Największe Wizażowe Gaduły - Panny Młode 2009, cz. VII

[sas]

Napisane przez kasiaher

ja się cackać nie bede z nim sprawa jasna i konkretna, żadne głupie tłumaczenie, ja się przyszykuje na tą rozmowę

popieram!!! wlasnie to mialam na mysli, z nimi trzeba konretnie i stanowczo

[Daysy85]

jejku ale się wnerwiłam !!!!!!!
Nie no ja się wykończę chyba !!!!
Dzwonie do TŻ bo umowiliśmy się , że jak wstanie to do mnie zadzwoni, miał mieć dziś wolne w pracy więc chciałam dać mu pospać.
On mi mówi , że on juz dawno wstał, wziął połowe pensji a połowę weźmie jutro teraz jedzie na serwis do klienta a potem idzie na drugą zmianę.
Obiecał mi wczoraj że pojdziemy dzis po mojej pracy do takiej tureckiej restauracji, że spędzimy czas ze soba itd.
Specjalnie wczoraj powiedział kolegom z pracy że dzis do Łodzi jedzie żeby mieć jeden dzień wolnego!!!!!
A tu on musi na drugą zmiane iśc do pracy nooooooo załamka!!!!
A co najlepsze on w pracy ma takiego kolesia , że on sie wcale tak nie cacka i wychodzi sobie wczesniej albo bierze wolne bo on "musi spotkac się z dziewczyna"
Jestem załamana i bardzo zdenerwowana nie tak się umawialiśmy i nie tak to miało być!

[kasiaher]

kurde własnie przysłali do mnie smsa że mam zablokowane połączenia wychodzące bo mam 3 rachunki do zapłaty, normalnie zwariuje dzisiaj

[00euphoria00]

kochanie nie martw się jakoś przebrniesz ten dzień

ja jak zamykałam firmę musiałam zrezygnować z trzech telefonów firmowych i musiałam zapłacić pomarańczowej sieci 5 tyś złotych kary za odstąpienie od umowy

więc jakoś sobie uregulujesz rachunki buziole dziewczynki i Śliczne główki do góry

[kasiaher]

Napisane przez 00euphoria00

kochanie nie martw się jakoś przebrniesz ten dzień

ja jak zamykałam firmę musiałam zrezygnować z trzech telefonów firmowych i musiałam zapłacić pomarańczowej sieci 5 tyś złotych kary za odstąpienie od umowy

więc jakoś sobie uregulujesz rachunki buziole dziewczynki i Śliczne główki do góry

Kurcze miałam zapłacić po pensji czyli po 10-tym a tu kurcze chyba już jakoś zapłacę dzisiaj no i wiem sama telefon mi potrzebny bo ja dużo dzwonię.

[jupik]

Napisane przez Daysy85

witam moje Gwaidzki!
Jupik Bardzo mi przykro z tego powodu, że lekarka nie sprostała Twoim wymaganiom
Kurczę to jest na pewno denerwujące i wcale się nie dziwie , że graniczy to z placzem i wściekłością...
Niestety lekarze tacu już są , że im to chodzi o kasę, bo po co zrobić komuś coś szybciej w 2 lata jak można np. w 3 i rok sobie żyje za Twoje pieniądze.
Uciekaj czym prędzej od tej szarlatanki!!!!

