Mamy wizaż czytają, a dzieci z łóżeczek spadają - mamusie maj-czerwiec 2013

[diabli]

Drogie mamuśki! skoro mnie tak solidarnie klikacie to dzisiaj zmiana taktyki: klikamy tutaj
http://dobryklik.pl zrobicie więcej dobrego

[maarchewka]

W ogole to dostałam kaskę z becikowego..prawdopodobni e nie wystarczy nawet na fotelik

[diabli]

Deb, to Ty pytalas ile kaszki mi wychodzi z 50ml?

zrobiłam fotki i liczyłam - 26 lyzek

[maarchewka]

A i wylaza kolejne zeby, tym razem kly....

mowie mu synu zainwestuj w cos innego - we wlosy np..na co Ci te zeby teraz?? do hollywodu Cie nie puszcze!.. a on nie i nie i robi swoje.. moze chce juz dostac schaboszczaka??

[diabli]

Napisane przez banka26

calkiem spora 189x92 albo 182x98 hehe
.

a będziesz tam jeszcze? i mogłabym Cie wykorzystać? bo wpadla nam w oko ona jest taka jak na obrazku w gazetce?

[maluska88]

Napisane przez maarchewka

A i wylaza kolejne zeby, tym razem kly....

mowie mu synu zainwestuj w cos innego - we wlosy np..na co Ci te zeby teraz?? do hollywodu Cie nie puszcze!.. a on nie i nie i robi swoje.. moze chce juz dostac schaboszczaka??

własnie a jak wychadza zęby to sa jakies zwiastuny bo ja słyszałam że niby śmierdzące zielone kupki a co jeszcze o tym świadczy oprócz marudzenia dząsełek czerwonych.

[cloche]

maarchewka, to nie po dojczu, ale mam kolezanke, co szwedzki zna podpytac jej o co kaman?

[Ashyshqa]

Napisane przez cloche

kocham cie!!!!!!!!!!!!! bylismy na spacerze ponad 2h i sobie od czasu do czasu zawylam, juz mi lepiej, no a teraz to juz w ogole
i moze ci jeszcze tak dla otuchy powiem, ze ten placz moze tez byc forma wyrazania sie naszych dzieci. jesli wszystkie potrzeby zaspokojone, a dziec dalej placze (nie steka, nie marudzi, tylko placze), to ... coz, jest to wyraz nadzwyczajnej wrazliwosci i niemocy wyrazenia tego inaczej

---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ----------

aa, Ash, u nas tez ciezko ze spaniem, ale troche inaczej niz u was. mlody ma tez problem z zasnieciem, ale na spacerach dobrze mu idzie, a w domu to przy cycu i lulaniu i spiewaniu. i wtulony potrafi dlugo spac. mam wrazenie, ze on spi teraz wiecej niz jak byl noworodkiem na morfinie, serio!
a z ubieraniem bylo kiepsko do niedawna i robilam tak jak ty: po kroczku i przerwa na tulenie. teraz jako tako idzie, ale czesto musze robic glupie miny

7 miesiecy w niedziele. 30 tygodni dzis sie dowiedzialam bo byla u nas pielegniarka srodowiskowa.

Napisane przez maarchewka

A i wylaza kolejne zeby, tym razem kly....

mowie mu synu zainwestuj w cos innego - we wlosy np..na co Ci te zeby teraz?? do hollywodu Cie nie puszcze!.. a on nie i nie i robi swoje.. moze chce juz dostac schaboszczaka??

hehe widac mu potrzebne a wlosy niby do czego? Matka i tak.czapke zalozy

Cloche ciesze sie, ze zainteresowania mojego meza poprawily Ci humor. Jakby sie jeszcxe zainteresowal mopem i scierka to i ja bym sie usmiechnela
Dobrze tez ze Wam spacer poslozyl. My dzis szybciej wrocilysmy niz wyszlysmy bo Sofii nic nie pasowalo. Za to po.powrocie dostala dynie (tzn nie dynie a butternut squash tylko nie ma tego warzywa w pl z nieznanych mi przyczyn) i byla przeszczesliwa potem przyszla pielegniarka (bylam przkonana, ze przyjdzie jutro wiec mialam troche syf ). Sofia wazy 7700g i ma 67cm. Myslalam, ze kolo 70 bo ubranka 74 sa idealne. Ale i tak spoko bo wzrost i wage ma lekko powyzej 50. centyla wiec jestesmy zadowolone. Ach i zasnela moze tym razem na dluzej ( z drugiej dezemki wybudzila ja wizyta pielegniarki po calych 15min ) Ach i jeszcze z dobrych wiesci kupilam sobie kurtke puchowa i spacery mi niestraaszne

