zazdrośnice cz. 39 :D

[crozee]

dziewczyny, zdjecia beda jak dostane

[stygmatek]

Ufff nadrobiłam

Choji GRATLULUJĘ!!!

Crozee piękna relacja

Peach gratuluję pracy

Gwizdak- mrówkojad miazdży! tylko, żebyś się nie zdziwiła, jak Wasza córa, nie powiedziała "mlufkojad" zamiast "mama/tata" na początek

Ilsa Ty na rumień nie czekaj, bo jak jest rumień to już jest po ptakach. A lepiej zapobiegać niż leczyć. Dezynfekowałaś miejsce po kleszczu?

Co do zdjęć i filmów małych dzieci to ja mam uraz. Ciocia z wujkiem, po urodzeniu się ich dziecka, robili miliony zdjęć... Paulinka siedzi na trawie, Paulinka stoi na trawie, Paulinka się bawi źdźbłem trawy, Paulinka się uśmiecha- cały czas będąc w tym samym miejscu, na tej samej trawie.
Oczywiście nie mówię, żeby nie robić dziecku, bo można i trzeba (w końcu to później piękna pamiątka i dla rodziców i dla dziecka), tylko trzeba to robić z umiarem

[Ilsa Lund]

Napisane przez stygmatek

Ilsa Ty na rumień nie czekaj, bo jak jest rumień to już jest po ptakach. A lepiej zapobiegać niż leczyć. Dezynfekowałaś miejsce po kleszczu?

yyyyy myłam się zaraz zrobię fotę jak to miejsce wygląda

[peach_passion]

Napisane przez Anuszka89

Peach gratulacje

Napisane przez stygmatek

Peach gratuluję pracy

Gwizdak- mrówkojad miazdży! tylko, żebyś się nie zdziwiła, jak Wasza córa, nie powiedziała "mlufkojad" zamiast "mama/tata" na początek

dziękuje

myślę, że jednak nie będzie się od razu porywać na "mlufkojada", bo byłoby ciężko, tylko zacznie od mamy/taty

[Ilsa Lund]

Napisane przez Ilsa Lund

yyyyy myłam się zaraz zrobię fotę jak to miejsce wygląda

chyba nie umrę
SDC16493.jpg

[stygmatek]

Napisane przez Ilsa Lund

yyyyy myłam się zaraz zrobię fotę jak to miejsce wygląda

dezynfekcja, dezynfekcja i jeszcze raz dezynfekcja.
W tym wypadku mycie, to nie dezynfekcja.
Oby się nic nie rozwinęło, ale na przyszłość- jak się usuwa kleszcza, albo np. sam odpadnie, natychmiast trzeba przemyć czymś, co dobrze dezynfekuje (np. jodyną albo manusanem).

Napisane przez peach_passion

dziękuje

myślę, że jednak nie będzie się od razu porywać na "mlufkojada", bo byłoby ciężko, tylko zacznie od mamy/taty

A skad wiesz? może to będzie genialne dziecko, które wyjdzie z Gwizdaka i zamiast pierwszego krzyku wydobędzie z siebie "cholera, ale tu zimno!"

---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:59 ----------

W ogóle to wkurzyłam się. Miałam na dzisiaj umówioną wizytę u orto. Mama wczoraj wieczorem powiedziała, żebym zadzwoniła się upewnić, że będzie i jeszcze mówie, że jakby nie było aktualne, to by babki zadzwoniły. Zadzwoniłam i co? Babka do mnie "pani doktor jutro nie ma, pewnie ktoś do pani dzwonił i się nie dodzwonił". Ja mówię, że nie miałam żadnego telefonu a jestem dostępna 24h/ dobę (a jak nie mam zasięgu albo coś to mi potem i tak przychodzi sms kto dzwonił) no i nie było nic.
Babka mi "zaproponowała" wizytę we wtorek... no kurde super, muszę tam jechać i tak i tak, ale mnie to wkurzyło.
Po cholerę zostawiam tam swój numer telefonu?

Zupełnie niepoważne traktowanie klienta.

