Scent Bar VI

[Favkes]

Napisane przez gryx82

Yyyy... "nie"

popacz mie prosto w oczy ?
Kłamczuszku jeden

[madziczka]

Napisane przez gryx82

Yyyy... "nie"

Zdrajjjjcccaaa

[Fenris]

Napisane przez gryx82

Można wiedzieć, co to za cudo? Ja w sierpniu brałem Lidę i spektakularnych efektów nie zauważyłem (a miałem w ogóle głodu nie odczuwać i chodzić jak nakręcony ).

Napiszę PW.

Napisałam swoje zdanie na temat aborcji, feministek, rozklejania się na widok dzieci, ale jednak skasowałam. Nie mam chyba ochoty, żeby ktoś się znowu do mnie doczepił...

Napiszę tylko, że dla małych futerkowych zwierzątek mogłabym być pełnoetatową niańką

[glamourous]

Napisane przez Yola

Glamourous, jesteś w Dublinie? Będę tam w grudniu, liczyłam na obwąchanie Lutków, podpowiesz mi gdzie?

jestem w Dublinie Lutki wypatrzylam w Clerys na O'connel street czyli w samym srodku miasta nieopodal wielkiej choinki ze swiatelek calej ktora to juz od dni kilku stoi bo swieta za pasem w clerysie musisz isc do najbardziej zakamuflowanej polki i prawie sie polozyc zeby wypatrzec bo tak schowane zeby nikt nie mogl znalezc cena 97 euro za 50tki...se zaspiewali ale oni tam niekiedy miewaja promocje wszystko taniej 10 proc ...moze akurat przed swietami sie cos trafi...a kiedy bedziesz w Dublinie?





Margot- ja zalosna jestem jesli chodzi o komputery... wstyd sie przyznac ale jak mi sie jakies problemy zdarzaja to wyzywam komputer i w ogole wzdycham tak albo mamrocze pod nosem ze zawsze sie jakas litosciwa dusza zmiluje i pomoce...a w domu to moja jedyna metoda to zrestartowac komputer

[Favkes]

Żegnajcie poerfumy - ma TAKIE MARZENIE opchnę ze cztery flaszki i bedzie

[Betty83]

Napisane przez Margot45

Chciałam prosić o pomoc techniczną z nieco innej beczki - słuzbowego informatyka nie dopadnę, bo święto, a zreszta wiadomo wszem i wobec, ze Wizażanki płci obojga i tak wiedzą lepiej

Dostałam do przetłumaczenia tekst - z rozszerzeniem .docx mi się nie otwiera, ale to wiem, jest to po prostu bardziej zaawansowana wersja Worda niż ja posiadam, i tego nie przeskocze. Dostałam drugi raz ten sam tekst we własciwej wersji programu, tylko jak go usiłuje otworzyć to pojawia mi się komunikat, że dokument zawiera makra i czy na pewno pochodzi z pewnego źródła i czy chce go otworzyc. Źródełko jest pewne, szef mi to przysłał ale niezależnie czy klikam "ignoruj" czy "zamknij" dokument (i cały program) mi się zamyka. Czy jest jakiś sposób, zeby siędostać do tresci tego pliku czy to są objawy, ze jest on zawirusowany i przepadło? Będę bardzo wdzięczna za pomoc, gdybym się do niego dostała dziś, miałabym kolejne tłumaczenie z głowy

Margot, 2 linki dla Ciebie.
http://www.zamzar.com/ - tu możesz przekonwertować do innego formatu online (ale może to trwac do 24 godzin)
http://liveoffice.pl/2007/11/17/jak-...ocx-xlsx-pptx/ - dodatek do worda do pobrania, ale nie zawsze działa, ja napisano w komentarzach poniżej

[madziczka]

Napisane przez Favkes

Żegnajcie poerfumy - ma TAKIE MARZENIE opchnę ze cztery flaszki i bedzie

O jaaaaaaaaaa.............: love:

[Yola]

Napisane przez glamourous

jestem w Dublinie Lutki wypatrzylam w Clerys na O'connel street czyli w samym srodku miasta nieopodal wielkiej choinki ze swiatelek calej ktora to juz od dni kilku stoi bo swieta za pasem w clerysie musisz isc do najbardziej zakamuflowanej polki i prawie sie polozyc zeby wypatrzec bo tak schowane zeby nikt nie mogl znalezc cena 97 euro za 50tki...se zaspiewali ale oni tam niekiedy miewaja promocje wszystko taniej 10 proc ...moze akurat przed swietami sie cos trafi...a kiedy bedziesz w Dublinie?

Od 20 grudnia do nowego roku
Ulicę kojarzę, może uda mi się wypuścic na miasto bez TŻ i Lutki znaleźc?
A Ty będziesz na miejscu czy fru na święta w drugą stronę?

[anka_bzzz]

Napisane przez Fenris

Napiszę PW.

Napisałam swoje zdanie na temat aborcji, feministek, rozklejania się na widok dzieci, ale jednak skasowałam. Nie mam chyba ochoty, żeby ktoś się znowu do mnie doczepił...

Napiszę tylko, że dla małych futerkowych zwierzątek mogłabym być pełnoetatową niańką

Zawsze sobie obiecuję, że tak zrobię (tj. daruję sobie wypowiadanie się), ale... jakoś mi ostatecznie nie wychodzi.

[Fenris]

Napisane przez anka_bzzz

Zawsze sobie obiecuję, że tak zrobię (tj. daruję sobie wypowiadanie się), ale... jakoś mi ostatecznie nie wychodzi.