Kasiaher nie mart się myszko, czasem tak jest że nie da sie za bardzo ze sobą wytrzymać i to z różnych względów... mnie TZ też troche wczoraj wkurzył...
Wziął sobie pralkę na raty w zeszłym roku w banku Cetelem.
Oni z pol roku temu przysłali mu kartę kredytową z limitem 1 tys.
On zignorował tą kartę i połamał ją i wywalił.
Przyszło mu pismo w zeszłym tyg że ma uregulować debet na karcie ponad 300 zł!!!!
On na 100% jej nie używał nawet nie aktywowal!!!!!
Dzwoni do tego banku, a baba na niego z ryjem że Pan ma chyba sklerozę jak Pan tak może nie spłacać tego???? Kiedy mogę oczekiwać spłaty długu!!!!
A TŻ na to że on żadej karty nie ma , nie aktywował jej i nigdy żadnych zakupów nie robił na żadna karte.
A ta baba zaczęła go straszyć itd. a on w końu mówi ... "dobrze to ja zapłacę"
No myślałm , że mnie szlag trafi.
Powiedziałm o wszytskim mojej mamie a ona akurt nie ejdna kartę już miała i mówi mu jak to trzeba załatwić, że pisać pismo itd...
A on na to " A juz dobrze nie chce mi się dochodzic i zapłace"
Nooooo ku...a takiej piany dostałam , że szok!!!!!!
No jak to on zapłaci ???? Za coś czego nie ma i nigdy nie korzystał ????
Ja pitole on się naprawde nie umie zachować jak prawdziwy facet!!!!!
Jezu już mam taki zły humor od wczoraj i jeszcze wieczorem do mnie wyskoczył z tym, i w ogole po co ja o tym mmaie mojej mówilam a ja na to że po to , żeby Ci pomogła!
Nie no dobija mnie to że ona się czasem zachowuje jak jakaś ciota!!!!
No sorki za te slowa ale już nerwowo wytrzymać nie mogę!
Jak zapłaci te pieniądze i nie będzie chciał tego wyjaśnić w tym banku to ja się z nim rozstanę, bo jak moje życie będziue całe tak wyglądało to bardzo dziękuje. Każdy będzie robił go jak będzie chciał a on jeszcze będzie za to przepraszał!!!!

No wiesz- mojemu tacie też taki numer chcieli zrobić, że brał własnie pralkę na raty i mu próbowali wcisnąć kartę kredytową. Ale tak szczęśliwie wyszło,że cos sie spartoliło w sieci i nie wydrukowali mu umowy, ale przyszła kilka dni później pocztą. A ja mając zawodowe zboczenie oczywiście wzięłam ta umowę i przeczytalam, w sumie tylko 2 strony, bo już od początku była strasznie nieuczciwa- odsetki wyszły 50 procent a do tego wciskali kartę kredytową, o której w sklepie facet nic nie wspomniał !!! więc mój ojciec nie podpisał tej umowy, a najlepszy ten koleś ze sklepu- "jak to pan nie chce pralki, ale ja już sporządziłem umowę" na co mój ojciec- "a widzi pan na niej mój podpis?" kloleś potem gadał, że przez mojego ojca karę będzie płacił itp, na co mój ojciec stwierdził, ze sorry, ale on pralkę na raty weźmie, ale bez karty kredytowej. No to facet się na niego obraził żenujące po prostu... ja Ci radzę- idźcie do miejskiego rzecznika praw konsumentów z tą umową, pokażcie ją i opowiedzcie jak było, bo moim zdaniem warto choćby po to, żeby kolejne osoby się nie nacięły, bo takie transakcje łączone są nieuczciwe. Mozliwe, że ten durny cetelem odstąpi choćby od połowy swoich żądań. Więcej nie wymyślę, bo umowy nie widzę, więc nie wiem, co tam jest.W każdym razie rzecznik jak obejrzy umowę to wam doradzi i to jest bezpłatna porada!A tam naprawdę pracują kompetentni ludzie - świetni specjaliści od spraw konsumenckich.

Napisane przez kliwia

kasiaher

jupik ja już mam nowego ortodontę Górę super zrobiła, w dość krókim czasie.
A dół jest strasznie nieposłuszny, też pewnie kwestia moich zębów i ich korzeni. ale dziś mam wizytę, więc pociągnie co się nakrzywiło i będzie już stabilizować dół. A dziś możę mi zaproponuje ściągnięcie góry. Tylko w weekend na przykłąd mi się jedna jedynka ruszała. Czego się boję bez aparatu
Jak chodziłam do starej orto-partaczki i naciagaczki, to się pocieszałam, że jak do ślubu nie zdąży, to zawsze można retusz fotoszopem zrobić zwłaszcza na plenerach itp. Zawsze to jakieś wyjście.