[Magiusa]

Napisane przez maarchewka

A i wylaza kolejne zeby, tym razem kly....

mowie mu synu zainwestuj w cos innego - we wlosy np..na co Ci te zeby teraz?? do hollywodu Cie nie puszcze!.. a on nie i nie i robi swoje.. moze chce juz dostac schaboszczaka??

Napisane przez maluska88

własnie a jak wychadza zęby to sa jakies zwiastuny bo ja słyszałam że niby śmierdzące zielone kupki a co jeszcze o tym świadczy oprócz marudzenia dząsełek czerwonych.

Może być że i nic nie zwiastuje. Mój Daro to taki typ. Zęby też nie wiem kiedy mu idą.Dziąsła ma zawsze twardawe, kolor jak zwykle, kupy jak zwykle a tu nagle "myk" i mamy 2 zęby. Ledwo się zmieścił w czasie by przed każdym zębem z 1 dzień zrobić awanturkę

[maluska88]

Napisane przez Magiusa

Może być że i nic nie zwiastuje. Mój Daro to taki typ. Zęby też nie wiem kiedy mu idą.Dziąsła ma zawsze twardawe, kolor jak zwykle, kupy jak zwykle a tu nagle "myk" i mamy 2 zęby. Ledwo się zmieścił w czasie by przed każdym zębem z 1 dzień zrobić awanturkę

Aha bo mój dziś zrobił taka zielona i strasznie ale to strasznie sie slini wszystko pcha do buzi nawet mój sweter.

[diabli]

Napisane przez pawie_oczko

Dzieki, ze pytasz Stolarz robi ostatnie szlify przy schodach tj. Montuje barierki, czesc rzeczy juz przewieziona, czesc jeszcze czeka wiec lada dzien

najgorsze to pakowanie, rozpakowywanie, przewozenie bleeee. ale do nowego domu musi się cuuudnie wprowadzać. zazdrościmy! i czekam na jakies fotki.

Napisane przez pawie_oczko

Mialam Ci pisac, ze w komcu zamowilam ten spiworek z womaru grafitowy i wczoraj przyszedl spoko jest, chociaz na zdjeciu ta welna wydawala sie taka bielutka a w rzeczywistosci jest taka przyzolkniona ale cieply i milusi jest. A zeby nie bylo to zamowilam mufke w kolorowe kropeczki

hehe nie ma jak sztuka kompromisu nasz śpiworek jeszcze nie dotarl. za to dojechala bardzo glodna gasienica xxl zrobie za chwile jakas fotke

---------- Dopisano o 18:16 ---------- Poprzedni post napisano o 18:15 ----------

Napisane przez xal

Najpierw mam obiecaną wizytę u Vil i się wybrać nie mogę
Chętnie się jakoś zgadam. Tylko spacerki ostatnio mam ekspresowe max 1h bo zimno.

a do nas kiedy?

[megusia87]

Napisane przez cloche

to nie do konca tak... on zdrowy nigdy nie bedzie, to po pierwsze. a po drugie - musze sobie czasem tez ponarzekac, co nie zmienia faktu, ze Florka kocham ponad wszystko i jak bedzie trzeba, to bede chodzila jak zombie i go lulala do 18tki. i tak te wszystkie placze i nerwy w domu to pikus w porownaniu ze szpitalem, gdzie do placzu i nerwow dochodzily kable, igly i mozliwosc poruszania sie w promieniu 2m wokol lozeczka (chyba ze sie udalo zapakowac szpryce i butle z tlenem do wozka, to spacer po korytarzu sie zaliczylo). ale mnie najbardziej boli fakt, ze nie wiem czasem, jak mlodemu pomoc. ta niemoc, swiadomosc, ze tam w srodku cos jest nie tak i juz zawsze bedzie inne... chce tylko, zeby mogl byc szczesliwy... zeby nie czul sie inny
tak mnie troche naszlo teraz, bo wypelniam formularze o przyznanie stopnia niepelnosprawnosci i wg roznych zrodel bedzie to 80-100%. w glowie mi sie to nie miesci...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

