008-04-09, 14:52 | #43 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 261
|
Dot.: Co byście zmieniły?
Rany aż mnie siarki przeszły z tym księdzem.
Ja jestem jeszcze przed, ale se tak weszlam tu w nadzieji że chociaż raz czegoś nauczę się nie na własnych błędach |
2008-07-03, 10:05 | #44 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 735
|
Dot.: Co byście zmieniły?
Witajcie,
Hmmm co ja bym zmieniła... chyba tylko drobne pierdoły 1. Zastanowiłabym się czy bardziej nie skrócić sukienki 2. Poprosiłabym, by więcej kwiatków (żywych) było na torcie 3. Założyłabym stringi a nie normalne gatki 4. Miałbym pod kościołem sypanie kwiatkami 5. Więcej tańczyłabym z gośćmi |
2008-08-26, 10:24 | #45 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Co byście zmieniły?
-więcej bym jadła na weselu
-może ciut skróciłabym suknię -wybrałabym inna piosenkę na 1 taniec, bo ta była zbyt ,,wymagająca" a myśmy nie ćwiczyli tańca prawie w ogóle Poza tym nic |
2008-08-28, 11:19 | #46 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Szczecin... prawie
Wiadomości: 130
|
Dot.: Co byście zmieniły?
Jeśli chodzi o mój ślub to było super. Moja mama twierdzi że było idealnie ale ja parę rzeczy bym zmieniła:
-dokładniej omówiłabym z orkiestrą oczepiny bo były takie sobie- krótkie i nic specjalnego się nie działo; -kamerował mój brat prywatną kamerą i było ok, ale zmieniłabym to iż powinien bardziej zapoznać się z kamerą, bo nie wiedział że po odłączeniou od zasilacza kamera wyłączy automatycznie nagrywanie i tym sposobem nagrał wszystko oprócz... przysięgi i nakładania obraczek -więcej bym się bawiła bo nawet sie nie obejrzałam a już był koniec wesela -trochę później wyszłabym z domu bo na księdza czekaliśmy ok 10 min pod kościołem -zmieniałabym (tak jak ciągle chciałam) piosenkę na pierwszy taniec. Moja rodzinka zachwycała się że to taka piękna piosenka a ja nie wiedziałam jak ona leci. Chciałam coś innego ale dałam się przekonać. I to był błąd bo piosenka była ładna ale nic specjalnego- ta moja bardziej by pasowała. Jeśli chodzi o mój wygląd to nie zminiłabym nic- malowałam się sama i dobrze się tak czułam, fryzura wyszła idealnie (po próbnej nie byłam zbyt zadowolona), suknia leżała super. Czułam się wyjątkowo. |
2008-09-05, 13:33 | #47 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Podlasie
Wiadomości: 2 310
|
Dot.: Co byście zmieniły?
Ogólnie ślub i wesele wyszły bardzo sympatycznie. Goście byli zachwyceni. My też świetnie sie bawiliśmy. Ale z tych rzeczy, które bym zmieniła to:
1.Skróciłabym suknię (nie wiem jak to się stało, bo była skracana w salonie do butów, a na weselu okazała się ciut za długa i co chwilę ktos mi ją przydeptywał) 2. Nie wzięlibysmy wykupywanego tańca, bo zapomnieliśmy, ze połowa gości mieszka w hotelu i pieniądze ma w pokojach (więc z każdą osobą, która wykupiła taniec tańczyliśmy dość długo - dziwnie to chyba wyszło). 3. Częściej chodziłabym do łazienki, bo niestety nikt mi nie powiedział, że mogę poprawić makijaż i kosmyk włosów z koka. No i tańcowałam do końca świecąc się i mając podkrążone oczy(bo na podziękowaniu dla rodziców całkowicie sie rozkleiłam i korektor pod oczy został wytarty) i latający kosmyk. Zobaczyłam to dopiero na zdjęciach z wesela. 4. Fryzura zaczęła mi się troszkę rozpadać, choć wcześniej miałam ją zrobioną dwa razy, w tym raz na wesele miesiąc wcześniej i było ok. Nie wiem czemu teraz parę kosmyków mi wyszło. 5. Pod koniec wesela na salę weszło dwóch Czeczeńców (niedaleko był ośrodek dla uchodźców i w weekendy przychodzili tu czasami). Jak się okazało ok. 5.00 - wybili szybę w samochodzie orkiestry za to, ze zostali wyproszeni. Gdybym sobie zdawała z tego sprawę, to kazałabym komuś zerkać przez chwilę na auta. Na szczęście sprawców ujęto. Tak się śmiesznie składa, że coraz więcej "wpadek" doszukuję się po weselu, jak oglądam zdjęcia. To pewnie dlatego, ze chciałam, żeby ten dzień był najpiękniejszym. Ale staram sie nimi nie przejmować.Choć o tym makijażu i fryzurze muszę powiedzieć siostrze, która była moją świadkową. Bo na zdjęciach nie wygląda to tak, jak bym chciała. A pudru miałam chyba 3 opakowania u kogoś w torebce. Widać, byłam na tyle zaaferowana zabawą, że nie pomyślałam, żeby pójść do łazienki.
