Jestem leniwa...ale z tym walczę :-p

[hatsumomo]

Napisane przez Vivre

Mam IDENTYCZNIE po prostu. Chyba to już jest szczyt lenistwa , albo robię sobie kanapkę i nie chce mi się masłem smarować bo za długo i daje tylko wędlinę .

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;9947045]oo też tak mam. Mi się nawet czasami ZROBIONEGO obiadu nie chce odgrzewać. Albo teraz chce iśc spać, ale nie chce mi się isc myć, wiec tak siedze i siedzę na tym kompie. [/QUOTE]

Napisane przez mollyy

A ja chce iść spać, tylko łożko mam niepościelone, to siedze i dumam, może sie samo zrobi .

Napisane przez AryaxD

I ja też tak mam.
Szklanek mi się też nie chce myć ani odnosić z pokoju do kuchni przez co rodzice czasem po np. 1 dniu zbierają z mojego pokoju 9 szklanek


Albo historii miałam się uczyć i tutaj już nie wejść ale pomyslałam - zgłoszę nieprzygotowanie bo jedno mi zostało i truudno, teraz sobie odpocznę

hahahaha no nie moge ja tez mam te objawy ale myslam ze tylko ja jestem na tyle leniwa hahaha az bylo mi wstyd komus o tym powiedziec haha
dzieki dziewczyny .... wiem ze nie jestem sama

[wioolusiaaa]

ja także

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez dodek89

PORA NA MOTYWACJĘ!



Zaczynamy od wczoraj! Nie ma że boli! Nikt nie mówił, że będzie łatwo! Rozumiem, że jesteś w liceum Wyobraź sobie, że na studiach jest jeszcze gorzej... a praca? Nie ma że się nie chce [dzisiaj rano przez to przechodziłam, ale spiełam tyłek z marudną miną, niepomalowana na przystanek wypełzałam i 8 godzin pracy odsiedziałam]

MAm wrażenie, ze do pracy bardziej będze mi się chciało chodzić, bo tam będę musiała, a do szkoły tak naprawdę nie muszę chodzić codziennie i nic się nie stanie jak dostane pare złych ocen.

A ja się akurat ze znajomymi bardzo często spotykam, nie było chyba nigdy tak abym cały weekend w domu siedziała. Często tez na jakies imprezy chodzę

[igawyrwal]

Hej dziewczyny, po uczelni pojechałam do centrum handlowego (przemogłam się, bo mikołajki już niedługo), kupiłam prezenty dla mamy i taty i... nie pochodziłam po sklepach, choć chcę sobie od kilku miesięcy kupić nowe spodnie... Wsiadłam w samochód i pojechałam do domu. Pogadałam z mamą i tu sterczę, bo nie chce mi się uczyć

Albo idę, nie mogę spocząć na laurach!

Szkoda tylko, że po moich meblach można pisać palcem. Nie mam czasuuuuuuuuuuuuu!!!!!!!!

[dodek89]

paula-zla,
Shiruvii,
Notatki w dłoń, i heja do nauki pomyślcie że jakaś fajna ocena wpadnie, i problemu później nie będzie. Zresztą jeśli macię kartkówkę czy kolokwium to ta wiedza się póżniej przydaje na sprawdzian czy sesję <i pisze to dziewczyna która ze studiów rezygnuje >

Doli, oj ja też tak mówiłam, a że do pracy będę chodzić i w ogóle że szkoła to głupota. Ale uwierz mi, w pracy na początku jest fajnie, później ciężej, a później to już od charakteru zależy ... aaa ... no i od pracy. Niektórym się udaje robić to w czym się czują dobrze i co ich interesuje, a inni niestety mają mniej szczęścia.

Ja już jestem po spotkaniu Fajnie jest powspominać "stare dobre czasy" Ahhh jaki człowiek kiedyś był niewinny A teraz kolacyjka - chwilka na wizaż - ogarne troche pokój (jutro posprzątam całkowicie)

[mollyy]

Rany, rany . Po wczorajszej awanturze o obiad postanowiłam się dzisiaj poprawić.


No dobra, będę szczera. Wróciłam do domu i okazało się, że przyszła paczka z allegro, elektryczna maszynka do mielenia. I tylko dlatego, że chciałam ją wypróbować, zrobiłam obiad, kopytka.

Tż był zachwycony, do momentu, kiedy zajrzał do szafy w poszukiwaniu koszulki. Wtedy oto wprost pod jego nogi wyleciała wielka, skotłowana góra zmemłanych ciuchów. Postanowiłam zrobić porządek w szafie, ale oczywiście po chwili mi sie znudziło i wszystko z powrotem wepchnełam. Zbliżają się święta a w domu jak w chlewie.