Mnie to nie pociesza, bo ja nie chcę retuszu a co do ruszających zębów- mi się wszystkie przednie po kolei ruszały jak poprzednia orto mi coś robiła, ale one później się obudowują w kości i są znowu stabilne, więc tym nie musisz się martwić

Napisane przez 00euphoria00

Kochana moja idź do innego ortodonty!!! Moja przyszła szwagierka jest wzięty protetykiem w poznaniu a ty masz w lokalizacji wpisane Wielkopolska więc jak chcesz to mogę Ci podać namiary na jakiegoś specjalistę 9ona jest strasznie dokładna i skprupulatna więc na bank poda mi kogoś zaufanego)

Euphoria, byłabym Ci strasznie wdzięczna gdybyś mogła spytać szwagierkę i polecić mi kogoś! ja właśnie jestem z Poznania! I niby moja koleżanka chodzi do ortodonty, z którego jest zadowolona, ale jednak co innego porada kolezanki a co innego lekarz polecony przez specjalistę !

[Daysy85]

A mnie to dobija bo ja się z Tż to nie wiedzimy tak, żeby czas jakos ze soba fajnie spędzić i w ogóle.... kurdę dziś miał byc ten dzień kiedy siądziemy sobie w restauracji , pogadamy i będzie fajnie....
A tu kupa!!!!! Deneruje mnie to, że on tak bardzo poczówa się do wielkiego obowiązku wobet tej firmy! Mnie też się cos należy, ja nie mogę w kółko tak dawać z siebie i nic w zamian nie otrzymywać, ja wiem , że miłośc to dawać a nie brać ale ja czuję się sama w tym związku. Poprostu ja tego nie wytrzymuje już!
Kasiaher Będzie dobrze .... może potrzebna jest Wam taka burza i wyładowanie napięcia...???
Jupik tylko mój zancy Pan po swojej szacownej mamusi ma głupie przyzwyczajenie... wyrzuca wszytskie ważne papiery, umowy itd!!!! Kretyn!!!!

[00euphoria00]

Napisane przez jupik

Euphoria, byłabym Ci strasznie wdzięczna gdybyś mogła spytać szwagierkę i polecić mi kogoś! ja właśnie jestem z Poznania! I niby moja koleżanka chodzi do ortodonty, z którego jest zadowolona, ale jednak co innego porada kolezanki a co innego lekarz polecony przez specjalistę !

Będę z nią wieczorkiem rozmawiała o gwiazdce to zapytam i wyślę Ci na PW

Napisane przez Daysy85

A mnie to dobija bo ja się z Tż to nie wiedzimy tak, żeby czas jakos ze soba fajnie spędzić i w ogóle.... kurdę dziś miał byc ten dzień kiedy siądziemy sobie w restauracji , pogadamy i będzie fajnie....
A tu kupa!!!!! Deneruje mnie to, że on tak bardzo poczówa się do wielkiego obowiązku wobet tej firmy! Mnie też się cos należy, ja nie mogę w kółko tak dawać z siebie i nic w zamian nie otrzymywać, ja wiem , że miłośc to dawać a nie brać ale ja czuję się sama w tym związku. Poprostu ja tego nie wytrzymuje już!
Kasiaher Będzie dobrze .... może potrzebna jest Wam taka burza i wyładowanie napięcia...???
Jupik tylko mój zancy Pan po swojej szacownej mamusi ma głupie przyzwyczajenie... wyrzuca wszytskie ważne papiery, umowy itd!!!! Kretyn!!!!

