Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

[doris888]

Napisane przez agatka661

Ok wiem, temat walkowany 1000 razy, ale moze zapodacie jakis sprawdzony przepis na przekaski<szybkie do zrobienia>, moze jakis torcik?

Mojemu malemu ida chyba zeby naraz, najpierw wyszla jedynka dolna, wczoraj i przedwczoraj dwie dwojki gorne. W nocy poplakuje, w dzien ok ale domaga sie ciaglej uwagi.


AAA i nie pisalam, bo my od ok tygodnia na nowym mieszkanku!/ale czytam wsyztko /

super! gratulacje!

[Timii]

Napisane przez agatka661

AAA i nie pisalam, bo my od ok tygodnia na nowym mieszkanku!/ale czytam wsyztko /

gratulacje!

ale tu cisza, wątek umiera czy co?

[_agata]

Nie umiera tylko agata dzisiaj nie w pracy

Napisane przez benka99

Trochę mi było przykro, że mój Maks nie ma aż tylu zabawek ale stwierdziliśmy potem z Tż że to chyba nie o to chodzi, że nie ważne te wszytkie misie, grzechotki itp tylko czas, który poświęcamy maleństwu.

No coś Ty?
Piszesz jak cudownie Maks się rozwija, jak szybko się uczy no i po co mu te zabawki?
Ja dzisiaj siedzę z Maciem w domu, tzn byliśmy u fizjo, i widzę jak on cudownie się bawi. Ale nie zabawkami.
Najpierw przez pół godziny sterczał przy otwartych drzwiczkach szafki kuchennej. Walił łyżką w śmietnik:brzydal :, później przeniósł się na otwartą zmywarkę i grzebał w sztućcach (czystych oczywiście ). Później towarzyszył mi podczas pakowania paczki. Oczywiście zajęło mi to pół godziny zamiast pięciu minut, ale radość Maćka, kiedy folia i taśma kleją mu się do rączek jest bezcenna Nie tknął dzisiaj żadnej zabawki poza gryzakiem podczas jedzenia
Po calym mieszkaniu walają się puste butelki po wodzie mineralnej, na podłodze w łazience pudełeczko po kremie, antyperspirant, opakowanie po żelu do kąpieli... on się tym bawi, a nei zabawkami.
Nie ilością zabawek mierzy się szczęście dziecka

[benka99]

Napisane przez _agata

Nie umiera tylko agata dzisiaj nie w pracy





No coś Ty?
Piszesz jak cudownie Maks się rozwija, jak szybko się uczy no i po co mu te zabawki?
Ja dzisiaj siedzę z Maciem w domu, tzn byliśmy u fizjo, i widzę jak on cudownie się bawi. Ale nie zabawkami.
Najpierw przez pół godziny sterczał przy otwartych drzwiczkach szafki kuchennej. Walił łyżką w śmietnik:brzydal :, później przeniósł się na otwartą zmywarkę i grzebał w sztućcach (czystych oczywiście ). Później towarzyszył mi podczas pakowania paczki. Oczywiście zajęło mi to pół godziny zamiast pięciu minut, ale radość Maćka, kiedy folia i taśma kleją mu się do rączek jest bezcenna Nie tknął dzisiaj żadnej zabawki poza gryzakiem podczas jedzenia
Po calym mieszkaniu walają się puste butelki po wodzie mineralnej, na podłodze w łazience pudełeczko po kremie, antyperspirant, opakowanie po żelu do kąpieli... on się tym bawi, a nei zabawkami.
Nie ilością zabawek mierzy się szczęście dziecka

Masz racje, doszliśmy do takiego wniosku z mężem.
U nas też ulubione zabawki to butelki po wodzie, tubki z kremami i łyżka drewniana I cieszę się jak mogę się z nim pobawić plastikowymi miskami, bo napewno jest wtedy szczęśliwszy niż gdyby był przekładany z jednego chodzika w drugi. Tylko myśląc tak przyszłościowo to wiadomo jak dzieci idą do szkoły czy przedszkola to zaczyna się przechwalanie kto ile i jakich zabawek ma. Widzę to doskonale po mojej 7-letniej siostrze. Kiedys spędzało się całe dnie na podworku z piłką czy rowerem a teraz to dzieciaki tylko internet, komórka i to jest cała ich zabawa. Zamiast się bawić razem w piaskownicy to się przez gadu komunikują.


Jak któraś podaje dziecku Bebiko to teraz jest w Rossie po 11,99zl.

[Timii]

Napisane przez _agata

Nie umiera tylko agata dzisiaj nie w pracy





No coś Ty?
Piszesz jak cudownie Maks się rozwija, jak szybko się uczy no i po co mu te zabawki?
Ja dzisiaj siedzę z Maciem w domu, tzn byliśmy u fizjo, i widzę jak on cudownie się bawi. Ale nie zabawkami.
Najpierw przez pół godziny sterczał przy otwartych drzwiczkach szafki kuchennej. Walił łyżką w śmietnik:brzydal :, później przeniósł się na otwartą zmywarkę i grzebał w sztućcach (czystych oczywiście ). Później towarzyszył mi podczas pakowania paczki. Oczywiście zajęło mi to pół godziny zamiast pięciu minut, ale radość Maćka, kiedy folia i taśma kleją mu się do rączek jest bezcenna Nie tknął dzisiaj żadnej zabawki poza gryzakiem podczas jedzenia
Po calym mieszkaniu walają się puste butelki po wodzie mineralnej, na podłodze w łazience pudełeczko po kremie, antyperspirant, opakowanie po żelu do kąpieli... on się tym bawi, a nei zabawkami.
Nie ilością zabawek mierzy się szczęście dziecka

