Scent Bar VI

[Eenax]

Napisane przez madziczka

Muszę się pochwalić, że samodzielnie rozkminiłam częśc pytań ezgzaminacyjnych, jeżeli chodzi o obrazki ze skrzyżowaniami i rondami i kolejność przejeżdżania

Skrzyżowania to moja ulubiona zabawa przy PJ. Ale tak serio serio je lubię rozwiązywać.

Napisane przez Zuziunia

Ja właśnie zrobiłam sobie wystrzałowe srebrne pazurki

POKAZAC!!! pokazać srebrne pazurki

Napisane przez madziczka

Miss Natasho - Skąd ja znam takie sytuacje. A jakich się człowiek rzeczy o sobie dowaiduje... ( że np. z faktu bycia panną, singlem, czy jak to się jeszcze zwie, ja nie mam prawa do urlopu właśnie, czy prawa do urlopu w wybranym przez siebie terminie, bo przecież nie mam rodziny, nie mam obowiązków - bo przecież nie mam rodziny, dziecka). Skończyło się na tym, że zrobiłam w pracy pewnej koleżance, która wygłaszała do mnie takie mądrości,rozpierduchę ( tzn. dobitnie jej uświadomiłam, że mam rodzinę i mam obowiązki - może inne niż przy dziecku, ale to nie znaczy, że ich wcale nie mam, i że z racji bycia panną mój czas prywatny i życie osobiste nie się gorsze od jej czasu i życia). To się chyba nazywa dyskryminacja...
Nie daj się i nie przejmuj

Tez mnie wkurza takie schematyczne myślenie.
Wściekałam się niesamowicie co roku na to ze kombinują z moim urlopem w lipcu (rzucając argumentem rodzinnym). A co ja to niby jak nie mam dziecka (teraz juz wprawdzie mam) to nie przysługuje mi urlop w lecie? A z mezem to ja na urlopie nie musze być.

[glamourous]

Wlasnie Eenax moja skarbnico madrosci, powiedz czy przy swojej Ewci sie hamujesz z perfumami? bo tak sie zastanawiam czy niemowlaczkom to przeszkadza jak ich mama pachnie dosc intensywnie i doszlam do wniosku ze pewnie tak...

[madziczka]

Napisane przez Eenax

Wściekałam się niesamowicie co roku na to ze kombinują z moim urlopem w lipcu (rzucając argumentem rodzinnym). A co ja to niby jak nie mam dziecka (teraz juz wprawdzie mam) to nie przysługuje mi urlop w lecie? A z mezem to ja na urlopie nie musze być.

Eenax - ja miałam taką sytuację, że chciałam wziąć urlop w sierpniu i usłyszałam, że NIE, bo ONA jedzie z MĘŻEM i DZIECKIEM nad morze ( wytłuszczone słowa bardzo starannie zaakcentowała). Żebym nie oberwała - ja rozumiem, że ona też prawo do planowania, że ma dziecko, które ma wakacje właśnie w sierpniu a nie w październiku, i że chce z nim pobyć. Wnerwiały mnie tylko sytuacje, kiedy ona podkreślała, że ona jest lepsza bo MA RODZINĘ, a ja nie. Ale jak pisałam parę postów wyżej, skończyło się na uświadomieniu koleżance, że TEŻ MAM RODZINĘ, a bycie mężatką i posiadanie dziecka, nie upoważania jej do czucia się lepszą wobec mnie i traktowania mnie jako kategori "B".

[glamourous]

Glupia cipura Madzik nie stresuj sie na takich ludzi szkoda nerwow

[madziczka]

Napisane przez glamourous

Glupia cipura Madzik nie stresuj sie na takich ludzi szkoda nerwow

Głupia Cipura to nie była. Nawet ją gdzieś tam lubiłam Tylko miała sfiksowanie na punkcie rodziny, dziecka. Dla niej to były wartości najwyższe i miała problemy ze zrozumieniem, że ktoś inne rzeczy stawia na pierwszym miejscu.

