czy ktoś szuka pracy?

[Snufki]

Napisane przez Jik

Dziewczyny, mam zakminę. Znalazłam fajną ofertę pracy. Chyba sieciowy sklep pasmanteryjny. Pasowałaby mi taka robota. Tylko się zastanawiam...Jak napiszę, że jestem po studiach, to chyba odpadam w przedbiegach. Pomijać studia w cv???
Myślę, że oni mogą szukać laski po odzieżówce, zwykłej pani z pasmanterii, znającej się na szyciu...Ale mnie by pasował taki sklepik...

Nio z mojego doświadczenia powiem ci,że niestety po studiach nie chcą do tego rodzaju sklepów, z tym że ja np. nie mam doświadczenia an takim stanowisku byc może kogoś ze studiami ale juz kiedys pracującego jako sprzedawca w podobnym sklepie by może przyjeli. Jak pominiesz w CV studia to jezlei studiowałas dziennie może paśc pytanie na rozmowie co w takim razie robiłas te 5 lat.

[joaa12]

Napisane przez Nija_

Chodziłam do szkoły TEB Edukacja, zaocznie.

Też chodziłam do TEB

[Hosenka*]

Napisane przez Snufki

Nio z mojego doświadczenia powiem ci,że niestety po studiach nie chcą do tego rodzaju sklepów, z tym że ja np. nie mam doświadczenia an takim stanowisku byc może kogoś ze studiami ale juz kiedys pracującego jako sprzedawca w podobnym sklepie by może przyjeli. Jak pominiesz w CV studia to jezlei studiowałas dziennie może paśc pytanie na rozmowie co w takim razie robiłas te 5 lat.

A druga sprawa że studia wliczają się do czasu po którym można mieć dłuższy wymiar urlopu - masz od razu 8 lat, zamiast pracować 10 lat na dłuższy urlop.

[Jik]

Nija_, deptasz mi po piętach! Co robisz w tym wątku? Miałaś książkę pisać!
Swoją drogą, właśnie wpadła mi w ręce ta ulotka z tej szkoły TEB. Najpierw zbierałam ulotki ze szkół, bo pomyślałam, że choć do szkoły policealnej się załapię jako nauczyciel. Często te szkoły mają zaoczne LO. Ale teraz zaczęłam się przyglądać tym ulotkom i rozmyślać nad nowym zawodem. Nija_, co tam skończyłaś? I jaka była opłata?
Snufki, właśnie tak myślę...Po studiach nie chcą ludzi, bo wiadomo, że taki na chwilę chce się załapać. Jak pominę studia, to zawsze mogę powiedzieć, że byłam w UK przez te 5 lat...Tylko czy gdzieś to nie wyjdzie... Skarbówka? ZUS? W trakcie studiów pracowałam też oficjalnie...
Hosenka*, akurat wymiar urlopu mnie wali w tym momencie. Mnie tam wszystko jedno 21 czy 26 dni...Byle praca była. Dziś była super oferta w UP. Oczywiście, nim dojechałam to już byłą nieaktualna. Ja nie wiem, trzeba pod urzędem koczować???????? Jeszcze mnie TŻ dobił. Bo to była oferta do hurtowni książek. A mój TŻ zamiast mnie pocieszyć, to się pyta: " Marzysz o tym żeby książki przewalać?". Nooo, ku...........

[Nija_]

Napisane przez Jik

Nija_, deptasz mi po piętach! Co robisz w tym wątku? Miałaś książkę pisać!
Swoją drogą, właśnie wpadła mi w ręce ta ulotka z tej szkoły TEB. Najpierw zbierałam ulotki ze szkół, bo pomyślałam, że choć do szkoły policealnej się załapię jako nauczyciel. Często te szkoły mają zaoczne LO. Ale teraz zaczęłam się przyglądać tym ulotkom i rozmyślać nad nowym zawodem. Nija_, co tam skończyłaś? I jaka była opłata?

Skończyłam kierunek Rejestratorka medyczna Nie wiedziałam jaki kierunek studiów wybrać, więc zapisałam się do tej szkoły, zaocznie, no i poszłam na półroczny staż, żeby mi się nie nudziło To był kierunek roczny, nie mam tytułu technika, tylko dyplom. Płaciłam 150zł/mc. Myślę, że ten kierunek nie jest taki zły, może kiedyś mi się przyda. Byliśmy na praktykach w szpitalu i nawet podobała mi się taka praca rejestratorki na Izbie Przyjęć.

