Sexy kocice, Pmki zauroczone, przez Mężów zostały już ujarzmione. cz.18

[dziewczyneczka89]

Napisane przez Martoolka87

1.Ja też śpię z otwartą buzią i jak szybko idę to nie umiem oddychać przez nos. A że zazwyczaj szybko chodzę, bo zawsze za późno wychodzę z domu i się później spieszę, to można powiedzieć, że całe życie z rozdziawioną gębą łażę

2.Co za nieodpowiedzialny koleś


3.Też lubię fasolkę po bretońsku Ostatnio ugotowała cały gar i mam zamrożone jeszcze 3 porcje

4.Wygląda smakowicie
Ja z Dr Oetkera upiekłam ostatnio ciasto czekoladowe XXL, przełożyłam je kremem ajerkoniakowym i polałam polewą czekoladową i wyszło pyszne Polecam.

1. ja w sumie jak ide szybko to tez otwieram buzie
2.nom ;/
3.ja uwielbiam, ale sama jeszcze nie robilam
4.musze kiedys spróbowac zrobic to ciacho

Napisane przez Martoolka87

-----



Znam ten ból. Mój TŻ jak sobie za dużo wypije, to ma na mnie całkowitą olewkę, a ja czasem niepotrzebnie się wkurzam, zamiast dać mu spokój i też się zazwyczaj przez to kłócimy, ale później rozmawiamy szczerze i każdy mówi co konkretnie mu nie pasuje i jakoś się dogadujemy. Na szczęście ostatnio bardzo rzadko coś takiego się zdarza. No ale mieliśmy tydzień temu wizytę brata TŻta, który mieszka zagranicą, a mój TŻ jak z nim pije, to małpiego rozumu dostaje, więc też mieliśmy małą sprzeczkę. Ja czasem reaguje zbyt mocno, bo na początku naszego związku takie akcje zdarzały się częściej i do tego TŻ był wtedy dla mnie delikatnie mówiąc "niemiły" i teraz jak on pije, to mi się to wszystko przypomina i się wkurzam niepotrzebnie.

to ja tez tak mam , że niestetety głównie momenty z przeszłości mi sie przypominają ...Zobacze jak to dalej będzie. nie potrafię do końca tak tego olać , bo się nie da ...Widze, ze większość z nas tak ma i chyba trzeba się do tego przyzwyczaić bo zwariować można...

Napisane przez magolina

Co do książek to możecie się śmiać ale ja namiętnie czytałam sagę o ludziach lodu 47 tomów przeczytała chyba już 3 razy , Harrego Pottera też przerobiłam, lubię taka fantastykę gdzie jest magia itp.

dziewczyny niestety z mamą coraz gorzej dzis znów jade z nią do tego lekarza co była ostatnio bo bardzo źle reaguje na te leki co jej przepisał. Dzisiaj dosłownie chodzi po scianach bo tak jej się w głowie kręci martwie się o nią, mam nadzieję że bedzie dobrze. Trzymajcie kciuki

Jedyny plus to że dziś wraca tż

ja przeczytalam jedną częśc o ludziach lodu jednym tchem , ale juz wiecej nie czytalam

Trzymam kciuki za mame , zeby wszystko bylo w porządku

Napisane przez asiulek1705

W środę byłam u lekarza i zamiast się uspokoić to tylko bardziej się stresuję....Miałam usg, i owszem pęcherzyk jest, ale wygląda jakby był pusty. Lekarz nie chciał mnie straszyć ale też nie mógł mi powiedzieć że wszystko jest w porządku. Możliwe, że ponieważ to wczesna ciąża na usg jeszcze wszystkiego nie widać, ale ja i tak czuję niepokój i się martwię. Za 2tyg. lekarz kazał mi obowiązkowo się u niego pokazać, chyba że coś będzie się działo niedobrego, lub będę się źle czuła, to aby wcześniej przyjść. Jak na razie dokuczają mi tylko nudności. No i smutno mi

nie martw się na zapas, trzymam kciuki, zeby wszystko było ok

agawoo : mi zawsze mama wyrywała mleczaki

[acelinka]

normalnie sama nie wierzę ale wkleiłam zdjęcia do albumów dla rodziców i świadków i dla dziadków zrobiłam taki mały albumik, no normalnie jestem w szoku i dumna z siebie


filozofia jakoś poszła, kolesia nie było przyszła jakaś babka dała nam testy te co ostatnio, stała nad nami jak gestapo napisałam wszystko jak teraz nie zalicze to i

padam normalnie plecy mnie bolą całe i kręgosłup od nachylanie się na tymi albumami ide się wykąpać i spać, oj tak spać!