Mam tak samo! tylko u nas zganiam to na fakt, że jesteśmy ze sobą 5,5 roku 5 lat mieszkamy razem, mamy juz dziecko i zwę to monotonią...bo ja się staram a tu nic. wraca do domu w weekend i oglądam jego plecy przez cały dzień bo siedzi i gra. Mieliśmy jechać na imprezę - dwa tygodnie mi obiecywał a tu okazuje się o 20 w sobotę że nie mamy czym bo kolega pojechał do dziwczyny a on nie miał wyjścia awaryjnego.Tak się tym przejął że wrócił do swojego snookrea i dalej grał.

powiedziałam mu w niedzielę, że w takim razie jakaś rekompenata mi się należy i ma zabrać nas na obiad bo mi się nie chce gotować a poza ym będzie inaczej. . zgodził się po czym godzinę przed wyjściem stwierdził, że woli zamówić do domu jedzenie. Wkurzyłam się poszłam do sklepu i sama zrobiłam obiad...

Bo gdzieś po drodze zgubiliśmy ten romanyzm... ehhh...szkoda gadać

[jupik]

Oj, to fatalnie:/ ale można zdobyć kopię z banku jakby co. Tylko na przyszłość pamiętajcie- wszystkie umowy i rachunki na większe kwoty warto gromadzić, ja mam w portfelu ze 20 rachunków i tak co parę miesięcy wywalam te, które mi się nie przydadzą (bo np. gwarancja na coś wygasła) a papiery z banków i inne umowy trzymam wszystkie, aneksy itd. Mam już doświadczenia, kiedy to się okazało baaaardzo potrzebne!

[kasiaher]

Napisane przez Daysy85

A mnie to dobija bo ja się z Tż to nie wiedzimy tak, żeby czas jakos ze soba fajnie spędzić i w ogóle.... kurdę dziś miał byc ten dzień kiedy siądziemy sobie w restauracji , pogadamy i będzie fajnie....
A tu kupa!!!!! Deneruje mnie to, że on tak bardzo poczówa się do wielkiego obowiązku wobet tej firmy! Mnie też się cos należy, ja nie mogę w kółko tak dawać z siebie i nic w zamian nie otrzymywać, ja wiem , że miłośc to dawać a nie brać ale ja czuję się sama w tym związku. Poprostu ja tego nie wytrzymuje już!
Kasiaher Będzie dobrze .... może potrzebna jest Wam taka burza i wyładowanie napięcia...???
Jupik tylko mój zancy Pan po swojej szacownej mamusi ma głupie przyzwyczajenie... wyrzuca wszytskie ważne papiery, umowy itd!!!! Kretyn!!!!

Daysy myslę że ja swoje wyładuje dzisiaj na MAX ale to nie jest wyładowanie napięcia tylko ja pewnych rzeczy nie bedę akceptować mam pewne zasady i sie do nich przez całe zycie stosuje więc teraz nie mam żadnych podstaw żeby je ominąć. Tylko dlatego że to jest mój narzeczony czy przyszły mąż.

Kurcze nigdy takich rzeczy się nie wyrzuca !!!! ciekawa jestem czy oni maja jakąś umowę podpisana na niego że chce ta kartę, przeciez nie może się posłużyc karta której nie aktywował, może też żądać wyciągów że niby kiedy i gdzie te pieniądze wypłacał. To jest do wygrania niech się nie poddaje tylko dlatego żeby mieć święty spokój. Ja całkiem niedawno pracowałam w pewnym banku więc wiem jak to przebiega wszystko. Także niech coś z tym zrobi bo następnym razem to nie bedzie 300zł tylko np. 10.000 tyś, i co wtedy też spłaci tylko dlatego żeby mieć święty spokój?

[jupik]

Napisane przez 00euphoria00

Będę z nią wieczorkiem rozmawiała o gwiazdce to zapytam i wyślę Ci na PW


Bo gdzieś po drodze zgubiliśmy ten romanyzm... ehhh...szkoda gadać

DZIĘKUJĘ
a romantyzm niestety czasami się gubi, ale jak mój TŻ "klapcieje" to ja mu jakąś romantyczna kolację z hmmm.....deserem szykuję działa bezbłędnietż znów się ożywia i romantycznieje na całkiem długo

[201803111825]

