![]() |
#91 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Obecność książek w domu jako kryterium ;)
No właśnie, kwestia przeczytania wątku - pisałam w nim, że nie chodzi o posiadanie wyłącznie, a to, czy ktoś posiada, czy posiada i czyta - od razu po książkach widać. Ehhh. Poza tym nie ja jedna mam takie zdanie, co widać po wpisach, ale tylko ja dostaję po głowie :P
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#92 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
|
Dot.: Obecność książek w domu jako kryterium ;)
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;9289970]Poza tym nie ja jedna mam takie zdanie, co widać po wpisach, ale tylko ja dostaję po głowie :P[/quote]
![]() Aż tak ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#93 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Obecność książek w domu jako kryterium ;)
E nie, ja sie nie obrażam
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#94 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8 947
|
Dot.: Obecność książek w domu jako kryterium ;)
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;9289970]
Poza tym nie ja jedna mam takie zdanie, co widać po wpisach, ale tylko ja dostaję po głowie :P[/quote] Szajo ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#95 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
|
Dot.: Obecność książek w domu jako kryterium ;)
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;9290211]E nie, ja sie nie obrażam
![]() ![]() No założylaś wątek, ruszyłas sprawę to do Ciebie się odnoszą ![]()
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#96 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 209
|
Dot.: Obecność książek w domu jako kryterium ;)
Przykro mi, że mogę się komuś wydać osobą mało inteligentną / mało ciekawą świata / nudną, dlatego, że nie mam w pokoju książek. ( W domu mam, ale tylko jakieś stare, z czasów młodości rodziców). Nie stać mnie na nowe książki, ale regularnie odwiedzam bibliotekę. No cóż, ale po moim domu mojego oczytania nie widać
![]()
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#97 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 148
|
Dot.: Obecność książek w domu jako kryterium ;)
Cytat:
![]() dlatego się nie przejmuj ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#98 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 148
|
Dot.: Obecność książek w domu jako kryterium ;)
Cytat:
![]() dlatego się nie przejmuj ![]() w wątku nie chodzi o upokorzenie kogokolwiek lub sprawienie przykrości - tak sądzę. Po prostu- ja to odbieram w ten sposób- jestem, u kogoś, kto przykładowo ma100" tv, najnowszy komputer, a ani jednej książki- to może świadczyć o jego preferencjach intelektualnych. ale oczywiście nie musi. nie chodzi o samą liczbę książkę- przynajmniej aj to tak interpretuje, ale o cały kontekst / całokształt ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#99 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 3 354
|
Dot.: Obecność książek w domu jako kryterium ;)
Nie mam nic do osób, które w swoim mieszkaniu nie mają książek. Nie drażni mnie też wyeksponowana plazma. W końcu to azyl właściciela, miejsce, w którym to ON ma przebywac i dobrze sie czuc. Skoro ktoś otwarcie przyznał się: "nie lubię czytać ksiązek", to chyba dobrze swiadczy o nim, ze postepuje w zgodzie z sobą i nie jest jakims hipokrytą, ktory wpycha na polki literature, bo "dom, bez ksiazek, jest jak cialo bez duszy" i zle to wygląda albo jego inteligencja w oczach innych spada...
__________________
29
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#100 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Obecność książek w domu jako kryterium ;)
Cytat:
![]() Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#101 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 148
|
Dot.: Obecność książek w domu jako kryterium ;)
Cytat:
![]() Cytat:
Oczywiście może, a nie musi- każde uogólnianie może być krzywdzące i dodatkowo nie obejmuje wszystkich przypadków. Na pewno jednak zgadzam sie z Tobą, ze w pewnych sytuacjach brak książek w domu o czymś świadczy/ można dzięki temu przyjąć jakieś założenia odnośnie właściciela/ interpretować cały kontekst . |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#102 |
Wiele hałasu o nic.
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Zachodnniopomorskie
Wiadomości: 385
|
Dot.: Obecność książek w domu jako kryterium ;)
Jestem wychowana w domu w którym zawsze było pełno książek.