[dziewczyneczka89]

dobranoc Acelinka i za albumy

[agawoo]

Acelinka, brawo za albumy

Dziewczyneczka, ja sobie nie dawałam

Dobranoc dziewczynki

[bezaczek7]

TŻ pojechał do pracy, ja idę spać. dobranocek

[magolina]

Dzień dobry a co tu tak pusto? wstawać śpiochy

Napisane przez agawoo

Magolina, no sama
Bo to mleczak był Tak, wiem, że to brzmi jeszcze dziwniej - baba prawie 30 lat i ma mleczne zęby

Szapo ba

Napisane przez bezaczek7

dalej jestem trochę roztrzęsiona. właśnie przeżyłam pierwszą w moim życiu i mam nadzieję ostatnią "cofkę", czy co to do cholery było
przyłożyłam grzecznie do pieca a ten buch! z przodu spod dmuchawy wyleciało trochę dymu, aż odskoczyłam, a z tyłu czarny dym! obudziłam TŻta, okazało się, że taką blachę z komina, co jest dziura zasłonięta, wywaliło i walnęła o tył pieca. a ja myślałam, że dmuchawę szlag trafił albo piec rozwaliło... o matko

Wiem mniej więcej co przeżyłaś kochana bo ja kiedyś poszłam dołożyć do pieca, szybko otworzyłam i dostało się powietrze i jak buchło to normalnie chyba na meter dobrze że stałam troche z boku drzwiczek bo inaczej to poszłaby prosto na mnie i bym mnie poparzyło a potem mi sie ręce trzęsły

Napisane przez agawoo

Magolina, tak się rozpisałam o tym zębie, że zapomniałam:
Trzymam kciuki, żeby mamie się polepszyło po zmianie leków
To są na pewno silne leki, więc o efekty uboczne nie trudno

Napisane przez bezaczek7

magolina ja też za poprawę po zmianie leków.

Napisane przez dziewczyneczka89

ać można...
Trzymam kciuki za mame , zeby wszystko bylo w porządku

Dziękować dziewczynki wczoraj jeszcze raz poszła na wizytę do tego lekarza i faktycznie odstawił jej dwa leki a dołożył jakiś inny

Napisane przez acelinka

1.normalnie sama nie wierzę ale wkleiłam zdjęcia do albumów dla rodziców i świadków i dla dziadków zrobiłam taki mały albumik, no normalnie jestem w szoku i dumna z siebie


2.filozofia jakoś poszła, kolesia nie było przyszła jakaś babka dała nam testy te co ostatnio, stała nad nami jak gestapo napisałam wszystko jak teraz nie zalicze to i

1.
2. Tym razem na pewno zaliczysz, wtedy to było po prostu dla zasady. U nas pamiętam było tak z psychologii - ta kartka która doktorkowi upadła na ziemie nie zaliczała egzaminu i tym sposobem osoby które miały dobrze mogły nie zaliczyć a te co napisały kiepsko - a i owszem. Taka tam ruletka


A mój tż dzisiaj w szkole, plan ma niesamowity - do 7.30 do 21.45 powiem krótko - dla mnie to jakiś debil ten plan układał tylachna godzin w szkole. A dziś ostatki - wybieracie się gdzieś??my jak uda się tżtowi wyrwać jedziemy do znajomych ale też za długo nie pobalujemy bo jutro na 9 znów idzie do szkoły

Biorę się za sprzątanie.
Miłej soboty.

