Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

[e_myszka]

Napisane przez pusunia

cos tam ma wejsc ale jeszcze nie teraz znaczy nie od poczatku roku

Napisane przez sparx

[/color]


uffff a juz sie balam
[/color]

ufff ja też

Napisane przez syskaa90

Nie chcę Cię straszyc, ale na Twoim miejscu bardziej bym martwiła się o to, ze będzie ciemno, niż że będzie śnieg. Jak sypie to jedziesz sobie 40km/h max, a czas leci Jak ja zdałam w śńiegu, to nie wierzę, żeby komukolwiek sprawiło to problem. Hehe

eh ja jeszcze w śniegu nie jeździlam. W tym tygodniu jadę wyznacyzć drugi termin bo w końcu rodizce po wypłacie będą. Chcialąbym zdać ...

[pusunia]

Napisane przez e_myszka

ufff ja też



eh ja jeszcze w śniegu nie jeździlam. W tym tygodniu jadę wyznacyzć drugi termin bo w końcu rodizce po wypłacie będą. Chcialąbym zdać ...

ja też

[Nija_]

Ja mam egzamin teoretyczny 11 grudnia.

Dziewczyny, ile zajęło Wam nauczenie się testów?

Ja nie miałam egzaminu wewnętrznego w moim OSK i jeszcze nie uczyłam się testów Tzn. tak wyrywkowo robiłam niektóre pytania i dużo robiłam dobrze, ale też sporo źle. (Oczywiście na teorię chodziłam i też sobie czytałam o zasadach ruchu na drodze, żeby nie było, że taka niedouczona wyjechałam na ulicę ).

[4c2ea920fcf0cb3d39288a6c961f1efcc2286102_684b5c001d1f4]

Napisane przez e_myszka

ufff ja też
. Chcialąbym zdać ...

Napisane przez pusunia

ja też

mnie pozostaje tylko podpisać się pod tym życzeniem, bo egzamin tuz tuz

[pusunia]

Napisane przez Nija_

Ja mam egzamin teoretyczny 11 grudnia.

Dziewczyny, ile zajęło Wam nauczenie się testów?

Ja nie miałam egzaminu wewnętrznego w moim OSK i jeszcze nie uczyłam się testów Tzn. tak wyrywkowo robiłam niektóre pytania i dużo robiłam dobrze, ale też sporo źle. (Oczywiście na teorię chodziłam i też sobie czytałam o zasadach ruchu na drodze, żeby nie było, że taka niedouczona wyjechałam na ulicę ).

ja robilam tak przez tydzien insensywnie baze pytan i testy a poizniej tylko po 3 testy dziennie do egzaminu w ramach powtorki

[kaka123456789]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;9908710]Uwierz, że nie zapomnisz jak się jeździ, bo tego się nie zapomina. Wystarczy, że usiadziesz w aucie i już sobie przypomnisz[/quote]

Dziękuję Wam za odp. bardzo chciałam poznać czyjeś zdanie na ten temat.

Napisane przez papryka85

Nie wiem czy to dobry pomysł, byś pojechała bez pytania...
Nie znam Twojego taty, ale obawiam się, że może się zezłościć
Kochana ja bym na Twoim miejscu próbowała jednak po dobroci.
Normalne, że się boi, skoro ma nowe auto, ale z drugiej strony ważne jest, byś dalej ćwiczyła jazdę. Tego się nie zapomina, ale im dłużej się nie jeździ, tym większy strach potem się odczuwa na samą myśl o prowadzeniu.
Myślę, że musisz dać tacie jeszcze trochę czasu, by oswoił się z tym, że masz prawo jazdy, by zobaczył, że na prawdę dobrze jeździsz.

PS. Rozumiem, że z nim możesz jeździć bez problemu, ale nie puszcza Cię samej?

Tak wyszło że jednak dzisiaj nigdzie nie pojechałam.Nauka mnie dziś pochłoneła i nawet zbyt nie ciągło mnie za kierownice.W 100% zgadzam sie, im mniej się jeździ tym większy strach.Dotyczy to jak najbardziej mnie.Tak mogę jeździć jak on siedzi obok.Sama do miasteczka które znajduje się 3mk od mojego zamieszkania też mogę sama jechać tylko że...przez to że tak mało jeżdże gaśnie mi na skrzyżowaniu jak chce ruszyć i OBORE tylko robie, a potem przez tydzień przeżywam ten incydent.Z nerwow trace płynność Przez 3 miesiące,tylko z 10razy siedzialam za kółkiem. Boje się że wkońcu przyjdzie do mnie, ,,strach" który obezwładni mnie i będę się bała gdziekolwiek ruszyć......

