Scent Bar VI

[irkax]

Napisane przez Yola

Przepis na zalany laptop - może sie Wam kiedyś tfu tfu, przydac.
Sprzet osuszyc, wyłączyc, nie rwać włosów z głowy, wyjąc baterię zostawic, na kilka godzin, a najlepiej cały dzień.
I śmiga

Dopiero teraz przeczytałam ten przepis, ja bym go trochę zmodyfikowała
Najpierw sprzęt wyłączyć (najlepiej szybko guzikiem bez bawienia się w jakiekolwiek zamykanie systemu), następnie błyskawicznie go odwrócić klawiaturą do dołu, podłożyć coś wchłaniającego, najlepiej papier toaletowy, bądź papierowy ręcznik, wyjąć baterię i zabrać się za osuszanie. Ja bym nie stosowała suszarki, coby niczego nie stopić przez przypadek.
Udało mi się tak uratować lapka zalanego kawą, duużą ilością kawy.

[martwa papuga]

Napisane przez madziczka

Widzisz, u mnie jest tak, że ja do auta przed kursem nie wchodziłam. Wszyscy mi to radzili, żebym nie nabrała nawyków. A tymczasem instruktor mnie zaskoczył tekstem, że to czy tamto powinnam wiedzieć No kurka skąd mam wiedzieć, jak nigdy w życiu nie prowadziłam! Nie omieszkałam mu tego parę razy dobitnie powtórzyć. I mam wrażenie, że on byłby zadowolony gdybym przed kursem coś już tam liznęła. No zwariować można... Jedni tak, drudzy siak...

"Powinnaś"??? Niedopuszczalne A w jakim celu pan instruktor siedzi z Tobą w aucie?

Fajnie jest przed kursem spróbować jeżdżenia, zwłaszcza ruszania z miejsca imho - żeby później nie tracić drogiego czasu na lekcjach. Ale instruktor jest od tego, żeby w razie potrzeby uczyć Cię od samiuśkich podstaw.

[madziczka]

Napisane przez BigMama

Według mnie Madziuś PO PROSTU POTRZEBUJESZ WIĘCEJ CZASU.

I o niczym to nie świadczy, że pewnych rzeczy nie wiesz - on też pewnie nie wie, jak prać damskie biustonosze

Wrzuć na luz. Jeździłaś rowerem (prawda ?), a tam nie ma sprzęgła i wstecznego

Spytaj go wprost, czy chciałby, żebyś pojeżdziła z tatusiem i nabrała nawyków ... ciekawe, co powie

BigMamo - ale on mi wprost powiedział, że dobrze by było, gdybym z kimś w weekendy ćwiczyła

Ja rozumiem, że oni mają zaplanowane te 30 h - że mnie więcej po tylu godzinach robi się to, czy tamto. On mi dziś powiedział, że według planu powinniśmy już jeździć do miasta X ( większego, gdzie będzie egzamin), a tymczasem on się mnie boi puścić w miasto Y ( mniejsze, w którym zapisałam się na kurs). Powiedziałam mu, że to najwyżej nie pojedzemy w przyszłym tygodniu do Xi i już Nie, żebym mu pyskowała ale to poganianie mnie potwornie stresuje.

Papuziu - to wygląda tak, że on mi tam raz coś pokaże, powtarzam to, dopytuję, jeżeli mam taką potrzebę, ale w trakcie jazdy zapominam, albo ze strachu mam dziurę w mózgu, a on, że przecież to już było.

Wiesz poszło o zmianę biegów. Owszem mam to w książeczce, schemat opis. Ale nie ukrywam, że opis w książce jedno ( zresztą bardzo suchy), a poćwiczenie na sucho, to dla mnie dwa. Nagle jedziemy a on nagle rzuca "a teraz "dwójka", ja w popłoch, zamiast patrzeć przez szybę, patrzę na ten cholerny drążek i nie wiem jak zrobić tę "dwójkę". Wiem, że wstyd jak stodoła, ale nie wiem. On uznaje właśnie, że to już powinnam była widzieć.

Pożyczył mi dziś swoją książkę, z opisami, co się robi w danej sytuacji, tak konkretnie.

Teraz mam 4 dni wolnego. Zamierzam się odstresować, nie myśleć o jazdach, przeczytać tę książeczkę ze zrozumieniem. Jutro jadę do fryzjera

[Yola]

Napisane przez martwa papuga

Koniecznie trzeba wyć?