Teraz czas na studia

A na wątku mogę się udzielać, bo też szukam pracy Będę studiować zaocznie (z wyboru ). Ale raczej dopóki nie zrobię prawka i nie kupię samochodu nie mam szans na pracę. No chyba, że trafi się jakaś oferta z godzinami pracy 7-15 (jak staż) albo 8-16 w centrum pobliskiego miasta (w mojej miejscowości nic nie ma)...

[Hosenka*]

No wkońcu!! mam zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną 1 września
Pierwszy raz zostałam zaproszona przez maila

Chodzi o to o czym pisałam wczoraj:

Napisane przez Hosenka*

Przez przypadek weszłam na stronę z ofertami, którą przeglądałam jakąś godzinę temu i ... jest nowe ogłoszenie - praca jaka by mi odpowiadała i jakiej szukam Kuknę w to moje CV, może coś pozmieniam - dziś nr telefonu sprawdzałam chyba z 10 razy Dopieszcze LM i wysyłam

[201701300931]

Napisane przez Hosenka*

No wkońcu!! mam zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną 1 września
Pierwszy raz zostałam zaproszona przez maila

Gratulacje I powodzenia!

Też mnie kiedyś zaproszono przez maila, co uważam za skrajną głupotę, lenistwo itp. itd. i bardzo mi się taka forma nie podoba...

Do mnie z call center nie chcą ciągle zadzwonić. Więc pojutrze zacznę ich gnębić czemu

[Hosenka*]

Napisane przez Danaeee84

Gratulacje I powodzenia!

Też mnie kiedyś zaproszono przez maila, co uważam za skrajną głupotę, lenistwo itp. itd. i bardzo mi się taka forma nie podoba...

Do mnie z call center nie chcą ciągle zadzwonić. Więc pojutrze zacznę ich gnębić czemu

Mi też nie, ale najwazniejsze, zeby się odzywali, choćby poprzez golebia pocztowego

[Snufki]

Napisane przez Hosenka*

No wkońcu!! mam zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną 1 września
Pierwszy raz zostałam zaproszona przez maila

Chodzi o to o czym pisałam wczoraj:

To gratulacje A ja od 1 września ide na staż na 3 miesiace, zapała mam zerowy jak pomysle,że 3 miechy będe sie czegoś uczyć po czym... znów będe bezrobotna i znów w kółko to samo...ale nie ważne

[Jik]

Hosenka*, super, trzymam kciuki!!!!!!! Oby coś z tego było!!!!!!!
Snufki, ciesz się, że możesz iść na staż. Zawsze to mniejsza dziura w cv niż u mnie. Ja np. nie kwalifikuję się na staż, poza tym urzędy teraz kwiczą, że nie mają kasy na staże.

[step by step]

