Panny Młode 2010 cz. II

[Samoa]

Napisane przez szana

w sumie to już niewiem co mam myśleć,może to dlatego ,że teraz każdy bardziej chce swojego szczęścia nie patrząc za bardzo na drugą osobę i wtedy wszystko się rozlatuje...

Nie zgodzę się z tym co napisałaś, bo uważam, że każdy ma prawo do szczęścia i nie wyobrażam sobie sytuacji, w której jedna osoba jest nieszczęśliwa dlatego, że chce uszczęśliwić drugą. Rozmawiałam z tż na ten temat i mu powiedziałam, że jeżeli ma być ze mną nieszczęśliwy kiedykolwiek to lepiej, żeby się ze mną rozstał. Raz się żyje a nie chciałabym, żeby się ze mną męczył.
Co do trwałości małżeństw, to myślę, że jest to kwestia pochopnych decyzji, rozczarowań, tego, że ludzie sie zmieniają, że okazują się innymi niż są w rzeczywistości. Powody są takie same jak w przypadku rozstań w normalnych związkach, tylko w przypadku małżeństwa konsekwencje są bardziej "doniosłe
".

Napisane przez tancerka212

http://madameblanche.pl/403test.html
dziewczyny zakochałam się

taka jak dla księżniczkiAle nie w moim stylu.

Napisane przez Kulkaaga

Dziewczyny a myślałyście już o świadkach?

Bo ja mam problem..... Chcę na świadka mojego brata, co jest zrozumiałe, bo to moje jedyne rodzeństwo. Natomiast Tż ma brata i 2 siostry, z których jedna jest mało strawna dla mnie. I on się uparł, że weźmie ją jako świadkową
A mi pasowałoby najchętniej 2 facetów: mój brat i brat tż-ta. Wiem, że to jeszcze masa czasu na ustalenia, tylko znając siebie - wkurzę się i walnę mu prosto z mostu i awantura gotowa

ja będę mieć mojego brata i kuzynkę tż. Wg mnie nie ma robić awantury, bo świadek i tak ma mało znaczącą rolę - postać w kościele i się podpisac.

[tancerka212]

achhh nic mi nie mówcie odnośnie mojego szwagra i jego laski... laska ma takie parcie na slub ze normalnie aż się słabo robi jak sie jej slucha... znaja sie 2 miesiące i ona po 2 miesiącach znajomosci zaciągnela go do jubilera pokazac mu pierscionki jakie jej sie podobają, rzuca prace i szuka mieszkania obok niego i mysli ze on z nią zaraz zamieszka i sie ozenia... a on powiedzial ze nie bedzie z nią mieszkal ani sie z nią żenil i nie kupil jej nawet pierscionka za kilkanascie zlotych jaki jej sie spodobał a ona dalej uparcie chce sie zenic JUZ!!!!!!!!!! nie wiem o co jej chodzi ale trzęsie mnie ze złości jak kolo niej siedze... jednoczesnie jest taką sierotą że daje się pomiatac swojemu chlopakowi, on w ogole jej nie szanuje a ona dalej uparcie chce sie zenic... np grzebała mu cos przy twarzy i go zabolało i ją walnął po łapie zeby sie odwalila no to sie pytamy czemu sie tak daje i mu nie odda? na to ona ze jak mu odda to on ją jeszcze mocniej uderzy wiec woli nie oddawac i siedziec cicho... nóż się w kieszeni otwiera... kubusewa moze zorganizujemy jakąs akcje wypędzenia z rodziny przyszłych szwagierek????????


a co do ceny tej sukni to nie wiem ale widzialam ogloszenie tej firmy na allegro ze szyją na wymiar i koszt to 999zł. wiec kurna nieduzo ale ja musze przymierzyc zanim sie zdecyduje a nie tak w ciemno.

