Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

[Marwari]

Napisane przez Amani

Właściwie za nieotwarcie klapy, minimalne obsunięcie auta przed rozpoczęciem jazdy, pomyłka przy wskazaniu świateł stopu (które w chwili wskazywania, powinny być zapalone, a nie były). Paranoja jakaś

ja bym się na Twoim miejscu odwołała

[Amani]

Napisane przez kesly1

No własnie , bo ja tez nie rozumiem ... Hmmm
gebil ;]

Może jeszcze za to, że jego zdaniem, nie zmieściłam się cała w kopercie? Chociaż bardzo możliwe, że jeśli przyszedłby ktoś trzeci, to stwierdziłby, że wszystko jest ok. W ostateczności mógł kazać mi zrobić łuk jeszcze raz, na co bym się zgodziła bez wahania, bo akurat łuk mam opanowany... Co do jednego jestem pewna - nie popełniłam żadnego błędu, za który należało mi się przerwanie egzaminu

[Marwari]

Napisane przez Amani

Może jeszcze za to, że jego zdaniem, nie zmieściłam się cała w kopercie? Chociaż bardzo możliwe, że jeśli przyszedłby ktoś trzeci, to stwierdziłby, że wszystko jest ok. W ostateczności mógł kazać mi zrobić łuk jeszcze raz, na co bym się zgodziła bez wahania, bo akurat łuk mam opanowany... Co do jednego jestem pewna - nie popełniłam żadnego błędu, za który należało mi się przerwanie egzaminu

dlatego powinnaś się odwołać
zaliczyć egzaminu nie zaliczą, ale możesz mieć kolejny za darmo i oprócz egzaminatora może być dodatkowa osoba nadzorująca przebieg

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

O jaaa.... za takie błędy to ja powinnam chyba 5 razy nie zdać.... Taki instruktor to bydle, nie człowiek

[kesly1]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;9688236]O jaaa.... za takie błędy to ja powinnam chyba 5 razy nie zdać.... Taki instruktor to bydle, nie człowiek [/quote]
Zgadzam się w 100 %. Ja też pewnie oblałabym gdyby tak kolo mi sie trafił...
No ale trudno , stalo się, co sę stalo, nie odstanie sie ...;/ niestety.
A więc głowa do góry moja droga Panno teraz już będzie tylko lepiej. Trzymamy kciki

[evil minded]

Nie ma co się odwoływać.
Mój kuzyn oblał, bo zapomniał powiedzieć dwa razy (egzaminator prosił o powtórzenie) o miarce do pomiaru oleju silnikowego. No cóż, biedak zapomniał, a egzaminator nie spytał: "Jak mierzymy poziom oleju", kuzyn na to sam z siebie nie wpadł.

I po egzaminie.

Następnym razem na szczęście zdał.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Dlaczego nie ma się co odwoływać? Po to chyba jest ta możliwość, żeby w razie wątpliwości odwołać się i sprawdzić kto ma rację! Ja bym się odwoływała

[evil minded]

Bo i tak wyjdzie na to, że nie zdała za obsługę auta.

[adzipersik]

Napisane przez kesly1

No proszę zdajesz w dzień moich urodzinek, więc MUSISZ zdać !! Czy mogłabyś mi zrobić prezencik w postaci zdania egzaminu??

Ha ha! No bardzo bym chciała i bardzo będę się starała ale co z tego wyniknie???
Ogromny znak zapytania! Jak czytam Wasze wypowiedzi to od razu mi raźniej! Dziękuję!

[adzipersik]

Napisane przez syskaa90

To już mogę Ci powiedziec, ze zdasz ;] Każda z Wizażanek, która ma egzamin w ostatnim tygodniu listopada (m.in ja ;D) zda Więc wiesz: nie ma strachu ;]

Same pozytywne wizje! A Ciebie dzień przede mną czeka ta rzeź... No to musimy się tego trzymać! Koniec listopada to dobry okres na zdawanie egzaminu (oby śnieżek nie przypruszył)!!!!

[adzipersik]

Napisane przez Amani

Może jeszcze za to, że jego zdaniem, nie zmieściłam się cała w kopercie? Chociaż bardzo możliwe, że jeśli przyszedłby ktoś trzeci, to stwierdziłby, że wszystko jest ok. W ostateczności mógł kazać mi zrobić łuk jeszcze raz, na co bym się zgodziła bez wahania, bo akurat łuk mam opanowany... Co do jednego jestem pewna - nie popełniłam żadnego błędu, za który należało mi się przerwanie egzaminu