Gdy miałam siedem lat mama zprowadziła mnie do biblioteki, pokazała gdzie są książki dla dzieci i załorzyła kartę biblioteczną. Do tej pory pamietam ten chrakterystyczny zapach który roztaczał sie między półkami. Osobiście uwielbiam obecnie literaturę rosyjską. Choć na moich półkach jest Potter, Tolkien, Coelho, Coben...mam również za sobą większą część twórczości Chmielewskiej. Jestem osobą średnio sytuowaną więc często korzystam z usług biblioteki.Mamy też z TŻ pewną tradycje polegającą na obdarowywaniu się interesującymi nas tytułami na różne okazje. Osobiście przerażają mnie domy bez książek. Przeraża mnie to że ludzie jadący pociągiem do pracy (ja dojeżdżam na studia) wolą patrzeć się w okno zamiast rozkoszować sie jakąś interesującą lekturą. Ostanio miałam nie miłą okazję spędzić w szpitalu prawie m-s czasu. Byłam w szoku że kobiety ze mną leżące (oczywiście te których samopoczucie było w normie) wolały patrzeć w sufit całymi dniami niż zainteresować się tą "tajemniczą półką" w świetlicy kótra była (ku mojemu zdziwieniu) świetnie zaopatrzona. Drażnie mnie to że moi rówieśnicy ze studiów (oczywiście nie wszyscy) dziwnie patrzą gdy mamy 15 minut do wykładu a ja wyciągam książkę by zabić ten czas. Osobiście znam kilka domów w których książek nie ma i się książek nie czyta, lubie tych ludzi ale jednak dogaduję się z nimi na zupełnie innych płaszczyznach niż z osobami które czytają.Uważam że, czytanie czegokolwiek bardzo rozwija zawsze można się dowiedzieć czegoś nowego. Będe kontynuować tą tradycje w swoim domu i zachęcać moje dzieci do czytania książek. Cieszę się że mój TŻ ma podobne poglądy.
__________________
Na ochronę przed hałasem organizm zużywa ogromne ilości energii. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#103 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 7 326
|
Dot.: Obecność książek w domu jako kryterium ;)
Cytat:
Ludzie mają w życiu różne priorytety, dlatego nie ma co nikogo mierzyć własną miarką. To,że pani Helenka leżąc w szpitalu woli oglądać M jak Miłość niż czytać książkę przerażające nie jest, to jest coś normalnego... nie każdy czytać musi ![]() tak jak nie każdy musi iść na studia czy być człowiekiem oczytanym i mądrym.... co do literatury rosyjskiej to uwielbiam ![]()
__________________
31maj 2013 ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#104 | |
Wiele hałasu o nic.
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Zachodnniopomorskie
Wiadomości: 385
|
Dot.: Obecność książek w domu jako kryterium ;)
Cytat:
![]()
__________________
Na ochronę przed hałasem organizm zużywa ogromne ilości energii. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#105 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
|
Dot.: Obecność książek w domu jako kryterium ;)
Cytat:
Cytat:
![]() ![]() ![]() Cytat:
![]()
__________________
................. |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#106 |
Wiele hałasu o nic.
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Zachodnniopomorskie
Wiadomości: 385
|
Dot.: Obecność książek w domu jako kryterium ;)
Czytanie przed wykładem nie jest kwestią izolacji, dojeżdżając na studia jestem przeważnie 30 minut wcześniej niz wszyscy, ten czas staram sie jakos wykorzystać a nie bezmyślnie przesiędzieć na ławce. Więc wiele osób z którymi studiuje jest dość zaskoczonych moją forma spedzania czasu bo przecież moge iść posiedzieć w sieci. Nie chciałam aż tak dokładnie opisywać, wiec nieumiejętnie sprostowałam
![]()
__________________
Na ochronę przed hałasem organizm zużywa ogromne ilości energii. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#107 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Obecność książek w domu jako kryterium ;)
Hałas, mogłabym podpisać się pod każdą Twoją wypowiedzią tu
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#108 |
Wiele hałasu o nic.
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Zachodnniopomorskie
Wiadomości: 385
|
Dot.: Obecność książek w domu jako kryterium ;)
Miło poznać kogoś o podobnych poglądach na ten temat
![]()
__________________
Na ochronę przed hałasem organizm zużywa ogromne ilości energii. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#109 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
|
Dot.: Obecność książek w domu jako kryterium ;)
Cytat:
![]()
__________________
................. |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#110 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
|
Dot.: Obecność książek w domu jako kryterium ;)
Podoba mi się Twój post hałas.