ha ha, no właśnie
ja też nie zamierzam kupować Marci wszystkiego co mi w ręce wpadnie. znam taką jedną co jej mała już wszystko ma a dopiero rok skończyła. audiobooki, książki, chodziki, rowerek, pchacze, wózki dla lalek, maskotki, gryzaki, przywieszki, klocki, misie, maty, pianinka, lalki i sterte innych grających i buczących badziewi!
ja chciałabym raczej kupować coś tylko na jakieś okazje. czasem może być ciężko bo jest dużo fajnych rzeczy ale to nie znaczy że wszystko musimy mieć. zresztą okazji w roku też jest sporo - urodziny, dzień dziecka, gwiazdka, dziadek mróz, hallowyn nie dajmy się zwariować

my jeszcze nie otworzyliśmy prezentów na gwiazdke po co dawać wszystko na raz?

a tak jeszcze w temacie zabawek to myślałyście nad kupowaniem używanych?

[anulka4771]

Napisane przez doris888

Dziewczyny które macie X-landery jak się Wam sprawują? szukam spacerówki i mam na oku x-landera xq, navingtona cadeta i graco evo... najbardziej podoba mi się XQ ale ta waga, no i chyba po złożeniu też dużo miejsca zajmuje w domu i ciężko go wcisnąć w bagażnik... ale wydaje się najwygodniejszy i ma dużą budkę , bo w moim wózku to porażka i dlatego zwracam uwagę...

Ja miałam Xlandera ale z 2007r i był fajny pod każdym względem,Filip mieścił sie w nim mając nawet 4 lata wszędzie wjechał itp ale jego waga jest uciązliwa,jesli więc musisz go nosić po schodach bym odradzała,ja go nosiłam na 3 piętro! Graco Evo ma go moja koleżanka i powiem szczerze że też jest niczego sobie,przede wszystkim jest lżejszy,rozłożona buda w tym wózku jest wielka,chroni przed wiatrem,deszczem,śniegiem ,słońcem.Wybór nalezy do Ciebie,może warto byłoby podejśc do sklepu i wsadzić do niego dziecko i ocenić co i jak.

Napisane przez _agata

No coś Ty?
Piszesz jak cudownie Maks się rozwija, jak szybko się uczy no i po co mu te zabawki?
Ja dzisiaj siedzę z Maciem w domu, tzn byliśmy u fizjo, i widzę jak on cudownie się bawi. Ale nie zabawkami.
Najpierw przez pół godziny sterczał przy otwartych drzwiczkach szafki kuchennej. Walił łyżką w śmietnik:brzydal :, później przeniósł się na otwartą zmywarkę i grzebał w sztućcach (czystych oczywiście ). Później towarzyszył mi podczas pakowania paczki. Oczywiście zajęło mi to pół godziny zamiast pięciu minut, ale radość Maćka, kiedy folia i taśma kleją mu się do rączek jest bezcenna Nie tknął dzisiaj żadnej zabawki poza gryzakiem podczas jedzenia
Po calym mieszkaniu walają się puste butelki po wodzie mineralnej, na podłodze w łazience pudełeczko po kremie, antyperspirant, opakowanie po żelu do kąpieli... on się tym bawi, a nei zabawkami.
Nie ilością zabawek mierzy się szczęście dziecka

No dokładnie,Szymon ma dwie chyba zabawki woli butelki,garnki,łyżki,klam erki itp Filipowe zabawki też lubi ja nie widzę potrzeby wydawania kasy na wszelkiego typu zabawki bo uważam że są zbedne.

[kism]

Napisane przez benka99

Tylko myśląc tak przyszłościowo to wiadomo jak dzieci idą do szkoły czy przedszkola to zaczyna się przechwalanie kto ile i jakich zabawek ma. Widzę to doskonale po mojej 7-letniej siostrze. Kiedys spędzało się całe dnie na podworku z piłką czy rowerem a teraz to dzieciaki tylko internet, komórka i to jest cała ich zabawa. Zamiast się bawić razem w piaskownicy to się przez gadu komunikują.

Tyle ludzi narzeka w ten sposób, a mnie to trochę denerwuje... Skoro wszystkim się to nie podoba, to skąd się biorą te "biedne" dzieciaki, co tylko internet, gry, komórka, itp.? Skądś jednak się biorą... Ale to przecież od nas, właśnie nas zależy jakie będą nasze dzieci i jeśli nie podoba nam się taki wyścig w lepsze zabawki i sadzanie dziecka przed kompem, to wystarczy tego nie robić i znaleźć czas na tą piaskownicę i rower w młodszych latach

Napisane przez Timii

a tak jeszcze w temacie zabawek to myślałyście nad kupowaniem używanych?

Jak najbardziej! Sama po Maksie sprzedawałam, zwłaszcza FP albo matę Tiny Love, wiem, że były w stanie w 100% nadającym się do zabawy i teraz uznałam, że przecież dlaczego ja miałabym nie kupić takich. Kaj ma np. używaną matę i pchacz.

[doris888]

Napisane przez anulka4771

Ja miałam Xlandera ale z 2007r i był fajny pod każdym względem,Filip mieścił sie w nim mając nawet 4 lata wszędzie wjechał itp ale jego waga jest uciązliwa,jesli więc musisz go nosić po schodach bym odradzała,ja go nosiłam na 3 piętro! Graco Evo ma go moja koleżanka i powiem szczerze że też jest niczego sobie,przede wszystkim jest lżejszy,rozłożona buda w tym wózku jest wielka,chroni przed wiatrem,deszczem,śniegiem ,słońcem.Wybór nalezy do Ciebie,może warto byłoby podejśc do sklepu i wsadzić do niego dziecko i ocenić co i jak.