Mi od dłuższego czasu wychodzi i na poważne tematy się nie wypowiadam.

[vesenka]

Napisane przez Yola

Dziewczyny, ale aborcja taka o jakiej piszecie, nie dotyczy tylko nieodpowiedzialnych nastolatek. Ja pisałam o kobietach około 25 roku życia, robiących to dla wygody po prostu. Taka forma antykoncepcji "po"

Mnie się to nie mieści w głowie, ale tak się dzieje. Obie osoby które mam na myśli moim zdaniem kiedyś przekroczyły pewna granicę i już poza nią zostały?
Taki pogląd dorosłych kobiet, że "ciążę to przecież zawsze można usunąc" Tak jak wyrwac bolącego zęba

Napisane przez glamourous

a mi sie wydaje jednak ze zyjemy w takich czasach ze podstawowa wiedza o antykoncepcji jest powszechnie dostepna. przepraszam ale do liceum chodzilam 10 lat temu- i mialam zajecia z wychowania seksualnego. a teraz to juz chyba w ogole programy nauczania sie bardziej na te tematy otworzyly. poza tym jesli ktos jest wystarczajaco dojrzaly zeby podjac wspolzycie to powinien tez miec na tyle rozsadku zeby przewidziec konsekwencje i jesli mu szkola/ rodzice odpowiedniej wiedzy nie dostarczyli to poszukac jej na wlasna reke- internet, literatura itd...
brak wiedzy o zabezpieczeniu nie usprawiedliwia moim zdaniem aborcji. a kobiety dojrzale i w pelni swiadome - jak mowilam kwestia sumienia. to co dla jednych jest nowym zyciem dla innych jest zlepkiem komorek... ja bym sie pewnie nigdy na to nie zdecydowala ale latwo jest teoretyzowac i mowic nigdy w sytuacji gdy sie ma bezpieczny dom, posadke itd... ale mysle ze w sytuacji gdy ciaza jest wynikiem gwaltu, jest zagrozenie itd.- to zupelnie inna rozkmina
ciezki i kontrowersyjny temat sie nasunal co nie?

Takiego podejścia nie rozumiem. O tym,że można zajść w ciążę dorosłe kobiety powinny myśleć przed, a nie po...Ja miałam na myśli młode dziewczyny, którym najwyraźniej nikt odpowiedniej wiedzy nie przekazał. Łatwo mówić o książkach, o internecie, ale bierzcie poprawkę,że wiele osób nie ma do nich dostępu. Koleżanka opowiedziała mi tyle historii o dziewczynach i ich wiedzy na temat zapobiegania ciąży,że nasze forum się chowa. Nie wiem ile jest szkół z rzetelnym wychowaniem seksualnym, czy jak się ten przedmiot teraz nazywa. Inna sprawa, że ciążę najczęściej usuwają dziewczyny i młode kobiety, które mają na to pieniądze, więc gdyby chciały miałyby i dostęp do wiedzy...tutaj to tylko wygodnictwo i własna głupota się kłania.
Nie śmiejcie się, ale nadal są dorosłe kobiety z kilkorgiem dzieci, którym się wydaje,że nie zajdą w ciążę jeśli po poskaczą ileś tam razy na prawej nodze.
Z drugiej strony mam znajomą, która zaszła w ciążę, okazało się,że płód ma bardzo poważną wadę genetyczną i nie ma szans na przeżycie. Mimo to wszystkie szpitale, do których się zwróciła odmówiły usunięcia ciąży. W efekcie znajoma urodziła martwe dziecko i do tej pory jest pod opieką psychiatry. O niej i jej zdrowiu psychicznym jakoś żaden lekarz nie myślał.
Uważam,że aborcji nie można traktować jak antykoncepcji po, ale trzeba dać kobiecie możliwość wyboru.
No, tyle ode mnie, pewnie i tak zaraz mi się dostanie...

Madzik, czasem nadmiar czasu faktycznie powoduje,że za mocno się na czymś skupiamy i to powoduje jeszcze większą nerwowość...i tak w kółko. Nie myślałaś może o wolontariacie?

[glamourous]

Napisane przez Yola

Od 20 grudnia do nowego roku
Ulicę kojarzę, może uda mi się wypuścic na miasto bez TŻ i Lutki znaleźc?
A Ty będziesz na miejscu czy fru na święta w drugą stronę?

a fa juz lece do polski 15go grudnia i sie ciesze przeniesamowicie, wracam 30go czyli na sylwestra mozemy sie 31go umowic przy szpili i isc ogladac lutki, wprawdzie pracuje pol dnia ale tylko teoretycznie zazwyczaj w takie dni mozemy sie urwac na godzinke a moje biuro jest 3 minutki od lutensow i jeszcze radze przetestowac Jo Malone jak bedziesz miala okazje- tez linia ciekawych zapachow


Vesenka- ja sie klocic nie chce bo masz racje. w sumie mi sie wydaja pewne rzeczy oczywiste ale rzeczywiscie znajda sie zawsze osoby dla ktorych ten podskok na jednej nodze to antykoncepcja. dobrze ze ktos ma spojrzenie na obie strony :medalu ze tak to ujme)

[Yola]

Napisane przez glamourous

a fa juz lece do polski 15go grudnia i sie ciesze przeniesamowicie, wracam 30go czyli na sylwestra mozemy sie 31go umowic przy szpili i isc ogladac lutki, wprawdzie pracuje pol dnia ale tylko teoretycznie zazwyczaj w takie dni mozemy sie urwac na godzinke a moje biuro jest 3 minutki od lutensow i jeszcze radze przetestowac Jo Malone jak bedziesz miala okazje- tez linia ciekawych zapachow