Można pokląć pod nosem

W mojej domowej klawiaturze nie działa literka "ć" i powoli oduczam się jej używać

Napisane przez irkax

Dopiero teraz przeczytałam ten przepis, ja bym go trochę zmodyfikowała
Najpierw sprzęt wyłączyć (najlepiej szybko guzikiem bez bawienia się w jakiekolwiek zamykanie systemu), następnie błyskawicznie go odwrócić klawiaturą do dołu, podłożyć coś wchłaniającego, najlepiej papier toaletowy, bądź papierowy ręcznik, wyjąć baterię i zabrać się za osuszanie. Ja bym nie stosowała suszarki, coby niczego nie stopić przez przypadek.
Udało mi się tak uratować lapka zalanego kawą, duużą ilością kawy.

Tak powinno być, tylko mnie się rano spieszyło z tym pisaniem posta w pracy za bardzo

W ogóle to napisałam "Przepis na zalany laptop" - haha - ten byłby chyba dużo prostszy Bierzemy szklankę i chlust !


Madzik - miłego i skutecznego odstresowywania
Pamiętaj - kac nie pomaga

[madziczka]

Yolu - zapewniam, że nie zamierzam się kacować ( nienawidzę kaca), tylko lekko rozluźnić

[Yola]

Napisane przez madziczka

Yolu - zapewniam, że nie zamierzam się kacować ( nienawidzę kaca), tylko lekko rozluźnić

Chyba dzisiaj do Ciebie dołączę. Będziemy luźne
Został mi ten Sex On The Beach którego we wtorek, po zalaniu sprzętu mi się odechciało pić.

[hecate]

Madziczko - zmien instruktora.

Kazdy potrzebuje tyle czasu ile potrzebuje.

Ja tez sie ucze i mam lepsze i gorsze dni.
Jak jadac 60 mil na godzine wrzucajac 5 zjechalam na drugi pas zajezdzajac innym droge moj intruktor mnie jechal tylko spokojnie wytlumaczyl zebym mocniej i stabilniej trzymala kierownice prawa reka (biegi zmieniam lewa)
On ma taka technike motywowania. - ja wiem, ze cos mi nie wyszlo on kaze sie skupiac na tym co wyszlo.

Nie mowi - oj tam nta lekcja powinnas juz jezdzic tak czy srak.

Bo w sumie to na bledach sie uczysz.

[Nasturcja-Pospolita]

Napisane przez madziczka

Yolu - zapewniam, że nie zamierzam się kacować ( nienawidzę kaca), tylko lekko rozluźnić

taaaa
ja Ci powiem jak sie takie rozluznienie konczy
buty w przymalym rozmiarze 37 ( ale pieeeekne )
i biala torebka


Margot, w zakladkach masz zablokowana strone
( czasem sie uda takie cos uskutecznic, zwlaszcza jak komunikat wyskoczy w obcym jezyku )
Tak mi kiedys luby jeden zalatwil Allegro

[melkmeisje]

Madziczko, doskonale rozumiem
Ale uwierz, że wszystko przyjdzie z czasem. Fakt, że jedni mają predyspozycje i przychodzi im to łatwiej, innych ogarnianie pewnych rzeczy kosztuje więcej czasu i wysiłku. Ja jestem aktualnie po 19 godzinach i dalej robię głupoty. Ale samochód naprawdę da się wyczuć. Tylko nie od razu Na chwilę obecną bardzo wątpię w to, czy kiedykolwiek będę jeździć, czy kiedykolwiek zdam ten cholerny egzamin (przecież mama ma zawsze rację ), ale gdy mówię A. coś w stylu "I tak nigdy nie będę jeździć", słyszę: "No przecież właśnie jedziesz". I trudno się nie zgodzić

Aha, i jeśli instruktor będzie przeginał, to nie wahaj się go zmienić.
Ja akurat trafiłam świetnie ( ) i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że instruktora mam dobrego. Gorzej, że nie chce mnie teraz zapisywać na następne lekcje, żebym za szybko nie skończyła
Anyway, trzymam kciuki za postępy i życzę wytrwałości. I cierpliwości.


--
Tak jakoś znów wyszło, że praktycznie nie miałam dziś lekcji
Zamiast lekcji zafundowałam sobie mały maraton sklepowy.
Poszukiwanie butów na studniówkę (czy naprawdę tak trudno znaleźć coś niższego niż 10 cm??), piernikowy żel YR, bosko pachnąca herbatka "Choinkowa Słodycz" Mikołajkowe prezenty klasowe, herbaciane karmelki i belgijskie pralinki. Czerwona bibuła i złote wstążki. Ach, i Must mnie zauroczył

[madziczka]

Napisane przez Yola

Chyba dzisiaj do Ciebie dołączę. Będziemy luźne
Został mi ten Sex On The Beach którego we wtorek, po zalaniu sprzętu mi się odechciało pić.