Jestem beznadziejną gospodynią, w sobote mam 3 koła i nic nie umiem. Jutro cały dzien bede sie uczyć. Ambitny plan!

[Vivre]

Wczoraj miałam taki fajny dzień, a dzisiaj lipa - nic mi sie nie chce. Nie dam rady sie w sobie zebrać i zrobić czegoś na jutro a mam tyle do roboty

[veronicas15]

Pouczyłam się do jutrzejszego sprawdzianu z angielskiego "aż " 40 minut.
A raczej rozwiązałam parę zadań.
Szkoda tylko, że z anglika wszystko umiem a matma czeka aż w końcu do niej przysiądę i postaram się ją zrozumieć

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Ja próbowałam się ze romantyzm wciąć, ale nie wyszło... Teraz na mecz zerkam.
Jutro planuję jakieś większe zakupy ubraniowe i muszę z dwie godziny pochodzić, chociaż bardzo tego nie lubie( dla niektórych kobiet to dziwne, ale ja naprawde tego nie znosze) Może już coś sylwestrowego kupię, chociaż nie wiem gdzie jeszcze idę. Wy gdzieś się wybieracie?

[madzia_g]

Jeju cudowny watek!!! Idealny dla mnie

jestem straaaaaaaasznym leniem, no po prostu mega leniem i jakby to jeszcze nazwac to nie wiem

moge sie do Was przylaczyc?
ja w pazdzierniku mialam praktyki i nie moge sie zebrac zeby oddac dzienniczek praktyk naszej opiekunce a jest juz grudzien moze w poniedzialek sie zbiore
ale ten przyklad to pikus jesli chodzi o moje lenistwo

Doli jesli chodzi o sylwestra to czekam az jakies zaproszenie sie urodzi :d

[Mia694]

To taki tekst na pocieszenie

Nie jestem leniwa, mam tylko zawyżone wymagania motywacyjne!!!

<hahahaha>


PS. Pewnie już to słyszałyście:P

[nastychick]

Wątek idealnie dla mnie!

Dziś wstałam o 10 (nie jest źle) i myślałam, że cos wreszcie dziś zrobię, ale niestety... O 16 zaczęłam w popłochu myc włosy i suszyć je bo o 17 miałam wyjść... Jak zwykle wszystko na ostatnią chwilę... Zawsze tak mam Cały dzień siedzę bez sensu i nawet wstać mi się nie chce, żeby np. zjeść sobie zrobić, a potem na szybko się szykuję, dzięki czemu w rezultacie oczywiście się spóźniam... Chyba nigdy nie uda mi się już pozbyć tego

[veronicas15]

Napisane przez nastychick

Wątek idealnie dla mnie!

Dziś wstałam o 10 (nie jest źle) i myślałam, że cos wreszcie dziś zrobię, ale niestety... O 16 zaczęłam w popłochu myc włosy i suszyć je bo o 17 miałam wyjść... Jak zwykle wszystko na ostatnią chwilę... Zawsze tak mam Cały dzień siedzę bez sensu i nawet wstać mi się nie chce, żeby np. zjeść sobie zrobić, a potem na szybko się szykuję, dzięki czemu w rezultacie oczywiście się spóźniam... Chyba nigdy nie uda mi się już pozbyć tego

No właśnie z tym wstawaniem:/ Macie jakiś sposób na to? Bo np. jutro mam na 7:30, autobus mam o 7:05. Przydałoby sie wstać o 5:30 a ja jak zwykle wstane o 6:30 i bede musiała wszystko robić w pośpiechu :/

[Vivre]

Mi pomaga jak sobie nastawie budzik wcześniej (np jakieś 15 min) przed czasem kiedy muszę wstać. Jest mi łatwiej wstać jak sobie trochę poleżę niż jakbym musiała zczłapać z łóżka od razu .

[paniKA88]

Napisane przez veronicas15

No właśnie z tym wstawaniem:/ Macie jakiś sposób na to? Bo np. jutro mam na 7:30, autobus mam o 7:05. Przydałoby sie wstać o 5:30 a ja jak zwykle wstane o 6:30 i bede musiała wszystko robić w pośpiechu :/

Podobno fajnym sposobem jest zamontowanie takich przełączników światła które włączają się o danej godzinie. Ustawiasz je np żeby lampka włączyła się godzinkę przed pobudka, podobno wtedy organizm myśli ze już jest dzień i trzeba wstać
Ja mam problemy i ze wstawaniem porannym i z sennością w dzień, gdy mam tylko trochę więcej czasu (czyt. nie muszę zaraz gdzieś wychodzić ) to od razu myślę czy by się nie zdrzemnąć na trochę

A macie jakieś sposoby żeby zebrać się w sobie i wziąć za naukę? Nawet głupich notatek nie chce mi się przepisać. Jutro nie idę na uczelnie to może coś uda mi się od rana zrobić... jeśli wstanę o jakiejś normalnej godzinie a nie o 12

[paula-zla]

Za co te baty?
Przecież się pouczyłam i sterczałam nad książkami bite kilka godzin.