__________________
Nadia Anastazja 06.09.2009 godz. 02.10 (2550g, 52cm) moje różności moje decoupage preferencje serwetki na wymianę |
2008-09-06, 17:37 | #48 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 13 215
|
Dot.: Co byście zmieniły?
Cytat:
__________________
Zmieniaj swoje życie
|
|
2008-09-08, 12:02 | #49 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: colmar Francja
Wiadomości: 498
|
Dot.: Co byście zmieniły?
ja tez juz pnad miesiac po a teraz to co ja bym zmienila a czego bym niezmienila
1. pogode wplywu nie mialam ale gdy wychodzilam z domu lalo jak z cebra, 2. kierowce auta wynajetego ------------- wymagac ubrania przyzwoitego bo ten wygladal tragicznie lysy z okuralrkamiç na glowie w japonkach i oberwanych spodenkach , i w koszulce bez rekawow - sluze zdjeciem 3. florystke - bukiet byl z nieswiezych kwiatow i sypal juz sie w kosciele, to tez ta od auta 4. SWIADKOW !!!!! Maialam do niczego, wybierajcie tych co czujecie a nie tych co wypada, z mojej swiadkowej jestem wscekla nic nie pomagala, nic zajeta soba chodzila, tren sama sobie lapalam na zdjeciach w plenerze bo ona sie boczyla ze jest zle ubrana do zjdec, w ogole jedna wielka beznadzieja eeeeeeeeeehhhh Brat byl dla odmiany ok ale szybo sie zmyl chco to nie jego wina bo mu sie corka rozchorowala , no ale niesmak pozostaje bo zaden swiadek w sumie nam w niczym nie pomogl 5 sukienka mi spadala , wiec przymierzona byla w poniedzalek przed slubem bylo ok w sobote spadala , moze bym przyszyla do gorsetu a tak ciagle w garsci , tren sie oderwal , ( podpiecie ) i tak samo wstazeczka trzymalam go w garsci 6 za luzna podwiazka wyladowala posrodku parkietu 7. balony sflaczaly przez burze i nie chcialy leciec ( roznica cisnien ) Reszta super , a usmiech byl caly czas |
2008-09-11, 23:31 | #50 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 61
|
Dot.: Co byście zmieniły?
Tak czytam Wasze posty i stwierdziłam, że napiszę coś od siebie.
U mnie 29.09.2008r. będzie pierwsza rocznica ślubu. W lipcu postanowiliśmy, że się pobieramy i wszystko udało nam się zorganizować w 3 miesiące. Co bym zmieniła: -kamerzystę- u mojej siostry na ślubie kamerzysta i fotograf byli w garniturach, mój kamerzysta nałożył białą dżinsową koszulę i spodnie dżinsowe a do kompletu brązowe buty, żenada; -dj'a- nie mieliśmy orkiestry, przed ślubem ustaliłam z dj'em co ma grać, a on grał co innego, jego ubiór też pozostawiał wiele do życzenia, dżinsy i bluza, miał być sam a przyszedł z kolegą, który się zmył po obiedzie-jego też musiałam nakarmić, -żałuję, że nie zaprosiłam kilku osób, na liście było 100 gości, na weselu 60, gdybym wiedziała, że tamte osoby nie przyjdą... -moją świadkową, nie dostałm od niej żadnego prezentu do dnia dzisiejszego, nawet kwiatów; -welon za wysoko był wpięty i cały czas mi przeszkadzał, -nie zamawiałabym 5 dań ciepłych, 2 ostatnich dań nikt nie jadł. Czego bym nie zmieniła: -mój mąż kiedy mnie zobaczył w "pełnym rynsztunku", powiedział "ale się zszokowałem", jego uśmiechu kiedy wychodziliśmy z kościoła i tego jak się trząsł, kiedy podawał mi ręke do przysięgi, -pierwszego tańca - tańczyliśmy do piosenki Mezo "Mamy siebie", -sama się pomalowałam-delikatny makijaż, -zdjęć w plenerze, które zrobiła nam kuzynka, są rewelacyjne, -sukienki, która kosztowala tylo 900zł i była śliczna, -bukietów z różowych i białych margaritek, które zrobiła mi moja sąsiadka, która jest pielęgniarką. A tak ogólnie, to jestem szczęśliwa, że po 4,5 roku życia na kocią łapę wzieliśmy ślub i jesteśmy bardzo szczęśliwi. |
2008-09-17, 12:26 | #51 |
Zadomowienie
|
Dot.: Co byście zmieniły?
