Odchudzanie po 30 i później 7

[maglisa]

Przezyłysmy. Zabieg trwał 5 min: znieczulenie lignocaina w areozolu, sklapel, i spłyneło paskudztwo na łopatkę, która doktor język przytrzymywał. Powiedział, ze sporo tego było, aż sam sie nie spodziewał, ze tyle bedzie.
Zapytałam o ten antybiot co to 36 dni, powiedził, ze spokojnie, to jest właśnie taki specjalny do długiego podawania i są na oddziale pacjenci (dzieci), którzy i po 5 m-cy to łykaja. A 36 dni to jest najkrótsza kuracja, jak wchodzi w gre.
A ja z wrażenia, czy emocji miałam za to przezd wyjazdem do lekarza nieprzyjemną przygodę, zołądek odmówił posłuszeństwa, i obiadek pojechał do Rygi. Mysłam, ze w ogóle nie pojadę z e smarkata, bo sie tak fatalnie czułam.
Także jest o dwóch grzankach z masłem zjedzonych rano, morzu kawy, jest mi zimno i prawie czuje jak mi przemiana materii spada.

[Midi]

Cześć, to ja - pamiętacie mnie jeszcze?

Jak jest nowy wątek, to mam szansę przez chwilę przynajmniej pobyć na bieżąco... Nie mam czasu na czytanie, koniec roku jak zwykle daje mi ostro w kość

Lide - 100 lat

Stęskniłam się za Wami. Postaram się wpadać czasem. A co nowego tak w ogóle? Ktoś tu się jeszcze odchudza?

[maglisa]

Ja, Haneczka. Ann, E.
Poczekaj, Midi, na "po świętach", wtedy sie frekwencja zrobi.

Kochanej Basi sto całusów.

[Rzabba]

Maglisko

i dla Smarkatej

Midi ja tez jeszcze walcze - jeszcze jakies 2 kg i z 5% BF

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Napisane przez Brewka :)

aaa Haneczko, w jakim wieku są twoi chłopcy i co kupujesz na mikołajki? bo mnie wena opuściła, a tu czas przyspieszył jakoś czy co

Młodszy, sześciolatek więc z prezentami dla niego nie ma problemu (no chyba, że finansowy). On jeszcze wierzy w Mikołaja i pomagam mu pisać listy więc jestem wtajemniczona. Natomiast starszy ma 14 lat i w tym roku niestety nie mam pojęcia co mu kupić. Zastanawiam się nad jakimś ciuchem i może jakiś gadżet do kompa. Sama nie wiem. Jeszcze mam problem z prezentem dla chrześnicy, kobietka z niej rośnie i jak na nastolatkę przystało czasem wie czego chce a czasami wręcz przeciwnie.

EDIT jeszcze na Dietetyce, podwieszone artykuły, przez Italiaankę zrobione, też zasadniczo o 10 PŻ są, warto poczytać

Oki, dzięki, tam też zajrzę.

[wilczyca]

Cześć Midi ja wróciłam i się odchudzam :P to znaczy od dziś, bo wczoraj zjadłam pół czekolady i chyba z 50 ciastek imbirowych
A dziś już dobrze ciastka się skończyły a nowe pudło zakazałam TŻowi otwierać do sesji
a ja się pochwalę pyszną zupką meksykańską, przepis mam od brata a on nie wiem skąd... wczoraj zrobiłam pierwszy raz i od razu zjadłam jedną dolewkę a TŻ dwie, dziś tak samo jest obłędna choć wygląda prosto

2 duże marchewki
2 duże cebule
3 ząbki czosnku

Marchewkę zetrzeć na grubej tarce, czosnek i cebule posiekać. Przesmażyć całość na oleju 10 min. Dodać 1 słoiczek przecieru pomidorowego (normalny, nie mały). Zmiksować w garnku na papkę.

pół paczki fasolki szparagowej
1-2 puszki fasoli czerwonej (może być w zalewie cayenne)
1-2 puszki kukurydzy
1-2 papryki czerwone
1 duży por

Pół paczki mrożonej ciętej fasolki szparagowej ugotować w dużym garnku. NIE ODCEDZAĆ. Do fasolki wrzucić fasolkę czerwoną (z zalewą) i kukurydzę (też z zalewą). Wrzucić paprykę czerwoną pokrojoną w kostkę i pora pokrojonego w cieniutkie plasterki (1-2 mm). Dorzucić papkę z marchewki i gotować do miękkości papryki.

