Plociuchy i gaduły na diecie: nothing can stop us now! - Strona 12 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > Wspólne odchudzanie

Notka

Wspólne odchudzanie Forum dla osób, które się odchudzają grupowo. Pamiętaj: diety muszą być zgodne z zasadami zdrowego odżywiania. Pisz o dietach powyżej 1000 kcal.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-09-22, 16:53   #331
martusia585
Zakorzenienie
 
Avatar martusia585
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: północ/wschód
Wiadomości: 3 342
GG do martusia585
Dot.: Plociuchy i gaduły na diecie: nothing can stop us now!

hej hej ha wróciłam z Gdańska. ale dzisiaj sobie zaszalałam. co prawda nie były to az tal duze zakupy ale zawsze jakies inne niz zwykle a naj bardziej ciesze sie z botków i ze sweterka takiego niby narzutka jutro zrobie zdjecia bo musze dojść co dolega mojemu aparatowi
Dzisiaj postanowiłam że jutro robie meeega sprzątanie w moim pokoju bo ja już sama nie mogę w nim wytrzymnać tak go zaniedbałam
kurcze tyle we mnie euforii że chyba wieczorem jeszcze sobie pochdze na steperze


Niuniuska
napisze Ci tak, że jak ładnie go owiniesz na swojej pieknej szyjce to na pewno ładnie sie zgra z tym jakże cudownym sweterkiem a i chciala bym dodać że butki śliczne ja od dzieciństwa marze o lokach bo mam na głowie takie nie wiadomo co czy to fale czy to nie do końca proste

kamakama89 kochana nie przejmuj sie potraktuj to jak chwilę słabości a wieczorkiem sobie np poćwicz, zrób brzuszki, poskacz na skakance o ile takową posiadasz od razu Ci sie o tym incydencie zapomni

bolerko aaale ci zazdorsze ja się zywię z tego co da mi TVP2

mamrotko cóż Ci mogę napisać, nie martw się będzie dobrze zobaczysz nim sie obejrzysz a zobaczysz jaka bedziesz szczesliwa spelniona i usatysfakcjonowana

mama moja w ogole chodzi caly czas za mna i gada mi zebym poszla w koncu obcicac te wlosy bo juz patrzec na mnie nie moze, ale kiedy ja chciala bym miec dlugie
__________________
http://czytanietozaszczyt.blogspot.com/
Nie ma brzydkich kobiet, tylko czasami wśród ich przyjaciół nie ma dobrego stylisty
co raz mniej mnie w 2015 roku !!
martusia585 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-22, 17:36   #332
Limonka1987
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka1987
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 660
Dot.: Plociuchy i gaduły na diecie: nothing can stop us now!

Cytat:
Napisane przez blokerka Pokaż wiadomość
Dzień Dobry
Właśnie wstałam i biegnę oglądać pierwszy odcinek Housa z nowej serii. Jupi!!! potem wrócę do Was!
I jak tam nowa seria Housa? Mów szybciutko! Jestem bardzo ciekawa!

Cytat:
Napisane przez Niuniuska Pokaż wiadomość
Masz rację, muszę trochę go dopieścić bo ostatnio wiecznie tylko krzyczę, marudzę, ryczę itp. a jemu dostaje się za wszystko bo jest najbliżej mnie... głupia ja, muszę się opamiętać!
Hyhy, co do tego (nie)okazywania czułości... ostatnio z siostrą doszłyśmy do wniosku, że my tak już mamy w stosunku do naszych partnerów. Zarówno jej, jak i moje ulubione powiedzenia to: "zostaw, nie ruszaj, nie dotykaj, wyjdź, niiiiieee" To ciekawe, bo w stosunku do wszystkich innych ludzi, jesteśmy "do rany przyłóż", ciepłe i dobre Ten typ tak ma.
Jak już mówiłam- najważniejsze że widzisz co robisz źle. Teraz musisz troszeczkę popracować by to naprawić. TŻ na pewno jest wart tego wysiłku z Twojej strony
Z ciekawości... Jak wyglądają relacje między Waszymi rodzicami? Często jest tak, że związki budujemy na wzorcach, które wynieśliśmy z dzieciństwa. Może Wasi rodzice też nie lubili okazywać sobie czułości i stąd Wasze relacje z TŻ-tami wyglądają jak wyglądają? Tak sobie gdybam tylko, oczywiście...


Cytat:
Napisane przez Niuniuska Pokaż wiadomość
Moje kochane, witajcie
Wklejam Wam moje ostatnie zakupki i mam pytanko do specjalistek od mody;P Czy mogę nosić ten szaliczek do szarego sweterka czy to wygląda wsiowo/beznadziejnie/niemodnie? Jestem modowym tumanem, poradźcie
Naturalnie, że możesz go nosić! Myślę, że fajnie ożywi sweterek.