[szana]

[quote=Samoa;9685423]Nie zgodzę się z tym co napisałaś, bo uważam, że każdy ma prawo do szczęścia i nie wyobrażam sobie sytuacji, w której jedna osoba jest nieszczęśliwa dlatego, że chce uszczęśliwić drugą. Rozmawiałam z tż na ten temat i mu powiedziałam, że jeżeli ma być ze mną nieszczęśliwy kiedykolwiek to lepiej, żeby się ze mną rozstał. Raz się żyje a nie chciałabym, żeby się ze mną męczył.
Co do trwałości małżeństw, to myślę, że jest to kwestia pochopnych decyzji, rozczarowań, tego, że ludzie sie zmieniają, że okazują się innymi niż są w rzeczywistości. Powody są takie same jak w przypadku rozstań w normalnych związkach, tylko w przypadku małżeństwa konsekwencje są bardziej "doniosłe
".

mnie nie chodziło o to,żeby być nieszczęśliwy kosztem innej osoby
a o to,że czasem ludzie tak bardzo dbają o swoje szczęście ,że nie pamiętają o 2 osobie,zaniedbują ją,krzywdzą,są zakochani sami w sobie i czekają tylko na potwierdzenie uwielbienia od 2 osoby a tak nie może być, przecież jeśli się kogoś kocha to się chce jego szczęścia,prawda?oczywiśc ie nie zapominając o sobie wtedy.

[kubusewa]

Napisane przez tancerka212

kubusewa moze zorganizujemy jakąs akcje wypędzenia z rodziny przyszłych szwagierek????????

Ja powiem tak.. najpierw mojemu szwgrowi trzeba zrobić elektrowstrząsy albo trepanacje czaszki.. u nich w związku to chyba żadne nie ma ze tak powiem "jaj"
Niby ona jest kobieca i tak dalej.. ale dla odmiany on jest lewy do wszystkiego poza kompozytorstwem i muzyką...
Załątwić hotel dla siebie i dal nas na jakieś rozdanie nagród.. ok.. nie martwcie ise dzwoniłem do tej kobiety ( po całym tygodniu napastowania przez całą rodzinę) więc zoabczymy co zalatwila
Okazalo się ze w sumie zalatwila nocleg tylko dla nich w domu pielgrzyma.. a my musielismy sobie sami zalatwiac w tymze samym domu pielgrzyma i to w dodatku ni jako para (siostrry pomumieralyby z wrazenia chyba) i tak wsadzily nas do jednego pokoju ale kazde z nas mialo autonomiczne łóżko... w 4-osobowym pokoju - pustym na szczęście
Szwagier nie moze zdać juz7 raz prawka jazdy i co mamo weź mi załątw Ty to zawsze wszystlko umiesz zalatwić....
to samo bylo z paszportem... mamo Ty to wszystko umiesz zalatwic.. wyplakala jakies 10 lat temu paszport dla ojca bo jechal na kontrkat do niemiec...
Szwagier udaje mi sięjak pieron.. do ojca na imprezie mówi po imieniu.. jak ojciec zwraca mu uwage to ten no co wy przeciez to tak dla rozladowania atmosfery
matce chyba nigdy nie powiedzial dobrego slowa.. zwlaszcza na jej poczynania kulinarne
Ja wszystko to co on wyczynia skłądam na karb jego artystyczności
Bo inaczej jakoś mi sięto nie widzi w ogóle.. ciężko będzie żyć wedle własnych zasadz tym chłopakie mna horyzoncie.. dobrze, że wychodzę za jego brata.. bo chyab bym umarła przy nim

[tancerka212]

kurcze dla mnie tez to jest niepojete jak miesiąc po ślubie można miec kryzys??? nie mam zielonego pojęcia co musi sie stac zeby tak bylo... w dniu slubu bede z moim chlopakiem 8 lat i nie wyobrazam sobie zeby po miesiącu nam sie zdanie odmienilo.. brzmi to dla mnie tak abstrakcyjnie że nawet nie przyjmuję tego do wiadomosci. Nie można tak po prostu przestac kochac... na pewno wczesniej są juz jakies sygnaly kryzysu tylko pewnie nikt nie dostrzega ich ślepo idąc w kierunku ołtarza... ja jestem świadoma swojego wyboru. Znam zachowanie tżta w każdej niemal sytuacji- jak jest wściekły na coś, jak jest smutny, zawiedziony kims lub czyms a więc nie tylko znam jego pozytywne strony ale tez te ciemniejsze i mimo tego bardzo go kocham i nie wyobrazam ze jakikolwiek kryzys jest nie do przejscia. wystarczy chciec! ale chciec muszą dwie strony... i tu sie zaczynają schody.... dlugi temat...