Napisane przez Jik

Ojejku Dziewczyny...Myślałam, że wątek umrze śmiercią naturalną w tym sensie, że zadna z nas nie będzie szukać pracy, a tu kiszka. Ale po kolei:
EarlGrey, kategorycznie, absolutnie przypominaj codziennie szefowej, że Cię nie będzie w tych dniach w pracy! Baba zalatana, nie będzie pamiętać, że chciałaś jakieś wolne dni. A musisz mieć to wolne? W sumie średnio jest to widziane, chyba ze poustawiasz zmiany. Albo pozamieniaj się z dziewczynami. Jak one Ciebie poratują teraz, to kiedyś Ty je poratujesz i każdy będzie wiedział. Najlepiej od razu ustal z dziewczynami, a potem idź do szefowej i powiedz, że Cię nie będzie, ale że poustawiałaś zmiany. Zrobisz dobre wrażenie. Ze umiesz się zorganizować.
iteSai, co za elaborat! Widzisz, sushi to nie herbaciarnia, sushi to luksus
Trochę kijowo brzmi to "druga rozmowa". Robią przesiew. Musisz wziąć pod uwagę, że będą woleli kogoś z większym doświadczeniem niż Twoje. Wszystko zależy od tego, jakie wrażenie zrobiłaś na rozmowie i od Twojego angielskiego. Chyba nastwiają się na elitarną klientelę i biegły angielski będzie obowiązkowy. Mogą też preferować dziewczyny po gastronomiku i jakiś kursach barmańskich. Widzisz...Mogłaś się zapytać po rozmowie jak wypadłaś i jakie masz szanse, to żaden wstyd zapytać. Powiedziałabyś, że masz alternatywną ofertę i musisz wybrać. Może idź do tego sushi i zapytaj o managera. Albo zwlekaj z podpisaniem umowy w tamtej kawiarni. No, a z winami na promocjach to spaściłaś! Trzeba było mówic, że wina wytrawne są najzdrowsze, że dobre na trawienie, do mięsiwa, że super do robienia potraw, do przyrządzania sosów i podać klientom kilka przepisów, ze do bigosu dobrze wlać wina. I ze wytrwane jest dla smakosza itd. I byś miała niezłą sprzedaż No, ale jak chcesz pracować w sushi, zresztą w kawiarni też, to kup sobie czy poczytaj gdzieś na necie o winach. Jakie do czego. Fajna strona jest vineo.pl ( chyba). Są recenzje win. Musisz się też nauczyć nalewać wino. I głowa do góry! Pracy nie masz, ale namiary na nią - tak!
step by step, wiem, że mając małe dziecko jest baaardzo ciężko. Ciężko wyżyć, cięzko wrócić do pracy. Przez półtora roku byłam nianią - swirowałam już, choć to było tylko 8 godzin dziennie, to czułam się jak matka Polka na etacie. Wg mnie powinnaś:
1. Poszukać na forum, na gumtree np., lub naklejając ogłoszenie w sklepie jakiejś młodej mamy w takiej samej sytuacji jak Ty. Jak znajdziesz, to będziecie sobie nawzajem pilnowac dzieci. Jak już na pół dnia będziesz mieć zapewnioną opiekę nad dzieckiem. ( Czy na niani.pl nie ma czegoś takiego jak "bank czasu"?)
2. Zarejestruj się w Urzędzie Pracy. Idz do doradcy zawodowego. Ja właśnie chodzę na warsztaty do urzędu pracy, takie rozwojowe, ale za chwilę o nich napiszę. Taki doradca zresztą jest bardzo fajny, dużo rzeczy podpowie. Są bowiem jakieś projekty dla matek wracających na rynek pracy, bezpłatne, nawet ze żłobkiem na czas trwania kursu. Nie licz na rodzinę. Sama dasz sobie doskonale radę!!!! Może uda się znaleźć coś na pół etatu. Opiekunka to faktycznie droga sprawa. Byłam nianią to wiem. Ten system u nas jest chory. A może jak lubisz dzieci zalóż domowe przedszkole. Zerknij na stronę bierzdotacje.pl i zobacz czy masz szanse na swoją firmę. Własny punkt przedszkolny to fajny sposób na życie, zwł. jak są u Was takie trudności ze żłobkiem.

Teraz co u mnie. Wracam z warsztatów. Niestety, warsztaty w formie indywidualnej, a nie grupowej, bo za mało osób się zgłosiło. Szkoda. Wolę takie akcje w grupie. Wolę poznawać ludzi na takich warsztatach, dzielić się doświadczeniami, a nie tak, sam na sam z doradcą. No, ale zawsze coś. Im częściej chodzę na takie warsztaty, tym bardziej mam ochotę sama być takim doradcą zawodowym Podoba mi się to, co robią te laski. Praca z ludzmi, doradzanie im, trochę pracy biurowej, wyszukiwanie jakiś informacji. nie jest to bierne siedzenie za biurkiem. Robienie szkoleń też mi się podoba. Jest to twórcza robota. Myślę o podyplomowym doradztwie, tylko kasy nie mam I nie wiem jakie mam szanse na takiego doradcę w urzędzie. Najbardziej mnie mierzi, ze jednak wszyscy tam ładnie chodzą ubrani. Już bym wolała pracować w jakimś ośrodku socjalnym, zeby łazić w jeansach, a nie garsonce :/
Acha!step by step, a propos pytania: za co ubrać dziecko? Tym bardziej znajdź jakąś mamę i wymieniajcie się ciuszkami dla dzieci. Zróbcie taką wymienialnię! Stwórzcie swoją grupę wsparcia. Takie Koło Gospodyń Wiejskich - bez obrazy, ale chodzi mi o samą ideę. A jak kiedyś było? Przecież szło się do sąsiadki, zostawiało dziecko na 2 godziny, a w tym czasie stało się w kolejce po cukier, bo akurat rzucili. Myślę, że nasze mamy miały gorzej...Musisz się tylko zorganizować, poszukać dziewczyn w takiej sytuacji jak Twoja i pomogac sobie!