.

dziękuję Ci bardzo ! oglądaliśmy właśnie te 3 wózki, no i każdy ma swoje zalety jeżeli chodzi o wygodę no to X-lander dla mnie górą, graco jest kompaktowy (skłądany razem z siedziskiem), lekki, ma śpiwór ( bo na tym też mi zależy) ale ten x-lander XQ mnie korci. To już nwet nie cghodzi o wagę (wagą sugerowałam się przy wyborze 1 wózka- a tak na prawdę wnosiliśmy go na górę ( 3piętro ) dosłownie 3-4 razy , a tak stoi na dole albo w aucie. Bardziej chodzi mi o to że gabarytowo zajmuje dużo miejsca- inaczej bym nawet się nie zastanawiała XQ zajmuje mniej ale nie ma siedziska przodem...

---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:00 ----------

Napisane przez kism

Jak najbardziej! Sama po Maksie sprzedawałam, zwłaszcza FP albo matę Tiny Love, wiem, że były w stanie w 100% nadającym się do zabawy i teraz uznałam, że przecież dlaczego ja miałabym nie kupić takich. Kaj ma np. używaną matę i pchacz.

pokażesz jakiego macie pchacza? zadowolona jesteś? (może już pokazywałaś- jeżeli tak- przepraszam)

[_agata]

Napisane przez Timii

a tak jeszcze w temacie zabawek to myślałyście nad kupowaniem używanych?

Myślałam, ale uznałam, że wolę kupić nowe i później sprzedać używane

Dzisiaj właśnie wysłałam karuzelę. Maciek już nie jest zainteresowany.

[doris888]

ja w poniedziałek wysyłam wózek nawet sie nie spodziewałam a w 2dni poszedł.

[kapukat]

Kism ma racje, wszyscy narzekają ale sami do tego doprowadzamy, to my dzieciom kupujemy laptopy, iphony i inne bzdety zupełnie im niepotrzebne.
Niestety to nie dzieci chcą zamykać sie w domach - to rodzice je tam przetrzymują, widziałam na własne oczy jak dziecko chce kleić, bawić się, wychodzić na dwór, a matka siedzi przy laptopie którąś godzinę i odpycha je ręką. To My wychowujemy takich dziwaków. Ja pamiętam ze swojego dzieciństwa że każdą chwilę spędzaliśmy na dworzu, z rodzicami jeździliśmy nad wodę, do lasu a teraz? teraz wszyscy siedzą przy swoich laptopach, komórkach i kindlach
_Agata u nas tak samo jest - mój syn ma zabawki tylko te co dostał od ludzi, my przestaliśmy mu kupować zabawki po drugiej parze "pływających" bo stwierdziliśmy że to bez sensu bo on i tak bawi się z nami - łyżki, miski, podłoga, części do wózka, wszystko co nie jest jego zabawkami jest jak najbardziej potrzebne i najchętniej urzytkowane

Timii jeśli będzie coś co będziemy chcieli kupić i nie bedzie to dostępne w promocji w Argosie, albo w Smythcie - to dlaczego nie używane kiedyś jedno dziecko bawiło się po drugim, a teraz wszystko idzie do kosza na śmieci...

[benka99]

Napisane przez kism

Tyle ludzi narzeka w ten sposób, a mnie to trochę denerwuje... Skoro wszystkim się to nie podoba, to skąd się biorą te "biedne" dzieciaki, co tylko internet, gry, komórka, itp.? Skądś jednak się biorą... Ale to przecież od nas, właśnie nas zależy jakie będą nasze dzieci i jeśli nie podoba nam się taki wyścig w lepsze zabawki i sadzanie dziecka przed kompem, to wystarczy tego nie robić i znaleźć czas na tą piaskownicę i rower w młodszych latach


.

Napisane przez kapukat

Kism ma racje, wszyscy narzekają ale sami do tego doprowadzamy, to my dzieciom kupujemy laptopy, iphony i inne bzdety zupełnie im niepotrzebne.
Niestety to nie dzieci chcą zamykać sie w domach - to rodzice je tam przetrzymują, widziałam na własne oczy jak dziecko chce kleić, bawić się, wychodzić na dwór, a matka siedzi przy laptopie którąś godzinę i odpycha je ręką. To My wychowujemy takich dziwaków. Ja pamiętam ze swojego dzieciństwa że każdą chwilę spędzaliśmy na dworzu, z rodzicami jeździliśmy nad wodę, do lasu a teraz? teraz wszyscy siedzą przy swoich laptopach, komórkach i kindlach
_Agata u nas tak samo jest - mój syn ma zabawki tylko te co dostał od ludzi, my przestaliśmy mu kupować zabawki po drugiej parze "pływających" bo stwierdziliśmy że to bez sensu bo on i tak bawi się z nami - łyżki, miski, podłoga, części do wózka, wszystko co nie jest jego zabawkami jest jak najbardziej potrzebne i najchętniej urzytkowane

.