Zrobiłam sobie małą rozpiskę jak mam jutro wykorzystać dzień, żeby ze wszystkim zdążyć do momenty mojego wyjazdu do TŻ. A teraz piszę swój własny dekalog co robić, by być bardziej szczęśliwą i mniej leniwą

[kochana-plotkara]

Ranyyy, zdołowana, znudzona i zmiętloszona wchodze na kompa odstresować się od problemów życia codziennego, a raczej udać, że mam milion ważniejszych spraw od tego co naprawdę powinnam zrobić i tu wchodzę i nagle wątek o lenieniu się

Na jutro powinnam w tym momencie siedzieć już obkuta w łóżku i przewracać się na drugi bok. ALE nie chciało mi się uczyć, bo i po co, po prostu nie pójdę na lekcje, pff. ALE nie chciało mi się iść pluskać, bo po co, pójdę później (jak będę nieprzytomna). ALE nie chciało mi się wspinać na łóżko (śpię na piętrowym), bo i po co, mogę się kimnąć na sofie. No to już jest przegięcie

Zróbcie mi jakiś przetrzep pyska, wstaje rano nieprzytomna, bo niewyspana, wracam ze szkoły i idę spać i później jestem jeszcze bardziej umierająca i o zabraniu się do czegokolwiek nie ma nawet mowy.

Normalnie dno i dwa metry mułu

[nastychick]

Napisane przez veronicas15

No właśnie z tym wstawaniem:/ Macie jakiś sposób na to? Bo np. jutro mam na 7:30, autobus mam o 7:05. Przydałoby sie wstać o 5:30 a ja jak zwykle wstane o 6:30 i bede musiała wszystko robić w pośpiechu :/

Aż wstyd się przyznać, ale ja ustawiam budzik 30 minut wcześniej i tak robię 6 drzemek po 5 minut ;/

Jejjkuuu! ja kiedyś nie byłam taka leniwa!!! Nawet mi się teraz dupy ryszuć nie chce, żeby iść spać

[bura kocurka]

Napisane przez paula-zla

Za co te baty?
Przecież się pouczyłam i sterczałam nad książkami bite kilka godzin.

Zrobiłam sobie małą rozpiskę jak mam jutro wykorzystać dzień, żeby ze wszystkim zdążyć do momenty mojego wyjazdu do TŻ. A teraz piszę swój własny dekalog co robić, by być bardziej szczęśliwą i mniej leniwą

Hmm..dekalog? Interesujące Może napiszesz taki uniwersalny dla nas wszystkich

A ja właśnie padam na twarz...dlatego idę spać
Dzisiaj przy komputerze siedziałam godzinę (teraz, bo zerkałam na KWC na podkłady), telewizja...jakieś 2 godziny ("Gotowe na wszystko" właśnie obejrzałam ), czas poza domem - 11 godzin
Zamierzałam się po przyjściu pouczyć francuskiego, ale cóż - jak wróciłam i zjadłam to było już po 21, a od 21 do 22 to tak mi jakoś minęło szybko, że nawet nie zauważyłam kiedy

Ale dzisiaj chociaż mogę się usprawiedliwić brakiem czasu

Jutro MUSZĘ się nauczyć francuskiego na sobotę, posprzątać TROCHĘ w pokoju...a resztę dnia spędzić miło w towarzystwie TŻta, bo dzisiaj nie miałam czasu świętować imienin - więc może chociaż jutro Aa, no i jutro całkiem ambitnie postanowiłam pójść na wf rano...mimo, że to nadprogramowo, to czai się w tym lenistwo - bedę mogła tydzień wcześniej skończyć zajęcia jak je odbębnię

Dobrej nocki

[bura kocurka]

Napisane przez kochana-plotkara

Ranyyy, zdołowana, znudzona i zmiętloszona wchodze na kompa odstresować się od problemów życia codziennego, a raczej udać, że mam milion ważniejszych spraw od tego co naprawdę powinnam zrobić i tu wchodzę i nagle wątek o lenieniu się