Cytat:
Napisane przez kamakama89 Pokaż wiadomość
wiecie co ja zrobilam masakra jakih malo
wstalam sobie rano poszlam pobiegac potem dietetyczne sniadanko kapiel i te sprawy, no i w koncu wyszykowana wyruszylam na miasto, kupislam sobie zeszyty spodnie i kefir bo zglodnialam, potem grzecznie poszlam na aerobik po aerobiku wrocilam do domu i jem obiad: jakas zupka mamci-bardzo dobra oraz kurczaczek i pomidorki. Wszystko fajnie ladnie ale przed chwila zjadlam pol opakowania ptasiego mleczka! rozumiecie to POL OPAKOWANIA!! tylko isc i palkac, czy ja jestem normalna??? no jak tak mozna jak mozna zrec tyle co ja ;/;/;/
Każdemu zdarzają się mniejsze lub większe dietetyczne grzechy Najważniejsze to nie przejmować się nimi więcej niż to jest tego warte. Trudno, stało się. Po prostu następnym razem postaraj się zatrzymać na 2-3 kostach ptasiego. Od jednego wyskoku jeszcze nikt nie przytył. Jeśli będziesz przez najbliższe dni grzeczna na wadze nie powinno być wielkich zmian.

Cytat:
Napisane przez JoyceSky Pokaż wiadomość
Limonka - wyglądałaś pięknie w tej spódniczce i niesamowita z ciebie laska! Zgadzam się z dziewczynami, że powinnaś zamieścic więcej zdjęc na naszej klasie
Dziękuję Ci, skarbie Będę miała na uwadze uaktualnienie mojego profilu na nk

Cytat:
Napisane przez JoyceSky Pokaż wiadomość
A co do tańca na rurze, to AAAAAAAA - to moje marzenie! Ja w tym nie widzę erotyzmu, ja w tym widzę sztukę, serio! To co te dziewczyny wyprawiają Strasznie ci zazdroszczę tego kursu!
Pamiętam, że kiedyś wspominałaś Niestety mój kurs stanął pod znakiem zapytania... Bardzo trudno w tej szkole o terminy

Odnośnie Twoich problemów- mówisz bardzo mądre rzeczy. Nie widzę powodu dla których miałabyś się wstydzić. Nerwica to choroba, a czy chorobę trzeba koniecznie ukrywać? Czy widziałaś kogoś zażenowanego tylko dlatego,że ma grypę? Jeśli ktoś widzi to inaczej to on ma problem, nie Ty
Cieszę się, że możesz liczyć na wsparcie mamy.
Wciąż mocno, mocno, mocno trzymam kciuki,żebyś jak najszybciej się z tym wszystkim uporała! Bo że tak będzie nie mam najmniejszych wątpliwości= jesteś bardzo dzielną kobietką i komu jak komu, ale Tobie MUSI się udać
Ściskam Cię z całego serducha

Cytat:
Napisane przez olcia_czwa Pokaż wiadomość
Btw powiedzcie mi proszę gdzie Wy kupujecie mąkę pełnoziarnistą? W marketach jej nie ma, a jedyny znany mi sklep ze zdrową żywnością jest na drugim końcu miasta...
Ja kupuję w Carrefurze.

Cytat:
Napisane przez olcia_czwa Pokaż wiadomość
Mam pytanie. A kiedy można uznać, że dzidzia jest "odchowana"?
Myślałam o momencie gdy idzie do przedszkola. Wtedy mamie na pewno łatwiej jest znaleźć czas dla siebie i swoich ambicji.
__________________
Jestem bezbronna tylko wtedy, gdy schnie mi lakier na paznokciach...
Limonka1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-22, 18:31   #333
Niuniuska
Wtajemniczenie
 
Avatar Niuniuska
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: kraina wiecznych śniegów
Wiadomości: 2 977
Dot.: Plociuchy i gaduły na diecie: nothing can stop us now!

Cytat:
Napisane przez virginia Pokaż wiadomość
Niuniusiu, problem to byś miała, gdybyś tego nie zauważała. A skoro sama przyznajesz, że gdzieś tam go ostatnio zaniedbałaś, to nie pozostaje Ci nic innego jak tylko popracować nad Waszym związkiem troszeczkę. Jak już tu Limonka wcześniej zauważyła, nie jest to coś dane na zawsze. I wymaga starań obojga. Bardzo łatwo pójść na skróty i zostawić to swemu własnemu biegowi. A nuda zabija związek. Podkręć trochę atmosferę!! Pogłaszcz czasem swojego misia, przytul, powiedz coś czułego...!
Dziękuję Ci kochana za te słowa. Dotarło do mnie, jaka ostatnio byłam straszna dla niego. W dużej mierze to przez pogarszający się stan babci albo nie miałam dla niego czasu albo po prostu cały ten stres odreagowywałam na nim. Musiałam być okropna:/ Z drugiej strony jednak, nadal jestem jakaś apatyczna i nie mam ochoty na jakiekolwiek czułości, ehh ale muszę nad tym popracować jeśli chcę/chcemy utrzymać ten związek...
Twój Tż hasał sobie po galerii? Może coś kupił przykładnej żonce, która zrobiła mu obiados?

ines, to Ci się upiekło z tym w-fem

kamakama89, może za mało zjadłaś w ciągu dnia i dlatego pochłonęłaś pół opakowania ptasiego mleczka

Joyce, Mnie wcale nie zamęczasz swoimi problemami. Poza tym od tego tu m.in. jesteśmy by robić za grupę wsparcia (nie tylko dietowego!).
Po pierwsze, uważam, że dobrze zrobiłaś, mówiąc kumpeli o nerwicy i o tym, w jakim jesteś teraz stanie. Jeśli jest prawdziwym przyjacielem, to na pewno ta informacja nie zniechęci jej do spotkań z Tobą. Po drugie, strasznie się cieszę, że mama (za Twoją namową) najwyraźniej zrobiła ogromny krok w kierunku współpracy i pomocy. Gdy ma się jakiekolwiek oparcie w najbliższych, łatwiej jest walczyć z problemami. Ja wierzę równie mocno, jak Ty, że pokonasz nerwicę! Trzymam kciuki i wiesz, że zawsze możesz nam się tutaj wyżalić

