![]() |
#31 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 16
|
![]()
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;9458579]Ale niestety Polska jest zbyt biednym krajem, by studia były płatne. Zdaje się zdążyłaś o tym zapomnieć.[/QUOTE]
Zbyt biednym na co? Na koordynacje kierunkow dostepnych na uczelniach? Czy raczej chodzi, zbyt biedna by ominac ta szanse zarobku z czesnego naszego nowego studenta religioznawstwa Beskidzkiej Szkoly Wyzszej? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#32 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: magister= nikt?
Cytat:
![]() Cytat:
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#33 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: magister= nikt?
Artykuł brzmi, jak napisany przez kogoś po zawodówce
![]() A tak serio to, powiem szczerze - nie chciałabym mieć mamy fryzjerki, czy taty tapeciarza. Czy to kwestia mojej arogancji, czy wychowania, nie wiem. Moi rodzice to doktor nauk humanistycznych, która lada chwila wyda książkę i mgr historii odznaczony kilkoma medalami MON-u i MEN-u. Nie zarabiają kokosów, o szacunku typków podobnych do autora artykułu marzyć nie mogą, a jednak są moim powodem do dumy. Gdyby studia były płatne, nie poszliby na nie. Ojciec zapewne skończyłby jako alkoholik, jak jego rodzice, a mama byłaby fakturzystą w podrzędnej firmie. Takie w przypadku były alternatywy. Ja sama studiuję i to, uchowaj Boże, kierunek nieznany o dziwnej i pokrętnej nazwie. I nie wyobrażam sobie, że mogłabym zamienić to na własny salon kosmetyczny czy coś podobnego. Dlaczego? Bo kiedy wyjaśniam, czego uczę się na moich studiach, ludziom z reguły szczęka się troszkę obniża. Co dziwniejsze, z reguły tym nie-magistrowym bardziej. I to też o czymś świadczy. A na to czy ktoś jest zaradny życiowo czy nie,, mgr przed nazwiskiem wpływu zbytniego i tak nie ma...
__________________
gdybyś była trochę większa upiekłbym Cię w słodkim cieście Moja wymiana - Parfumerie Generale, L'Artisan, ETRO i inne! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#34 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: magister= nikt?
Cytat:
![]() Łał... zatkało mnie po raz pierwszy od bardzo dawna Nie wiedziałam, że rodziców się kocha za ich tytuły czy zasługi, ja bym swoich nie zamieniła na innych nawet, gdyby mama była fryzjerką a tata tapeciarzem ![]() No, ale każdy za coś innego ceni ludzi... ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#35 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: magister= nikt?
Cytat:
![]() Ale teraz robi. Po prostu. Chodziło mi o to, że to kim są moi rodzice daje mi inną perspektywę, niż gdyby byli tą przysłowiową fryzjerką i elektrykiem. Skąd wiem? Widzę po znajomych, którzy potrafią pytać się po co ja studiuję, co studiuję skoro to takie trudne, po co dodatkowo się dokształcam, czy dorabiam. Im tego nie wpojono. Wiem, ze wychodzi tu na jaw moja arogancja, ale nie będę przepraszała za to, że dla mnie porządne wykształcenie i trochę inne horyzonty maja znaczenie... Moja mama ma ojca ślusarza. I kocha go, ale przepaść między nimi jest ogromna. I tego właśnie obawiałabym się najbardziej w takiej sytuacji.
__________________
gdybyś była trochę większa upiekłbym Cię w słodkim cieście Moja wymiana - Parfumerie Generale, L'Artisan, ETRO i inne! ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#36 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: magister= nikt?
Cytat:
![]()
__________________
R 08.2013, K 09.2016 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#37 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: magister= nikt?
