Żel lniany - naturalny stylista - zalety i wady

[insanecurls]

dziękuję za odpowiedzi

[Charlotte95]

Upichciłam swój pierwszy - właśnie stygnie Chyba mi wyszedł Tylko zastanawiam się, czy to normalne, że w nim takie malutkie farfocelki pływają? Są naprawdę maleńkie, ale jest ich sporo. Robiłam oczywiście z niemielonego.

[little.b.blue]

też kiedyś zrobiłam. wyszedł mi za pierwszym razem i byłam zadowolona, ale podobne efekty daje najtańszy żel do włosów z Rossmana i stwierdziłam, że nie chce mi się w to bawić.

Charlotte95 farfoclami się nie przejmuj.

[*Basia*]

Napisane przez little.b.blue

też kiedyś zrobiłam. wyszedł mi za pierwszym razem i byłam zadowolona, ale podobne efekty daje najtańszy żel do włosów z Rossmana i stwierdziłam, że nie chce mi się w to bawić.

Charlotte95 farfoclami się nie przejmuj.

Po żelach drogeryjnych nigdy mi się tak włosy nie błyszczały jak po żelu lnianym.

[little.b.blue]

ahh nie zwróciłam uwagi na błysk, może z ciekawości ugotuję jeszcze raz i porównam

[*Basia*]

Spróbuj. Staram się ciągle mieć żel lniany, a na początku robiłam kilka podejść.

[kruszynka_96]

Zachęciłyście mnie bardzo takimi dobrymi opiniami Więc poszłam dzisiaj do sklepu zielarskiego i zakupiłam co trzeba Może uda mi się dziś znaleźć chwilę czasu i upichcić żel?? Moje włoski baaaardzo się tego domagają...

Edit: oj oj oj. próbowałam pierwszej metody (gotowania) i nic mi z tego nie wyszło jedynie malutki glutek mieszczący się na rączce- nic więcej. Także wstawiłam właśnie czajnik żeby wypróbować drugą metodę (zalewanie wrzątkiem). Mam nadzieję, że się uda...

[*Basia*]

Napisane przez kruszynka_96

Edit: oj oj oj. próbowałam pierwszej metody (gotowania) i nic mi z tego nie wyszło jedynie malutki glutek mieszczący się na rączce- nic więcej. Także wstawiłam właśnie czajnik żeby wypróbować drugą metodę (zalewanie wrzątkiem). Mam nadzieję, że się uda...

Spróbuj następnym razem wsypać baaardzo płaskie łyżki siemienia i więcej niż szklankę wody. Mi też wychodzi raz mniej, raz więcej żelu

[Volyova]

Napisane przez kruszynka_96

Edit: oj oj oj. próbowałam pierwszej metody (gotowania) i nic mi z tego nie wyszło jedynie malutki glutek mieszczący się na rączce- nic więcej. Także wstawiłam właśnie czajnik żeby wypróbować drugą metodę (zalewanie wrzątkiem). Mam nadzieję, że się uda...

A zakryłaś garnek pokrywką?
Mi wystarcza zwykle 1 łyżka siemienia na szklankę wody.

[Kurka_Paulina]

Napisane przez AjriszMarta

Dzięki za odpowiedź
Przy okazji - znalazłam przepisy na szampon z żelu lnianego (i kilka innych kuchennych sposobów) klik

Zaaplikowałam dzisiaj żel a raczej kleik jako maskę na pół godziny (niecierpliwa), taki jeszcze ciepły (niecierpliwa) + olejek rycynowy, z dokładnym wmasowaniem w skalp. Ciepły glut jest przyjemny strasznie
Wnioski:
-farfocle lepiej przecedzić
-skalp zanieść do dermatologa (chociaż glutek przyjemny i nie zaszkodził podrażnił)
-włosy są tragiczne ;] ale to akurat dobrze wróży

Właśnie nastawiłam żel lniany zgodnie z zaleceniami (o ile starczy mi cierpliwości), jestem ciekawa jak u mnie zadziała Może moje sianowate włosy dadzą się zmusić do skrętu?

Jak już w końcu się zabiorę do ugotowania tego żelu, to spróbuję nim też umyć włosy Jeśli zadziała, to dopiero będzie KWC! Szampon, odżywka i żel do stylizacji w jednym

[kruszynka_96]

Napisane przez Volyova

A zakryłaś garnek pokrywką?

Szczerze mówiąc nie wiedziałam, że to trzeba zakryć pokrywką I dałam 2 duże łyżki... chyba trochę przesadziłam...

jak dziś chwilę znajdę to ugotuję poprawnie.