Wiesz Jik fajnie to wszystko wygląda ale niestety nie jest tak kolorowo ludzie nie są już tak przyjacielscy jak kiedyś oddać pod opiekę sąsiadce?!podliczy Cię jeszcze gorzej niż niania ,wymienić się ciuszkami?? 50 zł reklamówka.wiem bo próbowałam.przedszkoli nie jest zbyt wiele ale ja nawet nie mam własnego mieszkania.
niestety mieszkam w Kłodzku nie jest to tak duże miasto jak chociażby Wrocław tutaj bez znajomości nie załatwisz NICZEGO!!Nawet stażu wszystkie są ustawione.Praca?Chyba tylko sklepy sieciowe zapier**** za marne grosze.I to też nie przyjmują każdego.
Ja tu niestety nikogo nie znam nawet jak idę z małą na plac zabaw to się krzywo patrzą bo wszyscy się tu znają mimo iż mieszkam tutaj ponad dwa lata i nie mam znajomych.powiem szczerze,że nie jest mi dobrze z tego powodu bo gdy mąż idzie do pracy ja zostaję sama w domu i dostaję szajby ani do kogo gęby otworzyć

Pozdrawiam Was!
I mam nadzieję,że chociaż Wam się poukłada

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:42 ----------

Jik mówiłaś o doradcy zawodowym czy taka porada jest płatna?Gdzie można znaleźć takiego fachowca

[tyska85]

Hosenka* Gratki !! widzę,że w końcu coś się rusza Oby tak dalej, daj znać jak będziesz już po.Powodzenia

[Snufki]

Jik W sumie racja, ale ja wolałabym miec już prace a nie zapuchacza CV Tym bardziej,że już kiedyś byłam na stażu, po którym podobno mnie milei przyjąć i owszem przyjeli an odczepnego na 3 miesiace..... żeby się UP nie czepiał.

step by step To może warto spróbowac kogoś poznać już nwet nie w sensie żeby sobie prace załatwić ,a le żeby jakies towrzysto mieć.

[Hosenka*]

Kciuki napewno będą potrzebne.
Nie-dziękuję za "powodzenia"

A co śmieszne, to jest to praca w szkole (pracownik administracyjno-biurowy) o której pisałam, że można zrobić technika farmacji (nad czym się zastanawiałam ostatnio ).

O kciuki prosze we wtorek o 12 - jeszcze o tym przypomne


Kurcze, nie wchodzi mi w ogóle strona tej szkoły - chciałam poczytać co-nie-co

[Jik]

step by step, faktycznie niewygląda to różowo. Małe miasto, to wszyscy się znają, a jak pracy mało, to pewnie dużo zawiści itd. Poszukaj może kogoś na wizażu. Może znajdzie się jakaś dziewczyna z Twoich okolic. Musisz znaleźć bratnią duszę! W sumie czemu mieszkacie w Kłodzku? Mąż ma pracę tam? W takim Wałbrzychu nie byłoby lepiej? Co do doradcy zawodowego, to jest on bezpłatny. Mieści się, że tak powiem w urzędzie pracy. Ja chodzę do Wojewódzkiego Urzędu Pracy, ale w moim miejskim urzędzie też jest. Zazwyczaj są to młodzi ludzie. Ja trafiłam na psychologa, więc tym bardziej się cieszę. Są też doradcy zawodowi przy biurach karier danej uczelni, tylko, ze ci są stricte dla absolwentów...Ale namawiam Cię, idź. Nie zaszkodzi. Zawsze to czegoś się dowiesz, nawet jak niewiele pomoże. Popatrz też na te strony, tu są zebrane oferty z urzędów pracy:
http://www.psz.praca.gov.pl/main.php...szukujacypracy
Snufki, wiem, wiem, pierdz...ny staż skoro człowiek chciałby już normalnie żyć, planować, a nie być stażowym "zanieś, przynieś"...Mam nadzieję, że w tym roku znajdziemy robotę wszystkie!

