Samotność z wyboru

[niewazne.]

Napisane przez paryzanka202

moge sie schowac razem z wami? duzo miejsca wam nie zajme.

jasne. tylko znajdźmy miejsce, gdzie nas nie znajdą

Napisane przez carolinascotties

Nie chować się - tylko kupony wypełniać i do kolektur lecieć - dziś 40 melonów

wiem,wiem- pieniądze szczęścia nie dają - ale może sobie posiedzimy i pobiadolimy na mięciutkim, białym piaseczku, pod palmami - ze smakowitymi drinkami w dłoniach

przytakuję na taki pomysł . to będzie miejsce gdzie wypoczniemy, schowamy się i znajdziemy boskich, opalonych dżentelmenów

Napisane przez $Luna$

ja w tym momencie też

przez chwile było lepiej ale huśtawka nastroju i znów jest źle



pewnie



widziałam ile ludzi sie tłoczyło pod lotkiem

oh to jest dopiero wizja

damy rade jakoś ?

[$Luna$]

Napisane przez niewazne.

jasne. tylko znajdźmy miejsce, gdzie nas nie znajdą





damy rade jakoś ?

nie damy lekarka z którą dziś rozmawiałam jest prawie pewna że to choroba genetyczna, nieuleczalna, pytała czy mam dzieci bo może być problem ... do tego bardzo rzadka ... za tydzień w piątek zaczne swój pobyt, będe mieć biopsje skóry ...

[paryzanka202]

kochana a moge spytac czym ta choroba sie objawia? kurcze.. moze to jednak nie genetyczna.. ;* nie martw sie,ja choruje na atp i tez sie tego wyleczyc calkowicie nie da.. Jestesmy z toba promyczku nasz

Ja wlasnie wrocilam z kolacyjki z moi partnerem studniowkowym.. bylo smiesznie wciaz jednak mysle o tamtym...

[niewazne.]

Napisane przez $Luna$

nie damy lekarka z którą dziś rozmawiałam jest prawie pewna że to choroba genetyczna, nieuleczalna, pytała czy mam dzieci bo może być problem ... do tego bardzo rzadka ... za tydzień w piątek zaczne swój pobyt, będe mieć biopsje skóry ...

może w tym przypadku WIARA uczyni cud...

Napisane przez paryzanka202

kochana a moge spytac czym ta choroba sie objawia? kurcze.. moze to jednak nie genetyczna.. ;* nie martw sie,ja choruje na atp i tez sie tego wyleczyc calkowicie nie da.. Jestesmy z toba promyczku nasz

Ja wlasnie wrocilam z kolacyjki z moi partnerem studniowkowym.. bylo smiesznie wciaz jednak mysle o tamtym...

już zaprosiłaś partnera na studniówkę ?

[elsang]

Tak czytam ten temat i czytam, myślę, chyba trafiłam Ze mną jest tak, że się jakby duszę w związku, czując jakikolwiek nacisk, odsuwam się. Byłam w dwóch związkach jednym opartym na zupełnej fizyczności (nie wiem czy to dobrze określiłam), w sumie to był układ i po tym stwierdziłam, halo dziewczyno nie musi być tak jak wszyscy mówią! Przestałam w tym szukać jakiejkolwiek logiki czy sensu, uświadomiłam sobie swoją bi seksualność, ludzie mogą pomyśleć co chcą, ale mnie wystarczą moi przyjaciele czasem jakiś miły epizod choćby z kobietą. Właśnie wróciłam z wieczoru z przyjaciółmi, na którym zakończyłam znajomość "niby związek" nie trwało to długo ale wiedziałam, że znów to nie to, ja i tak prędzej czy później skrzywdzę ta osobę, nie dla mnie częste spotkania itp, mnie naprawdę widzenie raz na tydzień wystarcza, jak ktoś już wcześniej napisał na dłuższą metę obecność osoby z którą łączy mnie tego typu znajomość dusi mnie i męczy czuje się ograniczona choć tak wcale nie musi być.