KUBUSEWA normalnie jedziemy na jednym wózku... mój szwagier to tez nierób, liczy na farta albo na lewe załatwienie czegos, sam nie ruszy zadka zeby cos zrobic, z tą dziewczyną to jest nie wiem dlaczego w zasadzie?? moze mu tak wygodnie? przyjezdza do niego sama bo on sie do niej nie ruszy przeciez bo mu sie nie chce, sprząta mu pokój i jeszcze zbiera baty jak mu sie cos nie podoba... jakbym chciala opisac wszystkie przykłądy tej patplogii to by mi tyle postów zajęło że bysmy dzisiaj nowy wątek otworzyły... mam ochote ich tak złapać oboje i rąbnąć głowami o ściane żeby im sie wreszcie oczy otworzyły!!! w takiej postaci ten związek nie wytrwa nawet roku! u nich w pokoju jest taki syf ze sie dojsc do okna nie da.. jak cos sie nie miesci na stole to spada na podłoge, na podłodze są rozrzucone majtki, buty , kosmetyki, talerze, smiei, pieniadze no po prostu wszystko co bylo uzywane... nie dbają o siebie nawzajem, on jej w zyciu nic milego nie powiedzial no moze raz- ze jak sie umaluje to nawet ladnie wygląda i tyle... klnie na nią jak mu cos nie pasuje, a ta sierota nie umie sie wziąć za niego tylko sie plaszczy przed nim i tylko chce sie zenic!!!!!!!!!!!!1 o co tu cholera chodzi powiedzcie mi no bo ja bym zbierala manaty i wiala gdzie pieprz rosnie z takim mezem???????????????????? ???

[kaska87]

zrobiłam ta depilację zeszło mi 2 godziny, ale efekt ok tylko zostało kilka pojedyńczych włosków

ma ktoś może jakiś opatentowany sposób na to by szybciej to szło? bo ja brałam taką lekko ciepłą masę smarowałam i przykładałam do tego materiał i ałł
my nad świadkami długo nie myśleliśmy-w sumie w cale bo to oczywiste dla nas-mój brat i siostra TZ

[Kulkaaga]

Napisane przez kubusewa

Ja CI powiem tak ja bym chciałą, żeby naszymi świadkami była para, że tak powiem hetero ( bez żadnych podtextów - u mojej mamyś świadkami były jej obie siostry więc wiem, że taki coś akceptuja)
Ale ostatnio straszliwie pożarłam isę zmoją psiapsiółką która miałąbyć moją świadkową... Co prawda.. miałąbym jeszcze z kogo wybierać .. ale wiecie.. było i tak mi się jakoś wpasowało..
Ja niewiem jak tam sobie chcesz... w sumie pomyśl.. sprawisz mu przyjemnośćmniejszą lub większątym, że sie zgodzisz na jej śiwadkowanie... ona potruje CI powiedzmy max miesiac zycia przed weselem a potem bedziesz miala TZ tylko dla siebie bez siostry :P
go temu co to miał być śiwadkiem.. tylko dlateog, że druga siostra mlodego złapała

Napisane przez szana

Ja już mam ustalonych świadków z moim TZ-moja siostra i jego brat jeszcze jest czas ale to ustaliliśmy jako jedne z pierwszych,nawet nie wiem czemu
jeśli nie odpowiada Ci wybór TZ co do świadkowej to może by zgodził się na 2 siostrę? a jeśli Ty bardzo chcesz mieć 2 panów za świadków to przekonaj go ,że będzie to fajny,oryginalny pomysł i do tego fajnie się będziecie prezentować z takimi świadkami czymś musisz go przekonać do swoich racji,lepiej na spokojnie niż wywoływać wojnę o to,niepotrzebnie.
chociaż mam podobne zdanie co Kubusewa-może przecierp to,że ona będzie świadkową a ile z tego korzyści będziesz mieć od swojego TZ

Napisane przez Samoa

ja będę mieć mojego brata i kuzynkę tż. Wg mnie nie ma robić awantury, bo świadek i tak ma mało znaczącą rolę - postać w kościele i się podpisac.