Treść usunięta

[agus87]

dobry dziewczyny

ja jak zwykle w weekendnie mialam czasu a teraz tez nie mam casu zeby ndrabiac.... mielismy wypadke w sobote, wia mojego tzta wjechal na skrzyzowanie i nie zauwazyl pedzacego auta, wypie....nad w tylne nadkole, jeszcze chwile to by mnie nie bylo, cud fuks no trudno auto potrzaskane, nowe auto teraz biedny tzt ma kolejny wydatek, achh zalamany jest...

bylismy na andrzejkach bylo super

[kasiaher]

Napisane przez agus87

dobry dziewczyny

ja jak zwykle w weekendnie mialam czasu a teraz tez nie mam casu zeby ndrabiac.... mielismy wypadke w sobote, wia mojego tzta wjechal na skrzyzowanie i nie zauwazyl pedzacego auta, wypie....nad w tylne nadkole, jeszcze chwile to by mnie nie bylo, cud fuks no trudno auto potrzaskane, nowe auto teraz biedny tzt ma kolejny wydatek, achh zalamany jest...

bylismy na andrzejkach bylo super

jejku dobrze że wam się nic nie stało, a samochód to rzecz nabyta i zawsze jak są pieniadze mozna kupic inny.

[Daysy85]

no i tu jest ten problerm... ze on woli sie poddac zapłacić i miec spokój a ja mu tez to powiedziałam że nastepnym razem 3 tys mu przysla do spłaty...
ehhhh nie mam siły, nerwów i głowy do tego.
Najgorsze jest to że ten mój TŻ wcale mnie nie słucha , ropbi cos po swojemu a potem wychodzi na moje, że ja miałm sluszność wjakieś sprawie...
Ale oczywiście potem się nie przyzna do tego , że jednak powinien mnie posluchać i dalej robi po swojemu...

[kasiaher]

Napisane przez Daysy85

no i tu jest ten problerm... ze on woli sie poddac zapłacić i miec spokój a ja mu tez to powiedziałam że nastepnym razem 3 tys mu przysla do spłaty...
ehhhh nie mam siły, nerwów i głowy do tego.
Najgorsze jest to że ten mój TŻ wcale mnie nie słucha , ropbi cos po swojemu a potem wychodzi na moje, że ja miałm sluszność wjakieś sprawie...
Ale oczywiście potem się nie przyzna do tego , że jednak powinien mnie posluchać i dalej robi po swojemu...

musisz jakoś go przekonać, nie może tego popuscic, ja bym sie kłóciła i to bardzo

[Daysy85]

Kasiaher ja juz mam dośc ciagłej walki z wiatrakami...

[kasiaher]

Napisane przez Daysy85

Kasiaher ja juz mam dośc ciagłej walki z wiatrakami...

no jeszcze jak ty bedziesz sie poddawać to już wogóle....
Ty masz być twarda w tym związku, ty powinnaś mieć oczy szeroko otwartę skoro on wszystko widzi przez mgłę

[Daysy85]

no i tu jest ten bol moja mama tak nauczyła ojca że wszytsko ona robiła, za niego myślała itd.
Do dziś jak kran kapie to ona naprawia bo ojciec miesiąc czasu nie widzi konieczności zrobienia czegoś... i wiele innych spraw .
I ja nie chce tak samo żyć jak oni, że ja wszytsko będę robiła, myślała, dzieci sama sobie zrobie i wychowam ???
Nie no jakaś porażka już mnie tak dobija ta cała sytuacja że nie wiem!!!!

[kasiaher]

mi nie chodziło o to żebys wszystko brała w swoje ręcę. pogadaj z nim i powiedz że natępnym razem też mu coś w mówia a wtedy może go nie stac na spłatę jakiegoś długu którego nie zrobił. Jeśli juz raz sie tak da zrobić w bambuko to założe się że bank jeszcze nie raz się odezwie lub napisze pismo że ma zapłacic tyle czy tyle.