Ale się napisałam, jej chyba troszkę chaotycznie, ale ciesze się, że znalazłam ten temat Czuję się troszkę jak wiatr, ale wiatr który nie okazuje swojej frywolności w kontaktach z płcią przeciwną omiatam i chłonę życie garściami

[paryzanka202]

tzn wstepnie wiem,ze jesli nie bede miala faceta to pojde z niiiiiiiiiiiiim

[mimi_77]

żyjecie?

[paryzanka202]

ja nieeeeeeeee

[Taverney]

Napisane przez paryzanka202

ja nieeeeeeeee

i ja też dzisiaj jakby mniej
paryżanko oby jutro było lepiej.

[niewazne.]

a ja tak tylko przemijam...

[paryzanka202]

Serce umiera, powolną śmiercią, porzucając każdą nadzieję jak liście, aż pewnego dnia nic nie zostaje, zadnej nadziei...


Ojj.. jak to pieknie odzwierciedla moja dusze..

[$Luna$]

No dziewczynki przyszłam sie pożegnać i nie pisać mi tu o przemijaniu i innych smutnych rzeczach już jutro jade do szpitala, pewnie przed badaniami będe umierać ze strachu ale póki co jestem dziwnie spokojna. Nie wiem kiedy wróce i tu zawitam także trzymajcie sie

[mimi_77]

Napisane przez $Luna$

No dziewczynki przyszłam sie pożegnać i nie pisać mi tu o przemijaniu i innych smutnych rzeczach już jutro jade do szpitala, pewnie przed badaniami będe umierać ze strachu ale póki co jestem dziwnie spokojna. Nie wiem kiedy wróce i tu zawitam także trzymajcie sie

To Ty sie trzymaj. my damy sobie rade. jestem z Toba. zawsze. pamiętaj.

[$Luna$]

Napisane przez mimi_77

To Ty sie trzymaj. my damy sobie rade. jestem z Toba. zawsze. pamiętaj.

dziekuje

właśnie przestałam biegać po domu z obłędem w oczach i już spakowana jestem

see you again

[niewazne.]

Napisane przez $Luna$

No dziewczynki przyszłam sie pożegnać i nie pisać mi tu o przemijaniu i innych smutnych rzeczach już jutro jade do szpitala, pewnie przed badaniami będe umierać ze strachu ale póki co jestem dziwnie spokojna. Nie wiem kiedy wróce i tu zawitam także trzymajcie sie

całą duszą i sercem jestem z Tobą wszystko będzie dobrze i wyleczą, i będzie już dobrze !

[$Luna$]

Napisane przez niewazne.

całą duszą i sercem jestem z Tobą wszystko będzie dobrze i wyleczą, i będzie już dobrze !

kochanie moje z całych sił w to wierze [choć lekarka ostrzegała że to rzadkie, nieuleczalne i miała tylko jeden taki przypadek u siebie na oddziale ... ) ale może ...

cium

[paryzanka202]

kochana trzyamm kciuki!!!!!!!!!!!!!;* i juz zaczynam tesknic

[Melodia mgieł nocnych]

Muzycznie

http://pl.youtube.com/watch?v=_h_bdIynqio piękna

A ta wyraża pewnie uczucia sporej częsci z nas http://pl.youtube.com/watch?v=BEzbkGj7EaQ

Lunka!! Zdrowej kochana Serduchami jesteśmy z Tobą

[niewazne.]

Melodia mgieł nocnych - cudny avatar.

[Melodia mgieł nocnych]

Napisane przez niewazne.

Melodia mgieł nocnych - cudny avatar.

Dziękuję Sama zrobilam

A ja dziś idę na weselisko przyjaciółki Para od liceum Już 8 lat razem Były górki, dołki, nawet rozstanie I dzis nareszcie na ślubnycm kobiercu Ciesze się niesamowicie Ale sie denerwuję, bo mam toast wyglosić No i piosenkę niespodziankę będziemy spiewać

[niewazne.]