<przytul>
Cudowna z Ciebie mamusia
Twój dzieć przy Tobie jest najszczęśliwszym brzdącem pod słońcem i tak sobie to powtarzaj bo to najprawdziwsza prawda
Smutne jest to co piszesz, wiem co to jest ta cholerna niemoc. Jestem świadoma że nasze przejścia są niczym wobec Waszych ale wiem jakie uczucia Ci towarzyszą.
Będzie dobrze bo musi tak być i ja w to wierzę i trzymam kciuki z całego serduszka


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 18:58 ---------- Poprzedni post napisano o 18:54 ----------

Napisane przez vvgh

Rozumiem Cię, ja też będę wypełniać te formularze o przyznanie niepełnosprawności dla dziecka i opieka nad dzieckiem niepełnosprawnym dla mnie.
W poniedziałek jedziemy na operację.Już mnie bolą plecy na myśl, że mam go nosić tak jak mówisz - w koło łóżeczka, bo ciągle albo kroplówki, albo leki w pompie ... Rzygam tym już. Mały się tak super rozwija, pełza już i boję się, że ta przetoka będzie go boleć i przestanie to robic. W szpitalu po operacji bede sama,bo mąż w pracy. Dopiero popołudniu przyjedzie. Nie wiem jak sobie poradzę z tą raną, z tym lecącym moczem itp.
Do dupy.

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

Ostatnim razem mój mąż tak go nosił przez 5 godzin, bo miał podłączoną pompę na 1,5 h i co chwilę dołączaną nową. W dodatku nie mógł jeść i ciągle krzyczał masakra.

---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

Nie lubię mówić o tych operacjach i szpitalach, bo nie cierpię siebie dołować. Muszę tam iść i nic tego nie zmieni, ale jak już jest coraz bliżej tego dnia, to mam dość. tym bardziej, że teraz zostaniemy tam dłużej.
Z drugiej strony lekarz powiedział mi że może stać się tak, że może naprawią moczowód w czasie operacji i obejdzie się bez przetoki. Ale kazał mi o tym nie myśleć i nastawić się na razie na przetokę. Różnie bywa, może się uda.

Oby się udało bez przetoki.
Jejciu taki maluszek się tak wycierpi

A jak mogę zapytać - gdzie będziecie mieli zabieg?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[diabli]

Napisane przez deb

Diabli - jestem ciekawa jakie wdzianka przygotowałaś dla Neli na Święta
A wogóle to jestem ciekawa wszystkich mamusiek zestawów świątecznych

hehe jeszcze nie wiem. na razie mamy fajne swiateczne rajstopki

[megusia87]

Napisane przez Ashyshqa

Clo ja Cie rozumiem bardzo dobrze i jestem zdziwiona, ze tak rzadko narzekasz takie podlaczenie pod dziecko praktycznie 24h na dobe ma dobre strony (bezposredni kontakt z drugim czlowiekiem, jego cieplo, dotyk, usmiech zaspokaja tez nasza potrzebe bliskosci) ale tez potrafi dac w kosc. W dodatku mimo tego przyklejenia ten maly czlowiek sporo placze (u nas glownie ze zmeczenia i.przy przebieraniu... u Was tez dzieci sie zanosza jak zmieniacie im body??? ja musze po kazdym malym elemencie np.wlozenie raczki w rekaw wyprzytulac Sofie, zeby sie uspokoila...). czytam teraz ksiege RB (malutkimi fragmentami ) i z jednej strony pokrzepiajaca jest ta lektura a z drugiej jak czytam, ze dzieci wychowywane w tym duchu prawie nie placza bo nie musza, rodzice w mig odgaduja i zaspokaja ich potrzeby to zastanawiam sie jak to mozliwe, ze Sofia wciaz tak duzo placze a ja wcale nie zawsze wiem czego potrzebuje i tak jak przy lekturze Tracy Hogg czulam sie jak beznadziejna matka bo nie rozumialam o co dziecku chodzo tak teraz mam niestety podobnie

Na dokladke znow mamy.problemy ze spaniem. Sofia obudzila.sie po 20min drzemki i nie dala sie uspic n jeszcze troche.