Mam już nawet stosowny opis na gg

Napisane przez Nasturcja-Pospolita

taaaa
ja Ci powiem jak sie takie rozluznienie konczy
buty w przymalym rozmiarze 37 ( ale pieeeekne )
i biala torebka

Jezusicku, muszę zablokować kompa zanim zacznę pić

Hecate - kurczaki, nie wiem czy chcę go zmieniać. Nie mam porównania, a moim odczuciu nie jest źle. A jak wymienię i trafi mi się jakiś krzyczący i wyzywający furiat? Wtedy to już gleba na amen.

Melkmeisje - ja po prostu mam zastrzeżenia, że mój trochę za bardzo pogania. Ale da się z nim porozmawiać, pytać, tak jak pisałam - ani razu nie podniósł głosu, nie wyzywa mnie, nie naśmiewa się, nie puszcza złośliwych komentarzy. Nie ma ideałów. Oczywście gdzieś tam jestem wyczulona i będę umiała ocenić moment, w którym nasza współpraca nie będzie miała sensu. Rzadko jest chyba tak, albo trzeba mieć łut szczęścia, żeby trafić na instruktora, z którym rozumiesz się na 100%. Taj jak napisałam wyżej - nie mam porównania, a boję się, że mogę wydziwić i trafić w naprawdę złego instruktora.

[bluegirl]

Napisane przez Aggie125

Własnie przyszła do nas do pracy staruszka w ciemnych okularach. Zaczęłam prosić o jakieś drobne potrzebne jej do wykupienia recepty. W końcu wzięłam portfel, bo myślałam, że będę tam miała z 10-20 złotych, bo żal mi sie jej zrobiło i naprawdę chciałam jej dać. A tu klops, została mi cała setka i może 1,5 w drobnych. Powiedziałam jej, że naprawdę nie mam drobnych i bardzo mi przykro. A ona... odwróciła sie plecami i bez słowa odeszła.

Nożesz ludzie, obraziła się? Ja NAPRAWDĘ nie miałam drobnych...

Ja raczej staram się unikać dawania pieniędzy.
Miałam kilka razy dość niemiłe sytuacje związane z prośbą o pieniędze.
Chłopak na oko z 12 lat przychodzi do mnie do pracy i prosi o pieniądze na wakacje, a był to pierwszy tydzień września, jeszcze jakby na książki czy zeszyty to rozumiem, ale na wakacje we wrześniu no coś mi tu nie grało. Zresztą ja o wakacjach to mogę sobie pomarzyć.
Potem ten sam chłopak w listopadzie chyba, "no niechże Pani da na wycieczkę, no niech Pani mi da".
Nie mam pojęcia czy rodzice takich dzieci wiedzą co ich pociechy robią po lekcjach. Widziałam tego dnia chłopaka z mamą na zakupach wieczorem.
Byłam świadkiem proszenia o pieniądze przez osóby dorosłe, jeśli padała propozycja pracy widziałam oburzenie że oni nie pytają o pracę tylko chcą pieniądze.

Madziczko instruktor trafił Ci się nienajlepszy według mnie, gorzej może być owszem, ale lepiej również. Życzę wytrwałości.

[Margot45]

Napisane przez Nasturcja-Pospolita

Margot, w zakladkach masz zablokowana strone
( czasem sie uda takie cos uskutecznic, zwlaszcza jak komunikat wyskoczy w obcym jezyku )
Tak mi kiedys luby jeden zalatwil Allegro

Nasturcjo, wybacz głupie pytanie, ale w zakładkach, znaczy - gdzie???? W Ulubionych?

A co do butów to ja znalazlam na All śliczne kozaczki, 37 właśnie i się waham, czy kupić bo się boję, ze za duze będa a 36 tego modelu nie ma w opisie aukcji jest długość wkładki 24,5cm, ja mam noge długości 23cm i wydaje mi się,ze to jednak zbyt duża różnica....

[Nasturcja-Pospolita]

Napisane przez Margot45

Nasturcjo, wybacz głupie pytanie, ale w zakładkach, znaczy - gdzie???? W Ulubionych?

A co do butów to ja znalazlam na All śliczne kozaczki, 37 właśnie i się waham, czy kupić bo się boję, ze za duze będa a 36 tego modelu nie ma w opisie aukcji jest długość wkładki 24,5cm, ja mam noge długości 23cm i wydaje mi się,ze to jednak zbyt duża różnica....

