zamiast oświadczyn dupa blada;/

[Magiusa]

Napisane przez Amitri

Dla mnie nie jest za wcześnie, bo facet się związał z kobietą z dzieckiem. A taka kobieta jak mniemam nie szuka sobie towarzysza do wspólnego spędzania czasu jak np. studentka tylko do założenia rodziny.

Dla mnie uzgadnianie razem oznacza: siadamy na kanapie i gadamy co komu leży na wątrobie. Jeżeli się kochamy to poskładamy swoje potrzeby i pragnienia do kupy, żeby każdemu było dobrze. I mam na myśli każdy aspekt życia a nie tylko kobiece zamążpójście. Zbywanie rozmów słowami: czekaj na zaręczyny, nie jest dobre. A chłopak się obraża jakby wyrzynali z niego męskość.

Facet nie musi się już deklarować kiedy się ożenią, ale przyjść i porozmawiać ze swoją partnerką, którą podobno kocha to chyba nie jest zbyt wielkie wyrzeczenie. Jak na razie to on mówi, co chce, a Autorka się żali na forum, że jej to nie pasuje. Jak dzieci.

Ale nie ty decydujesz kiedy ktos jest gotowy, wiec nie mozesz pisac ze jak sie ktos zwiaze z kobieta z dzieckiem to musi po roku sie oswiadczyc bo to czas wystarczajacy. To ktos sie musi czuc. Siedzenie na kanapie i usgadnianie wspolne rowniez nie moze polegac na tym ze kobieta chce juz teraz a mezczyzna bo ja kocha sie godzi. To dziala w dwie strony. Rownie dobrze mozna powiedziec ze jesli kobieta kocha to moze poczekac jeszcze 5 lat.
Kazdy kij ma dwa konce.
Wiec faktycznie rozmowa powinna byc obustronna z uwzglednieniem potrzeb obu stron- tutaj sie zgodze.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[laisla]

Napisane przez Amitri

Dla mnie nie jest za wcześnie, bo facet się związał z kobietą z dzieckiem. A taka kobieta jak mniemam nie szuka sobie towarzysza do wspólnego spędzania czasu jak np. studentka tylko do założenia rodziny.

Dla mnie uzgadnianie razem oznacza: siadamy na kanapie i gadamy co komu leży na wątrobie. Jeżeli się kochamy to poskładamy swoje potrzeby i pragnienia do kupy, żeby każdemu było dobrze. I mam na myśli każdy aspekt życia a nie tylko kobiece zamążpójście. Zbywanie rozmów słowami: czekaj na zaręczyny, nie jest dobre. A chłopak się obraża jakby wyrzynali z niego męskość.

Facet nie musi się już deklarować kiedy się ożenią, ale przyjść i porozmawiać ze swoją partnerką, którą podobno kocha to chyba nie jest zbyt wielkie wyrzeczenie. Jak na razie to on mówi, co chce, a Autorka się żali na forum, że jej to nie pasuje. Jak dzieci.

Ale czy ten ślub jest w tym sensie konieczny? Najważniejsze jest poczucie bezpieczeństwa, które czuje w takim związku (rodzinie?) dziecko i kobieta, a ten ślub i te oświadczyny to tylko zewnętrzny wyraz powinien być, a nie sprawa pierwszoplanowa. Ale rozumiem, że ktoś może czuć inaczej i potrzebować tego niby dowodu.

---------- Dopisano o 22:58 ---------- Poprzedni post napisano o 22:56 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;48004027]ja szukalam partnera dla mnie a nie ojca dla moich dzieci.zalezalo mi na tym zeby moj przyszly maz dogadywal sie z moimi dziecmi ale nie mialam parcia na slub bo po pierwszym zwiazku wolalam poznac kogos lepiej niz brac slub po roku znajomosci,to tez polecam zalozycielce tego tematu.
ok ma partnera spotykaja sie,poznaja lepiej,jej dziecko ma z nim dobry kontakt ale to nie jest jego ojciec i autorka powinna to dziecku uswiadomic zeby wrazie czego nie bylo rozczarowan.[/QUOTE]

Ja podobnie. Bałam się głównie tych szybkich decyzji dlatego aby nie okazało się, że zbudowaliśmy pospiesznie domek z kart, który nam się równie szybko rozpadnie obserwowany oczami mojego dziecka, które rozczarowań w swoim niedługim życiu już sporo doznało. A zresztą już wiedziałam jak niewiele może znaczyć ślub, obrączki i pierścionki. Wszystko, co najważniejsze jest poza tym.