Cytat:
![]() Bardziej miałam na myśli tą różnicę, która opisałam w poprzednim poście. Z moich doświadczeń wynika, że prędzej czy później, ale zawsze się pojawia. Tego właśnie nie chciałabym przeżywać. Bo za dużo się na to już w życiu napatrzyłam. Może to stąd moje oburzające ![]() EDIT: Wiesz, nie znam nikogo, kto miałby coś przeciwko studiom swoich dzieci. Ale potem, jakimś dziwnym trafem, kończy się wypominaniem, po co to było, skoro np.: zarabia się mniej niż syn kolegi, który kończył zawodówkę. Nie twierdzę, że nie ma ludzi bez wyższego wykształcenia, którzy nie potrafią się tak nie zachowywać. Pewnie, że są. Ale to nie zmienia mojego zdania ![]()
__________________
gdybyś była trochę większa upiekłbym Cię w słodkim cieście Moja wymiana - Parfumerie Generale, L'Artisan, ETRO i inne! ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#38 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 5 619
|
Dot.: magister= nikt?
Hmm...ja mam mamę krawcową i tatę lakiernika samochodowego...Kocham ich ale nie zaprzeczam, że żyłoby nam się inaczej gdyby mieli wyższe wykształcenie.
Nie chodzi mi o poprawę naszej sytuacji materialnej bo akurat wiedzie się nam dosyć dobrze, ale o inny sposób życia. Jak już napisałam wcześniej moi rodzice są po zawodówce, maja oboje po 40 pare lat, ja mam 19 lat, w tym roku rozpoczełam studia, mam wykształcenie srednie oraz zawodowe i mimo, że miedzy zaodówką a liceum profilowanym jest cieńka granica to jednak ona jest i w niektórych kwestiach ciążko m isię zrozumeić z moimi rodzicami. Moze to głupie co teraz powiem, może niewdzięczne i bez szacunku ale chciałabym czasem porozmawiać z moimi rodzicami o sztuce, o literaturze, o muzyce, o aktualnej sytuacji na świecie, o ostatniej premierze w teatrze a po prostu nie mogę bo oni nie potrafią się na te tematy wypowiedzieć...czasem by chcieli ale nie potrafią bo gdzieś w życiu, mając 15 lat zdecydowali sie na prace, na dorosłe życie, na pieniadze (w tamtych czasach ich zawody dawały prawdziwe pieniadze) i przez tą pogoń zawodową przestali zwracac uwagę na wszystko wokół, na rzeczy jakby to powiedzieć - mądre i doniosłe... Bardzo ich kocham i tego nic nie zmeini, ale przyznam, ze czasem razi mnie to, że oni niczym poza pracą i prostymi rozrywkami jak ogladanie telewizji się nie interesują... Wydaje mi się, że wyższe wykształcenie oprócz tytułu daje też coś wiecej...człowiek wykształcony wydaje mi się człowiekiem nieobojętnym na bierzące wydarzenia, w pewnym stopniu rozeznanym w otaczajacym go świecie, bardziej ukulturalnionym. Choc to nie reguła, bo można się kształcić we własnym zakresie, poprzez swoje pasje (nie tylko na wyższych uczelniach) osiagając podobne efekty co osoby po uniwersytetach ,jednak gdy ktoś już nie pójdzie się na tą wyższą uczelnią to przeważnie na rozwijanie swoich zainteresowań już braknie mu zapału... Może to co napisałam jest bezsensu...jest już późno a ja poł dnia przesiedziałam nad książkami... Co do mnie...Skończyłam liceum profilowane - oprócz matury mam tez tytuł zawodowy - plastyk. W moim zawodzie w tych czasach pracy nie znajdę... ale o tym akurat wiedziałam decydujac sie na taką szkołę. Obecnie studiuję na 1 roku filologii klasycznej...mam nadzieję ze za rok dostanę się na historię sztuki i choćbym miała po niej przez kilka lat pracować w sklepie z ciuchami będę przeszczęśliwa że mam tytuł magistra mojego wymarzonego kierunku... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#39 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: magister= nikt?
