Zakochana w przyjacielu.

[michaska90]

ehm to wszystko się tak poplątało... nie wiem czy porozmawiać z nim o tym jutro czy może w sobote gdy powiemy Adze, że to był żart poprosić go o dyskretną rozmowę i powiedzieć' Piotruś ja chyba nie chcę aby to był żart...'

[olksonCK]

Napisane przez michaska90

ehm to wszystko się tak poplątało... nie wiem czy porozmawiać z nim o tym jutro czy może w sobote gdy powiemy Adze, że to był żart poprosić go o dyskretną rozmowę i powiedzieć' Piotruś ja chyba nie chcę aby to był żart...'

Nie wiem, czy powinnaś się zgadzać na to, że jej powiecie "to był żart". Wtedy on nie będzie pewien, czy Ty sobie znowu nie żartujesz. Jezu, ale mam ochotę opieprzyć Twoją przyjaciółkę...

Hyh, albo się zgódź i jak będzie to udawane buzi, to go zacznij całować naprawdę i zapytaj, czy może jednak przestaniecie żartować...

Już sama zaczynam scenariusze pisać

[michaska90]

pisz scenariusze pisz.... bo ja mam pustkę... nie mam pojęcia co zrobić, aby sie nam udało....

[olksonCK]

Napisane przez michaska90

pisz scenariusze pisz.... bo ja mam pustkę... nie mam pojęcia co zrobić, aby sie nam udało....

Nie smuć się, pewnie on teraz też przez Ciebie ma w głowie sianokosy Jeśli jesteś odważna, to zrób to drugie, a jeśli się boisz (czemu się wcale nie dziwię), to porozmawiaj z nim przed tą wizytą u koleżanki.

[froggie]

Napisane przez michaska90

ehm to wszystko się tak poplątało... nie wiem czy porozmawiać z nim o tym jutro czy może w sobote gdy powiemy Adze, że to był żart poprosić go o dyskretną rozmowę i powiedzieć' Piotruś ja chyba nie chcę aby to był żart...'

nie, nie mieszaj w to osób trzecich, bo mogą dodatkowo pogmatwać i tak już poplątaną sytuację.
Załatw to z nim sam na sam jeszcze przed wizytą. Będziecie oboje mieli jasne stanowisko co do sprawy i unikniecie tym samym nieporozumien.

Bo co jak koleżanka będzie podtekstami mówić? wtedy i Ty i On będziecie skrępowani i zrobicie z ewentualnego związku żart i wtedy będzie to cięzko odkręcić.

[michaska90]

Czyli albo porozmawiać z nim przed tym spotkaniem , albo go pocałować naprawdę... Ehm.... nie wiem czemu ale ja najchetniej bym po tym spotkaniu jak bedziemy wracac do domu powiedziałabym mu, że nie chcę aby to był żart...

[olksonCK]

Napisane przez michaska90

Czyli albo porozmawiać z nim przed tym spotkaniem , albo go pocałować naprawdę... Ehm.... nie wiem czemu ale ja najchetniej bym po tym spotkaniu jak bedziemy wracac do domu powiedziałabym mu, że nie chcę aby to był żart...

Zgadzam się z Froggie, to będzie najlepsze wyjście. Porozmawiaj z Nim przed. Umów się godzinę wcześniej i pogadajcie po drodze. Faktycznie, jakby ta Twoja przyjaciółka cały czas się cieszyła z tego, że "jesteście razem", a Wy nagle powiedzielibyście "haha, żartowaliśmy", to chyba już nikt tej sytuacji by nie traktował poważnie. No i wyobraź sobie potem powrót do domu z Nim u boku. Twoje płaczące z żalu serduszko i on, pozostający nadal w błogiej nieświadomości (bo przecież się zgodziłaś, żeby sobie "zażartować) i utwierdzony w przekonaniu, w którym wydaje mi się, że teraz pozostaje, czyli że tak naprawdę niczego więcej od relacji z nim nie oczekujesz.

Z tym pocałunkiem to już lekki hardcore, bo jeszcze go wystraszysz i będzie po ptokach

[michaska90]

będzie cieżko....znalazłam ciekawą wypowiedź w internecie na temat zakochania sie w Przyjacielu

Pytasz co nas zafascynowało w przyjaciołach ... hmm pamiętam,że pierwszy moment,w którym poczułam,że go kocham nie tylko jak przyjaciela ,że to nie jest tylko fascynacja - był gdy rozmawiałam z nim o sercowym dylemacie i dał mi rade bym sobie przemyślała kto mnie dobrze rozumie , kto czyta w moich myślach ,traktuje mnie z szacunkiem , z kim moge zawsze i o wszystkim porozmawiać ,z kim się wypełniam nawzajem , z kim się dobrze czuje ... I wtedy zdałam sobie sprawe ,że do jego rady perfekcyjnie pasuje on .

podobnie było u mnie. Ale sądziłam, że to nie ma sensu-on ma dziewczynę, ja kręcę z kimś innym. Ale on nie jest z dziewczyną, ja rozstałam się z tamtych facetem i co dalej juz wiecie...

