zazdroszczę zaręczonym dziewczynom

[motylek1007]

Napisane przez martha330

hm,co do zdrady,to ja jednoznacznie stwierdzam,ze nie toleruje i nic nie byloby wstanie mnie sklonic do wybaczenia.

dokladnie tak samo kiedys myslalam....

[martha330]

Joanna nikt nie pomysli,ze zdradzasz,przeciez trzeba innym doradzic i juz.

motylek czemu myslalas tak samo,kiedys? spotkalo Cie to?

ja z jednej strony jestem stanowcza osoba,co pomysle,to tak bedzie i nie dam sie przekonac,poza tym nielatwo wybaczam.a z drugiej strony jestem osobowoscia bardzo krucha i wrazliwa,wiec taki cios dla mnie bylby czyms strasznym....

[motylek1007]

Napisane przez martha330

motylek czemu myslalas tak samo,kiedys? spotkalo Cie to?

tak.

tak samo jak ty kiedys sie zapieralam na wszystko ze nigdy, przenigdy tego nie wybacze.
Zapieralam sie nogami i rekami.
co innego jednak kiedy to spotyka nas samych..... wiem to po sobie.....

[martha330]

Napisane przez motylek1007

tak.

tak samo jak ty kiedys sie zapieralam na wszystko ze nigdy, przenigdy tego nie wybacze.
Zapieralam sie nogami i rekami.
co innego jednak kiedy to spotyka nas samych..... wiem to po sobie.....

oj,przykro mi
ja jednak mam w sobie te wiare w swiat i w to,ze nie zawsze jest tak,ze cos przed nami ukrywa. nie chcialabym tego przechodzic.

dlatego specjalnie dla Ciebie

[motylek1007]

Marta jest ok

to są juz stare dzieje

[martha330]

Napisane przez motylek1007

Marta jest ok

to są juz stare dzieje

mam nadzieje,ze doszlas do siebie po tym wszystkim,skoro sama mowisz,ze to stare dzieje,to sie ciesze,ze ok

[motylek1007]

Napisane przez martha330

mam nadzieje,ze doszlas do siebie

teraz z perspektywy czasu moge powiedziec ze tak

tamto bylo, minelo, nie ma co rozpamietywac, nic to nie zmieni.

Trzeba zamknąc pewne rzeczy w zyciu.

Spotkało mnie cos gorszego niz zdrada ze strony faceta (nie obecnego) i nauczylam sie pewne sprawy zamykac i zostawiac za sobą

[martha330]

no to naprawde pelna podziwu jestem dla Ciebie,ja nie bylabym taka silna


jej,ale pozno....siedze i nic nie robie. marnuje czas.

[onlythebest]

Ja pojedynczą zdradę fizyczną chyba mogłabym wybaczyc, ale romansu z ladunkiem emocjonalnym , zaangazowaniem z jego strony i tak dalej NIGDY W ŻYCIU.

Ja to wogóle jestem jakas za uczciwa chyba - nawet jak jestem na imprezie sama w ramach babskiego wieczorku to nie umiem się bawic i kończy sie tak że dzwonię po Tż-ta po godzinie, dwóch żeby mnie do siebie zabrał..już nie mowiąc żeby jakiś obcy facet mnie dotykał, przytulał w tańcu czy cuś..

[Hajja Hawwa]

Cytat:
Napisane przez Hajja Hawwa Pokaż wiadomość
Dzięki Tobie włączyłam telewizor i też oglądam Ciekawe rzeczy mówią

no to o czym tam tak dyskusja sie toczyla?? hm?? moze dowiem sie czegos nowego

Cytat:
Napisane przez Hajja Hawwa Pokaż wiadomość
Dzięki Tobie włączyłam telewizor i też oglądam Ciekawe rzeczy mówią
co mówili, bo nie widziałam?