[Zwies]

Napisane przez crozee

dziewczyny, zdjecia beda jak dostane

To chociaż łapka z obrączką z komórki

[justyna_dt]

DostAłam takiej migreby, że ręce i oczy żją własnym życiem

[osz rety]

Napisane przez peach_passion

dostałam pracę

gratuluję

Crozee super relacjaczekamy na zdjęcia

jeszcze pół godziny i zaczynam urlop tylko tydzień, ale zawsze to coś

aaa i wiem, że nikt nie przejął się moim spuchniętym czołem ale informuję, że opuchlizna zeszła i mam małą kropkę na czole

[Smerfetka_88]

Peach - gratuluję
Crozee super relacja, świetnie, że wszytsko się Wam udało

[magda2109]

Napisane przez carmelova

Capri nie przejmuj się, to tylko sny ja też takie miałam, pisałam w klubie Na szczęście na razie nie są prorocze

Sorki Carmi, ale tym dałaś jeszcze nadzieję

A tak w ogóle to ja też mam takie sny Ale u mnie pewnie żadnej z Was to nie zdziwi

Eh, jadę do domu

[medeline]

masakra, ciśnienie rozsadza mi skronie, czoło i oczy Wypiłam jedną kawę i jest lepiej, ale jeszcze chyba sobie zrobię...

Dzisiaj na pobieralni był istny czarny piątek. Pobierała krew laborantka, która zmasakrowała praktycznie każdego pacjenta. Wynikało to z tego, że pacjenci mieli jakieś pochowane żyły, a poza tym jej umiejętności też chyba były trochę gorsze... Co 2-3 pacjent, po kilku próbach i dłubaniach był szybko obsługiwany przez drugą laborantkę, która robi to bardzo fajnie i nie ma problemu, nawet przy cięższych przypadkach... Więc się napatrzyłam i aż mi żal tych ludzi było, bo kobieta nawet palcem żyły nie szukała, żeby ją chociaż wyczuć, tylko tak na oślep...

I miałm nieprzyjemną sytuację, bo trafiła się pani z ładnymi żyłami i laborantka zaproponowała, żebym pobrała ja. I wtedy pacjentka z krzykiem do mnie, że nie zgadza się, że nie będę się na niej uczyć i taka wiązanka. Ja wzruszyłam ramionami, powiedziałam "Dobrze" i wróciłam do swoich zajęć. Nie było mi za miło, ale w końcu nie zmuszę jej. Potem mnie zagadała i ja mówię, że pobieram już cały poprzedni tydzień, że to nie pierwszy raz (bo pytała), a ona do mnie, żebym tego nie odbierała personalnie, co powiedziała wczesniej, ale się wystraszyła. No OK, ale z krzykiem na mnie to mogła sobie darować (i tak musiałabym grzecznie zapytać o zgodę) i jak mam nie odebrać tego personalnie, skoro krzyczała to do mnie?

Capri, to tylko sen Mnie przed wyjazdem w góry nękają sny o burzach. O tych piorunach i grzmotach i w ogóle... I budzę się spłakana ze strachu

[najfajniejsza]

Napisane przez justyna_dt

No teraz to się czuję, jakbyś mi dała po pysku

przepraszam, nie chciałam, by to tak zabrzmiało chodziło mi o to, że skoro jestem od pierwszej części z tym samym facetem, to jakby jeszcze dłużej czekam, czyli w istocie to gorsza syt. niż Twoja zwłaszcza że zakończyłaś wtedy fatalny związek, o!

Napisane przez antonina_bielska

Edit: Karola tata nie żyje, ciężko mi będzie ogarnąć to wszystko teraz -on, praca [*]