Zgadzam się z Wami sama się spotkałam z sytuacją, że córeczka w wieku 6 lat ma swój laptop i siedzą sobie razem z mamą w pokoju, każda przy swoim komuterze. I tak spedzają czas razem...
kism dobrze piszesz tylko, żeby większość rodziców chciała tak robić, bo z tego co się widzi to chcą mieć spokój, posadzą dziecko przed komputerem czy tv i mogą robić co chcą bo "dziecka nie ma".
A jak w klasie tylko jedna osoba nie ma komórki czy komputera z internetem to się czuje gorsza i raczej trudno małemu dziecku wytłumaczyć, że tak nie jest. Dzieci w podstawówkach są teraz inne niż kilka/kilkanaście lat temu, są okrutne, potrafią naprawdę "zniszczyć" innych jak sobie coś wymyślą. Oczywiście nie wszystkie dzieciaki takie są, nie chcę tu generalizować. Ale to jest właśnie wina internetu i telewizji i tego, że dla świętego spokoju rodzice pozwalają oglądać dziecku co chce i kiedy chce.
Nie wiem może jakaś głośna kampania w mediach przemówiła by do ludzi, żeby zaczęli się ineresować tym wszystkim, żeby pokazac jakie negatywne skutki mają takie zachowania....


Teraz mam pytanie do mam karmiących mm, ile razy i po ile ml mleka pija Wasze dzieciaki ??

[agatka661]

Ja tez sprzedalam karuzele
Mam troche zabawek, ale maly i tak ma swoje ulubione, no i bawi sie lyzka drewniana z kuchni, butelkami, co sobie znajdzie
A najbardziej to lubi kabelki, mamusin komputerek;/, telefonik, czyli to czego nie wolno mu dotykac No i Zuzieeeeeeeee Lubi
Milego weekendu!

---------- Dopisano o 10:09 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------

Napisane przez benka99

Teraz mam pytanie do mam karmiących mm, ile razy i po ile ml mleka pija Wasze dzieciaki ??

leon pije przed snem 210, w nocy 180, rano 120-180,
i 3x posilek staly=
ok 11<cos ugotowanego przeze mnie z deserkow>
ok 14 obiad
ok 17 kaszka instant


zdj za duzo zmniejszylam stad ta jakosc :P

[nacia_n]

Hej, wracam do wątku. Myślę, że będę już mogła częściej się udzielać.

Co do zabawek, to ja mam dużo używanych, bo mam po moich bratankach (zarówno ubranka, wanienkę, krzesełko do karmienia i wiele innych) Sama na allegro wyszukuję też jakieś używane, bo ceny niektórych zabawek porażają. Fakt, że kilka mu kupiłam, ale większość dostał od babć, ciotek i wujków, no i właśnie od mojego brata mam sporo. Ale i tak najczęściej bawi się paczką chusteczek higienicznych, gazetą albo moją chustą do tańca brzucha

Chodzik również uważam za porażkę i nie mam zamiaru tego w ogóle używać, chociaż już słyszałam niejednokrotnie, że on by już mógł w chodziku być Niektórych nie przegadasz...

Mnie choróbsko dopadło, wczoraj w pracy myślałam, że umrę (dopiero po drugiej lekcji się skapnęłam, że mam gorączkę). Dziś jest już lepiej, ale i tak czuję się kiepsko. No i niestety jestem sama z Dawidem, więc obawiam się, by się nie zaraził.

Dawidek raczkuje! Chcieliśmy mu kupić dywan, żeby się nauczył, ale okazało się to niepotrzebne. Chodzi po panelach, po parkiecie, po kafelkach... Teraz z oka nie można go spuścić, bo chce wstawać i ciągle się pcha do kanapy albo do mebli i się podnosi a bez asekuracji to wiadomo jak się kończy. Ale słodkie jest to, że z każdą nową umiejętnością czeka na nas, na mnie i męża. Jak wracamy z pracy, to zaraz jakaś nowa umiejętność. A moja mama i teściowa zdziwione, bo wcześniej tego nie robił, a ledwo wrócimy z pracy i Dawidek się popisuje.

Benka Dawid wypija rano ok. 120, potem 210 ok. 11, potem obiad, ok. 16.00 210 ml, na noc 240 ml. W nocy się nie budzi. Ma prawie 8 miesięcy. Kaszki je tylko w weekend, bo tylko ode mnie zje i to też niewiele.

[Timii]

witam się weekendowo

zabawki tutaj niektórzy ogłaszają bardzo fajne (używane), tyle że trzeba po nie jechać i to czasem może być problem. ale ogólnie też uważam że warto! my np. wanienkę i matę kupiliśmy używaną i jesteśmy bardzo zadowoleni. kiedyś zastanawiałam się nad używanym wózkiem ale odpuściłam... nowe rzeczy potrafią być bardzo drogie a czasem nie służą na długo. poza tym używki są czasem w super stanie i dziecko na niczym nie traci bawiąc się takimi zabawkami. tyle że tutaj (nawet wśród moich znajomych) to kupowanie dziecku używanych rzeczy uchodzi za coś hmmm nie na miejscu? ludzie twierdzą że jak możemy oszczędzać na dziecku . oboje pracujemy i stać nas na nowe rzeczy...
nie zamierzam się tym sugerować (to tak dla jasności)
piszecie że kupuje się dzieciakom laptopy itd... ja w Polsce się z tym nie spotkałam (może przebywam tam z mniej zamożnymi ludźmi?). za to tutaj to prawdziwy szał! na 3 urodzinki znajomi kupili ostatnio dziecku tableta! laptopy to standard. rower to przeżytek... inne dzieci jak się napatrzą to najzwyczajniej w świecie też chcą i to mnie wkurza!