U nas zwykle jest tak, że świadkowa "pomaga" pannie młodej się ubierac przed ślubem (wiem - głupota ), na weselu przy oczepianch itp. A ja jej nie zdzierżę . Przecież gdybym chciała to sama bym ją poprosiła o swiadkowanie, a tak to nawet jeśli ja wezmę na świadka mojego brata, a Tż ją, to ona i tak będzie jakby moją świadkową.
Chciałybyście podczas waszych przygotowań słuchać "Ale powiedz, wyglądam grubo/dodrze/źle/jak moje włosy/jak moja sukienka/" i tak w nieskończoność?

Dobra, nie smęcę - mam 1,5 roku na przekręcenie go na swoja stronę albo przekonanie do 2 siostry

[Samoa]

Napisane przez szana

mnie nie chodziło o to,żeby być nieszczęśliwy kosztem innej osoby
a o to,że czasem ludzie tak bardzo dbają o swoje szczęście ,że nie pamiętają o 2 osobie,zaniedbują ją,krzywdzą,są zakochani sami w sobie i czekają tylko na potwierdzenie uwielbienia od 2 osoby a tak nie może być, przecież jeśli się kogoś kocha to się chce jego szczęścia,prawda?oczywiśc ie nie zapominając o sobie wtedy.

a no to racja
Kubusewa i tancerka - ale Wam się rodzinka szykuje, nie pogadasz

[kubusewa]

Co do depilacji nie mam pojęcia bo nie znam metody :P
Co do kryzysów
PO pierwsze od mężatki słyszałam, że najwięcej problemów pary mają w pierwszych 2 altach małżeństwa.. to raz..
dwa.. uważam, że nie wolno być tchorzem i po jednym małym wybryku powiedzieć wiesz co ja to ICej ednak nie kocham....
TO właśnie dlateog jest tak wiele teraz rozwodów.. bo ludize bardzo szybko isę poddają
Zachowując się przy tym jak gówniarze i egoisci:
obraziłaś mnie przed kolegami co Ty sobie wyobrażasz.. ja sobie nie pozwolę zebys mnie tak traktował
Wiadomo są rzeczy, które nas denerwujaw drugiej osobie, ale nie wolno tak pochopnie podejmować tak w zasadzie radykalnej decyzji
Powiedzmy, że zrobili sobie dziecko a tu nagle facet odkrywa, że drażni go płacz dziecka.. i zamiast włożyć trud w przyzwyczajenie się do tego, że w domu jest małą istota, którą trzeba nakarmić, przewinąc uspać i utulić.. facet.. wpatruje sięw swoje naruszone ego i ucieka od żony, która musi za neigo i za siebie znosić trudy rodzicielstwa.. tylko dlatego, że jemu się czegoś nie chciało zmienić w samym sobie...
Ja sobei powiedzialam, że na pewno nie pozwolę sobie na nieprzemyślany rozwód
Pisałam Wam ostatnio, że najpierw chciałąm rzucać pierścionkiem a potem nie chciałąm go oddać
Podobno jestem uparta.. tym razem.. po raz kolejny opłaciło się
Zów mamy sielankę między nami
Teraz będzie jeszcze więcej sielanki bo nie bedize juz tak wiele piłki.. będziemy mogli razem uprawiać sporty dla utrzymania płąskości brzuszka i tężyzny fizycznej
Co prawda TZ robi mi fochy względem andrzejków... ale jeszcze jest tydzień więc ja się nie boję
a jak zobaczy co mu kupiłam na urodziny to juz w ogóle się opamieta

[tancerka212]

Samoa rodzinka do której wchodzę jest cudowna- lepszej bym sobie nie mogła wymarzyc. tylko szwagier to jakas czarna owca.. kazdy w rodzinie go omija jak moze bo to naprawde zamknąc gdzies i przetrzepać mózg bo to sie inaczej nie ma... ale rodzinkę poza nim to kocham jak swoją i ciesze sie ze do takich ludzi trafiłam

[szana]

Napisane przez Samoa

a no to racja
Kubusewa i tancerka - ale Wam się rodzinka szykuje, nie pogadasz

cieszę się,że się dogadałyśmy

Kulkaaga to spróbuj go namówić na 2 siostrę a jeśli się nie uda to może to przecierp-może okaże się ,że w tym dniu będzie szło wytrzymać ? może po prostu Twoje czarne myśli się nie spełnią-tego Ci życzę