[acelinka]

hej

dziękuję za oklaski, też jestem z siebie dumna

Dziś tż ma wolne ja sobie szkołe odpuściłam, bo same wykłady mamy, a są nieobowiązkowe i nudne więc rozumiecie planujemy posprzątać mieszkanko, umyć okna (tzn to akurat tż planuje ja co najwyżej firanki poprasuje )

Co do ostatków to nie mam pojęcia, może się gdzieś wybierzemy wieczorkiem posiedzieć na chwilke Strasznie mi się podoba że teraz nie wolno palić w pubach itd moge sobie bezkarnie wszędzie chodzić i raczyć się drinkami bezalkoholowymi no a jutro ja tez cały dzień do szkoły, na szczęscie u nas nie ma w planie zajęć dłużej niż do 19, a najczęściej to kończymy ok 17
magolinko, rzeczywiście ten plan jakiś kretyn układał tyle godzin wysiedzieć to masakra jakaś

gospelko, widze Cię

[gospella]

Napisane przez acelinka

hej

dziękuję za oklaski, też jestem z siebie dumna

Dziś tż ma wolne ja sobie szkołe odpuściłam, bo same wykłady mamy, a są nieobowiązkowe i nudne więc rozumiecie planujemy posprzątać mieszkanko, umyć okna (tzn to akurat tż planuje ja co najwyżej firanki poprasuje )

Co do ostatków to nie mam pojęcia, może się gdzieś wybierzemy wieczorkiem posiedzieć na chwilke Strasznie mi się podoba że teraz nie wolno palić w pubach itd moge sobie bezkarnie wszędzie chodzić i raczyć się drinkami bezalkoholowymi no a jutro ja tez cały dzień do szkoły, na szczęscie u nas nie ma w planie zajęć dłużej niż do 19, a najczęściej to kończymy ok 17
magolinko, rzeczywiście ten plan jakiś kretyn układał tyle godzin wysiedzieć to masakra jakaś

gospelko, widze Cię

juz jestem

[agawoo]

Napisane przez magolina

A mój tż dzisiaj w szkole, plan ma niesamowity - do 7.30 do 21.45 powiem krótko - dla mnie to jakiś debil ten plan układał tylachna godzin w szkole. A dziś ostatki - wybieracie się gdzieś??my jak uda się tżtowi wyrwać jedziemy do znajomych ale też za długo nie pobalujemy bo jutro na 9 znów idzie do szkoły

Biorę się za sprzątanie.
Miłej soboty.

O matko Ja bym uciekła po kilku godzinach

My na ostatki się raczej nie wybieramy, idziemy tylko na urodziny do córeczki kuzynki To na chwilkę pójdziemy i już .... A potem może jakiś filmik

[Martoolka87]

Napisane przez agawoo

Magolina, no sama
Bo to mleczak był Tak, wiem, że to brzmi jeszcze dziwniej - baba prawie 30 lat i ma mleczne zęby
Bałam się, że jak pójdę spać to go połknę w nocy i grzebałam w nim dotąd, aż go wyrwałam Wiem, masochistka za mnie, ale nie chciało mi się wstawać rano do dentysty

Ale historia

Napisane przez bezaczek7

dalej jestem trochę roztrzęsiona. właśnie przeżyłam pierwszą w moim życiu i mam nadzieję ostatnią "cofkę", czy co to do cholery było
przyłożyłam grzecznie do pieca a ten buch! z przodu spod dmuchawy wyleciało trochę dymu, aż odskoczyłam, a z tyłu czarny dym! obudziłam TŻta, okazało się, że taką blachę z komina, co jest dziura zasłonięta, wywaliło i walnęła o tył pieca. a ja myślałam, że dmuchawę szlag trafił albo piec rozwaliło... o matko

Na pewno nieźle się przestraszyłaś no ale najważniejsze, że nic Ci się nie stało

Napisane przez dziewczyneczka89

3.ja uwielbiam, ale sama jeszcze nie robilam

to ja tez tak mam , że niestetety głównie momenty z przeszłości mi sie przypominają ...Zobacze jak to dalej będzie. nie potrafię do końca tak tego olać , bo się nie da ...Widze, ze większość z nas tak ma i chyba trzeba się do tego przyzwyczaić bo zwariować można...

Jak będziesz chciała kiedyś zrobić to mogę dać Ci przepis na tą fasolkę
Nie sądzę, żeby przyzwyczajanie się było tu dobrą opcją. Mi teściowa tak wmawiała, że ona też tak miała i się przyzwyczaiła, więc ja też muszę. A ja jej na to, że nie mam zamiaru się do tego przyzwyczajać, bo to nie jest normalne zachowanie. Bratowa TŻta tak się właśnie przyzwyczaiła i nic nie mówi jak jej mąż się upija i teraz mu się to zdarza z większą częstotliwością. A ja będę mojemu TŻtowi marudzić i go ochrzaniać, a później z nim na ten temat rozmawiać, bo widzę, że to skutkuje.