[glamourous]

zdazaja sie i takie typy...no i chyba w takim wypadku zachowalas sie stosownie uswiadamiajac jej ze nie jest jedyna osoba na swiecie z rodzina...
a w ogole to co za glupia dyskryminacja singli???? ze co jak juz nie masz faceta to mozna cie wepchac na urlop w dowolnym terminie kiedy inni dzieciaci i zonaci nie chca pojechac- bo tobie to i tak bez roznicy???kretynizm jakis, dla mnie jest zrozumiale ze jak sie nie ma obciazen typu wlasnie maluch czy maz to wtedy czlowiekowi sie bardziej chce jakos aktywnie czas wolny spedzic, jechac gdzies, zwiedzac itd...

[Margot45]

Napisane przez madziczka

Głupia Cipura to nie była. Nawet ją gdzieś tam lubiłam Tylko miała sfiksowanie na punkcie rodziny, dziecka. Dla niej to były wartości najwyższe i miała problemy ze zrozumieniem, że ktoś inne rzeczy stawia na pierwszym miejscu.

Madzik, nie przejmuj się - też mam koleżankę, którą generalnie bardzo lubię (i chyba ze wzajemnością) a w temacie rodziny mamy tak rozbieżne podejscie, ze staramy się go po prostu omijać... Koleżanka ma męża i dwoje dzieci, i ja oczywiście rozumiem, że dla niej oni właśnie są najważniejsi - a co się z tym wiaze, wspólne spędzanie (celebrowanie wręcz) świąt wszelakich itp. - ale tego, ze dla mnie liczą sienieco inne aspekty życia, to ona juz zrozumieć nie moze. W związku z czym "skomplementowała" mnie niedawno, jaką to ja jestem upośledzoną emocjonalnie zimną egoistką

[Zuziunia]

Napisane przez Eenax

POKAZAC!!! pokazać srebrne pazurki
.

źle tipsy przykleiłam..krzywo.. ciężko robić samej sobie

[madziczka]

Napisane przez Margot45

Madzik, nie przejmuj się - też mam koleżankę, którą generalnie bardzo lubię (i chyba ze wzajemnością) a w temacie rodziny mamy tak rozbieżne podejscie, ze staramy się go po prostu omijać... Koleżanka ma męża i dwoje dzieci, i ja oczywiście rozumiem, że dla niej oni właśnie są najważniejsi - a co się z tym wiaze, wspólne spędzanie (celebrowanie wręcz) świąt wszelakich itp. - ale tego, ze dla mnie liczą sienieco inne aspekty życia, to ona juz zrozumieć nie moze. W związku z czym "skomplementowała" mnie niedawno, jaką to ja jestem upośledzoną emocjonalnie zimną egoistką

Ta moja koleżanka też mnie tak traktowała - jakbym miała znieczulicę i coś ze mną nie halo było Miałam i mam to nadal gdzieś


Ja ogólnie byłam w pracy traktowana jako "panienka" - a więc, ta która jest dyspozycyjna zawsze i wszędzie, bez względu na wszystko. Ktoś się zachlał i rano nie przyszedł do pracy ? No problem- ściągnie się mnie. Ktoś musi wyjść wcześniej - no problem, Magda zostanie 2 h dłużej, za nadgodziny i tak nie płacą. Oczywiście - rozumiem, że czasem takie sytuacje się zdarzają, a ja jako pracownik mam obowiązek ratować pewne sytuacje i kiedy mi pasowało to przychodziłam i zostawałam bez marudzenia. Tylko, że .... w którymś momencie zorientowałam sie, że to głównie ja jestem ściągana, mnie się odbiera wolne dni bez uprzedzenia. Poszłam do szefowej, spokojnie powiedziałam co myślę - i częstoliwość takich sytuacji przystopowała. Oczywiście, że dalej byłam wzywana w sytuacjach awaryjnych, ale jakby rzadziej. Poza tym, jeżeli zostawałam w pracy 2 h dłużej, to sobie odbierałam po ustaleniach te godziny w tygodniu i przychodziłam w któryś dzień o te 2h później. Jak musiałam przyjść wcześniej - wcześniej kończyłam, co było dla mnie plusem. Zaczęto po prostu dostrzegać, że też mam jakieś prawa Nauczyłam się mówić niekiedy "nie".