[kubusewa]

Napisane przez Kulkaaga

U nas zwykle jest tak, że świadkowa "pomaga" pannie młodej się ubierac przed ślubem (wiem - głupota ), na weselu przy oczepianch itp. A ja jej nie zdzierżę . Przecież gdybym chciała to sama bym ją poprosiła o swiadkowanie, a tak to nawet jeśli ja wezmę na świadka mojego brata, a Tż ją, to ona i tak będzie jakby moją świadkową.
Chciałybyście podczas waszych przygotowań słuchać "Ale powiedz, wyglądam grubo/dodrze/źle/jak moje włosy/jak moja sukienka/" i tak w nieskończoność?

Dobra, nie smęcę - mam 1,5 roku na przekręcenie go na swoja stronę albo przekonanie do 2 siostry

Wiesz co u mnie jest też taka sama tradycja .. no powiedzmy.. no bo w sumie to gdzie wsadzić te świadkowa:P
Moja koleżanka któa brała ślub w tym roku.. poprosiłą mnie żebym pomogła jej sięubierać.. ale stanęło na tym, że to świadkowa ja ubierze
POwiem CI Ago, że w otoczeniu mojego TZ jest też taka osoba, której ja po prostu nie zdzierże
TO przyjaciel mojego TZ.. ani ja go nie lubie ani TZ mama.. po prostu bleeeeech
facet mnie osłabia na wszystkie mozliwe sposoby.. inna sprawa, że sprawa jego świadkowania ewentualnego rozwiązała sięo tyle, że mój TŻ ma 180 wzrostu a ten chlopak bodaj 150 w kapeluszu
wiec TZ sam doszedl o wniosku że (na moje szczęscie i mojego osobistego odetchnięcia z ulgą) świadkiem będzie jego brat, który jest mniej wiecej teog samego wzosru.. i mówiąc juzbardziej filologicznie: stranga as he is, i can accept him

[Kulkaaga]

Ja dzisiaj zabieram się za poszukiwanie zespołu i kamerzysty/fotografa - bo ich też muszę zarezerwować sporo wcześniej. Pracowity dzień przede mną - o ile nie padnę znowu spac po siłowni

Macie już zespół/orkiestrę?

[tancerka212]

ehhh ja naprawde bym chciala jakoś przerwac ten chory związek szwagra i jego panny... tylko z jednej strony to nie chce sie wtrącac do ich zycia a z drugiej to jak widze jak wszyscy płaczą nad tym człowiekiem ze zmarnuje sobie zycie to mam ochote mu dac w łeb! chcialabym to załatwic jakoś dyskretnie, nie tak jawnie i prosto w twarz im powiedziec... on sie nie chce z nią zenic a z drugiej strony wie ze juz czas sie ozenic i dla swietego spokoju sobie z nia jest zeby sie nikt nie czepial a ona jak rzep sie uczepila i zenic sie i zenic tylko natychmiast najlepiej jutro!!! podkreslam jeszcze raz są ze sobą 2 miesiące... aaaaaaa jak o tym mysle to znowu jestem zla!!!

dziewczyny ja zaraz spadam na uczelnie a potem tż przyjezdza wiec znowu mnie moze dlugo nie byc.. nawet do niedzieli... ale postaram sie zaglądac

Kulkaaga ja juz mam orkiestre zaklepaną, w zasadzie to juz mialam na początku wrzesnia, i jak sie okazalo juz poj sierpnia mieli zarezerwowane a o moj termin juz ktos pytal ale cale szczescie ja bylam pierwsza jeszcze umowy nie podpisalam ale w kalendarzu widnieję mam nadzieje hehehe!!!

[Samoa]

Napisane przez tancerka212

Samoa rodzinka do której wchodzę jest cudowna- lepszej bym sobie nie mogła wymarzyc. tylko szwagier to jakas czarna owca.. kazdy w rodzinie go omija jak moze bo to naprawde zamknąc gdzies i przetrzepać mózg bo to sie inaczej nie ma... ale rodzinkę poza nim to kocham jak swoją i ciesze sie ze do takich ludzi trafiłam

jakaś Ty słodkaja po prostu lubie rodzine mojego tż, bez ochów i achów

Napisane przez Kulkaaga

Macie już zespół/orkiestrę?

nie mamy.