[CzarnyElf]

Napisane przez Hosenka*

Tak, o tym własnie piszę.

Mam dalej wątpliwości, bo czy taka praca jako kontroler cen nie "zepsuje" mi CV?? W wykształceniu studia mgr, teraz nauka w systemie zaocznym, w doświadczeniu staz w US, rok pracy w administracji państwowej i w dodatku zgodna z wykształceniem mgr jako specjalista a tu nagle ... kontroler?? Podzcas gdy ja szukam pracy "docelowo" zgodnej z wyksztalceniem mgr lub tym, czego się obecnie ucze (praca w biurze, admistracyjna, sekretarka itp).

W ogóle to myślałam o kolejnym "przekwalifikowaniu się" i pójść na ... farmacje Pomysł szalony, ale choćby technika zrobić Tyle aptek powstaje, na co drugiej ogłoszenie, aż sie prosi no ... Tylko problem: jest u mnie jedna szkoła służb medycznych (czy jakoś tak), owszem, mozna się tam wykształcić na technika farmacji, ale jest to szkoła dzienna (darmowa - chyba ), poza tym jestem "za stara" (moja koelżanka mając 27 lat chciała zaczać i robili jakieś problemy, ale chyba się udało w końcu, za kilka dni się spotykamy - mam jej tłumaczyć chemię właśnie na egzamin w tej szkole i się dowiem)


Niestety, tak jest. Tak jak pisałam już o SG. Licza się kontakty, a ogłoszenie i proces rekrutacyjny musi być - dla picu.
Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia - ja już przestałam się unosić dumą i honorem i wiem, że na conajmniej 5 sztuk pleców mogę liczyć. Jeśli nie moge zdobyc pracy "normalnie" (mimo prób i szczerych chęci), to bede próbowac inaczej - "kazdy orze jak moze". I dzięki jednym "plecom" (mamy mojego Ex ) mam szansę na pracę w zawodzie ale tylko na zastępstwo (na nieoficjalnej rozmowie byłam już w lipcu i we wrześniu ma być wiadomo, czy coś z tego będzie czy nie. Zresztą okazało się, że moja mama też zna tego Dyrektora, więc atak jest z 2 stron Wczoraj widziałam się z Exem i mówił, ze jego mama coś wspomniała o tej pracy że moze już niedługo się czegoś dowie więcej).

Jik, popytaj rodziców, znajomych, moze ktoś kogoś zna. Ja juz oporów nie mam, bo widzę, jak jest ciężko. Początkowo słyszeć nie chciałam o znajomosciach żadnych, ale niestety ... Skoro ktoś inny nie ma skrupułów, to czemu ja mam mieć i siedzieć w domu na zasiłku??
To smutne i niesprawiedliwe, wiem, kazdy powienien miec takie same szanse, a nie że ktoś szepnie słówko ... Widać, inaczej się nie da ....
Na pocieszenie napisze że tak jest WSZĘDZIE - w Niemczech jest to zjawiskeimw ręcz normalnym, gdzie firmy czy urzedy to tak naprawde jedna wielka rodzina i kazdy się do tego przyznaje - bo przeciez z drugiej strony to wydaje się logiczne, że ktoś woli zatrudnić swojego syna/znajomego/kuzyna itp niz obca osobę (zaznaczam tu jednak, ze chodzi mi o osobę rzetelną, posiadającą potrzebne wykształcenie, a nie zatrudnianą tylko z powodów znajomości czy powiązań rodzinnych).
A w Anglii czy jest inaczej?? Na Wizażu czytałam ze 2 lata temu wypowiedź wizazanki, która wprost usłyszała od pracodawcy że: "była pani najlepszą kandydatką [na ponad 100 osób, w kilku etapach] , ale to stanowisko już obiecałem komuś innemu, jednak rekrytacja musiała być).

