Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

[aretse]

Napisane przez ehjano

Witajcie kochane Przeprasza ze was dziś troszke zaniedbam ale czasu cos mało... A problemów wiele.
Jak juz wam wcześniej pisałam moj były odzywa sie od kilku tygodni... Co dziennie wieczorem pisze do mnie... A robi to czule i z troską, kilka razy sie widzieliśmy. (ja nigdy nie proponowałam mu spotkania czem nawet sama sie wykręcałam) No wiec cała w skowronkach chodziłam. Ale dość o tym...
Przeżyłam szok gdy zobaczyłam jego dzisiejsze opisy na gg. Wbiło mnie w podłogę i jakoś nie mogę z niej powstać. A mianowicie "chodz nie urodziłaś mnie kocham Cie jak matkę." albo "moje miejsce jest przy niej i nigdzie indziej"... No wiec gdzy dzis rozmawialiśmy niby normalnie skomentowałam to ależ ty zakochana a on ? Odesłał mi beznadziejnego emotikona i stwierdził ze musi isc na hale (tak- często tam chodzi no ale mógłby mi to wytłumaczyć) W końcu zasługuje na To. a teraz moje właściwe pytanie! Co zrobić gdy odezwie sie do mnie później? Bo odezwie sie na pewno. Wiercić dalej temat czy czaka az on coś piśnie?

Znów MOGŁABYM ODDAĆ WSZYSTKO ABY BYŁ MI OBOJĘTNY!

Ja bym ciągnęła temat dalej przecież masz prawo zapytac i uzyskac odpowiedź...

[aretse]

Napisane przez kinka21

Troche czasu mnie tu nie bylo, ale wracam z nowymi wiadomosciami w poniedzialek dowiedzialam sie ze moj eks ma juz nowa, wlasciwie to nie wiem czy nie mial jej juz wczesniej jak niby mielismy przerwe Spotkalam sie z nim i nagadal mi duzo bzdur, ze niby chce byc teraz sam, ze nie chce zadnej milosci (on mysli ze ja nie wiem ze kogos ma) i powiedzial ze jeszcze cos do mnie czuje ale my to juz przeszlosc. Nie wiem po co on tak klamal Dziewczyny czy faceci musza zawsze okazac sie tacy niedojrzali? Facet ma 25 lat a zachowuje sie jak gowniarz i to wszystko po 3 latach zwiazku. Koszmar

skoro on Cię tak okłamał to dlaczego nie powiedziałaś mu że wiesz? trzeba było to zrobić i powiedzieć, że predzej czy pozniej i tak bys sie dowiedziała wiec niech ci nie robi prania w mozgu...

[moniska1211]

Pewnie,że przezywałam rozstanie.. I to 2 razy.. Zabójałam się w pewnym chłopaku.. ktory tez kochal mnie do szalenstwa.. ale niestety los chcal jak chcial i wyjechal zagranice do szkoly.. no i po roku czasu on stwierdzil,ze zwiazek na odleglosc jest bez sensu,bo rzadko sie widzielismy itd.. a jest za granica na 3 lata.. akutalnie zostalo mu 1.5 roku.. teraz nie utrzymujemy ze soba kontaktu.. mamy nr gg i to tylko tyle ,a le i tak nie piszemy.. nie ukrywam,ze chcialabym,ale po co .. gdyby chcial to sam by napisal.. i niestety nie potrafie o nim zapomniec. bo kochalam go najmocniej jak tylko moglam.. po nim mialam kolejnego.. ale z nim nie bylo to samo.. aczkolwiek obojetny mi nie byl.. faktem jest,ze piszemy ze soba,gdy on napisze a robi to czesto, czasem sie widzimy na imprezach ,gadamy i nie tylko,albo i aż tyle ^^

[ehjano]

Napisane przez aretse

Ja bym ciągnęła temat dalej przecież masz prawo zapytac i uzyskac odpowiedź...

Postaram się ta zrobić... Jej ale się boje tej jego odp. no ale wole wiedzieć niż później się łudzić..

[ehjano]

On jest jak jak chorągiewka na wietrze...

NIENAWIDZĘ GO!

[kinka21]

Napisane przez aretse

skoro on Cię tak okłamał to dlaczego nie powiedziałaś mu że wiesz? trzeba było to zrobić i powiedzieć, że predzej czy pozniej i tak bys sie dowiedziała wiec niech ci nie robi prania w mozgu...

Codziennie właśnie nosze sie z zamiarem napisania mu ze wiem ale chyba chciałabym mu to powiedzieć w cztery oczy, chciałabym zobaczyć jego minę jak będę mu mówić jaki jest fałszywy i obłudny i że od początku wiedziałam o co chodzi a on udawał idiotę i żeby zniknął z mojego życia bo chce zapomnieć. Ma przyjechać do mnie po swoje rzeczy więc czekam aż się odezwie bo sama nie chce. Myślicie że powinnam tak zrobić czy raczej wysłać jakiegoś maila? Jedni mówią że szkoda moich nerwów inni że powinnam powiedzieć mu co o nim myśle. Sama nie wiem

[ehjano]

''burdel w mej głowie jak w damskiej torebce...'' !!

Eh idę sobie nie będę wam już dzisiaj więcej tu marudziła...
Pozostaje mi: wino, muzyka z częstotliwością alfa i tabletki na uspokojenie...
A co do rana wytrwam! I wam też tego życzę.

Dobranoc

[Enka333]

Napisane przez ehjano

On jest jak jak chorągiewka na wietrze...

NIENAWIDZĘ GO!

Kochana co się stało????

[czokled]

śpicie...? eh,to ja też się chyba zbiorę,bo na uczelni będę nieprzytomna.
spróbuję usnąć...
dobranoc

[zielona87]

Napisane przez czokled

taak,myślałam o tym żeby mu pokazać jaka jestem fajna i w ogóle,heh,ale problem tkwi w tym,że ja mu pierwsza spotkania nie zaproponuje... i szczerze mówiąc średnio mam na nie ochotę,i wiem że dużo by mnie ono kosztowało zdrowia psychicznego,no ale będę musiała w końcu się z nim spotkać żeby zobaczył co stracił a co do koloru na głowie to a i owszem,na początku grudnia wybieram się do fryzjera
a co do Twojego wielbiciela to kurcze nie wiem co Ci doradzić... bo to,że trochę Cię do niego ciągnie może być też spowodowane tym,że chcesz jakoś zapełnić miejsce po eksie,że źle Ci samej... przynajmniej ja tak się czasem czuje,i podejrzewam,że jakikolwiek związek w tym momencie by u mnie właśnie na tym polegał. więc może poczekaj trochę,daj sobie czas,pospotykajcie się,i... zobaczysz wtedy co dalej : ) a właśnie,ile u Ciebie minęło od rozstania?

Nie chodzi mi o to żebyś się z nim spotykała tak na kawę czy coś, tylko jakoś tak... na imprezie, albo "przypadkiem". Niech widzi co stracił
No już ponad 3 miesiące... a ciągnie się to jak przysłowiowy smród po gaciach:/ To co on teraz wyrabia to jest poprostu szczyt żałości:/
Też tak własnie myślę że to będzie zabicie pamięci o ex,ale z drugiej strony... Ja i tak bardzo powoli rozkręcam związki, z zasady nie ufam, wiec to jeszcze z 2 miesiace jak nic będzie takiego podchodzenia się.. a potem się zobaczy
A jak u ciebie z kandydatami?:P

[czokled]

Napisane przez zielona87

Nie chodzi mi o to żebyś się z nim spotykała tak na kawę czy coś, tylko jakoś tak... na imprezie, albo "przypadkiem". Niech widzi co stracił
No już ponad 3 miesiące... a ciągnie się to jak przysłowiowy smród po gaciach:/ To co on teraz wyrabia to jest poprostu szczyt żałości:/
Też tak własnie myślę że to będzie zabicie pamięci o ex,ale z drugiej strony... Ja i tak bardzo powoli rozkręcam związki, z zasady nie ufam, wiec to jeszcze z 2 miesiace jak nic będzie takiego podchodzenia się.. a potem się zobaczy
A jak u ciebie z kandydatami?:P

tak,ja właśnie chciałabym tak przypadkiem,żeby naturalnie było,ale wiadomo jak to z przypadkami bywa,eh,kiedy ich potrzeba to nie ma... :P 3 miesiące to już trochę,chyba na tyle żeby w miarę ochłonąć i nabrać odpowiedniego dystansu... u mnie w piątek stukną 3 tygodnie (i stuknęłyby 3 miesiące bycia razem) więc trochę świeżo jak na rozpatrywanie kandydatów,chociaż tak czy inaczej cienko z takowymi ;/ ale w piątek idę na jakiś obchód po klubach,w sobote andrzejki,więc...kto wie,kto wie ale zainspirowałaś mnie tym pomysłem o próbie związku bez zaangażowania...

[zielona87]

Napisane przez czokled

tak,ja właśnie chciałabym tak przypadkiem,żeby naturalnie było,ale wiadomo jak to z przypadkami bywa,eh,kiedy ich potrzeba to nie ma... :P 3 miesiące to już trochę,chyba na tyle żeby w miarę ochłonąć i nabrać odpowiedniego dystansu... u mnie w piątek stukną 3 tygodnie (i stuknęłyby 3 miesiące bycia razem) więc trochę świeżo jak na rozpatrywanie kandydatów,chociaż tak czy inaczej cienko z takowymi ;/ ale w piątek idę na jakiś obchód po klubach,w sobote andrzejki,więc...kto wie,kto wie ale zainspirowałaś mnie tym pomysłem o próbie związku bez zaangażowania...

Taa,ale myśmy dwa lata byli razem:/ Wy bylliście stosunkowo krótko, nie zdążyłaś się przyzwyczaić do róznych rzeczy. Jeszcze trochę i będziesz "gotowa na nowości". Ja dystansu nie nabrałam, bo on ciągle przychodzi, pisze, dzwoni i nie mogę zapomnieć. Ale jak jest taki dzień bez kontaktu z nim to od razu mi lepiej Zastanawiałam się nad zmianą numeru... ale wtedy musiałąbym wszystkim ludziom o tym powiedzieć i zrobiłby sie problem.
Związek bez zaangażowania też mnie ciągnie własnie,ale boję się tego że ja nie umiem się nie angażować. Jestem typem który chodzi po ulicy i rozmysla co by było gdyby... i jak on by sie zachował, a jak ja? itp:P

[Domiiniisiia]

Jestem chora.
Siedzę w domu i myślę o Nim.
Wysłałam u wczoraj życzenia, a On, że dziękuje, że miło, że pamiętałam. I musiał iść.
Taki chłopak, który się o mnie starał - zwątpił. Jest z inną. Napisał mi to. Ale jeszcze na dyskotece wspólnie tańczyliśmy.
Nie wiem, nie przeszkadza mi, że On ma inną. Chyba nie ma Nim aż tak bardzo zależało.
Gorzej z moim byłym. Ciągle o Nim myślę. Nie wiem, nie daję sobie z tym rady. Może nie chcę zapomnieć, może nie potrafię.
Coś takiego we mnie tkwi.
Cieszę się, że On jest szczęśliwy, bo zawsze tego chciałam. Ale brakuje mi Jego ..

[czokled]

Napisane przez zielona87

Taa,ale myśmy dwa lata byli razem:/ Wy bylliście stosunkowo krótko, nie zdążyłaś się przyzwyczaić do róznych rzeczy. Jeszcze trochę i będziesz "gotowa na nowości". Ja dystansu nie nabrałam, bo on ciągle przychodzi, pisze, dzwoni i nie mogę zapomnieć. Ale jak jest taki dzień bez kontaktu z nim to od razu mi lepiej Zastanawiałam się nad zmianą numeru... ale wtedy musiałąbym wszystkim ludziom o tym powiedzieć i zrobiłby sie problem.
Związek bez zaangażowania też mnie ciągnie własnie,ale boję się tego że ja nie umiem się nie angażować. Jestem typem który chodzi po ulicy i rozmysla co by było gdyby... i jak on by sie zachował, a jak ja? itp:P

tak wiem,że dwa lata,to długo... i nie chodziło mi,że po 3 miesiącach od rozstania możesz się już spoko z kimś wiązać,tylko raczej o to,że nabrałaś już trochę dystansu i to nie jest takie świeże...
ja mam nadzieję,że to że nie byliśmy długo pomoże mi się jakoś szybciej z tego wykaraskać. jeszcze mnie na słuchanie zmulonych piosenek wzięło... no ale w weekend będzie czas na opijanie,którego będą 3 powody,2 niefajne,ale każdy jest dobry do picia,heh... ; P

[coffeinka85]

gorączka mnie trzyma...