Dziękuję za wskazówki
Bardzo chętnie się spotkam. Dublin mnie jeszcze troszkę przeraża do biegania samej, a z kolei chodzenie po perfumeriach z TŻ ...wiadomo, to nie to samo
Jak pójdzie w sylwestra do pracy to pojadę, jednak jeśli będzie miał wolne to się nie rozstaniemy. Jeszcze do wiosny żyjemy w związku na odległośc więc będziemy nadrabiac


EDIT
No to teraz mnie rodzony braciszek do wiatru wystawił Wybieram sie do niego od rana, siedzi u koleżanki, napisał, że będzie około 17.30, potem, że sie spóźni kilka minut. Ja się ubrałam, a ten mi sms, że zostaje i "może to przełóżmy?..." Wrrr nie znoszę takich numerów

Mam nadzieję, że chociaż jakaś konkretna nowa bratowa się szykuje

[glamourous]

Napisane przez Yola

Dziękuję za wskazówki
Bardzo chętnie się spotkam. Dublin mnie jeszcze troszkę przeraża do biegania samej, a z kolei chodzenie po perfumeriach z TŻ ...wiadomo, to nie to samo
Jak pójdzie w sylwestra do pracy to pojadę, jednak jeśli będzie miał wolne to się nie rozstaniemy. Jeszcze do wiosny żyjemy w związku na odległośc więc będziemy nadrabiac

do sylwestra jeszcze kupa czasu...z przewaga kupy obawiam sie
z facetami po sklepach chodzic sie nie da- przynajmniej nie z moim
zgadamy sie jakos

sluchajcie moze zamkniemy tematy aborcyjno- religijno-feministyczno- kontrowersyjne zanim do jakis rozlamow dojdzie na forum? i pogadamy o czyms przyjemnym sobie?

[anka_bzzz]

Napisane przez Fenris

Mi od dłuższego czasu wychodzi i na poważne tematy się nie wypowiadam.

Zawsze po cichu liczę, że ktoś napisze to, co sama chciałabym napisać.


A w sumie w tej dyskusji na temat aborcji zdania nie są aż tak bardzo podzielone. A jednak toczy się ona i toczy...

[annmarie]

Napisane przez Margot45

Dostałam do przetłumaczenia tekst - z rozszerzeniem .docx mi się nie otwiera, ale to wiem, jest to po prostu bardziej zaawansowana wersja Worda niż ja posiadam, i tego nie przeskocze.

Margot, nie wiem czy sobie poradziłaś, jeśli nie, spróbuj przepuścić przez Google Docs, powinno zadziałać.

[vesenka]

Tak już w Scent Barze bywa, między miłymi i przyjemnymi tematami zdarza nam się czasem jakiś poważniejszy i bardziej kontrowersyjny. Ale to chyba nic złego, każda z nas ma inne poglądy, ważne,że umiemy ze sobą rozmawiać

A w innym temacie, znacie jakieś płyny do prania i płukania, które by miały zapach nie kłócący się z perfumami? Mnie troszkę wkurza jak przez użyte perfumy przebija mi się gdzieś łąka, albo inna letnia świeżość Ja najczęściej używam dziecięcych, ale na moich w większości czarnych rzeczach zostawiają białe ślady

[Yola]

Napisane przez vesenka

A w innym temacie, znacie jakieś płyny do prania i płukania, które by miały zapach nie kłócący się z perfumami? Mnie troszkę wkurza jak przez użyte perfumy przebija mi się gdzieś łąka, albo inna letnia świeżość Ja najczęściej używam dziecięcych, ale na moich w większości czarnych rzeczach zostawiają białe ślady

A próbowałaś po prostu zrezygnowac z płynów do płukania?

Ja właśnie w ramach odstresowania załączyłam pranie i gotuję zupę.
Mogłyby się perfumy z płynami pokłócic, byłaby jakaś rozrywka

Piwko mam w lodówce, o!

[Favkes]

Napisane przez vesenka

Tak już w Scent Barze bywa, między miłymi i przyjemnymi tematami zdarza nam się czasem jakiś poważniejszy i bardziej kontrowersyjny. Ale to chyba nic złego, każda z nas ma inne poglądy, ważne,że umiemy ze sobą rozmawiać

A w innym temacie, znacie jakieś płyny do prania i płukania, które by miały zapach nie kłócący się z perfumami? Mnie troszkę wkurza jak przez użyte perfumy przebija mi się gdzieś łąka, albo inna letnia świeżość Ja najczęściej używam dziecięcych, ale na moich w większości czarnych rzeczach zostawiają białe ślady

I dobrze, dzięki temu się blizej poznajemy, wyrabiamy sobie zdanie - rozmawiac trzeba na każdy temat - te trudne tezżnależy poruszać, przeciez nie zawsze jest słodko


Co do płynów to nie wiem czy Ci to pomoże, zawsze ustawiam dwa dodatkowe płukania - głównie ze względu na moich alergików, ale zauwazyłam,ze zapach płynu wtedy szybko wietrzeje i nie kłóci się z perfumami

[glamourous]

Napisane przez vesenka

Tak już w Scent Barze bywa, między miłymi i przyjemnymi tematami zdarza nam się czasem jakiś poważniejszy i bardziej kontrowersyjny. Ale to chyba nic złego, każda z nas ma inne poglądy, ważne,że umiemy ze sobą rozmawiać