A swoją drogą- użyłam trochę tego glutka co mi wczoraj wyszedł- efekt mi się podoba- następnym razem użyję więcej (za pierwszym razem nie chciałam szaleć bo nie wiedziałam jak to wpłynie na moje włosy)...

[anka.d]

ja tam nigdy nie przykrywam prawie caly czas mieszam, poza tym daje tylko 1 lyzke na szklanke wody i po odcedzeniu zostaje niewiele ponad 100ml - mam idealna 100ml butelke po jantarze, a nadmiar zuzywam na raz na drugi dzien po ugotowaniu lub jako maske

[aniap301276]

witam
dziś gotowałam po raz pierwszy żel lniany
konsystencja wyszła super, a co do przecedzania... żaden durszlak, ani sitko nie zdało egzaminu, ale przypomniałam sobie o gazie i udało się

[Volyova]

Napisane przez anka.d

ja tam nigdy nie przykrywam prawie caly czas mieszam, poza tym daje tylko 1 lyzke na szklanke wody i po odcedzeniu zostaje niewiele ponad 100ml - mam idealna 100ml butelke po jantarze, a nadmiar zuzywam na raz na drugi dzien po ugotowaniu lub jako maske

Zostaje Ci 100ml, bo nie przykrywasz

---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:02 ----------

Napisane przez kruszynka_96

Szczerze mówiąc nie wiedziałam, że to trzeba zakryć pokrywką I dałam 2 duże łyżki... chyba trochę przesadziłam...

Z tymi łyzkami to zależy od jakości siemienia. Używałam dwóch różnych firm - z jednej wystarczy 1 łyżka i jest gęsty jak białko jaja, z drugiej jak daję 1 łyżkę to jest rzadki.

Więc popróbuj

A jak nie przykryłaś to cała woda Ci wyparowała i dlatego zostało tak mało

[anka.d]

no tak, ale 100ml to dla mnie optymalna ilosc do zuzycia (zeby sie nie zepsulo bez konserwantow) i mam wtedy idealna konsystencje

(raz przykrylam to mi zostalo jeszcze mniej bo wykipialo :P)

[LadyMadalena]

Napisane przez anka.d

no tak, ale 100ml to dla mnie optymalna ilosc do zuzycia (zeby sie nie zepsulo bez konserwantow) i mam wtedy idealna konsystencje

(raz przykrylam to mi zostalo jeszcze mniej bo wykipialo :P)

Ja zużyję każdą ilość, nic nie zostanie
Zwykle mam dwa słoiczki po 200ml

---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

Napisane przez Volyova

Zostaje Ci 100ml, bo nie przykrywasz

---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:02 ----------


Z tymi łyzkami to zależy od jakości siemienia. Używałam dwóch różnych firm - z jednej wystarczy 1 łyżka i jest gęsty jak białko jaja, z drugiej jak daję 1 łyżkę to jest rzadki.

Więc popróbuj

A jak nie przykryłaś to cała woda Ci wyparowała i dlatego zostało tak mało

Prawda,w ogole wystarczy łyżeczka ziarenek Mnie wystarcza łyżeczka na 400 ml żelu. Trzeba to tylko dostatecznie długo gotować tak żeby nie wykipiało i pilnować żeby nie wyparowała woda bo wtedy będzie glut Najlepsza konsystencja żelu według mnie to lekko wodnista śliska maź, wtedy od razu po ugotowaniu kiedy jest bardzo gorąca przelewam ją przez sitko i jest to najmniej kolizyjna metoda przecedzania lnu

[anka.d]

madalena serio??? ile zajmuje ci zuzycie takiej ilosci zelu? nie dodajesz konserwantów?

[LadyMadalena]

Napisane przez anka.d

madalena serio??? ile zajmuje ci zuzycie takiej ilosci zelu? nie dodajesz konserwantów?

Do dwóch tygodni, (oczywiście trzymany w lodówce, nie zdarza się mu dłużej niż 5 min oglądać świata zewnętrznego) nie dodaję konserwantów bo do czasu kiedy go zużywam nic się z nim nie dzieje. Bardzo skrupulatnie go oglądam Raz po myciu wyciągnęłam i do razu było po nim widać, że coś mu jest więc tamta jedna porcja poszła do wyrzucenia Myję włosy codziennie z nielicznymi wyjątkami więc ma kiedy się zużywać

[Volyova]

Napisane przez anka.d

madalena serio??? ile zajmuje ci zuzycie takiej ilosci zelu? nie dodajesz konserwantów?

To ja jeszcze się wtrącę U mnie żel spokojnie wytrzymuje tydzień w lodówce. Pilnuję tylko, żeby nie dotykać zawartości słoika rękami.
Tzn. jak chcę nabrać żelu to nalewam go najpierw do miseczki, a żeby cały glut nie wypadł "odcinam" właściwą porcję łyżką przy brzegu słoika.