No nieeeeee... szok! Przecież - i jazdę po łuku można powtórzyć (bo ja np. parkując tyłem troszkę za blisko prawej strony się zatrzymałam i miałam szansę na powtórzenie), i ruszanie na wzniesieniu też można powtórzyć jeszcze raz (nawet gdy powtarzałaś już jazdę po łuku).
Przecież nawet na tych kartach są dwie rubryki - i u mnie właśnie przy pozycji jazda do przodu i do tyłu (czy jakoś tak) miałam zaznaczone w pierwszej rubryce - N (nieprawidłowo) a w drugiej P - prawidłowo.
I jak tu bezstresowo podchodzić do egzaminu jak można go oblać właściwie za nic! Przecież egzamin powinni przerwać dopiero w sytuacji gdy albo popełni się dwa razy jakąś głupiutką gafę albo wymusi pierwszeństwo.
Mój egzamin, jak już wcześniej pisałam - został przerwany chyba za to, że nie zwolniłam przed przejściem dla pieszych (na którym nikt nie stał, bynajmniej takiej wersji się trzymam bo naprawdę nikogo nie widziałam) a słyszałam już taki przypadek więc myślę, że o to właśnie egzaminatorowi chodziło (bo niby trzeba być przygotowanym do zatrzymania pojazdu w momencie gdyby nagle pojawił się pieszy). He he

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;9688535]Dlaczego nie ma się co odwoływać? Po to chyba jest ta możliwość, żeby w razie wątpliwości odwołać się i sprawdzić kto ma rację! Ja bym się odwoływała [/quote]
Ta możliwość jest po to tylko, żeby była. Odwołanie się może nic nie pomóż, a wręcz pogorszyć sytuacje.

[ANITKA79]

Amani, nie zamartwiaj sie tak bardzo, szkoda zdrowia

Na pewno nastepnym razem zdasz i bedziesz sie cieszyc, glowa do gory!!!!!!!!

Bedzie dobrze

[4c2ea920fcf0cb3d39288a6c961f1efcc2286102_684b5c001d1f4]

Zebrałam się w sobie( no dobrze TŻ mnie zebrał) i pojechałam się zapisać na egzamin miałam do wyboru 1 lub 2 grudnia ale ze chciałam zdawać w sobotę to mam 6.12(to mikołajki) na 8 rano.

[Marwari]

[1=4c2ea920fcf0cb3d39288a6 c961f1efcc2286102_684b5c0 01d1f4;9690348]Zebrałam się w sobie( no dobrze TŻ mnie zebrał) i pojechałam się zapisać na egzamin miałam do wyboru 1 lub 2 grudnia ale ze chciałam zdawać w sobotę to mam 6.12(to mikołajki) na 8 rano.[/quote]

już Cię dopisalam
a Mikołajki to dobry dzien

[4c2ea920fcf0cb3d39288a6c961f1efcc2286102_684b5c001d1f4]

Napisane przez Marwari

już Cię dopisalam
a Mikołajki to dobry dzien

Mam nadzieje i w dodatku to sobota a w łodzi w sobotę łatwiej zdać wiec jestem dobrej myśli

[goska87]

Napisane przez Amani

Nie dość, że nie zdałam, to mi się jeszcze przed chwilą cały post sam skasował

Spróbuje streścić jeszcze raz mój nieudany egzamin (a raczej nieudany traf na egzaminatora...) chociaż jestem jeszcze do tej pory strasznie zdenerwowana.
Na sam początek, klapa od maski nie chciała mi się otworzyć Złośliwość rzeczy martwych! Musiała się zaciąć, bo egzaminator też musiał się namęczyć, żeby ją podnieść. Z punktu widzenia czasu wiem, że już w tamtej chwili egzaminator stwierdził, że nie zdam... Ogólnie był baardzo nieprzyjemny już na 1. rzut oka, chociaż ja starałam się mimo wszystko być miła...
Kazał mi włączyć wszystkie światła naraz a nie po kolei :| (przed czym jeszcze mnie opieprzył, że miałam to zrobić zanim wysiadłam, aby sprawdzać to, co jest pod maską!). Wiadomo, że nie da się omówić np. świateł pozycyjnych razem z mijania, bo się nawzajem wykluczają! W dodatku nie chciał nacisnąć hamulca, ani ja nie mogłam tego zrobić, żeby zapaliły się światła stopu i pomyliłam żarówki.
Łuk. Zanim ruszyłam, auto lekko mi objechało do przodu (minimalnie, na co zareagowałam!), wiadomo - nowe auto, trzeba je wyczuć. Łuk zrobiłam dobrze, schowałam się idealnie do koperty, chociaż jego zdaniem lekko wystawałam (ale gdyby postawić ścianę w miejscu linii, zmieściłabym się idealnie!!!!). Łuk do tyłu zrobiłam bezbłędnie.
Zapytał, czy chcę poćwiczyć ruszanie. Powiedziałam, że jasne. On wskazał mi, gdzie mam pojechać, szkoda tylko, że nie wskazał miejsca zatrzymania... Z ręcznego ruszyłam idealnie, co o dziwo pochwalił (chociaż nie sądziłam, że jest w stanie przejawić jakieklwiek pozytywne uczucia...). Od razu potem kazał mi się przesiąść i to był koniec egzaminu!!!
Nie najechałam na linię, nie przewróciłam pachołka, nie cofnął mnie do początku - od razu oblał Czuję się strasznie, na kartce, którą dostałam, mam niezaliczoną nawet podstawową obsługę auta
Co więcej, koleżanka, która jeździła po mnie, również zaraz po placyku weszła do ośrodka zapłakana, bo egzaminator kazał jej sprawdzić olej w silniku, wytłumaczyć działanie żarówki dwużarowej... Z tym, że ona na łuku najechała na linię...