Na jutro powinnam w tym momencie siedzieć już obkuta w łóżku i przewracać się na drugi bok. ALE nie chciało mi się uczyć, bo i po co, po prostu nie pójdę na lekcje, pff. ALE nie chciało mi się iść pluskać, bo po co, pójdę później (jak będę nieprzytomna). ALE nie chciało mi się wspinać na łóżko (śpię na piętrowym), bo i po co, mogę się kimnąć na sofie. No to już jest przegięcie :co jest:

Zróbcie mi jakiś przetrzep pyska, wstaje rano nieprzytomna, bo niewyspana, wracam ze szkoły i idę spać i później jestem jeszcze bardziej umierająca i o zabraniu się do czegokolwiek nie ma nawet mowy.

Normalnie dno i dwa metry mułu

------> przetrzep pyska (a raczej tyłka ) dla kochanej-plotkary


A co do budzenia się, to ja też zawsze nastawiam z godzinę wcześniej budzik i robię miliard drzemek, ale w końcu wstaję. Gorzej jest jak mam wolne...ale chcę wstać wcześniej - wtedy przestawianie drzemek przeciąga się na 3 godziny

Dobra, już stąd spadam

[dodek89]

Dzień dobry leniwce

mollyy, dobra jesteś! Nie mogę, od razu mi się humor poprawił

Napisane przez molly

Postanowiłam się dzisiaj poprawić. Wróciłam do domu i okazało się, że przyszła paczka z allegro, elektryczna maszynka do mielenia. I tylko dlatego, że chciałam ją wypróbować, zrobiłam obiad, kopytka

Oby z planem Ci się udało! Dzisiaj nauka nauka nauka bo inaczej będzie bicie

madzia_g, oczywiście, możesz się do Nas przyłączyć. Witamy Ja podobnie, nie moge się zebrać, żeby książkę do biblioteki zanieść. Trzymam już ją chyba z rok A od miesiąca noszę w torebce, bo a nuż będę akurat przechodziła obok
Wyznaczamy cel? W poniedziałek obowiązkowo, obie idziemy oddać dziennik praktyk i książkę ... ? Tylko co, jesli która się nie wywinie

paula-zla, gratuluję! Jestem z Ciebie dumna -> o batach już zapominamy Ah, i zgadzam się z burą kocurką Mogłabyś podzielić się z Nami dekalogiem!

Albo inaczej, razem stwórzmy taki, i w pierwszym poście umieśćmy!

Napisane przez kochana-plotkara

Zróbcie mi jakiś przetrzep pyska

Hyhy Nie dobra ty ty ty!

Napisane przez bura kocurka

Jutro MUSZĘ się nauczyć francuskiego na sobotę, posprzątać TROCHĘ w pokoju...a resztę dnia spędzić miło w towarzystwie TŻta, bo dzisiaj nie miałam czasu świętować imienin - więc może chociaż jutro

Podobny plan mamy Z tym że, ja muszę posprzątać pokój, napisać ważne pismo i poszukać szkoły. A na wieczór kino z TŻ i świętowanie 2 dniowych mikołajków

[igawyrwal]

Dziewczyny, mam darmowy kupon na myjnię automatyczną (niestety nie bezdotykowa ) i nie wiem jak się obsłużyć na niej ... To kupon na myjnię Shella. I co mam zrobić. Zaparkować gdzieś i iść do nich z tym kuponem??

[kochana-plotkara]

Napisane przez bura kocurka

------> przetrzep pyska (a raczej tyłka ) dla kochanej-plotkary

Napisane przez dodek89

Hyhy Nie dobra ty ty ty!

ałć, ałć, ale oddaje pokłony, tego mi cza było

Napisane przez dodek89

Podobny plan mamy Z tym że, ja muszę posprzątać pokój, napisać ważne pismo i poszukać szkoły. A na wieczór kino z TŻ i świętowanie 2 dniowych mikołajków

Z tym sprzątaniem pokoju to chyba każda na tym wątku ma dosyć poważny problem

Napisane przez igawyrwal

Dziewczyny, mam darmowy kupon na myjnię automatyczną (niestety nie bezdotykowa ) i nie wiem jak się obsłużyć na niej ... To kupon na myjnię Shella. I co mam zrobić. Zaparkować gdzieś i iść do nich z tym kuponem??

Oj, niestety nie pomogę, ale wydaje mi się, że faktycznie musisz iść tam do nich, żeby oni zweryfikowali ten kupon czy coś..