[edynka]

Matko z córką, czytam ten Twój wątek częściej niż swój, tak sie wciągnęłam :P
Dziewczyno, żadnego udawania, żadnego żartowania, żadnego grania przed przyjaciółką - po co Ty w ogóle włączasz w to przyjaciółkę?! Jakby mój facet zrobił cos takiego, to chybabym Go zatłukła. Nie baw się, to nie jest zabawa, to jest Twoje i Jego serce, to są Wasze uczucia, tym się nie wolno bawic i udawać!! Oczywiście, że musisz Mu wytłumaczyć wszystko przed!! Inaczej jak pójdziecie w gości, po pierwsze, żadne z Was nie będzie się swobodnie czuć, a tym bardziej dobrze bawić, poza tym, jeszcze ta Twoja przyjaciółka coś palnie, Wy zaczniecie to ciągnąć i nieporozumienie gotowe - po co Ci to!?
Słowo daję, nie mam juz pomysłu, jak Cię przekonac, żebyś przestała sie bać, a nawet myśleć i zaczęła działać! Bo z tego, co widzę po Twoich opisach (swoją drogą, jakby ktoś zamieścił moja rozmowę z gg w necie, to też bym tego kogoś zatłukła...), On bada sytuację na wszystkie strony, chce, ale w odpowiedzi na Twoje zachowanie - mówi, że nie, dostosowuje się do tego, co Ty robisz. Chciałby, ale się boi, jak Ty zareagujesz. Sama pomyśl - parę dni temu zareagowałas szaleńczym śmiechem na Jego propozycję, co On ma sobie myśleć?? Ja bym już zwariowała od takiej zabawy w kotka i myszkę.
Do roboty!!!

[buulina]

Napisane przez froggie

nie, nie mieszaj w to osób trzecich, bo mogą dodatkowo pogmatwać i tak już poplątaną sytuację.
Załatw to z nim sam na sam jeszcze przed wizytą. Będziecie oboje mieli jasne stanowisko co do sprawy i unikniecie tym samym nieporozumien.

Bo co jak koleżanka będzie podtekstami mówić? wtedy i Ty i On będziecie skrępowani i zrobicie z ewentualnego związku żart i wtedy będzie to cięzko odkręcić.

dokładnie. tez nie rozumiem po co kogoś mieszać to nie potrzebne jeszcze bardziej wszystko miesza.
i popieram wszystkie wyzej musisz powiedzieć to sama, otwarcie
bo jak widzisz ostatnio ominełaś temat pierwszy krok jest trudny, ale jesli go pokonasz bedzie duużo łatwiej

[Aninek]

Czytam ten wątek od 2dni...i powiem jak koleżanki-jeśli nie zrobisz pierwszego kroku,nie napiszesz mu smsa czy nie powiesz wprost i szczerze,co czujesz,może być za późno.Wiem po sobie,jakie to trudne,ale...lepiej zrobić coś takiego,niż męczyć się myslami typu "co by było gdyby"...
A za mieszanie się koleżanki do waszych spraw-nagana!To już całkiem skomplikowało sytuację...
Zatem-śmiało do dzieła!

[michaska90]

widzę już jasno, że to nie ma sensu.... wyciągnął mnie spod stery książek na spacer, bo mu pisałam że już zmęczona tą nauką jestem. Byliśmy na spacerku i co? i widzę jasno, że nic z tego nie będzie. Zwyczajna rozmowa, on mówi że chyba pora ruszyć gdzieś na imprezę, bo inaczej całe życie będzie sam. Zero tematu o możliwości bycia razem, zero.... Tylko wspominanie o tej imprezie, że tam najłatwiej kogoś poznać.


brak mi słów....:confus ed:

[ruda2506]

A może cię sprawdza? Tzn czy będziesz zazdrosna,jak się zachowasz. Miałam kiedyś taką sytuację. Myślę że on tak samo nie ma pojęcia co się dzieje w twojej głowie. I też boi się coś zepsuć. Jedyny ratunek dla was: kawa na ławę! Powodzenia ;*