Ja jestem załamana. Przed egzaminem jeździłam 3 godziny, poprawnie robiłam zatoczki, manewry, skrzyżowania, a tu jedna chwila i nie wyjechalam nawet na miasto. I to jeszcze z jakiego powodu... Załamka Chciałabym się odwoływać, ale boję się, że to wpłynie na mój następny egzamin, który mam 10 stycznia...

I jak tu wierzyć, że są jeszcze ludzcy egzaminatorzy
Nie martw się naspępnym razem się uda

[1=4c2ea920fcf0cb3d39288a6 c961f1efcc2286102_684b5c0 01d1f4;9690458]Mam nadzieje i w dodatku to sobota a w łodzi w sobotę łatwiej zdać wiec jestem dobrej myśli[/QUOTE]

Równiż jeździłam w sobotę Musisz być dobrej myśli

[martini.]

[1=4c2ea920fcf0cb3d39288a6 c961f1efcc2286102_684b5c0 01d1f4;9690458]Mam nadzieje i w dodatku to sobota a w łodzi w sobotę łatwiej zdać wiec jestem dobrej myśli[/quote]

Ja zdałam w sobotę

I widzę, że mi przybyła nowa owieczka do stadka Adzikpersik witamy, witamy! Następnym razem się uda

Mam dzisiaj dzień do kitu Papryczko zaraz idę po kawę i zbieram się za odpisywanie Przyznam, że jeden punkt Twojego maila mnie rozłożył na łopatki I śmieję się do tej pory

[4c2ea920fcf0cb3d39288a6c961f1efcc2286102_684b5c001d1f4]

Napisane przez goska87

Równiż jeździłam w sobotę Musisz być dobrej myśli

no właśnie jestem, jestem

Napisane przez martini.

Ja zdałam w sobotę

czyli coś w tym jest

[e_myszka]

Napisane przez martini.

Ja zdałam w sobotę

I widzę, że mi przybyła nowa owieczka do stadka Adzikpersik witamy, witamy! Następnym razem się uda

Mam dzisiaj dzień do kitu Papryczko zaraz idę po kawę i zbieram się za odpisywanie Przyznam, że jeden punkt Twojego maila mnie rozłożył na łopatki I śmieję się do tej pory

czemu mi nie powiedziałyście,że jest łatwiej
okropnie się od rana stresuję jutrem chyba kupię sobie kinder czekoladę na jutro aby się odstresować trochę
jeszcze mam kolokwium w pt na które się okropnie dużo uczę ale myślę,że mi nie wyjdzie i jescze bardziej się denerwuję

[syskaa90]

Napisane przez adzipersik

Same pozytywne wizje! A Ciebie dzień przede mną czeka ta rzeź... No to musimy się tego trzymać! Koniec listopada to dobry okres na zdawanie egzaminu (oby śnieżek nie przypruszył)!!!!

Śnieg może leciutko, leciusieńko pruszyc, ale byleby jezdni nie zasypało, bo pasów nie będzie widac i lipa :/


[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;9689072]Ta możliwość jest po to tylko, żeby była. Odwołanie się może nic nie pomóż, a wręcz pogorszyć sytuacje.[/quote]

No niestety czasami tak bywa.. Niestety.. W sumie zależy może od WORDu w jakim się zdaje.

[Marwari]

Napisane przez e_myszka

czemu mi nie powiedziałyście,że jest łatwiej
okropnie się od rana stresuję jutrem chyba kupię sobie kinder czekoladę na jutro aby się odstresować trochę
jeszcze mam kolokwium w pt na które się okropnie dużo uczę ale myślę,że mi nie wyjdzie i jescze bardziej się denerwuję

bedzie dobrze

[losux]

to teraz czas na moją relacje, uwaga, lubie duzo pisac..

[Marwari]

Napisane przez losux

to teraz czas na moją relacje, uwaga, lubie duzo pisac..

a my lubimy dużo czytać

[martini.]

Napisane przez losux

to teraz czas na moją relacje, uwaga, lubie duzo pisac..