Napisane przez Melodia mgieł nocnych

Dziękuję Sama zrobilam

A ja dziś idę na weselisko przyjaciółki Para od liceum Już 8 lat razem Były górki, dołki, nawet rozstanie I dzis nareszcie na ślubnycm kobiercu Ciesze się niesamowicie Ale sie denerwuję, bo mam toast wyglosić No i piosenkę niespodziankę będziemy spiewać

oo. masz talent

a co do wesela.. uwielbiam je tylko na ślubach zawsze płaczę... toast to na pewno nie będzie trudna sprawa, zwłaszcza, że ich dobrze znasz i będziesz mogła powiedzieć to co wiesz o nich odkąd ze sobą są natomiast ta piosenka... ja bym się pewnie przełamała dopiero po kilku głębszych...

[paryzanka202]

Napisane przez Melodia mgieł nocnych

Dziękuję Sama zrobilam

A ja dziś idę na weselisko przyjaciółki Para od liceum Już 8 lat razem Były górki, dołki, nawet rozstanie I dzis nareszcie na ślubnycm kobiercu Ciesze się niesamowicie Ale sie denerwuję, bo mam toast wyglosić No i piosenkę niespodziankę będziemy spiewać

Udanego wesela,a przede wszystkim spiewu Ci zycze
Ja to przelamalabym sie dopiero po kilkunastu glebszych
U mnie dzis szaro i nudno... caly dzien w domku siedze, i mam lenia ogromnego!

[Melodia mgieł nocnych]

Wesele bardzo udane Wybawiłam sie niesamowicie Panna młoda mnie do wszystkich konkursów wołała haha Szkoda, że mój kolega, którego zaprosilam okazał się dupą wołową:/ Nie dość, że nie zapytal nawet, czy ma przynieść kwiaty, to zachowywał się tragicznie... Jak poprosiłam, żeby przyniósł tort powiedział " byłaś blisko to myślałam, że przyniesiesz mi i sobie", nie dbal o to, żebym miała caly czas do picia, hmmm uczyl mnie prawienia sobie komplementow stwierdzil, ze sobie patrzy w swoje piekne oczy codziennie jak myje zeby i sobie powtarza, jakie sa piekne moze to bylo żartobliwie powiedziane, ale coś mi sie wydaje ze tak mzoe byc W ogole porażka... A na koniec zaczął podbijać do mojej koleżanki To bylo moje ostatnie spotkanie z tym panem Skąpy egoista... Dodam, że ma 33 lata, jest dziennikarzem w dużej gazecie i nie założyl rodziny, bpo caly czas pracuje... Dziwak...

[Melodia mgieł nocnych]

Brakuje mi Lunki Oby tylko jej coś pomogli w tym szpitalu

[niewazne.]

o mój Boże załamałaś mnie w tym momencie. takiego kolesia to chyba tylko kopnąć w dupie wypada. jak ja szłam na wesele to trafiłam na fajnego kolegę, który potrafił się zachować (na szczęście!). no i najważniejsze, że dobrze się bawiłaś a teraz w zasadzie to nikt nie chce zakładać rodziny - nie wiedzieć czemu...

mi także brakuje cholernie Luniaka

[Melodia mgieł nocnych]

Napisane przez niewazne.

o mój Boże załamałaś mnie w tym momencie. takiego kolesia to chyba tylko kopnąć w dupie wypada. jak ja szłam na wesele to trafiłam na fajnego kolegę, który potrafił się zachować (na szczęście!). no i najważniejsze, że dobrze się bawiłaś a teraz w zasadzie to nikt nie chce zakładać rodziny - nie wiedzieć czemu...

