![]() |
#61 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Co mam robić? :(
Cytat:
Co do drugiego podkreslonego, to zapominasz,ze ludzie bardzo dojrzewaja w czasie oczekiwania na dziecko i trakcie wychowywania dziecka. Ok 10 lat do przodu. I to rowniez nie tylko moje zdanie,ale wielu rodzicow w moim otoczeniu. Uwazam,ze rodzice powinni miec jeszcze szanse na stworzenie pełnej rodziny. A moze mi powiesz, ze jestes samotna matka i wiesz,ze z niemowlakiem przy piersi samemu jest bardzo łatwo?Jesli tak, uznam Twoje zdanie,a jesli nie, to wejdz sobie do pokoju samotnych matek i poczytaj. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#62 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Co mam robić? :(
Cytat:
Wcale jeszcze nie jestem matką, ale nie żyję na bezludnej wyspie, w moim otoczeniu jest wiele osób, które spotkały różne sytuacje życiowe. Poza tym jestem córką, więc mogę się wypowiadać z punktu widzenia dziecka. Uwierz mi... lepiej nie mieć ojca...niż mieć takiego, który rozwala rodzinę, ojcem jest tylko na papierze a za to jest powodem, że masz nerwicę od zawsze... Wychowanie dziecka nie jest łatwe...to jedno z trudniejszych zadań życiowych. Dlatego uważam, że mimo wielu problemów...zły ojciec może więcej zepsuć niż pomóc. A uważasz że z niemowlakiem przy piersi i z łajdaczącym się, lub awanturującym, lub alkoholikiem, lub nie dającym pieniędzy na życie...mężem jest dużo łatwiej? Edytowane przez DariaKom Czas edycji: 2008-11-20 o 11:36 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#63 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Co mam robić? :(
Cytat:
![]() Z jej opisu wcale taki nie jest. Moze osoby z Twojego otoczenia nie wszystko Ci mowia???? Moze faktycznie wejdz na forum kobiet w ciazy i samotnych matek i sprobuj poszerzyc horyzonty. Nie mowie tego złosliwie,ale sama wiesz,ze ludzie przybieraja rozne maski,a na forum raczej pisza szczerze. I powiem,ze szczerze powiedziawszy nie ekscytuje sie ta sprawa, a autorka zrobi, co zechce. Nie znam jej, to nie moje dziecko, nie moj problem, ani nie ja bede miec problemy. Mi to w sumie rybka, ale uwazam,ze radze dobrze. I to jedyna rada na jaka mnie stac w takiej sytuacji- wczuc sie w uczucia innych i poczekac. Odłozyc egoizm na inna okazje ![]() Edytowane przez Gwiazdeczka1978 Czas edycji: 2008-11-20 o 11:42 Powód: dopisek |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#64 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Co mam robić? :(
Cytat:
Ja doskonale rozumiem Twój punkt widzenia. Tylko, żeby zaakceptować, to co radzisz trzeba by założyć, że facet będzie w stanie być dobrym ojcem. Nie będzie przeszkadzał w wychowaniu dziecka, tylko pomagał- z niewolnika nie ma robotnika, czyż nie tak? To jaki jest facet o którego tu idzie jest wielką niewiadomą...może być fantastyczny dla autorki wątku bo mu zależy na tym, żeby ją mieć..A na tamtej już nie bardzo mu chyba zależy więc może być już całkiem inny. Mam w swoim otoczeniu koleżankę, która zaszła w ciąże lecz "tatuś" był pomyłką. Ona czasem skarżyła się, że ciężko samej, że nie ma obok siebie mężczyzny..ale powiedziała mi, że nie jest egoistką i postanowiła nie zafundować "takiego" ojca swojemu dziecku tylko dlatego, że wolałaby żeby czasem ktoś za nią wstał w nocy do małego. Decydowanie się na zostanie z nieodpowiednim facetem to efekt wygody matki a przecież tu chodzi o dziecko a nie o matkę?! Jak założymy, że ojciec potrafiłby stanąć na wysokości zadania, dogadać się z matką, nie wszczynać awantur i ukryć przed dzieckiem, że są ze sobą z jego powodu to ok, masz rację...wtedy warto mieć go przy sobie. Ale tej pewności, że on taki właśnie będzie nikt nie ma. Ja hipotetycznie zakładam, że może być właśnie odwrotnie...i dlatego zdanie "jaki jest taki jest", albo "pije, bije ale jest" do mnie nie trafia..I nie rozstrzygniemy tu która z nas ma rację, bo zakładamy dwie zupełnie inne okoliczności.. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#65 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zewsząd
Wiadomości: 3 739
|
Dot.: Co mam robić? :(
Cytat:
I dalej uderza w oczy pytanie - jaki on jest że matka dziecka uważa, że nie nadaje się na ojca? Ja absolutnie nie chce w żaden sposób dokuczyć autorce, wrecz przeciwnie - staram się temat ugryźć od każdej strony, i właśnie na tym pytaniu moje możliwości wysiadają... I dlatego chcę, żeby dobrze się zastanowiła nad związkiem z tym mężczyzną... Dopisek: Z reguły kobiety nie dopuszczają ojców do dzieci już po ich narodzinach, są różne jazdy z tym, szantaże itd - ale właśnie jak dziecko jest już na świecie i matka albo znienawidzi ojca, albo będzie chciała mu zrobić na złość odsuwając od dziecka, albo uzna że jest złym ojcem, złym człowiekiem. I dlatego po raz kolejny pytanie - co takiego między nimi zaszło?