Cytat:
Napisane przez JoyceSky Pokaż wiadomość
Bardzo mi przykro z powodu twojej babci. Jestem przekonan, że mimo wszystko, duchem jest z tobą i będzie nad tobą czuwała.
Dziękuję za ciepłe słowa

Cytat:
Napisane przez olcia_czwa Pokaż wiadomość
Wiesz co? Jesteś brutalna i tyle!!! Odechciało mi się wszystkiego i nie powiem, że ciasta mamowe są przepyszne, choć są, bo teraz będę miećć przed oczami to robactwo. Ale może to i dobrze...
Oo, chyba muszę opatentować ten numer z robalami! Nieźle działa na obżarstwo

Cytat:
Napisane przez olcia_czwa Pokaż wiadomość
Bardzo proszę Co by mi to było przedostatni raz!!!
I nie wiem kompletnie skąd te Twoje bóle egzystencjalne. Przecież skoro wszystko zostało wyjaśnione, powinno być lepiej, tak?
Moja dziękuje za baty, teraz nie może usiedzieć spokojnie ;P Postarałaś się!
Te moje bóle istnienia i pustka? Nie pochodzą od problemów z Tżtem, a raczej są spowodowane ostatnimi wydarzeniami z babcią... No i tak rzutuje to na większość aspektów mojego życia...

Cytat:
Napisane przez olcia_czwa Pokaż wiadomość
Ej, zakupki są śliczne. Powiedz mi, gdzie nabyłaś buciki i sweterek? Takie butki to coś, czego brdzo brakuje w mojej szafie. Qrczę, ja eż muszę troszki odświeżyć moją szafę. Tylko jakoś nawet nie mam okazji co by się gdzieś wystroić, bo tylko tacham wózek z góry na dół ostatnimi czasy...
Możesz się pocieszyć, że przy targaniu wózkiem zrzucasz parę kalorii, a to zawsze lepiej niż nic! Ja ostatnio w ogóle się nie ruszam... no może tylko czasem do wc, łazienki i lodówki..;p
Buciki kupiłam w CCC (najpierw napaliłam się na inne, ale nie było mojego rozmiaru), a sweterek w C&A.

Cytat:
Napisane przez fiolusiek Pokaż wiadomość
a ja dzis znowu mam spotkanie z Panem M i znowu zaczynam sie denerwowac i znowu nie mam sie w co ubrac i jeszcze jeansy mi dopiero schna zoladek mi do gardla pochodzi ale mam nadzieje ze nie strzele jakiejs gafy
nenene, ktoś tu się zauroczył Jak wrócisz z randewu to opisz nam jakieś pikantne szczegóły i czy nadal jego klata jest taka boska?

Cytat:
Napisane przez mamrotka Pokaż wiadomość
Nie powiem zebym trafila na taka prace jaka mialam teraz przez kilka miesiecy to nie bylo by problemu ale niestety mialam te prace tylko dorywczo.
Nigdy nie mów nigdy. Może trafisz na jakąś fajną dorywczą posadkę?

Cytat:
Napisane przez mamrotka Pokaż wiadomość
Powiem tylko ze temat pieniedzy jest dosc drazliwy bo jak tak patrze to niektore zyja w strasznej nedzy(pracowalam kiedys w pewnej organizacji ktora "pomaga" ludziom w potrzebie i rozne rzeczy widzialam), a inni wydaja kase na lewo i prawo ale coz najbardziej cierpia na tym dzieci, jednych rodzicow bo gloduja a innych bo rodzice sa tak zajeci zarabianiem pieniedzy ze wcale dzieci nie widuja... Hmmm zycie...
Dokładnie. Do mnie do świetlicy przychodzą np. dzieciaki z biednych rodzin, ale też takie, których rodzice się rozwiedli... Naprawdę można raz dwa rozpoznać, które mają "wszystko" bo rodzice ciągle pracują i próbują zrekompensować kasą brak kontaktu z dzieckiem, a które ledwo co mają kasę na książki do szkoły...;/ Tak mi tych dzieciulków szkoda, ehhh Dobrze, że świetlica sama kupuje wyprawkę szkolną, daje dzieciakom ubrania (bo nieraz było tak, że dzieci po 1-2 tyg chodziły w tych samych ciuchach) i organizuje normalne obiady, kolacje...