Do tego maz mnie wkurza swoja niedomyslnoscia. Ma po pracy czas na jakies kursy online o glupotach (o kosmosie i ekosystemach <wtf???> ), czytanie ksiazek.i gry komputerowe. Ale rzadko mu przyjdzie do glowy posprzatanie np Sofii tez nie uspi bp ona potrzebuje do tego piers, Obiadu nie ugotuje bo on o jedzeniu mysli dopiero jak jest glodny i zadowoli sie smieciami. Kurcze..... Niby rozmawiamy o tym, przez chwile jest lepiej a.potem wszystko dalej wraca do starego porzadku-nieporzadku nie mam juz na to pomyslu

No widzisz jak na ironię losu, ja mam z TŻ całkiem odmienną sytuację. On tylko jak wróci to od razu odkurza i podłogi myje nawet jak jest w miarę czysto. Ja nieraz potrzebuję żeby się małym zajął po pracy a on sprząta. Taki bardzo pedantyczny typ mi się trafił. A ile razy wojna o to że moje ubrania wszędzie leżą ja nie z tych porządnickich


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[diabli]

Napisane przez cloche

to nie do konca tak... on zdrowy nigdy nie bedzie, to po pierwsze. a po drugie - musze sobie czasem tez ponarzekac, co nie zmienia faktu, ze Florka kocham ponad wszystko i jak bedzie trzeba, to bede chodzila jak zombie i go lulala do 18tki. i tak te wszystkie placze i nerwy w domu to pikus w porownaniu ze szpitalem, gdzie do placzu i nerwow dochodzily kable, igly i mozliwosc poruszania sie w promieniu 2m wokol lozeczka (chyba ze sie udalo zapakowac szpryce i butle z tlenem do wozka, to spacer po korytarzu sie zaliczylo). ale mnie najbardziej boli fakt, ze nie wiem czasem, jak mlodemu pomoc. ta niemoc, swiadomosc, ze tam w srodku cos jest nie tak i juz zawsze bedzie inne... chce tylko, zeby mogl byc szczesliwy... zeby nie czul sie inny
tak mnie troche naszlo teraz, bo wypelniam formularze o przyznanie stopnia niepelnosprawnosci i wg roznych zrodel bedzie to 80-100%. w glowie mi sie to nie miesci...

Clo pociesz się, ze to "tylko taka" niepelnosprawnosc. naprawdę musimy dziekowac Bogu, ze żadna z nas nie musi się zmierzyć z jakas okropna choroba. Lekarze jak widzisz swietnie daja rade i pomagają Florkowi jak potrafią, wiec glowa do góry! i jak dla mnie pomagasz mu naprawdę wzorowo!

[megusia87]

Napisane przez diabli

hehe jeszcze nie wiem. na razie mamy fajne swiateczne rajstopki

My mamy strój Mikołaja i czapeczkę
Ponadto body z reniferem i skarpety z Mikołajem
Jak malucha przystroję 6.12 to wrzucę fotkę


A tak wogóle to Wam się pochwalę - byłam dziś na masażu. Kolega znajomej otwiera gabinet i przez 2 tyg masuje żeby poćwiczyć. Dziś był olejkiem kokosowym a za tydzień masaż twarzy i masaż czekoladą. TŻ zielenieje z zazdrości


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[diabli]

Napisane przez axella

Hump-wrocilas do pracy, a czy Ty mialas macierzynski.. Bo ja majac mavierzynski z zusu moge wrocic do pracy i utracic ta kaske. A gdybym dostawala od danej firmy to moglabym i praacowac i miec zus.. Powiesz mi jak to wygląda?
Podobno moge z pup miec zgode, na prace I macierzynski tylko na umowe o dzielo...

kto Ci tak naklamal? :P przecież masz firme...wiec przysługuje Ci tylko zasiłek macierzyński, ale nie urlop. pracować możesz normalnie. i nie sadze, żeby pup miał tu cos do gadania

---------- Dopisano o 19:13 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------

Napisane przez vil84

dzięki za info
ja się teraz czaję na jakieś fajnie promocje fotoksiążek

znajoma w prezencie gwiazdkowym kupuje swoim rodzicom cyfrowa ramke, w która zapakują fotki - glownie wnuka to tez calkiem fajny pomysl

---------- Dopisano o 19:18 ---------- Poprzedni post napisano o 19:13 ----------

