zazdroszczę zaręczonym dziewczynom

[Ollliwka]

na praktykach nie było tak źle jak sądziłam oczywiście to ,że trzeba mieć włosy zawiązane , zero biżuterii to bzdury wczoraj kolega mi powiedział takie cuda ale o tym ,że obuwiem na zmianę mają być klapki to już nie raczył przekazać

Byłam u TŻ rano i powiedział,że ma dla mnie już prezent i ma nadzieję,że go przyjme bo jemu się bardzo podoba.

I postanowiłam ,że urodziny przy torcie w niedzielę wyprawie jak wszyscy będą w domu i mój TŻ też będzie bo z poniedziałkiem nie wiem jak będzie tort orzechowy zamówiony

[LadyMagnolia]

Napisane przez Ollliwka

Byłam u TŻ rano i powiedział,że ma dla mnie już prezent i ma nadzieję,że go przyjme bo jemu się bardzo podoba.

No ładnie, ładnie... A czemu niby miałabyś nie przyjąć??? Cokolwiek by to nie było oczywiście.

[Ollliwka]

Nie pytałam dlaczego miałabym nie przyjąć a może i pytałam ale nie powiedział jakoś za wiele w tym temacie tymbardziej ,że domyślam się jaki to prezent i stresuje się

[Claris]

Napisane przez Ollliwka

Nie pytałam dlaczego miałabym nie przyjąć a może i pytałam ale nie powiedział jakoś za wiele w tym temacie tymbardziej ,że domyślam się jaki to prezent i stresuje się

pieszczonek;>

[Ollliwka]

yhy tak domyślam się z tego co mówi ostatnio.. tymbardziej ,że od 3 tyg.dawał wyraźne znaki a później starał się mnie zmylać żebym nie domyślała się co kombinuje. W każdym razie jak to będzie ta niedziela to jestem szczęśliwa na samą myśl ale jak już będzie ten wymarzony dzień to tak sie zestresuje ,ze nie wiem co zrobie jak przyjdzie

[martha330]

Napisane przez lasoa

u mnie napewno w tym roku tez nic nie bedzie

Napisane przez Claris

u mnie pewnie też nie

i u mnie pewnie tez nie.........

Napisane przez LadyMagnolia

No ładnie, ładnie... A czemu niby miałabyś nie przyjąć??? Cokolwiek by to nie było oczywiście.

no wlasnie Ollliwka czemu mialabys nie przyjac??;> i cokolwiek to by bylo
domyslasz sie?

[Claris]

Napisane przez Ollliwka

yhy tak domyślam się z tego co mówi ostatnio.. tymbardziej ,że od 3 tyg.dawał wyraźne znaki a później starał się mnie zmylać żebym nie domyślała się co kombinuje. W każdym razie jak to będzie ta niedziela to jestem szczęśliwa na samą myśl ale jak już będzie ten wymarzony dzień to tak sie zestresuje ,ze nie wiem co zrobie jak przyjdzie

Hehe, ja tez jak sobie pomyślę o TYM momencie, że to faktycznie niedługo może stanie się faktem to aż mi się ręcę trzęsą i gdzieś w dołku ściska. No ale w końcu nie bez powodu jesteś na tym wątku, tzn. że tego chcesz My mamy rocznicę pojutrze, ale raczej to nie będzie ten dzien... Ale za Ciebie 3mam kciuki żeby to była ta niedziela

[martha330]

Napisane przez Claris

Hehe, ja tez jak sobie pomyślę o TYM momencie, że to faktycznie niedługo może stanie się faktem to aż mi się ręcę trzęsą i gdzieś w dołku ściska. No ale w końcu nie bez powodu jesteś na tym wątku, tzn. że tego chcesz My mamy rocznicę pojutrze, ale raczej to nie będzie ten dzien... Ale za Ciebie 3mam kciuki żeby to była ta niedziela

to i ja trzymam kciuki!


i znow nas mniej zostanie....ja tu

[luffka]

Ten wątek przynosi chyba szczęście bo z tego co widzę to znowu coś się kroi tu ;p

Czy Wy rozmawiacie o TYM z Waszymi TŻ-ami? jeśli jak to w jaki sposób poruszacie ten temat? Otwarcie pytacie : kiedy? Czy raczej robicie tylko aluzje?

Ja dziś mojego spytałam co by zrobił jako pierwsze gdyby wygrał dziś w totolotka 29 milionów... I wiecie co powiedział? "Poszedłbym kupić sobie wreszcie wymarzoną kolekcję płyt cd i dvd"... Myślałam, że może powie coś o NAS... Przykro mi się zrobiło...

