czy to jest ok?

[merle3]

Kurcze... zaczynam juz tego posta chyba z 5 raz i nadal nie wiem jak to napisac zeby mialo to rece i nogi i kazdy mniej wiecje zrozumial w czym problem...
Chodzi o facetow, a raczej ich brak...
Mam 23 lata, ilosc facetow w moim zyciu = 0 tzn. nigdy nie mialam chlopaka, no i zastanawiam sie o co chodzi? o.O
Zakochalam sie / zauroczylam raptem 2 razy, za kazdym razem niestety tak sie zdarzylo ze on wybrak inna ;/ nie zwracajac na mnie zbytniej uwagi
Mam znajomych facetow, nawet przyjaciela... wiec z dogadaniem sie z nimi nie mam problemow, no chyba ze to jest ten rodzynek ktory mi sie nie daj boze spodobal, wtedy w oczach panika, mozg jak u plaza i mozliwosc zainteresowania go moja osoba jest praktycznie mniejsza niz zero, no chyba ze facet lubi plazy ;D poki co taki sie nie znalazl...
Nie jestem jakos specjalnie wybredna, te 2 zauroczenia to nie byly jakies meskie cuda/cudy czy jak tam to nazwac, po prostu mieli cos fajnego w sobie...
niestety mam taka cholerna wade, ze jesli nie czuje tego iskrzenia pomiedzy mna a chlopakiem to po prostu robie co moge by faceta sprowadzic na ziemie , w sensie zeby od razu wiedzial ze szanuje go i lubie, ale tylko jako kumpla...
kilka razy probowalam z kims takim sie spotkac no ale potem mialam starszne wyrzuty sumienia ze robie komus nadzieje i zwodze mimo iz kompletnie nic do niego nie czuje, w tym innym sensie...
nie wiem czy ja jestem jakas aseksualna czy cos o.O
calowalam sie raptem 3 razy i to nigdy z kims do kogo czulam cos wiecej... wiec tutaj porazka na calej linii - staralam sie no ale nie moge sie przemoc i byc z kims tylko po to by byc, no bo po co?
No wiec stara dupa juz ze mnie- (no dobra przesadzam, ale chyba rozumiecie o co chodzi), doswiadczenie zerowe i nie wiem co robic zeby to zmienic? Nie bede przeciez czekac w nieskonczonosc na tego jedynego, ktory po tylu latach da rade przebic sie przez pancezr ktory sobie stworzylam... powiedzmy sobie szczerze zbyt wylewna to ja teraz nie jestem, bliskosc jest mi obca, chyba juz przypominam kaktusa...
poza tym jestem nieismiala, mam swoje kompleksy, jak kazdy...
na imprezach przewaznie moja kolezanki znajduja bardzo szybko nowych kolegow, a ja nie moge tak na raz dwa trzy zawierac nowych znajomosci...
piekna nie jestem, brzydka tez nie - przecietna
i juz nie wiem co mam zrobic zeby bylo ok
tego czegos co przyciaga facetow na pewno nie mam... a chcialabym to jakos w sobie odkryc... zeby przy nastepnej okazji gdy ktos w koncu mi sie spodoba nie zepsuc tego tak szybko...

czy ktos wie w czym tkwi problem o.O
i co zrobic?
i czy ktos w ogole orientuje sie mniej wiecej o co mi chodzilo ;D? ja sama juz sie chyba pogubilam w tym poscie....

[Miśka84]

Hmmm... kiedyś można powiedzieć, ze miałam podobnie, ale postawiłam na zabawę, a nie wieczne czekania i ten jedyny bardzo szybko sie po drodze znalazł Ale wyszaleć też się zdażyłam. Może zacznij chodzić do klubów, gdzie wybór facetów jest spory i bardzo łatwo można kogoś poznać i po prostu baw się - i zdobądź to doświadczenie Jeżeli fajnie, sexy sie ubierzesz i zadbasz o siebie trochę (make-up, włosy itp.) nie będziesz miala problemu z poznaniem faceta, bo sama będziesz się musiała od nich odpędzać. Nie ma co czekać, ze książę sam z nieba spadnie .

[Elizabeth:)]

Postaraj sie byc bardziej komunikatywna. Jezeli wychodzisz gdzies z kolezankami to tez powinnas poznawac nowych ludzi, nie zamykac sie w sobie. Umawiaj sie na randki i nie skresaj facetow od razu, czasami nie iskrzy w pierwszych 5min a przy blizszym poznawaniu sie. I uwierz troche w siebie-to na pewno pomoze.