Napisane przez tancerka212

ehhh ja naprawde bym chciala jakoś przerwac ten chory związek szwagra i jego panny... tylko z jednej strony to nie chce sie wtrącac do ich zycia a z drugiej to jak widze jak wszyscy płaczą nad tym człowiekiem ze zmarnuje sobie zycie to mam ochote mu dac w łeb! chcialabym to załatwic jakoś dyskretnie, nie tak jawnie i prosto w twarz im powiedziec... on sie nie chce z nią zenic a z drugiej strony wie ze juz czas sie ozenic i dla swietego spokoju sobie z nia jest zeby sie nikt nie czepial a ona jak rzep sie uczepila i zenic sie i zenic tylko natychmiast najlepiej jutro!!! podkreslam jeszcze raz są ze sobą 2 miesiące... aaaaaaa jak o tym mysle to znowu jestem zla!!!

a może on z nią jest dlatego, że mu wygodnie?Skoro tak się laska do małżeństwa spieszy to mu pewnie usługuje, pierze, sprząta, gotuje i do tego daje kiedy mu się zachce

[kubusewa]

Napisane przez Kulkaaga

Ja dzisiaj zabieram się za poszukiwanie zespołu i kamerzysty/fotografa - bo ich też muszę zarezerwować sporo wcześniej. Pracowity dzień przede mną - o ile nie padnę znowu spac po siłowni

Macie już zespół/orkiestrę?

My macie
Choc jeszcze nie podpisaliśmy papierka.. za racji braku kalendarza.. mamy znajomości w wokalu więc raczej na pewno mamy zaklepane wszystko
U mnie z rodzinaTZ jest identycznie .. jeden tylko brat .. i ta jego wybranka ...
Założe się że oni myślą to samo o nas :P

[lusmarija]

cześc dziewczyny

a ja ostatni Was tylko praktycznie podczytuję bo jakoś weny nie mam chyba jakaś spóźniona jesienna depresja mnie dopadła ale nie dam się

w poniedziałek podpisaliśmy juz oficjalnie umowę z zespołem
teraz zaczynam poszukiwać kamerzysty i fotografa tak więc Kulkaaga witaj w klubie kamerzystę już mam jednego na oku w dodatku to dalszy sąsiad TŻ wiec może się postara ale to jeszcze jest do przemyślenia a fotograf ..sama nie wiem ja nie chce żadnych zdjęć studyjnych w trakcie wesela wolę plener jakos po weselu ale znowu to dwa razy droższę a TŻ stwierdził że on się dostosuję do tego co ja chcę i decyzja należy do mnie a on na pewno będzie zadowolony z tego co ja wybiorę i wszystko mu sie bedzie podobało cwaniak a ja juz sama nie wiem czego chce

[lain]

ja na szczescie nie mam problemow z pijanstwem w rodzinie. no, jeden wujek moze ewentualnie zasnac przy stole, ale on a takich zasypiajacych a nie z tych co burdy robia

Napisane przez tancerka212

kupilam sobie serek danio z warzywami i jakie to paskudne jest to głowa mała!!!! bleee wywalam do kosza bo sie porzygam chyba...

no co ty! ja uwielbiam wczoraj z TZem maczalismy sobie krakersy w wersji paprykowej a wersja ogorek z czosnkiem smakuje jak tzatziki - uwielbiam z bagietka

ja mam poki co w rodzinie przyklad dwoch mlodych szczesliwych malzenstw (siostry i kuzynki) i mniej szczesliwego (ciotki...). to mniej szczesliwe jeszcze sie nie rozpadlo, moze to chwilowy kryzys... na razie w statystykach dominuja szczesliwe

a swiadkowa wybiore taka ktora zorganizuja fajny wieczor panienski i bedzie na tyle obrotna zeby mi pomagac na kazdym kroku, a nie siedziec bezczynnie. ostatecznie zadecydue za rok.
poki co rodzenstwa ani zadnego kuzynostwa z TZem nie rozpatrujemy. znajomi beda swiadkami

zespol poki co mam wstepnie zarezerwowany. w sobote poszukam kamerzysty na targach