Napisane przez acelinka

normalnie sama nie wierzę ale wkleiłam zdjęcia do albumów dla rodziców i świadków i dla dziadków zrobiłam taki mały albumik, no normalnie jestem w szoku i dumna z siebie

filozofia jakoś poszła, kolesia nie było przyszła jakaś babka dała nam testy te co ostatnio, stała nad nami jak gestapo napisałam wszystko jak teraz nie zalicze to i

za albumy i egzamin.
Trzymam za pozytywną ocenę.

Napisane przez magolina

1. Dziękować dziewczynki wczoraj jeszcze raz poszła na wizytę do tego lekarza i faktycznie odstawił jej dwa leki a dołożył jakiś inny

2. A mój tż dzisiaj w szkole, plan ma niesamowity - do 7.30 do 21.45 powiem krótko - dla mnie to jakiś debil ten plan układał tylachna godzin w szkole.

3. A dziś ostatki - wybieracie się gdzieś??my jak uda się tżtowi wyrwać jedziemy do znajomych ale też za długo nie pobalujemy bo jutro na 9 znów idzie do szkoły

1. Mam nadzieję, że po tej zmianie leków będzie lepiej

2. Przegięcie

3. Taaa.... wybieramy się oglądać mieszkanie, a później TŻ idzie na nockę do pracy, a ja wcześnie spać, bo jutro znów pobudka o 6:30
Niezłe ostatki

[agawoo]

Napisane przez Martoolka87

Jak będziesz chciała kiedyś zrobić to mogę dać Ci przepis na tą fasolkę

[...]
3. Taaa.... wybieramy się oglądać mieszkanie, a później TŻ idzie na nockę do pracy, a ja wcześnie spać, bo jutro znów pobudka o 6:30
Niezłe ostatki

Ja też poprosze przepis na fasolkę Ja uwielbiam, ale sama nigdy nie robiłam :/ Za to mój TZ fasolki niet W żadnej postaci

No fajne ostatki

[dziewczyneczka89]

Napisane przez Martoolka87

Jak będziesz chciała kiedyś zrobić to mogę dać Ci przepis na tą fasolkę
Nie sądzę, żeby przyzwyczajanie się było tu dobrą opcją. Mi teściowa tak wmawiała, że ona też tak miała i się przyzwyczaiła, więc ja też muszę. A ja jej na to, że nie mam zamiaru się do tego przyzwyczajać, bo to nie jest normalne zachowanie. Bratowa TŻta tak się właśnie przyzwyczaiła i nic nie mówi jak jej mąż się upija i teraz mu się to zdarza z większą częstotliwością. A ja będę mojemu TŻtowi marudzić i go ochrzaniać, a później z nim na ten temat rozmawiać, bo widzę, że to skutkuje.

ok możesz mi dać przepis

Ja też oczywiście będę mu ciągle gadać o tym... bo inaczej nie wytrzymam , a nie chce , żeby mój mąż był jakimś pijakiem na starość. Wczoraj poszedł z kolegami i też mu gadałam no i przyszedł w miarę

[Martoolka87]

Napisane przez agawoo

Ja też poprosze przepis na fasolkę Ja uwielbiam, ale sama nigdy nie robiłam :/ Za to mój TZ fasolki niet W żadnej postaci

Napisane przez dziewczyneczka89

ok możesz mi dać przepis

No to podaję Tylko z dokładnymi ilościami przypraw może być problem, bo zwykle "na oko" gotuję

1 op. fasoli Jaś (chyba 400g)
2 kostki rosołowe
kilka listków laurowych (4-5)
kilka kulek ziela angielskiego
30 dag boczku wędzonego
40-50 dag kiełbasy zwyczajnej/śląskiej obojętnie jakiej, byle czerwonej (4 sztuki)
duży koncentrat pomidorowy (ja daję ten kotlina, taki powiększony),
trochę mąki do zaciągnięcia