Gdzieś przeczytałam, ze najlepszą metodą szuaknia pracy jest sprawić żeby JAK NAJWIĘCEJ OSÓB Z OTOCZENIA WIEDZIAŁO ŻE SZUKAMY PRACY. I coś w tym jest! Bo nie chodzi tylko o "znajomości" w danym miejscu i załatwianie, ale także informowaniu o ogłoszeniach (np. przeciez mozesz nie znać jakiejś strony), ktoś moze słyszał że gdzieś kogoś potrzebują.


(się rozpisałam )

W Usa tez tak jest szczegolnie w mniejszych miastach
Moze sie niedlugo do watku przylacze bo zamierzam szukac innej pracy...
Pozdrawiam wszystkich szukajacych i trzymam kciuki

[step by step]

Mieszkamy tu ponieważ mąż ma tu pracę ma umowę na stałe i nie zarabia źle ale jak na nasze czasy niestety brakujewiesz jest mi ciężko kogo kolwiek poznać ponieważ nie raz przejehcałam się na znajomej
a tak wogóle to ja chyba odstraszam ludzi jestem zbyt otwarta i naiwnamyślałam, że to zaleta ale przekonuję się ,że to zdecydowanie wada
odwiedzam codziennie wszystkie portale pracy do tego urzędy i nawet mój mąż jest w to zaangażowany ale nikt nie chce załatwiać pracy drugiej osobie potem jak coś nie pójdzie odpowiadać za to rozumiem tych ludzi nie wiem czy sama bym komuś załatwiła(ale z drugiej strony znając mnie i moją naiwność zrobiłabym to)
ja jestem przegrana ponieważ mam dziecko a do tego chcę zacząć studia.Szkoda tylko,że pracodawca nie bierze pod uwagę tego,że jest również ojciec,który może pójść na zwolnienie gdy dziecko zachoruje a niekoniecznie matka.Ojcowie w dzisiejszych czasas nawet biorą tacierzyńskie więc dlaczego kobieta z dzieckiem jest dyskyminowana a mężczyzna z dzeickiem nie?Dlaczego tylko kobietę się pyta o dzieci a mężczyznę nie??!!A mówią,że kobietom jest łatwiej
Ja już nie rozumiem tego świata!

[corka_rosy]

Podczytuję Was od pewnego czasu. Sama szukałam pracy od kwietnia, roznosiłam i wysyłałam mnóstwo CV. Studiuję dziennie, więc to było moim minusem w oczach pracodawcy. Aplikowałam na różne stanowiska - począwszy od kelnerki na przedstawicielu handlowym skończywszy. Od kwietnia miałam 4 rozmowy kwalifikacyjne, ale na tym się kończyło.
Na pocz tego tygodnia zauważyłam ogłoszenie, że w jednym z pubów szukają kelnerki, szybko zaniosłam CV, od razu umówilam się na godziny próbne i dziś idę pierwszy raz do pracy W końcu mi się poszczęściło, szukali kogoś na szybko, a oprócz mnie CV przyniosła tylko jedna dziewczyna.

Dodam jeszcze, że mieszkam w dość sporym mieście, ale tak hermetycznym, że bez znajomośći bardzo ciężko dostać pracę. Jak już mówiłam, szukałam od kwietnia i w końcu trafiłam w odpowiednie miejsce w odpowiednim czasie. Czego i Wam życzę!

[Ł@siczk@]

U mnie nadal cisza Zastanawiam sie nad zalozeniem jednoosobowej firmy i dawaniem kursow angielskiego firmom. Myslicie, ze to by wypalilo? Szukalam na necie i w Stalowej jest tylko, albo az 3 inne takie osoby dajace kursy...Hmmm.
Troche sie boje, ze nie byloby zainteresowania, ale moze wlasnie musze podjac takie ryzyko, zeby cos zarobic.