A w innym temacie, znacie jakieś płyny do prania i płukania, które by miały zapach nie kłócący się z perfumami? Mnie troszkę wkurza jak przez użyte perfumy przebija mi się gdzieś łąka, albo inna letnia świeżość Ja najczęściej używam dziecięcych, ale na moich w większości czarnych rzeczach zostawiają białe ślady

ale chodzi co o takie zmiekczajace? one wszystkie na moje oko sa perfumowane
raz tylko mi sie udalo trafic na plyn o zapachu orchidei i czegos tam co sie rewelacyjnie komponowal z Nu.... moze nie uzywaj koncentratow tylko zwykle= zawsze mniej laki czy innego oceanu sie podczepi...
ja tez mam ostatnio wielka faze na czern i te slady na swiezo wypranych rzeczach dobijaja


baby poszukuje zapachu na zime!!!!!!!! i jakos nic mi nie podchodzi.... szukam perfumeryjnego cuda z ogonem warkoczem albo chociaz tworzace aure wkolo, trwaloscia slonia, niekwiatowego (lub nie za bardzo) i niemdlaca slodycza i najchetniej jeszcze zeby byly tanie jak dezodorant alibo i mydlo ale z wyzszej polki...znacie cos bliskiego idealu? jakie sa wasze ulubiene typy na zime?

[anka_bzzz]

Ha! Ja sobie właśnie wynalazłam Mira Bai. Jaki on fajny Ale z ebay. Dziwne to jest, bo przesyłka wychodzi drożej niż sam zapach

Oj chciałabym też czegoś nowego, oryginalnego. Jak nie to pozostanę przy Lenorze

[Sabbath]

Napisane przez glamourous

Sabb w kwestii feministek chodzilo mi glownie o to ze przed calym ruchem wyzwolenia kobiet - bylo normalne ze jestesmy uwazane za plec slabsza, wrazliwsza itd/ ale nie mialo to wydzwieku negatywnego.

Ależ oczywiście, że miało. I wydźwięk, i skutki.
Nie wiem, dlaczego ludzie opisując "dawne czasy" biora pod uwagę poezję milosną, nie patrząc na to, że kobiety nie miały prawa do decydowania o swoim losie, nie miały prawa do własności prywatnej, do podejmowania decyzji w kwestii swoich dzieci, do wyboru drogi edukcaji etc. Ludziska piszą o tym, jak to Abelard kochał Heloizę w nosie mając fakt, że choć to Heloiza była inteligentniejsza i to ona była autorką filozoficznych koncepcji Abelarda to tylko on mój je opublikować i zdobyć sławę (i to o nim uczy się studentów filozofii oczywiście). Ludzie nie widzą negatywnego wydźwięku w tym, że przez wieki kobiety i dzieci dojadały resztki ze stołu, od którego wstali męzczyźni, były traktowane jak inwentaż. Nie uważamy za uwłaczające kobiecej godności teorii o tym, że są wybrakowanym mężczyzną, że żeński zarodek powstaje w wyniku wilgotnych wuatrów albo uszkodzenia męskiego, że nie zostały stworzone na podobieństwo Boga etc.
Nie chcę tu truć, ale twierdzenie, że przez lata nazywanie kobiet słabą płcią nie miało negatywnego wydźwięk to po prost nieprawda.

Napisane przez glamourous

Teraz chcemy rownosci- super jestem za rowmymi prawami itd. ale de facto jak dlugo faceci nie beda mieli okresu, nie beda chodzili w ciazy, karmili dzieci wlasna piersia i tak dalej to tej rownosci nie bedzie. Z natura nie wygrasz...

Równość nie oznacza identyczności.

Napisane przez glamourous

A feministki usiluja wypromowac obraz kobiety- twardzielki rownej mezczyznom. Owszem momze taka Kazia Szczuka, ktora nota bene uwielbiam- calowac panow po rekach , ale dla mnie nie zmienia to faktu ze na calym swiecie kobiety sa dyskryminowane i jakos tam feministki nie ingeruja. Spedzilam troche czasu w Indiach i wiele rzeczy na wlasne oczy widzialam- sluby aranzowane, kobieta przy garach i obskakujaca malzonka itd, dziewczynki od malego przyuczane do tego zeby mezczyznowm uslugiwac...no i tak zyja miliony . A feministki co na to? dyskusje nad aborcja ktora w naszym kraju nie zostanie zalegalizowana dopoki kosciol ma wplywy jakie ma- nie chce wchodzic na watki religijneitd. ale sadze ze jeszcze ze 100lat minimum zanim sie swiadomosc w narodzie troche zmieni...
Bardzo mi przykro ale ja z feministkami nie mam pozytywnego doswiadczenia- studiowalam kulturoznawstwo i Gender Studies byly spora czescia programu. I obraz pan feministek- profesorek jaki mi sie wbil w umysl - oschlych agresywnych skwaszonych pan- nie kojarzy mi sie najprzyjemniej (zwlaszcza moja pani promotor ktora poprosilam o termin obrony jak pierwotnie ustalone bylo- a jak sie dowiedziala ze nie chce przesunac poniewaz mam zaplanowany ten wyjazd do Indii, slub tam - juz w ogole patrzyla na mnie z politowaniem...)Nie twierdze ze wszystkie feministki takie sa, ale uwazam ze jest w tym calym ruchu duzo gadania malo konkretow.
ja owszem jestem za praawem do aborcji- mysle ze jest to sprawa indywidualna sumienia kobiety a lepiej zeby to bylo przynajmniej robione legalnie w przyzwoitych warunkach a nie gdzies pokatnie... jestem za rownoscia kobiet- ale jako feministka bym sie nie okreslila.