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Napisane przez wilczyca

2 duże marchewki
2 duże cebule
3 ząbki czosnku

pół paczki fasolki szparagowej
1-2 puszki fasoli czerwonej (może być w zalewie cayenne)
1-2 puszki kukurydzy
1-2 papryki czerwone
1 duży por

MNIAM! Już wiem co jutro będzie na obiad. Uwielbiam czerwoną fasolę, kukurydzę i paprykę. Całą resztą też nie pogardzę.
Basiu wszystkiego najlepszego

[E]

Ło matko, Rusałki, jak Wy kusicie
Na ciasta nie patrzę, bo po pierwsze primo niespecjalnie lubię, bo drugie primo nie mam gdzie piec Ale cała reszta

Midi, no jak mamy Cię nie pamiętać?

Demoniku, w grupie wsparcia naprawdę idzie łatwiej, ma się większą motywację. I nawet jeśli czasem się zgrzeszy, albo i grzeszenie trwa nieco dłużej, to potem wracamy na drogę cnoty

Maglisko, ze Smarkatką będzie wszystko ok., zobaczysz
Współczuję nieprzyjemnych przeżyć

[Rzabba]

Fajnie ze pojawiaja sie przepisy na cos innego niz ciasta
ja raczej nie pieke ale za to pichce praktycznie codziennie to inspiracja si eprzyda

[Iwonalodz]

Cześć

Sto lat imieninowo dla Lide

Maglisko -

Fajne przepisy podajecie wszystkie spisuję i naprawde polecam Wam ten tort bezowo-malinowy
Moja mama jest świetna kucharka i piecze super i zawsze piecze piernik, wszyscy chwala, ja lubie średnio pierniki, ale mogę podać Wam jej przepis

Brewko - http://film.onet.pl/zwiastuny/0,6382...,fotonews.html

[Brewka :)]

cześć
Demoniku dzięki za przepis, dobrze, że wersje prostsze też pyszne, bo ja wszystko upraszczam
i jaka zupa Wilczyco

Haneczko to widzę, że moje problemy z prezentami będą intensywnie narastać słyszałam wczoraj rozmowę gimnazjalistek na ten temat, jedna życzy sobie ipoda, druga lustrzankę, bo chce się pobawić w prawdziwą fotografię , laptop to każda chyba by chciała...no po prostu
a książek to już nikt sobie nie życzy?

[wilczyca]

mój TŻ zawsze życzy sobie książek więc problemów z prezentem nie mam Za to mam w drugą stronę, bo na każdą okazję jestem obdarowywana książką... ale po roku delikatnych napomknień, że owszem książki uwielbiam ale jeszcze bardziej uwielbiam urozmaicenia, chyba zrozumiał
a co do dzieci i życzeń to na razie tylko z gazet znam ten problem, no ale to rzeczywiście coś idzie w złą stronę, słynne laptopy na komunię, szkoda tylko, że jak dziecko nie ma a inne w szkole mają to dziecko często jest wyłączone z grupy
ale ja też zawsze byłam bo nie miałam takich a takich ciuchów albo komórki i jakoś wyrosłam na porządnego...wilka

[Beata.]

Cześć

Alen szalejecie z przepisami

[Monique :)]

Cześć Słonka!

Napisane przez Beata.

Ja nie używam toników

A co używasz?

Napisane przez maglisa

Ja sie przyznam, ze po ciuchutku, w kąciku, odchudziłam sie 2 kilo. Na razie musialm przerwać. Ale wróce do tego, na pewno.

Gratulacje!

Napisane przez maglisa

Mysłam, ze w ogóle nie pojadę z e smarkata, bo sie tak fatalnie czułam.
Także jest o dwóch grzankach z masłem zjedzonych rano, morzu kawy, jest mi zimno i prawie czuje jak mi przemiana materii spada.

Biedactwo.

Napisane przez Brewka :)

a książek to już nikt sobie nie życzy?

Ja sobie życzę. I mój Podrzutek też.