[ivanna]

Zuziuniu ślicznie ja też robiłam akryle sama sobie do tej pory mam cały zestaw czesław akryli wszelakich, ozdób, sond, wytrawiaczy... i zapuściłam swoje pazurki i szkoda mi ich niszczyć

[glamourous]

Dziewczynki pozostaje tylko sie cieszyc ze nie wszyscy zyja z klapkami na oczach.
Ale swoja droga to straszne jest jak wiele dziewczyn- (nie mowie to o rodzinach z dziecmi)- jak tylko znajdzie faceta to caly swoj swiat, czas wolny, wszysko wokol nich koncentruje. Mam taka przyjaciolke co to niby taka postawe potepiala zawsze ale jak tylkoo znalazla faceta to spotkac sie z nia nie mozna bylo bo ona z Misiem to i tamto . a Mis byl darmozjad i wykorzystywacz, nie pracowal, siedzial w domu, zero ambicji - zeby na utrzymaniu dziewczyny siedziec, mlody, zdrowy chlop a nawet nie udawal ze mu zalezy na znalezieniu pracy. Ale moja przyjaciolka leciala do domu prosto z pracy bo on siedzial sam w domu i sie nudzil...jak juz ja sie udalo na kawe wyciagnac to on po 5 razy dzwonil kiedy ona wroci...
i co sie dziwic ze to sie jeszcze nasila jak pojawiaja sie dzieci i wtedy rodzinka zaczyna zyc we wlasnym swiecie a na innych w ogole nie zwaza...Boze uchowaj mnie/nas od tego...

Madzik a ze nauczylas sie mowic nie i walczyc o swoje - to z tego powinnas byc naprawde dumna. niestety taka jest prawda ze jak czlowiek raz da sie wykorzystac to potem w pracy beda ciagle oczekiwali tych nadgodzin, dodatkowych obowiazkow, bycia zawsze dyspozycyjnym. i czesto jest tak ze im bardziej sie starasz tym wiecej ci dowalaja. wiec ciesze sie za Ciebie ze nauczylas sie stawiac granice

a a propos " mienia gdzies" to kolezanka ciagle tak powtarzala jak mantre jakas, no i zaczela cierpiec na zatwardzenia stwierdzilysmy ze to moze wplyw sciagania calej energii wlasnie "gdzies" no i kolezanka zmienila "mam to gdzies" na "mam to w portfelu" w nadziei ze w ten sposob przyplyw gotowki na siebie sciagnie

ZUZIU- jak dla mnie to pazurki majstersztyk nic nie widze coby krzywo bylo...fakt ze ja sie nie znam a jesli chodzi o pazurki to juz w ogole swoje mam zawsze krotko obciete a do pomalowania to nawet na dzisiejsza impreze sie nie przelamalam- bo mi sie zawsze rozmazuje i nie zastyga jak trzebai w ogole 2 lewe rece - ale na moje oko slicznie to na andrzejki ta stylizacja srebrzysta?

[madziczka]

Napisane przez glamourous

Dziewczynki pozostaje tylko sie cieszyc ze nie wszyscy zyja z klapkami na oczach.
Ale swoja droga to straszne jest jak wiele dziewczyn- (nie mowie to o rodzinach z dziecmi)- jak tylko znajdzie faceta to caly swoj swiat, czas wolny, wszysko wokol nich koncentruje. Mam taka przyjaciolke co to niby taka postawe potepiala zawsze ale jak tylkoo znalazla faceta to spotkac sie z nia nie mozna bylo bo ona z Misiem to i tamto . a Mis byl darmozjad i wykorzystywacz, nie pracowal, siedzial w domu, zero ambicji - zeby na utrzymaniu dziewczyny siedziec, mlody, zdrowy chlop a nawet nie udawal ze mu zalezy na znalezieniu pracy. Ale moja przyjaciolka leciala do domu prosto z pracy bo on siedzial sam w domu i sie nudzil...jak juz ja sie udalo na kawe wyciagnac to on po 5 razy dzwonil kiedy ona wroci...
i co sie dziwic ze to sie jeszcze nasila jak pojawiaja sie dzieci i wtedy rodzinka zaczyna zyc we wlasnym swiecie a na innych w ogole nie zwaza...Boze uchowaj mnie/nas od tego...