No i znów tu siedzę zamiast suszyć włosy i gotować się do wyjścia

[dodek89]

igawyrwal, wiem o jaką myjnię chodzi. Często z TŻ myjemy na niej auto Na pewno nie na każdej stacji jest taka "dotykowa" myjnia, dlatego zorientuj się czy koło Twojego miejsca zamieszkania takowa jest Później normalnie idziesz do obsługi, i oni kupon wymieniają na żetony. Żetony wrzucasz do takiego automatu i heja. Masz taki ciśnieniowy "pistolet" i ciśnieniową szczotę oraz 4 programy do wyboru. Jeśli dobrze pamiętam to najpierw jest woda (w celu namoczenia auta), później woda z proszkiem (myje się szczotą ewentulanie jak nie ma szczoty to pistoletem), następnie płukanie i nabłyszczanie na koniec

[electric blue]

Napisane przez Vivre

Mi pomaga jak sobie nastawie budzik wcześniej (np jakieś 15 min) przed czasem kiedy muszę wstać. Jest mi łatwiej wstać jak sobie trochę poleżę niż jakbym musiała zczłapać z łóżka od razu .

na mnie już nawet to nie działa
Budzę się i przestawiam budzik Najgorzej gdy planuję się rano uczyć i np. chcę wstać o 7.00. Dzwoni budzik, przestawiam o 10min. 7.10 dzwoni, przestawiam na 7.30. Znów dzwoni, stwierdzam, że już nie warto się uczyć i wstaję o 8.00 i zbieram się na uczelnię

A najgorsze jest to, że ogólnie pomimo tego, że naukę przekładam ciągle na później i w efekcie końcowym uczę się może 20min w autobusie, to wejściówki zaliczam ( a to się coś ściągnie, a to akurat się trafi pytanie z tego co przed chwilą sobie czytałam, a to coś z głowy sobie wymyślę i akurat będzie dobrze...) i tak np wczoraj dostałam 4 ucząc się zaledwie niecałe 30min. No ale kiedyś ten fart się skończy... A jak przyjdzie sesja to na pewno 30min nauki nie wystarczy mi do zaliczenia...


A dziś:
wstałam o 10.00 (pomimo że planowałam o tej godzinie już wychodzić z psem na specer)
11.00-12.00Byłam godzinę z psem na spacerze
Aktualnie przez 1,5h się obijam.
Powinnam sprzątnąć mieszkanie i się ogarnąć, bo o 16.00 daję korepetycje.
Odmówiłam wyjście ze znajomymi wieczorem...bo mi się nie chce tyłka ruszać (ale jutro też mamy się spotkać więc mam nadzieję, że choć na jutro się zmobilizuję)

PASKUDNY LEŃ ZE MNIE. POMOCY!

[veronicas15]

Dzisiaj weszłam na kompa i sobie mówię "Ok,od dzisiaj ograniczam, siedzę tylko do 17"

[igawyrwal]

no wllasnie nie taka to myjnia...

[mollyy]

Ja to chyba jednak jestem niereformowalna.

Zwolniłam się z pracy wcześniej, symulując straszny ból głowy, żeby mieć więcej czasu na naukę. Zaszłam do sklepu, żeby kupić red bulla naprawde psychicznie nastawiona na całe popołudnie nauki, ale spotkałam przypadkiem 2 koleżanki, z którymi nie widziałam się już blisko 3 tygodnie i postanowiłyśmy, że wpadną do mnie na chwile. No i tak sie tak chwila przedłuzyła, że dopiero wyszły.

Podsumowując :
nauka- zero
sprzątanie- zero
obiad- zero
Postępy w walce z lenistwem- zero.

Teraz to i tak już się niczego nie nauczę, mam za mało czasu, żeby to wszysto opanować, więc postanowiłam, ze zrobie sobie ściągi. To i tak jest ogromny postęp jak dla mnie, bo ostatnimi czasy zrobiłam się tak leniwa, że mi sie nawet ściąg robić nie chciało, tylko 15 minut przed kolokwium latałam xerować od kogoś, a później przy pisaniu szperałam w tych ściągach jak pijany zając w kapuście, bo nawet nie wiedziałam gdzie co jest. NO to ide jutro na uczelnie sprawdzać farta.

[klaudiat]

hejka ja jestem tu nowa i tak samo leniwa jak wy
lenistwo to moje drugie imię
mam nadzieję że mogę się do was przylaczyc

[veronicas15]

Napisane przez klaudiat

hejka ja jestem tu nowa i tak samo leniwa jak wy
lenistwo to moje drugie imię
mam nadzieję że mogę się do was przylaczyc

hej