Napisane przez wilczyca

a co do dzieci i życzeń to na razie tylko z gazet znam ten problem, no ale to rzeczywiście coś idzie w złą stronę, słynne laptopy na komunię, szkoda tylko, że jak dziecko nie ma a inne w szkole mają to dziecko często jest wyłączone z grupy

I to jest właśnie chore. Człowiek od małego oceniany przez pryzmat tego co ma. Lub nie.


Edit: Demoniku napisz mi coś więcej o tym Benzacne. Czy on działa,nie wysusza skóry itp.

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Napisane przez Brewka :)

a książek to już nikt sobie nie życzy?

Ja sobie życzę ale nikt mi ich nie kupuje, więc chodzę do biblioteki (pamięta ktoś jeszcze co do za miejsce?) i wypożyczam.
A co do zasłyszanej przez ciebie rozmowy to wiesz co jest w tym wszystkim najgorsze? Nie to, że one chciałyby iPoda czy laptopa tylko to, że po paru miesiącach (w wersji optymistycznej) te rzeczy nie będą ich już cieszyć. Ja jak dostałam książkę w dzieciństwie to potrafiłam ją czytać po kilka razy, a cieszyłam się, że ją mam przez długi czas bo wiedziałam, że inni nawet tego nie mają. No ale cóż, takie życie. Dzieciaki mają coraz więcej (oczywiście nie wszystkie), więc ich marzenia są adekwatne do tego co już posiadają.
EDIT: Wilczyco i Monique, oczywiście macie rację. Tylko, że ja też dałam mojemu starszemu synowi przy okazji komunii komputer i nie widzę w tym nic złego. Zresztą ma go do tej pory (już jest jak antyk). Uważałam, że zegarek nie będzie dobrym prezentem bo go już miał, rower też, a nie chciałam kupować mu komputera na urodziny tylko przy okazji jakiejs wazniejszej uroczystości. Nie mieliśmy komputera wcześniej w domu i fakt faktem, że było tak nieraz, że przychodził od kolegów i opowiadał o tym ,że grali na jakiejś fajnej grze. On za to miał PlayStatione i nie słyszałam nigdy, żeby ktoś się z niego naśmiewał albo on z kogoś. Może akurat mieliśmy szczęście, że koledzy z którymi się stykał mieli rodziców którzy nie zazdrościli innym tego co mają bo jestem przekonana, że jeżeli dzieci w tym wieku naśmiewają się z innych z powodu tego, że czegoś nie mają to jest to tylko i wyłącznie wina rodziców. Widocznie oni robią to samo a dzieci to słyszą i się uczą. Czasami inaczej to wygląda w przypadku nastolatków, wiadomo wpływ rówieśników, potrzeba akceptacji i takie tam. Mój młodszy syn też już by chciał mieć swój własny komputer ale niestety będzie musiał na to jeszcze poczekać.

[Brewka :)]

się zgadzam Haneczko z tobą, właśnie o to chodzi, że wartością stało się samo gromadzenie dóbr, im droższych i bardziej trendy czy tam jazzy tym lepiej, a czy potrzebne i używane to nie ma znaczenia
i ciągle więcej i więcej, w ogóle nie ma pytania po co
no to sobie starczo pogderałam
a do biblioteki to my wszyscy chodzimy

[E]

A ja nie lubię dostawać książek w prezencie. Zawsze dostaję takie, które kompletnie mnie nie interesują. Wolę kupować lub wypożyczać sama, bo biorę to, co mnie zaciekawi.

[milgryf]

niesprawiedliwe ja nie mam czasu a tu tyle się dzieje...

Lide - 100 lat

Maglisa - dobrze że już po zabiegu i dla smarkatej i gratuluję spadków

Fajnie dziewczyny że przepisy podajecie, napewno spróbuję wszystkich sałatek

już muszę zmykać - strasznie się ostatnio nie wyrabiam.