Cytat:
Napisane przez mamrotka Pokaż wiadomość
Teraz pytanie do Was i licze na pomoc. Musze sobie zalozyc konto w banku(pko mam juz serdecznie dosc ale to dluga historia, czekam od nich na karte juz nie wiem ile i nic z tego) i tak sie zastanawiam gdzie Jestem w ogole w lesie jesli chodzi o banki i rachunki, lokaty i td. Mozecie mi polecic jakis bank? ( z tym ze chce konto i lokate tez bym chciala zalozyc odrazu)
Hmm, ja to właściwie zielona jestem jeśli chodzi o lokaty. Ja mam konto w mbanku i chwalę sobie bo nie ściągają kasy za prowadzenie konta (czasem tylko 1 zl za jakieś ubezpieczenie), nie płaci się za przelewy do innych banków kosmicznych kwot itp. Ale oczywiście bankomatów mbanku jest troszkę mniej niż chociażby popularnych pko. Umowę o założenie konta zamawia się przez internet, potem przychodzi jakaś babeczka czy facecik do domu, przynosi tę umowę, podpisuje się i już. Wiem, że moja sis ma też lokatę w mbanku i chyba sobie chwali... ale na jakich zasadach, to nie mam pojęcia

Cytat:
Napisane przez martusia585 Pokaż wiadomość
kurcze tyle we mnie euforii że chyba wieczorem jeszcze sobie pochdze na steperze
Nie bądź skąpa, pożycz trochę tej euforii bo ja cierpię na chroniczny niedobór ;p
Czekamy na fotki zakupków

Limonko, powiało mi tu Freudem Zastanawiałam się kiedyś nad tym, o czym piszesz, ale doszłam do wniosku, że to nie to. Chociaż faktycznie relacje między rodzicami mogły mieć wpływ, ale raczej nie za duży. Raczej chodzi tu duże podobieństwo przeżyć z siostrą. W podobnych okresach czasu żyłyśmy w toksycznych związkach, miałyśmy zawirowania uczuciowe, doświadczyłyśmy zdrady, kłamstw itp. Za bardzo "oddałyśmy siebie" tym związkom/facetom. Ja przeżywałam pierwszą prawdziwą i burzliwą miłość, a ona zakochała się w "złym" facecie (chociaż była w związku z innym;/). Obie uzależniłyśmy się od tych psycholi, poświęciłyśmy niemal wszystko tym relacjom, a potem zostałyśmy zniszczone jak małe robaczki. Wydaje mi się, że przynajmniej ja, właśnie dlatego teraz stosuję coś na kształt mechanizmów obronnych, tzn. gdy coś zaczynało się psuć z obecnym Tżtem, starałam się nie okazywać wielu uczuć, nie mówić za dużo 'kocham Cię', nie starać się za bardzo, by nie "oddać" całkowicie siebie. By w razie ewentualnego rozstania, potem nie pogrążać się w ogromnej rozpaczy i nie cierpieć, jak kiedyś... Pokazać, że jestem silna i dam sobie radę. Z jednej strony to dobrze, bo kształtuje silny charakter, ale z drugiej wygląda to jak wyraz rezygnacji ze związku. Gdy coś dzieje się naprawdę źle, to ja jak ten żółwik, chowam się pod skorupkę i oczekuję najgorszego (pewnie podświadomie czuję, że każdy facet może mi zrobić taką krzywdę, jak ten pierwszy). Kurczę, ciut nie autoanaliza mi wyjszła! Ależ mnie zmotywowałaś kochana, by zastanowić się głębiej nad moją zrytą psychiką;p Ehh, nie ma bata, muszę popracować nad sobą i tym związkiem, bo Tż nie zasługuje na takie traktowanie... no ale dość już o tym



Hello kochane
Ależ wróciłam umordowana. Robiłysmy dzisiaj dzieciakom szkołę przetrwania, wojsko, musztrę itp. Zabawa była przednia, ale wymęczyłam się potwornie (biegałam w butach na obcasie). Idę wszamać jakąś kolację, buziakosy
__________________
I can.
I will.
End of story.



Niuniuska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-22, 19:04   #334
JoyceSky
Zadomowienie
 
Avatar JoyceSky
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 1 348
GG do JoyceSky
Dot.: Plociuchy i gaduły na diecie: nothing can stop us now!

Cytat:
Napisane przez fiolusiek Pokaż wiadomość
a ja dzis znowu mam spotkanie z Panem M i znowu zaczynam sie denerwowac i znowu nie mam sie w co ubrac i jeszcze jeansy mi dopiero schna zoladek mi do gardla pochodzi ale mam nadzieje ze nie strzele jakiejs gafy
Powodzenia! Mam nadzieję, że trochę ci się rozjaśni, czy on ci się w ogóle podoba i czy warto inwestować swój czas w tę znajomość.
Cytat:
Napisane przez mamrotka Pokaż wiadomość
Dzieki dziewczyny za slowa otuchy Mam chyba jakis kryzys sama ze soba...

Co do odchowanego dziecka to powiem tak, u mnie zeby dziecko dostalo sie do przedszkola to nie wiem - cud by musial sie zdazyc Juz teraz nie ma miejsc dla dzieci na przyszly rok, w zlobku jeszcze gorzej i jak mowia mamusie co dzidzi maja w brzuszkach, nienarodzonych dzieci nikt nie zapisuje Gdybym nawet poszla na studia i do pracy to musialabym zatrudnic nianie a to juz jest wydatek w okolicach +/- 1500zl a ile ja zarobie, grosze, a bede musiala zaplacic i za szkole i za opieke Nie powiem zebym trafila na taka prace jaka mialam teraz przez kilka miesiecy to nie bylo by problemu ale niestety mialam te prace tylko dorywczo.