Napisane przez sharpnowaja

Jenny ja daję rano: 90 ml wody, 3 miarki mleka, 3 miarki kaszki jaglanej holly, 4 łyżeczki owoców. I to wychodzi 150 gram
a po południu daje 70 ml wody i dwie łyżki kaszki owsianej holly + 4 łyżeczki owoców. I to też wychodzi 150 g bo niby tyle dziecko powinno jeść. Dopiero w 9 m-cu życia zwiększa się do 200 gram.

a ja nie lubie tego "powinno". kto te normy ustala? na bebilonie 2 jest napisane, ze siedmiomiesieczniak powinien wciagac 210ml wody plus 7 miarek mleka - toz to wyjdzie z 250ml nie wiem ile naszych forumowych dzieci wypiłoby tyle mleka naraz... każdy je tyle ile miesci

---------- Dopisano o 19:27 ---------- Poprzedni post napisano o 19:18 ----------

Napisane przez vvgh

Rozumiem Cię, ja też będę wypełniać te formularze o przyznanie niepełnosprawności dla dziecka i opieka nad dzieckiem niepełnosprawnym dla mnie.
W poniedziałek jedziemy na operację.Już mnie bolą plecy na myśl, że mam go nosić tak jak mówisz - w koło łóżeczka, bo ciągle albo kroplówki, albo leki w pompie ... Rzygam tym już. Mały się tak super rozwija, pełza już i boję się, że ta przetoka będzie go boleć i przestanie to robic. W szpitalu po operacji bede sama,bo mąż w pracy. Dopiero popołudniu przyjedzie. Nie wiem jak sobie poradzę z tą raną, z tym lecącym moczem itp.
Do dupy.

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

Ostatnim razem mój mąż tak go nosił przez 5 godzin, bo miał podłączoną pompę na 1,5 h i co chwilę dołączaną nową. W dodatku nie mógł jeść i ciągle krzyczał masakra.

---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

Nie lubię mówić o tych operacjach i szpitalach, bo nie cierpię siebie dołować. Muszę tam iść i nic tego nie zmieni, ale jak już jest coraz bliżej tego dnia, to mam dość. tym bardziej, że teraz zostaniemy tam dłużej.
Z drugiej strony lekarz powiedział mi że może stać się tak, że może naprawią moczowód w czasie operacji i obejdzie się bez przetoki. Ale kazał mi o tym nie myśleć i nastawić się na razie na przetokę. Różnie bywa, może się uda.

no to magiczne forumowe kciuki i MUSI SIE UDAC. buziaki dla Jurka.

---------- Dopisano o 19:33 ---------- Poprzedni post napisano o 19:27 ----------

Napisane przez Ashyshqa

Do tego maz mnie wkurza swoja niedomyslnoscia. Ma po pracy czas na jakies kursy online o glupotach (o kosmosie i ekosystemach <wtf???> ), czytanie ksiazek.i gry komputerowe. Ale rzadko mu przyjdzie do glowy posprzatanie np Sofii tez nie uspi bp ona potrzebuje do tego piers, Obiadu nie ugotuje bo on o jedzeniu mysli dopiero jak jest glodny i zadowoli sie smieciami. Kurcze..... Niby rozmawiamy o tym, przez chwile jest lepiej a.potem wszystko dalej wraca do starego porzadku-nieporzadku nie mam juz na to pomyslu

może jakiś grafik? Ty usypiasz mala, maz w tym czasie szykuje kolacje... jak ma wolne to wyślij go z mala na spacer - choćby na pol godz. gadaj gadaj, az zakoduje

[maarchewka]

diabli - o co chodzi z tą gąsienicą i sznurówka, oglądam zdjęcia czytam i nie wiem..? jakas tepawa chyba jestem...