Sie staram wytlumaczyc, zakladki te u gory. Ja mam system po norwesku, na polskim malo pracowalam, ale Verktoy to sa zdaje sie narzedzia, tam jest odnosnik do blokowanych elementow. Jak kilkniesz powinny wylezc wszystkie strony, ktorych zyczylas sobie ( swiadomie lub nie ) nie widziec. I odfajkowujesz. ( ma wlasnej skorze sie przekonalam, ze mozna owo blokowanie zabezpieczyc nawet haslem )



aaaa, mam Mozille, ale to chyba zadna roznica


na Windowsie jest tez plik Host
WINDOWS/system32/drivers/etc/host


moglas dodac tez adres do Czarnej Listy ( jesli wejdziesz w Google i go wpiszesz wyswietli Ci sie obok sygnaturka, czy adres jest z gatunku chcianych przegladac czy nie, tez mozna odfajkowac )

[Margot45]

Do Czarnej Listy nawet w pijanym widzie bym tej strony nie dodała, ale poszukam we wszelkich paskach narzędziowych u góry strony i moze cosik znajde w każdym razie słicznie dziękuję za podpowiedź

[irkax]

Napisane przez Yola

Tak powinno być, tylko mnie się rano spieszyło z tym pisaniem posta w pracy za bardzo

W ogóle to napisałam "Przepis na zalany laptop" - haha - ten byłby chyba dużo prostszy Bierzemy szklankę i chlust !

Tobie się spieszyło, a ktoś weźmie i zastosuje tę Twoją metodę, a potem przyjdzie do Ciebie z reklamacją Żartuję oczywiście.
Tak czy siak "przepis na zalany laptop" rządzi

[bluegirl]

Patrzę w okno wypatrując listonosza. Straciłam już jednak nadzieję. Ważna przesyłka, 2.12 zamówione rano, miały być wysłane jeszcze we wtorek, priorytetem za pobraniem, od azzaro66. Jeśli był to polecony to może rano jeszcze dostanę, ale jeśli paczka, to paczki dostawałam ostatnio właśnie po godz. 16.
Potrzebowałam tej przesyłki na dziś. Jestem w kropce
O 17 zadzwonię na spedycję poczty, ale niechętnie tam szukają przesyłek

Najwyższy czas zacząć pisać już kartki na święta, aby doszły przed 24.12.2008 a nie po Nowym Roku.

[Nasturcja-Pospolita]

Napisane przez bluegirl

Patrzę w okno wypatrując listonosza. Straciłam już jednak nadzieję. Ważna przesyłka, 2.12 zamówione rano, miały być wysłane jeszcze we wtorek, priorytetem za pobraniem, od azzaro66. Jeśli był to polecony to może rano jeszcze dostanę, ale jeśli paczka, to paczki dostawałam ostatnio właśnie po godz. 16.
Potrzebowałam tej przesyłki na dziś. Jestem w kropce
O 17 zadzwonię na spedycję poczty, ale niechętnie tam szukają przesyłek

Najwyższy czas zacząć pisać już kartki na święta, aby doszły przed 24.12.2008 a nie po Nowym Roku.

Blu, zwizytuj poczte, kilka razy zdazylo mi sie, ze paczka czy pakiecik byl na poczcie a listonosz nie zostawil awizo, chociaz na przesylce bylo sygnowane.
Powiedz, ze czekasz i ze awizo mogly wyjac dzieciaki ( zeby nie bylo, ze sa niesumienni ) jesli trafisz na wzglednie mila pania poszpera w komputerze.

[princeska69]

Napisane przez gryx82

jacykow mnie ubiegl

To przezyles podwojna traume

Napisane przez Nasturcja-Pospolita

EDIT: Jednak poszalalam ( na eBayu )
nabylam dwie pary butow ( jedne za male ) i torebke
Nie wiem jak to sie stalo

Poczulas, ze mozesz wszystko

Napisane przez madziczka

Dziś dowiedziałam się od instruktora, że : 1)strach ze mną jechać, 2) nie mam wyobraźni do prowadzenia samochodu, 3) czasem nie myślę. Mam 4 dni, żeby to jakoś przetrawić. Biorę się za rozlewanie - najpierw odlewek, potem śmigam na pocztę, a potem rozleję sobie ....wino

Napisane przez irkax

Małgosiu, a spróbuj sobie zainstalować Firefoxa, on jest dość wydajny i na rzęchu mojej mamy całkiem nieźle sobie radzi.
Skoro czyścisz cash, historie i inne śmietki, to nie wiem co może być przyczyną, że tylko ta jedna konkretna strona jest odrzucana w ten sposób.
Hmm..