Ines zgadzam sie z Ola(co do tego ze 1400 to marne grosze dla osoby wyksztalconej) ale wiem ze te 1400zl to tez na drodze nie leza ale taka kwota moze wystarczyc osobie ktora nie ma rodziny a juz w naszej sytuacji to nie bardzo I po co isc na studia skoro na kasie w markecie mozna tyle zarobic, a jak sie uczysz to chyba musisz w siebie zainwestowac(mowie o studiach zaocznych bo dzienne u mnie w ogole w gre nie wchodza) i liczysz na cos wiecej
Powiem tylko ze temat pieniedzy jest dosc drazliwy bo jak tak patrze to niektore zyja w strasznej nedzy(pracowalam kiedys w pewnej organizacji ktora "pomaga" ludziom w potrzebie i rozne rzeczy widzialam), a inni wydaja kase na lewo i prawo ale coz najbardziej cierpia na tym dzieci, jednych rodzicow bo gloduja a innych bo rodzice sa tak zajeci zarabianiem pieniedzy ze wcale dzieci nie widuja... Hmmm zycie...
Mamrotko, rozumiem doskonale twoje rozterki, bo mimo, że ja nie jestem akurat w takiej sytuacji, ale obserwuję moją bratową i ona ma podobne dylematy. Jej córcia ma już 1,5 roku i bratowa chciałaby pójść do pracy, wrócić do ludzi, rozwijać się i ja ją zachęcam z całego serca do tego, ale jest problem z nianią, a dokładniej z pieniędzmi na nianie, bo bratowa nie ma wyższego wykształcenia (zresztą w tych czasach to chyba serio już nie ma znaczenia, bo ogólnie pracy brak ). Zdecydowała się zacząc naukę w studium administracji - tym sposobem zdobędzie dodatkowe kwalifikacje, a i trochę się rozerwie, bo nie będzie musiała 24/h siedziec w domu z dzieckiem.
Cytat:
Napisane przez martusia585 Pokaż wiadomość
hej hej ha wróciłam z Gdańska. ale dzisiaj sobie zaszalałam. co prawda nie były to az tal duze zakupy ale zawsze jakies inne niz zwykle a naj bardziej ciesze sie z botków i ze sweterka takiego niby narzutka jutro zrobie zdjecia bo musze dojść co dolega mojemu aparatowi
Dzisiaj postanowiłam że jutro robie meeega sprzątanie w moim pokoju bo ja już sama nie mogę w nim wytrzymnać tak go zaniedbałam
kurcze tyle we mnie euforii że chyba wieczorem jeszcze sobie pochdze na steperze
Hej Martusiu, a gdzie byłaś na zakupach? W Galerii Bałtyckiej?... maaaan... ja wracam po 5 latach na Pomorze i pewnie sporo się pozmieniało (w sensie sporo nowych sklepów w Gdańsku )
Cytat:
Napisane przez Limonka1987 Pokaż wiadomość
Odnośnie Twoich problemów- mówisz bardzo mądre rzeczy. Nie widzę powodu dla których miałabyś się wstydzić. Nerwica to choroba, a czy chorobę trzeba koniecznie ukrywać? Czy widziałaś kogoś zażenowanego tylko dlatego,że ma grypę? Jeśli ktoś widzi to inaczej to on ma problem, nie Ty
Cieszę się, że możesz liczyć na wsparcie mamy.
Wciąż mocno, mocno, mocno trzymam kciuki,żebyś jak najszybciej się z tym wszystkim uporała! Bo że tak będzie nie mam najmniejszych wątpliwości= jesteś bardzo dzielną kobietką i komu jak komu, ale Tobie MUSI się udać
Ściskam Cię z całego serducha
Dziękuję ci, Limonko. Aż mi się ciepło na serduchu zrobiło jak to przeczytałam

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------

Cytat:
Napisane przez Niuniuska Pokaż wiadomość
Joyce, Mnie wcale nie zamęczasz swoimi problemami. Poza tym od tego tu m.in. jesteśmy by robić za grupę wsparcia (nie tylko dietowego!).
Po pierwsze, uważam, że dobrze zrobiłaś, mówiąc kumpeli o nerwicy i o tym, w jakim jesteś teraz stanie. Jeśli jest prawdziwym przyjacielem, to na pewno ta informacja nie zniechęci jej do spotkań z Tobą. Po drugie, strasznie się cieszę, że mama (za Twoją namową) najwyraźniej zrobiła ogromny krok w kierunku współpracy i pomocy. Gdy ma się jakiekolwiek oparcie w najbliższych, łatwiej jest walczyć z problemami. Ja wierzę równie mocno, jak Ty, że pokonasz nerwicę! Trzymam kciuki i wiesz, że zawsze możesz nam się tutaj wyżalić