[diabli]

Napisane przez cloche

w ogole nie wiem o co chodzi, ale Florek duzo snu potrzebuje ostatnio. wstalismy o 7mej i juz o 8:30 zaczal marudzic, przy cycu odlecial i prawie 2h spal przy mnie (beze mnie budzil sie i placz). teraz tez nie wytrzymal nawet 2h aktywnosci, przy warzywkach juz tarl oczy i plakal potem coraz mocniej. maruda taka ze hej, dalam cyca i odlecial. nie wiem, czy to sie nie kwalifikuje do kardiologa znowu...

mnie tez przeraza to jej spanie. dzisiaj przespala caaaly spacer - 3,5 godziny! myslalam, ze się ni obudzi i nigdy nie będziemy mogly isc do domu nogi mi wchodzily do tylka, wozek pelen zakupow (bo specjalnie wchodziłam do sklepow żeby się obudzila :P). wrocila do domu i co? zadowolona, bawi się 40 min i znow ziewa, trze oczy, jeczy o smoczek i pieluszke...mam nadzieje, ze to przez nadchodzący wielkimi krokami snieg

[nuna2]

o czym się tu gada??

[diabli]

Napisane przez maarchewka

A i wylaza kolejne zeby, tym razem kly....

mowie mu synu zainwestuj w cos innego - we wlosy np..na co Ci te zeby teraz?? do hollywodu Cie nie puszcze!.. a on nie i nie i robi swoje.. moze chce juz dostac schaboszczaka??

N ela tez zamiast spac moglaby zabki produkować.

aaa! te które podaja zelazo. dopytajcie pediatrow jak to jest, bo znajoma ma szesciolatka (który jest na etapie zębowej wrozki - i co chwile wraca z zerowki z kolejnym zebem w kieszeni hehe). zeby ma srednie...dzisiaj mi opowiadala, ze przez to, ze dawala mu od 8 miesiąca zycia zelazo nie wiem czy to prawda, ale temat wart przestudiowania.

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:43 ----------

Napisane przez Ashyshqa

Sofia wazy 7700g i ma 67cm. Myslalam, ze kolo 70 bo ubranka 74 sa idealne. Ale i tak spoko bo wzrost i wage ma lekko powyzej 50. centyla wiec jestesmy zadowolone. Ach i zasnela moze tym razem na dluzej ( z drugiej dezemki wybudzila ja wizyta pielegniarki po calych 15min ) Ach i jeszcze z dobrych wiesci kupilam sobie kurtke puchowa i spacery mi niestraaszne

fiu fiu, a pamiętam jak nas gonilyscie super, średniaczek centylowy

---------- Dopisano o 19:49 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

Napisane przez megusia87

No widzisz jak na ironię losu, ja mam z TŻ całkiem odmienną sytuację. On tylko jak wróci to od razu odkurza i podłogi myje nawet jak jest w miarę czysto. Ja nieraz potrzebuję żeby się małym zajął po pracy a on sprząta. Taki bardzo pedantyczny typ mi się trafił. A ile razy wojna o to że moje ubrania wszędzie leżą ja nie z tych porządnickich .

ooo ja tez trafiłam na takiego "maniaka" czasem to az mi głupio, bo sprzątamy dom "na pol", a on i tak idzie i po mnie poprawia

---------- Dopisano o 19:53 ---------- Poprzedni post napisano o 19:49 ----------

Napisane przez megusia87

My mamy strój Mikołaja i czapeczkę
Ponadto body z reniferem i skarpety z Mikołajem
Jak malucha przystroję 6.12 to wrzucę fotkę .

my tez jakies takie mikołajkowe p.i.e.r.d.o.l.k.i mamy, ale w Wigilie i swieta musze z mojej chłopczycy zrobić gwiazde babcie będą się rozplywac i nie zauwaza, ze nie jem karpia

Napisane przez megusia87

A tak wogóle to Wam się pochwalę - byłam dziś na masażu. Kolega znajomej otwiera gabinet i przez 2 tyg masuje żeby poćwiczyć. Dziś był olejkiem kokosowym a za tydzień masaż twarzy i masaż czekoladą. TŻ zielenieje z zazdrości
.

ajjj zazdroszcze. szczególnie tej czekolady znajoma mnie namawiala, bo na grouponie była sesja 6 masazy za 50zl, ale boje się isc w nieznane miejsce żeby mi nie zaszkodzili. i tak ledwo kuśtykam

---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:53 ----------

Napisane przez maarchewka

diabli - o co chodzi z tą gąsienicą i sznurówka, oglądam zdjęcia czytam i nie wiem..? jakas tepawa chyba jestem...

zaraz wrzuce fotki, tylko je musze zmniejszyć
a zabawa ze sznurowka to modyfikacja - bierzesz zielona jak gasienica sznurowke i "zjadacie" po kolei kazde warzywo z książki. w książce sa otworki - zobaczysz za moment. zrobiłam Neli kilka fotek.