[Iwonalodz]

Cześć Ślicznotki

Monika - ja używam toników zazwyczaj do cery naczynkowej, delikatnych albo do wrazliwej. Wszelkie, które mi się z opisu spodobaja

Ja kocham książki na równi z innymi butami i ciuchami i kosmetykami
Teraz zakupiłam sobie dwa ostatnie tomy Chmielewskiej
A dzieci teraz jakie są to w dużej mierze wina rodziców. Moja chrześnica lat prawie 12 na zieolną szkołę, jak jechała na 7 dni, dziecko w klasie sportowej, więc duzo zajęć z pływania opłacone 3 posiłki, spanie itd. dostała na te 6 dni od mojej siostry 70zl na swoje wydatki. Inne koleżanki od 200zl do 500zl. No to juz jest odpowiedx na pytanie. A moja Kamilka przywiozła jeszcze 50zl sobie do skarbonki, bo co takie dziecko może kupić?? jeszcze przez tyle tylko dni?

Brewko jeszcze dla Ciebie mały wywiad http://film.onet.pl/zwiastuny/0,4249...7,1,filmy.html

[Rzabba]

Ja tez bardzo lubie dostawac ksiazki i zawsze ksiazki zyczylam sobie np na urodziny

[wilczyca]

[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;9974277]
EDIT: Wilczyco i Monique, oczywiście macie rację. Tylko, że ja też dałam mojemu starszemu synowi przy okazji komunii komputer i nie widzę w tym nic złego. [/quote]

Ja też nie uważam, że coś w tym złego Komputer to obecnie narzędzie niezbędne Jeśli rodziców stać na komputer dla dziecka to jak najbardziej Przerażająca jest tylko wizja, że rodzice, których nie stać będą wypruwać sobie flaki, żeby ten komputer kupić, bo "wszystkie dzieci w klasie mają a ja nie i nikt się nie chce ze mną bawić". Oczywiście nie wszędzie tak jest, ale takie rzeczy się zdarzają niestety coraz częściej. I tak jak napisałaś to jest wina rodziców. Także tych, którzy kupią coś a potem będą mieć problemy zamiast nauczyć dziecko, że jego wartość nie mierzy się pieniędzmi
ojej, ale w moralistyczny ton uderzyłam

[marioladabr]

Cześć, czy można dołączyć?

Przepisy super, szczególnie te sałatkowe...

A co do toników to ja polecam (bo sama używam) hydrolatów z Biochemii Urody.

[Rzabba]

Witamy na pokladzie Voyagera 7

[marioladabr]

Napisane przez Rzabba

Witamy na pokladzie Voyagera 7

A dziękuję, dziękuję

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Napisane przez Iwonalodz

Ja kocham książki na równi z innymi butami i ciuchami i kosmetykami

Ja bardzo lubię dostawać prezenty więc ciuchami i kosmetykami też nie pogardzę

Napisane przez Iwonalodz

A dzieci teraz jakie są to w dużej mierze wina rodziców. Moja chrześnica lat prawie 12 na zieolną szkołę, jak jechała na 7 dni, dziecko w klasie sportowej, więc duzo zajęć z pływania opłacone 3 posiłki, spanie itd. dostała na te 6 dni od mojej siostry 70zl na swoje wydatki. Inne koleżanki od 200zl do 500zl. No to juz jest odpowiedx na pytanie. A moja Kamilka przywiozła jeszcze 50zl sobie do skarbonki, bo co takie dziecko może kupić?? jeszcze przez tyle tylko dni?

Pewnie dla tego kogoś 200 zł czy 500 zł jest niewielką kwotą tak samo jak dla innej 70 zł. Co do wydawania pieniędzy przez dzieci to czasami nie da się tego wytłumaczyć tylko wpływem rodziców. Mój starszy syn zachowuje się tak jakby go pieniądze parzyły, jak tylko coś ma od razu musi na coś wydać, i od małego tak miał, skarbonki zawsze stały puste. A młodszemu z kolei szkoda jest wydawać i woli zbierać, jak już uzbiera pełną skarbonkę to wtedy ma dopiero "wielki" problem na co to wydać. A wydawałoby się, że obydwoje wychowuję tak samo.

Napisane przez Brewka :)

no to sobie starczo pogderałam
a do biblioteki to my wszyscy chodzimy

Napisane przez E

A ja nie lubię dostawać książek w prezencie. Zawsze dostaję takie, które kompletnie mnie nie interesują. Wolę kupować lub wypożyczać sama, bo biorę to, co mnie zaciekawi.

Też racja.