Madzik, nie martw sie Moj poinformowal mnie np. ze kobiety zazwyczaj nie lubia OD tylu

Napisane przez madziczka

Widzisz, u mnie jest tak, że ja do auta przed kursem nie wchodziłam. Wszyscy mi to radzili, żebym nie nabrała nawyków. A tymczasem instruktor mnie zaskoczył tekstem, że to czy tamto powinnam wiedzieć No kurka skąd mam wiedzieć, jak nigdy w życiu nie prowadziłam! Nie omieszkałam mu tego parę razy dobitnie powtórzyć. I mam wrażenie, że on byłby zadowolony gdybym przed kursem coś już tam liznęła. No zwariować można... Jedni tak, drudzy siak...

Mnie sie juz przy pierwszej godzinie dostalo, ze nie wiem co jest pod maska

Napisane przez madziczka

Teraz mam 4 dni wolnego. Zamierzam się odstresować, nie myśleć o jazdach, przeczytać tę książeczkę ze zrozumieniem. Jutro jadę do fryzjera

Zmiana fryzury, koloru?

Napisane przez Yola

W mojej domowej klawiaturze nie działa literka "ć" i powoli oduczam się jej używać

u mnie nie dziala "i", motywuje sie aby oddac laptopa do naprawy, ale wizja dwoch tygodni czekania przeraza mnie jakos. Chyba poczekam, az znajde kogos, kto pozyczy mi swojego

Napisane przez melkmeisje

Tak jakoś znów wyszło, że praktycznie nie miałam dziś lekcji
Zamiast lekcji zafundowałam sobie mały maraton sklepowy.
Poszukiwanie butów na studniówkę (czy naprawdę tak trudno znaleźć coś niższego niż 10 cm??), piernikowy żel YR, bosko pachnąca herbatka "Choinkowa Słodycz" Mikołajkowe prezenty klasowe, herbaciane karmelki i belgijskie pralinki. Czerwona bibuła i złote wstążki. Ach, i Must mnie zauroczył

Ja wlasnie wrocilam od krawcowej, ktora powiedziala, ze wizja mojej sukienki jest nie mozliwa do zrobienia jestem taka zla, ze nie wiem co zrobie teraz

Napisane przez bluegirl

Ja raczej staram się unikać dawania pieniędzy.
Miałam kilka razy dość niemiłe sytuacje związane z prośbą o pieniędze.
Chłopak na oko z 12 lat przychodzi do mnie do pracy i prosi o pieniądze na wakacje, a był to pierwszy tydzień września, jeszcze jakby na książki czy zeszyty to rozumiem, ale na wakacje we wrześniu no coś mi tu nie grało. Zresztą ja o wakacjach to mogę sobie pomarzyć.
Potem ten sam chłopak w listopadzie chyba, "no niechże Pani da na wycieczkę, no niech Pani mi da".
Nie mam pojęcia czy rodzice takich dzieci wiedzą co ich pociechy robią po lekcjach. Widziałam tego dnia chłopaka z mamą na zakupach wieczorem.
Byłam świadkiem proszenia o pieniądze przez osóby dorosłe, jeśli padała propozycja pracy widziałam oburzenie że oni nie pytają o pracę tylko chcą pieniądze.

Ja zawsze daje, jakos nie potrafie nie. Choc czesto kupuje tez ludziom jedzenie, a naszczescie nie trafilam na kogos, kto by odmowil takiej pomocy.

Napisane przez Margot45

A co do butów to ja znalazlam na All śliczne kozaczki, 37 właśnie i się waham, czy kupić bo się boję, ze za duze będa a 36 tego modelu nie ma w opisie aukcji jest długość wkładki 24,5cm, ja mam noge długości 23cm i wydaje mi się,ze to jednak zbyt duża różnica....

Odradzam. Ja tak zrobilam z botkami i teraz to roznie bywa

[melkmeisje]

Napisane przez princeska69

Ja wlasnie wrocilam od krawcowej, ktora powiedziala, ze wizja mojej sukienki jest nie mozliwa do zrobienia jestem taka zla, ze nie wiem co zrobie teraz

W pierwotnej wersji też miałam szyć, mam nawet kupiony materiał i również okazało się, że nic z tego Bo wstawka, którą miałam zamiar wykorzystać by za bardzo odstawała, bo to, bo tamto i koniec końców też byłam w kropce. A że wybredna jestem bardzo, to nawet nie liczyłam na to, że w sklepie coś dla siebie znajdę. Upatrzyłam sobie w końcu kieckę solarową, całkiem ciekawą. Chyba wyślę po nią mamę w sobotę, nie będę już kombinować. Gorzej z butami. Jakoś nie uśmiecha mi się wizja bycia naczelną wieżą eiffla, a zupełnie płaskie buty też będą kiepsko wyglądać. Pominę już fakt, że nie mam rozmiaru 37.

