Tż nied chce mówić o swoich problemach.

[little.b.blue]

Jestem z moim Tż 2,5 roku. Wszystko byłoby ok, poza jedną sprawą, mianowicie on wszystkie swoje problemy dusi w sobie i nie chce o nich mówić. Twierdzi, że nie będzie się tym z nikim dzielić i że nikogo nie powinno to interesować... Rani mnie to strasznie, bo kocham Go i chcę Go wspierać ale nie pozwala sobie na to... Nie wiem już co robić. Proszę, płaczę, grożę rozstaniem a on jest nieugięty... Co mam robić?

[Myszunia19]

szczeze to dobrze to znam. najlepiej zostaw go w spokoju. jesli bedzie chcial to sam powie. a naleganiem nic dobrego nie osiagniesz. moj tez nie mowi mi o swoich problemach. bo najczesciej sa to takie rzeczy ktorych ja nie jestem w stanie zrozumiec. nie martw sie tym. po prostu przytul go kiedy trzeba i powiedz ze jestes i zawsze bedziesz... on wie ze moze na ciebie liczyc

[201605041146]

niektórzy są introwertykami,a Twoj tz napewno nim jest w dodatku ,uwazam ze kazdy facet nie lubi sie dzielic swoimi problemami zeby nie wyjsc na nieodojdę. Wycofaj się ,najlepiej tak bedzie,wierz mi jesli bedzie chciał twojej pomocy to poprosi o nią. A z drugiej strony gdybys ty miala problem to on by przylecial i pomoglby ci rozwiazac ale on nie oczekuje tego od Ciebie.

Odpuść i nie szantazuj bo wydaje mi sie to nie na miejscu,ja tez mam jakies swoje problemy o ktorych mojemu nie mowie bo wiem ze sama msuze sobie z nimi dac rade. więc daj mu czas

[little.b.blue]

ale gdy ja go pytam czy coś jest nie tak to on zawsze zaprzecza... skąd ja mam wiedzieć kiedy po prostu nie ma humoru a kiedy ma problem? on zawsze mówi, ze wszystko jest ok. nawet, gdybym chciała go przytulić i powiedzieć mu że wszystko będzie dobrze, gdy ma problem to nie wiem kiedy to zrobić... chciałabym dawać mu wsparcie, ale po prostu nie wiem kiedy on tego potrzebuje...

[Ptysio5]

Wiesz, wydaje mi sie, że z facetami tak już jest - trudniej im mówić o uczuciach, o porażkach, poprosić o radę, nie potrzebują się - jak my - wygadać, wyrzucić z siebie stresu, muszą przemyśleć sami, przygotować się do rozmowy.
Sama mam takiego TŻ ale po prostu kiedy widzę, że coś jest nie tak, coś go gryzie - czekam (i staram się nie naciskać ) jak będzie gotowy sam zacznie rozmowę.

[201605041146]

jesli facet mówi ok to znaczy to ok ale ksoro ty pytasz czy wszytsko w porządku a on ze ok. to skad masz sygnaly ze ma problemy??

[evil minded]

Napisane przez little.b.blue

Proszę, płaczę, grożę rozstaniem a on jest nieugięty... Co mam robić?

Zachowując się tak, postępujesz skrajnie egoistycznie.

Faceci tacy często są, oni nie lubią nawracać w kółko o problemach jak kobiety, oni je raczej rozwiązują bez gadania.

[Ptysio5]

Napisane przez evil minded

Zachowując się tak, postępujesz skrajnie egoistycznie..

fakt, nie doczytałam. rozstaniem grozić...? po ch***ę? to pomaga mu sie otworzyć?

[Marwari]

skoro facet nie chce rozmawiać o swoich problemach, to go do tego nie zmuszaj, bo tylko pogarszasz sytuację...

[***luna]

Nie chce mówić: niech nie mówi.
Są dwa wyjścia albo to zaakceptujesz i przestaniesz mu truć albo go zostawisz.
Inaczej po kilku latach on eksploduje, bo będzie miał dość brzęczenia: co ci jest, może mi powiesz.
I wtedy on sobie pójdzie.
Nie każdy jest superotwarty, zresztą to kobieta potrzbuje gadać do rozładowania stresów, a męzczyna nie

[Ptysio5]

Napisane przez ***luna

Nie każdy jest superotwarty, zresztą to kobieta potrzbuje gadać do rozładowania stresów, a męzczyna nie

gorzej, jak kobieta potrzebuje rozładować stres spowodowany milczeniem ze stresu faceta

[today]