Mówili, że małżeństwo bardziej służy facetom niż kobietom, ponieważ wśród kobiet cierpiących na depresję jest większość mężatek, a wśród facetów cierpiących na depresję więcej jest kawalerów, a zdecydowanie mniej żonatych. To, że najlepiej zdecydować się na zaręczyny po dwóch latach bycia razem, kiedy trochę opadnie pierwsza namiętność, a nie np. po dwóch miesiącach chodzenia. Po dwóch latach namiętność zamienia się w intymność. Można wtedy stwierdzić, czy po opadnięciu tej burzliwej namiętności czujemy coś dalej do tej osoby i czy to jest prawdziwa miłość.
Że najlepiej po przyjęciu oświadczyn od razu zająć się planowaniem ślubu na konkretną datę, bo gdy tego nie zrobimy to może okazać się, że będziemy odkładać ślub w nieskończoność, bo wielu ludzi wtedy stwierdza, że jest im dobrze tak jak jest. Opowiadali o małżeństwie, które żyło w narzeczeństwie pięćdziesiąt kilka lat i dopiero przed ukończeniem setki się pobrali.
Mówili też, że należy być narzeczeństwem zbyt długo, najlepiej nie dłużej niż 2 lata.

[Joanna4000]

Napisane przez onlythebest

Ja pojedynczą zdradę fizyczną chyba mogłabym wybaczyc, ale romansu z ladunkiem emocjonalnym , zaangazowaniem z jego strony i tak dalej NIGDY W ŻYCIU.

Ja to wogóle jestem jakas za uczciwa chyba - nawet jak jestem na imprezie sama w ramach babskiego wieczorku to nie umiem się bawic i kończy sie tak że dzwonię po Tż-ta po godzinie, dwóch żeby mnie do siebie zabrał..już nie mowiąc żeby jakiś obcy facet mnie dotykał, przytulał w tańcu czy cuś..

ohhh dziewczynki ja miałam już spać wyłaczyłam komputer ale no poprostu nie wytrzymałam rozmawiałam z TŻ bedziemy w sobote rozmawiać o czyms ładnym na paluszek Ciekawe co wyjdzie z tej rozmowy mam nadzieje że dużo Teraz to ja nie zasne Już sie nie moge doczekać

A co do zdrady to na dzień dzisiejszy nie wybaczyła bym nawet pocałunku... Chciaż wiem że wszystko sie zmienia jak się to stanie.... Ale starałabym się trzeżwo mysleć A jeśli chodzi o te doradzanie to wiecie 15 latke zdradził 16 latek i jej wielka miłośc to jest była achhh dlatego dałam wam adres i napisałam śmiechu warte Ale widze że temat się rozwinoł...

To ja spowrotem wskakuje do łóżeczka chcicałam sie z wami podzielić dobra nowina Dobranoc kochane

[onlythebest]

Napisane przez Joanna4000

ohhh dziewczynki ja miałam już spać wyłaczyłam komputer ale no poprostu nie wytrzymałam rozmawiałam z TŻ bedziemy w sobote rozmawiać o czyms ładnym na paluszek Ciekawe co wyjdzie z tej rozmowy mam nadzieje że dużo Teraz to ja nie zasne Już sie nie moge doczekać


To ja spowrotem wskakuje do łóżeczka chcicałam sie z wami podzielić dobra nowina Dobranoc kochane

Wow!!! To super! W takim razie życzę owocnych rozmów w sobotę

[martha330]

Napisane przez Joanna4000

ohhh dziewczynki ja miałam już spać wyłaczyłam komputer ale no poprostu nie wytrzymałam rozmawiałam z TŻ bedziemy w sobote rozmawiać o czyms ładnym na paluszek Ciekawe co wyjdzie z tej rozmowy mam nadzieje że dużo Teraz to ja nie zasne Już sie nie moge doczekać

A co do zdrady to na dzień dzisiejszy nie wybaczyła bym nawet pocałunku... Chciaż wiem że wszystko sie zmienia jak się to stanie.... Ale starałabym się trzeżwo mysleć A jeśli chodzi o te doradzanie to wiecie 15 latke zdradził 16 latek i jej wielka miłośc to jest była achhh dlatego dałam wam adres i napisałam śmiechu warte Ale widze że temat się rozwinoł...

To ja spowrotem wskakuje do łóżeczka chcicałam sie z wami podzielić dobra nowina Dobranoc kochane

to ciesze sie,ze w koncu poszlo cos do przodu! bedziecie rozmawiac,a to juz wiele

tez wskakuje do lozka,,paaaaaaaaa

[Ollliwka]

cześć

Napisane przez Joanna4000

ohhh dziewczynki ja miałam już spać wyłaczyłam komputer ale no poprostu nie wytrzymałam rozmawiałam z TŻ bedziemy w sobote rozmawiać o czyms ładnym na paluszek Ciekawe co wyjdzie z tej rozmowy mam nadzieje że dużo Teraz to ja nie zasne Już sie nie moge doczekać

A co do zdrady to na dzień dzisiejszy nie wybaczyła bym nawet pocałunku... Chciaż wiem że wszystko sie zmienia jak się to stanie.... Ale starałabym się trzeżwo mysleć A jeśli chodzi o te doradzanie to wiecie 15 latke zdradził 16 latek i jej wielka miłośc to jest była achhh dlatego dałam wam adres i napisałam śmiechu warte Ale widze że temat się rozwinoł...

To ja spowrotem wskakuje do łóżeczka chcicałam sie z wami podzielić dobra nowina Dobranoc kochane

to ja gratuluję już teraz tej rozmowy sobotniej wczoraj tak oglądałam pierścionki i z szafirami są cudne... ale i tak nie dostane takiego zresztą każdy ma w sobie to "coś" a ten od Naszego lubego to już w ogóle


dla 15 latki czasem taka"miłość" to koniec świata ...to przykre ale jak dla takiej młodziutkiej osoby to wstrząs jest i kończy się czasami tragicznie...
Nam się wydaje ,że to pikuś ale tylko Nam... bo już trochę każda z nas przeszła.


Jakie plany na dzisiaj ?praca ? uczelnia ? leniuchowanie ? sama ? z TŻ tem ?

Ja do ginekologa idę dzisiaj ten ból no a pozniej do mojego chłopaka ,jak to beznadziejnie brzmi a ja lepsza nie byłam bo w te wakacje powiedziałam na Niego mój kolega do kelnerki , która pytała się czy będziemy jesc kolacje dobrze ,ze tego nie uslyszał pewnie by mu smutno było,ze nie "przyznaje" sie do Niego ale ten CHŁOPAK tak brzmi

[polka746]

Napisane przez Joanna4000

z TŻ bedziemy w sobote rozmawiać o czyms ładnym na paluszek Ciekawe co wyjdzie z tej rozmowy mam nadzieje że dużo

No Joanna to świetna wiadomość, idze coś do przodu i to dużymi krokami kochana gratulejszyn

i kolejny weekend sie zaczyna oh co to bedzie

a nie przywitałam sie: witam witam hi

[Ollliwka]

witam poleczko jak nastrój ?

nasze urodziny niebawem

[polka746]

Napisane przez Ollliwka

witam poleczko jak nastrój ?

nasze urodziny niebawem

no do twoich troszke bliżej niz do moich ale czekamy czekamy dzielnie

więc na razie nastrój nadziei, chociaż może wolałabym w inny dzien hmm taki mniej wyczekiwany to wtedy niespodzianka większa oby jak najszybciej

[chilanes]

Napisane przez martha330

zawsze jest w porzadku,tylko czasem mniej a czasem wiecej
coz mialam powiedziec,skoro mi zalezy. a moj tz powiedzial,ze gdyby nie wizaz,to pomyslalby o zareczynach miesiac pozniej,czyli na moje urodziny w styczniu,ale tez dobrze
a chilanes,jak sie czuje szczesliwa zareczona?

Wspaniale!!! Na pierwsze razy, jak Tż mówił Narzeczona to nie reagowałam. Jakoś nie docierało, że to o mnie Ale to fakt, jestem szczęśliwa
Teraz zamieniam się po mału w Bridezillę Dopadła mnie mania myślenia o przygotowaniach, wyborów, szukania

Co do Was dziewczyny, to z własnego doświadczenia - nie dociekajcie "kiedy!!!" W sensie, czy w te Mikołajki, czy w Wigilię... Po co!? Jak się wie, że to w ten dzień ma się "podobno" stać, to tak jakoś ta niespodzianka jest o wiele mniejsza i nie ma takiego fajnego szoku Każda z Was się doczeka, niektóre, jak mniemam , w najbliższym czasie, ale nie chciejcie poznać w który dokładnie dzień to się ma stać

A chwila, gdy popatrzą na Was lśniące i trochę przestraszone oczy Tżów pytających czy zostaniecie ich żonami, to będą to jedne z najpięknieszych chwil w Waszych związkach Nigdy jeszcze nie widziałam Tż tak wzruszonego, zestresowanego i przestraszonego, a po chwili szczęśliwego
Dla widoku takich oczu warto by było czekać nawet jeszcze rok, czy dwa

Napisane przez martha330

brzmi powazniej moj narzeczony i juz tak ...hm..dostojniej,pewniej ,i w ogole ladniej..
hahah,moj partnerdobre,ale ja chyba nie potrafilabym tak mowic do swojego TZa.

Napisane przez Joanna4000

Hihihi mi sie tez tak to kojarzy i tym bardziej przez gardło by mi to nie przeszło

Hmmm.... Moj konkubent dzisiaj do mnie wpada sorki jestem zajeta spotkamy się kiedy indziej

Leżę kwiczę i chrumkam Wariatki Nie no "mój konkubent", to wogóle jakaś porażka ;/

Napisane przez martha330

kolega...yhmm...strasznie to brzmi,w zyciu nie moglabym tak powiedziec,ale rozumiem powage sprawy,bo to uczelnia
ja mowie...no wlasnie jak...moj *imie*,moj skarb,moj chlopak tez sie zdarza,ze powiem,ale rzadziej....chyba...

Ojjj o mnie babcia Tża mówiła "Ty z koleżanką... Twoja koleżanka..." :grrr:

Napisane przez madmuazelle

Nom konkubent niezbyt fajnie brzmi.

Właśnie oglądam na tv4 "Małą czarną" i mówią o narzeczeństwie.

Nooo właśnie to co opisywałam, to z "Małej czarnej" było :d właśnie, właśnie Kuuurde a wczoraj nie oglądałam ;/ Lubię ten program, czasem rozmawiają na naprawdę ciekawe tematy

[zviezdocka]

Napisane przez najfajniejsza

co mówili, bo nie widziałam?



Kochana, jesteś szalona a przynajmniej się dowiedziałaś czegoś konkretnego?

a ja muszę się uczyć gramatyki historycznej, ale taaaaaaaak mi się nie chce

Trzymam kciuki za siostrę Twojego faceta, Martha

Oooo... gramatyka historyczna, doskonale znam ten ból Najfajnieszja, czyli rozumiem, że studiujesz jakiś język? można wiedzieć, jaki??

I cześć wszystkim!

PS. tez oglądałam wczoraj "Małą czarną" przypadkowo trafiłam, szkoda tylko, że nie mówili nic na temat tego, jak nakłonić TŻ-ów do tej decyzji

[Carrie85]

Napisane przez Joanna4000

ohhh dziewczynki ja miałam już spać wyłaczyłam komputer ale no poprostu nie wytrzymałam rozmawiałam z TŻ bedziemy w sobote rozmawiać o czyms ładnym na paluszek Ciekawe co wyjdzie z tej rozmowy mam nadzieje że dużo Teraz to ja nie zasne Już sie nie moge doczekać

gratulacje ciesze sie razem z Toba

chyba kazda z nas czeka na taki moment.eh... pochwalisz sie chyba jak poszla rozmowa? eh... cudowne...

[_agatka]

Dzien Doberek Wszystkim Przyszłym Narzeczonym
Joanna - super wiesci!!!!!
Zgadzam sie z tym co mowili w tym programie, mimo ze nie ogladałam

jeszcze co do partnerów, konkubentów
ostatnio spotkałam kolezanke ze szkolnych lat i przedstawila mi swojego synka i parnera, (starałam sie nie miec zdziwionego wyrazu twarzy), zreszta ona od zawsze mowiła ze nie potrzebuje papierka. widac bylo ze jest szczesliwa jest wyjatkowa osoba i mysle ze ułozyła sobie zycie tak jak chciała - to taki pozytywny przykład, ale mi chyba by przez gardło nie przeszło....
znajoma - studentka socjologii kiedys o mnie i Tz cały dzien mowiła konkubenci, - potraktowałam to z przymruzeniem oka, jako nowinke w jej wiedzy (sama normalnie mieszka z TZ), zreszta na konkubinat bardziej naukowo mozna mowic tez kohabitat (moja siostra jest socjologiem)

ps. to jak mowic na ukochanego człowieka z którym sie mieszka, ma dzieci ale nie ma slubu??? wymysli ktos cos normalnego, bez negatywnych skojarzen?

[Carrie85]

konkubinat... bez uczucia i jakos tak urzedowo. ...

Ciezko mi mowic MOJ CHOPAK /dziecmi juz nie jestesmy/, MOJ NARZECZONY/nie jestesmt zareczeni/, MOJ PARTNER/KONKUBENT.

Mowie za to na Tz- MÓJ MEZCZYZNA.przy znajomych oczywiscie hehe...

przy osobach, ktore nie musza wnikac w nasze stosunki, wymieniam tylko imie Tż'a.

[myilussion]

gratuluje wszystkim zareczonym, mierzacym pierscionki i rozmawiajacym na ten temat nickow nie bede wymieniac bo Was duuuzo

ja to w zeszlego Sylwestra sie usmialam :P bo jak przyszlismy do lokalu, TZ poszedl do szatni zaniesc nasze kurtki, ja usiadlam przy stole i nagle podeszla kelnerka z pytaniem: 'przepraszam, czy moge podac pani i pani mezowi obiad?' ja do niej z takim szerokim usmiechem 'tak tak' no sprawilo mi to przyjemnosc, zaraz uroslam w oczach hehe ...

przypomnialo mi sie tez ze w trakcie tanca TZ powiedzial cos w stylu ze za 2-3 lata to na swoim weselu sie bawic bedziemy a miesiac temu na pytanie kolezanki naszej zrobilo sie 5-6 lat ... a jak ostatnio sie moja kolezanka do zartow spytala 'kiedy my?' to jej odpowiedzialam 'na pewno w tym stuleciu' chociaz wcale mnie to nie bawi

ja juz kombinowalam co TZowi dac pod choinke ale tak na prawde od siebie i wykombinowalam plyte z prezentacja w PowerPoincie bedzie to przerobiona bajka o 'Spiacej Krolewnie', muzyce ze Shreka ('Hallelujah') i powciskanych naszych zdjeciach ... mam nadzieje, ze mi to wyjdzie

[najfajniejsza]

Napisane przez zviezdocka

Oooo... gramatyka historyczna, doskonale znam ten ból Najfajnieszja, czyli rozumiem, że studiujesz jakiś język? można wiedzieć, jaki??

I cześć wszystkim!

PS. tez oglądałam wczoraj "Małą czarną" przypadkowo trafiłam, szkoda tylko, że nie mówili nic na temat tego, jak nakłonić TŻ-ów do tej decyzji

Studiuję nasz rodzimy język, masakra... już nie nadążam z tym wszystkim, nie wiem jak do egzaminu to ogarnę. na szczęście mam jeszcze półtora semestru.

Napisane przez myilussion

gratuluje wszystkim zareczonym, mierzacym pierscionki i rozmawiajacym na ten temat nickow nie bede wymieniac bo Was duuuzo

ja to w zeszlego Sylwestra sie usmialam :P bo jak przyszlismy do lokalu, TZ poszedl do szatni zaniesc nasze kurtki, ja usiadlam przy stole i nagle podeszla kelnerka z pytaniem: 'przepraszam, czy moge podac pani i pani mezowi obiad?' ja do niej z takim szerokim usmiechem 'tak tak' no sprawilo mi to przyjemnosc, zaraz uroslam w oczach hehe ...

przypomnialo mi sie tez ze w trakcie tanca TZ powiedzial cos w stylu ze za 2-3 lata to na swoim weselu sie bawic bedziemy a miesiac temu na pytanie kolezanki naszej zrobilo sie 5-6 lat ... a jak ostatnio sie moja kolezanka do zartow spytala 'kiedy my?' to jej odpowiedzialam 'na pewno w tym stuleciu' chociaz wcale mnie to nie bawi

ja juz kombinowalam co TZowi dac pod choinke ale tak na prawde od siebie i wykombinowalam plyte z prezentacja w PowerPoincie bedzie to przerobiona bajka o 'Spiacej Krolewnie', muzyce ze Shreka ('Hallelujah') i powciskanych naszych zdjeciach ... mam nadzieje, ze mi to wyjdzie

Oj, Twój facet pewnie się tak tylko droczy, albo sprawdza reakcję
pomysł z prezentacją fajny, fajny

Joanna, gratuluję i udanej rozmowy w sobotę mam nadzieję, że się pochwalisz efektem tej wymiany zdań

przy okazji zgadzam się z naszą Bridezillą, czyli Chilanes. wolałabym nie wiedzieć, kiedy to nastąpi, ale z drugiej strony mam taki charakter, że mój pewnie dla świętego spokoju powiedziałby, że coś kombinuje wtedy i wtedy...
teraz, jak mu przestałam marudzić, może wprowadzi element zaskoczenia.
a najbardziej bym chciała, żeby mnie wkręcił... tzn. wmawiał mi, że np. w moje urodziny da mi wyjątkowy prezent, na który czekam już od dawna i... da mi coś innego gdy ja już będę rozczarowana i on to z pewnością zauważy, przyzna się, że właściwy prezent to... pierścionek
oczywiście szanse na taki obrót sprawy są nikłe, ale tak bym chciała - totalnie się nie spodziewać, a wiem, że mój facet, niestety, nie umie nic ukryć. jak tylko coś knuje, od razu to zauważam

[Mallutka]

nie było mnie tu raptem 2 miesiące, a wy trzasnęłyście 50 stron

nie wchodziłam, bo chciałam ochłonąć, nabrać dystansu do małżeństwa, "zerwania", które mi się jakiś czas temu przytrafiło.

Co się u mnie zmieniło: znalazłam (wreszcie!!) czas na siebie, moje marzenia (to trochę patetycznie brzmi, bo w ramach moich marzeń jest kurs i terapia dla DDA ) i zajęłam się sobą co sprawiło, że lepiej się między nami układa ale chyba nie prędko nastąpią nasze zaręczyny

niemniej jednak się do was przywiązałam i ciekawość mi nie pozwala nie zapytać co u was ???
tancerka co u ciebie??

[martha330]

hejjjjjj,jestem
co tak dzis marnie z pisaniem? rozumiem,ze to brak weny.
ja dzis strasznie zmarzlam na dworku,wiec cieplutkie cappucino i kocyk...i TZ tez by sie przydal,ale juz w domu jest

widze,ze u niektorych wszystko ciagnie sie do przodu - super!!!

[Ollliwka]

A ja kwadrans temu do domu wróciłam a dzień miałam hmm nawet niezły z wyjątkiem wizyty u ginka ja już nie wiem nie dość ,że operacja mnie czeka to jeszcze coś nie tak przy badaniu wyszło i przepisał mi tablety anty. mercilon moze ktoras z Was brała je ? jakieś skutki uboczne ?


Mój TŻ powiedzial,ze jak bedzie po moim zabiegu , pobycie w szpitalu to zaczniemy ustalać daty, miał na myśli date ślubu... i pytał jaką date bym chciała na zaręczyny podałam 4 grudniowe ale nie chciałam konkretnie sugerować bo i po co... prosił ,podałam i koniec tematu

[Misiata]

a ja wlasnie jestem u TZ i nie omieszkalam wejsc na wizaz musiłam sprawdzić co tam u was slychac

[Joanna4000]

Napisane przez Carrie85

gratulacje ciesze sie razem z Toba

chyba kazda z nas czeka na taki moment.eh... pochwalisz sie chyba jak poszla rozmowa? eh... cudowne...

Witam
No pewnie że się wam pochwale przy pierwszej okazju jak TŻ/ta nie bedzie ze mna chociaż chce zobaczyc te forum ale hihihi powiedziałam mu że zobaczy jak dostane juz to czego chce ;p

Zmęczona juz jestem miałam taki męczocy dzień

Napisane przez Ollliwka

A ja kwadrans temu do domu wróciłam a dzień miałam hmm nawet niezły z wyjątkiem wizyty u ginka ja już nie wiem nie dość ,że operacja mnie czeka to jeszcze coś nie tak przy badaniu wyszło i przepisał mi tablety anty. mercilon moze ktoras z Was brała je ? jakieś skutki uboczne ?


Mój TŻ powiedzial,ze jak bedzie po moim zabiegu , pobycie w szpitalu to zaczniemy ustalać daty, miał na myśli date ślubu... i pytał jaką date bym chciała na zaręczyny podałam 4 grudniowe ale nie chciałam konkretnie sugerować bo i po co... prosił ,podałam i koniec tematu

Dlaczego ty masz mieć jakis zabieg ???

[Ollliwka]

Woreczek ż. do usunięcia bo mam w nim kamienie.. nie ma się czym szczycić ,tyle lat a już problemy