ja 13.09 ślubowałam i powiem wam, że ... jedyną rzeczą którą bym zmieniła to ... odchudzenie rodziny mojego męża . po prostu przez nadwagę mało się bawili choc stwierdzili że nigdy nie byli na takim rewelacyjnym weselu
moja rodzina, znajomi i my bawiliśmy sie non stop . także szybka dieta przed a tak na poważnie to wszystko było idealnie. suknia makijaż fryzura goście sala jedzenie orkiestra nigdy nie myślałam że wyjdzie to tak idealnie szczególnie ze wiele stresów ani czasu w przygotowanie nie włożyliśmy tzn zero stresu
__________________
|
2008-09-17, 12:54 | #52 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 13 215
|
Dot.: Co byście zmieniły?
Czasem czułam się skrępowana w sukni, bo miałam dekolt w kształcie serca, po kilku godzinach nie wiem czy to materiał się poddał pod ciężarem piersi czy co, że gorset się obniżył i miałam bardziej uwidocznione piersi. Na szczęście miałam bolerko, które mnie nieco zakrywało, czasem sprytnie trzymałam wiązankę ślubną, żeby je tylko przysłonić.
__________________
Zmieniaj swoje życie
|
2008-10-02, 10:07 | #53 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 5 572
|
Dot.: Co byście zmieniły?
Myślę ,że na wiele rzeczy i tak nie miałabym wpływu. W dniu ślubu nie miałam głowy aby martwić się tym co nie wyszło, że pogoda nie taka,że za późno zaczęlismy pierwszy taniec . Nastawiliśmy się a to,że nie przejmujemy się drobiazgami przy przygotowaniach i w trakcie ślubu ( Tak jak Ty- madziadominik; ) )
Zbyt dużo było emocji a goście byli tak wspaniali,że i my fantastycznie czulismy się w tym dniu. Najważniejsze,że mieliśmy suto zastawione stoły, fajną muzykę, a co najważniejsze - ludzi, którzy cieszli się razem z nami Może nie witałabym wszystkich gości tak entuzjastycznie i nie biegałabym tak szybko po schodach przed ubieraniem się, bo upadłam niefortunnie i stłukłam troszkę pośladek No i zainteresowałabym się może tym,że fotograf jest często przy nas, bo w ogóle nie zwracaliśmy na niego uwagi. Tak dobrze się bawiliśmy,że pewnie zdjęcia bęziemy mieli z czerwonymi, wykrzywionymi buziami. Pewnie nie będzie ani jednego ładnego zdjęcia z nami w ładnej pozie Przy ołtarzu może spróbowałabym nie płakać a potem nie chichrać przez łzy wypwiadając słowa przysięgi (- ale to emocje )Za plecami słyszeliśmy śmiechy gości i nawet oklaski w kościele dostaliśmy Mój mąż był za to wspaniały i jego zachowanie było nie naganne A na pewno nie zmieniłabym: - naszych świadków - chłopcy byli cudowni! -winietek na stołach-dużo nam ułatwiły-wiedzielismy kto będzie się z kim dobrze czuł - sali weselnej - wszyscy czuli się swobodnie i swojsko -skromnej dekoracji samochodu - tylko ukośny bukiet. Wystarczył i było elegancko -doboru muzyki -zrezygnowaliśmy z piosenki "Cudownych rodziców mam" (i pląsów w kóleczku) i po podziękowaniach załatwiliśmy to inaczej,co wyszło fantastycznie a i tak wszyscy byli wzruszeni |
2008-10-06, 11:15 | #54 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 408
|
Dot.: Co byście zmieniły?