[Amitri]

Napisane przez Magiusa

Ale nie ty decydujesz kiedy ktos jest gotowy, wiec nie mozesz pisac ze jak sie ktos zwiaze z kobieta z dzieckiem to musi po roku sie oswiadczyc bo to czas wystarczajacy. To ktos sie musi czuc. Siedzenie na kanapie i usgadnianie wspolne rowniez nie moze polegac na tym ze kobieta chce juz teraz a mezczyzna bo ja kocha sie godzi. To dziala w dwie strony. Rownie dobrze mozna powiedziec ze jesli kobieta kocha to moze poczekac jeszcze 5 lat.
Kazdy kij ma dwa konce.
Wiec faktycznie rozmowa powinna byc obustronna z uwzglednieniem potrzeb obu stron- tutaj sie zgodze.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ale ja nigdzie nie piszę, że po roku musi się oświadczyć Piszę tylko, że skoro świadomie wiąże się z kobietą z dzieckiem powinien przewidywać (tym bardziej, że sam ją wkręcił), że ona może chcieć ślubu i porozmawiać z nią o oczekiwaniach obojga.

A uzgadnianie nie zawsze polega na tym, że kobieta chce (albo wyczekuje), a mężczyzna się godzi. Czasem jest też odwrotnie (np. w moim przypadku)

Napisane przez laisla

Ale czy ten ślub jest w tym sensie konieczny? Najważniejsze jest poczucie bezpieczeństwa, które czuje w takim związku (rodzinie?) dziecko i kobieta, a ten ślub i te oświadczyny to tylko zewnętrzny wyraz powinien być, a nie sprawa pierwszoplanowa. Ale rozumiem, że ktoś może czuć inaczej i potrzebować tego niby dowodu.

Dla Ciebie i dla mnie nie, ale dla Autorki tak, no i co poradzisz? Ona stabilizacji nie czuje i wcale mnie to nie dziwi. Jakbym została po nieudanym związku i to jeszcze z dzieckiem na koncie to trudno byłoby mi się od tak ustabilizować i poczuć znów bezpieczną.

[rembertowa]

Napisane przez Amitri

Dla Ciebie i dla mnie nie, ale dla Autorki tak, no i co poradzisz? Ona stabilizacji nie czuje i wcale mnie to nie dziwi. Jakbym została po nieudanym związku i to jeszcze z dzieckiem na koncie to trudno byłoby mi się od tak ustabilizować i poczuć znów bezpieczną.

no to skoro nie czuje stabilizacji, nie ma poczucia bezpieczeństwa, to nie powinna w ogóle myśleć o ślubie. Ślub to nie jest pokrętełko, po przekręceniu którego słaby związek, w którym brakuje podstaw, magicznie przemienia się w związek dobry. A jak nie ma poczucia bezpieczeństwa, to nie ma podstaw. Ślub w tym momencie to nieudolna proteza.

[Amitri]

Rembertowa, ale problem się chyba wziął nie z tego, że Autorce oświadczyny od zawsze były potrzebne do stabilizacji tylko z tego, że facet gadał, gadał a później się wycofał i stwierdził, że jednak nie, że to za wcześnie. Najpierw się mieli zaręczyć i on do niej przeprowadzić, a teraz to on się może przeprowadzić, ale już bez zaręczyn. A taka zmiana decyzji to jednak powoduje dyskomfort i zaburzenie poczucia bezpieczeństwa.

[laisla]

Napisane przez Amitri

(...)



Dla Ciebie i dla mnie nie, ale dla Autorki tak, no i co poradzisz? Ona stabilizacji nie czuje i wcale mnie to nie dziwi. Jakbym została po nieudanym związku i to jeszcze z dzieckiem na koncie to trudno byłoby mi się od tak ustabilizować i poczuć znów bezpieczną.

Zrozumiałe i dla mnie ale w tym sensie ten ślub to i tak nic nie zmieni.

[TancerzTango]

Napisane przez spaghettii

moze facet tylko tak specjalnie teraz mowi, bo chce jej zrobic niespodzianke?

Też jestem tego zdania.

[Barbarella05]

Napisane przez onaona25

proszę,...na temat kwiatów to może ja już nie będę się wogóle odzywać bo znów wyjdę na zołzę,ale nie dostaje ich....no może z 3 razy dostałam...w tym raz to były chyba gerbery z tesco...ale cieszyłam się...

