żywność organiczna, raw food

[hathayoga]

Napisane przez eternalvoyageur

Hathayoga dzieki za link
Uprawiasz hathayoge ? ucieszylam sie widzac te slowo, zawsze mnie irytuje jaki widze ze ktos mowi "joga" majac na mysli tylko hathayoge.

Miałam przelotny romans z hathayogą, trochę dłużej bawiłam się w ashtangę Ale nadal jestem na poziomie początkującego, lenistwo mnie pokonało zbyt wiele razy

Co do raw food (bo przyznam, że nie znam nikogo praktykującego), to CzarnyElfie, zazdroszczę stosunkowo bliskiego towarzystwa ponoć najlepszej na świecie restauracji z surawką.

Widziałam kiedyś na youtube surową szarlotkę, słodzoną miodem i suszonymi figami, czy daktylami. Marzy mi się kiedyś zrobić ciasto tego typu. Kwestia bardzo dobrego miksera niestety się kłania (mój nie mieli orzechów na proszek ).

[CzarnyElf]

Napisane przez hathayoga

Miałam przelotny romans z hathayogą, trochę dłużej bawiłam się w ashtangę Ale nadal jestem na poziomie początkującego, lenistwo mnie pokonało zbyt wiele razy

Co do raw food (bo przyznam, że nie znam nikogo praktykującego), to CzarnyElfie, zazdroszczę stosunkowo bliskiego towarzystwa ponoć najlepszej na świecie restauracji z surawką.

Widziałam kiedyś na youtube surową szarlotkę, słodzoną miodem i suszonymi figami, czy daktylami. Marzy mi się kiedyś zrobić ciasto tego typu. Kwestia bardzo dobrego miksera niestety się kłania (mój nie mieli orzechów na proszek ).

A ktora to restauracja?Bo jestem niezorientowana


Szarlotka brzmi pysznie-ja mam w miare dobry mikser-trzeba by sprobowac

Co do zywnosci organicznej to ja uwielbiam chodzic do mojego ulubionego sklepu:
http://www.vitamincottage.com/

Kupuje tam wieksosc kosmetykow i zywnosc.

[hathayoga]

Napisane przez CzarnyElf

A ktora to restauracja?Bo jestem niezorientowana

Słyszałam wiele o Juliano's, bodajże jednej z pierwszych prawdziwych restauracji z surową żywnością w USA (Santa Monica, California) Jeszcze jedna bardzo znana jest chyba w NY.

Co do chleba to podobno żaden z "gąbkowców" zdrowy nie jest. Najlepiej pewnie wypiekać własne, gdy jest problem z kupnem np. razowca

[CzarnyElf]

Napisane przez hathayoga

Słyszałam wiele o Juliano's, bodajże jednej z pierwszych prawdziwych restauracji z surową żywnością w USA (Santa Monica, California) Jeszcze jedna bardzo znana jest chyba w NY.

Co do chleba to podobno żaden z "gąbkowców" zdrowy nie jest. Najlepiej pewnie wypiekać własne, gdy jest problem z kupnem np. razowca

Ojjj to daleko odemnie bo ja mieszkam w stanie Colorado.I w dosc malym miescie ,ale mamy fajna japonska restauracje wiec nie narzekam.

Co do chleba to tak myslalam-a moj Tz go uwielbia i nie chce slyszec o innym...
Kupuje razowce ale on ich nie lubi-no ale jego strata

[hathayoga]

Napisane przez CzarnyElf

Ojjj to daleko odemnie bo ja mieszkam w stanie Colorado.I w dosc malym miescie ,ale mamy fajna japonska restauracje wiec nie narzekam.

Co do chleba to tak myslalam-a moj Tz go uwielbia i nie chce slyszec o innym...
Kupuje razowce ale on ich nie lubi-no ale jego strata

Podobno im cięższy taki razowiec (lub wieloziarnisty, byle były w nim wszelkie zbożowe "farfocle", a nie gładka biała mąka ) tym lepiej. Chociaż zdarza się już i podkolorowywanie chleba i zwiększanie wagi...
Mężowi raczej się nic nie stanie, pewnie przyzwyczajony od małego?
Ja w UK na gąbkach tyłam nawet do 5kg w roku. Dopiero później odkryłam sklepy organiczne, placki tortilla, no i zaczęto dowozić chlebuś słonecznikowy do Tesco

[Wyrak]

Napisane przez CzarnyElf

Mam pytanie-czy ktos sie orientuje czy amerykanski chleb-wata to jest zdrowy(chodzi mi o wheat)?

Na 100% nie jest; ogolnie chleb pszenny jest srednio zdrowy, a juz na pewno nie ta amerykanska gabka. Lepiej jest zytni (rye), bardzo podobny w smaku do polskiego pieczywa, w kazdym wiekszym sklepie znajdziesz, koszerny do tego hehe Jeszcze lepiej jest ciemny, whole grain.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez eternalvoyageur

No wlasnie, tez mnie to smuci... mysle ze w Polsce dalej organiczne jest duzo drozsze i malo dosepne. W Krakowie niezle musialam sie nabiegac az znalazlam sklep z organiczna zywnascia, no i ceny byly tez drozsze niz w Niemchech (!). W Niemczech ostatnio przyszla silna fala eko, dzieki temu mozna kupic produkty organiczne w zwyklych tanich supermarketach, i cena jest tylko ok. 50% drozsza od nie organicznej. Oczywiscie ta w supermarketach jest troche gorsza, sprowadzana z drogiego konca swiaza. Za dwa razy tyle mozna kupic zywnosc np. z certyfikatem Demeter.