Rzucasz się na rekord Papryki ? Dawaj

[losux]

Zacznę od tego - egzamin na 11, jazda na 8 rano. Smacznie sobie drzemię i w leniwym pólprzebudzeniu spogladam na zegarek - 7.20 :||| ostatni autobus, którym mogę zdąrzyć mam 7.40 i to tak na styk, w życiu szybciej sie nie umyłam i nie ubrałam, nie zdarzyłam zjeść śniadania i nawet połknąć tabletki z ziółek. Myślę sobie - trudno, i tak musiałam wrócić się jeszcze po paszport (mój mały chwyt polega na tym, ze nie biorę dowodu, gdzie mam adres zamieszkania - miasto w którym zdaje się egzaminy, a paszport, gdzie jest miejsce urodzenia - mniejsza miejscowosc niedaleko gdzie elki z tego miasta na jazdy po miescie egzaminacyjnym przyjezdzają w czasie kursu na góra 15 h, co uwzględniaja egzaminatorzy i wydaje mi się, ze patrza nieco przychylniej). Gdy wyszłam z autobusu, od razu władowałam się na przejscie prawie wskakujac przed maske szefowi mojej szkoly jazdy, ale to pomine. Na szczescie zdrarzylam, bylam na czas. Jazda szła mi całkiem w porządku, troche gorzej koperta - tak na styk, nie chowalam się do konca. No i jezdzimy tak sobie i nagle patrze, że obok mnie przejechala elka egzaminacyjna SREBRNA, gdzie nasz caly word ma żółte i tym sie wyrozniaja samochody z egzaminem. No wiec ja wrrok mniej wiecej taki o_________0 na instruktora.


edit: martini. oj nie nie nie rzucam wyzwania papryce nie jestem taka dobra:P

[losux]

Przepraszam, że post pod postem, ale nie chcę żeby cos zaszwankowalo.

Dowiedzialam się, ze w WORDZIE od 3 tyg. jest nowa PANI EGZAMINATOR, gdzie wczesniej byli sami panowie i byłam przeszczęśliwa ze nie ma bab, bo od razu nasuwała mi się na myśl chuda, wredna brunetka z miną pt. "cos tu śmierdzi" (przepraszam wszystkie brunetki no ale tak się mi skojarzylo, sama nią jestem). Zapytałam jaką ma opinię, ale nie sprecyzował odpowiedzi bo nikt od niego jeszcze nie mial z tą klientką, no trudno. Skonczylam jazdę, mialam godzinkę, więc wsunęlam pączka i wypilam witaminkę, co by zrekompensowac niedoszłe śniadanko. Spotkalam się z mamą (byla ze mna) i pojechalysmy do wordu. tam co 5 min chodzilam siku, nie wiem moze cos z ta witaminka bylo nie tak. W poczekalni zauwazylam dziewczyne zasuwającą snickersa, od razu pomyslalam, ze podczytuje wizaz.

[losux]

Losowanko, numer 6, niby nie tak źle, ale zwazywszy na to, ze zazwyczaj bylam 1-3 a jeszcze nie pojechaly wszystkie osoby z poprzedniej godziny - tragedia Siedzialam sobie, smialam sie z mamą, nie patzrylam w ogole na plac, wolalam by ominal mnie ten widok. Widzialam tylko ze moja kolezanka wrocila do wordu na miejscu kierowcy a i tak zalamana wyszla z kartka z pandy Nikt nie zdal podczas 2 godzinnego siedzenia. W dodatku wkurzaly mnie strasznie niesistotne rzeczy - twarz koonarydnatora (wiem ze nie ladnie, ale wygladal jak swinka...), kobieta obok ktora robila dziwne figury machajaca nogą i pipkanie telefonu mamy gdy pisala esemesy a w dodatku zapach kawy, ktory byl wszedzie, a ja go nie znoszę. Ale nieuchronnie zblizala sie moja kolej.

[nadja]

Czytam, czytam i GRATULUJĘ tym, co zdały a ja równo za 14 dni mam egzamin. Stres z dnia na dzień większy. Parę godzin jeszcze do wyjeżdżenia. Nigdy nie jechałam wieczorem, gdy jest ciemno i tego się trochę obawiam :|

[margo80]

jestem dosłownie na moment. odcięli mi w poniedziałek net (mówili o poniedziałku, ale nie sprecyzowali o który im chodzi, wypadło na ten...). mam masakrę w mieszkaniu, remont wchodzi w fazę główną, a wyprowadzać się do drugiego remontu też nie ma co...
na dodatek dzwoniłam dziś do mojego instruktora, żeby ustalić jazdy przed egzaminem - jest zupełnie inaczej niż chciałam, bo tak jak to sobie wymyśliłam, już było pozajmowane...
niech ktoś zatrzyma świat - ja wysiadam...
z pozdrowieniami dla wszystkich czytaczy