[baja_86]

Witam widzę, że weekend u niektórych był dość nerwowy, oj szkoda.
Mam nadzieję, że sie szybko dogadacie z Tż

Napisane przez agus87

dobry dziewczyny

ja jak zwykle w weekendnie mialam czasu a teraz tez nie mam casu zeby ndrabiac.... mielismy wypadke w sobote, wia mojego tzta wjechal na skrzyzowanie i nie zauwazyl pedzacego auta, wypie....nad w tylne nadkole, jeszcze chwile to by mnie nie bylo, cud fuks no trudno auto potrzaskane, nowe auto teraz biedny tzt ma kolejny wydatek, achh zalamany jest...

bylismy na andrzejkach bylo super

dobrze, że nic wam nie jest, masakra

[popscene]

Napisane przez Daysy85

no i tu jest ten bol moja mama tak nauczyła ojca że wszytsko ona robiła, za niego myślała itd.
Do dziś jak kran kapie to ona naprawia bo ojciec miesiąc czasu nie widzi konieczności zrobienia czegoś... i wiele innych spraw .
I ja nie chce tak samo żyć jak oni, że ja wszytsko będę robiła, myślała, dzieci sama sobie zrobie i wychowam ???
Nie no jakaś porażka już mnie tak dobija ta cała sytuacja że nie wiem!!!!

Mój TŻ też pochodzi z takiej rodziny, co matka jest ojcem w jednym, a ojciec to ciapa na maksa, jak ma zadzwonić do banku coś załatwić to się boi i trzeba za niego to zrobić. Mój TŻ też taki był, ale wyjazd do Anglii wiele zmienił, bo zaczęłam od niego wymagać, powiedziałam że ja pracy za niego nie znajdę i musiał sobie poradzić sam. Od tamtej pory sam przejmuje inicjatywę, doszło do tego, że nie muszę się o nic martwić i stałam się leniwa bo wiem, że jak coś to on to załatwi. Bardzo cieszy mnie ta jego przemiana, jakby się nie zmienił na pewno bym nie wychodziła za niego, bo ja potrzebuje mieć faceta a nie ciapkę. Czasem mu jeszcze zostaje jakieś ciapowate myślenie, ale jak go naprowadzam na właściwy tor i bez "buntacji" wszystko wraca do normy.

[kasiaher]

Napisane przez baja_86

Witam widzę, że weekend u niektórych był dość nerwowy, oj szkoda.

No zauważyłam że nie tylko ja moze taki jakis dzień był. Bo ja to sie posprzeczałam z mama jeszcze w sobotę.

[00euphoria00]

a ja zaraz będę walczyć z konsultantem M banku bo od kilku godzin nie można się u nich zalogować

ta sytuacja pojawia się już któryś raz...a ja nie wiem czy mi przelewy pospływały i jakie paczki mam wysyłać FUCK!

[Daysy85]

Aguś biedactwo dobrze że nic Wam się nie stało ... Samochód tak jak dziewczyny pisały rzecz nabyta a życie jedno... ale wiem że pewnie martwi Was dodatkowy wydatek ....

[agnusek22]

Jejku dziewczyny, wszystkie takie smutne albo złe...

Kasiaher, Daysy, Jupik, Euphoria, Aguś dla was! Żebyście były silne i się nie poddawały

[jaga_2001]

Napisane przez iza240

no to ładnie.potrzebna jej natychmiastowa pomoc.jak dojdzie do siebie to podziękuje synowi za pomoc

oj, nie sadze...
No i leczenie w zakladach zamknietych tez nie czasem pomaga... wiem z autopsji...

Matka TZ tez ma problem z alkoholem. Przez sad zostala skierowana na leczenie w zakladzie zamknietym, wczesniej nawet odsiedziala w wiezieniu jakis czas, bo po pijaku wzywala karetke i policje a pozniej uciekala... Myslicie, ze to jej pomoglo? Nic nie pomoglo, dalej pije, dalej nie daje zyc TZ, ktorego praktycznie non stop z domu wygania, a ten mimo, ze jego tak traktuje kupil teraz wegla, drzewa narabal, lodowke i pralke oraz odkurzacz kupil, bo wszystko ze starosci sie porozsypywalo. Myslicie, ze podziekowala? Nie, tylko non stop na niego psioczy i non stop wyzywa go od najgorszych i ciagle na niego zwala wine za to co ja spotkalo. Raz nwet stanelam w jego obroni, bo juz sama nie moglam tego sluchac...