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;9909129]Według mnie to kiepski pomysł z tym wzięciem samochodu bez pozwolenia:
- po pierwsze musisz mieć dokumenty samochodu (ubezpieczenie i dowód rejestracyjny),
- po drugie - a jeśli akurat coś by się stało ...
- po trzecie - taki numer to brak zaufania rodziców w innych kwestiach.

Jak dla mnie - to się nie opłaca, nie warto ryzykować, za dużo jest do stracenia.
Jeszcze się doczekasz możliwości jazdy samochodem.
Może rodzice kupią Ci na wiosnę jakiś tani, mały, używany samochód (seicento, cinquecento - coś w tym stylu).

A jazdy samochodem się naprawdę nie zapomina ... [/quote]

Z dokumentami nie ma problemu biorę zawsze, przed tym, za nim on się skapnie ,że mu czegoś w portfelu brakuje.

Może za rok będę jeździć do szkoły codziennie, jak koleżanki mama udostępni nam autko Tico.Koleżanka nie ma prawka a chodzimy do tej samej kl. to może wtedy wyjdę na prostą. Jestem pełna nadzieji, żeby tylko nie potoczyły sie sprawy w inną str.

[kaka123456789]

Napisane przez goska87

No cóż... Łącze się z Tobą w bólu bo mam taką samą sytuacjętyle że z matka
Widzisz Kochana nie każdy to rozumie :/

Miałaś może jakieś sposoby na mamę,rozmowa,błagania,krz yki no może przesadzam starałaś się jakoś przekonać. Dlaczego Tobie nie chce udostępnić,auta?

[syskaa90]

Napisane przez Nija_

Ja mam egzamin teoretyczny 11 grudnia.

Dziewczyny, ile zajęło Wam nauczenie się testów?

Ja nie miałam egzaminu wewnętrznego w moim OSK i jeszcze nie uczyłam się testów Tzn. tak wyrywkowo robiłam niektóre pytania i dużo robiłam dobrze, ale też sporo źle. (Oczywiście na teorię chodziłam i też sobie czytałam o zasadach ruchu na drodze, żeby nie było, że taka niedouczona wyjechałam na ulicę ).

Zrobiłam bazę niecałe 2 razy, a później (ze 3 tygodnie przed egzaminem) codzinnie po kilka testów. ;] Ja tam miałam zawsze 1 błąd- przed zapisem na jazde, na wewnętrznym i na teorii na egzaminie

[syskaa90]

Napisane przez e_myszka

eh ja jeszcze w śniegu nie jeździlam.

Ja jeździłąm tylko 2 godziny w śniegu- rano przed egzaminem. W sumie dużej różnicy nie było

[goska87]

Napisane przez kaka123456789

Miałaś może jakieś sposoby na mamę,rozmowa,błagania,krz yki no może przesadzam starałaś się jakoś przekonać. Dlaczego Tobie nie chce udostępnić,auta?

Sposobu nadal nie mam. Udostępnić owszem udostępni (jak ma dobry humor), ale jak sama zatankuję i będę jeździć z bratem( bo samego samochodu mi nie da). Tak więc nie jeźdze bo brat ma mnie w du.. W drugiej połowie września odebrałam prawko, 4 razy siedziałam za kółkiem, od dwóch miesięcy nie siedziałam w samochodzie na stanowisku kierowcy. Amen

[adzipersik]

Napisane przez havana

Ja słyszałam ostatnio w RMF, że wszelkie "nowości" będą wprowadzane najwcześniej pod koniec przyszłego roku, żadnej rewolucji od stycznia nie będzie.

To ja się w takim razie dołączam do grona osób, które poczuły ulgę po przeczytaniu tej wiadomości. Cudna informacja!