__________________
Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku" ... ![]() Edytowane przez Elliannia Czas edycji: 2008-11-20 o 12:09 Powód: Dopisek :) |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#66 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Co mam robić? :(
Dokładnie
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#67 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Co mam robić? :(
Wiesz...trudno się dowiedzieć jaki kto jest i mieć co do tego pewność. Możesz przypuszczać, że kogoś znasz, że wiesz dokładnie jaki jest, a nagle przytrafia się sytuacja w której okazuje się, że nie znasz człowieka. Ludzie w fazie zauroczenia, zakochania tworzą, nawet mimowolnie, przed drugą osobą lepszą wersję siebie. Starają się pokazać z jak najlepszej strony, na tym polegają zaloty...Przecież jak poznajesz kogoś i zależy Ci na oczarowaniu tej osoby to nie wywlekasz swoich wszystkich wad, nie mówisz rzeczy, które mogłyby Cię zdyskredytować w oczach tej osoby. To jest swego rodzaju gra...Marketing...i pytanie tylko, na ile osoba pokazuje swoje prawdziwe "ja" a na ile świadomie udaje...
Mówi się "widziały gały co brały", gorzej jak właśnie nie widziały, bo zostały umiejętnie oszukane... Edytowane przez DariaKom Czas edycji: 2008-11-20 o 12:13 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#68 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zewsząd
Wiadomości: 3 739
|
Dot.: Co mam robić? :(
Cytat:
![]()
__________________
Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku" ... ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#69 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Co mam robić? :(
Dlatego dobrze, że taki punkt widzenia zaprezentowała Gwiazdeczka. Ja zaproponowałam troszkę inny, ale pewnie też warty przemyślenia. Myślę, że autorka wątku nie kieruje się egoizmem w czystej postaci. Wiele razy wyraziła swoją troskę o kondycję ciąży tej dziewczyny i widać, że nie chce jej zaszkodzić i nie zależy jej na tym, żeby dziewczyna poroniła z żalu, że zobaczy ich razem...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#70 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Iława
Wiadomości: 53
|
Dot.: Co mam robić? :(
Spotkam się z nim dzisiaj i mam nadzieje, że znajde tyle odwagi, żeby mu powiedzieć że to koniec. Obym tego nie żałowała przez całe życie...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#71 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Co mam robić? :(
Lady Agnes, możesz nam powiedzieć, czemu właściwie się rozstali?
My tak sobie gdybamy na temat powodów rozstania i muszę przyznać, że z czystej ludzkiej ciekawości chętnie bym się dowiedziała jak było w rzeczywistości.
__________________
R 08.2013, K 09.2016 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#72 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Co mam robić? :(
Podbijam pytanie Vretki. Dziwi mnie, ze ktos z gory uklada scenariusz ze bylo tak czy siak - ona chciala go zmusic do odpowiedzialnego ojcostwa a on odszedl i zaczyna sie ocenianie. A skad wiecie (osoby tak piszace), ze tak bylo
![]()
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#73 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Co mam robić? :(
Spekulujemy Wyrak,z tego prostego wzgledu,ze kobieta w ciazy przezywa wiele lekow i rozterek, zeby bez powodu dokładac sobie jeszcze samotnosc. Wiesz jaki jest strach przed porodem? Mysle,ze kazda kobieta wolałaby wiedziec,ze nie jest sama w takiej chwili i ze ktos czeka na nia i na malenstwo. Ale ta dziewczyna pewnie sie cieszy,ze jest sama i ze kolezanka spotyka sie jej facetem.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#74 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: madryt
Wiadomości: 55
|
Dot.: Co mam robić? :(
A moze po prostu nie chca ze soba byc? wpadli, dziecko sie urodzi ale moze wlasnie to sklonilo ta dziewczyne do przemyslen ze nie chce takiego meza i ojca dla dziecka? hmm ja rowniez spekuluje ale takie rzeczy sie zdarzaja. ja bym poszla do niej i pogadala o tym co sie stalo miedzy nimi, taka rozmowa nie przyczyni sie do poronienia jesli ona rzeczywiscie nie chce z nim byc. chyba ze to on ja rzucil a ona teraz bardzo cierpi. ale jesli jest tak ze rozstali sie i nie chca byc para to nie bedzie to dla niej strasznym przezyciem.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#75 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Co mam robić? :(
To jest oczywiscie mozliwe.Wszystko jest mozliwe. Ale jesli to prawdziwe uczucie, to nie przetrwa kilku miesiecy zwłoki?Mi sie wydaje,ze dla autorki tez to byłoby optymalne rozwiazanie, bo nikt nie bedzie mial powodu wytykac jej palcami. Ja bym tak zrobila na jej miejscu
Bo sądze,ze znalazłoby sie wiele osob, ktore by myslały tak jak ja w jej otoczeniu. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#76 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: madryt
Wiadomości: 55
|
Dot.: Co mam robić? :(
ja rowniez tak postapilabym na jej miejscu. jesli maja ze soba byc to beda. a dla autorki bedzie to naprawde dobrze bo bedzie mogla ochlonac i trzezwo spojrzec na cala ta sytuacje.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#77 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zewsząd