[madziczka]

Napisane przez princeska69

Madzik, nie martw sie Moj poinformowal mnie np. ze kobiety zazwyczaj nie lubia OD tylu

Matko... To mój takich tekstów nie wali. Tzn. żadnych "podtekstowych".

Napisane przez princeska69

Mnie sie juz przy pierwszej godzinie dostalo, ze nie wiem co jest pod maska

Mnie też

Napisane przez princeska69

Zmiana fryzury, koloru?

Odświeżam pasemka, bo mam straszliwe odrosty plus cięcie

Skusiłam się dziś na bazę pod podkład - tę. Miałam ochotę na tę z Daxa, ale cena przewyższała zawartość mojego portfela

[gryx82]

Napisane przez madziczka

Dziś dowiedziałam się od instruktora, że : 1)strach ze mną jechać, 2) nie mam wyobraźni do prowadzenia samochodu, 3) czasem nie myślę. Mam 4 dni, żeby to jakoś przetrawić

Na Twoim miejscu załapałbym focha

Napisane przez tulipanka

przyznaję się do bycia totalnym głupkiem w sprawach komputerowych...

Zakład, że jestem gorszy Mam chyba jakąś traumę po zajęciach z informatyki w szkole i na studiach

Napisane przez martwa papuga

Koniecznie trzeba wyć?

Napisane przez madziczka

Widzisz, u mnie jest tak, że ja do auta przed kursem nie wchodziłam. Wszyscy mi to radzili, żebym nie nabrała nawyków. A tymczasem instruktor mnie zaskoczył tekstem, że to czy tamto powinnam wiedzieć

Ja również byłem kompletnie zielony - nie wiedziałem, który pedał () do czego, gdzie światła, wycieraczki, o co chodzi ze zmianą biegów A tu "Proszę wsiadać i jedziemy w miasto", na dodatek w styczniu, wieczorem

No, ale jakoś doszedłem, co i jak W bólach, pocie i załamaniu nerwowym, ale doszedłem

Napisane przez Nasturcja-Pospolita

taaaa
ja Ci powiem jak sie takie rozluznienie konczy
buty w przymalym rozmiarze 37 ( ale pieeeekne )
i biala torebka

Nie mogę

Napisane przez Margot45

w opisie aukcji jest długość wkładki 24,5cm, ja mam noge długości 23cm i wydaje mi się,ze to jednak zbyt duża różnica....

Eee tam - wypchasz sobie watą

Napisane przez princeska69

Madzik, nie martw sie Moj poinformowal mnie np. ze kobiety zazwyczaj nie lubia OD tylu

Pan instruktor ma chyba jakieś "braki"

---

Wszystkim Basiom najserdeczniejsze życzenia Podobnie górnikom, hutnikom jak i całemu Górnemu Śląskowi

[glamourous]

witam wszystkich
Madzik cholera jasna jak czytam Twoje posty to jakbym sama siebie widziala.
uprzedzilam sie zanim jeszcze zaczelam jezdzic ze na pewno nie jestem urodzonym kierowca i d..a zimna. mialam kilka lekcji z instruktorka- beznadziejna byla, bo za mnie caly czas tym zapasowym sprzeglem operowala- co mi dawalo zludne wrazeniue ze samam ladnie zapalam, ruszam itd.
jak sie potem na zywo okazalo ze tego nie umiem to mialam oczywiscie dowod na swoja teorie -z Kasi kierowcy nie bedzie- no i zdecydowalam ze nie ma sesnu ciagnac lekcji. nawet mi kilka przepadlo, ale dupatam, stwiedzilam ze co mam sie stresowac skoro i tak nigdy sie nie naucze.
i tak moja niezdolnosc motoryzacyjna stala sie dyzurnym dowcipem w domu, maz ciagle ze mnie lacha drze (ale zawsze mn ie tez ubezpiecza bo ma nadzieje ze moze jednak sie kiedys przelamie)...a ja troche zaluje w sumie, no bo moglabym sobie brac autko i jechac na zakupy czy wycieczke nad morze, a tak to ciagle jestem na lasce pana S.