Fasolę trzeba dzień wcześniej zalać wodą i zostawić na noc, żeby się namoczyła.
Na drugi dzień nie odcedzamy, tylko do tej samej wody (można dolać wody) dorzucamy kostki rosołowe, ziele angielskie, liście laurowe i tak gotujemy około pół godziny.
Boczek wędzony i kiełbasę kroimy w kosteczkę, podsmażamy na patelni (ja nie daję oleju, bo z boczku się wytapia wystarczająco dużo tłuszczu), dorzucamy do fasolki i gotujemy jeszcze z pół godziny, aż fasola nam zmięknie.
Jak już fasola będzie prawie ok, to możemy dosolić całość (wcześniej nie, bo boczek też jest słony i jak się pogotuje, to zmienia smak wywaru) i dorzucamy koncentrat.
Wszystko razem się gotuje jeszcze chwilkę i na koniec zaciągamy wodą z mąką i gotowe

[agawoo]

Napisane przez Martoolka87

No to podaję Tylko z dokładnymi ilościami przypraw może być problem, bo zwykle "na oko" gotuję

1 op. fasoli Jaś (chyba 400g)
2 kostki rosołowe
kilka listków laurowych (4-5)
kilka kulek ziela angielskiego
30 dag boczku wędzonego
40-50 dag kiełbasy zwyczajnej/śląskiej obojętnie jakiej, byle czerwonej (4 sztuki)
duży koncentrat pomidorowy (ja daję ten kotlina, taki powiększony),
trochę mąki do zaciągnięcia

Fasolę trzeba dzień wcześniej zalać wodą i zostawić na noc, żeby się namoczyła.
Na drugi dzień nie odcedzamy, tylko do tej samej wody (można dolać wody) dorzucamy kostki rosołowe, ziele angielskie, liście laurowe i tak gotujemy około pół godziny.
Boczek wędzony i kiełbasę kroimy w kosteczkę, podsmażamy na patelni (ja nie daję oleju, bo z boczku się wytapia wystarczająco dużo tłuszczu), dorzucamy do fasolki i gotujemy jeszcze z pół godziny, aż fasola nam zmięknie.
Jak już fasola będzie prawie ok, to możemy dosolić całość (wcześniej nie, bo boczek też jest słony i jak się pogotuje, to zmienia smak wywaru) i dorzucamy koncentrat.
Wszystko razem się gotuje jeszcze chwilkę i na koniec zaciągamy wodą z mąką i gotowe

Zrobię przy najbliższej okazji i pochwalę się jak wyszło

[dziewczyneczka89]

Napisane przez Martoolka87

No to podaję Tylko z dokładnymi ilościami przypraw może być problem, bo zwykle "na oko" gotuję

1 op. fasoli Jaś (chyba 400g)
2 kostki rosołowe
kilka listków laurowych (4-5)
kilka kulek ziela angielskiego
30 dag boczku wędzonego
40-50 dag kiełbasy zwyczajnej/śląskiej obojętnie jakiej, byle czerwonej (4 sztuki)
duży koncentrat pomidorowy (ja daję ten kotlina, taki powiększony),
trochę mąki do zaciągnięcia

Fasolę trzeba dzień wcześniej zalać wodą i zostawić na noc, żeby się namoczyła.
Na drugi dzień nie odcedzamy, tylko do tej samej wody (można dolać wody) dorzucamy kostki rosołowe, ziele angielskie, liście laurowe i tak gotujemy około pół godziny.
Boczek wędzony i kiełbasę kroimy w kosteczkę, podsmażamy na patelni (ja nie daję oleju, bo z boczku się wytapia wystarczająco dużo tłuszczu), dorzucamy do fasolki i gotujemy jeszcze z pół godziny, aż fasola nam zmięknie.
Jak już fasola będzie prawie ok, to możemy dosolić całość (wcześniej nie, bo boczek też jest słony i jak się pogotuje, to zmienia smak wywaru) i dorzucamy koncentrat.
Wszystko razem się gotuje jeszcze chwilkę i na koniec zaciągamy wodą z mąką i gotowe

dziekuje na pewno zrobie w najblizszym czasie dzisiaj na obiad jedliśmy prażonki u teściowej mniam

[certina4]

cześć, ja od rana na zajęciach byłam, a teraz jestem po obiadku i najchętniej poszłabym spać.