Wydaje mi sie, ze zamiast szantazowania czy ciagniecia za jezyk lepsze bedzie dla niego poczucie, ze jestes przy nim i ze mimo wszystko moze na Ciebie liczyc Trzeba zrozumiec i uszanowac, ze woli sam rozgryzc problem, widac taki ma charakter (zreszta jak wiekszosc facetow ) A jesli kiedys bedzie mial potrzebe zeby sie wygadac, czy otworzyc to bedzie wiedzial ze spokojnie Ci powierzyc swoje problemy..
Naciskaniem nic nie zdzialasz, mozesz tylko pogorszyc sytuacje.
Zycze powodzenia

[***luna]

Napisane przez Ptysio5

gorzej, jak kobieta potrzebuje rozładować stres spowodowany milczeniem ze stresu faceta

kobieta ma przyjaciółkę albo/i rozmawia na wizażu

[Ptysio5]

Napisane przez ***luna

kobieta ma przyjaciółkę albo/i rozmawia na wizażu

wybieram opcję "i"

[little.b.blue]

Napisane przez anettka

jesli facet mówi ok to znaczy to ok ale ksoro ty pytasz czy wszytsko w porządku a on ze ok. to skad masz sygnaly ze ma problemy??

mówi ok, ale nie zawsze jest ok. ostatnio pokłóciliśmy się bo coś obiecał i nie dotrzymał słowa. wywiązała się kłótnia i powiedział, ze też ma swoje problemy. powiedziałam, ze nic o nich nie wiedziałam bo mi nie mówi. odpowiedział "to są moje problemy i nie dzielę się nimi z nikim. nikogo to nie powinno obchodzić a ja nie umiem rozmawiać o swoich problemach." gdy odpowiedziałam że mnie obchodzi to dowiedziałam się tylko "to niech przestanie."


kochający się ludzi powinni się wspierać a on nie chce mojego wsparcia i to mnie boli...

[Marwari]

Napisane przez little.b.blue

mówi ok, ale nie zawsze jest ok. ostatnio pokłóciliśmy się bo coś obiecał i nie dotrzymał słowa. wywiązała się kłótnia i powiedział, ze też ma swoje problemy. powiedziałam, ze nic o nich nie wiedziałam bo mi nie mówi. odpowiedział "to są moje problemy i nie dzielę się nimi z nikim. nikogo to nie powinno obchodzić a ja nie umiem rozmawiać o swoich problemach." gdy odpowiedziałam że mnie obchodzi to dowiedziałam się tylko "to niech przestanie."


kochający się ludzi powinni się wspierać a on nie chce mojego wsparcia i to mnie boli...

no dobrze...
ale nic na siłę...
skoro nie umie i nie chce rozmawiać o swoich problemach to powinnaś to uszanować

[***luna]

Nie każdy chce wsparcia
On ma prawo być sobą.
Na pocieszenie dodam,że mi też taka małomówność by przeszkadzała.
Na pewno bym jednak partnera nie zmuszała do zwierzeń. Po prostu przestalibyśmy byc razem, jeśli strasznie ta cecha by mi przeszkadzała.

[Ptysio5]

Napisane przez little.b.blue

kochający się ludzi powinni się wspierać a on nie chce mojego wsparcia i to mnie boli...

a nie jesteś czasem zła jak chcesz sie wygadać a on Cię... "wspiera" na siłę dobrymi radami i rozwiązaniami?
Bo to druga strona problemu o problemach

[little.b.blue]

on zawsze mnie wysłuchuje. wsparcie można okazywać nie tylko poprzez dobre rady i rozwiązania. można po prostu tę osobę wysłuchać, przytulić i powiedzieć, że będzie dobrze. a ja nawet nie wiem, kiedy wszystko jest w porządku, a kiedy coś złego się dzieje.

[***luna]

i co z tego,że nie wiesz?
Powiedział ci,że nie chce żebyś wiedziała.

[Ptysio5]

Napisane przez little.b.blue

on zawsze mnie wysłuchuje. wsparcie można okazywać nie tylko poprzez dobre rady i rozwiązania. można po prostu tę osobę wysłuchać, przytulić i powiedzieć, że będzie dobrze..

mozna też po prostu być obok cicho

[dziewczyna z ambicjami]

Napisane przez little.b.blue

Jestem z moim Tż 2,5 roku. Wszystko byłoby ok, poza jedną sprawą, mianowicie on wszystkie swoje problemy dusi w sobie i nie chce o nich mówić. Twierdzi, że nie będzie się tym z nikim dzielić i że nikogo nie powinno to interesować... Rani mnie to strasznie, bo kocham Go i chcę Go wspierać ale nie pozwala sobie na to... Nie wiem już co robić. Proszę, płaczę, grożę rozstaniem a on jest nieugięty... Co mam robić?