[princeska69]

Napisane przez Zuziunia

źle tipsy przykleiłam..krzywo.. ciężko robić samej sobie

Ale blyskotki A co robis z tymi odrostami, ktore sa potem pod tipsem? Bo mnie zawsze to razilo, ze pierwsze dwa tygodnie paznokcie sa ladne, ale potem widac odrastajace, a to juz psuje efekt.

[Kagan]

Napisane przez bluegirl

Będzie gdzie testować. Zazdroszczę trochę.
U mnie jedynie w jednej z drogerii jest kilka sztuk perfum, w drugiej same niedobitki ze 4 sztuki na krzyż. Nie ma perfumerii, ale w takiej małej mieścinie jak moja można tylko pomarzyć. Jest jedynie Natura z sieciowych.
Zresztą poszłam kiedyś zapytać o cenę Cacharel Gloria 30ml do tej drogerii mającej perfumy, bo widziałam na wystawie wieczorem, spojrzenie Pań mówiło wszystko, co ja chcę, czy ja wiem o co pytam, po co pytam, skoro mnie nie stać. Cenę się dowiedziałam, jednak poczułam się niezbyt komfortowo.

Ja co prawda mam u siebie Marionnaud, ale jakoś tak niespecjalnie lubię tam chodzić. Teraz to będzie co innego

Napisane przez gryx82

Oj... biedny kaganowy portfel

Bidny, bidny, ale pogodzić się z nieuchronnym musi.

Napisane przez princeska69

Kagan, wybierasz sie w styczniu do mezulka?

Na razie nie, bo w końcu mi się babcie zbuntują i nie będą w ogóle chciały się dziećmi zajmować. Tym razem to on przylatuje prawie na miesiąc.

Napisane przez princeska69

Staram sie byc obiektywna, zreszta ludzi idealnych nie ma, to ja tez nie musze Moge sobie oblewac

I to jest prawidłowe podejście Moja koleżanka zdała za 6 razem. Mówiła, że szkoda jej tylko tej kasy, bo tak to i 10 razy mogłaby zdawać

[princeska69]

Napisane przez Kagan

Na razie nie, bo w końcu mi się babcie zbuntują i nie będą w ogóle chciały się dziećmi zajmować. Tym razem to on przylatuje prawie na miesiąc.

Szkoda bo bym Cie chetnie o jedna flaszke poprosila ale sporobuje inaczej dostac, moze chlopak siostry TZ by mi przywiozl

Napisane przez Kagan

I to jest prawidłowe podejście Moja koleżanka zdała za 6 razem. Mówiła, że szkoda jej tylko tej kasy, bo tak to i 10 razy mogłaby zdawać

No wlasnie, szkoda jest tej kasy, ale wkoncu jak chce byc kierowca to sie uda

[Kagan]

Napisane przez princeska69

Szkoda bo bym Cie chetnie o jedna flaszke poprosila ale sporobuje inaczej dostac, moze chlopak siostry TZ by mi przywiozl

Ja tym razem niestety nie pomogę Najbliższy wyjazd chyba dopiero w marcu i to też nie na 100%

Napisane przez princeska69

No wlasnie, szkoda jest tej kasy, ale wkoncu jak chce byc kierowca to sie uda

Na pewno się uda

[princeska69]

Napisane przez Kagan

Ja tym razem niestety nie pomogę Najbliższy wyjazd chyba dopiero w marcu i to też nie na 100%

Jakos i tak ta nowa wersje zdobede Ale jakby nie patrzec, butelka juz tak piekna nie jest Choc ja wczoraj przeliczylam to nowsza jest znacznie bardziej oplacalna niz uzywka setki za okolo 250 zl.

Napisane przez Kagan

Na pewno się uda

[a8tpk]

Mam takich trzech syfów w segmencie w akademiku, że wymiotować się chce...

To jest tak, że są trzy pokoje i jedna a`la kuchnia i łazienka- SEGMENT.
Ale tej kuchni i łazienki nie ma komu sprzątać...
Od 15 października nie było sprzątane...
Na początku roku i później jeszcze dwa razy wysprzątałem cały segment, kurze, podłogi, zlew, lodówka dodatkowo brodzik, lustro i wszystko...
ALE TE SYFY NAWET NIE ZAPYTAŁY CZY MOGĄ JAKOŚ POMÓC... Cały czas spraszają ludzi i mają imprezy i to ich goście syfią najbardziej...