[maarchewka]

j

Napisane przez Ashyshqa

Clo ja Cie rozumiem bardzo dobrze i jestem zdziwiona, ze tak rzadko narzekasz takie podlaczenie pod dziecko praktycznie 24h na dobe ma dobre strony (bezposredni kontakt z drugim czlowiekiem, jego cieplo, dotyk, usmiech zaspokaja tez nasza potrzebe bliskosci) ale tez potrafi dac w kosc. W dodatku mimo tego przyklejenia ten maly czlowiek sporo placze (u nas glownie ze zmeczenia i.przy przebieraniu... u Was tez dzieci sie zanosza jak zmieniacie im body??? ja musze po kazdym malym elemencie np.wlozenie raczki w rekaw wyprzytulac Sofie, zeby sie uspokoila...). czytam teraz ksiege RB (malutkimi fragmentami ) i z jednej strony pokrzepiajaca jest ta lektura a z drugiej jak czytam, ze dzieci wychowywane w tym duchu prawie nie placza bo nie musza, rodzice w mig odgaduja i zaspokaja ich potrzeby to zastanawiam sie jak to mozliwe, ze Sofia wciaz tak duzo placze a ja wcale nie zawsze wiem czego potrzebuje i tak jak przy lekturze Tracy Hogg czulam sie jak beznadziejna matka bo nie rozumialam o co dziecku chodzo tak teraz mam niestety podobnie

Na dokladke znow mamy.problemy ze spaniem. Sofia obudzila.sie po 20min drzemki i nie dala sie uspic n jeszcze troche.

Do tego maz mnie wkurza swoja niedomyslnoscia. Ma po pracy czas na jakies kursy online o glupotach (o kosmosie i ekosystemach <wtf???> ), czytanie ksiazek.i gry komputerowe. Ale rzadko mu przyjdzie do glowy posprzatanie np Sofii tez nie uspi bp ona potrzebuje do tego piers, Obiadu nie ugotuje bo on o jedzeniu mysli dopiero jak jest glodny i zadowoli sie smieciami. Kurcze..... Niby rozmawiamy o tym, przez chwile jest lepiej a.potem wszystko dalej wraca do starego porzadku-nieporzadku nie mam juz na to pomyslu

nic nie mow, moj to mnie tak strasznie irytuje swoim zachowaniem... ehh i moge mu gadac i powtarzac. jest chwile dobrze a potem od nowa to samo...

Napisane przez maluska88

własnie a jak wychadza zęby to sa jakies zwiastuny bo ja słyszałam że niby śmierdzące zielone kupki a co jeszcze o tym świadczy oprócz marudzenia dząsełek czerwonych.

u mnie zaczyna sie slinic, tak ze plynie strumieniami, wkladac twarde przedmioty i z nerwem zagryzac.. a potem jak sie zajrzy po tygodniu do paszczy to widac w dziaslach zeby.takie obrysy. i potem jest nerwowy i marudny przez iles czasu az sie przebija przez dziasla i do nastepnych zebow jest spokoj...

Napisane przez cloche

maarchewka, to nie po dojczu, ale mam kolezanke, co szwedzki zna podpytac jej o co kaman?

o ja ale wtopa!!:h ahaha:.. a ja sie zastanawiam czego nic nie moge zrozummiec i ze pwnie tam duzo fachowych slow jest i dlatego... cos tam po niekorych wyrazach i obrazkach zrozumialam to juz moze nie pytaj..

[deb]

Napisane przez diabli

Deb, to Ty pytalas ile kaszki mi wychodzi z 50ml?

zrobiłam fotki i liczyłam - 26 lyzek

Nie ja ale sporo tego.

Ash - zupełnie jakbym o moim mężu czytała
A co do płaczu przy ubieraniu mieliśmy z tym problem, ostatnio jest lepiej. Ale Hela się nie zanosiła tylko płakała coraz bardziej i bardziej.
Teraz też jej się zdarza ale nie jest jużtak źle.