Glamourous, porszyłas tu kilka tematów.
- Po pierwsze ja sama miałam okazję blisko współpracować z feministkami i zwiałam z tego towarzystwa kiedy zajarzyłam, że w znacznej mierze to nie feminizm tylko żeński szowinizm, a ten jest dla mnie nieakceptowalny tak samo jak męski.
Rozumiem potrzebę prowokacji obliczonej na to, żeby ludzie w ogóle zauważyli, że coś się w tej materii dzieje, ale jednak moim zdaniem durne hasła typu "Polska jest kobietą" nie służą ani feministkom, anie Polsce.

- Po drugie trudno jest zakładać, że ruch feministyczne będzie silny w kulturach, gdzie feministek nie ma.

- Po trzecie największy problem nierównego statusu kobiet i męczczyzn to nie regulacje prawne, ale własnie świadomośc społeczna.
Fakt, że dziewczynki są socjalizowane w inny sposób niż chłopcy i zwykle przyjmują służebną rolę, bo tak im się wydaje, że jest kobieco. Kobieta może sobie pozwolić na bycie rozmemłana marudą, bo rola społeczna jej na to pozwala - męzczyźnie nie wypada. A moja opinia jest taka, że albo wypada wszystkim, albo nikomu.

- Po czwarte wreszcie - ruszę tego smoka pod tytułem aborcja.
Otóż zakaz dokonywania abocrcji wcale nie zmniejsza ich ilości. za to uderza zwykle w kobiety w najgorszej, najtrudniejszej sytuacji: w dzieci pod opieką rodziców, którzy niczego im nie wyjaśnili, w kobiety systematycznie maltretowane i gwałcone przez mężów, w "nieoświecone" kobiety w pietnastej ciąży zyjące na granicy nędzy. Dlatego, że rodzice w dobrej sytuacji materialnej, którzy nota bene mogliby sobie pozwolić na wychowanie dziecka - ci znajda metodę dokonania aborcji w kulturalnych warunkach za dobrą cenę.
Nie mówiąc już o tym, że w społeczeństwach na tyle zakłamanych, żeby na ten zakaz się zgodziły zwykle kuleje edukacja seksualna- tak ta podstawowa, domowa, jak i ta instytucjonalna, w szkole.

Napisane przez madziczka

Postanowiłam - jutro idę po Deprim Muszę w końcu wrócić do życia.

Wracaj szybko, w sobotę masz być wrócona. no! :nbaba:

Napisane przez anka_bzzz

Miałam nic nie pisać, bo znowu będzie kłótnia, ale...
Jestem przeciwniczką aborcji. Wiem, że różnie w życiu się zdarza. Głęboko współczuję kobietom, które padły ofiarą gwałtu. Rozumiem też, że w takich przypadkach aborcja jest uzasadniona. Ale w innych? Obawiam się, że najczęściej decydowałyby się na nią osoby przed 20 rokiem życia, które jeszcze na wszystko mają czas. Gdzie tu jakaś odpowiedzialność na swoje czyny?

Aniu, ja po raz kolejny podkreślę, że nie ma czegoś takiego, jak zwolennicy aborcji. No - mam nadzieję, że nie ma poza psychiatrykami.
Jestem za LEGALNĄ DOPUSZCZALNOŚCIĄ aborcji, nie za skrobaniem się for fun.
Jest to związane także z promowaniem edukacji seksualnej, naciskiem na prawidłowy dobór metod antylkoncepcyjnych, zaś w przypadku ciąży - z informacją o tym, że dziecko można przekazać do zdopcji.
Tyle, że to się tak zwykle paradoksalnie składa, że ci sami ludzie, którzy sprzeciwiają się legalnej aborcji najchętniej ukamieniowaliby dziewczynę, która pokaże się z brzuchem nie mając męża albo zrzeknie się praw rodzicielskich dając noworodkowi szansę znalezienia normalnej rodziny.

Napisane przez Margot45

Kolejny raz pozwolę sobie podpisać się łobydwiema ręcyma pod Twoją wypowiedzią. Pod całą, nie tylko tym zacytowanym fragmentem.



Nie wiem, czy to tak wypada, ale - po łbie

dzięki Margot. tak po łbie to ja poproszę częściej.

Napisane przez Margot45

Z weselszych tematów to własnie stwierdziłam,ze mam prawą stopę większą usiłuję rozchodzić te nowe czerwone szpilki, i o ile lewa jest super wygodna to w prawą ledwo się mieszczę

ja mam lewą większą.
Nie wiem, czy Kaczyński nie wyciągnąłby z tego jakichś wniosków.

Napisane przez anka_bzzz

Edit: Margot - nie zaglądam już tam, z tego właśnie powodu - czarna rozpacz mnie ogarnia... Ale jesteśmy niekonsekwentne - z jednej strony argumenty - oni już wszystko wiedzą, bo im przecież się to na lekcjach mówi, jest fachowa literatura i internet. Z drugiej strony - oni są tacy nieświadomi...
Moim zdaniem nieświadomi są z własnej winy. A może za wcześnie się biorą za współżycie? Jedynie wczesny bardzo wiek może usprawiedliwić aż taką niewiedzę...

Aniu, ja akurat uczyłam przysposobienia do życia w rodzinie w wiem, jak kompletnie zerowy jest stan wiedzy młodych ludzi. Nie chodzi o to, że nie znaja odpowiedzi - oni czesto nawet nie wiedzą, że można o coś zapytać. Nie zapytają jak działa antykoncepcja hormonalna czy prezerwatywa, bo już dawno dowiedzieli się, że po tabsach dziewczyny zmieniają się w mutantów a prezerwatywy powodują impotencję i w ogóle nie chronia przed niczym.
Tłumaczenie im na spokojnie budowy chemicznej lateksu i tego, że skomplikowany wirus nie przeciśnie się między cząsteczkami polimeru powoduje szok: ale pani na religii mówiła...