Ja w tej chwili zaopatruję się w Irlandii i tez raczej nie mam problemów z dostępem do organicznej żywności - do wyboru, do koloru Chociaż niektóre rzeczy są dużo droższe niż nieorganiczne (dotyczy to głównie suszonych owoców i orzechów)

Napisane przez eternalvoyageur

Aha, poczytaj na necie o produktach sojowych. Niestety tylko soja fermentowana (tofu i tempeh) jest zdrowa, inne rodzaje nie. Przez to zrezygnowalam z mleka oraz jogurtow sojowych.

Napisane przez eternalvoyageur

Wlasnie... najpierw coreczce dawalam jogort sojowy poki sie o tym nie dowiedzialam, nadal mam wyrzuty sumienia...

Ja prócz tofu pod wszelkimi postaciami, uwielbiam mleko i desery sojowe i pierwsze słyszę, że to niezdrowe. Czy ktoś może to w skrócie wyjaśnić?

Napisane przez eternalvoyageur

Mi sie bardzo polepszyla cera jak rzucilam kawe, a brzuch -- jak rzucilam chleb (zreszta sasiadka niezaleznie ode mnie tez stwierdzila ze to chleb u niej powodowal wydety brzuch).
Zamiast kawy pilam ostre kakao, taki przepis a la Inka:
Kakao, cieple mleko z orzeszkow cashew (nanercz po polsku ?), cynamon, vanilia (prawdziwa ), muszkat, odrobine pieprzu cayenne, i syrop agave.
Ostrzegam ze jest pobudzajace, troche jak czarna kawa
I u niektorych osob surowe kakao jest afrodyzjakiem

To czemu ja tak mam, że nie jem w ogóle chleba, nie solę, nie słodzę, a nic mi nie spada?

Napisane przez Wyrak

Uwazam ze w Polsce zywnosc bywa zdrowsza niz jakies produkty "eko" czy "organic" za granica.

Nie przesadzaj.

Napisane przez Wyrak

Na 100% nie jest; ogolnie chleb pszenny jest srednio zdrowy, a juz na pewno nie ta amerykanska gabka. Lepiej jest zytni (rye), bardzo podobny w smaku do polskiego pieczywa, w kazdym wiekszym sklepie znajdziesz, koszerny do tego hehe Jeszcze lepiej jest ciemny, whole grain.

Na to też trzeba uważać, bo chleby "ciemne" to często chleby "wheat" tylko z dodatkiem karmelu lub słodu.

[architekt80]

Eternal z soji jemy tylko rozne rodzaje tofu. A przyzwyczajenie do solenia mija znacznie szybciej niz myslalam,najgorzej bylo z pomidorem i jajkami.

[eres]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;9799294][COLOR=Blue]
Nie przesadzaj.

[/QUOTE]

Wyrak nie przesadza. To swieta prawda. Popieram w 100%. Polskie warzywa i owoce sa znacznie mniej naszprycowane chemikaliami niz zachodnia drozyzna ... niestety

[CzarnyElf]

Napisane przez eres

Wyrak nie przesadza. To swieta prawda. Popieram w 100%. Polskie warzywa i owoce sa znacznie mniej naszprycowane chemikaliami niz zachodnia drozyzna ... niestety

ja tez sie po raz drugi zgodze



Dzieki za wszystkie info dotyczace chleba

[Wyrak]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;9799294]To czemu ja tak mam, że nie jem w ogóle chleba, nie solę, nie słodzę, a nic mi nie spada?[/quote]

Wydaje mi sie to bardzo niezdrowe - tj. wyeleminowanie w ogole tych produktow z diety.

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;9799294]Nie przesadzaj.

[/quote]

Oczywiscie ze nie przesadzam Niska mechanizacja i rozdrobniony areal czynia moze produkcje mniej wydajna, ale za to w przewazajacej czesci sa to produkty wyhodowane naturalnie - owoce/warzywa nie spryskiwane, zwierzeta naturalnie wypasane itd. Smieszy mnie to zachlystywanie sie zachodnimi "organic" produktami, a w szokuje stwierdzenie, ze w Polsce nie mozna znalezc takich produktow, bo nie maja etykietki organic

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez eres

Wyrak nie przesadza. To swieta prawda. Popieram w 100%. Polskie warzywa i owoce sa znacznie mniej naszprycowane chemikaliami niz zachodnia drozyzna ... niestety

Napisane przez CzarnyElf

ja tez sie po raz drugi zgodze



Dzieki za wszystkie info dotyczace chleba

Wyrak stwierdził, że polskie produkty są zdrowsze niż zagraniczne produkty eko i organic, z czym się niestety nie zgodzę.