chodzi mi tylko i wylcznie o Twoje Madzik nastawienie- proooooooooooooosze nie powielaj mojego bledu, nie daj sie wpedzic w poczucie ze nie bedziesz dobrym kierowca. BEDZIESZ< TYLKO DAJ SOBIE TROCHE CZASU I WIARY W SIEBIE
Kazdy ma swoje tempo, jedni rozwiazuja zadanie z matematyki w 2 minuty, inni potrzebuja pol godziny. to samo z samochodem- to ze niektorzy maja w sobie ODWAGE i WIARE ZE POTRAFIA- moze ulatwia im szybszy wyjazd na zatloczone ulice, inni sie boja i dlatego to trwa troche dluzej

ja tam z calych sil trzymam za Ciebie kciuki i jestem pewna ze bedzie dobrze, poradzisz sobie, tylko uwierz w siebie, nie stresuj sie tym co inni mowia.
bierz pod uwahe ze takie lekcje czesto biora ludzie ktorzy od 10tego roku zycia prowadzili samochodzik tatusia na wiejskich drozkach i przynajmniej podstawy opanowali, ty tego nie masz i to nie znaczy ze jestes wolna, zly kierowca czy cokolwiek innego- po prostu to twoje pierwsze "kroki" jako kierowca, wiec potrwa chwilke zanim bedziesz stapac pewnie. POZDRAWIAM

[BigMama]

Napisane przez princeska69

Moj poinformowal mnie np. ze kobiety zazwyczaj nie lubia OD tylu

ten gatunek chyba nie wymrze nigdy - sam pewnie ZAZWYCZAJ lubi
być popychany

[princeska69]

Napisane przez melkmeisje

W pierwotnej wersji też miałam szyć, mam nawet kupiony materiał i również okazało się, że nic z tego Bo wstawka, którą miałam zamiar wykorzystać by za bardzo odstawała, bo to, bo tamto i koniec końców też byłam w kropce. A że wybredna jestem bardzo, to nawet nie liczyłam na to, że w sklepie coś dla siebie znajdę. Upatrzyłam sobie w końcu kieckę solarową, całkiem ciekawą. Chyba wyślę po nią mamę w sobotę, nie będę już kombinować. Gorzej z butami. Jakoś nie uśmiecha mi się wizja bycia naczelną wieżą eiffla, a zupełnie płaskie buty też będą kiepsko wyglądać. Pominę już fakt, że nie mam rozmiaru 37.

Ja wymarzylam sobie taka z bezowego materialu, przeplatanago zlota nitka, z plecami odkrytymi az do pupy, lejacym przodem i syrenkowatym dolem. bez zadnych dodatkow, a ona mi mowi ze sie tego nie podejmie wrrrr! A buty? Ja jestem dzieckiem szpilek a jaka jest ta Solarowa?

Napisane przez madziczka

Matko... To mój takich tekstów nie wali. Tzn. żadnych "podtekstowych".

Moj mial chyba kryzys wieku. Jakos przezylam, ale czasem bylo bardzo niesmacznie. Raz zapytal mnie, czy brakuje mi seksu... Ale wolalam sie przemeczyc i szybo skonczyc urs, bo przy nim ludzie wymiekali wiec mial duzo wolnych terminow.

Napisane przez madziczka

Odświeżam pasemka, bo mam straszliwe odrosty plus cięcie

Bedziesz piekna

Napisane przez gryx82

Pan instruktor ma chyba jakieś "braki"

Mialam wrazenie, ze niebieskie tabletki wcale nie pomagaja

Napisane przez BigMama

ten gatunek chyba nie wymrze nigdy - sam pewnie ZAZWYCZAJ lubi

być popychany

Tak, ten gatunek jest niesmiertelny, mam wrazenie. hahaha rozwalilas mnie

[melkmeisje]

Napisane przez princeska69

Ja wymarzylam sobie taka z bezowego materialu, przeplatanago zlota nitka, z plecami odkrytymi az do pupy, lejacym przodem i syrenkowatym dolem. bez zadnych dodatkow, a ona mi mowi ze sie tego nie podejmie wrrrr! A buty? Ja jestem dzieckiem szpilek a jaka jest ta Solarowa?