Wiadomości: 3 739
|
Dot.: Co mam robić? :(
Cytat:
Jeżeli do rozstania skłoniłą ją dojście do wniosku o braku miłości między nimi, wypalenie uczuć itd, to absolutnie nic złego nie można powiedzieć. Ale jeśli skłoniły ją do tego pewne cechy charakteru, przez które uważa że byłby złym partnerem i ojcem, to sprawa jest bardziej złożona - i nie wróży dobrze przyszłości autorki... My możemy tylko i wyłącznie gdybać - ale taką sprawę trzeba dobrze przemyśleć, i ugryźć z każdej strony... Wyrak - my tylko teoretyzujemy, nie oceniamy z góry że be i fu, ale do rozstania podczas ciąży potrzeba czegoś więcej niż zwykłej kłótni, w każdym razie moim zdaniem, a jak pisze Gwiazdeczka z własnego doświadczenia - kobieta w ciąży = 10x kobieta podczas PMS, więc w sumie bardziej kłótliwa i skłonna do chaotycznych decyzji (mój PMS ![]() Lady Agnes - nie zrywaj z nim. Poczekaj, Poobserwuj. I zdejmij klapki z oczu - zauroczenie pomaga nam w wybielaniu partnera (bądź przyszłęgo partnera). Popatrz na to wszystko z dystansem - i wtedy podejmij decyzję. I postaraj się dowiedzieć, czy ich zerwanie nie było przypadkiem wynikiem jej humorów....
__________________
Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku" ... ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#78 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Co mam robić? :(
Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
![]() ![]() Sorki, ale ja kobiet naprawdę nie rozumiem ![]() Nie rozumiem, jak można dawać sobą pomiatać i tańczyć tak, jak facet zagra ![]()
__________________
Edytowane przez Fresa Czas edycji: 2008-11-20 o 15:46 |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#79 | ||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Iława
Wiadomości: 53
|
Dot.: Co mam robić? :(
Cytat:
nie chciałabym tu o tym pisać z racji tego, że może moglaby to przeczytać i na 99% to by ją upewniło w tym, że mowa o niej, bo powód jest...jakby to napisać... 'specyficzny' i każdy dojrzale myślący człowiek(spodziewający sie przy okazji dziecka) uznałby to raczej za powód do radości, a nie do rozstania. zresztą i tak byście w to nie uwierzyły, ja na początku też w to nie wierzyłam... Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#80 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Co mam robić? :(
Cytat:
Tańczysz tak, jak on ci zagrał, bo inicjatywa o ukrywaniu waszego związku wyszła od niego a nie od ciebie (chyba, że nie pamiętasz, co w pierwszym poście napisałaś to przypominam wytłuszczając odpowiednie frazy). Naprawdę nie rozumiem, jak możesz pozwalać, żeby tobą pomiatał ukrywając cię przed światem, chyba nie jest to dla ciebie komfortowa sytuacja, prawda? ![]() Cytat:
__________________
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#81 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Iława
Wiadomości: 53
|
Dot.: Co mam robić? :(
ehh... okej... źle sie wyraziłam... nie możemy sobie na to pozwolić. to nie wyszło od niego.. masz racje, może i nie jest to komfortowa sytuacja, ale póki co nie wyobrażam sobie, żeby to miało wyglądać inaczej. dlaczego? - powtórze kolejny raz bo pewnie ktoś znowu o to zapyta... ze względu przede wszystkim na Nią(na matke dziecka) i na to, że ludzie by nas zlinczowali... boje sie też tego, że przeze mnie mogłaby utrudnić mu kontakt z dzieckiem, a on by chyba tego nie zniósł..
![]() Edytowane przez Lady Agnes Czas edycji: 2008-11-20 o 16:22 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#82 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Co mam robić? :(
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#83 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: madryt
Wiadomości: 55
|
Dot.: Co mam robić? :(
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#84 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: madryt
Wiadomości: 55
|
Dot.: Co mam robić? :(
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#85 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Co mam robić? :(
Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() ![]()
__________________
|
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#86 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Co mam robić? :(
Edytowane przez Gwiazdeczka1978 Czas edycji: 2008-11-20 o 18:27 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#87 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Co mam robić? :(
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#88 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Co mam robić? :(
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#89 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Co mam robić? :(
Cytat:
Nie pomyliłam się, wyrażam się jasno, cytat z wypowiedzi Vretki skierowałam do ciebie. I koniec na ten temat.
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#90 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Co mam robić? :(
Cytat:
![]() Jesli cytat miał byc do mnie, to chyba nie doczytałas co napisałam. Radze pocwiczyc czytanie ze zrozumieniem ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:26.