Napisane przez Wyrak

Wydaje mi sie to bardzo niezdrowe - tj. wyeleminowanie w ogole tych produktow z diety.

Nie da się wyeliminować soli i cukru z diety zupełnie To, co sami dodajemy do potraw, to tylko kropla w morzu. Chyba że mówimy o 100% raw food, wtedy faktycznie sami kontrolujemy ilość spożywanej soli i cukru.

Napisane przez Wyrak

Oczywiscie ze nie przesadzam Niska mechanizacja i rozdrobniony areal czynia moze produkcje mniej wydajna, ale za to w przewazajacej czesci sa to produkty wyhodowane naturalnie - owoce/warzywa nie spryskiwane, zwierzeta naturalnie wypasane itd. Smieszy mnie to zachlystywanie sie zachodnimi "organic" produktami, a w szokuje stwierdzenie, ze w Polsce nie mozna znalezc takich produktow, bo nie maja etykietki organic

Teraz nawet w ogródkach przydomowych stosuje się pestycydy.

[Wyrak]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;9799741]Wyrak stwierdził, że polskie produkty są zdrowsze niż zagraniczne produkty eko i organic, z czym się niestety nie zgodzę.[/quote]

Oczywiscie ze sa W najgorszym wypadku sa tak samo zdrowe, bo to cale szumne eko i ogranic to nic innego jak po prostu naturalna produkcja

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;9799741]Nie da się wyeliminować soli i cukru z diety zupełnie To, co sami dodajemy do potraw, to tylko kropla w morzu. Chyba że mówimy o 100% raw food, wtedy faktycznie sami kontrolujemy ilość spożywanej soli i cukru.[/quote]

Wiesz, kwestia czy sie da czy sie nie da to inna sprawa, ja mowie tylko, ze to by bylo niezdrowe

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;9799741]
Teraz nawet w ogródkach przydomowych stosuje się pestycydy. [/quote]

Moze u Ciebie Bez problemu mozna dostac w Polsce naturalnie hodowane warzywa, owoce, nabial, mieso i inne produkty.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez Wyrak

Oczywiscie ze sa W najgorszym wypadku sa tak samo zdrowe, bo to cale szumne eko i ogranic to nic innego jak po prostu naturalna produkcja

Zatem jaki w ogóle sens całej żywności organicznej? Uważasz, że to tylko i wyłącznie chwyt marketingowy mający na celu wyciągnięcie kasy?

Napisane przez Wyrak

Wiesz, kwestia czy sie da czy sie nie da to inna sprawa, ja mowie tylko, ze to by bylo niezdrowe

To wedle powyższego, ja uważam, że w ogóle zaprzestanie jedzenia i życie samą wodą byłoby bardziej niezdrowe.

Napisane przez Wyrak

Moze u Ciebie Bez problemu mozna dostac w Polsce naturalnie hodowane warzywa, owoce, nabial, mieso i inne produkty.

Gdzie??? Podaj namiary, zrobię zapasy.

[eres]

Paranoja, znow przytakne Wyrakowi (tak to sie odmienia? ). Gdybym mieszkala w Polsce w ogole nie zawracalabym sobie glowy szukaniem produktow z naklejka "organic". Warzywa i owoce kupowane na ryneczku niedaleko domu moich rodzicow nie maja sobie rownych w zadnym öko-shopie

[Luba]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;9800587]
Gdzie??? Podaj namiary, zrobię zapasy.[/quote]

U mojej babci w ogródku Ale jestes bez szans, wszystko jest "rozdrapywane" na pniu przez wnuki
a tak serio, to mam rodzine na wsi, i pierwsze słysze, zeby ktos w ogródku pestycydów używał. Chyba samobójcą i morderca własnej rodziny musiałby byc

Podgladam Was tutaj i pare rzeczy mnie zdziwiło. Np. to stwierdzenie Elfika (chyba), że "naturalne" pomidory wytrzymuja 1 czy 2 dni... Moje, jak najbardziej naturalne pomidory, wytrzymuja dosyć długo...

[Titane]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;9800587]

Gdzie??? Podaj namiary, zrobię zapasy.[/quote]
I u mojej babci w ogródku też

Zgodzę się z Lubą. Często biorę od babci pomidory, marchewkę, owoce i takie tam różne i właśnie trzyma się to wszystko dłużej niż te sklepowe. Pomidory wytrzymują spokojnie kilka dni. Podobnie szczypiorek, który zazwyczaj szybko mi się psuje, jeśli jest ze sklepu.

Idea raw food nawet mi się podoba, ale szczerze mówiąc ja nie widzę większej różnicy w smaku i jakości warzyw z ogródka pomiędzy tymi, które kupuję w warzywniaku, więc nie chce mi się biegać po całym mieście w poszukiwaniu żywności organicznej. Szerokim łukiem omijam jedynie stoiska z warzywami/owocami w supermarketach.

Ostatnio w Tesco wpadł mi w oko dział z organiczną żywnością, ale nic nie kupiłam.