Niestety mając 1.78 m w szpilkach nie czuję się zbyt komfortowo

Sukienka, którą sobie upatrzyłam jest oczywiście czarna Długa, na długi rękaw, dekolt w łódkę, jedyny bajer to marszczenia, mniej więcej od biustu do kolan - od kolan w dół się rozchodzi, właśnie w taki syreni sposób. Przy rękawach też marszczona. Jak nabędę, to się pochwalę

[princeska69]

Napisane przez melkmeisje

Niestety mając 1.78 m w szpilkach nie czuję się zbyt komfortowo

Sukienka, którą sobie upatrzyłam jest oczywiście czarna Długa, na długi rękaw, dekolt w łódkę, jedyny bajer to marszczenia, mniej więcej od biustu do kolan - od kolan w dół się rozchodzi, właśnie w taki syreni sposób. Przy rękawach też marszczona. Jak nabędę, to się pochwalę

Koniecznie sie pochwal ja jakos mam jechac w przyszlym tygodniu do krawcowej, bo ma miec nowe modele. Naszczescie przy moich 158 cm na obcasy moge sobie pozwolic

[madziczka]

Glamorous - Ty to potrafisz podnieść na duchu. Twój optymizm jest zaraźliwy

Wszystkim dziękuję za słowa otuchy

Muszę przyznać jedno - wracam z tych jazd wykończona, zmarnowana, skołowacona, w poczuciu, że mi nie idzie, ale ogólnie NIE JESTEM ZNIECHĘCONA I to mnie najbardziej cieszy. Owszem, męczę się na tych jazdach, sprawiają mi trudność, ale nie odczuwam potrzeby rzucenia kursu Mam cel - chcę być niezależna, elastyczna i auto ma być środkiem pomocnym. Nie chcę zdać prawka za 3 tygodnie, mogę je i zdać za rok, za dwa lata, za dziesiątym podejściem. Dla mnie w tym momencie ważniejsze jest to, że chcę się wczuć w auto, poczuć za kierownicą komfortowo, bezpiecznie, chcę się nauczyć dobrze prowadzić. Nie chcę zdać szybko, na chama, Chcę się poczuć pewnie za kółkiem. To jest mój priorytet.

[glamourous]

Napisane przez madziczka

Muszę przyznać jedno - wracam z tych jazd wykończona, zmarnowana, skołowacona, w poczuciu, że mi nie idzie, ale ogólnie NIE JESTEM ZNIECHĘCONA I to mnie najbardziej cieszy. Owszem, męczę się na tych jazdach, sprawiają mi trudność, ale nie odczuwam rzucenia kursu Mam cel - chcę być niezależna, elastyczna i auto ma być środkiem pomocnym. Nie chcę zdać prawka za 3 tygodnie, mogę je i zdać za rok, za dwa lata, za dziesiątym podejściem. Dla mnie w tym momencie ważniejsze jest to, że chcę się wczuć w auto, poczuć za kierownicą komfortowo, bezpiecznie, chcę się nauczyć dobrze prowadzić. Nie chcę zdać szybko, na chama, Chcę się poczuć pewnie za kółkiem. To jest mój priorytet.

i tego sie trzymaj, na pewno bedzie dobrze!

[melkmeisje]

Napisane przez madziczka

Mam cel - chcę być niezależna, elastyczna i auto ma być środkiem pomocnym. Nie chcę zdać prawka za 3 tygodnie, mogę je i zdać za rok, za dwa lata, za dziesiątym podejściem. Dla mnie w tym momencie ważniejsze jest to, że chcę się wczuć w auto, poczuć za kierownicą komfortowo, bezpiecznie, chcę się nauczyć dobrze prowadzić. Nie chcę zdać szybko, na chama, Chcę się poczuć pewnie za kółkiem. To jest mój priorytet.

Cel jak najbardziej możliwy do osiągnięcia!
Trzymaj się

[KomEwa]

Madziczko, to że jesteś nieszczególnie uzdolniona w kwestii prowadzenia pojazdu mechanicznego, nie powinno być dla ciebie źródłem stresu. Mało kto jest bowiem tak uzdolniony w tej materii, że zdaje egzamin tylko po jazdach wykupionych w ramach kursu. To duża rzadkość. Większość musi dokupić jazdy. Niektórzy nawet sporo dodatkowych jazd. To właśnie jest norma, a wszystko to, co opisujesz mieści się idealnie w jej granicach, więc się nie deprymuj.

Wszystko to powiedział mi mój instruktor - mądry człowiek. Stoik

Ale i antytalenty zdarzają się rzadko. Np. babka, która przez 20 (słownie dwadzieścia) jazd uczyła się ruszać, a w sumie miała ponad 120 godzin jazd zanim zdała. Tylko ten instruktor mógł to znieść, bo miał podejście filozoficzne, stoickie właśnie.

A świadomość własnej niedoskonałości na drodze będzie dla Ciebie najlepszym stróżem, chroniącym Cię przed zbędnym szarżowaniem. Tak długo, jak nie nabierzesz pewności siebie, co jest nieuchronne, niestety (niestety, bo wówczas łatwiej popełniamy głupstwa).