Napisane przez havana

... to było trzecie podejście, pierwszy wyjazd na miasto - z wydzierającą się niemiłosiernie egzaminatorką... ale stwierdziłam, że nie dam się jej wyprowadzić z równowagi

Elkiza81, dziękuję łatwo nie było, ale miałam fajnego instruktora, który we mnie wierzył - jako jeden z nielicznych;-) Tobie też się uda

Wiecie co?!!! Takie moje malutkie spostrzeżenie... Czasami jednak taki typ gzaminatora - czepiający się o wszystko, często zwracający uwagę, wkórzający na maxa, w rozrachunku ostatecznym, w ostatecznej ocenie - okazuje się bardziej wyrozumiały niż taki, który jest, wydaje się być milutki a w rezultacie - oblewa na czymkolwiek. Nie ma na to żadnej reguły ale jak tak sobie czytam te różne relacje z egzaminów to tak się właśnie zdarza...

Mój instruktor też we mnie wierzył i przed ostatnim egzaminem kazał mi "skopać tyłki" tym z WORDU i zdać, a tymczasem to oni mi znów skopali pupę... Auććććććć...

Napisane przez TyLee

hej dziewczyny!
ja też niedługo zdaje prawko! w tym tygodniu skończyłam kurs i teraz szukam wolnej chwili by podjechać do wordu. okropnie się boje egzaninu, ale mój instruktor we mnie wierzy ^^ jestem ambitna i chciała bym to zdać za pierwszym razem, choć wiem, że teraz to prawie jednoznaczne z cudem
trzymam kciuki za was wszystkie ! damy rade !

Wcale, ale to wcale zdanie za pierwszym razem nie musi graniczyć z cudem! Troszkę szczęścia (czytaj: ludzki egzaminator, a tacy też istnieją) i po pierwszym egzaminie można już się cieszyć z uzyskanego prawa jazdy! Tak więc - ruszaj do dzieła i życzę Ci, by ten "cud" się spełnił!

Napisane przez ViVian66

a ja mam ustalony już na 19 grudnia, na 7:15. i powiem szczerze- denerwuje się boję się że bedzie padało albo sypnie śniegiem itp..

"Nie taki śnieg straszny jak go malują". Ja też się tego obawiałam, ale śnieg jest do przeżycia A poza tym, przy panujących pogodach, wcale to nie jest powiedziane, że w tych dniach sypnie śniegiem!

Napisane przez syskaa90

Ja jeździłąm tylko 2 godziny w śniegu- rano przed egzaminem. W sumie dużej różnicy nie było

Hi hi! A ja też jeździłam 2 godz. w śnieżną pogodę ale dzień przed egzaminem i popieram - dużej różnicy nie było! Porażka tylko i wyłącznie była - na placyku manewrowym, który nie był wcale odśnieżony, i delikatnie autko się ślizgało przy skręcaniu!

[havana]

Pogooglałam trochę, żeby znaleźć to czarno na białym --> link

[papryka85]

Napisane przez kaka123456789

Przez 3 miesiące,tylko z 10razy siedzialam za kółkiem. Boje się że wkońcu przyjdzie do mnie, ,,strach" który obezwładni mnie i będę się bała gdziekolwiek ruszyć......

Może za rok będę jeździć do szkoły codziennie, jak koleżanki mama udostępni nam autko Tico.Koleżanka nie ma prawka a chodzimy do tej samej kl. to może wtedy wyjdę na prostą. Jestem pełna nadzieji, żeby tylko nie potoczyły sie sprawy w inną str.

No nie jest to komfortowa sytuacja, że nie możesz pojeździć, ale nie znaczy, to że Twoje prawo jazdy na zawsze pójdzie do szuflady. Gdybyś chciała rozpocząć samodzielną jazdę, a odczuwała strach, zawsze możesz wziąć dodatkowe godziny z instruktorem w celu obycia się na nowo z prowadzeniem.

Jednak gdybym była na Twoim miejscu, jeździłabym z tatą gdzie się da(tym bardziej, że chwali Twoją jazdę). Wydaje mi się, że musisz zdobyć jego zaufanie i pewność, że sama sobie poradzisz. Mój kolega mi opowiadał, że u niego było tak samo, ale trochę pojeździł z rodzicami i po jakimś czasie odpuścili i zaczęli mu dawać auto.