Sorry, nie będę owijać bawełnę.
Współczuję Twojemu facetowi, na maksa.
Zwykła z ciebie siksa tyle Ci powiem.
Wielu męzczyzn nawet nie pamieta o rocznicy i nic nie kupuje a Twój facet nie dość ,że pamięta to jeszcze chce Ci sprawić niespodziankę , wysila się, żeby ci coś ładnego kupić- bo sorry , ale ta zawieszka ma pewnie charakter symboliczny bo jakbyś nie zauważyła to jest serduszko i w dodatku ładne serduszko, z białego złota które tanie też nie jest....!
Kurde, laska ogarnij pupę, facet Cię kocha stara się a Ty jęczysz że zaiweszka na PIERWSZĄ rocznice bee bo Ty chcesz pierścionek a za rok ferraria albo bmw i8 szare, ze skórzanym wnętrzem i podświetlanym podwoziem ???
Jesteście ze sobą TYLKO rok JAKO PARA, za wcześnie na ślub, oświadczyny itd.
Masz dopiero 20 lat, przystopuj trochę. Na ślub i dzieci przyjdzie czas, daj jemu i sibie trochę pożyć.


Jezu drogi, widzisz i nie grzmisz.

[okapi]

Jak tak czytam niektóre posty Autorki, to współczuję jej chłopakowi i nie dziwię się, że nie chce się oświadczać

[spaghettii]

Napisane przez Barbarella05

Sorry, nie będę owijać bawełnę.

Współczuję Twojemu facetowi, na maksa.

Zwykła z ciebie siksa tyle Ci powiem.

Wielu męzczyzn nawet nie pamieta o rocznicy i nic nie kupuje a Twój facet nie dość ,że pamięta to jeszcze chce Ci sprawić niespodziankę , wysila się, żeby ci coś ładnego kupić- bo sorry , ale ta zawieszka ma pewnie charakter symboliczny bo jakbyś nie zauważyła to jest serduszko i w dodatku ładne serduszko, z białego złota które tanie też nie jest....!

Kurde, laska ogarnij pupę, facet Cię kocha stara się a Ty jęczysz że zaiweszka na PIERWSZĄ rocznice bee bo Ty chcesz pierścionek a za rok ferraria albo bmw i8 szare, ze skórzanym wnętrzem i podświetlanym podwoziem ???

Jesteście ze sobą TYLKO rok JAKO PARA, za wcześnie na ślub, oświadczyny itd.

Masz dopiero 20 lat, przystopuj trochę. Na ślub i dzieci przyjdzie czas, daj jemu i sibie trochę pożyć.





Jezu drogi, widzisz i nie grzmisz.

Jak bym sie z takiej zawieszki bardzo ucieszyla. A jeszcze do tego kolacja, hotel! No nalo ktory facet takie pomysly ma na rocznice i to pierwsza! Zreszta nawet z samych kwiatow powinno sie cieszyc.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[elvegirl]

Dziewczyny, jeśli ktoś odświeża wątek sprzed miesiąca, to warto przeczytać wszystkie strony.

[spaghettii]

Ja czytalam, a nawet udzielalam sie na poczatku


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mojchlopakniechce]

Napisane przez _ema_

A zapomniałas o jednej: ślub to dla nich koljeny naturalny etap związku i po x latach aczynają się niecierpliwić, ze relacja stoi w miejscu
Oczywiście nie mówię tu o autorce, ale trochę smutne jest piętnowanie każdej kobiety, która chce zaręczyn i slubu, tak, jakby to było z ich strony coś złego i wstydliwego.

Bardzo mądre podejście do sprawy.
Każdy ma prawo do własnego zdania, ale żeby napiętnować autorkę to już przesada. Pisząc tu,poprosiła o radę a nie komentowanie czy jest czas na zaręczyny czy nie. To decyzja jej i jej faceta.

A dla koleżanek,komentujących wątek o "piździonkach" to może niech przeczytają wszystkie wątki od początku do końca ZE ZROZUMIENIEM i wtedy hejtują innych. Bo taka prawda, żadnej z forumowiczek nie zależy na pierscionku,tylko zupełnie na czymś innym.

A co do autorki wątku, to po prostu porozmawiaj ze swoim chłopakiem i sama poważnie się zastanów czy chcesz się zestarzeć ze swoim partnerem,jak widzicie waszą przyszłość a decyzja o ślubie jest decyzją obu osób, więc jedynym wyjściem jest szczera rozmowa z Twoim chlopakiem.
A z tym ogłaszaniem się koleżankom, to niezbyt rozsądne podejście...ale jak to woli.

[90monika]

Autorko, chyba Ci się za przeproszeniem w pupie poprzewracało..