[bess]

Nigdzie nie jest napisane ,ze u kazdego ma byc tak samo
18 pierwszy pocalunek/sex
21 zamieszkanie razem,
26 slub
Byloby nudno
Jedni wczesnie znajduja ta osobe ,inni pozno,a jeszcze inni szukaja i szukaja
Hmm sama pozno zaczelam i do tej pory nie znalazłam
Na pewno nie rob nic z desperacji,a ze tak sie układa?sądze ze to dlatego bo jeszcze nie zstapilo to na Ciebie jak grom z jasnego nieba i to odwzajemnioneNie jestes aseksualna tylko nie masz odpowiednich bodzców od wlasciwej osoby
Posluchaj sobie piosenki z mojego podpisu
Ten film tez polecam

Aha jeszcze o czyms zapomnialam.Jesli jednak to Cie dopadnie to nie zaszkodzi odrobina inicjatywy i nie zrazaj sie niepowodzeniamiKazdy jakies ma na swoim koncie

ps ja dodatkowo ma ta wade,ze jestem wybredna,a moze nie powinnam hehe

[degi]

To jest jak najbardziej OK. Nie kazda kobieta znajdzie faceta, niestety kochana ale juz czas aby zaczac obnizac wymagania dla potencjalnych kandydatow. Trzeba miec cos do zaoferowania a nie tylko wymagania z "palca" wyssane. Ale i tak gdybys byla najnudniejszym czlowiekiem na swiecie to znajdzie sie ktos kto zaprzepasci swoje zycie w rownym dla ciebie stopniu.

[bess]

Napisane przez degi

To jest jak najbardziej OK. Nie kazda kobieta znajdzie faceta, niestety kochana ale juz czas aby zaczac obnizac wymagania dla potencjalnych kandydatow. Trzeba miec cos do zaoferowania a nie tylko wymagania z "palca" wyssane. Ale i tak gdybys byla najnudniejszym czlowiekiem na swiecie to znajdzie sie ktos kto zaprzepasci swoje zycie w rownym dla ciebie stopniu.

no tylko dla formalnosci upewnilam sie,ze jestes facetem
Wymagan nigdy nie nalezy obnizac ,bo jesli patrzec w ten sposob majac 40 lat wyladuje z menelem spod budki z piwem dlatego,ze na innego juz nie zasluguje
A dziewczyna ma dopiero 23 lata i wszystko przed nia,zreszta nawet gdyby miala 40 to samo bym jej napisala

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez degi

. Nie kazda kobieta znajdzie faceta, niestety kochana ale juz czas aby zaczac obnizac wymagania dla potencjalnych kandydatow. Trzeba miec cos do zaoferowania a nie tylko wymagania z "palca" wyssane. Ale i tak gdybys byla najnudniejszym czlowiekiem na swiecie to znajdzie sie ktos kto zaprzepasci swoje zycie w rownym dla ciebie stopniu.

Ale dziewczyna napisala, ze wymagan za duzych nie ma wiec przeciez nie bedzie brala kogokolwiek tylko, zeby byl.

Moze ich "odgania" to, ze wlasnie sprowadzasz ich na ziemie i mowisz, ze znajomosc pozostanie na linii kolezenskiej?

[dzolls]

kurde, mam dokładnie to samo (mam 21lat). z chłopakami to potrafię się tylko kumplowac, bo skoro całe życie miałam więcej kumpli niż koleżanek, to jak teraz zmienić sposób patrzenia :P

problem może być w tym, że mi koleżanki zawsze mówiły, że faceci się mnie boją ze względu na mój temperament i to że jestem dnia nich za inteligentna.... ała?

[merle3]

"Może zacznij chodzić do klubów, gdzie wybór facetów jest spory i bardzo łatwo można kogoś poznać i po prostu baw się - i zdobądź to doświadczenie Jeżeli fajnie, sexy sie ubierzesz i zadbasz o siebie trochę (make-up, włosy itp.) nie będziesz miala problemu z poznaniem faceta, bo sama będziesz się musiała od nich odpędzać. Nie ma co czekać, ze książę sam z nieba spadnie ."

Kurcze nie wiem jak, ale zawsze gdy idziemy z kolezankami do jakiegos klubu jest tam nadmiar kobiet i niedobor mezczyzn ;/ poza tym studiuje kierunek bardzo sfeminizowany ;/ mieszkamw akedemiku ktory przypomina klasztor o.O kilku chlopcow i setka dziewczat ;/ mozna sie pociachac lyzeczka i jak tu byc normalnym ;]

"Postaraj sie byc bardziej komunikatywna. Jezeli wychodzisz gdzies z kolezankami to tez powinnas poznawac nowych ludzi, nie zamykac sie w sobie. Umawiaj sie na randki i nie skresaj facetow od razu, czasami nie iskrzy w pierwszych 5min a przy blizszym poznawaniu sie. I uwierz troche w siebie-to na pewno pomoze."