[kubusewa]

U mnie, lain, z kolei jest na odwrót.. mam3 wujków, którzy jak sięnapija pałają nieodpartą miłością do podziwiania muzyki w tańcu
Kiedyś poszłam na imieniny do jednego.. byli tylko wujostwo i teściowa.. a wujek bach mnie za ręce i do jakiegoś nieśmiertelnego hitu lat 80 kręcił mną na środku salonu.. Teściowa oburzona.. TZ zszokowany.. a wujenka.. no cóż jej już zbrzydło go upominać.. zawinęła siedo kuchni
Nasi ojcowie z kolei.. są pobudzeni politycznie przy kielichu...
Już sama nie wiem.. czy lepiej śłuchać jak sobie przytakująklnąc na komuchów ... czy patrzeć jak wujki chołupce wywijają na parkiecie

Dobrze, że mi przypomniałaś o targach.. choc u nas one będą bardziej chyab nastawione na polkazy ślubnych ubiorów.. bo to też jest OFF FASHION w tym samym czasie..

[lain]

Napisane przez kubusewa

U mnie, lain, z kolei jest na odwrót.. mam3 wujków, którzy jak sięnapija pałają nieodpartą miłością do podziwiania muzyki w tańcu
Kiedyś poszłam na imieniny do jednego.. byli tylko wujostwo i teściowa.. a wujek bach mnie za ręce i do jakiegoś nieśmiertelnego hitu lat 80 kręcił mną na środku salonu.. Teściowa oburzona.. TZ zszokowany.. a wujenka.. no cóż jej już zbrzydło go upominać.. zawinęła siedo kuchni
Nasi ojcowie z kolei.. są pobudzeni politycznie przy kielichu...
Już sama nie wiem.. czy lepiej śłuchać jak sobie przytakująklnąc na komuchów ... czy patrzeć jak wujki chołupce wywijają na parkiecie

o przypomnialo mi sie, ze ze swietokrzyskiego na moje wesele przyjedzie wujek ktory tez lubi sobie wypic (szczegolnie na weselach) i on sie upija wlasnie tak imprezowo - tanczy z wszystkimi naokolo
tematow politycznych jeszcze na weselu nie slyszalam. wyplywaja raczej na jakis imieninach itp

Napisane przez kubusewa

Dobrze, że mi przypomniałaś o targach.. choc u nas one będą bardziej chyab nastawione na polkazy ślubnych ubiorów.. bo to też jest OFF FASHION w tym samym czasie..

u nas chyba beda wszelakie firmy. wiem, ze na pewno beda samochody do slubu i konkurs kapel weselnych. pokazy mody na pewno tez beda. mam nadzieje, ze kamerzystow tez kilku bedzie, bo wolalabym dziela wszystkich ogladnac na miejscu

a ja wlasnie buszuje po necie w poszukiwaniu.... opon zimowych
juz chyba znalazlam. trzeba bedzie jechac i wymienic, bo potem TZa przez reszte miesiaca nie bedzie, a ja sie z tym bawic nie bede oj nie no a glupio by bylo jakby mnie zima zastala na letnich

[Samoa]

U mnie nikt się nie upija, więc ewentualnie moge sie spodziewać niespodzianki na weselu

Mam nadzieję, że na tych targach będzie cos sensownego, bo nie chciałabym stracic czasu, albo błądzić godzinami w poszukiwaniu tego co mnie interesuje...w ogóle to chciałabym jechać koło 15, mam nadzieję, że wtedy już będzie mało ludzi, bo nie cierpię tłumów i snujących się jak na spacerku parek.

Zrobiłam popcorn i juz sie boje...mama mnie zniszczy jak wróci, bo przypaliłam garnek i nie mogę go domyć a zniszczy najbardziej za to, że mamy maszynke do popcornu...boje się

[onaella]

ja już wróciałm od koleżanki i myślałam, że gorzej będzie

teraz pasowałoby coś pracy mgr popisać ale jakoś nie mam weny i do tego moje papierki, karteczki i nnie przydasie korcą i krzyczą - "zrób coś z nas, no zrób..."