Było tak ślicznie a teraz jest szaro buro

martoolka ja kupuję gotową fasolkę w garmażerce, ale Twój przepis jest chyba prosty, to może sama kiedyś zrobię

[bezaczek7]

dzień dobry
TŻ zmęczony śpi, a ja idę do kościoła niedługo.
dziewczyny, gotowałam fasolkę. taką małą ciemną. tu się tak je, że fasola ugotowana z kością wędzoną, potem się je tą fasolę odcedzoną, posypaną cebulką i obgryza kości, kto chce i wiecie co? postawiłam na gaz, ja wiem, koło 11, a wyłączyłam po 15
już wiem, że na początku gotowania się nie soli


ale będę śmierdzieć cebulą w kościele

[magolina]

Napisane przez agawoo

O matko Ja bym uciekła po kilku godzinach

Tż też uciekł już jest w domku

Napisane przez Martoolka87

1. Mam nadzieję, że po tej zmianie leków będzie lepiej

2. Taa.... wybieramy się oglądać mieszkanie, a później TŻ idzie na nockę do pracy, a ja wcześnie spać, bo jutro znów pobudka o 6:30
Niezłe ostatki

1. Dziękuję
2. Oj przerąbane że w niedzielę musisz tak wcześnie wstać
Daj znać jak mieszkanko

Napisane przez dziewczyneczka89

Ja też oczywiście będę mu ciągle gadać o tym... bo inaczej nie wytrzymam , a nie chce , żeby mój mąż był jakimś pijakiem na starość. Wczoraj poszedł z kolegami i też mu gadałam no i przyszedł w miarę

Kurcze dziewczyny a ja to lubię jak tż wypije jest wtedy taki śmieszny, normalnie dusza towarzystwa się robi no ale u niego znów jest tak , że nie ciągnie go do alkoholu i czasami sama go namawiam żeby sobie wypił z kolegami no bo jak to wygląda ale dziś np widzę że ma ochotę wypić no i ja się nie alkoholizuje bo drajwuje a tż pije

Napisane przez bezaczek7

dzień dobry
TŻ zmęczony śpi, a ja idę do kościoła niedługo.
dziewczyny, gotowałam fasolkę. taką małą ciemną. tu się tak je, że fasola ugotowana z kością wędzoną, potem się je tą fasolę odcedzoną, posypaną cebulką i obgryza kości, kto chce i wiecie co? postawiłam na gaz, ja wiem, koło 11, a wyłączyłam po 15
już wiem, że na początku gotowania się nie soli


ale będę śmierdzieć cebulą w kościele

Ja miałam taką fazę w pracy. Kupiłyśmy sobie z koleżanką makrelę na pół, zjadłyśmy, potem one pojechały w teren a ja zostałam sama no i przyszli tacy przystojni młodzi panowie w sprawie funduszu a w pokoju tak waliło rybą że szok dodatkowo, mimo że przez biurko podejrzewam że ode mnie też było czuć. Ależ wstyd i jeszcze caly czas zastanawiałam się czy nie mam przypadkiem tej ryby między zębami

[bezaczek7]

Napisane przez magolina

Ja miałam taką fazę w pracy. Kupiłyśmy sobie z koleżanką makrelę na pół, zjadłyśmy, potem one pojechały w teren a ja zostałam sama no i przyszli tacy przystojni młodzi panowie w sprawie funduszu a w pokoju tak waliło rybą że szok dodatkowo, mimo że przez biurko podejrzewam że ode mnie też było czuć. Ależ wstyd i jeszcze caly czas zastanawiałam się czy nie mam przypadkiem tej ryby między zębami

[dziewczyneczka89]

magolina: hahahah

My dzisiaj będziemy mieć znajomych, bo tak po kolei zapraszalismy , zeby sobie film z wesele obejrzeli. Wiec dzis nastepna tura

[agawoo]

Napisane przez magolina

Tż też uciekł już jest w domku

Kurcze dziewczyny a ja to lubię jak tż wypije jest wtedy taki śmieszny, normalnie dusza towarzystwa się robi no ale u niego znów jest tak , że nie ciągnie go do alkoholu i czasami sama go namawiam żeby sobie wypił z kolegami no bo jak to wygląda ale dziś np widzę że ma ochotę wypić no i ja się nie alkoholizuje bo drajwuje a tż pije