Uwiez mi naprawde sie staram odzywac, ale zawsze mam wrazenie ze nikt mnie nie zwraca na to najmniejszej uwagi ;/ A z tymi randkami, to bedzie dopiero wyzwanie...

"Jedni wczesnie znajduja ta osobe ,inni pozno,a jeszcze inni szukaja i szukaja
Hmm sama pozno zaczelam i do tej pory nie znalazłam
Na pewno nie rob nic z desperacji,a ze tak sie układa?sądze ze to dlatego bo jeszcze nie zstapilo to na Ciebie jak grom z jasnego nieba i to odwzajemnioneNie jestes aseksualna tylko nie masz odpowiednich bodzców od wlasciwej osoby
Posluchaj sobie piosenki z mojego podpisu
Ten film tez polecam"

Na prwno obejrze

"To jest jak najbardziej OK. Nie kazda kobieta znajdzie faceta, niestety kochana ale juz czas aby zaczac obnizac wymagania dla potencjalnych kandydatow. Trzeba miec cos do zaoferowania a nie tylko wymagania z "palca" wyssane. Ale i tak gdybys byla najnudniejszym czlowiekiem na swiecie to znajdzie sie ktos kto zaprzepasci swoje zycie w rownym dla ciebie stopniu."

Sorki, ale nie chce zeby ktokolwiek zaprzepaszczal dla mnie swoje zycie... nie wyobrazam sobiue zeby zwiazek zkimkolwiek mogl ograniczyc moja lub jego niezaleznosc... Jesli chodzi o te wymagania, to wybacz ale nie sa wysokie... po prostu zadko zdaza sie zeby mnie ktos zaiteresowal. I tu nie chodzi o cos nadzwyczajnego, nie szukam kolesia z okladki, ale nie chce byc z kims tylko dla zasady zeby inni widzieli...

"
kurde, mam dokładnie to samo (mam 21lat). z chłopakami to potrafię się tylko kumplowac, bo skoro całe życie miałam więcej kumpli niż koleżanek, to jak teraz zmienić sposób patrzenia :P

problem może być w tym, że mi koleżanki zawsze mówiły, że faceci się mnie boją ze względu na mój temperament i to że jestem dnia nich za inteligentna.... ała?"

Ja to tam temperamentu jakiegos ogromnego nie mam albo przynajmniej nic o tym nie wiem ;] co do inteligencji, no to glupia nie jestem... to tez jest pewnie element ktory nie zacheca... bo niestety nie usmiecham sie kiedy ktos mi jakies glupoty opowiada silac sie na podryw... a mzoe powinnam chichotac jak inne kolezanki...

Dzieki za rady, postaram sie cos zmienic...
ale co do tych wymagan, no to chyba juz nie da sie ich obnizyc... fakt ze facet musi mnie czyms w sobie zainteresowac nie jest jakims ogromnym wymaganiem... chyba...


Sorki za te bledy, ale ciemno jest i jestem po spotkaniu ze znajomymi o.O wiec moge troche pisac bez sensu i z bledami ;/

[karta666]

Nie masz przypadkiem niskiej samooceny?
Pokochaj siebie, inni Ciebie pokochają.

Wyjdź gdzieś, otwórz się.
Moze na impreze w jakimś większym gronie idź.
Typu kolezanki+ koleżanek znajomi+ty i Twoi znajomi.

[Renatka_2108]

Moze wrzuc na luz, i zacznij sie bawic? Wyskocz czesciej gdzies ze znajomymi do klubu, zacznij gadac, uwodzic.. I nie badz taka niesmiala, pokochaj siebie - jak jedna z wizazanek juz powiedziala, to pokochaja i Ciebie ;D

[MySoul695718]

wiecej odwagi pewnosci siebie imprez wychodzenia ze znajomymi itd a wtedy na pewno kogos poznasz ...
to nie jest takie trudne jak sie może wydawaj wszystko przyjdzie spontanicznie

[VernalWind]

Witam, każdy jest inny. Dlatego każdy ma inne życie. Jeżeli chodzi o związki to nie każdy z kim się zwiążesz musi mieć to coś (lepiej żeby miał), przecież nie od razu idziesz z nim do ołtarza. Z pocałunkami, flirtem , itd jest podobnie. Wystarczy nabrać większego dystansu do ludzi i życia i do siebie. Trzeba zacząć żyć, a nie tylko kalkulować i planować życie.
Całe życie się uczymy i próbujemy , po to żeby wybrać to co dla nas najlepsze, po to żeby znaleźć tą jedyną/jedynego. Im więcej prób tym większa szansa trafienia. Czasami trafiamy za pierwszym razem, czasami za 10.