Limonko, powiało mi tu Freudem Zastanawiałam się kiedyś nad tym, o czym piszesz, ale doszłam do wniosku, że to nie to. Chociaż faktycznie relacje między rodzicami mogły mieć wpływ, ale raczej nie za duży. Raczej chodzi tu duże podobieństwo przeżyć z siostrą. W podobnych okresach czasu żyłyśmy w toksycznych związkach, miałyśmy zawirowania uczuciowe, doświadczyłyśmy zdrady, kłamstw itp. Za bardzo "oddałyśmy siebie" tym związkom/facetom. Ja przeżywałam pierwszą prawdziwą i burzliwą miłość, a ona zakochała się w "złym" facecie (chociaż była w związku z innym;/). Obie uzależniłyśmy się od tych psycholi, poświęciłyśmy niemal wszystko tym relacjom, a potem zostałyśmy zniszczone jak małe robaczki. Wydaje mi się, że przynajmniej ja, właśnie dlatego teraz stosuję coś na kształt mechanizmów obronnych, tzn. gdy coś zaczynało się psuć z obecnym Tżtem, starałam się nie okazywać wielu uczuć, nie mówić za dużo 'kocham Cię', nie starać się za bardzo, by nie "oddać" całkowicie siebie. By w razie ewentualnego rozstania, potem nie pogrążać się w ogromnej rozpaczy i nie cierpieć, jak kiedyś... Pokazać, że jestem silna i dam sobie radę. Z jednej strony to dobrze, bo kształtuje silny charakter, ale z drugiej wygląda to jak wyraz rezygnacji ze związku. Gdy coś dzieje się naprawdę źle, to ja jak ten żółwik, chowam się pod skorupkę i oczekuję najgorszego (pewnie podświadomie czuję, że każdy facet może mi zrobić taką krzywdę, jak ten pierwszy). Kurczę, ciut nie autoanaliza mi wyjszła! Ależ mnie zmotywowałaś kochana, by zastanowić się głębiej nad moją zrytą psychiką;p Ehh, nie ma bata, muszę popracować nad sobą i tym związkiem, bo Tż nie zasługuje na takie traktowanie... no ale dość już o tym

Hello kochane
Ależ wróciłam umordowana. Robiłysmy dzisiaj dzieciakom szkołę przetrwania, wojsko, musztrę itp. Zabawa była przednia, ale wymęczyłam się potwornie (biegałam w butach na obcasie). Idę wszamać jakąś kolację, buziakosy
Dziękuję ci bardzo Niuniuś za słowa otuchy. Może to tylko forum internetowe, ale ja sobie bardzo cenię nasz wątek, wszystkie znajomości tutaj zawarte - nie mniej niż znajomości i przyjaźnie w tzw. realu.
Niuniusko, najważniejsze, że zdałaś sobie sprawę skąd u ciebie taka rezerwa co do Tża. Toksyczne związki mogą wpłynąć potem na całe nasze życie, wyzwolić i utrwalic zachowania, które zamiast ułatwiac nam życie to jeszcze nam je komplikują. Ale komu ja to mówię? Przecież my tu mamy specjalistkę Tak czy siak, życzę tobie i Tżowi wszystkiego dobrego. Na pewno wszystko sobie wyjaśnicie i będzie OK
__________________
Well-behaved women rarely make history...

http://www.maxmodels.pl/joycesky.html
JoyceSky jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-22, 19:07   #335
virginia
Zakorzenienie
 
Avatar virginia
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 590
Dot.: Plociuchy i gaduły na diecie: nothing can stop us now!

Wieczór dobry

Cytat:
Napisane przez JoyceSky Pokaż wiadomość
Wiem, że według konwenansów powinnam wymyślic jakąś wymówkę, ale po jaką cholerę? Mam nerwicę, źle się czuję i to nie powód do wstydu, cholera jasna. A jak się komuś nie podoba, że leczę się u psychiatry to nie musi się ze mną kumplowac. I just don't fuckin' care anymore
Bardzo mądrze!! To choroba jak każda inna, a że u nas niestety wciąż 'te' choroby są traktowane tak jak są, to tylko i wyłącznie wina naszego zakompleksionego, mało otwartego społeczeństwa. Może zresztą to też wina tego, że często nie mówi się o tym głośno. A nie jest tajemnicą fakt, że dotyka to coraz więcej osób, w tym bardzo często młodych ludzi.
Ja też byłam tak wychowywana, że o pewnych rzeczach się nie mówiło. U TŻeta za to odwrotnie, mówi się o wszystkim, i to bez jakiejś pompy, sztuczności itp. I tak staram się zachowywać teraz ja. Stąd te moje przydługie posty , często o dość osobistych sprawach. Ale nie oszukujmy się - w internecie łatwiej, a poza tym muszę Wam przyznać, że od kiedy przestałam 'robić dobrą minę do złej gry' i mówić po prostu, jak jest, jest mi po prostu lżej. Bo jest tak jak jest, bo ja jestem jaka jestem, bo nie muszę nic udawać....


Cytat:
Napisane przez JoyceSky Pokaż wiadomość
Przeczytałam wszystkie wasze posty i dziękuję za Wasze wsparcie, troskę i rady. Wszystkie wzięłam sobie do serca i teraz "przerabiam". Wiem raczej na pewno, że pojedziemy na to pomorze, ale wiem też, że jestem silna mimo tej nerwicy, pójdę na terapię, jeśli będzie trzeba to przez jakiś czas wspomogę się znowu lekami i pokonam nerwicę. Znudziło mnie też udawania, że dobrze się czuję i nic mi nie jest, więc zadzwoniłam do mamy i powiedziałam co i jak, powiedziałam, że proszę ją o współpracę, że nie chcę życ z nerwicą i jak na razie powiedziała, że pomoże mi finansowo, że wyśle mi kasę i mam isc do lekarza, a jak przyjedziemy na pomorze to "pomyślimy, pójdziesz na terapię i dasz radę". Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona i serio wierzę, że mi się uda.
Bardzo się cieszę, że mama Cię miło zaskoczyła, bo wiem jakie to dla Ciebie ważne. Myślę, że to duży krok naprzód, i że mimo tego, co się między Wami wydarzyło, ona bardzo Cię kocha, chce Twojego dobra i szczęścia i najwyraźniej też chce spróbować popracować nad Waszymi relacjami. Mam nadzieję, że przy wspólnym wysiłku to się Wam uda, za co mocno, mocno trzymam kciuki.
Nieobecności swojej tutaj nie musisz wcale tłumaczyć, świetnie to rozumiemy . I pamiętaj, że jesteśmy tu dla siebie, że przejmujemy się sobą nawzajem, i nie ma takiej opcji, żebyśmy miały Cię kiedykolwiek dość .
Ja nieodmiennie trzymam mocno kciuki za wszystkie Twoje boje, jakie co dzień toczysz .