A ja to też znam...? A skąd?
hmmm....
A rada? ojj tutaj jej niestety też brak
Czasem lepiej po prostu wole poczekać aż sam powie co jest nie tak, niż wściekać się o to,że wiem,ze coś jest nie tak,a wiem,że nic się nie dowiem...
Też bym chciała pomóc, wspierać... Bo same słowa ,że jestem ,że się martwie wydają mi się jakby już mdłe i niedostrzegane ;(

[Broniecka]

Ja też nigdy nie opowiadam o swoich problemach. Już nawet nie chodzi o faceta, ale przyjaciółkom [przyjaciołom] też się nie zwierzam. Po prostu nie lubię. Uważam, że większość potrafię sama rozwiązać, więc po co się żalić i zgłaszam się do kogoś dopiero wtedy, gdy coś mnie przerasta. Wiem, że dużo dziewczyn [kobiet] lubi mówić o WSZYSTKIM i każdą rzecz omawiać z innymi, ale niektórzy ludzie naprawdę tego nie potrzebują i nie chcą. Jestem zwolenniczką tego, żeby będąc w związku mieć jednak swoją prywatność do której nikt nie ma dostępu. Także rozumiem faceta autorki wątku, dla którego słowa 'kochanie, wszystko będzie w porządku' nic nie znaczą. Jak mam problem, z którym się borykam, to z reguły jestem nieznośna i nie mam ochoty z nikim się widzieć. Dla osoby, która jest w związku, ciężko jest powiedzieć 'dzisiaj się nie widzimy, bo nie mam ochoty', bo zaraz ta druga strona będzie dociekać 'ale dlaczego i co Ci jest'. Także moja rada, nie naciskać i dać trochę spokoju facetowi, gdy ma trudny okres, a na pewno to doceni.

[Wyrak]

Napisane przez little.b.blue

Jestem z moim Tż 2,5 roku. Wszystko byłoby ok, poza jedną sprawą, mianowicie on wszystkie swoje problemy dusi w sobie i nie chce o nich mówić. Twierdzi, że nie będzie się tym z nikim dzielić i że nikogo nie powinno to interesować... Rani mnie to strasznie, bo kocham Go i chcę Go wspierać ale nie pozwala sobie na to... Nie wiem już co robić. Proszę, płaczę, grożę rozstaniem a on jest nieugięty... Co mam robić?

Przede wszystkim masz przestac robic takie rzeczy jak pogrubione, bo to tylko pogarsza sprawe

Trafilas na introwertyka, do pewnego stopnia mozna sie zmienic, ale ogolnie sprowadza sie to do tego - albo go pokochasz takim jakim jest, albo wam nie wyjdzie. Aha, moze kochac Cie na zaboj, ale i tak nie bedzie nic mowil... ot, ten typ tak ma.

[Madaaa]

Powtarzaj mu , ze zawsze moze na ciebie liczyc. A na sile tez nie mozesz od niego wymagac zeby ci opowiadal co go grzyie, a tym bardziej straszyc rozstaniem. Niektorzy ludzie maja juz taki charakter, ze nie lubia sie dzielic problemami. Ja mam np. tak czesto. Jak sie nie zale to przynajmiej nie mysle o tym co mnie gryzie i milo spedzam czas z tezetem.
Mysle, ze jak by potrzebowal rozmowy czy wsparcia napewno by sie do ciebie zglosil. Przeciez jestescie sobie bliscy.

PS. a to jakies wazne problemy, czy zwykle niedomowienia?

[miss21independent26]

Nie męcz go, jak będzie chciał to się otworzy - po prostu powiedz mu , że zawsze dla niego jesteś, że w każdej chwili do dyspozycji i tyle.
Nic na siłę.

[mariposa91]

Wiesz wydaje mi się że Twój chłopak w koncu się przełamie. Może po prostu nie chce obciązać też Ciebie.

Ja np. żadko kiedy gadam o moich prroblemach. Nie wiem czemu ale lepiej jak trzymam to w sobie.

[ulinkaaa]

Musisz sie wykazac ogromna doza cierpliwosci, byc obok, wspierac psychicznie, nie koniecznie mowic i zmuszac do wyznan. On sie pewnie w koncu przelamie i sam powie Ci, co go trapi.