mi także brakuje cholernie Luniaka

No faccet tragedia Widziałam pewne sygnały wczesniej jak się z nim spotykałam, ale to wesele mnie utwierdziło w przekonaniu, że nie warto sobie nim glowy zawracać Np. ze wcześniejszych sytuacji: siedzimy w knajpce i babka nam przynosi drugą już z kolei nalewkę A on z tekstem do mnie " No, nie! Nalała mniej niż za pierwszym razem! Ale to oszukują!!!" No błagam Was!!! Facet ma ewidentnie kasę na jeżdżenie po świecie, a żałuje na głupią nalewkę Co za buc Nie mówiąc o tym, że nigdy mi nic nie zafundował

A co do rodziny... Hmmm To smutne jest strasznie W 2004 roku, liczba singli w Polsce doszła do 5 milionów. Socjologowie prognozują, że do 2030 roku wzrośnie o kolejne dwa miliony. Chociaż z drugiej strony wszystko ma plusy i minusy Bycie w związku ma plusy i minusy i bycie singlem również...

Powiem Was szczerze, że zastanawiam sie jakie życie będzie dla mnie lepsze. Dzieci, mąż, pranie pieluch, szarza rzeczywistość, ale też radość, bliskość, miłość ukochanych osób... Czy też singlowanie, czyli mieszkanie urządzone jak mi sie zamarzy, podróże za każdy odłożony pieniądz, bo nie będę musiała wkładać nie wiadomo jakiej kasy w dzieci, które jak wiadomo są ogromną radością, ale i skarbonką bez dna... Nie lubię gotować, jestem bałaganiarzem, zapominalską osobą... Nie wiem , czy moim powołaniem jest być matką i żoną... Może lepiej jak będę podróżować i się rozwijać, zamiast prać pieluch i stać przy garach jeśli tego nie znoszę Zastanawiam się ostatnio nad tym intensywnie Chociaż może życie wybierze za mnie... Tego nie wiem.. Wiem, że nie mogę mieć cukierka i zjeść cukierka Coś za coś A jak będę singlem to będę wlaśnie duuużo podróżować, kupie sobie mieszkanko, psa I będę szczęśliwa tylko czasem będzie brak kogoś do przytulenia Ale czy to gorsze niż pranie pieluch, użeranie się z gderającym facetem i poświęcenie się roli zaniedbanej matki Polki?


Co sądzicie? Ale się rozpisałam

[Taverney]

ano rozpisałaś się Melodio, ale to dylemat stary jak świat... zapewne życie Ci ten dylemat rozstrzygnie, zobaczysz. I obyś była szczęśliwa.

Za mnie też wybrało życie i tak po prostu musi być.

[$Luna$]

Napisane przez Melodia mgieł nocnych

Wesele bardzo udane Wybawiłam sie niesamowicie Panna młoda mnie do wszystkich konkursów wołała haha Szkoda, że mój kolega, którego zaprosilam okazał się dupą wołową:/ Nie dość, że nie zapytal nawet, czy ma przynieść kwiaty, to zachowywał się tragicznie... Jak poprosiłam, żeby przyniósł tort powiedział " byłaś blisko to myślałam, że przyniesiesz mi i sobie", nie dbal o to, żebym miała caly czas do picia, hmmm uczyl mnie prawienia sobie komplementow stwierdzil, ze sobie patrzy w swoje piekne oczy codziennie jak myje zeby i sobie powtarza, jakie sa piekne moze to bylo żartobliwie powiedziane, ale coś mi sie wydaje ze tak mzoe byc W ogole porażka... A na koniec zaczął podbijać do mojej koleżanki To bylo moje ostatnie spotkanie z tym panem Skąpy egoista... Dodam, że ma 33 lata, jest dziennikarzem w dużej gazecie i nie założyl rodziny, bpo caly czas pracuje... Dziwak...

szkoda słów na takiego ...