[eres]

Napisane przez martha330

i znow nas mniej zostanie....ja tu

No to, zeby was mniej nie zostalo przylaczam sie do watku

Jestem z moim TZ od prawie 2 lat, prowadzimy zwiazek na odleglosc, jednak do tej pory udalo nam sie spedzic wiekszosc tego czasu razem Sytuacja jest troszke zamotana, ale od samego poczatku bralismy nasz zwiazek na powaznie, byly juz tez rozmowy o slubie, dzieciach i pierscionkach TZ nawet niedawno mnie zapytal, czy wolalabym wybrac swiecidelko razem, czy tez ma mnie zaskoczyc Wybralam opcje nr 2 i tak sie zastanawiam cuando, cuando, cuando ?

[LadyMagnolia]

Napisane przez luffka

Ten wątek przynosi chyba szczęście bo z tego co widzę to znowu coś się kroi tu ;p

Czy Wy rozmawiacie o TYM z Waszymi TŻ-ami? jeśli jak to w jaki sposób poruszacie ten temat? Otwarcie pytacie : kiedy? Czy raczej robicie tylko aluzje?

Ja dziś mojego spytałam co by zrobił jako pierwsze gdyby wygrał dziś w totolotka 29 milionów... I wiecie co powiedział? "Poszedłbym kupić sobie wreszcie wymarzoną kolekcję płyt cd i dvd"... Myślałam, że może powie coś o NAS... Przykro mi się zrobiło...

Bywało, że pytałam wprost, bywało, że to były aluzje. Teraz siedzę cicho, bo mi się tylko TŻ stresuje jak mu coś napomknę.

[martha330]

Napisane przez eres

No to, zeby was mniej nie zostalo przylaczam sie do watku

Jestem z moim TZ od prawie 2 lat, prowadzimy zwiazek na odleglosc, jednak do tej pory udalo nam sie spedzic wiekszosc tego czasu razem Sytuacja jest troszke zamotana, ale od samego poczatku bralismy nasz zwiazek na powaznie, byly juz tez rozmowy o slubie, dzieciach i pierscionkach TZ nawet niedawno mnie zapytal, czy wolalabym wybrac swiecidelko razem, czy tez ma mnie zaskoczyc Wybralam opcje nr 2 i tak sie zastanawiam cuando, cuando, cuando ?

witamy kolejna zazdrosnice
na watku sympatycznie,wiec zapraszam.
skoro TZ sie pyta,to naprawde jest dobry znak.
a daleko macie do siebie?

[Claris]

Napisane przez LadyMagnolia

Bywało, że pytałam wprost, bywało, że to były aluzje. Teraz siedzę cicho, bo mi się tylko TŻ stresuje jak mu coś napomknę.

Ja tak samo. Ale od czasu, kiedy zaczęło się coś święcić, TŻ się tajniaczy, siedzę cicho. Nie chcę go ponaglać, nie chcę też sobie psuć ewentualnej niespodzianki Zresztą czuję teraz taki spokój, bo wiem, że on ma co do mnie poważne plany i to kwestia góra paru mcy. Daj Bóg

[Carrie85]

Napisane przez eres

No to, zeby was mniej nie zostalo przylaczam sie do watku

Jestem z moim TZ od prawie 2 lat, prowadzimy zwiazek na odleglosc, jednak do tej pory udalo nam sie spedzic wiekszosc tego czasu razem Sytuacja jest troszke zamotana, ale od samego poczatku bralismy nasz zwiazek na powaznie, byly juz tez rozmowy o slubie, dzieciach i pierscionkach TZ nawet niedawno mnie zapytal, czy wolalabym wybrac swiecidelko razem, czy tez ma mnie zaskoczyc Wybralam opcje nr 2 i tak sie zastanawiam cuando, cuando, cuando ?

ja ze swoim TZtem tez mamy zwiazek na odleglosc, jestesmy razem ponad 4 lata, a juz 2 studiuje w miescie oddalonym o ponad 400 km. widzimy sie raz na 2-3 tygodnie, w czasie sesji nawet bywalo ze miesiac sie nie widzielismy...

[eres]

Napisane przez martha330

witamy kolejna zazdrosnice
na watku sympatycznie,wiec zapraszam.
skoro TZ sie pyta,to naprawde jest dobry znak.
a daleko macie do siebie?