Powiedziałem dość i od tamtego czasu nic nie robię (jedynie kupiłem kreta, bo się wszystko zatkało bo SYFY nawet skórki od ziemniaków wpieprzają do zlewu...)

Najgorsze jest to, że te SYFY nie widzą w tym syfie nic złego... Nawet ich goście zaczęli im zwracać uwagę na syf, a SYFY nadal nic nie robią.

Ostatnio zrobiłem tak, że wyczyściłem jedynie podłogę koło swoich drzwi do pokoju i myślałem, że SYFY się zmobilizują i posprzątają(kontrast między czystą a zasyfioną był kolosalny)... Oczywiście gówno zrobili...
Dziś zabrali dupy do domu i NAWET NIE WYNIEŚLI ŚMIECI sprzed tygodnia z segmentowego kosza, z którego tylko SYFY korzystają...

Wczoraj wypucowałem całe lustro, dziś 40% jest upieprzone od pasty do zębów (widocznie ich nie nauczono jak myć zęby)...
W dodatku oni się myją RAZ NA DWA DNI...
I jakieś dwa tygodnie temu powiedzieli, że ja wyłysieje, bo myję głowę dwa razy dziennie i marnuje prąd na suszarkę...
Po prostu coś mnie zaraz trafi... Skąd się biorą takie SYFY.
A wiecie, że w lodówce wędliny krojone jeden SYF kładzie bezpośrednio na szklaną półkę...
Drugi syf, ma w pojemniczku jakiś zapleśniały dżem, pleśn ma już kilka cm...
Na szczęście 3 syf nie ma w lodówce nic poza piwem, wódką i serkami hochland....

Acha, rozmawiałem raz z nimi, to przytaknęli, że coś pomyślą i że mam rację. Ale za przeproszeniem g. to dało///

[agnyska81]

Asiu, pozdrawiamy serdecznie. Dbaj o siebie

Napisane przez ivanna

Gryksiu jak zakończyła się nagonka na Ciebie?

No, na Grysia to tu nikt nie dał złego słowa powiedzieć

Napisane przez glamourous

a a propos " mienia gdzies" to kolezanka ciagle tak powtarzala jak mantre jakas, no i zaczela cierpiec na zatwardzenia stwierdzilysmy ze to moze wplyw sciagania calej energii wlasnie "gdzies" no i kolezanka zmienila "mam to gdzies" na "mam to w portfelu" w nadziei ze w ten sposob przyplyw gotowki na siebie sciagnie

Boskie

Ale już się nie mogę doczekań końca pracy. Tyle było wrażeń, a jak się stresik skończył to całkiem z sił opadłam. Zawsze tak mam: zestresuję się, a potem najchętniej bym się położyłam na godzinkę i znów jestem do życia i gotowa do działania.

No i nareszcie umówiłam się do fryzjera Oczywiście zdjęć nie będzie

[Zuziunia]

Madzia tak trzymać

Napisane przez ivanna

Zuziuniu ślicznie ja też robiłam akryle sama sobie do tej pory mam cały zestaw czesław akryli wszelakich, ozdób, sond, wytrawiaczy... i zapuściłam swoje pazurki i szkoda mi ich niszczyć

ja akrylu nawet w łapkach jeszcze nie miałam...a na ozdoby to ja łasa jestem jak sroczka, wszystko co sie błyszczy uwielbiam.

Napisane przez princeska69

Ale blyskotki A co robis z tymi odrostami, ktore sa potem pod tipsem? Bo mnie zawsze to razilo, ze pierwsze dwa tygodnie paznokcie sa ladne, ale potem widac odrastajace, a to juz psuje efekt.

Wiesz kochana nigdy jeszcze tak nie miałam, ale jak sie robi odnowę to sie zapiłowuje żel i nakłada nowy, tips jest przyklejony więc robi sie wszystko oprócz naklejania.
Jak mi odrosną to spiłuje żel i nałożę nowy i zmienię zdobienie.