Cytat:
Napisane przez fiolusiek Pokaż wiadomość
a ja dzis znowu mam spotkanie z Panem M i znowu zaczynam sie denerwowac i znowu nie mam sie w co ubrac i jeszcze jeansy mi dopiero schna zoladek mi do gardla pochodzi ale mam nadzieje ze nie strzele jakiejs gafy
Fiolusiu, coś mi się wydaje, że skoro masz takiego pietra przed spotkaniami z tym panem to nie jest on Ci chyba całkowicie obojętny.... .
Najlepsza rada, jakiej mogę Ci udzielić to - bądź po prostu sobą! W szafie na pewno coś się znajdzie, a sobą na pewno go zauroczysz! No a przynajmniej spędzicie miło czas w swoim towarzystwie!

Cytat:
Napisane przez mamrotka Pokaż wiadomość
Powiem tylko ze temat pieniedzy jest dosc drazliwy bo jak tak patrze to niektore zyja w strasznej nedzy(pracowalam kiedys w pewnej organizacji ktora "pomaga" ludziom w potrzebie i rozne rzeczy widzialam), a inni wydaja kase na lewo i prawo ale coz najbardziej cierpia na tym dzieci, jednych rodzicow bo gloduja a innych bo rodzice sa tak zajeci zarabianiem pieniedzy ze wcale dzieci nie widuja... Hmmm zycie...

Oj tak, to niestety smutna prawda. Jak pracowałam w gimnazjum, to też miałam okazję zaobserwować dzieciaki, które swoim zachowaniem wołały często o pomoc, a przynajmniej o uwagę, której najwyraźniej im ze strony rodziców brakowało... Chociaż nie chcę też uciekać się od razu do osądów, bo niestety niełatwo znaleźć właściwe proporcje. Niemożliwe, a przynajmniej bardzo trudne jest utrzymanie rodziny z dwóch wypłat takich standardowych prac, do powiedzmy 15. Siłą więc rzeczy najczęściej pracuje się dłużej, bierze się nadgodziny, dodatkowe 'fuchy'. I często zmęczenie nie pozwala nam spędzać z najbliższymi tyle czasu, ile byśmy chcieli. Inną sprawą jest też to, że taka nasza natura, że rzadko poprzestajemy na tym, co mamy i zazwyczaj chcemy więcej...
Co do samych pieniędzy - oj tak to bardzo drażliwy temat, i często źródło różnych konfliktów...Najczęściej też bywa tak, że najbardziej konfliktowi okazują się ci, którzy wszem i wobec rozgłaszają swój domniemany zupełny brak materializmu....

Teraz pytanie do Was i licze na pomoc. Musze sobie zalozyc konto w banku(pko mam juz serdecznie dosc ale to dluga historia, czekam od nich na karte juz nie wiem ile i nic z tego) i tak sie zastanawiam gdzie Jestem w ogole w lesie jesli chodzi o banki i rachunki, lokaty i td. Mozecie mi polecic jakis bank? ( z tym ze chce konto i lokate tez bym chciala zalozyc odrazu)
Ja niestety nie jestem w tym specjalistką, ale słyszałam pochlebne opinie o mbanku, alior banku i polbanku. Na ile są one prawdziwe, nie wiem, ale może warto je sprawdzić?
Ja też zmieniałam już bank 3 razy i jak dotąd nie trafiłam jeszcze na taki, który w pełni by mnie satysfakcjonował. Może takiego nie ma po prostu? Myślę, że każdy bank w ten czy inny sposób zarabia sobie na kliencie, i jak nie ma np. opłat za prowadzenie rachunku, to ma jakieś inne opłaty itd....

Cytat:
Napisane przez Niuniuska Pokaż wiadomość
Twój Tż hasał sobie po galerii? Może coś kupił przykładnej żonce, która zrobiła mu obiados?
Nie kupił, ale na jego usprawiedliwienie napiszę, że nie miał kasy, jako, że kasę trzymam ja. Powinnam też chyba dodać, że obiadu też mu tak do końca nie zrobiłam bo mama przyniosła naleśniki.... Ale na jutro mam już zaplanowane spaghetti!

Zmykam do innych wątków.
Ściskam Was wieczorowo!
__________________
I'll be dreaming my dreams with you
And there's no other place
That I'd lay down my face
I'll be dreaming my dreams with you..
virginia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-22, 19:11   #336
martusia585
Zakorzenienie
 
Avatar martusia585
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: północ/wschód
Wiadomości: 3 342
GG do martusia585
Dot.: Plociuchy i gaduły na diecie: nothing can stop us now!