Dziekuje
Wiem, ze na watku jest milutko, bo od jakiegos czasu Was podczytuje cichaczem
Co do odleglosci - dzieli nas ocean. Jakies 7000 (slownie: siedem tysiecy) kilometrow Wiem, nie ma sie z czego cieszyc, ale najadlam sie czekolady i mi wesolo

Ogolnie od dawna planujemy spedzic zycie razem, ale oboje zadecydowalismy, ze najpierw moje studia, potem slub ... a tak sie sklada, ze tytul mgr przed nazwiskiem bede mogla sobie postawic za niecaly rok, wiec ... dumam sobie, co tez moj luby kombinuje i na kiedy ... Moze w nasza druga rocznice? Albo Walentynki? Nie obrazilabym sie

[martha330]

Napisane przez Claris

Ja tak samo. Ale od czasu, kiedy zaczęło się coś święcić, TŻ się tajniaczy, siedzę cicho. Nie chcę go ponaglać, nie chcę też sobie psuć ewentualnej niespodzianki Zresztą czuję teraz taki spokój, bo wiem, że on ma co do

mnie poważne plany i to kwestia góra paru mcy. Daj Bóg

to i u Ciebie cos sie szykuje??
wow,cos widze,ze Swieta i okres okolo swiateczny bedzie owocny! no no no bede sie cieszyla Waszym szczesciem.

Napisane przez Carrie85

ja ze swoim TZtem tez mamy zwiazek na odleglosc, jestesmy razem ponad 4 lata, a juz 2 studiuje w miescie oddalonym o ponad 400 km. widzimy sie raz na 2-3 tygodnie, w czasie sesji nawet bywalo ze miesiac sie nie widzielismy...

oj,dziewczynki wspolczuje wambo ja z TZ widze sie codziennie i mam wrazenie,ze jeszcze tyle chcialabym mu powiedziec jak juz jestem sama wieczorem.....np.

[chilanes]

Napisane przez Wizazanka492

A ja nie dostałam kwiatków na swoje zaręczyny,,,ale coż...bywa. Był tylko sam pierścionek . . .

ale pierścionek był

Napisane przez domi7ks

Cześć ja wróciłam z uczelni. Chwilke był u mnie narzeczony bo zabrał mnie ze stacji () no i teraz poszedł do domu a ja zasiadam do wizażowania jutro znów na uczelnie

Dziękuję za wszystkie życzenia jeszcze raz Na uczelni paru osobom pochwaliłam sie, jedna koleżanka sama zauważyła od razu. Więc miałam co opowiadać dziś. Odwiedziłam tez koleżanke, która w sierpniu bierze ślub i załatwiała razem z nami wyjazd do Anglii. Oni zaczęli załatwiać wszystko już w styczniu tego roku, a ślub dopiero w sierpmiu roku przyszłego. Nie ma żartów z tymi terminami. Teraz jest jakiś wyż demograficzny, bo bardzo dużo ślubów
Mój Tż również spotkał się dziś z kolegą, bo chciał m się pochwalić. Ten kolega jest ze swoją dziewczyna (moją koleżanką) już ponad 4 lata. I mój Tż pytał go, kiedy on planuje podarować jej pierścionek, kolega podobno odparł, że nawet mu to przez myśl jeszcze nie przeszłoA jak z nią ostatnio gadałam na gg, to odniosłam wrażenie, że oczekuje. Może nasze zaręczyny skłonią go do zastanowienia sie

My będziemy próbować załatwiać na październik przyszłego roku. Nie zależy mi, żeby to były wakacje

Życzę, by się udało, wiem jakie to trudne, bo sama sprawdzams ale ;/ Mam już makabryczny mętlik w glowie ;/

Napisane przez _agatka

chilanes skoro uwielbiasz frezje to koniecznie bierz je do bukietu slubnego - one bosko pachna - przeciez mozesz miec duuuzy bukiet z wielu frezji (np. jakby kopułkę, lub kamee) albo w połaczeniu z innymi kwiatami, np. rozami które czesto nie pachna, oprocz tego jesli podobaja Ci sie bukiety spływajace, zwisajace to frezje beda swietnie sie układac - w sprawie kwiatków zawsze słuze rada