Nie mówiąc już o tym, że zwykle mlodzi ludzie mają tak głęboko zakorzenione poczucie grzechu i przekonanie o tym, że każdy dorosły zamiast wyjaśnić - potępi, że nawet nie przychodzi im do głowy rozmowa na ten temat. Z resztą - z kim??
Wszystko to w połączeniu z nieznajomością innych metod zaspokajania popędu niż stosunek powoduje, że piętnastolatki biorą się za stosunek przerywany albo watykańską ruletkę. Albo łykają 20 witamin c, bo to podobno działa.

Napisane przez Margot45

Anka, ja bym nie traktowała w tym wypadku wieku jako usprawiedliwienia. Osobiście (choć nie twierdzę, ze mam rację, takie jest po prostu moje zdanie) jest to wina przerzucania odpowiedzialnosci.

Rodzice (w większości przypadków, absolutnie nie twierdzę,ze wszyscy) z dziećmi nie rozmawiają "na takie tematy", zakładają, ze "w szkole im powiedzą" a poza tym jeszcze jest na to czas. W szkole im nic nie powiedzą bo mają inne priorytety a poza tym wiadomo, sex jest be i mówić o nim nie należy. A własciwy (badź niewłaściwy) czas na zainteresowanie płcia przeciwną i wprowadzanie tego zainteresowania w życie nadchodzi, jak pokazuje życie, coraz wcześniej. A internet, jak widac, jest tą ostatnia deską, na której się szuka pomocy - bo do lekarza isc wstyd, bo "co ludzie powiedzą", spytać rodziców wstyd jeszcze większy, bo jak to tak "moja mała dziewczynka uprawiała sex?!" a internet daje jak wiadomo pewna anonimowośc. Tyle, ze nie zawsze tez daje właściwe odpowiedzi.

I ja po prostu uważam, ze lepiej by było uświadamiać młodych ludzi od najwcześniejszych lat, z jakimi konsekwencjami wiaze się uprawiane sexu. Ze to nie tylko przyjemność, ale i odpowiedzialnośc. I jakoś tak podejrzewam, ze wtedy problem aborcji nie byłby tym ostatecznym rozwiazaniem.

Jest dokładnie tak, jak piszesz Margot.

Napisane przez Favkes

To jest własnie problem. Bo, IMHO aborcja powinna być dozwolona, kobieta powinna móc decydować o swoim ciele, o swoim zdrowiu - ale gdzieś powinny być granice. I niestety, granice te trudno jednoznacznie wyznaczyć ustawodawczo.

Ja tylko jeszcze w kwestii formalnej - nie zapominajmy, że kwestia ciąży i dziecka to nie tylko sprawa kobiety, ale i męzczyzny, który jest potencjalnym rodzicem tak samo, jak kobieta, a niestety, ma tego pecha, że sam sobie dziecka nie urodzi.
Tak więc, poza ekstremalnymi przypadkami, w których ojciec sam pozbawia się prawa o decydowania o losie swojego potomka (na przykład gwałt) decyzję powinny podejmować dwie osoby i na aborcję powinny wyrażać zgodę obie strony (choć uznaję, że jako bardziej zaangażowana w proces rozrodczy kobieta ma jednak nieco więcej do powiedzenia).

[glamourous]

I co zakonczymy podsumowaniem Sabb dyskusje na dzis? Sabb ok moze zle sie wyrazilam za pierwszym razem moze nie powinnam uzyc slowa feministki tylko babskie szowinistki- byloby pracyzyjniej? to co lapka na zgode?
ludzie kochani ja tu jeszcze w pracy 2 godziny musze siedziec.....

[Sabbath]

Napisane przez glamourous

I co zakonczymy podsumowaniem Sabb dyskusje na dzis? Sabb ok moze zle sie wyrazilam za pierwszym razem moze nie powinnam uzyc slowa feministki tylko babskie szowinistki- byloby pracyzyjniej? to co lapka na zgode?
ludzie kochani ja tu jeszcze w pracy 2 godziny musze siedziec.....

Łapka, dwie łapki, jeśli zechcesz cztery. Gdybym miała - dałabym i sześć.

Przy zastrzeżeniu powyższym (a termin ukułam sobie sama ze względów, które wyłuszczyłaś) obawiam się, że nie mamy o czym dyskutować, bo co to za dyskusja, kiedy się tylko zgadzasz?

[vesenka]

Napisane przez Yola

A próbowałaś po prostu zrezygnowac z płynów do płukania?

Ja właśnie w ramach odstresowania załączyłam pranie i gotuję zupę.
Mogłyby się perfumy z płynami pokłócic, byłaby jakaś rozrywka

Piwko mam w lodówce, o!