przykro mi

Napisane przez crozee

relacja bedzie obszerna, bo dlugo mnie nie bylo:P i pewnie nieskladna i z blędami;-)
zaczne od tego, ze przed slubem byl totalny koszmar. non stop zarłam sie z tztem, codziennie kłotnie. głownie o sprawy remontowe, stwierdzilam, ze przy remoncie organizacja slubu to przyjemnosc przynajmniej dla mnie w srode jeszcze trafilam na pogotowie, wiec dl soboty praktycznie juz nic nie robilam tylko nadzorowalam wszystkich z łozka (nie bylam nawet na wlasnych butelkach- mam nadzieje, ze znacie taki zwyczaj;-)) nie mialam nawet czasu stresować sie slubem. emocje dopiero pokazaly sie w kosciele. u fryzjerki i kosmetyczki na luzie, w ogole jakos nie stresowalam sie tym, ze za dwie godziny bede żoną pogoda byla z jednej strony piękna, a z drugiej upiorna. Bylo slonecznie, cieplo, baaardzo duszno. wiec czulam sie sredniawo i jeszcze do tego sukienka wiazana z tylu ( jesli mialabym slubowac jeszcze raz nie wzielabym sukienki wiązanej z tylu:P autentycznie poczulam ulge jak ją zdjęłam ) wszystko działo sie tak szybko.....!!! Naprawde, czulam sie jak we śnie, albo jakimś filmie, w ktorym gram rolę głowną. byłam bardzo bardzo szczęsliwa i w kosciele zestresowana. malo co przez to pamiętam nawet- dobrze, ze mielismy kamerzyste to sobie obejrze Bylismy skupieni tylko na sobie, paweł trzymał mnie całą mszę tak mocno za ręce, razem sie tak trzymalismy.. po prostu jak by caly swiat, ci goscie nie istnieli, jak bysmy byli tylko my i ksiadz ktory do nas mowił. nawet na fotografa i kamerzystę nie zwracałam uwagi, jakby ich nie było. msza była piękna, slubu udzielał nam nasz znajomy ksiadz, powiedział piękne kazanie. spiewały nasze znajome koleżanki, siostra niosła obrączki (ta, co ma 10 lat) i czytala modlitwe wiernych. ta msza zleciala mi tak szybko, chyba najkrotsza w moim zyciu moment przysiegi, paweł pierwszy wszystko powiedzial, potem kolej na mnie. Najpierw mowilam pewnie, a jak doszlam do "Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący..." to zaczął łamać mi się głos. potem przy wymianie obrączek smialam się, bo pawlowi palce tak spuchły, ze nie mogłam mu (na sile) tej obrączki wcisnąć.. dostalismy mnostwo zyczen od osob, ktore nie byly zaproszone na wesele, bylam w szoku i to bardzo pozytywnym na sali troche byl stres prxzed pierwszym tancem, tanczylismy do 'nocy i dni', cwiczylismy godzine tydzien przed slubem i godzine w piatek przed weselem. ale wyszlo ok tylko jedna kolezanka sie spostrzegla, ze w srodku tanca zapytalam sie Pawla "Pawel, a co teraz robimy?:P" potem juz nic ciekawego sie nie dzialo, wesele jak wesele Na oczepinach mielismy zabawe "familiada" byla 'rodzina" Panny mlodej i druga, Pana mlodego i musieli odpowiadac na rozne pytania o nas Wygrala moja druzyna:P Na podziekowania rodzice dostali kosze kwiatow, takie kompozycje storczyk, bluszcz i cos jeszcze, nie chcielismy cietych, bo te dluzej postoją. i portrety- my z rodzicami. aaaaaa, a na blogoslawienstwie mi pasek od buta pękł przy klękaniu i tata musial mi zszywać przed wysjciem do kosciola przez co lekko sie spoznilismy
zamiast kwiatow dostalismy ksiazki, ktore są GENIALNE!!!!! maja nasi goscie dobry gust prezenty tez fajne, tylko ze dostalismy 3 serwisy kawowe:P i duzo kasiorki Na remont
to tyle ode mnie chyba jak cos mi sie bedzie przypominac, to bede dopisywac na wątku

strasznie fdajnie brzmi ta zabwa
gratuluję raz jeszcze

Napisane przez peach_passion

dostałam pracę

super!

Choji, śliczny pierscionek

A ja wygrałam bilety na Kubusia i przyjaciół. A P. nie chce iść...

[peach_passion]

Napisane przez osz rety

gratuluję

Napisane przez Smerfetka_88

Peach - gratuluję

dziękuję

Napisane przez medeline

Dzisiaj na pobieralni był istny czarny piątek. Pobierała krew laborantka, która zmasakrowała praktycznie każdego pacjenta. Wynikało to z tego, że pacjenci mieli jakieś pochowane żyły, a poza tym jej umiejętności też chyba były trochę gorsze... Co 2-3 pacjent, po kilku próbach i dłubaniach był szybko obsługiwany przez drugą laborantkę, która robi to bardzo fajnie i nie ma problemu, nawet przy cięższych przypadkach... Więc się napatrzyłam i aż mi żal tych ludzi było, bo kobieta nawet palcem żyły nie szukała, żeby ją chociaż wyczuć, tylko tak na oślep...

to chyba dlatego jeszcze nie byłam na pobieraniu krwi a skierowanie mam od listopada

Napisane przez najfajniejsza

super!