[Liime]

No wiesz powiem ci tak: rozmowa w 4 oczy jest najlepsza, odradzam przez internet, komórkę itp.(nigdy nie byłam zwolenniczką wyznawania miłości przez neta, kome...). Szczera oczywiście rozmowa to podstawa. Powiedz mu co czujesz, jak się maja sprawy... Miałam taki problem i jeszcze dodatkowo wtedy inny chlopak sie we mnie zakochał...To dopiero problem... Ale wyszłam z tego i dzisiaj z perspektywy czasu myślę, że podjęłam słuszną decyzję. Mam przeciez kochanego chłopaczka... Ale na temat. Więc trzymam kciuki.;P

[PomylonaKsiezniczka]

nie wiem michaska czy juz nie przebimbalas sprawy...Mam nadzieje ze nie... jedyne co mozesz i wg mnie powinnas zrobic to po prostu powiedziec co czujesz i czego chcesz... Bo jak nie powiesz to nigdy tego nie bedziesz miala... Trzeba zawalczyc...
Prosto z mostu i neich sie dzieje wola nieba Dalej trzymam kciuki bo wierze ze zrobisz, co powinnas

[froggie]

Napisane przez michaska90

Zwyczajna rozmowa, on mówi że chyba pora ruszyć gdzieś na imprezę, bo inaczej całe życie będzie sam.

trzeba było mu wtedy zadać pytanie 'a ja?'

Misia naprawde jeśli Ci zależy to pogadaj z nim. Najlepiej w 4oczy a jak nie to przez telefon, wtedy może ci nie będzie przerywał
nie ma co zwlekać, bo niedajboze pozna kogoś i co?

ale my w kółko piszemy zebyś z nim szczerze pogadała, a tu wraz nic.
Zadna z nas choćby chciała nie może tego za Ciebie zrobić
a szkoda ;-)

[myszeczka00]

o rany!!!! denerwuje mnie taka postawa chłopaka.
Pol zartem pol serio, i badz tu kobieto mądra
Mam podobną sytuację. Rowniez czekam na przebieg wydarzen Michasiu

[michaska90]

pomagałam się siostrze uczyć i przy okazji sobie szczerze pogadałyśmy. Opowiedziałam jej co i jak z Piotrem, i smarkula mi doradziła abym na tą sobotę się nieźle odstawiła, namówiła jego i Agę abyśmy ruszyli na imprezę i podczas drogi powrotnej do domu czy nawet w trakcie imprezy pogadać z nim powiedzieć mu co czuję. Bo tak naprawdę są 3 opcje:
-nic nie zrobię, tak jak to jest do dziś dnia-będę cierpiała, lamentowała, żałowała że nie walczyłam i przy okazji stracę Przyjaciela, bo nie będę wiedziała czy to ma sens.
-zaryzykuje-nie zyskam w nim chłopaka,ale szczerze pogadam i dalej (mam nadzieję)będę miała przyjaciela.
-zaryzykuje i .....oboje będziemy szczęśliwi.

[PomylonaKsiezniczka]

wybieram opcje 3
Nie wiem czy powrot z imprezy to dobry pomysl, ale tu wazne jest zeby porozmawiac...
I naprawde nie rob unikow, bo chlopy czesto nie rozumieja aluzji, im trzeba doslownie...
Ja np. kiedys myslalam ze jak zaczne robic cos czego wczesniej nie robilam to on sie skapnie ze ja cos ten tego a guzik!! uslyszalam pozniej" a skad mialem wiedziec skoro nic nie mowilas?? a jak pytalem to uniki i chowanie mysli".
Chlopy to wbrew pozorom proste istoty...Do mnie to tez dopiero teraz dociera

[201706190936]

Napisane przez michaska90

pomagałam się siostrze uczyć i przy okazji sobie szczerze pogadałyśmy. Opowiedziałam jej co i jak z Piotrem, i smarkula mi doradziła abym na tą sobotę się nieźle odstawiła, namówiła jego i Agę abyśmy ruszyli na imprezę i podczas drogi powrotnej do domu czy nawet w trakcie imprezy pogadać z nim powiedzieć mu co czuję. Bo tak naprawdę są 3 opcje:
-nic nie zrobię, tak jak to jest do dziś dnia-będę cierpiała, lamentowała, żałowała że nie walczyłam i przy okazji stracę Przyjaciela, bo nie będę wiedziała czy to ma sens.
-zaryzykuje-nie zyskam w nim chłopaka,ale szczerze pogadam i dalej (mam nadzieję)będę miała przyjaciela.
-zaryzykuje i .....oboje będziemy szczęśliwi.