[obca7]

Hej Dziewczyny Przeglądam ten wątek już od jakiegoś czasu, ale dopiero teraz zdobyłam się na odwagę żeby coś napisać Mój ślub będzie 25 września. Mogę niesmiało do Was dołączyć?? Pozdrawiam

[lusmarija]

Napisane przez obca7

Hej Dziewczyny Przeglądam ten wątek już od jakiegoś czasu, ale dopiero teraz zdobyłam się na odwagę żeby coś napisać Mój ślub będzie 25 września. Mogę niesmiało do Was dołączyć?? Pozdrawiam

pewnie, że mozesz, zapraszamy im nas więcej tym lepiej
witamy serdecznie

[onaella]

Napisane przez obca7

Hej Dziewczyny Przeglądam ten wątek już od jakiegoś czasu, ale dopiero teraz zdobyłam się na odwagę żeby coś napisać Mój ślub będzie 25 września. Mogę niesmiało do Was dołączyć?? Pozdrawiam

witamy witamy i pewnie, że możesz każda PM mile widziana

[szana]

Napisane przez Samoa

U mnie nikt się nie upija, więc ewentualnie moge sie spodziewać niespodzianki na weselu

Mam nadzieję, że na tych targach będzie cos sensownego, bo nie chciałabym stracic czasu, albo błądzić godzinami w poszukiwaniu tego co mnie interesuje...w ogóle to chciałabym jechać koło 15, mam nadzieję, że wtedy już będzie mało ludzi, bo nie cierpię tłumów i snujących się jak na spacerku parek.

Zrobiłam popcorn i juz sie boje...mama mnie zniszczy jak wróci, bo przypaliłam garnek i nie mogę go domyć a zniszczy najbardziej za to, że mamy maszynke do popcornu...boje się

Spróbuj tak: nalej do garnka wody,wlej płynu do naczyń trochę i pogotuj to z 15-20 minutspalenizna powinna puścić trochę,wtedy się łatwiej umyje

też nie lubię tłumów. Na targi się nie wybieram bo jestem w Szczecinie a ślub na śląsku i bez sensu by to było;] postaram się od znajomych dowiedzieć o różnych kamerzystach a fotografa już mam na oku tylko muszę zarezerwować

[Samoa]

Napisane przez szana

Spróbuj tak: nalej do garnka wody,wlej płynu do naczyń trochę i pogotuj to z 15-20 minutspalenizna powinna puścić trochę,wtedy się łatwiej umyje

też nie lubię tłumów. Na targi się nie wybieram bo jestem w Szczecinie a ślub na śląsku i bez sensu by to było;] postaram się od znajomych dowiedzieć o różnych kamerzystach a fotografa już mam na oku tylko muszę zarezerwować

Dziękimama już wróciła i od razu wiedziała, że coś się paliło, mimo, że wietrzyłam cały dom

Ja mam fotografa na oku, ale nie mam kiedy sie umówić na spotkanie. Po tych targach mam zamiar mieć już wszystko zarezerwowane
Witam nową PM

[obca7]

Dziękuje za miłe powitanie
Tyle tematów było poruszanych więc nie wiem od czego zacząć
Na dzień dzisiejszy mamy zarezerwowana salę, zespół i fotografa. Szukamy jeszcze kamerzysty. Mamy jednego na oku, filmował wesele mojej siostry i jak na razie ten film najbardziej mi sie podobał ze wszystkich wesele na jakich byłam w ostatnim czasie a było ich sporo

[szana]

No to nie zdążyłaś,ale mam nadzieję,że nie było źle w konfrontacji z mama

Witam nową PM!
to masz już dużo załatwione napisz coś o Was też-ile jesteście ze sobą itd

[obca7]

Mam 22 lata, mój Tż 24Znamy się ponad 3 lata. Jesteśmy ze sobą od 20 kwietnia 2007 Zaręczyliśmy się w lipcu tego roku. Szybko Aczkolwiek znajomi dziwią się, że ślub "dopiero" za 2 lata Ja jestem studentką finansów i rachunkowości, Tż pracuje. Ja jeszcze nie pracuje co mnie trochę dobija, bo juz dosyć długo szukam pracy. Mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni