Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

[Malla]

A ja nigdy nie przynosiłam cukierków.

[mww]

Napisane przez olla74

Kasza -
Dzień dobry

Młodsza zapomniałą cukierków do szkoły, więc będzie niepocieszona, bo ma dzis urdziny.
10 lat temu 0 11 coś tam (chyba 44)powiłąm w wodzie piękną corkę, która teraz już dogania wzrostem mamę.

P płudniu czeka nas maraton. Zabieram dzieci ze szkoły idziemy na darmowa pizze w Dominium, potem ang, potem szybko na 1 piatek miesiąca.Dobrze,żę pianino przełożone na inny dzien.

Tulę staruszki, buźki.

Wszystkiego najlepszego dla córki

Rodziłaś w wodzie?? łał...


Ja przynosiłam cukieraski.... he he pamiętam te "cieńkie czasy" kiedy miało się odliczone (czyli po cukierku dla każdego) i biada temu, który chciał więcej.... no...Pani mogła wziąć dwa

[Kasza Manna]

e tam pani, rozdającego się pytali

[takajb]

malla wybacz starej nie dowidzialam oczywiscie miał byc "koszyczek"

Chcecie poczytac bajeczke

http://kuchnianagazie.blogspot.com/2...gracyjnym.html

[dzinek]

Napisane przez olla74

Kopytami ?

\wszystkim czym popadnie

Napisane przez Sephinrot

Dzinek możesz mi jeszcze mocniej przywalić, i tak na mnie nic nie działa w tym momencie.
Tylko nie w tyłek,bo za długo nad nim pracuję i za ładny się robi

Nawet jeszcze nie zaczelam, wiec lepiej nie pros ta palka to ostrzezenie bylo dla Ciebie przed sama soba.
Melduj sie Sephi. A z ta pupa kto Ci tak nagadal? hm?

Napisane przez badymka

Ja mam coś po prostu z głową nie tak. Psychicznie i fizycznie.
Ciągle mnie boli i wszystko mnie wku..wia, a najbardziej ci ludzie, z którymi jestem zmuszona mieszkać.

Ja mam z glowa wszystko w porzadku a i tak mnie wku..wiaja
Lacze sie w bolu

Napisane przez Kasza Manna

Dzinku, żyjesz? U mnie mróz na styk (-0,1'C) ale jednak.

Reszto bab, nie śmiać się od roku nie czułam mrozu i nie chcę czuć ;( ;( zwłaszcza w domu, gdzie 1) w kuchni jest wiecznie otwarte okno (nie, nie da się zamknąć, jakiś kabel przez nie wychodzi ) 2) z mojego okna tak ciągnie, że w ogóle się nie zbliżam

edit: już 0,5 a brat powiedział, że w nocy miał w aucie -4'C

Kaszka ledwo co
Zimno do tego jeszcze jest baaaarrrddzdzooooo w tej lampie.
Badz dobra daj ognia.

Napisane przez Eva ID

Z doskoku ale gorace usciski dla kazdej z Was.
Nie dajcie SIE zimie.
Caluje

Eva

Napisane przez Sephinrot

ściskam wszystkie, trzymajcie się cieplutko, Kaszy i Dzinka też to dotyczy

nawzajem

Napisane przez kurczak Wolf

Hej...

Takajb - fajny koszyk tego jeszcze nie próbowałam a czaję się od dawna

A w pracy...
jestem za-ła-ma-na...
powiem tylko tyle, że miałam iść na podobne warunki, jak w porzednim miejscu a efekt jest taki, że jak dzisiaj rano kończyłam dyżur, to byłam tak wkur..., że pomimo -19 było mi po prostu gorąco... A smród rozpaćkanej, czarnej od żelaza kupy ciągnął się za mną przez cały dzień... nie pytajcie nawet...


Nie mam pojęcia, jak to będzie dalej... na pewno nie lepiej... kumpela, która pracuje ze mną - jak tam zaczynała, to praktycznie po każdym dyżurze dzwoniła, zeby się wygadać... była załamana... normalnie deprecha... uprzedzała mnie, że jest fatalnie ale moja wyobraźnia nie sięgała tak daleko... teraz z kolei pociesza mnie, że po 2-3 miesiącach powinnam się przyzwyczaić...

Jak się nie nauczę odcinać od pracy zaraz po wyjściu z budynku, to długo tak nie pociągnę...
Głowa mnie napier... od tych emocji



Kasza... oj tam... czym w obecnych czasach jest płeć... nie ma się co przywiązywać... Kaszatorze

Kurczak to nie wrocilas na stare smieci tylko przeniesienie?


przywiazywac, nie przywiqazywac, przywiazywac, nie przywiazywac

[Sephinrot]

Napisane przez plastikowa biedronka

Seph jak się sprawy mają? Zmieniło się coś?

w sumie to bez zmian, ale dziś mnie dopadł mały wku..

Napisane przez mww

Sefinrocie ten Małolat jeszcze Ci sie pląta po głowie czy już Go wyrzuciłaś, przekreśliłaś i zapomniałaś???

niestety,zaplątał się i chyba będzie trzeba ten węzeł jakoś przeciąć, bo rozplątać już się nie da szukam odpowiednich nożyczek i ciach

Napisane przez dzinek

Melduj sie Sephi. A z ta pupa kto Ci tak nagadał? hm?

akurat nikt ćwiczę i widzę efekty

Badymka szkoda, że nie jedziesz do Gdańska, Tobie szczególnie taki wyjazd by się przydał

Kurczaku co Cię tak męczy w pracy??
ja tam Twój mały sportowiec się sprawił w zawodach?

tez miałam 8 lat jak pierwszy raz jechałam sama na obóz na 3 tygodnie, ja się bałam i cieszyłam a moja mama się tylko bała


Takajb brawo za koszyczek podobnie jak Biedronka, nie załapałam od razu,że to z papieru.

Olla wszystkiego najlepszego dla córci
nie ma co żałować cukierków, zjecie je wspólnie w domu
nigdy nie lubiłam tego zwyczaju i specjalnie "zapominałam" zabierać do szkoły

Kasza szalejesz jak już nabędziesz to dobro materialne to niech Ci dobrze służy i czas umila .

ściskam wszystkie ciepło w domu mam jak w saunie

[Kasza Manna]

Dzinkojro, ano zimno. Po tym -5,5, jakie zobaczyłam w nocy cieszę się, że chociaż śniegu nie ma bo jak będzie, to będę musiała w końcu nieprzeciekające buty kupić Na razie kupiłam sobie setkę moich ulubionych perfum, skoro akurat w takiej ładnej promocji są. Zamiast biedować stwierdziłam, że przyoszczędzę na jedzeniu (od tego zimna zaczęłam tłuszczowo puchnąć , bo obżeram się jak świnka.. Inaczej tego nie da się nazwać, w końcu przedokresowe psm nie ciągnie się przez cały miesiąc ). Na dobre mi to tylko wyjdzie

Sephi, zrób nożyczki z MYNŻA

Takajb, przeczytałam bajeczkę.....

[dzinek]

Ksza a jak to cos pachnie?

Napisane przez Kasza Manna

Sephi, zrób nożyczki z MYNŻA

Dobrze gada

W ramach bajkowych dzis zakupilam ksiazke z takowymi.
Ech i zapomnialam cos smierc Wislawy u nas bez echa przeszla a toz to nasza grobowa ferajna sie powiekszyla.

[Kasza Manna]

Wobec tego wirtualne dla naszej Noblistki (może i nie ma co żartować, ale płakać też nie będę, w końcu mamy grobowy nastrój).

Dzinku, nie bez echa, echo większe było na fb...

[dzinek]

Nieczesto na FB zagladam a tu nic nie pisalyscie

[Kasza Manna]

Nawet TŻ z tej okazji wynalazł limeryk Szymborskiej:

„Był pewien rolnik w Neapolu,
który zasadził ch**a w polu,
gdy przyszedł doń na wiosnę,
ch** rzecze: „Precz! Ja rosnę,
do widzenia, mój drogi Karolu”

P.S. Dzinku, ja codziennie wchodzę raz czy dwa na Onet, żeby być na bieżąco ze światem i Polandią. Ot, tak dla siebie.

[olla74]

Napisane przez Malla

Olla - dziesięciolatka? Ale te dzieci teraz wyrastają!

Macie pianino w domu?

No jeszcze jej troche brakuje , ale mała mama to szybko nadrobi (mam 156cm) młoda 140 parę
Pianino jest od 2 mies, je rodowe. Tylko ja grałąm i chiałąm,żęby dziewczyny się uczyły. Tak dla siebie i przyjemonści. Przychodzi Pan (śpiewa i gra w Fermacie raz prowadzi chór kościelny w Zagnańsku) no i się uczą. Jak na razie 2 lekcje, ale cghcą i mnie to cieszy.

Napisane przez Kasza Manna

Olla, współczuję córce, pamiętam, jakie to było ważne (zwłaszcza dla klasy ), że były urodzinowe cukierki

Ale się udał. Mąż był w pobliżu i jej zawiózł , w ostatniej chwili zdązył.

Napisane przez Malla

A ja nigdy nie przynosiłam cukierków.

W starszych klasach to było ważne, bo jak można pytać albo dać złą ocenę w urodziny!!!!

Napisane przez Kasza Manna

Wobec tego wirtualne dla naszej Noblistki (może i nie ma co żartować, ale płakać też nie będę, w końcu mamy grobowy nastrój).

Dzinku, nie bez echa, echo większe było na fb...

Bo teraz Polska żyłą porwaniem Magdy, O śmierci Wisławy dowiedziałąm się na piwie po tańcach i
mowię do koleżanki ."No ale ze starośći umarła'?/. A ona- Na to wygląda. I jakoś nas ta rozmowa rozbawiła.

[mww]

Napisane przez Sephinrot

niestety,zaplątał się i chyba będzie trzeba ten węzeł jakoś przeciąć, bo rozplątać już się nie da szukam odpowiednich nożyczek i ciach

Mogę pożyczyć nożyczki krawieckie - ostre i tną wszystko co napotkają na drodze... i nie ma zmiłuj....

Napisane przez Kasza Manna

w takiej ładnej promocji są.
Sephi, zrób nożyczki z MYNŻA

Takajb, przeczytałam bajeczkę.....

Ulubione perfumy mojej mamy

Co do Seph - masz rację.... tylko ona musi być tego pewna....


Cała Polska żyła historią Madzi do dnia dzisiejszego... zanleziono ciało dziecka..... bez komentarza.....

[Malla]

Nie chce mi się już tego komentować. Depresja depresją, ale wyrzucenie ciała kochanego dziecka jak śmieci i dalsze kłamanie, gdy już było wiadomo, o co chodzi, nie mieści mi się w głowie.

W Krakowie tramwaje jeździły z czarnymi wstążeczkami z powodu śmierci Szymborskiej. Fajnie tak umrzeć w harmonii z samym sobą

[kurczak Wolf]

Napisane przez Kasza Manna

Olla, współczuję córce, pamiętam, jakie to było ważne (zwłaszcza dla klasy ), że były urodzinowe cukierki

Młoda też na dniach miala... kupiłam jej po małym wafelku - no ale ich jest siedemnaścioro w klasie

Napisane przez Malla

A ja nigdy nie przynosiłam cukierków.

Ty dusigroszu

Napisane przez Sephinrot

Kurczaku co Cię tak męczy w pracy??

hardcorowe towarzystwo nie wiem, jak to inaczej określić...

Kasza - bo ja nie pisałam, gdzie pracuję. Po prostu - specyficzne zajęcie i nie chcę tego rozkminiać na forum publicznym

ale problem polega na tym, że to trochę tak, jakby np. Agusia weszła pewnego dnia do siebie do pracy - a tu 80% klasy ma ADHD, upośledzenie w różnym stopniu, wybujałe, niekontrolowane potrzeby seksualne i nieprzewidywalne wybuchy agresji. Acha - no i co niektórzy siedzieliby zmoczeni albo z kupalem w gaciach...

Jestem akurat dzisiaj po pracy... i czuję sie jakoś tak:

i wiecie co? Jestem bogatsza o nowe doświadczenie... otóż porządny psychotrop sprawia, że te wszystkie kobiety, które wcześniej z założenia były kur*ami - są teraz królewnami Dosłownie

Dzinek - ja wyraziłam zgode na to przeniesienie, bo jeszcze wówczas nie byłam świadoma tego, co mnie czeka. Koleżanka namawiała mnie, zebym rozmawiała z szefostwem o powrocie do poprzedniego miejsca pracy - ale nie - słowo się rzekło. Nie zwykłam sobie robić z gęby

Napisane przez Sephinrot

ja tam Twój mały sportowiec się sprawił w zawodach?

jej drużyna zajęła I-sze miejsce A nawet nie masz pojęcia, jak się denerwowała, że się na czymś wyłoży i ekipa przez to ucierpi

Napisane przez Sephinrot

tez miałam 8 lat jak pierwszy raz jechałam sama na obóz na 3 tygodnie, ja się bałam i cieszyłam a moja mama się tylko bała

o! To dla mnie duży pozytyw - czyli jest realna szansa, ze będzie ok

Olla - to bardzo fajnie, że pokazujesz swoim dziewczynom alternatywne formy spędzania wolnego czasu Na pewno w przyszlości zbierzesz owoce a raczej Twoje córki

A co do małej Madzi - to mam prośbę - nie poruszajcie tego tematu - bo mi na samą myśl robi się autentycznie fizycznie niedobrze. Nie jestem w stanie przerobić tych informacji. Ona była o tydzień młodsza od Małego...

Buziole w te pomarszczone, wysuszone, bezzębne głowy

[Malla]

Byłam wczoraj na imprezie imieninowej rocznej dziewczynki. Ona oglądała książeczkę, a wujkowie wybudowali z klocków 2-metrową wieżę

[kurczak Wolf]

No jak "kinderbal" - to całą gębą... faceci...

[agusia8524]

Kurczaku współczuję coś tam sklejam z Twoich wypowiedzi i mniej więcej domyślam się co to za robota,chociaż nie wiem czy me myśli nie błądzą
a może jednak lepiej pogadać, dla dobra długofalowego...

Malla
taaa wujkowie

A ja wczoraj spotkałam Pana Nauczyciela... faceci są kurrr dziwni

[mww]

Pozdrowienia ze słonecznej, mroźnej Pyrlandii

Wczoraj przytrzasnęłam sobie palec drzwiami od szafy (tamowałam krew przez 15 minut), a dzisiaj podczas ścierania czekolady niefortunnie zsunął mi sie palec i trach... paznokieć złamany... i te wypadki przy prawej ręce

[olla74]

Napisane przez mww

Pozdrowienia ze słonecznej, mroźnej Pyrlandii

Wczoraj przytrzasnęłam sobie palec drzwiami od szafy (tamowałam krew przez 15 minut), a dzisiaj podczas ścierania czekolady niefortunnie zsunął mi sie palec i trach... paznokieć złamany... i te wypadki przy prawej ręce

mww nie szalej, dalej jest już tylko łokieć
Jestem wypompowana, w sobote kinder party i 9 dziewczynek,w domu raz sister z rodziną. Dziś Dziadki na obiedzie, a wczoraj wieczorem jeszcze impreza do 00,30 u znajomego na urodzino-imieninach.
Całuje, ściskam i puszczam na razie, idę się wyspać.pa

[agusia8524]

A ja przypełzłam się wypłakać... Dziewczyna ze stowarzyszenia, od której przyjechal Gabryś, nie godzi się na kastrację muszę go oddać...
argument "bo jest ryzyko,że się nie wybudzi z narkozy"

[Kasza Manna]

Ale yyyyy? Jak to się nie zgadza? Kurczę, kiepsko, że musisz go oddać. Echh...

[agusia8524]

Nie i już, koniec dyskusji... tyle mam do powiedzenia
pewnei, że szkoda, przyzwyczaiły się do siebie, ja też

[Malla]

Napisane przez agusia8524

A ja przypełzłam się wypłakać... Dziewczyna ze stowarzyszenia, od której przyjechal Gabryś, nie godzi się na kastrację muszę go oddać...
argument "bo jest ryzyko,że się nie wybudzi z narkozy"

Bzdura. Kastrowałam małe gryzonie i bez problemu się wybudzały, przecież nie używa się do narkozy morbitalu

[agusia8524]

Napisane przez Malla

Bzdura. Kastrowałam małe gryzonie i bez problemu się wybudzały, przecież nie używa się do narkozy morbitalu

Rozmawiałam z kumpelą wetem, mówi, że powinno być ok, ale ta dziewczyna ze Stowarzyszenia twierdzi, że "był w Szczecinie taki przypadek, że się samczyk nie wybudził i ona się nie zgadza". I tyle. Ja w ryk oczywiście, no serce mi się kraje jak pomyślę, jak będą za sobą kwiczeć, oni wszystko razem, ciągle koło siebie, no nie wyobrażam sobie tego...

---------- Dopisano o 23:08 ---------- Poprzedni post napisano o 23:05 ----------

Nie mam pojęcia co zrobić, żeby ich oboje zatrzymać... musiałabym kłamać... żałuję, że nie wykastrowałam nic nie mówiąc, dla mnie bardziej sadystyczne jest kolejne rozdzielanie ich, wożenie gdzie indziej, zmiana ludzi, towarzystwa, otoczenia... nie rozumiem tego nie wiem czy dobrym tokiem myślenia idę, ale tak na chłopski rozum tak mi się wydaje...
Siedzę cholera i ryczę znów

A na rodzajach narkozy się nie znam, ale znam dziewczynę, która też kastrowała swojego świnka i jest wszystko ok...

[Malla]

A nie wystarczy wysterylizować jednej świnki? Jak się taki niekastrowany zachowuje wobec sterylnej samiczki?

[agusia8524]

Wystarczy, ale u samczyka to prostsze z tego co wiem, zachowuje się normalnie, bo ona nie ma rujki, więc wtedy żyją sobie jak kumple, tak jak teraz Gabryś z Lilą, on ją bardziej jak młodszą siostrę traktuje, broni, bawi się z nia... nie mam pojęcia, jak ona zaakceptuje inną świnke-samiczkę, jest charakterna,a wiadomo parka dogada się łatwiej.... sama nie wiem, czytam o kastracji, opinie są baaardzo zróżnicowane (od pikuś, prawie rutyna, po poważną operację z konsekwencjami dla zdrowia i życia)
No i Lila do sterylizacji jest za młoda... ale nawet jeśli, samiczek świnkowych generalnie się nie sterylizuje, jest to zbyt niebezpieczne dla zdrowia i życia, u chłopców łatwiej.

[mww]

Temat kastacji zwierząt jest mi obcy.. szkoda parki tym bardziej, że się zaakceptowały....

Dzisiaj w pracy siedzę do 11 i hoplaaa do domu... Mamuśka ma dzisiaj urodziny - wczoraj upiekłam tort gruszkowy, a na obiad będzie tarta ze szpinakiem, boczkiem i serem feta...

[Malla]

Wydaje mi się, że po prostu laska zaklepała świnkę jeszcze komuś innemu i dlatego teraz się wykręca.

[olla74]

Agusia oświeć mnie. Czemu musisz mieć pozwolenie od Niej?
No szkoda jeśli się rozdzieli...