Cytat:
I uważam, że wbrew pozorom, wykształcenie niekoniecznie musi iść w parze z inteligencją i mądrością życiową. Pewnie, że może, jednak jest to bardzo dużo uogólnienie, zwłaszcza kiedy weźmiemy pod uwagę to, w jakich czasach żyło pokolenie naszych rodziców. Nie wszyscy widzieli się w roli trybików machiny komunistycznej, a często było to niezbędne, żeby się wyrwać z pewnego schematu.
__________________
R 08.2013, K 09.2016 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#40 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 493
|
Dot.: magister= nikt?
Cytat:
![]() to taki maly ot ![]() Co do tematu- zdaje sobie sprawe, ze moj kierunek moze niektorych smieszyc, ze to malo przyszlosciowe i blabla, ale dla mnie to zaszczyt studiowac, tam gdzie studiuje ![]() I trudno ,ze dla niektorych mgr juz sie nie liczy. Ja bede dumna z siebie, gdy ten tytul zdobede ![]()
__________________
"Hello, I'm Edward Cullen" ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#41 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 16
|
![]() Cytat:
![]() Wiekszej bzdury nie slyszalam. Wiele osob wlasnie idzie na platne studia, gdy nie ma pieniedzy. Bo te bezplatne sa czesto najdrozsze. Studiowanie platne - zaoczne, wieczorowe pozwala ci na wieksza elastycznosc czasu i tym samym na znalezienie pracy. Studiujac dziennie w Krakowie, majac na glowie koszty utrzymania, plus dodatkowo wieksza liczba godzin na uczelni (w porownaniu do studiow wieczorowych/zaocznych) i wiekszy ogrom materialu nie pozwalal mi na prace. I to wlasnie dzienne wypadaja moim zdaniem drozej. Cytat:
![]() Te osoby, ktore nie poszly na studia tak tak to wlasnie glownie alkoholicy i fakturzystki z podrzednych firm. Albo co najgorsze tapeciarze alkoholicy i fakturzystki z podrzednych zakladow fryzjerskich. Heh, wspoczuje takiego podejcia. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#42 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
|
Dot.: magister= nikt?
Nie przeczytałam wszystkich odpowiedzi, a artykuł z tlenu przeczytałam pobieżnie, natomiast potrafię sobie wyobrazić, co on zawiera.
Myślę, że artykuł ten zawiera dużo prawdy. Sama jestem studentką dwóch kierunków na Uniwersytecie Warszawskim - jakby nie patrzeć, jednej z bardziej prestiżowych uczelni w kraju. I powiem tak: niedługo (daj Bóg) będę bronić się na pierwszym kierunku, nie było trudno, patrząc po tym, co tam się dzieje wiem, że ten dyplom tak naprawdę będzie niewiele wart. Natomiast dyplom UW może zrobić wrażenie na przyszłym pracodawcy. Zwłaszcza dyplom tego kierunku, litościwie nie powiem, co to za kierunek. Drugi kierunek - dużo włożonej pracy, pasji mojej i wykładowców, niemalże same superlatywy - i co? Myślę, że na nikim nie zrobiłoby to wrażenia. I tak, wszystko jestl... Względne? Natomiast denerwuje mnie to, że mój kuzyn, studiujący na jednej z "wyższych szkół lansu i baunsu" teoretycznie będzie mógł pochwalić się takim samym tytułem magistra. Może i jestem zawistna, ale widzę obiektywnie: co ja i co on.
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą... ************************* *** Stultorum infinitus est numerus... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#43 |
Użytkownik ma kliknąć w link aktywujący (mail)
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 8 198
|
Dot.: magister= nikt?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#44 | |||
Wtajemniczenie
|
Dot.: magister= nikt?