Oby się tylko nie pobiły
Próbowałam zrezygnować, ale nic z tego...bez płynu strasznie się elektryzuję, ostatnio kopnęłam koleżankę tak, że aż wrzasnęła. Nie mówiąc o tym,że bliższe spotkania z kompem, kserokopiarką itp. kończą się tym,że iskry lecą, a ja odskakuję z piekącym palcem
Właśnie, piwko mam jeszcze

Napisane przez Favkes

Co do płynów to nie wiem czy Ci to pomoże, zawsze ustawiam dwa dodatkowe płukania - głównie ze względu na moich alergików, ale zauwazyłam,ze zapach płynu wtedy szybko wietrzeje i nie kłóci się z perfumami

Muszę spróbować

Napisane przez glamourous

ale chodzi co o takie zmiekczajace? one wszystkie na moje oko sa perfumowane
raz tylko mi sie udalo trafic na plyn o zapachu orchidei i czegos tam co sie rewelacyjnie komponowal z Nu.... moze nie uzywaj koncentratow tylko zwykle= zawsze mniej laki czy innego oceanu sie podczepi...
ja tez mam ostatnio wielka faze na czern i te slady na swiezo wypranych rzeczach dobijaja


baby poszukuje zapachu na zime!!!!!!!! i jakos nic mi nie podchodzi.... szukam perfumeryjnego cuda z ogonem warkoczem albo chociaz tworzace aure wkolo, trwaloscia slonia, niekwiatowego (lub nie za bardzo) i niemdlaca slodycza i najchetniej jeszcze zeby byly tanie jak dezodorant alibo i mydlo ale z wyzszej polki...znacie cos bliskiego idealu? jakie sa wasze ulubiene typy na zime?

Ja rozwadniam koncentrat, a i tak białe ślady na czarnych spodniach są jakie były
A co do perfum, to jakie składniki lubisz? Ja na zimę lubię OI i Rousse, ale tanie to one nie są
Może coś z Demeterów znajdziesz, tylko tam z trwałością różnie...

[madziczka]

Napisane przez Sabbath

Ludziska piszą o tym, jak to Abelard kochał Heloizę w nosie mając fakt, że choć to Heloiza była inteligentniejsza i to ona była autorką filozoficznych koncepcji Abelarda to tylko on mój je opublikować i zdobyć sławę (i to o nim uczy się studentów filozofii oczywiście)

Miałam to szczęście, że na moich studiach mówiono nam o tym, jak bardzo Abelard kochał Heloizę, ale i też mówiono o jej wkładzie w jego koncepcje filozoficzne

Napisane przez Sabbath

Wracaj szybko, w sobotę masz być wrócona. no! :nbaba:

Tak jest, Sir

[anka_bzzz]

Sabbath - oczywiście się zgodzę z tym, co napisałaś w 100%, ale w tej dyskusji pojawiły się sprzeczne argumenty. Z jednej strony zakładacie, że oni wszystko wiedzą, z drugiej, że nic nie wiedzą. Ja obstawiam, że mało wiedzą, bo sama (choć jeszcze 5-6 lat temu do LO uczęszczałam) nie miałam lekcji przysposobienia do życia w rodzinie ani żadnego ich odpowiednika. Sama pisałam, że gwałt czy wada genetyczna, o której pisała vesenka w moim odczuciu są wystarczającym powodem, aby aborcja mogła mieć miejsce. Nie uważam, że powinien istnieć całkowity zakaz, ale też dopuszczalność w każdym przypadku - choćby ta ciąża była wynikiem braku odpowiedzialności - na dobre nam na pewno nie wyjdzie.
Tak jak już pisałam powyżej, wydaje mi się, że w tej kwestii z grubsza się zgadzamy , ale jak chodzi o szczegóły to dyskusja się toczy i toczy...

Wydaje mi się, że największy problem to ta edukacja. Nie wierzę, że spora część uczniów dostanie olśnienia na lekcji wdż-tu. Oni to co mówi nauczyciel mają często gdzieś niestety. Wiem, że zaraz się posypią argumenty, że wszystko zależy od formy przekazywanej wiedzy, ale pamiętać należy, że wciąż uczą tego przedmiotu osoby, które się do tego nie nadają, bo same mają jakieś zachamowania przed otwartą rozmową "na te tematy".
Literatua, internet, wszystko dobrze, ale tam też pełno śmieci. Ja chciałabym z dzieckiem mieć na tyle dobry kontakt, że nie musiałabym liczyć na to, że w tej kwestii wyręczy mnie szkoła, rówieśnicy czy internet. Ale może być różnie...

[annmarie]

Napisane przez Sabbath

Aniu, ja akurat uczyłam przysposobienia do życia w rodzinie w wiem, jak kompletnie zerowy jest stan wiedzy młodych ludzi. Nie chodzi o to, że nie znaja odpowiedzi - oni czesto nawet nie wiedzą, że można o coś zapytać. Nie zapytają jak działa antykoncepcja hormonalna czy prezerwatywa, bo już dawno dowiedzieli się, że po tabsach dziewczyny zmieniają się w mutantów a prezerwatywy powodują impotencję i w ogóle nie chronia przed niczym. (ciach)

Albo łykają 20 witamin c, bo to podobno działa.

Niestety. Moja dobra koleżanka pracowała przez 3 lata w poradni dla kobiet (to miało dłuższą nazwę, ale nie pamiętam), która działała przy ośrodku dla samotnych matek. Poradnia była w małym miasteczku, wokół - wioski. Gdyby nie opowiadała mi tego na trzeźwo, to pewnie bym nie uwierzyła. 15, 17, a nawet 20 paro-letnie dziewczyny, które nie rozumiały, jak mogły zajść w ciążę, skoro stosowały taką antykoncepcję, jak:
- pierwszy raz
- zjadły przed/po stosunku całą cytrynę bez cukru
- kochały się w konkretnej pozycji
- skakały po stosunku na jednej nodze przez 20 s
- nie jadły przez 2 dni po stosunku jajek
- włożyły do pochwy ampułkę witaminy E
- wzięły zaraz potem leki na przeczyszczenie
- ...