[Wyrak]

Napisane przez Luba

U mojej babci w ogródku Ale jestes bez szans, wszystko jest "rozdrapywane" na pniu przez wnuki
a tak serio, to mam rodzine na wsi, i pierwsze słysze, zeby ktos w ogródku pestycydów używał. Chyba samobójcą i morderca własnej rodziny musiałby byc

Podgladam Was tutaj i pare rzeczy mnie zdziwiło. Np. to stwierdzenie Elfika (chyba), że "naturalne" pomidory wytrzymuja 1 czy 2 dni... Moje, jak najbardziej naturalne pomidory, wytrzymuja dosyć długo...

Rozdrapuja? To nie ludzie, to wilki

No wlasnie, taka kwestia - te osoby, oprocz sprzedawania produktow rolnych, produkuja je na potrzeby wlasne i rodziny.

Napisane przez eres

Paranoja, znow przytakne Wyrakowi (tak to sie odmienia? ). Gdybym mieszkala w Polsce w ogole nie zawracalabym sobie glowy szukaniem produktow z naklejka "organic". Warzywa i owoce kupowane na ryneczku niedaleko domu moich rodzicow nie maja sobie rownych w zadnym öko-shopie

Tak, tak sie to odmienia. I mam oczywiscie takie samo zdanie. Po co szukac jakis naklejek, jesli wszystko jest "organic" tyle ze bez szyldow i naklejek i swojsko brzmiace naturalnie wyprodukowane.

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;9800587]Zatem jaki w ogóle sens całej żywności organicznej? Uważasz, że to tylko i wyłącznie chwyt marketingowy mający na celu wyciągnięcie kasy?[/quote]

Uwazam ze na to skladaja sie dwa czynniki, ktore moga sie uzupelniac, ale moga tez wystepowac niezaleznie:
- na Zachodzie produkcja z calym tym syfem i robieniem z produkcji zywnosci quasi przemyslu to jest norma, stad jest podkreslanie ze cos jest produkowane w inny sposob. W Polsce dalej produkcja naturalna ma sie dobrze (i daj Bozia zeby sie nie zmienilo, bo bedziemy robic na tym bajonskie sumy z czasem), wiec nie ma na takie okreslenia zapotrzebowania.
- tak, chwyt marketingowy, majacy na celu wyciagniecie kasy i uzasadnienie 3-4 razy wyzszych cen.

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;9800587]Gdzie??? Podaj namiary, zrobię zapasy.[/quote]

Szczerze, to u wiekszosci drobnych rolnikow/hodowcow/sadownikow, ktorzy pozniej to sprzedaja w drobnych warzywniakach, badz bezposrednio.

[hathayoga]

Titane, Luba, skoro obie macie babcie z ogródkiem to może jedną oddacie?

[CzarnyElf]

To juz sie zamotalam z tymi pomidorami
Moze zalezy to od rodzaju pomidorow i od klimatu?
U nas jest dosc sucho i raczej b cieplo...
Sama niewiem...
Kiedys kupilam pomidora w sklepie organic-zaplacilam za jednego $5-zatrzymal jeden dzien swoja swiezosc(mial piekny intesywny malinowy kolor)-ale smakowal przepysznie..prawie tak jak w Polsce od cioci z ogrodka

W tym samym sklepie kupilam pomidory innego rodzaju(roma)-troche tansze i lezaly 5 dni nie zmieniajac sie-smak ok.

Pomidory kupione w sklepie nie organic i duzo tanzsze od pozostalych lezaly prawie 2 tygodnie-tylko ze smaku ich nie czulam....i nie pachnialy


Ja lecac do Polski odzywam-wszystko smakuje tam lepiej moim zdaniem
Bedac w usa doceniam polska zywnosc-jest 100 razy lepsza.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez Wyrak

Uwazam ze na to skladaja sie dwa czynniki, ktore moga sie uzupelniac, ale moga tez wystepowac niezaleznie:
- na Zachodzie produkcja z calym tym syfem i robieniem z produkcji zywnosci quasi przemyslu to jest norma, stad jest podkreslanie ze cos jest produkowane w inny sposob. W Polsce dalej produkcja naturalna ma sie dobrze (i daj Bozia zeby sie nie zmienilo, bo bedziemy robic na tym bajonskie sumy z czasem), wiec nie ma na takie okreslenia zapotrzebowania.
- tak, chwyt marketingowy, majacy na celu wyciagniecie kasy i uzasadnienie 3-4 razy wyzszych cen.

Tak, szczególnie polska produkcja pomidorów sprowadzanych z Hiszpanii, bananów z Ekwadoru, ryżu z Chin etc.

Napisane przez CzarnyElf

To juz sie zamotalam z tymi pomidorami
Moze zalezy to od rodzaju pomidorow i od klimatu?
U nas jest dosc sucho i raczej b cieplo...
Sama niewiem...
Kiedys kupilam pomidora w sklepie organic-zaplacilam za jednego $5-zatrzymal jeden dzien swoja swiezosc(mial piekny intesywny malinowy kolor)-ale smakowal przepysznie..prawie tak jak w Polsce od cioci z ogrodka

W tym samym sklepie kupilam pomidory innego rodzaju(roma)-troche tansze i lezaly 5 dni nie zmieniajac sie-smak ok.