[kruszynka_96]

Drugi raz przygotowałam pod przykrywką (co prawda klika razy wykipiało, ale ). Użyłam jednej łyżki siemienia i 1 szklanki wody. Tym razem wyszło troszkę za rzadkie (ale zużyję jako maseczkę). Przynajmniej następnym razem będę wiedziała

[aniap301276]

Jestem po pierwszej aplikacji. Zostawiłam go na noc. Rano z obawą podchodziłam do lustra i ... rewelacja Włosy dostały pięknęgo skrętu, zero siana na głowie. Jestem zachwycona. I polecam jak najbardziej.

[anka.d]

no tak - moj tez wytrzymuje tydzien do dwóch w lodówce bez konserwantów.
ale tyle wystarcza mi na mycie co drugi dzien, a nie 4 (czy tez 2) razy tyle
a myslalam ze to ja lubie go duzo nałożyć ;P

[cheveux_boucles]

Ja też zrobiłam mój pierwszu żel ;-) siemie zakpuiłam we fr.
2 tyżki siemia+ szklanka wrzątku i na balkon ( mieszając)
Wyszło mi pół kubka leciutko zgęstniałego płynu barwy przezroczystej;-)
Na noc zrobię maskę, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Wy macie jakieś gęste konsystencje ( nozyczkami trzeba rodzielac itp)..Chyba wypróbuję 4 łyzki siemia na kubek wody ?

[anka.d]

Napisane przez cheveux_boucles

Ja też zrobiłam mój pierwszu żel ;-) siemie zakpuiłam we fr.
2 tyżki siemia+ szklanka wrzątku i na balkon ( mieszając)
Wyszło mi pół kubka leciutko zgęstniałego płynu barwy przezroczystej;-)
Na noc zrobię maskę, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Wy macie jakieś gęste konsystencje ( nozyczkami trzeba rodzielac itp)..Chyba wypróbuję 4 łyzki siemia na kubek wody ?

a dlaczego nie gotowałas tak jak w przepisie, tylko zalałas wrzatkiem?
przy gotowaniu mozna dac mniejsza ilosc siemienia (nawet 1 lyzke na szklanke wody i wychodzi bardziej geste)

a z ta gestoscia to bez przesady zeby nozyczkami odcinać. moze i tak komus jest wygodniej odmierzyć dokladna ilosc, ale to nie znaczy ze glut jest tak gesty ze nie da sie go oddzielic palcami :P

[Volyova]

Napisane przez cheveux_boucles

Wy macie jakieś gęste konsystencje ( nozyczkami trzeba rodzielac itp)..Chyba wypróbuję 4 łyzki siemia na kubek wody ?

Spróbuj gotowania przez 15 minut - tak jak w przepisie. A gęstość wychodzi jak białko jajka, nożyczki nie są potrzebne

[cheveux_boucles]

Dziękuję za rady;-) Ugotowałam siemię i rzeczywiście konsystencja wyszła bardzo gęsta ! Znalazłam super sposób, aby przesedzić siemię i żel ;-) Użyłam metalowego sitka i garnuszka, a ugniatałam drewnianą łyżką zakończoną drewnianą kulą.. W sposób szybki i łatwy przesadziłam siemię;-) Załączam zdjęcie, bo mój opis nie jest oczywisty;-)

[*Basia*]

Nigdy nie przykrywałam garnka w trakcie gotowania żelu. Ale dziś spróbowałam. Wcześniej gotowałam w wąskim małym garnku i zawsze wykipiało. Za to mało wyparowało. Przy niższym, a szerszym garnku nie wykipi, ale bardziej paruje. Dlatego dziś przykryłam

cheveux_boucles, bardzo gęsty wyszedł Ci żel. Spróbuj mniej siemienia, a więcej wody. Wtedy przeleje Ci się bardzo ładnie przez sitko.

[fortepianistka]

ja robię z dużą ilością wody, jak trzeba to rozwadniam jeszcze bardziej tak zeby bylo bardzo lejące
w lodówce i tak stęzeje, a im jest bardziej wodnisty - tym lepiej się nakłada.

super włosy są po nim !

[myszka2020]

Mi skończył się żelik i dziś znowu upichciłam nowy
Starcza mi na jakiś tydzień intensywnego używania, więc w lodówce nie zdąży się zepsuć.
Mam po nim dużo ładniejsze i miększe fale, niż np. po różowym żelu z ross

[cheveux_boucles]

Ja dziś użyłam 1 raz żelu lnianego, jestem raczej zadowolona. Tylko jestem ciekawa jak długo się fryzura utrzyma;-) Ocenie wieczorem;-)