[doris888]

Agata je 2/3x dziennie po 180ml i od tygodnia daję jej wieczorem już 210ml, wcześniej jadła też 180ml.

ja własnie sprzedałam wózek, w poniedziałek wysyłam. Pierwszy raz sprzedałam coś na allegro szczerze to myślałam że jeżeli w ogóle ktoś kupi to po obejrzeniu na żywo, a tak mam jakieś obawy
też mam sporo używanych zabawek, po dzieciakach w rodzinie i uważam że to super sprawa

[Timii]

Napisane przez agatka661

Ja tez sprzedalam karuzele
Mam troche zabawek, ale maly i tak ma swoje ulubione, no i bawi sie lyzka drewniana z kuchni, butelkami, co sobie znajdzie
A najbardziej to lubi kabelki, mamusin komputerek;/, telefonik, czyli to czego nie wolno mu dotykac No i Zuzieeeeeeeee Lubi
Milego weekendu!

---------- Dopisano o 10:09 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------


leon pije przed snem 210, w nocy 180, rano 120-180,
i 3x posilek staly=
ok 11<cos ugotowanego przeze mnie z deserkow>
ok 14 obiad
ok 17 kaszka instant


zdj za duzo zmniejszylam stad ta jakosc :P

Agatka Leoś jest super. ładny chłopiec z niego

[_millena]

Witajcie.

Co do zabawek, u nas jest tego trochę, ale nie posiadamy żadnych wymyślnych, jakieś misie, grzechotki, komórka dla dzieci wszystko za jakieś grosze. Ostatnio kupiłam mu bączka i jest mega uradowany jak sie go puszcza, i takie kołeczka do układania w wieżę. Ale na razie tylko je gryzie. Mamy jedną fajną zabawkę, którą uwielbia, dostał pod choinkę od swojej chrzestnej taki mikser z FP, do którego wkłada się klocki o różnych kształtach i to go fascynuje. Sam nie włoży jeszcze, ale jak mu się włoży w dziurki to wciska paluszkiem. I mógłby tak godzinami.
Lubi jeszcze oglądać książeczki.
Butelki, pojemniczki i te inne go nie interesują, najbardziej kocha telefony rodziców i sprzęt elektroniczny niestety.
Ma jeszcze taką zwykła grzechotkę , którą lubi , reszta leży i kwiczy.

Napisane przez Maddy84

Wygląda mi więc na to, że Ciebie to też dopadło. U mnie właśnie w ciągu dnia jest problem z pokarmem bo na wieczór i w nocy ładnie mała ssie dopóki jej nie poleci. Przez rozszerzanie diety w dzień karmiłam ją już tylko z samego rana i na podwieczorek na dobitkę owoców bo za wiele ich nie zjada nigdy. Teraz żeby wszystko wróciło do normy przystawiam ją przy każdej możliwej okazji, ale raczej w ciemnych barwach to widzę...

nasza forumowa fonn poleciła mi poradnię laktacyjną i jestem po rozmowie z kobietą, ma do nas przyjść we czwartek. Namieszała mi trochę w głowie, ale mówiła dużo ciekawych rzeczy. Tak w skrócie, to stwierdziła, że są dzieci, które koło 8 lub 12 miesiąca same odstawiają się od piersi, bo to nudne. Jedzenie łyżeczką jest ciekawsze Borys nie chce jeść z piersi już w ogóle, ale ja jeszcze walczę. uruchomiłam laktator, leci jak krew z nosa, ale walczę. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Borys to dziecko, którego nie można zachęcić do jedzenia z piersi np. przytulaniem się. On się woli tarmosić niż przytulać, tak więc pozamiatane. nie wiem.. na prawdę bym pokarmiła jeszcze trochę, bo ja to nawet lubiłam. No i jest to wygodne. Nawet gdyby udało się wrócić do karmienia tylko po kąpieli i rano to byłabym szczęśliwa, ale marnie to widzę , szczególnie jeśli widzę, że Borysowi po prostu pierś jest niepotrzebna. Może być głodny , a jak mu podaję pierś i gdy tylko zauważa , że to sutek a nie łyżeczka czy butla to dziękuje za posiłek i koniec kropka, możesz cuda wyczyniać i tak nie pociągnie.

Zaprzyjaźniam się z laktatorem głównie po to, żeby te piersi postymulować trochę, niekoniecznie naściągać niewiadomo ile pokarmu. Zobaczymy.....

Napisane przez izotropia

tak, dobrze zrozumiałaś nic mu nie zakładam na nóżki ale i tak ma ciepłe stópki jak sprawdzam :P albo jak wstanę zaraz po tym jak zacznie rano gadać i nie zdąży zmarznąć ale jak czytam jak śpią ubrane Wasze dzieci to jakoś mi się mój lekko ubrany wydaje... ale jak go ubrałam to się spocił i musiałam go w nocy przebierać...

ja Borysa ubieram w piżamki. Bluzeczka z długim rękawkiem i spodenki. Stópki ma gołe i zawsze ciepłe. Jemu zawsze jest raczej gorąco niż zimno.

[Efijy]

[QUOTE=agatka661;38994438]Ja tez sprzedalam karuzele
Mam troche zabawek, ale maly i tak ma swoje ulubione, no i bawi sie lyzka drewniana z kuchni, butelkami, co sobie znajdzie
A najbardziej to lubi kabelki, mamusin komputerek;/, telefonik, czyli to czego nie wolno mu dotykac No i Zuzieeeeeeeee Lubi
Milego weekendu!


Witam!

To wypisz wymaluj jak mu syn wszystko co nie jest do zabawy to dla niego jest zabawką. Miska plastikowa , butelka super, telefon to jak widzi to się trzęsie a jak mu nie daję to jest płacz i spogląda co chwilę czy mu dam i nie musi już płakać mały terrorysta mi rośnie Zabawki to raczej nie bardzo go interesują ma np. tak co jeździ to nie ważne że gra że świeci że można do niej coś wrzucić tylko najlepsze są kółeczka pod spodem że się kręcą.

[doris888]

Napisane przez _millena

ja Borysa ubieram w piżamki. Bluzeczka z długim rękawkiem i spodenki. Stópki ma gołe i zawsze ciepłe. Jemu zawsze jest raczej gorąco niż zimno.

możesz mi powiedzieć gdzie kupiłaś taką małą piżamkę? ja poluje ostatnio ale byłam w smyku, h&m, 5-10-15 , c&a, i nie było takich małych... 92 najmniejsze...

do tej pory mała śpi w pajacu- ale teraz 74 już przy cianse a 80 za duże , i stópki wychodzą ze swojego miejsca i się plącze- a że moje dziecko to nocny podróżnik po łóżeczku to ją to wkurza... tylko szuka nogami szczebelków żeby mieć się od czego odepchnąć i już jest w poprzek łóżeczka

[Timii]

Napisane przez _millena

Witajcie.

Co do zabawek, u nas jest tego trochę, ale nie posiadamy żadnych wymyślnych, jakieś misie, grzechotki, komórka dla dzieci wszystko za jakieś grosze. Ostatnio kupiłam mu bączka i jest mega uradowany jak sie go puszcza, i takie kołeczka do układania w wieżę. Ale na razie tylko je gryzie. Mamy jedną fajną zabawkę, którą uwielbia, dostał pod choinkę od swojej chrzestnej taki mikser z FP, do którego wkłada się klocki o różnych kształtach i to go fascynuje. Sam nie włoży jeszcze, ale jak mu się włoży w dziurki to wciska paluszkiem. I mógłby tak godzinami.
Lubi jeszcze oglądać książeczki.
Butelki, pojemniczki i te inne go nie interesują, najbardziej kocha telefony rodziców i sprzęt elektroniczny niestety.
Ma jeszcze taką zwykła grzechotkę , którą lubi , reszta leży i kwiczy.







nasza forumowa fonn poleciła mi poradnię laktacyjną i jestem po rozmowie z kobietą, ma do nas przyjść we czwartek. Namieszała mi trochę w głowie, ale mówiła dużo ciekawych rzeczy. Tak w skrócie, to stwierdziła, że są dzieci, które koło 8 lub 12 miesiąca same odstawiają się od piersi, bo to nudne. Jedzenie łyżeczką jest ciekawsze Borys nie chce jeść z piersi już w ogóle, ale ja jeszcze walczę. uruchomiłam laktator, leci jak krew z nosa, ale walczę. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Borys to dziecko, którego nie można zachęcić do jedzenia z piersi np. przytulaniem się. On się woli tarmosić niż przytulać, tak więc pozamiatane. nie wiem.. na prawdę bym pokarmiła jeszcze trochę, bo ja to nawet lubiłam. No i jest to wygodne. Nawet gdyby udało się wrócić do karmienia tylko po kąpieli i rano to byłabym szczęśliwa, ale marnie to widzę , szczególnie jeśli widzę, że Borysowi po prostu pierś jest niepotrzebna. Może być głodny , a jak mu podaję pierś i gdy tylko zauważa , że to sutek a nie łyżeczka czy butla to dziękuje za posiłek i koniec kropka, możesz cuda wyczyniać i tak nie pociągnie.

Zaprzyjaźniam się z laktatorem głównie po to, żeby te piersi postymulować trochę, niekoniecznie naściągać niewiadomo ile pokarmu. Zobaczymy.....



ja Borysa ubieram w piżamki. Bluzeczka z długim rękawkiem i spodenki. Stópki ma gołe i zawsze ciepłe. Jemu zawsze jest raczej gorąco niż zimno.

millena kciuki żeby udało utrzymać karmienie no i fajnie że tak walczysz

moja koleżanka ostatnio odstawiła swojego synka i jakoś tak szkoda mi się zrobiło. ja nie wiem kiedy my się rozstaniemy z cycusiem bo narazie obie to uwielbiamy

zaczęłam rozmowę o tym w czym śpią Wasze pociechy a sama nie napisałam - no więc Marcia śpi w pajacu i w śpiworku. mam fajną kołderkę dla niej z feretti ale jeszcze nie używaliśmy

[doris888]

Napisane przez Timii

zaczęłam rozmowę o tym w czym śpią Wasze pociechy a sama nie napisałam - no więc Marcia śpi w pajacu i w śpiworku. mam fajną kołderkę dla niej z feretti ale jeszcze nie używaliśmy

też zamówiłam właśnie z feretti- mam nadzieję że będzie ok

[Timii]

Napisane przez doris888

możesz mi powiedzieć gdzie kupiłaś taką małą piżamkę? ja poluje ostatnio ale byłam w smyku, h&m, 5-10-15 , c&a, i nie było takich małych... 92 najmniejsze...

do tej pory mała śpi w pajacu- ale teraz 74 już przy cianse a 80 za duże , i stópki wychodzą ze swojego miejsca i się plącze- a że moje dziecko to nocny podróżnik po łóżeczku to ją to wkurza... tylko szuka nogami szczebelków żeby mieć się od czego odepchnąć i już jest w poprzek łóżeczka

ja nie millena ale u nas są w tym rozm np z early days. poszukaj na allegro

[clauudik]

Filip tez ma posciel feretti i bardzo sobie ja chwale. A spi wlasnie pod kolderka zwykle w pajacu albo bodziaku i polspiochach. W h&m sa pizamki czasem spi tez w bodziaku i pajacu ale to jak kest 15-16 stopni w sypialni. Moj syn lubi jak mu cieplo.

[Timii]

jak ktoś nie ma pomysłu na obiad to polecam: pycha!!



http://www.kwestiasmaku.com/pasta/z_...a/przepis.html

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

Napisane przez doris888

też zamówiłam właśnie z feretti- mam nadzieję że będzie ok

my narazie używamy tylko ochraniacz i prześcieradło. kolderka leży. ale muszę przyznać że bardzo ciężko się je prasuje

[justysd]

Moja sprężynka śpi w pajacach. Ale nosi jeszcze rozm 68 Na noc wędruje jeszcze do śpiworka a w dzień drzemie bez przykrycia bo jej wiecznie gorąco Zresztą rozkopuje się sekundowo.

Też mam dwa komplety z feretti. Jeden to wzór Ricardo i bawełna jest cudowna - prasuje się idealnie. Druga to little cow i ten materiał to masakra. Nie rozumiem skąd takie różnice u tego samego producenta.

Dziewczyny macie jakiś sposób na rozdrobnienie żółtka na totalną miazgę? Nie chce mi bzubza jeść bo się krztusi nawet mini kawałkami.
Ja nie wiem do kiedy ona będzie jadła te papki..

U nas mleko wychodzi 4 razy na dobę. Rano, później owoce z manną, obiad i dalej mleko. Niewiele go zjada - 90, 100 ml. Od wielkiego święta 150 ml... Obiadku zje mały słoiczek najwięcej i to sposobami ... Tańczę, śpiewam itd.
Dlatego też czekam do 1szej, 2ej w nocy i podaję jej jeszcze na śpiocha i śpimy tak do 7.30 - 8.30. Później chodzę niewyspana ale czasami utnę sobie z nią drzemkę w ciągu dnia tak 30 min.

Jeśli chodzi o zabawki to mamy troszkę grzechotek i gryzaków i pianinko z FP. Pchacza będę miała używanego od siostry.
Karuzela lata na wszystkie strony tak w nią kopie i potrafi ściągnąć z niej zabawki i powyrzucać z łóżeczka Chyba czas się jej pozbyć bo to robi się niebezpieczne..
Mata i bujaczek już jej nie interesują.
Najlepszy jest tel, kable, drzwi, wózek, klamki itp. Wszystko co jej się nawinie pod ręce jak spaceruje na rękach mamy czy babci po domu.
A ręce już mnie bolą i kręgosłup się odzywa.. Bo niestety usypianie też na rękach

[rozowa1987]

Napisane przez agatka661

Ja tez sprzedalam karuzele
Mam troche zabawek, ale maly i tak ma swoje ulubione, no i bawi sie lyzka drewniana z kuchni, butelkami, co sobie znajdzie
A najbardziej to lubi kabelki, mamusin komputerek;/, telefonik, czyli to czego nie wolno mu dotykac No i Zuzieeeeeeeee Lubi
Milego weekendu!

---------- Dopisano o 10:09 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------


leon pije przed snem 210, w nocy 180, rano 120-180,
i 3x posilek staly=
ok 11<cos ugotowanego przeze mnie z deserkow>
ok 14 obiad
ok 17 kaszka instant


zdj za duzo zmniejszylam stad ta jakosc :P

Leon słodkipięknego masz kota

---------- Dopisano o 17:06 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ----------

Napisane przez justysd

Moja sprężynka śpi w pajacach. Ale nosi jeszcze rozm 68 Na noc wędruje jeszcze do śpiworka a w dzień drzemie bez przykrycia bo jej wiecznie gorąco Zresztą rozkopuje się sekundowo.

Też mam dwa komplety z feretti. Jeden to wzór Ricardo i bawełna jest cudowna - prasuje się idealnie. Druga to little cow i ten materiał to masakra. Nie rozumiem skąd takie różnice u tego samego producenta.

Dziewczyny macie jakiś sposób na rozdrobnienie żółtka na totalną miazgę? Nie chce mi bzubza jeść bo się krztusi nawet mini kawałkami.
Ja nie wiem do kiedy ona będzie jadła te papki..

U nas mleko wychodzi 4 razy na dobę. Rano, później owoce z manną, obiad i dalej mleko. Niewiele go zjada - 90, 100 ml. Od wielkiego święta 150 ml... Obiadku zje mały słoiczek najwięcej i to sposobami ... Tańczę, śpiewam itd.
Dlatego też czekam do 1szej, 2ej w nocy i podaję jej jeszcze na śpiocha i śpimy tak do 7.30 - 8.30. Później chodzę niewyspana ale czasami utnę sobie z nią drzemkę w ciągu dnia tak 30 min.

Jeśli chodzi o zabawki to mamy troszkę grzechotek i gryzaków i pianinko z FP. Pchacza będę miała używanego od siostry.
Karuzela lata na wszystkie strony tak w nią kopie i potrafi ściągnąć z niej zabawki i powyrzucać z łóżeczka Chyba czas się jej pozbyć bo to robi się niebezpieczne..
Mata i bujaczek już jej nie interesują.
Najlepszy jest tel, kable, drzwi, wózek, klamki itp. Wszystko co jej się nawinie pod ręce jak spaceruje na rękach mamy czy babci po domu.
A ręce już mnie bolą i kręgosłup się odzywa.. Bo niestety usypianie też na rękach

Liwia robi to samo z karuzelą,a wczoraj ją w końcu urwała.