Napisane przez a8tpk

Acha, rozmawiałem raz z nimi, to przytaknęli, że coś pomyślą i że mam rację. Ale za przeproszeniem g. to dało///

współczuje Ci ja bym chyba wymiotowała po kątach...

[princeska69]

Napisane przez Zuziunia

Wiesz kochana nigdy jeszcze tak nie miałam, ale jak sie robi odnowę to sie zapiłowuje żel i nakłada nowy, tips jest przyklejony więc robi sie wszystko oprócz naklejania.
Jak mi odrosną to spiłuje żel i nałożę nowy i zmienię zdobienie.

Ale wiesz co, mi chodzi wlasnie o ten paznokiec, ktory odrasta pod tipsem, bo ze na gorze, wszystko wyglada jak powinno to wiem ale pod tipsem paznokiec przeciez odrasta i w pewnym momencei zaczyna odrastac. O to mi chodzilo

[Zuziunia]

Napisane przez princeska69

Ale wiesz co, mi chodzi wlasnie o ten paznokiec, ktory odrasta pod tipsem, bo ze na gorze, wszystko wyglada jak powinno to wiem ale pod tipsem paznokiec przeciez odrasta i w pewnym momencei zaczyna odrastac. O to mi chodzilo

Paznokieć rośnie sobie normalnie z żelem...odrost jest tylko przy macierzy. Pod spodem to nic nie widać. Bo nie rośnie to co pod tipsem.
Zaraz pokarzę Ci jak odrost wygląda.
http://pu.i.wp.pl/?k=NDY1ODcyMTYsNzE...f=P1040002.JPG

[princeska69]

Napisane przez Zuziunia

Paznokieć rośnie sobie normalnie z żelem...odrost jest tylko przy macierzy. Pod spodem to nic nie widać. Bo nie rośnie to co pod tipsem.
Zaraz pokarzę Ci jak odrost wygląda.
http://pu.i.wp.pl/?k=NDY1ODcyMTYsNzE...f=P1040002.JPG

ale jak paznokiec roznie to razem z tipsem prawda? Wiec w pewnym momencie jesli zobaczysz co masz pod tipsem to ten paznokiec zacznie wystawac Kurcze, nie wiem czy dobrze tlumacze o co mi chodzi

[Margot45]

Napisane przez princeska69

ale jak paznokiec roznie to razem z tipsem prawda? Wiec w pewnym momencie jesli zobaczysz co masz pod tipsem to ten paznokiec zacznie wystawac Kurcze, nie wiem czy dobrze tlumacze o co mi chodzi

Princesko, nic nie wystaje, paznokieć rośnie razem z tipsem. a jeśli chodzi Ci o to, że "od spodu" moze byc widać różnicę w grubości tam, gdzie kończy się tips a zaczyna być widać naturalną płytke, to jeśli Ci to bardzo przeszkadza, zawsze mozesz poprosić manikiurzystkę, żeby Ci go wypiłowała od spodu specjalnym narzędziem - nie wiem, jak się ono nazywa, ale jest to taki elektryczny pilniczek z okrągłą główką. Zdaje się, ze teraz ja namotałam najlepiej zajrzyj na pazurkowy, tam Ci specjalistki wyjaśnią

[Zuziunia]

Napisane przez Margot45

Princesko, nic nie wystaje, paznokieć rośnie razem z tipsem. a jeśli chodzi Ci o to, że "od spodu" moze byc widać różnicę w grubości tam, gdzie kończy się tips a zaczyna być widać naturalną płytke, to jeśli Ci to bardzo przeszkadza, zawsze mozesz poprosić manikiurzystkę, żeby Ci go wypiłowała od spodu specjalnym narzędziem - nie wiem, jak się ono nazywa, ale jest to taki elektryczny pilniczek z okrągłą główką. Zdaje się, ze teraz ja namotałam najlepiej zajrzyj na pazurkowy, tam Ci specjalistki wyjaśnią

Frezarką

[glamourous]

Napisane przez a8tpk

Mam takich trzech syfów w segmencie w akademiku, że wymiotować się chce...