[n-nika]

Ja szukam pracy od marca i NIC.
Moje doświadczenie w pracy biurowej nic nie daje, moje chęci do pracy, anie starania również. Nawet to, że jestem zdolna do jakichkolwiek poświęceń dla pracy, nawet czekanie na autobus z 3 h też nie jest doceniane. Wszystko bym zrobiła, żeby pracować...
Ale NIESTETY.... bo....
- ucze się zaocznie w szkole policealnej. Pracodawcy wolą żeby w sobote do pracy przyjść (np. w sklepie) niż żeby do szkoła
- bo nie mam doświadczenia (liczy się to nie tylko do sklepów, ale też np. w sieci telefonicznej jako doradca klienta) ...ciekawe skąd mam mieć doświadczenie jak ledwo co szkołe skończyłam. Za 20 lat jak będe już miała to doświadczenie to co mi powiedzą....że za stara jestem????
...i tak się kręci
Brak pracy doszedł już do takiego etapu, że pod koniec września wynajmuje z koleżankami mieszkanie w mieście (bo aktualnie mieszkam na wsi), żeby choć tam coś znaleźć boje się.... boje się tego wszystkiego, boje sie że sobie nie poradze w wielkim mieście.
Ale widocznie ucieczka i nowe życie jest tu jedynym sposobem żeby [ kurcze ] pracować i odkładać kase na studia

[201701300931]

Do mnie zadzwonili wczoraj o 19:30 z tego przeklętego call center, do którego już maila chciałam pisać z pretensjami (że przez 2 tygodnie codziennie dodają ogłoszenie, a się nie odzywają). No i w poniedziałek jest spotkanie rekrutacyjne...

Zmniejszyłam wymagania do tego stopnia, że nawet się zgodzę na telemarketing, bo innego wyjścia nie mam

[Kica.]

Dołączam do szukających pracy

od tego roku bedę studiować zaocznie (niestety, mojej specjalnosci nie otworzyli na dziennych) w związku z czym chciałabym znaleźć pracę. Ponieważ w tygodniu mam zajecia dodatkowe (4 x tygodniowo) to interesuje mnie 1/2 etatu lub praca kończąca sie max o 18, najlepiej z możliwością ustalania sobie samemu grafiku. Zarobki nie są dla mnie aktualnie ważne, chodzi mi o prace w zawodzie (albo choc minimalnie związaną z moim zawodem) aby nabierać doświadczenia.

Dziś wysłałam 3 cv -jedno do agencji eventowej promującej zdrowe inicjatywy (jestem po promocji zdrowia/edukacji zdrowotnej), drugie do kliniki stomatologicznej (praca z lekarzem na 4 ręcę + dbanie o pacjentów), trzecie do przychodni lekarskiej (rejestracja medyczna).

Najbardziej martwi mnie że nie mam doświadczenia i przez to mogę byc od razu skreślana. co prawda miałam praktyki w róznych miejscach ale to tylko praktyki
A nawet jeśli mnie zaproszą na rozmowe to sądze że jest mało prawdopodobne że będą im odpowiadac godziny wktórych mogę pracować ...

[anetka832]

Napisane przez Hosenka*

Kciuki napewno będą potrzebne.
Nie-dziękuję za "powodzenia"

A co śmieszne, to jest to praca w szkole (pracownik administracyjno-biurowy) o której pisałam, że można zrobić technika farmacji (nad czym się zastanawiałam ostatnio ).

O kciuki prosze we wtorek o 12 - jeszcze o tym przypomne


Kurcze, nie wchodzi mi w ogóle strona tej szkoły - chciałam poczytać co-nie-co

Hosenko, ja jestem zaproszona na rozmowę też we wtorek, tylko że o 11
To trzymajmy wzajemnie kciuki za siebie

A tak wogóle to pierwszy odzew po kilkunastu wysłanych mailach. Przynajmniej wiem, że dochodzą do adresatów a stresa mam juz teraz ogromnego, bo oferta bardzo mi odpowiada - doradca ubezpieczeniowy, tylko taki "stacjonarny", w biurze, a nie jakiś quasi-akwizytor. To samo robiłam w poprzedniej pracy, tyle że niestety ta praca w innym mieście. Więc gdyby się udało, to czeka mnie przeprowadzka...
(Chociaż w rodzinnym mieście i tak mnie nic nie trzyma, może to i dobrze)

[maudy]