Chciałabym cofnąć czas, żeby kilka rzeczy poprawić, może mialabym dużo więcej lepszych wspomnien
- Lepiej dobralabym gości, niektórzy potrafią tylko krytykować, a nawet obrażać innych gości. Nie bawią sie wcale i tylko narzekaja ze "muzyka za głośna, że nie ma osobnej sali do tańca, jedzenie nie odpowiada ich gustom (choc nikt inny nie zglaszał niezadowolenia) i że wogóle nie jest jak u nich". Takich nie polecam! - Sprawdziłabym suknię jeszcze w czwartek Mierzyłam ja w srode i była dobra, ale w sobote juz trochę za długa, w efekcie czego musiałam ją ciagle przytrzymywać, a pod koniec wesela nawet "wywinełam orła" w tańcu, bo nadepnełam sobie na spódnicę - Lepiej wybrałabym kwiaciarnię! Wydawało mi się, że dokonałam dobrego wyboru, ale w piątkowy wieczór okazało się, że dla niektórych pań łososiowy to jest róż Skończyło się na tym, że róże zrobiły się różowe pod wpływem farby na szczęście nie było to widoczne na pierwszy rzut oka. - Przykleiłabym kwiatki do przyssawek, więc nie poodpadałyby z samochodu pod wpływem prędkości. - Przede wszystkim zmieniłabym nastawienie Trzeba wrzucić na luz, bo w stresie zapomina się o wielu rzeczach i nie można się dobrze bawić. |
2008-10-06, 14:11 | #55 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 576
|
Dot.: Co byście zmieniły?
Tak sobie teraz myślę i pierwsze co mi przychodzi do głowy a co napewno bym zmieniła to wejście do kościoła. Mieliśmy ślub na 18 po nas nikt już nie brał ślubu, za to przed nami był ślub o 17. 15. Około 18 pojawiliśmy sie przed kościołem a tam poprzedni ślub jescze trwał, kościół obstawiony samochodami tak że moi goście musieli naprawde spory kawałek przespacerować sie do kościoła bo nie mieli gdzie zaparkować. Para która brała ślub przed nami po uroczystości wyszła z kościoła po czym staneli na środku schodów dookoła zgromadził się tłum gości aby złożyć im życzenia a my musieliśmy sie dosłownie przepychać przez tych ludzi . Ktoś z moich gości poprosił młodych by zeszli niżej bo my nie mozemy wejść niestey to nic nie dało. A wystarczyło aby ksiądz podał godzine 18.20.
No i palące słońce które towarzyszyło nam podczas pleneru - to pogorszyło jakość zdjęć. A czego bym nie zmieniła. Mojej skromnej sukni, braku welonu , dj, fryzjera, florystki, lokalu w którym było przyjęcie, no i fotografa Generalnie było super i wiele bym dała żeby móc przeżyć to jeszce raz |
2008-10-09, 21:05 | #56 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: rozowa kraina;)
Wiadomości: 728
|
Dot.: Co byście zmieniły?
Nie maialma duzo czasu na zorganizowanie swojego wesela, tzn duzo obowiazkow,jednak ciesze sie zewszytsko wyszlo tak pieknie i cudownie ale ze jestem maruda z natury to co bym zminila:
mialam za dluga sukienke, upominalam sie ale paniw salonie stierdzila ze dlugosc odpowiednia:/, nie prosilabym wizazystki o makijaz oczu i ust , a tylko o nalozenie dobrego podkladu i kamuflazu,] i to chyba tyle poza tym wszystko bylo jak w bajce
__________________
WIARA, NADZIEJA, MILOSC... |
2008-10-10, 15:32 | #57 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Wyspa
Wiadomości: 1 680
|
Dot.: Co byście zmieniły?
Co do naszego slubu - byl swietny, tylko... Zaprosilabym wiecej osob! Tez odpadlo nam 20 osob z rodziny (i mojej, i TZa) i z 80 zrobilo sie 67
Lepiej uzgodnilabym szczegoly imprezy z orkiestra - oni lecieli wedlug swojego rozkladu i niestety nie zawsze zwracali uwage na to, co sie dzieje na sali. Ale grali super! I przenioslabym slub z 16.30 na 15.00, bo wtedy mielibysmy przesliczna, sloneczna pogode No i moze przylecialabym do Polski troszke wczesniej niz 2 dni przed slubem, hehe.
__________________
Tu jestem- w mrokach ziemi i jestem- tam jeszcze. W szumie gwiazd, gdzie niecały w mgle bożej się mieszczę, Gdzie powietrze, drżąc ustnie, sny mówi i gra mi, I jestem jeszcze dalej poza tymi snami. (...)I trwam, niby modlitwa, poza swa żałoba, Ta, co spełnić się nie chce, bo woli być sobą. |
2008-10-10, 19:47 | #58 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
|
Dot.: Co byście zmieniły?
hahahaha, czytam i czytam te posty i... też bym troszkę bardziej skróciła sukienkę !
A poza tym... było pięknie
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm
Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012 http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png |
2008-10-30, 19:59 | #59 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 761
|
Dot.: Co byście zmieniły?
|
Nowe wątki na forum Forum ślubne |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:04.