Pomidory kupione w sklepie nie organic i duzo tanzsze od pozostalych lezaly prawie 2 tygodnie-tylko ze smaku ich nie czulam....i nie pachnialy


Ja lecac do Polski odzywam-wszystko smakuje tam lepiej moim zdaniem
Bedac w usa doceniam polska zywnosc-jest 100 razy lepsza.

Właśnie dlatego tamte dłużej nadawały się do jedzenia, bo babcie i ciocie nie mają organicznych ogródków. Ot, i cała tajemnica się wyjaśniła.

Spróbujcie "przetrzymać" organicznego i nieorganicznego banana, kiwi czy mango. Szczerze byłam zdziwiona, że jak banan się psuje, to mu się wcale czarne plamki na skórce nie pojawiają, tylko zwyczajnie gnije od środka.

[Luba]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;9802627]Tak, szczególnie polska produkcja pomidorów sprowadzanych z Hiszpanii, bananów z Ekwadoru, ryżu z Chin etc.[/quote]

Ale my tu mówimy o dwóch róznych sprawach w takim razie.
Bo my mówimy o pomidorach, marchewce, jabłkach z przydomowych ogródków. No coż, faktycznie, bananów czy ryżu nie wyhodujesz, jeśli głównie tym się żywsz, to niestety... ogródek Ci na nic.


[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;9802627]Właśnie dlatego tamte dłużej nadawały się do jedzenia, bo babcie i ciocie nie mają organicznych ogródków. Ot, i cała tajemnica się wyjaśniła.
[/quote]

Szczerze jestem zdziwiona, że możesz tak sobie lekko posądzac nasze rodziny (i pośrednio nas) o kłamstwo i potajemne podtruwanie się. Pomidory akurat "uprawiam" sama, w swoim własnym ogódku i nie bardzo życzę sobie czytac tutaj, ze jakoby czegoś do nich dodaję.

Cała tajemnica polega na tym, że ja mam pomidory i inne warzywa i owoce bezpośredenio z ogródka, z pierwszej reki. Elfika pomidory maja jeszcze pośredników, czyli skup i sklep... czyli dłuższą drogę do konsumenta.

Osobom, które szukają dobrych, naturalnych produktów radzę z serca kupic sobie dom z ogródkiem albo działkę. Zdrowo pod każdym względem

Napisane przez hathayoga

Titane, Luba, skoro obie macie babcie z ogródkiem to może jedną oddacie?

Ja mam dodatkowo własny ogródek Czyli pełna rozpusta. Ale u mnie to tylko trochę jest.
Ale u babci jest tego dużo wiecej i ma ziemniaki, na których mi szczególnie zależy, bo akurat jesli o ziemniakach mowa, to te naturalne (odpowiednio przechowywane)wytrzymują dłużej niż te ze sklepu i mają całkiem inny smak. Pomidory jem przewaznie z krzaka, więc już nawet nie zauważam, że maja naturalny smak, ale za to przy ziemniakach te różnice "rzucają mi się w oczy" a raczej w kubki smakowe.

eternal, gdzie kupujesz Teeccino?

[Titane]

Napisane przez hathayoga

Titane, Luba, skoro obie macie babcie z ogródkiem to może jedną oddacie?

Na pewno nie! <z przytupem>
[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;9802627]
Właśnie dlatego tamte dłużej nadawały się do jedzenia, bo babcie i ciocie nie mają organicznych ogródków. Ot, i cała tajemnica się wyjaśniła.
[/quote]
Chciałabyś, bo wtedy wyszłoby na to, że słusznie przepłacasz

A tak serio, to u mojej babci jest taka prawdziwa wieś, gdzie jeszcze nie tak dawno piło się wodę ze studni, która zresztą mieściła się obok wspomnianego ogródka, w którym rosną sobie wesoło różne warzywka i kwiatki i nikomu do głowy by nie przyszło, żeby dodać tam jakąkolwiek chemię. Na okolicznych polach jedynym stosowanym nawozem jest ten naturalny, czyli obornik ale też wszystko jest uprawiane tylko na potrzeby własne. Być może tam, gdzie uprawia się większe ilości w celach handlowych jest inaczej.

A dowodem na to, że jest zdrowo może być chociażby fakt, że od lat mam uczulenie na truskawki kupowane w sklepach, a na te babcine jakoś nie

[kodeina]

Napisane przez Luba

Szczerze jestem zdziwiona, że możesz tak sobie lekko posądzac nasze rodziny (i pośrednio nas) o kłamstwo i potajemne podtruwanie się. Pomidory akurat "uprawiam" sama, w swoim własnym ogódku i nie bardzo życzę sobie czytac tutaj, ze jakoby czegoś do nich dodaję.

no właśnie!