Napisane przez Rzabba

Ja tez bardzo lubie dostawac ksiazki i zawsze ksiazki zyczylam sobie np na urodziny

Ja też czasami sobie coś życzę ale 100 razy bardziej wolę prezenty niespodzianki ale na fajną książkę niespodziankę nie mam co liczyć.
Ps: Moje dzieci dostały sporo słodyczy i postanowiły się ze mną podzielić, a ja przepadlisty człowiek pożarłam jedną wczoraj a drugą dzisiaj. W ogóle to muszę się zważyć bo po spodniach widzę, że chyba coś ostatnio przytyłam.

[Iwonalodz]

Monika - zapomniałam, że najbardziej lubie tonik aspirynowy, jeśli nie robisz maseczki aspirynowej.

Haneczko - ja nie mówiłam, co dla kogo jest jaką kwotą, tylko, że skoro rodzice dają dzieciom 200-500zł na 7 dni to na kolonie chyba ze 3 razy tyle, a potem dzieci nie mają poczucia wartości pieniądza i nie oszukujmy sie, ale kontaktu jakby z rzeczywistościa. A to nie jest bogata klasa. Moja siostra jest zamożna, ma swoją firmę, więc nie chodzi tu mi też o to, że jej nie stać by było. Ale o granice nie wiem rozsądku? Moja chrzesnica była ostatnia osobą w klasie, która dostała komórkę i niestety wymusiła to na mojej siostrze, która była bardzo zła z tego powodu. A argument, że jako jedyna w klasie nie ma jest powalający ech

Zmykam

Witam nowa Odchudzaczkę

[Beata.]

Moni ja używam obecnie płynów micelarnych, toników jakoś nigdy nie lubiłam stosować , nie wiem dlaczego.


Książki uwielbiam i mogłabym dostawać wciąż i nieustająco ale nie dostaję
Zupełnie nie wiem dlaczego

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Napisane przez Iwonalodz

Haneczko - ja nie mówiłam, co dla kogo jest jaką kwotą, tylko, że skoro rodzice dają dzieciom 200-500zł na 7 dni to na kolonie chyba ze 3 razy tyle, a potem dzieci nie mają poczucia wartości pieniądza i nie oszukujmy sie, ale kontaktu jakby z rzeczywistościa. A to nie jest bogata klasa. Moja siostra jest zamożna, ma swoją firmę, więc nie chodzi tu mi też o to, że jej nie stać by było. Ale o granice nie wiem rozsądku? Moja chrzesnica była ostatnia osobą w klasie, która dostała komórkę i niestety wymusiła to na mojej siostrze, która była bardzo zła z tego powodu. A argument, że jako jedyna w klasie nie ma jest powalający ech

No i widzisz mi chodziło dokładnie o to samo. Skoro ktoś daje dziecku na wyjazd 500 zł to nie sądzę, żeby to traktował jako bardzo dużą kwotę tylko zapewne traktuje to tak jak twoja siostra te 70 zł na 7 dni. Ja też wysyłając swoje dziecko na kolonię 14 dniową zastanawiałam się ile dać mu pieniędzy i wydedukowałam sobie, że skoro ma zapewniony nocleg, posiłki to wydając ok.10 zł dziennie na lody, napoje itp. to 150 zł powinno mu wystarczyć. Więc jak widzisz mam zbliżony pogląd na tą sprawę tak jak twoja siostra i ty. Co do osób zamożnych (lecz niekoniecznie), którzy nie potrafią nauczyć dzieci szacunku do pieniądza to już zupełnie osobny temat.
Odnośnie posiadania komórek przez dzieci to czytałam ostatnio bardzo fajny artykuł na temat pokolenia cyber mózgów.
Ps: no i zważyłam się...porażka.

[Beata.]

Brewusiu moja ukochana ja jako stara baba zgadzam się całkowice z twoim starczym gderaniem
I z Iwonką tez się zgadzam
Dzieci w znakomitej większości same z siebie nie są złe czytaj nastawione na komercję i inne niepożądane aczkolwiek wszechobecne cechy dzisiejszego społeczeństwa ale skoro takie mają wzorce to jakie mają się stac.
Smutne to jest

Testuje akurat ipusa na laptopiku i o dziwo działa
Troszkę wolno, ale w porówaniu z erą to full wypas

[Rzabba]

Ja tez sie z Wami zgadzam ale zastanawiam sie jak mi sie uda moje dzieci wychowac

Dobranoc