mieszkalam w akademiku w takich segmentach przez 5 lat...najgorsze byly segmenty siodemki- byly wprawdzie na to 2 lazienki i 2 prysznice, ale porzadku utrzymac za cholere sie nie dalo

doszlo w pewnym momencie ze nad zlewem mielismy tabelke naczyn- kto uzywal, kiedy, kiedy zmyl, komentarze moj ukochany : umylem, wytarlem i wstawilem do szafeczki naczynia uzywane przeze mnie- w ten sposob zaprowadzilem porzadek w kuchni

ale fakt syf nieziemski, nie pomagaly dyzury bo ludzie udawali ze nie dostrzegaja ze to ich pora na umycie podlogi czy kibla...

najgorzej jak w 7mce nas mieszkalo z 10 osob, po pary waletowaly w jedynkach itd...

ale piekne to czasy byly, zobaczysz za pare lat bedziesz wspominac z lezka w oku...

Jedyne co moge radzic to miec swoj komplet talerzykow, garnkow kubkow, trzymac je w swojej szafce, po uzyciu myc i chowac zeby smieciarze nie mieli z nimi kontaktu
przebywanie w miejscach zasyfionych ograniczyc do minimum, jesc w swoim pokoju. ja od 3go roku mialam jedynke z wlasna lazienka, kupilam sobie czajnik elektryczny do swojego pokoju, gotowac za wiele mi sie nie chcialo i zaczelo byc komfortowo

mozecie tez sie zlozyc po pare groszy i moze zapraoponowac sprzataczkom odpowiedzialnym za korytarze/budynek - czy by raz w tygodniu do was nie wpadly z mopem- u nas tak ludzie robili

Princesko a czego Ci potrzeba zza granicy???

[kriss_de_valnor]

Napisane przez a8tpk

Acha, rozmawiałem raz z nimi, to przytaknęli, że coś pomyślą i że mam rację. Ale za przeproszeniem g. to dało///

zgłoś to gdzieś - pokaż pod ich nieobecność jak wygląda segment komuś zarządzającemu tym wszystkim, może jak usłyszą parę słów od kogoś "ważnego" to się zmieni podejście albo zamień się z kimś miejscem

[a8tpk]

Napisane przez kriss_de_valnor

zgłoś to gdzieś - pokaż pod ich nieobecność jak wygląda segment komuś zarządzającemu tym wszystkim, może jak usłyszą parę słów od kogoś "ważnego" to się zmieni podejście albo zamień się z kimś miejscem

Mam pokój jednoosobowy, więc miejsca raczej nie zmienię
Myślałem o zgłoszeniu tego, ale później byłbym napiętnowany, więc wolę nie ryzykować... Takie osoby nie są lubiane w towarzystwie...

[Sabbath]

Napisane przez ivanna

Sabbath jak koncert?? Ahh i zapomniałabym zapytać: Tżet mój marudny pyta co myślisz o nowej płycie po 17 latach - GUNS N' ROSES Chinese Democracy?? Ja nie wiedziałam nawet czy interesuje cie ten nurt ale co tam prosił to pytam a jeżeli chodzi o muzykę to nie raz mówił że by chętnie posłuchał Twojej kolekcji muzycznej

Iv, koncert to było Budgie. Podsyłałam Ci via gg trzy linki.
A co do muzyki i TwojegoTŻ - nie wiem, czy nie zabiłyby go moje rzeźnicze zapędy.
Czego on słucha?

Napisane przez ivanna

Ja padam - praca po pracy praca i nauka a w weekendy zjazdy na studiach. Powoli organizm odmawia posłuszeństwa. Wogóle to pracuje 24.12 i 31.12 ciężko mi a do tego problemy natury miłosnej... człowieki nie mają łatwo :/

Oj nie mają, nie mają...
Szczególnie niektóre, jak widzę.
Pamiętam czasy, kiedy pracowałam, robiłam podyplomowe i dodatkowo miałam małe dziecko... Wiesz co jest najdurniejsze? Że miałam wtedy dokładnie tak samo mało wolnego czasu, jak teraz. Co wyraźnie dowodzi, że obecnie mnóstwo go marnuję.