Cytat:
![]() I co ma do tego ostatnie zdanie Twojej wypowiedzi? Implikujesz, że nei chcąc rodziców z gorszym wykształceniem jestem mniej intelignetna, albo że moi są mniej inteligentni, bo 'ośmielili się' coś osiągnąć? [To mnie też uderzyło w kilku wypowiedziach. Że śmiem oceniać ludzi po tym, co osiągnęli. Bo śmiem. I wiem, że prędzej, czy później każdy z nas tak robi, choć będzie się tego wypierał ![]() Cytat:
Cytat:
![]()
__________________
gdybyś była trochę większa upiekłbym Cię w słodkim cieście Moja wymiana - Parfumerie Generale, L'Artisan, ETRO i inne! ![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#45 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: magister= nikt?
Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#46 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: magister= nikt?
Cytat:
Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#47 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 317
|
Dot.: magister= nikt?
Teraz bardziej tytuł inżyniera się liczy, niż magistra.
Uwazam, że to, iż tytuł magistra coraz mniej znaczy, jest efektem głupiej polityki edukacyjnej czy też praw rynku. W ciągu ostatnich lat, na fali boomu edukacyjnego, powstało mnóstwo prywatnych uczelni, najczęściej o żenująco niskim poziomie. Otwierają one kierunki, które nie wymagają dużego zaplecza sprzętowego, np. pedagogika, kulturoznawstwo, politologia, socjologia, turystyka i rekreacja. Do takich uczelni przeważnie idzie młodzież z rodzin uboższych, o niższym kapitale społecznym, mniejszej świadomości - oczywiście to generalizacje. Ci z bogatszym kapitałem zarówno materialnym, jak i społecznym studiują na najlepszych kierunkach na dziennych renomowanych uczelniach. To jest też kwestia braku doradztwa zawodowego dla uczniów kończących liceum, brak osoby, która powiedziałaby maturzyście: nie idź na pedagogikę do Wyższej Szkoły Beskidzkiej (istnieje takie coś w ogóle? co za nazwa ![]() Tyle że u osób studiujących nawet na najbardziej siermiężnych uczelniach budza się wielkie oczekiwania, głównie związane z tym, że się posiada tego magistra czy licencjata = wyższe wykształcenie. I potem jest szok, bo studia skończone, a tu gdzieś na magazynie czy w sklepie trzeba pracować. Ponadto na uczelnie państwowe przyjmuje się za dużo ludzi: na UW prawo zaczyna rocznie około 1000 studentów dziennych i wieczorowych, z tego co wiem. Na pedagogikę tez się tłumy przyjmuje, z tym, że często trafiają tam osoby, które nie wiedzą, co w życiu chcą robić i chcą sobie "postudiować" - tak wygląda sytuacja w przypadku wielu kierunków humanistycznych. Dodajmy jeszcze tysiące studentów zaocznych. Zastanawiam się, czemu nie ma ostrej selekcji, czemu nie przyjmą na taką pedagogikę (dlatego o niej piszę, bo to obecnie najpopularniejszy kierunek, a paradoksalnie nie dający dobrych perspektyw zawodowych) 60 osób na rok, po drodze wyrzucą z 15 i kierunek skończy 45 dobrych wyselekcjonowanych fachowców, którzy będą sobie radzili w cięzkiej pracy w szkole i ogólnie na rynku pracy? Pewnie wszystko rozbija się o kasę. Potem absolwenci takich kierunków właśnie typu pedagogika pracują w sklepach z ciuchami, bo ciężko im inną pracę znależć, w szkołach jest coraz mniej dzieci, nędznie tam płacą, a absolwentom zatrudnienie znależć najlepiej w sferze budżetowej. Tak więc magister zasuwający w sklepie z ciuchami raczej poważania swoim tytułem naukowym nie będzie robił. Stąd też spadek wartości tego tytułu. Mam wrażenie, że teraz rzeczywiście na magistra patrzy się nieco lekceważąco, za to skończyć jakiś ciężki kierunek na Politechnice Warszawskie, to już jest coś. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#48 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: magister= nikt?