![]() Miałam dokładnie to samo, z tym że owe "pełno" książek obecnie mieści się w piwnicy mojej rodzicielki. Cytat:
Trzeba umieć coś z tego wynieść, więc według mnie nijak ma się to do poziomu czyjejś inteligencji, a już na pewno nie jest proporcjonalnie zależne, choć niewątpliwie z całą pewnością rozwija i w jakiś sposób kształci człowieka. W polskiej Mensie są profesorowie i ludzie po zawodówkach. Nawiążę do pewnego poglądu znajomego mi człowieka. Otóż uważał on, że osoba z tytułem - powiedzmy profesora - musi być z założenia osobą "mądrą". Nadal tak twierdzi. Dla niego to wyznacznik. Dla mnie nic bardziej bzdurnego. Podobnie jak ocenianie kogoś tylko na podstawie jednego kryterium. Osoba "oczytana" rzeczywiście powinna wyczuć różnicę pomiędzy kimś, kto ma coś do powiedzenia, bądź nie, ale bez spoglądania na regał z książkami. Cytat:
![]() Ja "maltretuję" syna mojego brata. A świat książek skutecznie wypiera ten wirtualny... |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#111 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Obecność książek w domu jako kryterium ;)
A propos - dzisiaj rozmawiałam z koleżanką o tym, jak ubogo rozwijają się teraz dzieci. Słabiutki poziom słownictwa, uboga wyobraźnia... Ale to tak na marginesie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#112 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 317
|
Dot.: Obecność książek w domu jako kryterium ;)
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;9310058]A propos - dzisiaj rozmawiałam z koleżanką o tym, jak ubogo rozwijają się teraz dzieci. Słabiutki poziom słownictwa, uboga wyobraźnia... Ale to tak na marginesie.[/quote]
To jest akurat święta prawda ![]() I to znany pedagog stwierdził kiedyś, że to jest efekt tego, że teraz dzieci nie czytają, tylko siedzą przed telewizorem i kompem całymi dniami. A rodzice się cieszą, bo dzieciak umie DVD i komórkę obsłuzyć (chociaż to przeważnie dla małpy robota). Potem dzieciaki nie potrafią podstawowej rzeczy - czytania ze zrozumieniem. Ale żeby dziecko czytało książki, to trzeba dać mu dobry przykład, zachęcać je, czytać z nim od maleńkości...czyż nie prościej telewizor włączyć, żeby na głupią kreskówkę się pogapiło ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#113 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Obecność książek w domu jako kryterium ;)
Kurczę a ja znam naprawde wiele czytających dzieci...
A juz swoje własne, to musze po prostu ograniczać ![]()
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#114 |
Rozeznanie
|
Dot.: Obecność książek w domu jako kryterium ;)
Kiedyś bodaj w Polityce był artykuł, w którym pojawiło się stwierdzenie, że dzieci nie lubią czytać, bo ono je męczy.
Dlaczego? Dziecko od pierwszych chwil życia obeznane z telewizorem uczy sie patrzeć w jeden punkt - barwną plamę przed oczami. Tymczasem czytanie wymaga pewnej gimnastyki - trzeba umieć wodzić wzrokiem za literami na kartce. A małe oczka są już tak zastane, że dzieci fizycznie męczą się przy czytaniu ![]() W zeszłym roku mój syn kończył trzecią klasę szkoły podstawowej. Byłam w szoku, ale na rozdaniu świadectw dowiedziałam się, że nie wszystkie dzieci jeszcze potrafią płynnie czytać ![]() ![]() Luba mam to samo - ostatnio przyłapałam mojego synka na czytaniu z latarką w garści ![]() ![]()
__________________
Życie nie daje nam tego, co chcemy, tylko to, co dla nas ma. W. S. Reymont |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#115 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
|
Dot.: Obecność książek w domu jako kryterium ;)
ja mysle, ze w Polsce, jest to kwestia niedostosowanych do dzieci lektur szkolnych. Ja musialam czytac nowele Konopnickiej, o biedzie i cierpieniu, chorobie, smierci, synu, ktory wyszedl i zginal w kopalni, o wkladaniu chorej dziewczynki do pieca na 3 zdrowaski (tu nowela Prusa sie klania)...matko boska, to nie sa lektury odpowiednie dla dzieci.
Mnie sie podabal "Tajemniczy ogrod" i czytalam wszystkie czesci "Ani z Zielonego Wzgorza", ale tego u mnie w szkole nie bylo. Gdyby nie rodzina to bym tych lektur pewnie nie poznala i mozliwe, ze nawyku czytania nie wyrobilabym w sobie nigdy. A dzieci beda czytac jesli im sie da cos dostosowanego do ich wieku i gustu. Chociazby popularnosc H.Pottera o czyms tu swiadczy. Ale same na to nie wpadna jak im sie tego nie pokaze, ze mozna znalezc ksiazke i zabawna, i ciekawa. jak ja slysze: "ja nie lubie czytac" to co to znaczy wlasciwie? to jak powiedziec "ja kina nie lubie", a filmy sa rozne od bridzit dzones, przez horrory japonskie do kedzierzewskiej. Kazdy cos dla siebie znajdzie... no chyba, ze jest analfabeta. Wlasnie brak tej swiadomosci, ze ksiazka moze ubawic do lez, wciagnac, ze sie zapomina o wszystkim to powoduje. a skad te dzieci maja miec ta swiadomosc, jak w domu matka z ojcem do roboty, a pozniej ciap przed telewizor. A w szkole o slepym koniu i dzieciach glodujacych sie czyta... kazdy sobie wynajduje rozrywki najlepiej jak umie. A wlaczyc tv jest chyba najprosciej...