Co do tico... Jeździłam trochę i ogólnie jest ok, tylko brak wspomagania kierownicy utrudnia znacznie manewry trza się przyłożyć do tej kierownicy

Napisane przez goska87

Sposobu nadal nie mam. Udostępnić owszem udostępni (jak ma dobry humor), ale jak sama zatankuję i będę jeździć z bratem( bo samego samochodu mi nie da). Tak więc nie jeźdze bo brat ma mnie w du.. W drugiej połowie września odebrałam prawko, 4 razy siedziałam za kółkiem, od dwóch miesięcy nie siedziałam w samochodzie na stanowisku kierowcy. Amen

Kurde no Twoja mama to jednak jest uparta
Ja nie wiem, jej nie zależy w ogóle, żebyś doskonaliła umiejętności?

[Natalyah]

Napisane przez losux

Ale ale... jadę sobie, a ona do mnie - prosze zawrocic na najblizszym skrzyzowaniu. To wykonalam poprawnie, zobaczylam na kartce promienne P. Dalej szlo ok.. az tu jade sobie uliczka bardzo waska centrum miasta i mlodziez na chodniku, nagle jeden z chlopakow wyskoczyl mi na ulice przed maske (byl tylem), wiec szybko ominelam go kierownica, ale na pasie obok jechal samochod, pani powiedziala "kobietooo to bylo troche niebezpieczne, nalezalo sie zatrzymac" no ale niby uniknelam zagrozenia. widze na zegarku ze powoli konczy sie czas i widze jak zmierzamy w strone osrodka - niestety to nic nie oznacza, na pewno oblalam... dojezdzam pod budynek, pani strzela wyklad ze to nie tak, tu kierunek no i ten chlopak ale tak to bardzooo jej sie podobalo, przepisowo i w ogole i magiczne slowo dla Papryki :P - ZDAŁAM : A ja ze aaaa ale sie ciesze a ona ze nie widac :P hehe wbieglam do wordu i powiedzialam ze zdalam to wszyscy z niedowierzaniem, bo jako jedyna w grupie! a moja mama powiedziala ze malo sie nie poplakala bo jak patrzyla na mnie przez okno to raz bylam smutna i patrzylam na to co ona pisze na kartce (wyklad) a raz szczesliwa (wynik) i nie wiedziala co myslec;p dziewczyny jestem najszczesliwsza na swiecie. dziekuje za kciuki!:*: Jesteście cudowne) askawtn, tez ogladam ycd:P

Losux moja droga towarzyszko z WORD Wałbrzych GRATULACJE! (dopiero teraz- sorki!!!). Strasznie długo mnie nie było, ale również udało mi się zdać i już wiem jak to jest Sama wiesz, że u nas zdaje 1 os. na 40 więc tym bardziej straszna radość jak się zdaMam nadzieję, że wszystkie tu obecne niedługo będą miały na liście wpis "zdane" Powodzenia dziewczyny!

[TyLee]

Napisane przez adzipersik

Wcale, ale to wcale zdanie za pierwszym razem nie musi graniczyć z cudem! Troszkę szczęścia (czytaj: ludzki egzaminator, a tacy też istnieją) i po pierwszym egzaminie można już się cieszyć z uzyskanego prawa jazdy! Tak więc - ruszaj do dzieła i życzę Ci, by ten "cud" się spełnił!

ciągle mam na to nadzieję.. no ale z moim szczęściem to aż się boje jak to się skończy XD tak czy siak, dziękuje wam bardzo! kochane jesteście

ja również odetchnęłam z ulgą, że najprawdopodobniej ominął mnie te wszystkie styczniowe udziwnienia. a teraz szukam zdjęcia, biorę papiery i lecę do WORDu, mam nadzieję że będę tam przed 15 i jakiś ludzki termin się trafi!

[goska87]

Napisane przez papryka85

Kurde no Twoja mama to jednak jest uparta
Ja nie wiem, jej nie zależy w ogóle, żebyś doskonaliła umiejętności?

Jej bardziej zależy na samochodzie niż na kształceniu moich umiejętności

[papryka85]

Napisane przez goska87

Jej bardziej zależy na samochodzie niż na kształceniu moich umiejętności

A co mówiła jak zdecydowałaś się na zrobienie prawa jazdy?

[goska87]

Napisane przez papryka85

A co mówiła jak zdecydowałaś się na zrobienie prawa jazdy?