Napisane przez Luba

Ja mam dodatkowo własny ogródek Czyli pełna rozpusta. Ale u mnie to tylko trochę jest.

ja też mam własny ogródek..póki co w tym roku mieliśmy tylko własne pomidory ale były pyyyszne!
Mam już wyznaczony obszar na mini działeczkę więc w przyszłym roku może coś tam posadzę

Napisane przez Luba

Ale u babci jest tego dużo wiecej i ma ziemniaki, na których mi szczególnie zależy, bo akurat jesli o ziemniakach mowa, to te naturalne (odpowiednio przechowywane)wytrzymują dłużej niż te ze sklepu i mają całkiem inny smak. Pomidory jem przewaznie z krzaka, więc już nawet nie zauważam, że maja naturalny smak, ale za to przy ziemniakach te różnice "rzucają mi się w oczy" a raczej w kubki smakowe.

Ja tak mam u moich rodziców
I nie chodzi tylko o warzywa i owoce ale i biały ser i szynkę mają od "znajomych" ktorzy hodują zwierzęta na własny przerób
Eh jaki to ma smak i wygląd
W lecie mają praktycznie wszystkie warzywa
Obecnie mam zamrożoną posiekaną zieloną pietruszke z działki i zwykłą pietruszkę ( to do zup), ziemniaki też od nich biorę a oni mają od kuzyna który je uprawia dla siebie
Z ziemniakami to racja - ja odczuwam różnicę w smaku oraz szczególnie gdy zostaną mi na drugi dzień..te ze sklepu czernieją

[eternalvoyageur]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;9799294]

Ja prócz tofu pod wszelkimi postaciami, uwielbiam mleko i desery sojowe i pierwsze słyszę, że to niezdrowe. Czy ktoś może to w skrócie wyjaśnić?
[/quote]

Jesli czytasz po angielsku to zobacz tu:
http://www.ratical.org/ratville/soydangers.html
http://www.patrickholford.com/conten...d_Content=1415


W skrocie:
Phytoestrogeny w soji sa podobne do estrogenu, i naruszaja balans hormonalny w ciele. Zwlascza szkodliwe dla dzieci.
Utrudniaje wchlanianie mineralow i vitamin.
Powoduje problemy z tarczyca.
Utrudnia trawienie bialka

numerous studies have found that soy products may:

• Increase the risk of breast cancer in women, brain damage in both men and women, and abnormalities in infants
• Contribute to thyroid disorders, especially in women
• Promote kidney stones
• Weaken the immune system
• Cause severe, potentially fatal food allergies
• Soy products also contain:
• Phytoestrogens (isoflavones) genistein and daidzein, which mimic and sometimes block the hormone estrogen
• Phytates, which block the body's uptake of minerals
• Enzyme Inhibitors, which hinder protein digestion
• Haemaglutin, which causes red blood cells to clump together and inhibits oxygen take-up and growth

To tez mnie przeraza:

Further, most soybeans are grown on farms that use toxic pesticides and herbicides, and many are from genetically engineered plants. When you consider that two-thirds of all manufactured food products contain some form of soy, it becomes clear just how many Americans are consuming GM products, whose long-term effects are completely unknown.

According to lipid specialist and nutritionist Mary Enig, PhD, "The reason there's so much soy in America is because they [the soy industry] started to plant soy to extract the oil from it and soy oil became a very large industry. Once they had as much oil as they did in the food supply they had a lot of soy protein residue left over, and since they can't feed it to animals, except in small amounts, they had to find another market."
And another market was what they found. To put it simply, after multi-million dollar figures spent on advertising and intense lobbying to the Food and Drug Administration (FDA), about 74 percent of U.S. consumers now believe soy products are healthy.

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;9799294]
To czemu ja tak mam, że nie jem w ogóle chleba, nie solę, nie słodzę, a nic mi nie spada?
[/quote]

Moze juz jestes szczupla ? Albo mze nie zauwazylas... ja sie mierzylam, wiec wime dokladnie.

Napisane przez Wyrak

[color=blue][color=#000000]

Wydaje mi sie to bardzo niezdrowe - tj. wyeleminowanie w ogole tych produktow z diety.

Sol wystepuje naturalnie wielu jarzynach. Potrzeba nam jej tylko pol grama dziennie. Cukier... w owocach jest go pelno. A zreszta kilkaset lat temu cuktu wogole nie bylo.
Chleb... jesli sie je zrownowarzona diete, to nie widze co takiego jest w chlebie czego nie ma w innej zywnosci. Np. kielki, orzechy lub namoczone zborza i nasiona sa duzo zdrowsze od chleba.

Napisane przez Luba

Podgladam Was tutaj i pare rzeczy mnie zdziwiło. Np. to stwierdzenie Elfika (chyba), że "naturalne" pomidory wytrzymuja 1 czy 2 dni... Moje, jak najbardziej naturalne pomidory, wytrzymuja dosyć długo...

Moje wytrzymuja prawie tydzien...

Napisane przez Luba

eternal, gdzie kupujesz Teeccino?

Nie kupilam, ale pilam w Monachium. Znasz Saf Deli ? To restauracja raw vegan. Super jedzenie, i czesto nawet nie zauwazysz ze jest raw.