Ja miałam taką fazę w pracy. Kupiłyśmy sobie z koleżanką makrelę na pół, zjadłyśmy, potem one pojechały w teren a ja zostałam sama no i przyszli tacy przystojni młodzi panowie w sprawie funduszu a w pokoju tak waliło rybą że szok dodatkowo, mimo że przez biurko podejrzewam że ode mnie też było czuć. Ależ wstyd i jeszcze caly czas zastanawiałam się czy nie mam przypadkiem tej ryby między zębami

Bardzo dobrze zrobił

Mój TZ też rzadko pije, ale ja i tak tego nie lubię

A co do ryby

---------- Dopisano o 19:29 ---------- Poprzedni post napisano o 19:28 ----------

Napisane przez dziewczyneczka89

magolina: hahahah

My dzisiaj będziemy mieć znajomych, bo tak po kolei zapraszalismy , zeby sobie film z wesele obejrzeli. Wiec dzis nastepna tura

No proszę, wieczór filmowy A wy powspominacie

[bezaczek7]

a my mieliśmy wyjść, ale nie wyszło.
cin cin w zamrażarce
dobranocek, miłego wieczorku

[agawoo]

Napisane przez bezaczek7

a my mieliśmy wyjść, ale nie wyszło.
cin cin w zamrażarce
dobranocek, miłego wieczorku

Dobranoc dziewczynki
Jutro mój ostatni dzień laby, nie mogę sobie pozwolić na dłuższe siedzenie w domu

[Martoolka87]

Czeeeeść
Przed pracą musiałam coś jeszcze wydrukować, więc postanowiłam do Was zajrzeć i się przywitać
Nawet się dziś wyspałam, słoneczko świeci, więc nie jest źle
Miłego dnia

[magolina]

Hej hej myśmy trochę pobalowali wczoraj bo wróciliśmy po 1 niestety praktycznie od razu musiałam jechać z mamą na pogotowie miała wysokie ciśnienie i do tego drętwiała jej szyja i baaardzo bolała głowa. Na pogotowiu dostała zastrzyk i leki no i musimy szukać jakiegoś lekarza co by sprawdzić czy ten co u niego była czasami się nie pomylił i nie postawił błędnej diagnozy

Miłego dnia dziewczynki
Martoolka widzę że w dobrym humorze wstałaś i tak trzymaj cały dzień

[gospella]

hej
ja dzis lenistwo
po poludniu przyhcodza koleżanki na klub ksiązki zorbiłam bananofee ciasto

pyszne
przepis mogę podać, ale ktos tu dawał linka już

nic się nie piecze, to głowny atut i smak

Martolka z przepisu na fasolke skorzystam, moja koleżanka robi wersję prostsza ale twoja chyba bardziej usmakowiona

[agawoo]

Napisane przez Martoolka87

Czeeeeść
Przed pracą musiałam coś jeszcze wydrukować, więc postanowiłam do Was zajrzeć i się przywitać
Nawet się dziś wyspałam, słoneczko świeci, więc nie jest źle
Miłego dnia

Czeeeść ranny ptaszku

Miłego dnia

A my dopiero wstaliśmy

Napisane przez magolina

Hej hej myśmy trochę pobalowali wczoraj bo wróciliśmy po 1 niestety praktycznie od razu musiałam jechać z mamą na pogotowie miała wysokie ciśnienie i do tego drętwiała jej szyja i baaardzo bolała głowa. Na pogotowiu dostała zastrzyk i leki no i musimy szukać jakiegoś lekarza co by sprawdzić czy ten co u niego była czasami się nie pomylił i nie postawił błędnej diagnozy

Miłego dnia dziewczynki
Martoolka widzę że w dobrym humorze wstałaś i tak trzymaj cały dzień

Magolina, o matko Szukajcie szybko tego lekarza I trzymam mocno kciuki za mamę

Napisane przez gospella

hej
ja dzis lenistwo
po poludniu przyhcodza koleżanki na klub ksiązki zorbiłam bananofee ciasto

pyszne
przepis mogę podać, ale ktos tu dawał linka już

nic się nie piecze, to głowny atut i smak

Martolka z przepisu na fasolke skorzystam, moja koleżanka robi wersję prostsza ale twoja chyba bardziej usmakowiona