Hehe... To troche insza historia
Rodzice dowiedzieli się, że zrobiłam prawo jazdy jak już zdałam egzamin ( w sobote zdawałam, a w poniedziałek się dowiedzieli, i to jeszcze nie ode mnie ) Jeszcze tydzień i bym rzuciła plastik na stół No ale nie wyszło bo jakaś łajza mnie sprzedała

[kesly1]

Napisane przez goska87

Jej bardziej zależy na samochodzie niż na kształceniu moich umiejętności

co za ... no brakuje mi tu słów

Napisane przez goska87

Hehe... To troche insza historia
Rodzice dowiedzieli się, że zrobiłam prawo jazdy jak już zdałam egzamin ( w sobote zdawałam, a w poniedziałek się dowiedzieli, i to jeszcze nie ode mnie ) Jeszcze tydzień i bym rzuciła plastik na stół No ale nie wyszło bo jakaś łajza mnie sprzedała

Ja tez nie chciałam mówić rodzicom, że robę kurs ... Ale nie mogłam sie powstrzymać <lol>

[goska87]

Napisane przez kesly1

co za ... no brakuje mi tu słów


Ja tez nie chciałam mówić rodzicom, że robę kurs ... Ale nie mogłam sie powstrzymać <lol>

A ja umiałam To też poniekąd była walka ze sobą i moją silną wolą Nie raz już mi sięcisnęło na usta, ale dałam rade

[papryka85]

Napisane przez goska87

A ja umiałam To też poniekąd była walka ze sobą i moją silną wolą Nie raz już mi sięcisnęło na usta, ale dałam rade

Ja bym nie dała rady, bo to wiązałoby się z kłamstwami, bo często wracałam później ze względu na jazdy
Zresztą założenie było takie, że mówię wszystkim, że robię kurs, bo istniało wysokie ryzyko, że zrezygnuję

[kesly1]

Napisane przez goska87

A ja umiałam To też poniekąd była walka ze sobą i moją silną wolą Nie raz już mi sięcisnęło na usta, ale dałam rade

No to podziwiam Praca domowa odrobiona, ale nie u mnie

[goska87]

Napisane przez papryka85

Ja bym nie dała rady, bo to wiązałoby się z kłamstwami, bo często wracałam później ze względu na jazdy
Zresztą założenie było takie, że mówię wszystkim, że robię kurs, bo istniało wysokie ryzyko, że zrezygnuję

Kłamstwami bym to nie nazwała, ale naciąganiem prawdy, a to różnica

Napisane przez kesly1

No to podziwiam Praca domowa odrobiona, ale nie u mnie

A dziękuję
No ale niestety plan do końca nie został zrealizowany

[strawberka]

mam kolejny termin egzaminu.. niestety w styczniu

[kesly1]

Napisane przez strawberka

mam kolejny termin egzaminu.. niestety w styczniu

będzie dobrze

[strawberka]

zastanawiam się czy 14 to dobra godzina piątek w Warszawie...

[papryka85]

Napisane przez strawberka

zastanawiam się czy 14 to dobra godzina piątek w Warszawie...

Na pewno lepsza niż 18 ruchu się nie bój, gorzej jakby było ciemno i nie daj Bóg jakiś opad się napatoczył
będzie co ma być i oby było jak najlepiej

[Martilla]

Wpadłam po odrobine wsparcie ponieważ jutro mam egzamin i troche złapał mnie stres
Mam nadzieję, że jutro o 14 w Warszawie będą sprzyjające warunki, egzaminator będzie aniołem i wrócę do domu ze świadomością, że za kilka dni otrzymam upragniony dokument.

[papryka85]

Napisane przez Martilla

Wpadłam po odrobine wsparcie ponieważ jutro mam egzamin i troche złapał mnie stres
Mam nadzieję, że jutro o 14 w Warszawie będą sprzyjające warunki, egzaminator będzie aniołem i wrócę do domu ze świadomością, że za kilka dni otrzymam upragniony dokument.

No właśnie zastanawiałam się co z Tobą
No to trzymamy kciuki, wracaj z dobrymi wieściami

[Martilla]

Ostatnio jestem pochłonięta pisaniem pracy inżynierskiej i szukaniem pracy
Jeśli jutro zdam to pierwszy raz w życiu spęlni się moje postanowienie noworoczne