Pozdrawiam

[ricca166]

Jejku,czuję jakbym czytała o sobie.Bardzo podobna historia

[dzolls]

merle, problem właśnie w tym, że chyba chichotanie i tym podobne bajery to klucz do sukcesu. ale to głupie ;]

[merle3]

Napisane przez karta666

Nie masz przypadkiem niskiej samooceny?
Pokochaj siebie, inni Ciebie pokochają.

Wyjdź gdzieś, otwórz się.
Moze na impreze w jakimś większym gronie idź.
Typu kolezanki+ koleżanek znajomi+ty i Twoi znajomi.

Niestety mam ... chociaz czasem zdarzaja sie te lespze dni... wiadomo pracuje nad tym, ale mam strasznie ladne kolezanki, przez ktore naprawde trudno jest sie przebic ;/ i nie popadac w kompleksy ;/ ale walcze z tym...

[quote=Moze wrzuc na luz, i zacznij sie bawic? Wyskocz czesciej gdzies ze znajomymi do klubu, zacznij gadac, uwodzic.. I nie badz taka niesmiala, pokochaj siebie - jak jedna z wizazanek juz powiedziala, to pokochaja i Ciebie ;D[/quote]

Postaram sie ;D
Tylko nie jestem pewna czy moge sie na tyle zmienic z szarej myszki w tak otwarta osobe o.o to jest prawie niewykonalne dla mnie chyba przez to osiwieje z takiego stresu

[Lexie]

Napisane przez merle3

Ja to tam temperamentu jakiegos ogromnego nie mam albo przynajmniej nic o tym nie wiem ;] co do inteligencji, no to glupia nie jestem... to tez jest pewnie element ktory nie zacheca... bo niestety nie usmiecham sie kiedy ktos mi jakies glupoty opowiada silac sie na podryw... a mzoe powinnam chichotac jak inne kolezanki...

ło rany, dziewczyno, nawet tak nie pisz. No, chyba, że chcesz zdobyć głupiego faceta. Bo na głupie dziewczyny zwykle lecą tak samo głupi faceci.
Tych inteligentnych - inteligencja dziewczyny prędzej zaciekawi, niż odstraszy. Wierz mi, że nie musisz chichotać na głupie teksty. Możesz albo je zignorować (jeśli wygląda na to, że facet jest na poziomie tych tekstów) albo troszkę zaryzykować i je inteligentnie wykpić jeśli facet wygląda na fajnego, tylko obrytego takich niezbyt fajnych tekstów i rokuje nadzieje na przyszłość

Jak się obrazi to jego strata, a jak będzie zaintrygowany, to masz plusa

Wiele jest kobiet, które długo szukają fajnego faceta. Z tego, co widzę dokoła siebie, to znacznie trudniej jest dziewczynie "na poziomie" znaleźć faceta "na poziomie". Po prostu takich facetów jest jakiś deficyt . Dziewczyn zresztą chyba też. Tak więc trudniej im na siebie trafić, a po drodze zwykle wpadają jeszcze w pułapki nieudanych związków z osobnikami zupełnie do nich nie pasującymi. A potem się sami/same zastanawiają "po co ja z nim byłe(a)m?"


Nie obniżaj wymagań, bo to nie ma sensu - nie masz jakichś niebotycznie wysokich, nie wymyśliłaś sobie, że to musi być blondyn z zielonymi oczami i musi lubić grać w szachy . To naturalne, że masz wymagania. Każdy jakieś ma.
Być może Twoim problemem jest to, że nie dostrzegasz potencjalnych kandydatów, z góry zakładasz, że nie jest z nich materiał na faceta, tylko na kolegę i tak się wobec nich zachowujesz, choćby jakiś chciał, to pewnie wtedy nie przebije się przez tę ścianę.
Możliwe też, że po prostu nie zapadasz łatwo w różnorakie zauroczenia, może twardo stąpasz po ziemi i jesteś "odporna" na łatwe porywy serca?
Możliwe też, że jeszcze nie trafiłaś w swoim życiu na takiego faceta, który by naprawdę poruszył w Tobie jakąś nutę, który by wywołał taką chemię, jakiej potrzeba.

Moja rada - przede wszystkim nie przejmuj się tym i nie wkręcaj się w zaniżanie własnego poczucia własnej wartości. Może jesteś za fajna, żeby łatwo znaleźć faceta? Baw się życiem, poznawaj ludzi i bądź na nich otwarta, korzystaj z wolności, rozwijaj się. I może przy okazji tego wszystkiego poznasz kogoś odpowiedniego