Alkoholik nigdy nie zrozumie, ze jest z nim zle, dopoki sam nie siegnie jak najglebszego dna. I to on sam musi sie od niego odbic, bo proby pomocy zakoncza sie fiaskiem.

A co do leczenia w zakladach zamknietych, to matka TZ sama mowila, ze mimo, ze byla zamknieta to i tak dzien w dzien pila, bo np. ogrodnika prosila by ten kupil jej alko. Co ciekawe wszyscy tam tak robili...


Caly plus tego, ze pije mniej, bo pracuje i boi sie by jej z roboty nie wywalili... Ale jak ma tylko wolniejszy dzien to sobie pozwala na wiecej...

[kasiaher]

Napisane przez agnusek22

Jejku dziewczyny, wszystkie takie smutne albo złe...

Kasiaher, Daysy, Jupik, Euphoria, Aguś dla was! Żebyście były silne i się nie poddawały

dzięki

A co wy wszystkie tak cichutko, ja dzisiaj mogę troszke posiedzieć tzn.do 15:30 w pracy na necie, a tu taka cisza

[kasiaher]

Napisane przez jaga_2001

oj, nie sadze...
No i leczenie w zakladach zamknietych tez nie czasem pomaga... wiem z autopsji...

Matka TZ tez ma problem z alkoholem. Przez sad zostala skierowana na leczenie w zakladzie zamknietym, wczesniej nawet odsiedziala w wiezieniu jakis czas, bo po pijaku wzywala karetke i policje a pozniej uciekala... Myslicie, ze to jej pomoglo? Nic nie pomoglo, dalej pije, dalej nie daje zyc TZ, ktorego praktycznie non stop z domu wygania, a ten mimo, ze jego tak traktuje kupil teraz wegla, drzewa narabal, lodowke i pralke oraz odkurzacz kupil, bo wszystko ze starosci sie porozsypywalo. Myslicie, ze podziekowala? Nie, tylko non stop na niego psioczy i non stop wyzywa go od najgorszych i ciagle na niego zwala wine za to co ja spotkalo. Raz nwet stanelam w jego obroni, bo juz sama nie moglam tego sluchac...

Alkoholik nigdy nie zrozumie, ze jest z nim zle, dopoki sam nie siegnie jak najglebszego dna. I to on sam musi sie od niego odbic, bo proby pomocy zakoncza sie fiaskiem.

A co do leczenia w zakladach zamknietych, to matka TZ sama mowila, ze mimo, ze byla zamknieta to i tak dzien w dzien pila, bo np. ogrodnika prosila by ten kupil jej alko. Co ciekawe wszyscy tam tak robili...


Caly plus tego, ze pije mniej, bo pracuje i boi sie by jej z roboty nie wywalili... Ale jak ma tylko wolniejszy dzien to sobie pozwala na wiecej...

szczerze to nie zaciekawa sytuacja,
dobrze że ma CIEBIE

[jaga_2001]

Napisane przez kasiaher

szczerze to nie zaciekawa sytuacja,
dobrze że ma CIEBIE

Prawie co dzien dziekuje, ze mna mnie Bo na mlodszego brata to nie ma co liczyc. Chlop dorosly, ma swoja rodzine co prawda, ale mieszka w tej samej wiosce, ale zeby zajzec do matki, zobaczyc co sie dzieje, moze pomoc bratu w rabaniu drzewa, by matka miala cieplo zima, to nie. Jak zauwazylam, to w rodzinie TZ jest tak, ze kazdy pilnuje swoich 4 liter. Tylko TZ jest taki, ze ma miekkie serce i jak komus sie cos dzieje, to pierwszy przyjezdza pomoc. Tylko jak po nas trzeba bylo przyjechac do warszawy, bo pociagiem wracalismy z kielc, bo wypadek autem mielismy, to nikogo nie bylo chetnego by pomoc.