[Enka333]

Napisane przez coffeinka85

gorączka mnie trzyma...

Kochana
długa, gorąca kąpiel i do łóżka z herbatą z miodem i z cytryną...
nie łykaj żadnych tabletek, bo one tej gorączki nie obniżą..
Ty potrzebujesz teraz odpoczynku i relaksu...zatroszcz się o siebie najlepiej jak potrafisz...

[Domiiniisiia]

Napisane przez coffeinka85

gorączka mnie trzyma...

Widzę, że nie jestem sama.

[czokled]

ja też jakaś rozstrojona dziś jestem, płaczę, kłócę się z ludźmi, żarówki się spalają w pokoju, eh, wszystko przeciwko mnie. już nawet nie potrafię się cieszyć z nowej bluzki, w której tak fajnie wyglądam. może dlatego, że wiem, że gdybyśmy byli razem to pewnie byśmy jutro świętowali kolejną miesięcznicę...
: (

[Enka333]

Napisane przez czokled

ja też jakaś rozstrojona dziś jestem, płaczę, kłócę się z ludźmi, żarówki się spalają w pokoju, eh, wszystko przeciwko mnie. już nawet nie potrafię się cieszyć z nowej bluzki, w której tak fajnie wyglądam. może dlatego, że wiem, że gdybyśmy byli razem to pewnie byśmy jutro świętowali kolejną miesięcznicę...
: (

ja tez mam doła giganta...tak od samego rana, jak tylko sie przebudziłam do dopadło mnie takie niejasne i nieokreślone przybicie i przygnebienie....i tez mi się żarówki poprzepalały!!!
ja juz sama ze soba nie wytrzymuję........czy kiedykolwiek będzie lepiej?????

[czokled]

Napisane przez Enka333

ja tez mam doła giganta...tak od samego rana, jak tylko sie przebudziłam do dopadło mnie takie niejasne i nieokreślone przybicie i przygnebienie....i tez mi się żarówki poprzepalały!!!
ja juz sama ze soba nie wytrzymuję........czy kiedykolwiek będzie lepiej?????

może my jakoś telepatycznie je spaliłyśmy? nie wytrzymały tej chorej atmosfery? eh ;p
masakra,co za dzień,jeszcze non stop mega zmulonych piosenek słucham,jak się ktoś chce dobić to chętnie zapodam tytułami,heh...
mam nadzieję,że będzie lepiej,kiedyś...

[Enka333]

Napisane przez czokled

może my jakoś telepatycznie je spaliłyśmy? nie wytrzymały tej chorej atmosfery? eh ;p
masakra,co za dzień,jeszcze non stop mega zmulonych piosenek słucham,jak się ktoś chce dobić to chętnie zapodam tytułami,heh...
mam nadzieję,że będzie lepiej,kiedyś...

Proszę Cię kochana dobij mnie
Śmiało

[czokled]

Napisane przez Enka333

Proszę Cię kochana dobij mnie
Śmiało

nie no,nie mam serca żeby jeszcze innych dobijać... chociaż eks to co innego
powinnyśmy się tu wspierać a nie dołować : ) niestety przez chwilę o tym zapomniałam i popadłam w publiczne zmulenie ; P

[zielona87]

Napisane przez czokled

tak wiem,że dwa lata,to długo... i nie chodziło mi,że po 3 miesiącach od rozstania możesz się już spoko z kimś wiązać,tylko raczej o to,że nabrałaś już trochę dystansu i to nie jest takie świeże...
ja mam nadzieję,że to że nie byliśmy długo pomoże mi się jakoś szybciej z tego wykaraskać. jeszcze mnie na słuchanie zmulonych piosenek wzięło... no ale w weekend będzie czas na opijanie,którego będą 3 powody,2 niefajne,ale każdy jest dobry do picia,heh... ; P

Mam nadzieję że się szybko wyleczysz i już niedługo będę czytać twoje szczęśliwe i zakochane posty
Ja się ciężko leczę z czegokolwiek,ale jak narazie to preferuję wyjścia ze znajomymi, naukę, fitness i robienie się na bóstwo
Szkoda że nie mieszkamy w tym samym mieście bo mogłybyśmy sobie machnąć drinka,albo coś w tym guście za pomyślnosć;P

[TwOjaImaginaCja]

Jest taki pewien cytat :

Jeśli rozstajesz się z chłopakiem, musisz trzymać się od niego z dala. Nawet, jeżeli serce pęka Ci z bólu...


i to jest chyba najszczersza prawda .. :(

[Domiiniisiia]

Co się dzieje z tymi żarówkami?
U mnie dziś rano dwie `poszły` ..

Dziś oglądałam mecz. Kiedyś oglądałam z Nim.
Albo chociaż pisaliśmy kto i co.
A teraz?
Siedziałam pod kocem. I tyle.
Żadnej wiadomości od Niego.
Nic.
Znowu nie wiem czego mi brakuje.
Ale im więcej czasu mija, im dłużej nie jesteśmy razem.
Tym bardziej mi Go brakuje.

[Domiiniisiia]

Napisane przez TwOjaImaginaCja

Jest taki pewien cytat :

Jeśli rozstajesz się z chłopakiem, musisz trzymać się od niego z dala. Nawet, jeżeli serce pęka Ci z bólu...


i to jest chyba najszczersza prawda ..

Tylko problem jest jeden, nie zawsze tak można.
Ja ze wszystkich sił chciałam do Niego wrócić.
Teraz On ma mnie gdzieś.
Ja siedzę i płaczę.
On jest szczęśliwy.
To jest jedyna myśl, która mnie pociesza. Jedyna.

[czokled]

Napisane przez zielona87

Mam nadzieję że się szybko wyleczysz i już niedługo będę czytać twoje szczęśliwe i zakochane posty
Ja się ciężko leczę z czegokolwiek,ale jak narazie to preferuję wyjścia ze znajomymi, naukę, fitness i robienie się na bóstwo
Szkoda że nie mieszkamy w tym samym mieście bo mogłybyśmy sobie machnąć drinka,albo coś w tym guście za pomyślnosć;P

ja też mam nadzieję,tylko że jestem strasznym wrażliwcem i wszystko mocno przeżywam... obyśmy się obydwie wyleczyły : )
no szkoda szkoda,a Tyś skąd? : )

[KasiaTbg]

Witam wszystkich serdecznie
Nie wiem czy są tu jeszcze dziewczyny które mnie pamiętają albo znają moją historię...
Rozstałam się z chłopakiem na początku lipca. Bywało różnie, wszystko opisywałam na tym forum.
Zaczyna być dobrze, coraz lepiej. Powoli. A ja ciągle mam przed oczami jego słowa- "Tak, było coś między nami ale BYŁO!!!!" wypowiedziane już jakiś czas temu...
I nie potrafię mu zaufać, boję się że kopnie mnie w tyłek jeszcze raz..

pomyślałam że znów tu napiszę bo kiedyś było to jedyne miejsce które pomagało

[TwOjaImaginaCja]

Napisane przez Domiiniisiia

Tylko problem jest jeden, nie zawsze tak można.
Ja ze wszystkich sił chciałam do Niego wrócić.
Teraz On ma mnie gdzieś.
Ja siedzę i płaczę.
On jest szczęśliwy.
To jest jedyna myśl, która mnie pociesza. Jedyna.

Czasem lepiej tak jest .. Co z oczu to z serca .. chociaż różni są ludzie i różne przypadki . I jak ktoś sobie z tym radzi .

Ja ci bardzo współczuje. Czasem okazuje się że ktoś kogo kochasz ma cie głeboko .. a Ty zostajesz sama .. Trzymaj się ;* życzę Ci szczęścia ; *

[czokled]

Napisane przez KasiaTbg

Witam wszystkich serdecznie
Nie wiem czy są tu jeszcze dziewczyny które mnie pamiętają albo znają moją historię...
Rozstałam się z chłopakiem na początku lipca. Bywało różnie, wszystko opisywałam na tym forum.
Zaczyna być dobrze, coraz lepiej. Powoli. A ja ciągle mam przed oczami jego słowa- "Tak, było coś między nami ale BYŁO!!!!" wypowiedziane już jakiś czas temu...
I nie potrafię mu zaufać, boję się że kopnie mnie w tyłek jeszcze raz..

pomyślałam że znów tu napiszę bo kiedyś było to jedyne miejsce które pomagało

ja niestety Cię nie pamiętam,bo jestem tu od niedawna... ale z Twojej wiadomości wynika że jesteście znów razem,tak?