A ja wygrałam bilety na Kubusia i przyjaciół. A P. nie chce iść...

wiem
nie chce iść na puchatka? dziwne. ja mojemu małemu obiecuje od 2 tygodni, że pójdziemy więc muszę się w końcu wybrać tym bardziej, że bajka jest piękna w przeciwieństwie do smerfów 3d chociaż smerfy może obejrzę na kompie z ciekawości co u nich słychać

[Anuszka89]

Ja uciekam, jadę do rodziców na weekend, postaram się do Was zaglądać, ale jakby coś to miłego długiego weekendu wszystkim

[carmelova]

Miłego weekendu Anuszka

[justyna_dt]

Niesamowite, migrena prawie przeszła! zobaczymy, co będzie później

[Stefannia]

Uciekam na Mazury
Miłego weekndu i do wtorku

[najfajniejsza]

Puchatka nie będzie P. stwierdził, że możemy obejrzeć na kompie, a lepiej pojechać gdzieś w weekend. Myślałam, że po prostu nie chce iść, wtedy poszłabym z siostrą, ale skoro wyjazd...
No to ostatecznie powiedziałam P., by zaproponował bilety swojemu kumplowi,który ma kilkuletnią córeczkę, co zrobił. I się śmieję z niego, że tak go przekupuje Ten kolega to jego przełożony. W tym sensie, że go na przykład egzaminuje, ale nie ze od niego zależy wypłata mojego faceta w każdym razie to dobry kolega, a my zrobiliśmy miłą rzecz i jedziemy gdzieś na weekend!

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:09 ----------

Med, Ty masz prawdziwe powołanie do tego

[carmelova]

Wreszcie idę do domu
Wstawię na bloga przepis na quesadillas z kurczakiem.

[Zwies]

Powiedziałam Tżtowi, że idę się spotkać z Arrakis i mi marudził, że tak późno do domu wrócę ^^

[aleksandrettaa]

med może niezbyt ładnie się kobieta zachowała ale ja ją trochę rozumiem. Jak ktoś mdleje prawie wchodząc do gabinetu bo tak się boi to może dostać ataku paniki i zacząć krzyczeć na wieść o praktykantce. Ja bym uciekła po takiej propozycji

Crozee super relacja. Czekam na fotki

Mam kochanego tż-ta muszę powiedzieć. Żyje nam się dobrze razem, ostatnio zaczął się wprawiać w mówieniu "żono" a dziś dostałam przepiękną różę Wakacje zapowiadają się super

[raingirl]

Napisane przez czarna_kawa80

a czy ja sie chwaliłam że dostałam propozycje pracy jako wizażystka Estee Lauder

Brawo!

Napisane przez czarna_kawa80

winko Witosha Red ma 17,5 % ja nie lubie słodkich ale to jest bulgarskie i pachnie komfiturą różaną (wiecie taka do pączków)

Piłam to wino i po jednym kieliszku zmieszanym z wodą (bo inaczej nie dałam rady) utwierdziłam się w przekonaniu, że jestem zupełnie niekompatybilna z winami słodkimi
Ten kieliszek w połączeniu z paroma kolejnymi białego wytrawnego zrobił swoje - P. stwierdził wtedy, że jestem słodka jak się wstawię

Napisane przez Gwizdak

Jeszcze usg dzisiaj zrobiłam Mała ma 3 kg i fajną buźkę. Już nie wygląda jak murzyn

Mówiłam już, że uwielbiam te Twoje teksty?

Napisane przez peach_passion

dostałam pracę

Choji GRATULUJĘ !! Cały dzień w pracy zachodziłam w głowę, czy to był żart

Crozee wszystkiego naj- naj- najlepszego na nowej drodze życia

[magda2109]

Carmi, ile masła na sernikobrownies, ile czekolady i ile serka? Bo mają jakiś problem na serwerze przepisu, a w innych podają różnie... Idę do sklepu po składniki i nie wiem ile mam czego kupić...

[najfajniejsza]

Napisane przez magda2109

Carmi, ile masła na sernikobrownies, ile czekolady i ile serka? Bo mają jakiś problem na serwerze przepisu, a w innych podają różnie... Idę do sklepu po składniki i nie wiem ile mam czego kupić...