rzeczywiscie jest straszny wyz na sluby bo do slubu ida zarowno roczniki wyzowe '78-'86, jak i młodsze i coraz młodsze, np. '90. To jest strasznie duzy przekroj.. stad te problemy z salami, kamerzystami itp. wydaje mi sie ze kiedys za czasow moich rodziców do slubu szlo sie 20-23, max 25 lat. rzadko kto szedl na studia wiec w tym wieku juz mial prace i jakies perspektywy. obecnie roznie to jest - do slubu ida osoby (>25 lat) ktore czekały az studia, praca, mieszkanie itp oraz Ci ktorzy wcale nie chca czekac tak długo... jak miałam 22 czy 23 lata to mało kto z moich znajomych, sasiadów w tym wieku brał slub, kazdy czekał na to 'po studiach', a patrzac na to ile teraz osób w wieku 22-23 lat szykuje sie do slubu to mysle ze powoli wracamy do 'norm' z czasów naszych rodziców

co do daty???kiedys sniły mi sie NASZE obraczki z wygrawerowana data 4lipca, rano w pracy przeszukałam kalendarze i wyszło ze 4 lipca w roku 2009 przypada własnie w sobote, w zadnym innym roku tak nie wychodzi.... jednak czy by sie paliło, czy waliło to nie bedzie niestety TA data, szkoda,

Tzn wiesz co, ja jestem puszysta i niby wtedy pasują takie zwisające kwiaty, ale mi się podobają takie wiązanki, coś jak na dole

[Carrie85]

Napisane przez eres

Dziekuje
Wiem, ze na watku jest milutko, bo od jakiegos czasu Was podczytuje cichaczem
Co do odleglosci - dzieli nas ocean. Jakies 7000 (slownie: siedem tysiecy) kilometrow Wiem, nie ma sie z czego cieszyc, ale najadlam sie czekolady i mi wesolo

Ogolnie od dawna planujemy spedzic zycie razem, ale oboje zadecydowalismy, ze najpierw moje studia, potem slub ... a tak sie sklada, ze tytul mgr przed nazwiskiem bede mogla sobie postawic za niecaly rok, wiec ... dumam sobie, co tez moj luby kombinuje i na kiedy ... Moze w nasza druga rocznice? Albo Walentynki? Nie obrazilabym sie

wow dziewczyno, przebiłas mnie z ta odlegloscia! podziwiam Was

[martha330]

Napisane przez chilanes

ale pierścionek był


Życzę, by się udało, wiem jakie to trudne, bo sama sprawdzams ale ;/ Mam już makabryczny mętlik w glowie ;/


Tzn wiesz co, ja jestem puszysta i niby wtedy pasują takie zwisające kwiaty, ale mi się podobają takie wiązanki, coś jak na dole

druga z wiazanek mi sie podoba,ta ecrusliczna jest.
poki co daleki mi do wybierania bukietow,a co dopiero sal....

[Carrie85]

Napisane przez chilanes

ale pierścionek był


Życzę, by się udało, wiem jakie to trudne, bo sama sprawdzams ale ;/ Mam już makabryczny mętlik w glowie ;/


Tzn wiesz co, ja jestem puszysta i niby wtedy pasują takie zwisające kwiaty, ale mi się podobają takie wiązanki, coś jak na dole

Pieknie wiazank.... eh...

(jakbym miala teraz brac slub to wybralabym ta rozową ) Pomarzyc mozna...

[eres]

Napisane przez Carrie85

wow dziewczyno, przebiłas mnie z ta odlegloscia! podziwiam Was

Milosc nie wybiera Fakt, odleglosc jest uciazliwa, ale mamy jasna wizje jej konca, wiec da sie przezyc. Oby do celu jakby jeszcze sie jakis pierscionek po drodze przypatoczyl to juz w ogole by sie fajnie zrobilo

EDIT: Co do wiazanek (dopiero co skapowalam, ze chodzi o wiazanki - przez ostatnie 10minut ciagle "czytalo mi sie" WIZAZANKI - chyba mi czekolada zaszkodzila ) - dla mnie najsliczniejsza jest jedyneczka.

[martha330]

Napisane przez eres

Milosc nie wybiera Fakt, odleglosc jest uciazliwa, ale mamy jasna wizje jej konca, wiec da sie przezyc. Oby do celu jakby jeszcze sie jakis pierscionek po drodze przypatoczyl to juz w ogole by sie fajnie zrobilo

odleglosc godna podziwu,ja zdecydownie nie dalabym sobie rady z sama soba.
wiec podziw jest dla Was eres.
o tak,gdyby byl ten pierscionek,to mysle,ze zadnej z nas by nie przeszkodzil i nie zaszkodzil

[eres]

Napisane przez martha330

odleglosc godna podziwu,ja zdecydownie nie dalabym sobie rady z sama soba.
wiec podziw jest dla Was eres.
o tak,gdyby byl ten pierscionek,to mysle,ze zadnej z nas by nie przeszkodzil i nie zaszkodzil