Ja proponuje pogadać z nim jeszcze przed imprezą, bo jak zostawisz to na "potem" to może się okazać że on w trakcie imprezy faktycznie wyrwie jakąś laskę i po ptokach. Widzę jak się miotasz i dla twojego dobra zrób to jak najszybciej, oczywiscie jeśli nadal ci na nim zależy. Ja mam wrażenie że on cię bierze na spósób, próbuje wybadać twoje reakcje na jego gadki o samotności itd. Ale ty bądź szczera i odwazna, zapytaj go wprost.
Życzę powodzenia w działaniu

[buulina]

Napisane przez PomylonaKsiezniczka

I naprawde nie rob unikow, bo chlopy czesto nie rozumieja aluzji, im trzeba doslownie...

Księżniczko no i wykrakałaś
rece mi tu opadły
aluzje i podteksty są fajne, bezpieczne, ale tylko na poczatku bo pozniej przekształcają się w niedomówienia, są często niezrozumiałe dla odbiorcy.. więc jeśli naprawde tego chcesz to zdobądz się na odwage jak widzisz każdy Ci to tutaj mówi
A ja się zastanwiam czemu tak wiele ludzi boi się rozmawiać..

[Laurany]

Napisane przez Senses Woman

Ja proponuje pogadać z nim jeszcze przed imprezą, bo jak zostawisz to na "potem" to może się okazać że on w trakcie imprezy faktycznie wyrwie jakąś laskę i po ptokach. Widzę jak się miotasz i dla twojego dobra zrób to jak najszybciej, oczywiscie jeśli nadal ci na nim zależy. Ja mam wrażenie że on cię bierze na spósób, próbuje wybadać twoje reakcje na jego gadki o samotności itd. Ale ty bądź szczera i odwazna, zapytaj go wprost.
Życzę powodzenia w działaniu

popieram
michaska sloneczko, chłopak daje Tobie prawie niezbite dowody na to że chce byc z Tobą, więc błagam Cię nie zadręczaj go już pytaniami czy to były żarty, po prostu powiedz mu co czujesz I TO JAK NAJSZYBCIEJ!!
bo inaczej będziesz cały czas tkwić w tej sytuacji, Ty będziesz sie męczyć, on będzie się męczyć, a wątek będzie się ciągnął w nieskończoność
pozdrawiam serdecznie:cm ok::cmo k:

[michaska90]

A ja mam właśnie wrażenie, że on tak mówi, ale jednak żartuje. A że ja robię z siebie idiotkę, dając mu sygnały.... Zanim powiemy jutro Adze, że to był żart szepne mu na ucho, że ja chyba nie chcę aby to był żart...

[ushia]

PRZED!
PRZED!
PRZED!
jak sobie wyobrazasz reagowanie na powazne wyznanie w obecnosci osoby trzeciej?
KONIECZNIE zanim spotkacie sie z ta nieszczesna przyjaciolka
spotkajcie, sie, jak sam nie zacznie ze mieliscie tak "zartowac" to Ty mu przypomnij
powiedz to swoje "nie chce zeby to byl zart"
błagam!

Boze, kobieto, nerwicy sie przez Ciebie nabawie...

[Laurany]

ja też
i dołączam sie do PRZED!

[michaska90]

to już dziś.... może w końcu zacznę myśleć racjonalnie... Mam nadzieję, że jak tu jutro zajrzę będę najszczęśliwszą kobietą na świecie....

[Wroclovianka]

Mam nadzieje, że nie skończy się na tym, że znowu nic nie wiadomo

[PomylonaKsiezniczka]

Michaska wszystko bedzie lepsze niz obecna sytuacja, naprawde...
Jak tego nie zalatwisz teraz to za jakis czas bedziesz zalowala, ze nie sprobowalas...
I najlepiej naprawde zagadac przed, od razu, bedziesz miala "z glowy", bo pozniej sie zakrecisz i znow nie pogadacie konkretnie... Od razu, na wstepie, na "dzien dobry" trzeba...

[confused]

trzymam kciuki i błagam Cię powiedz mu dzisiaj, bo umieram z ciekawości co się stanie :P

[anakazar]

Przeczytałam cały Twój wątek i trzymam kciuki za ten dzisiejszy dzień-chyba wszystkie trzymamyJeśli chodzi o moje odczucia to myślę,że wszystko będzie dobrze i życze Ci abyś dzisiaj/jutro była najszczesliwszą kobieta na świecie