[Wyrak]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;9802627]Tak, szczególnie polska produkcja pomidorów sprowadzanych z Hiszpanii, bananów z Ekwadoru, ryżu z Chin etc.[/quote]

Przepraszam, ale ciezko mi zareagowac inaczej na bzdury ktore piszesz Kto wspomina o bananach czy ryzu? Przeciez jest oczywiste, ze w naszym klimacie takie produkty ciezko uprawiac. Wydaje mi sie, ze chcesz na sile udowodnic, ze nie przeplacasz i dobrze robisz, kupujac "organic" ( dla mnie to "organic" w porownaniu z zywnoscia ode mnie z regionu tak szczerze ), zeby wiec bylo jasne, chodzi o wlasne hodowane:
pomidory, ogorki, salate, kapuste, marchewki, seler, pietruszke, ziemniaki, jablka, gruszki, sliwki, wisnie, agrest, porzeczki.

Do tego miesko od drobnych hodowcow - naturalnie hodowane zwierzeta i takie rarytasy jak wedliny wedzone bezposrednio przez hodowce (lepszych wedlin po prostu nie ma).

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;9802627]Właśnie dlatego tamte dłużej nadawały się do jedzenia, bo babcie i ciocie nie mają organicznych ogródków. Ot, i cała tajemnica się wyjaśniła.[/quote]

Przepraszam, nie pisz po prostu bzdur, lepiej wiesz jak czyjas rodzina uprawia swoj ogrodek Nie wspominajac o tym, ze CzarnyElf wyraznie napisal, ze to wcale nie bylo jedzenie wyhodowane przez krewnych

Swoja droga, to ja mam pomidory wyhodowane naturalnie w jueseju (kompost jako jedyny nawoz) i jest normalne ze pomidory trzymaja sie wiele dni, wiec nie wiem jakby miala wygladac zaleznosc z tymi organic Szczerze mowiac, to jesli organic sie popsuje po dniach-dwoch, to nie jest dobry pomidor.

Wybacz, ale po prostu nie chcesz przyjac do wiadomosci, ze przeplacasz za jedzenie przez naklejke "organic"

Napisane przez eternalvoyageur

Jesli czytasz po angielsku to zobacz tu:
http://www.ratical.org/ratville/soydangers.html
http://www.patrickholford.com/conten...d_Content=1415


W skrocie:
Phytoestrogeny w soji sa podobne do estrogenu, i naruszaja balans hormonalny w ciele. Zwlascza szkodliwe dla dzieci.
Utrudniaje wchlanianie mineralow i vitamin.
Powoduje problemy z tarczyca.
Utrudnia trawienie bialka

To tez mnie przeraza:

Szkoda ze za przeproszeniem nieopierzone kilkunastoletnie wegetarianki, jak mantre powtarzaja - mieso mozna zastapic soja, soja jest zdowym jedzeniem, przemysl miesny to tamto, tymczasem: miesa nie powinno sie zastepowac soja - oczywiscie, jesli ktos chce miec diete wege, to niech ma, ale nieprzetworzonej soi nie powinien spozywac z powodow ktore opisalas, soja wcale nie jest zdrowym jedzeniem, a taka opinie ma, bo lobby producentow soi jest na tyle mocne Najgorsze jest, ze takie osoby same sobie robia krzywde.

PS. Eternal - chodzilo mi o sol i cukier w diecie, chleb oczywiscie ze mozna bez problemu wyeliminowac.

[eres]

Napisane przez Wyrak

Szkoda ze za przeproszeniem nieopierzone kilkunastoletnie wegetarianki, jak mantre powtarzaja - mieso mozna zastapic soja, soja jest zdowym jedzeniem, przemysl miesny to tamto, tymczasem: miesa nie powinno sie zastepowac soja - oczywiscie, jesli ktos chce miec diete wege, to niech ma, ale nieprzetworzonej soi nie powinien spozywac z powodow ktore opisalas, soja wcale nie jest zdrowym jedzeniem, a taka opinie ma, bo lobby producentow soi jest na tyle mocne Najgorsze jest, ze takie osoby same sobie robia krzywde.

Pytanie odnosnie soi: co z edamame? Tez nie powinno sie tego jesc? Tez niezdrowe? No w sumie z tego co zostalo napisane, moznaby wywnioskowac, ze jak najbardziej, ale szukam potwierdzenia ... Niepocieszona jestem tymi "rewelacjami"

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez Luba

Ale my tu mówimy o dwóch róznych sprawach w takim razie.
Bo my mówimy o pomidorach, marchewce, jabłkach z przydomowych ogródków. No coż, faktycznie, bananów czy ryżu nie wyhodujesz, jeśli głównie tym się żywsz, to niestety... ogródek Ci na nic.

Napisane przez Titane

A tak serio, to u mojej babci jest taka prawdziwa wieś, gdzie jeszcze nie tak dawno piło się wodę ze studni, która zresztą mieściła się obok wspomnianego ogródka, w którym rosną sobie wesoło różne warzywka i kwiatki i nikomu do głowy by nie przyszło, żeby dodać tam jakąkolwiek chemię. Na okolicznych polach jedynym stosowanym nawozem jest ten naturalny, czyli obornik ale też wszystko jest uprawiane tylko na potrzeby własne. Być może tam, gdzie uprawia się większe ilości w celach handlowych jest inaczej.