---------- Dopisano o 17:10 ---------- Poprzedni post napisano o 17:06 ----------

Dwa dni temu byłam na ponownej kontroli po antybiotyku bo liwia zaczęła od nowa kaszleć.Dziś poszłam na całodobową opiekę medyczną i okazało się że ma od nowa zapalenie oskrzelii mamy antybiotyk,dopiero co 4 dni temu skończyła pierwszy.Kupiliśmy inhalator i ją inhalujemy,dużo osób chwali więc zobaczymy.Odnośnie antybiotyków,martwi mnie to że już drugi ma w wieku 8 miesięcy,czy przez to może mieć słabą odporność pózniej?

[_millena]

Napisane przez doris888

możesz mi powiedzieć gdzie kupiłaś taką małą piżamkę? ja poluje ostatnio ale byłam w smyku, h&m, 5-10-15 , c&a, i nie było takich małych... 92 najmniejsze...

do tej pory mała śpi w pajacu- ale teraz 74 już przy cianse a 80 za duże , i stópki wychodzą ze swojego miejsca i się plącze- a że moje dziecko to nocny podróżnik po łóżeczku to ją to wkurza... tylko szuka nogami szczebelków żeby mieć się od czego odepchnąć i już jest w poprzek łóżeczka

my mamy takie : http://www.smyk.com/cool-club-pizama...a-dla-dzieci-p w rozmiarze 86 ciezko mi było znalezc takie duze pajace na Bo w rozsadnej cenie i o ładnym wzorze.

[doris888]

Napisane przez Timii

ja nie millena ale u nas są w tym rozm np z early days. poszukaj na allegro

dzięki, poszukam dziś

Napisane przez clauudik

Filip tez ma posciel feretti i bardzo sobie ja chwale. A spi wlasnie pod kolderka zwykle w pajacu albo bodziaku i polspiochach. W h&m sa pizamki czasem spi tez w bodziaku i pajacu ale to jak kest 15-16 stopni w sypialni. Moj syn lubi jak mu cieplo.

Napisane przez Timii

dni post napisano o 16:47 ----------



my narazie używamy tylko ochraniacz i prześcieradło. kolderka leży. ale muszę przyznać że bardzo ciężko się je prasuje

Napisane przez justysd

Moja sprężynka śpi w pajacach. Ale nosi jeszcze rozm 68 Na noc wędruje jeszcze do śpiworka a w dzień drzemie bez przykrycia bo jej wiecznie gorąco Zresztą rozkopuje się sekundowo.

Też mam dwa komplety z feretti. Jeden to wzór Ricardo i bawełna jest cudowna - prasuje się idealnie. Druga to little cow i ten materiał to masakra. Nie rozumiem skąd takie różnice u tego samego producenta.

Napisane przez _millena

my mamy takie : http://www.smyk.com/cool-club-pizama...a-dla-dzieci-p w rozmiarze 86 ciezko mi było znalezc takie duze pajace na Bo w rozsadnej cenie i o ładnym wzorze.

to ja chyba ślepa jestem bo szukałam piżamy w smyku i h&m
ja mam pościel feretti - princess coś tam może nie ciężko uprasować ale szybko się gniecie , ale nie narzekam- teraz włąśnie domówiłam wypełnienie bo miałam jakieś zwykłe i kołderka to masakra- sztywna że hej.

no powiem Ci że Bo szaleje z rozmiarem


Pisałam ostatnio o koleżance która straciła mamę- faktycznie jest w ciąży miałam takie przeczucie- mam tylko nadzieję że ten cały stres nic dzidziusiowi nie zaszkodzi .... jakie to życie jest przewrotne ..

[anulka4771]

Napisane przez rozowa1987

Dwa dni temu byłam na ponownej kontroli po antybiotyku bo liwia zaczęła od nowa kaszleć.Dziś poszłam na całodobową opiekę medyczną i okazało się że ma od nowa zapalenie oskrzelii mamy antybiotyk,dopiero co 4 dni temu skończyła pierwszy.Kupiliśmy inhalator i ją inhalujemy,dużo osób chwali więc zobaczymy.Odnośnie antybiotyków,martwi mnie to że już drugi ma w wieku 8 miesięcy,czy przez to może mieć słabą odporność pózniej?

Prosze Cię to co ma powiedzieć Szymonek jeśli on ma już 5 antybiotyk!Od poniedziałku zmagamy sie k..wa znów z anginą!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Oczywiście antybiotyk jeśli trzeba to trzeba,słabą odpornośc to my mamy a i Filip znosi wszystko z przedszkola,odpornośc po antybiotyku jest osłabiona.u mnie tzn u Filipa zdarzyło się raz tak że skończył antybiotyk a na drugi dzień zaczął nowy.Niestety takiej choroby się inaczej nie wyleczy,inhalator polecam,głupi katar mozna wyleczyć inhalacjami z samej soli fizjologicznej,ja żyję z inhalatorem za Pan Brat od 2 lat.Czy nawet przy chorobach płuc,oskrzeli nie przebywamy juz tak czesto w szpitalu bo sami się inhalujemy odpowiednimi lekami.


Szymonek ma jutro swoje święto-chrzciny.
Filip pracuje nad odpornością bierze szczepionkę w tabletkach Ismigen.