Naprawde nie jest tak tragicznie, jak mogloby sie wydawac. Obecnie jestesmy w trakcie naszej najdluzszej przerwy w widzeniu, beda to w sumie 3 miesiace, z czego 1,5 juz za nami. Potem lece do niego na ponad 3 miesiace (juz mam bilecik ), wiec nadrobimy Do tej pory najdluzsze przerwy trwaly 6 tygodni, wiec troszke mna juz telepie, ale mam tyle nauki i zamieszania na uczelni, ze czas leci w miare szybko

A jak tam z Twoim stazem? Watek czytalam do tej pory wyrywkowo, wiec mam braki

[martha330]

Napisane przez eres

Naprawde nie jest tak tragicznie, jak mogloby sie wydawac. Obecnie jestesmy w trakcie naszej najdluzszej przerwy w widzeniu, beda to w sumie 3 miesiace, z czego 1,5 juz za nami. Potem lece do niego na ponad 3 miesiace (juz mam bilecik ), wiec nadrobimy Do tej pory najdluzsze przerwy trwaly 6 tygodni, wiec troszke mna juz telepie, ale mam tyle nauki i zamieszania na uczelni, ze czas leci w miare szybko

A jak tam z Twoim stazem? Watek czytalam do tej pory wyrywkowo, wiec mam braki

ja stazu nie mam,jesli o moja osobe chodzi,zaliczylam praktyki i juz teraz robie dziennie licencjat z prawa adminstracyjnego,a dokladniej z prawa podatkowego i pracuje sobie,a Ollliwka nasza ma praktyki z przedszkolu,wiec moze o nia chodzilo <a ja tu sie wtracam>

[eres]

Napisane przez martha330

ja stazu nie mam,jesli o moja osobe chodzi,zaliczylam praktyki i juz teraz robie dziennie licencjat z prawa adminstracyjnego,a dokladniej z prawa podatkowego i pracuje sobie,a Ollliwka nasza ma praktyki z przedszkolu,wiec moze o nia chodzilo <a ja tu sie wtracam>

Chyba niejasno sie wyrazilam Precyzuje pytanie: jak dlugo juz jestes z Twoim TZ ?

[chilanes]

Napisane przez martha330

odleglosc godna podziwu,ja zdecydownie nie dalabym sobie rady z sama soba.
wiec podziw jest dla Was eres.
o tak,gdyby byl ten pierscionek,to mysle,ze zadnej z nas by nie przeszkodzil i nie zaszkodzil

Będą te pierścionki z oczkami na pewno

Nas dzieli "tylko" 150 km

[motylek1007]

Napisane przez martha330

odleglosc godna podziwu

zgadzam sie, chociaz ja mam to szczescie ze zawsze trafiam na zwiazki na odległosc, to jednak nie na az takie

jak sie poznaliscie?

[polka746]

.

[chilanes]

Napisane przez polka746

Czeeee

jeszcze sie dziś nie udzielałam..

Cześć Polka, uśmiech nr 5 poproszę!

[eres]

Napisane przez chilanes

Będą te pierścionki z oczkami na pewno

Dziekuje Jakby tak jeszcze w miare niedlugo byly, bo ja strasznie niecierpliwa jestem, szczegolnie jak sie na cos napale A odkad zaczelam czytac ten watek, to napalilam sie tak nie na zarty

Napisane przez motylek1007

zgadzam sie, chociaz ja mam to szczescie ze zawsze trafiam na zwiazki na odległosc, to jednak nie na az takie

jak sie poznaliscie?

Eh, historia jak z filmu. Tak w super ogromnym mega skrocie: moj TZ jest muzykiem i MD (music director), 2 lata temu byl na trasie po Europie, zawital tez do mojego miasta, a ja przez zupelny przypadek trafilam na koncert i w zwiazku z ciagiem dalszym tego przypadku wyladowalam z nim (moja kolezanka i jeszcze jednym jego kolega z zespolu) na drinku i niezwykle szybko zaczelo iskrzyc. Potem on musial jechac dalej, wiec "sprowadzal mnie" do coraz to liczniejszych miast i milosc kwitla wraz z podroza ... Jak trasa dobiegla konca, postanowil olac swoj bilet powrotny do Stanow i zostal ze mna kolejne 3 miesiace, podczas ktorych pojechalismy do Polski i przedstawilam go rodzicom ... i tak od tamtej pory kursujemy w ta i z powrotem. Ale na szczescie juz niedlugo bedziemy na stale razem No i ten ****zionek gdzies po drodze ....