Lista była znacznie dłuższa. M. opowiadała, że początkowo sądziła, że one się nabijają z tej "miastowej, co tu przyjechała" (tak usłyszała w sklepie, jak o niej mówili). Ale okazało się, że nie, że te dziewczyny naprawdę w to wierzą.
Podobnie jak w to, że gumka jest zła (impotencja, choroby, skurczenie członka), pigułki są złe, a on "musi" (bo go boli, bo odejdzie)...

[Mendosita]

Napisane przez Sabbath

Otóż zakaz dokonywania abocrcji wcale nie zmniejsza ich ilości. za to uderza zwykle w kobiety w najgorszej, najtrudniejszej sytuacji: w dzieci pod opieką rodziców, którzy niczego im nie wyjaśnili, w kobiety systematycznie maltretowane i gwałcone przez mężów, w "nieoświecone" kobiety w pietnastej ciąży zyjące na granicy nędzy. Dlatego, że rodzice w dobrej sytuacji materialnej, którzy nota bene mogliby sobie pozwolić na wychowanie dziecka - ci znajda metodę dokonania aborcji w kulturalnych warunkach za dobrą cenę.
Nie mówiąc już o tym, że w społeczeństwach na tyle zakłamanych, żeby na ten zakaz się zgodziły zwykle kuleje edukacja seksualna- tak ta podstawowa, domowa, jak i ta instytucjonalna, w szkole.


Aniu, ja po raz kolejny podkreślę, że nie ma czegoś takiego, jak zwolennicy aborcji. No - mam nadzieję, że nie ma poza psychiatrykami.
Jestem za LEGALNĄ DOPUSZCZALNOŚCIĄ aborcji, nie za skrobaniem się for fun.
Jest to związane także z promowaniem edukacji seksualnej, naciskiem na prawidłowy dobór metod antylkoncepcyjnych, zaś w przypadku ciąży - z informacją o tym, że dziecko można przekazać do zdopcji.
Tyle, że to się tak zwykle paradoksalnie składa, że ci sami ludzie, którzy sprzeciwiają się legalnej aborcji najchętniej ukamieniowaliby dziewczynę, która pokaże się z brzuchem nie mając męża albo zrzeknie się praw rodzicielskich dając noworodkowi szansę znalezienia normalnej rodziny.


.

Sabbath, jak dobrze, że jesteś i że mogę się podpisac pod Twoją wypowiedzią (mogę??) Jeśli tak- to podpisuję się. W zbyt ciężkim umysłowo stanie się znajduję, by napisać kilka zdań od siebie na tak trudny temat. Czytając Twoją wypowiedź czułam, jakbym słyszała własne myśli (przebijające przez mega kaca ).

W kwestii wielkości stóp- ja mam lewą większą i to o aż pół numeru Z zimowym obuwiem nie mam problemu, ale z resztą jest masakra- lewy but zwykle mnie ciśnie, a prawy mi klapie

[glamourous]

Napisane przez vesenka

A co do perfum, to jakie składniki lubisz? Ja na zimę lubię OI i Rousse, ale tanie to one nie są
Może coś z Demeterów znajdziesz, tylko tam z trwałością różnie...

w zeszlym sezonie uzywalam na zime slodkich typu Innocent, Angel fiolkowy ( w zwyklym jakos sie nie widze), addict, HP, slon,miracle forever ale teraz mam odrzut na slodkie- z wyjatkiem Lolitki- ale i ona na mnie gorzkim migdalem pachnie raczej niz slodziak...ostatnia wielka fascynacja- Eau des merveilles, elixiru probowalam ale cos mi w nim przeszkadza...dzis sie zlalam Sensi, tez mi jakos pasuje na jesienio-zime...generalnie lubie mocne i trwale
OI chyba troche ciezko znalezc co? na ebayu nie chce kupowac bo niestety ostatnio baaaaaardzo sie nacielam- kupilam Chance i sie cieszylam ze okazyjnie 40 euro za 100 ml edp a przyszla podroba klasyczna...a jeszcze glupia przez wizyte w Polsce przegapilam termin reklamacji ale kurdesz nad kurdeszami pudeleczko idealnie podrobione, flaszka tez niezla tylko korek i ta metalowa obwodka zdradzaja ze cos nie tak...no i zapach oczywiscie....

testowalam dzis FdB- nic juz nie wyczuwam...szkoda bo ladnie sie zapowiadal...na drugim nadgarstku reszteczka Narciso R. dogorywa- a Lutek waniliowy na trzecim nadgarstku sie niezle trzyma...trwalosc genialna- kurcze tylko ta cena...

zastanawiam sie nad Dolce Vita- czy ktos uzywal na zime czy to raczej letni zapach? albo Allure Chanela? NR tez chyba przejdzie do czolowki...



Sabb wiedzmo jedna to ty sie klocic chcesz czy tez dyskutowac... po pierwsze rozpisac sie nie moge poki co bo jestem w pracy. i uczciwie symuluje ze pilnie pracuje a to dosc absorbujace
po drugie zgadzam sie z toba bo to sa fakty niezaprzeczalne z twoim Abelardem tak jak i z Maria Sklodowska ktora tylko dzieki temu nobla dostala ze jej maz powiedzial ze on swojego nie przyjmie jesli ona tez nie dostanie...i jeszcze paroma innymi cos mi sie kojarzy...co do aborcji tez sie zgadzam ze nie popieram ale uwazam ze kobiety powinny miec dostep do zrobienia tego legalnie skoro juz musza a nie gdzies pod lada u rzeznika...

co do Indii no to fakt szczytem prawodawstwa w sprawie praw kobiet jest zakaz wymuszania posagu od rodziny dziewczyny- ale spolecznie to jest nadal przyjete.