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#49 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 305
|
Dot.: magister= nikt?
moj perfekcjonizm wplywa na moje postrzeganie wyksztalcenia w ten sposob:
sama mam siebie za osobo dopiero rozpoczynajaca droge i majaca malo do zaoferowania, z magistrem sredniej uczelnie czulabym sie jak z matura, z magistrem najlepszej uczelni w europie juz troche lepiej, ale bez doktoratu/mastera na baaaardzo dobrej uczelni nie wyobrazam sobie cenionego specjalisty... taka juz jestem, i to na wlasna niekorzysc - mam chore wymagania w stosunku co do siebie; teraz kazdy moze zostac magistrem, nie trzeba byc wybitnym - moze w ten sposob to ujme - zeby byc docenionym spolecznie i finansowo trzeba wystawac wysoko ponad reszte; chociaz i tak najwiecej zalezy od czlowieka - czy to co robi jest jego pasja zyciowa i naprawde ma bardzo obszerna wiedze na dany temat
__________________
![]() ![]() 171cm |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#50 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 811
|
Dot.: magister= nikt?
Cytat:
![]() Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#51 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: magister= nikt?
Cytat:
A nawet najlepszy papierek o niczym z gory nie przesadza.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#52 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 305
|
Dot.: magister= nikt?
graduate masz po 3 latach, postgraduate po kolejnych dwoch a master po kolejnych 2 - pomylilam cos?
u nas licencjat masz po 3, magistra po kolejnych 2 a doktorat po kolejnych latach
__________________
![]() ![]() 171cm |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#53 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: magister= nikt?
Pomylilas, nie wiem skad przekonanie, ze ma sie po 3 latach grad, ma sie dopiero undergrad. Po trzech latach (generalnie w Europie) badz czterech latach (w Stanach) masz undergraduate, tytul bachelor; po kolejnych zwykle dwoch masz graduate, czyli mastera. Master masterowi nierowny, ale generalnie jest to najblizej polskiemu odpowiednikowi magistra i zeby isc na studia masterskie np. w Stanach, wystarczy bachelor/licencjat.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#54 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: magister= nikt?
Ty się nie śmiej, moja kumpela ze studiów (biologii właśnie) jest teraz ekskluzywną fryzjerką, inna charakteryzatorką w teatrze... Ja z kolei jeszcze się nie obroniłam, bo przeszkodziła mi w tym konieczność podjęcia pracy. Zdarzyło mi się usłyszeć od niedoszłego pracodawcy (dziedzina IT, do tego mam smykałkę), żebym lepiej się nie broniła, bo z takim wykształceniem mimo umiejętności będę mniej atrakcyjna dla pracodawcy (jako magister miałabym więcej dni urlopu itp.) i prędzej przyjmą mnie, gdy pozostanę przy średnim. Za kwartał firma, w której pracuję, przestaje istnieć i nie zamierzam zostać bezrobotna, już teraz co tydzień wysyłam paczkę CV. Pracuję w bankowości i z perspektywy 2,5 roku w firmie stwierdzam, że ukończenie takiego kierunku na studiach ekonomicznych nic nie daje, pół roku doświadczenia przebija 5 lat kucia.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#55 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
|
Dot.: magister= nikt?
Cytat:
![]() Przykład Prezesa NBP który w swoim pierwszym przemówieniu zaczał biadolić o agregatach, to mi wtedy studentce się słabo zrobiło ![]() Żeby pracować w zawodach związanych z ekonomia trzeba mieć jakies pojęcie o mikro i makroekonomii, podstawach finansów i podstawach bankowości. Pomijam oczywiście prace w skokach i innych tymże podobnych tam trzeba mieć talent by złapac klienta ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#56 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 16
|
Dot.: magister= nikt?
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#57 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 16
|
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#58 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 12 697
|
Dot.: magister= nikt?
Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
Wyższe uczelnie powyrastały jak grzyby po deszczu, rozdają na prawo i lewo tytuły naukowe, które nierzadko nie mają nic wspólnego z faktycznym stanem umysłu poszczególnych delikwentów ów "darem" obdarzonych. Fakt posiadania wyższego wykształcenia nie oznacza, iż osoba taka jest ciekawa świata, jest ukulturalniona, wręcz ośmielę się stwierdzić, iż nie oznacza to nawet, że jest osoba inteligentną. Co więcej, odrobinę samozaparcia przy uczeniu się na pamięć faktów i definicji, bez zbędnej próby objęcia ich umysłem i zrozumienia zjawiska, pomoc wujka, babci i sąsiadki przy pisaniu pracy magisterskiej i cudowne trzy literki przed nazwiskiem zapewnione. Wszystko zależy od indywidualnej dozy inteligencji, ciekawości świata, chęci poznawania i rozwoju na różnych płaszczyznach życia. Jedni to mają w większym lub mniejszym stopniu, inni nie mają wcale. Często bywa tak, iż osoby zdobywające tytuł magistra robią to tylko po to by w przyszłości zapewnić sobie wysokie zarobki, a nie by poszerzyć horyzonty, zgłębić wiedzę czy dokonać nowych odkryć naukowych. |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#59 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: magister= nikt?
lemoorka - akurat nie mam na myśli funkcji prezesa, który przecież kończy studia typu MBA i musi mieć doświadczenie na wysokich stanowiskach. Naszych polityków też pomijam, bo zamiast dawać przemówienia do przygotowania profesjonalistom, robią szkolne błędy (prawne czy ekonomiczne). Prezes NBP nie powinien się mylić, na wszelki wypadek teksty powinni sprawdzać mu eksperci pod kątem merytorycznym (nie ma ludzi od wszystkiego, a gdyby byli, byliby do niczego). Nie mam wykształcenia w zakresie prawa, ekonomii ani bankowości, a nie pracuję w skoku ani punkcie kredytowym. Uczyłam się tego krok po kroku, pod okiem osób bardziej doświadczonych. Pracowałam z ludźmi po AE, którzy oprócz ładnego dyplomu niewiele ze studiów wynieśli, suchą teorię. Studiowanie bankowości nijak nie przygotowuje do pracy w banku, która oprócz sprzedaży polega na analizie rynku, ryzyka. Za to biznesowa podyplomówka, studia wyższego szczebla to już coś.
Mało jest studiów, które bezpośrednio przygotowują do zawodu. Znam wielu informatyków po optyce, fizyce, zarządzaniu czy bez wykształcenia. Najbardziej liczą się umiejętności.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#60 | |||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Bywa tu, bywa tam, bywa też gdzie indziej...
Wiadomości: 2 110
|
Dot.: magister= nikt?
Cytat:
Co do urlopu to raczej nie ma to znaczenia - przy obliczaniu okresu zatrudnienia absolwent szkoły wyższej to 8 lat, osoba ze średnim wykształceniem - 4 lata plus staż pracy, licząc, że pracowała zamiast studiować jest to w sumie 9 lat, czyli opcja mniej korzystna dla pracodawcy. Chyba, że czegoś nie wzięłam pod uwagę. Przeglądając ogłoszenia o pracę zauważyłam, że przy większości mnie interesujących jest jednak wymóg wykształcenia wyższego. Zdolności manualnych ani artystycznych raczej nie posiadam, więc nie wróżę sobie kariery rozchwytywanej fryzjerki czy manicurzystki. Cytat:
Cytat:
[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;9470681] Wyższe uczelnie powyrastały jak grzyby po deszczu, rozdają na prawo i lewo tytuły naukowe, które nierzadko nie mają nic wspólnego z faktycznym stanem umysłu poszczególnych delikwentów ów "darem" obdarzonych. [/quote] I w tym tkwi główny problem - dewaluacja tytułu magistra. |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:10.