400 g serka, 200 g masła, 200 g czekolady gorzkiej

[Claris]

Napisane przez magda2109

A co u Ciebie?

Miło, że pytasz U mnie po staremu, raz lepiej raz gorzej. Smutno mi trochę, bo moja best koleżanka z pracy dziś była ostatni raz, aż mi się łezka zakręciła... We wtorek przychodzi nowa, ale na pierwszy rzut oka nie widzi mi się Poza tym chodzę na angielski, ale stchórzyłam przed nauką w grupie i wybrałam kurs indywidualny. Potem pójdę na grupowy jak juś się rozkręcę. a za tydzień weselicho i jestem nim podjarana jak nie wiem

Napisane przez osz rety

wróciłam z oględzin drzew i mam na czole wielką gule - coś mnie ugryzło i zareagowałam alergicznie. Narazie posmarowałam się fenistilem i mam nadzieję, że szybko zniknie

Czym Ty się zajmujesz, że jeździsz na oględziny drzew?

Napisane przez magda2109

Kawa, nad tymi kozakami czarnymi na koturnie zastanawiam się od wczoraj, ledwo udało mi się zamknąć stronę bez zamówienia, a dziś patzrę, że Ty sobie też zamówiłaś i znowu mnie kusi Przydałyby mi się takie na codzień do latania, bo w obcasach na miasto ciężko, a koturny podobno wygodniejsze... I co ja mam teraz zrobić?

a co za kozaczki

Napisane przez antonina_bielska

Edit: Karola tata nie żyje, ciężko mi będzie ogarnąć to wszystko teraz -on, praca [*]

Przykro mi...

Napisane przez peach_passion

dostałam pracę

uuuuu gratuluję!!!! lecę do klubu zobaczyć co to za jedna

[magda2109]

Napisane przez najfajniejsza

400 g serka, 200 g masła, 200 g czekolady gorzkiej

Dzięki

Napisane przez Claris

a co za kozaczki

A z tych zamówień grupowych na wizażu Ale chyba nie wezmę Idę zaraz zobaczyć do jednego sklepu, bo czasem mają tam te buty co na wizażu

[medeline]

Napisane przez aleksandrettaa

med może niezbyt ładnie się kobieta zachowała ale ja ją trochę rozumiem. Jak ktoś mdleje prawie wchodząc do gabinetu bo tak się boi to może dostać ataku paniki i zacząć krzyczeć na wieść o praktykantce. Ja bym uciekła po takiej propozycji

Crozee super relacja. Czekam na fotki

Mam kochanego tż-ta muszę powiedzieć. Żyje nam się dobrze razem, ostatnio zaczął się wprawiać w mówieniu "żono" a dziś dostałam przepiękną różę Wakacje zapowiadają się super

No ja rozumiem, że ktoś może się bać i nie chcieć pobierania przez praktykantkę. Ale nie zdążyłam się ruszyć, nic powiedzieć, a ta od razu z syreną na cały gabinet na mnie, jakbym jej już co najmniej rękę urywała... Zresztą przepisy są takie, że i tak muszę zapytać: "zgadza sie pani?" i nie dyskutować z odmową. Po prostu dobiła mnie jej reakcja, ja tego strachem nie będę tłumaczyć.

Zazdroszczę róży

[najfajniejsza]

Napisane przez medeline

No ja rozumiem, że ktoś może się bać i nie chcieć pobierania przez praktykantkę. Ale nie zdążyłam się ruszyć, nic powiedzieć, a ta od razu z syreną na cały gabinet na mnie, jakbym jej już co najmniej rękę urywała... Zresztą przepisy są takie, że i tak muszę zapytać: "zgadza sie pani?" i nie dyskutować z odmową. Po prostu dobiła mnie jej reakcja, ja tego strachem nie będę tłumaczyć.

otóż to.
ja rozumiem strach, ale póki mnie nie tkną - nie histeryzuję.

[peach_passion]

Napisane przez aleksandrettaa

Wakacje zapowiadają się super

wakacje na krecie nie mogą się zapowiadać nie super

Napisane przez raingirl

Napisane przez Claris

uuuuu gratuluję!!!! lecę do klubu zobaczyć co to za jedna

dziękuję

---------- Dopisano o 18:24 ---------- Poprzedni post napisano o 18:22 ----------

dziewczyny a jak jest zachmurzone niebo to będzie widać spadające gwiazdy?