Napisane przez Melodia mgieł nocnych

Brakuje mi Lunki Oby tylko jej coś pomogli w tym szpitalu

Napisane przez niewazne.

mi także brakuje cholernie Luniaka

mi was też

Napisane przez Melodia mgieł nocnych

No faccet tragedia Widziałam pewne sygnały wczesniej jak się z nim spotykałam, ale to wesele mnie utwierdziło w przekonaniu, że nie warto sobie nim glowy zawracać Np. ze wcześniejszych sytuacji: siedzimy w knajpce i babka nam przynosi drugą już z kolei nalewkę A on z tekstem do mnie " No, nie! Nalała mniej niż za pierwszym razem! Ale to oszukują!!!" No błagam Was!!! Facet ma ewidentnie kasę na jeżdżenie po świecie, a żałuje na głupią nalewkę Co za buc Nie mówiąc o tym, że nigdy mi nic nie zafundował

A co do rodziny... Hmmm To smutne jest strasznie W 2004 roku, liczba singli w Polsce doszła do 5 milionów. Socjologowie prognozują, że do 2030 roku wzrośnie o kolejne dwa miliony. Chociaż z drugiej strony wszystko ma plusy i minusy Bycie w związku ma plusy i minusy i bycie singlem również...

Powiem Was szczerze, że zastanawiam sie jakie życie będzie dla mnie lepsze. Dzieci, mąż, pranie pieluch, szarza rzeczywistość, ale też radość, bliskość, miłość ukochanych osób... Czy też singlowanie, czyli mieszkanie urządzone jak mi sie zamarzy, podróże za każdy odłożony pieniądz, bo nie będę musiała wkładać nie wiadomo jakiej kasy w dzieci, które jak wiadomo są ogromną radością, ale i skarbonką bez dna... Nie lubię gotować, jestem bałaganiarzem, zapominalską osobą... Nie wiem , czy moim powołaniem jest być matką i żoną... Może lepiej jak będę podróżować i się rozwijać, zamiast prać pieluch i stać przy garach jeśli tego nie znoszę Zastanawiam się ostatnio nad tym intensywnie Chociaż może życie wybierze za mnie... Tego nie wiem.. Wiem, że nie mogę mieć cukierka i zjeść cukierka Coś za coś A jak będę singlem to będę wlaśnie duuużo podróżować, kupie sobie mieszkanko, psa I będę szczęśliwa tylko czasem będzie brak kogoś do przytulenia Ale czy to gorsze niż pranie pieluch, użeranie się z gderającym facetem i poświęcenie się roli zaniedbanej matki Polki?


Co sądzicie? Ale się rozpisałam

Melodyjko, ja też nie umiem gotować, ciągle czwegoś zapominam i jestem bałaganiarą ale mimo wszystko chciałabym założyć rodzine ... bo jak widze dzieci to czuje że sama chciałabym mieć ... i kogoś kto byłby zawsze blisko ...
z drugiej strony przechodze teraz przez swoją chorobe sama i wiem że jestem wystarczająco silna by być samą ... jak to powiedziała Alicia Keys w jednym z wywiadów " chciałabym kiedyś wyjść za mąż, ale najpierw muszę wiedzieć że jestem silną kobietą nawet nie będąc w związku " - i w pełni sie do tych słów ustosunkowuje teraz własnie wole być sama by widzieć na ile jestem silna ale nie wykluczam że jeśli sie ktoś pojawi to będe chciała być w związku ... a z kolei mówienie że rodzina to uwiązanie do końca życia to generalizacja, jak będziesz mieć dobrą prace i Twój facet też, odłożysz troche pieniądzy to zawsze można wyjechać na jakieś wakacje a i dla psa miejsce sie znajdzie nigdy nie wiesz jak sie życie ułoży
a no i Sławek napisał jak byłam w szpitalu co mnie zdziwiło bo myślałam że to skończone ale wole żeby to sie powoli rozwijało, jeśli mam z nim być to prędzej czy później będe a jeśli nie to smsy czy spotkania nic nie zdziałają jeśli to nie ten facet i tyle