__________________
................. Edytowane przez syntagma Czas edycji: 2008-10-11 o 20:38 Powód: dopisek |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#116 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Obecność książek w domu jako kryterium ;)
Syntagmo, akurat prowadzę 5 klasę i uwierz mi - lektury są ok. Przerobiliśmy Lwa, czarownicę i starą szafę, teraz będzie Ania z Zielonego Wzgórza, w planach Tajemniczy ogród, Przygody T. Sawyera... Przecież to nie są koszmarki jakieś, tylko pełnowartościowa lektura dla dziecka, historie, które budzą ciekawość, a nie nudzą (no niestety, Konopnicka czy Prus nie trafią do dzisiejszych uczniów i nie ma co mydlić oczu). A dzieciaki i tak nie chcą czytać. I nic dziwnego, skoro jedyną książką, jaką widziały w rękach mamusi była książka telefoniczna, dajmy na to.
Ostatnio w szoku byłam, kiedy koleżanka nauczycielka powiedziała mi, ze ona to nie cierpi książek. No to czego tu wymagać od dzieci? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#117 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
|
Dot.: Obecność książek w domu jako kryterium ;)
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;9313560]Syntagmo, akurat prowadzę 5 klasę i uwierz mi - lektury są ok. Przerobiliśmy Lwa, czarownicę i starą szafę, teraz będzie Ania z Zielonego Wzgórza, w planach Tajemniczy ogród, Przygody T. Sawyera... Przecież to nie są koszmarki jakieś, tylko pełnowartościowa lektura dla dziecka, historie, które budzą ciekawość, a nie nudzą (no niestety, Konopnicka czy Prus nie trafią do dzisiejszych uczniów i nie ma co mydlić oczu). A dzieciaki i tak nie chcą czytać. I nic dziwnego, skoro jedyną książką, jaką widziały w rękach mamusi była książka telefoniczna, dajmy na to.
[/QUOTE] to ja juz taka stara jestem i w szkolach sie tak na dobre naprawde pozmienialo czy to w Twojej tylko? Bo za moich czasow to nic takiego nie bylo ![]() moze zaczna troche pozniej, bo pozytywne doswiadczenia maja, moze to zaprocentuje na przyszlosc, jak troche podrosna. moze...
__________________
................. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#118 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Obecność książek w domu jako kryterium ;)
Nie wiem, jak "stara" jesteś
![]() ![]() Jeszcze jedno mi się nasunęło - spójrzcie na większość filmów - książki w domach? Rzadkość wielka. Włączyłam teraz tvp2, jakiś serial leci, nie znam tytułu, ale kilka mieszkań już pokazali - w żadnym nie ma książek. W żadnym. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#119 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 317
|
Dot.: Obecność książek w domu jako kryterium ;)
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;9313560]
Ostatnio w szoku byłam, kiedy koleżanka nauczycielka powiedziała mi, ze ona to nie cierpi książek. No to czego tu wymagać od dzieci?[/quote] Moja znajoma nauczycielka stwierdziła ostatnio, że wiele dzieci pochodzi z bardzo prymitywnych rodzin. Jakkolwiek brzmi nieładnie, to jednak jest prawdziwe, bo rodzina, gdzie rodzice po pracy (lub bez pracy) siadają przed TV i robią sobie maraton od Mody na sukces poprzez Tańce z gwiazdami, a dzieci podobny maraton fundują sobie w swoich pokojach, dla mnie jest prymitywna. I to już nie chodzi nawet o to nieszczęsne czytanie książek ![]() Chociaż mojej znajomej pewnie chodziło o inne zachowania, w stylu kłótliwości, plotkarstwa, języka, którym się posługują, itp, co nie zmienia faktu, że dzieci wyrastające w rodzinach, gdzie najmądrzejszym członkiem rodziny jest telewizor, wielkich szans na porządny rozwój ogólny i intelektualny nie mają. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#120 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 904
|
Dot.: Obecność książek w domu jako kryterium ;)
Od jakiegoś czasu przyglądam się tej dyskusji, ale do tej pory się nie odzywałam. Jednak kiedy czytam coś takiego...
Cytat:
A jak już jesteśmy przy prymitywizmie, to pozwolę sobie przytoczyć przeczytane kiedyś zdanie: Prymitywne sposoby dowartościowania się polegające na obniżeniu wartości drugiego człowieka nie są mądrością ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:15.