Pozwolcie ze sie do Was dolacze
jak narazie szukam pracy tylko przez 2 miesaice ale tez z marnym skutkiem. Potrzebuja pracy od poludnia i na weekendy bo do paziernika zaczynam studia. Moglam teraz siedziec w Grecji na prkaykach ale mnie poprostu z nich wyrzucili , niby moglabym tez miec prace w McDonaldzie , ale wiem ze bym sie meczyla bo wiekoszosc menagerow z ktorymi sie dobrze pracowalo , zostala zwolniona . A niektore osoby ktore tam zostaly to miedzy nami byla by tak napieta atmoswera ze szkoda gadac . ( ogolnie do pracy w McDonald nic nie mam bo przez pol roku tam pracowalam i nie narzekalam, ale to wlasnie ze wzgledu na ludzi ) Ilosci wysylanych Cv juz nawet nie liczwe , bo nawet na wykladanie towaru mi nie odpowiadaja . Wczoraj znalazlam ogloszenia do pracy w hotelu i w klubie muzycznym i napisali mi zebym im wyslala CV i LM, ale te ogloszenia sa dosyc dlugo juz to nie wiem czy ta praca tez nie jest nieprzyjemna. Ale pojde i sie przekonam ( tzn mam nadzieje ze pojde) . A praca by mi tam odpowiadala w hotelu bo bede studiowac turystyke i rekreacje o specjalizacji wlasnie hotelarswo. A w tym klubie bo jak bylam na tych nieszczesnych prkatykach to praca barmanki mi sie spodobala
Przepraszam ze sie rozpisalam sle sie wygadac musialam bo prak pracy mnie juz doluje . To nie pozostaje mi nic innego jak zyczyc nam wszystkim powodzenia w szukaniu pracy i na rozmowach

[tyska85]

Właśnie dostałam telefon na jutro na godzine 14 w galerii...broniłam się przed powrotem do pracy w galeriowcach,ale co tam...,ważne,że chociaż zadzwonili i chcą się spotkać. Babka przez telefon wydawała się bardzo miła,jutro się okaże.Z tego co wywnioskowałam mogą sprawdzać ang bo się zapytała czy znam ang,a dawno nie posługiwałam się ang i tak niedziela spłynie mi na przypominaniu sobie zwrotów itp ehh,a sklep fajny - torebki i inne akcesorja a ja to bardzo lubie hihih

[201701300931]

Napisane przez tyska85

Właśnie dostałam telefon na jutro na godzine 14 w galerii...broniłam się przed powrotem do pracy w galeriowcach,ale co tam...,ważne,że chociaż zadzwonili i chcą się spotkać. Babka przez telefon wydawała się bardzo miła,jutro się okaże.Z tego co wywnioskowałam mogą sprawdzać ang bo się zapytała czy znam ang,a dawno nie posługiwałam się ang i tak niedziela spłynie mi na przypominaniu sobie zwrotów itp ehh,a sklep fajny - torebki i inne akcesorja a ja to bardzo lubie hihih

No gratulacje! A do którego sklepu i do której galerii? Bo ja też z Wrocławia Ja akurat jutro idę na spotkanie rekrutacyjne do call center...

[maudy]

nio to gratuluje dziewczyny i powodzenia zycze do mnie dzisiaj o 2 w nocy pan maila napisal zebym mu papiery wsylala

[tyska85]

No gratulacje! A do którego sklepu i do której galerii? Bo ja też z Wrocławia Ja akurat jutro idę na spotkanie rekrutacyjne do call center...
Dzisiaj 13:30

do Renomy do sklepu Parfois, a Ty gdzie idziesz na call center? Bo mój chłopak był ostatnio na spotkaniu rekrutacyjnym do Panoramy Firm.

do mnie dzisiaj o 2 w nocy pan maila napisal zebym mu papiery wsylala

widać,że pracują do późnych godzin ale dobrze,że napisali.
Ja wczoraj w nocy znalazłam tą ofertę i wysłałam a dziś już telefon

[maudy]

nio bo to praca w klubie muzycznym , ale mi taka praca jak najbardziej by odpowidala bo uwielbiam siedziec do pozna w nocy ( albo na ranem ) i potem spac do poludnia

[tyska85]

nio bo to praca w klubie muzycznym , ale mi taka praca jak najbardziej by odpowidala bo uwielbiam siedziec do pozna w nocy ( albo na ranem ) i potem spac do poludnia

skąd ja to znam