A dowodem na to, że jest zdrowo może być chociażby fakt, że od lat mam uczulenie na truskawki kupowane w sklepach, a na te babcine jakoś nie

Napisane przez Wyrak

Przepraszam, ale ciezko mi zareagowac inaczej na bzdury ktore piszesz Kto wspomina o bananach czy ryzu? Przeciez jest oczywiste, ze w naszym klimacie takie produkty ciezko uprawiac. Wydaje mi sie, ze chcesz na sile udowodnic, ze nie przeplacasz i dobrze robisz, kupujac "organic" ( dla mnie to "organic" w porownaniu z zywnoscia ode mnie z regionu tak szczerze ), zeby wiec bylo jasne, chodzi o wlasne hodowane:
pomidory, ogorki, salate, kapuste, marchewki, seler, pietruszke, ziemniaki, jablka, gruszki, sliwki, wisnie, agrest, porzeczki.

Do tego miesko od drobnych hodowcow - naturalnie hodowane zwierzeta i takie rarytasy jak wedliny wedzone bezposrednio przez hodowce (lepszych wedlin po prostu nie ma).

Zakładam, że nie samą marchewką, pietruszką i ziemniakami człowiek żyje. To raz. A dwa - ja nie mam dostępu do ciocinych i babcinych ogródków, dlatego wybieram żywność organiczną, jako zdrowszą po prostu.

Napisane przez Wyrak

Wydaje mi sie, ze chcesz na sile udowodnic, ze nie przeplacasz i dobrze robisz, kupujac "organic" ( dla mnie to "organic" w porownaniu z zywnoscia ode mnie z regionu tak szczerze

Wyrak, nie wiem jaki ty masz problem? Chcesz prowadzić krucjatę przeciwko żywności organicznej? Chcesz mnie (nas) przekonać do rezygnacji z takiego sposobu odżywiania się? Po co? Wyraziłeś swoje zdanie na ten temat, znam je, przyjęłam do wiadomości. Adios amigo.

[Wyrak]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;9811123]Zakładam, że nie samą marchewką, pietruszką i ziemniakami człowiek żyje. To raz. A dwa - ja nie mam dostępu do ciocinych i babcinych ogródków, dlatego wybieram żywność organiczną, jako zdrowszą po prostu.

Wyrak, nie wiem jaki ty masz problem? Chcesz prowadzić krucjatę przeciwko żywności organicznej? Chcesz mnie (nas) przekonać do rezygnacji z takiego sposobu odżywiania się? Po co? Wyraziłeś swoje zdanie na ten temat, znam je, przyjęłam do wiadomości. Adios amigo.[/quote]

Tak, ja caly czas prowadze jakas krucjate

Nie wiem jak moglas dojsc do takich wnioskow czytajac to co napisalem Nigdzie nie twierdze, ze zywnosc "organic" jest niezdrowa, tylko ze zywnosc w Polsce jest tak samo zdrowa, jesli nie bardziej, bez okreslania jej tym mianem. Ty jak rozumiem w Polsce nie mieszkasz, wiec zapewne do polskiej zywnosci dostepu nie masz - co jest zupelnie zrozumiale. Niezrozumiale natomiast i budzace polemike sa stwierdzenia, ze a) czyjas rodzina produkuje cos w taki a nie inny sposob (o czym nie mozesz wiedziec lepiej od samych zainteresowanych ) b) ze zywnosc "organic" jest zdrowsza od naturalnie produkowanej zywnosci, jakby sama naklejka ja taka czynila. Jasniej juz tego nie wyraze.

Ogolnie, to jedz co chcesz, tym lepiej dla Ciebie ze selekcjonujesz co spozywasz.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez Wyrak

Tak, ja caly czas prowadze jakas krucjate

Nie wiem jak moglas dojsc do takich wnioskow czytajac to co napisalem Nigdzie nie twierdze, ze zywnosc "organic" jest niezdrowa, tylko ze zywnosc w Polsce jest tak samo zdrowa, jesli nie bardziej, bez okreslania jej tym mianem. Ty jak rozumiem w Polsce nie mieszkasz, wiec zapewne do polskiej zywnosci dostepu nie masz - co jest zupelnie zrozumiale. Niezrozumiale natomiast i budzace polemike sa stwierdzenia, ze a) czyjas rodzina produkuje cos w taki a nie inny sposob (o czym nie mozesz wiedziec lepiej od samych zainteresowanych ) b) ze zywnosc "organic" jest zdrowsza od naturalnie produkowanej zywnosci, jakby sama naklejka ja taka czynila. Jasniej juz tego nie wyraze.

Ogolnie, to jedz co chcesz, tym lepiej dla Ciebie ze selekcjonujesz co spozywasz.

Jak ty to określasz "naturalnie produkowana żywność" to właśnie żywność typu organic.
eot


edit: eternalvoyageur, hathayoga, CzarnyElf... Przywiązujecie wagę także do tego, czy to, co kupujecie, jest sygnowane jako fairtrade?