Gospella, podaj ten przepis Ja lubię takie ciasta bez pieczenia

Miłego dnia dziewczynki Ja zaraz biorę się za walkę z wielką górą prasowania, miałam to zrobić wczoraj, ale oczywiście nie miałam weny

[certina4]

cześć,

a my wczorajszy wieczór przesiedzieliśmy w domu, ja do 20 się uczyłam, a potem oglądaliśmy TV. TŻ z chęcią by gdzieś poszedł, no ale ja mam naukę i to jest dla mnie bardzo ważne.

magolina udało się znaleźć lekarza? kurcze może trzeba jakieś badania zrobić a nie przypisywac tak leki na jana i czekać czy będą jakieś skutku uboczne?

gospella zapodaj ten przepis na ciasteczko ja to nie robię w ogóle, ale jak mnie zachęci to może i ja zrobię

agawoo jak sie czujesz? gotowa na powrót do pracy?

ja też jutro do pracy idę

dziewczyny jaki czas po braniu tabsów nalezy odczekać, żeby nie było ryzyka ciąży bliźniaczej?

[magolina]

Napisane przez certina4

cześć,

a my wczorajszy wieczór przesiedzieliśmy w domu, ja do 20 się uczyłam, a potem oglądaliśmy TV. TŻ z chęcią by gdzieś poszedł, no ale ja mam naukę i to jest dla mnie bardzo ważne.

magolina udało się znaleźć lekarza? kurcze może trzeba jakieś badania zrobić a nie przypisywac tak leki na jana i czekać czy będą jakieś skutku uboczne?

gospella zapodaj ten przepis na ciasteczko ja to nie robię w ogóle, ale jak mnie zachęci to może i ja zrobię

agawoo jak sie czujesz? gotowa na powrót do pracy?

ja też jutro do pracy idę

dziewczyny jaki czas po braniu tabsów nalezy odczekać, żeby nie było ryzyka ciąży bliźniaczej?

Jedni mówią 3 miesiące inni pół roku, ja nie czekałam wcale bo i tak mam problemy z hormonami

A co do lekarza to znalazłam jakiegoś bardzo dobrego neurologa w Kielcach i jutro będziemy dzwonić. Aha mama dzwonila do tego lekarza co się u niego leczy i on stwierdził że to jest działanie leków bo są silne ale on jest pewien diagnozy, stwierdził że przez pierwszy tydz ich brania objawy mogą się wręcz jeszcze bardziej nasilić ale potem wszystko zacznie iśc w dobrym kierunku dodam że to jest u nas w mieście najlepszy specjalista w swojej dziedzinie, jest ordynatorem i doświadczenie ma ogromne. Ale nie zaszkodzi skonsultować tego z innym specjalistą

[agawoo]

Napisane przez certina4

cześć,

a my wczorajszy wieczór przesiedzieliśmy w domu, ja do 20 się uczyłam, a potem oglądaliśmy TV. TŻ z chęcią by gdzieś poszedł, no ale ja mam naukę i to jest dla mnie bardzo ważne.

magolina udało się znaleźć lekarza? kurcze może trzeba jakieś badania zrobić a nie przypisywac tak leki na jana i czekać czy będą jakieś skutku uboczne?

gospella zapodaj ten przepis na ciasteczko ja to nie robię w ogóle, ale jak mnie zachęci to może i ja zrobię

agawoo jak sie czujesz? gotowa na powrót do pracy?

ja też jutro do pracy idę

dziewczyny jaki czas po braniu tabsów nalezy odczekać, żeby nie było ryzyka ciąży bliźniaczej?

Cześć
Certi, ja tam bym jeszcze w domu posiedziała, szczególnie, że nie zrobiliśmy tego, co mieliśmy zrobić na urlopie
Teraz stoję przy prasowaniu, i trochę mnie jeszcze boli ten kręgosłup ...
Zobaczymy, jak cos się bedzie działo, to mykam do lekarza jeszcze raz Z katarem mogę chodzić do pracy, ale z kręgosłupem się mordować nie będę

Certi, mój gin mówił że tak ok. 3 miesiące Czyżbyście coś planowali?