Napisane przez glamourous

a dla mnie absolutnie ostatni dzien pracy w tym roku...mam nadzieje ze zdarzy sie cos fajnego w nowym roku jesli chodzi o moje zycie zawodowe.

Glamourous, Tobie w nowym roku zdarzy się tyyyle niesamowicie cudownych rzeczy jesli chodzi o życie w ogóle, że i zawodowe na zasadzie naturalnej konsekwencji musi wyglądać dobrze.

Napisane przez Eenax

Tez mnie wkurza takie schematyczne myślenie.
Wściekałam się niesamowicie co roku na to ze kombinują z moim urlopem w lipcu (rzucając argumentem rodzinnym). A co ja to niby jak nie mam dziecka (teraz juz wprawdzie mam) to nie przysługuje mi urlop w lecie? A z mezem to ja na urlopie nie musze być.

Ja tylko chciałabym zaznaczyć, że ludzie mający dzieci w wieku szkolnym nie mogą z nimi pojechać na wakacje we wrześniu. Niestety.

Napisane przez madziczka

Ale jak pisałam parę postów wyżej, skończyło się na uświadomieniu koleżance, że TEŻ MAM RODZINĘ, a bycie mężatką i posiadanie dziecka, nie upoważania jej do czucia się lepszą wobec mnie i traktowania mnie jako kategori "B".

A to już zupełnie inna kwestia, której nijak pojąć nie mogę.
Ale może to dlatego, że ja uwielbiałam bycie singlem i "niemanie" rodziny bardziej, niż ktokolwiek na świecie chyba...
Niestety - nie wyszło mi.

Napisane przez Margot45

W związku z czym "skomplementowała" mnie niedawno, jaką to ja jestem upośledzoną emocjonalnie zimną egoistką

I tu już nie wiadomo, czy naprawdę warto podejmować dyskusję z kimś takim...

Napisane przez Zuziunia

źle tipsy przykleiłam..krzywo.. ciężko robić samej sobie

Ja nie widzę, że krzywo. Widzę za to, że niesamowicie efektowne są te srebrne cosie.

Napisane przez ivanna

Zuziuniu ślicznie ja też robiłam akryle sama sobie do tej pory mam cały zestaw czesław akryli wszelakich, ozdób, sond, wytrawiaczy... i zapuściłam swoje pazurki i szkoda mi ich niszczyć

Iv, może tu się narażę miłosniczkom, ale dla mnie naturalne, zadbane paznokcie to zawsze jest "większy szpan" niż tipsy. Podobnie jak naturalne, zadbane włosy to większy cymes, niż najpiekniejsza nawet peruka. I podobnie jak naturalne zęby lepsze są niż sztuczna szczęka.
Trudniej jest zadbać o swój organizm, regularnie nad nim pracować, niż zapłacić za protezę. Tak ja to widzę.

Pamiętam, że kiedyś na pazurkowym w pewnej dyskusji rzucono mi w twarz (w monitotr ) argumentem, że kobiety, które mają naturalne paznokcie to flejtuchy i że dowodzi to bycia na bakier z higieną tak samo, jak nie usuwanie owłosienia na nogach. Może niektóre osoby tak to widzą , ja jednak pozstanę przy swoim przekonaniu, że to, co trzeba oprotezować - oprotezowujmy, oczywiście, ale naturalne, zdrowe ciało jest piękne pieknem ponadczasowym.
I dla mnie jest różnica między kosmetyką (na przykład usuwanie włosów, spiłowanie paznokci, zrobienie fryzury czy makijazu) a oprotezowaniem (peruka, tipsy, implanty etc). Nie żeby mi przeszkadzały takie zabiegi. Askąd! Wszystko jest dla ludzi! Tylko subiektywnie przyznaję się do swoich perferencji estetycznych i chyba troche światopoglądowych.

[kriss_de_valnor]

Napisane przez a8tpk

Mam pokój jednoosobowy, więc miejsca raczej nie zmienię
Myślałem o zgłoszeniu tego, ale później byłbym napiętnowany, więc wolę nie ryzykować... Takie osoby nie są lubiane w towarzystwie...

no to zaciśnij zęby i sprzątaj od czasu do czasu dla siebie przede wszystkim ale i dla innych...trudno