---------- Dopisano o 20:03 ---------- Poprzedni post napisano o 19:57 ----------

Napisane przez megusia87

No widzisz jak na ironię losu, ja mam z TŻ całkiem odmienną sytuację. On tylko jak wróci to od razu odkurza i podłogi myje nawet jak jest w miarę czysto. Ja nieraz potrzebuję żeby się małym zajął po pracy a on sprząta. Taki bardzo pedantyczny typ mi się trafił. A ile razy wojna o to że moje ubrania wszędzie leżą ja nie z tych porządnickich


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

może się zamienimy mężami tylko wtedy ja będę mieć super porządek a Ty mega syf mój mąż nie uznaje szafy

---------- Dopisano o 20:03 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ----------

Napisane przez diabli

hehe jeszcze nie wiem. na razie mamy fajne swiateczne rajstopki

ale boskie muszę takich poszukać

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ----------

Napisane przez megusia87

My mamy strój Mikołaja i czapeczkę
Ponadto body z reniferem i skarpety z Mikołajem
Jak malucha przystroję 6.12 to wrzucę fotkę


A tak wogóle to Wam się pochwalę - byłam dziś na masażu. Kolega znajomej otwiera gabinet i przez 2 tyg masuje żeby poćwiczyć. Dziś był olejkiem kokosowym a za tydzień masaż twarzy i masaż czekoladą. TŻ zielenieje z zazdrości


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Super zestaw, czekamy na fotki

ooo zazdroszczę tych masaży

[diabli]

Wielka gasienica i Nela spotkanie pierwsze...

fotek brak

[deb]

Napisane przez diabli

znajoma w prezencie gwiazdkowym kupuje swoim rodzicom cyfrowa ramke, w która zapakują fotki - glownie wnuka to tez calkiem fajny pomysl

my daliśmy i jednym i drugim rodzicom na weselu po ramce cyfrowej i ich nie używają nawet jak zdjęcia wrzucimy to jeszcze nigdy się nie zdarzyło by były włączone. Tylko zaraz po wrzuceniu zdjęć, a potem takie czarne, wyłączone lądują za witryną moja teściowa jest na prawdę nowoczesną babką ale co z tego jak w niektórych kwestiach ma jakieś 'stare' spojrzenie.

[diabli]

i drugie spotkanie - z pajaczkiem

edytowane :P

[diabli]

Napisane przez nuna2

o czym się tu gada??

o wszystkim jak zawsze co tam?

[deb]

Napisane przez diabli

ooo ja tez trafiłam na takiego "maniaka" czasem to az mi głupio, bo sprzątamy dom "na pol", a on i tak idzie i po mnie poprawia



my tez jakies takie mikołajkowe p.i.e.r.d.o.l.k.i mamy, ale w Wigilie i swieta musze z mojej chłopczycy zrobić gwiazde babcie będą się rozplywac i nie zauwaza, ze nie jem karpia



ajjj zazdroszcze. szczególnie tej czekolady znajoma mnie namawiala, bo na grouponie była sesja 6 masazy za 50zl, ale boje się isc w nieznane miejsce żeby mi nie zaszkodzili. i tak ledwo kuśtykam

Ja tak robię po mężu

Haha a co karpia nie lubisz

Też bałabym się iść w nieznane miejsce..nie polecone i nie sprawdzone przez kogoś

Ale się uśmiałam z tego niemiecko-szwedzkiego

[diabli]

Napisane przez deb

Nie ja ale sporo tego.

a bylam pewna, ze to Ty :P

Napisane przez deb

ale boskie muszę takich poszukać

już Ci wspolczuje, ile ja się naszukałam...

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:14 ----------

Napisane przez deb

my daliśmy i jednym i drugim rodzicom na weselu po ramce cyfrowej i ich nie używają nawet jak zdjęcia wrzucimy to jeszcze nigdy się nie zdarzyło by były włączone. Tylko zaraz po wrzuceniu zdjęć, a potem takie czarne, wyłączone lądują za witryną moja teściowa jest na prawdę nowoczesną babką ale co z tego jak w niektórych kwestiach ma jakieś 'stare' spojrzenie.

oszczednosc jednak gora

[deb]

Ale super ta gąsienica ja już małą zamówiłam, Hela jakoś to przeżyje

zastanawiam się czy dla 2,5 letniego chłopca też byłaby fajna? Kupilibyśmy dużą dla chrześniaka

---------- Dopisano o 20:18 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------

Napisane przez diabli

już Ci wspolczuje, ile ja się naszukałam...

nie strasz