i jeśli chodzi o szpital ... wyszłam wczoraj bo prosiłam ordynatora żeby mnie puścił i sie zgodził biopsji skóry mi nie zrobili bo nie mam stanu zapalnego i dopiero mam przyjechać jak będzie... ale mam złe wyniki krwi ... także za dużo mnie nie wyleczyli, jedynie ordynator mówił że to raczej nie choroba genetyczna () ale pewność będzie po badaniach ... no i narazie zostaje w domu do końca tygodnia
za współkolatorke w sali miałam o 2 lata starszą dziewczyne więc luz, ona już w pon wyszła i ją wyleczyli ...
no a ja dalej nie wiem na czym stoje, wiem tylko że jest gorzej ( krew) ... badanie krwi wczoraj powtórzyli i wysłali do innego miasta żeby zbadać pod innym kątem i musze na nie czekać ...


ale czasem facet sie przydaje bo wczoraj wracałam z pociągu i ledwo szłam ze swoją ciężką torbą i jakiś facet sie zaoferował że mi pomoże i prawie do domu mi ją nióśł

[niewazne.]

Napisane przez $Luna$

szkoda słów na takiego ...





mi was też



Melodyjko, ja też nie umiem gotować, ciągle czwegoś zapominam i jestem bałaganiarą ale mimo wszystko chciałabym założyć rodzine ... bo jak widze dzieci to czuje że sama chciałabym mieć ... i kogoś kto byłby zawsze blisko ...
z drugiej strony przechodze teraz przez swoją chorobe sama i wiem że jestem wystarczająco silna by być samą ... jak to powiedziała Alicia Keys w jednym z wywiadów " chciałabym kiedyś wyjść za mąż, ale najpierw muszę wiedzieć że jestem silną kobietą nawet nie będąc w związku " - i w pełni sie do tych słów ustosunkowuje teraz własnie wole być sama by widzieć na ile jestem silna ale nie wykluczam że jeśli sie ktoś pojawi to będe chciała być w związku ... a z kolei mówienie że rodzina to uwiązanie do końca życia to generalizacja, jak będziesz mieć dobrą prace i Twój facet też, odłożysz troche pieniądzy to zawsze można wyjechać na jakieś wakacje a i dla psa miejsce sie znajdzie nigdy nie wiesz jak sie życie ułoży
a no i Sławek napisał jak byłam w szpitalu co mnie zdziwiło bo myślałam że to skończone ale wole żeby to sie powoli rozwijało, jeśli mam z nim być to prędzej czy później będe a jeśli nie to smsy czy spotkania nic nie zdziałają jeśli to nie ten facet i tyle

i jeśli chodzi o szpital ... wyszłam wczoraj bo prosiłam ordynatora żeby mnie puścił i sie zgodził biopsji skóry mi nie zrobili bo nie mam stanu zapalnego i dopiero mam przyjechać jak będzie... ale mam złe wyniki krwi ... także za dużo mnie nie wyleczyli, jedynie ordynator mówił że to raczej nie choroba genetyczna () ale pewność będzie po badaniach ... no i narazie zostaje w domu do końca tygodnia
za współkolatorke w sali miałam o 2 lata starszą dziewczyne więc luz, ona już w pon wyszła i ją wyleczyli ...
no a ja dalej nie wiem na czym stoje, wiem tylko że jest gorzej ( krew) ... badanie krwi wczoraj powtórzyli i wysłali do innego miasta żeby zbadać pod innym kątem i musze na nie czekać ...


ale czasem facet sie przydaje bo wczoraj wracałam z pociągu i ledwo szłam ze swoją ciężką torbą i jakiś facet sie zaoferował że mi pomoże i prawie do domu mi ją nióśł

jak dobrze, że jesteś
dobrze, że znalazł się jakiś kulturalny
ajj Luniak

[paryzanka202]

Lunka tesknilysmy!!!!!! smutno bez Ciebie bylo;p