JoyceSky tzn napiszę Ci tak że u mnie to jest tak jak jadę do Gdańska na zakupy to najpierw matarnia potem galeria bałtycka,( tam to chyba jestem naj dluzej bo zawsze tam jakos sie nie moge szybko uwinac bo biegam po tych pietrach i sie zastanawiam gdzie jeszcze nie bylam i gdzie jeszcze warto zajrzeć )a na końcu ewentualnie manhatan ale tam to tylko h&m

oks oks dziewczynki drogie idę oglądać pełne zycia seriale moze wieczorkiem jeszcze zajrzę
__________________
http://czytanietozaszczyt.blogspot.com/
Nie ma brzydkich kobiet, tylko czasami wśród ich przyjaciół nie ma dobrego stylisty
co raz mniej mnie w 2015 roku !!
martusia585 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-22, 20:22   #337
Limonka1987
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka1987
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 660
Dot.: Plociuchy i gaduły na diecie: nothing can stop us now!

Cytat:
Napisane przez Niuniuska Pokaż wiadomość
Limonko, powiało mi tu Freudem Zastanawiałam się kiedyś nad tym, o czym piszesz, ale doszłam do wniosku, że to nie to. Chociaż faktycznie relacje między rodzicami mogły mieć wpływ, ale raczej nie za duży. Raczej chodzi tu duże podobieństwo przeżyć z siostrą. W podobnych okresach czasu żyłyśmy w toksycznych związkach, miałyśmy zawirowania uczuciowe, doświadczyłyśmy zdrady, kłamstw itp. Za bardzo "oddałyśmy siebie" tym związkom/facetom. Ja przeżywałam pierwszą prawdziwą i burzliwą miłość, a ona zakochała się w "złym" facecie (chociaż była w związku z innym;/). Obie uzależniłyśmy się od tych psycholi, poświęciłyśmy niemal wszystko tym relacjom, a potem zostałyśmy zniszczone jak małe robaczki. Wydaje mi się, że przynajmniej ja, właśnie dlatego teraz stosuję coś na kształt mechanizmów obronnych, tzn. gdy coś zaczynało się psuć z obecnym Tżtem, starałam się nie okazywać wielu uczuć, nie mówić za dużo 'kocham Cię', nie starać się za bardzo, by nie "oddać" całkowicie siebie. By w razie ewentualnego rozstania, potem nie pogrążać się w ogromnej rozpaczy i nie cierpieć, jak kiedyś... Pokazać, że jestem silna i dam sobie radę. Z jednej strony to dobrze, bo kształtuje silny charakter, ale z drugiej wygląda to jak wyraz rezygnacji ze związku. Gdy coś dzieje się naprawdę źle, to ja jak ten żółwik, chowam się pod skorupkę i oczekuję najgorszego (pewnie podświadomie czuję, że każdy facet może mi zrobić taką krzywdę, jak ten pierwszy).
Rozumiem Cię, bo przechodziłam przez coś bardzo podobnego. Zakochałam się tak, że bardziej już chyba nie można. Dla niego byłam w stanie poświęcić wszystko. Praktycznie zerwałam kontakt z rodzicami, tylko dlatego, że mieli czelność go krytykować i stawać na drodze naszemu szczęściu. Byłam przekonana, że to tylko dlatego, że go nie znają. Tymczasem okazało się,że jedyną osobą, która go nie znała i nie widziała jaki jest na prawdę byłam ja. Był ode mnie sporo starszy, może dlatego wiedział jak można mnie, 19-letnią wówczas dziewczynkę, owinąć sobie wokół palca. A później zranił mnie tak bardzo, że myślałam, że umrę...
Od tego czasu nie udało mi się stworzyć ani jednego trwałego związku. Boję się angażować, w kontaktach z facetami zawsze staram się zachować dystans. Nie chcę już nigdy przechodzić tego co wtedy...
Dlatego świetnie wiem, o czym mówisz. Mam tylko nadzieję, że uporasz się z tym łatwiej niż ja

Cytat:
Napisane przez Niuniuska Pokaż wiadomość
Kurczę, ciut nie autoanaliza mi wyjszła! Ależ mnie zmotywowałaś kochana, by zastanowić się głębiej nad moją zrytą psychiką;p Ehh, nie ma bata, muszę popracować nad sobą i tym związkiem, bo Tż nie zasługuje na takie traktowanie... no ale dość już o tym
Czasem wystarczy komuś opowiedzieć o swoim problemie, żeby walka z nim stała się łatwiejsza, zauważyłaś? Chyba już samo zwerbalizowanie swoich myśli i nazwanie rzeczy po imieniu bardzo pomaga.

Cytat:
Napisane przez JoyceSky Pokaż wiadomość
Może to tylko forum internetowe, ale ja sobie bardzo cenię nasz wątek, wszystkie znajomości tutaj zawarte - nie mniej niż znajomości i przyjaźnie w tzw. realu.
Mam zupełnie to samo. Jesteście dla mnie równie ważne jak moje przyjaciółki z "realu" Nie wyobrażam sobie, że mogłabym tu nie zaglądać. Nawet mimo tego, że na temat diety nie mam ostatnio zbyt wiele do powiedzenia

Cytat:
Napisane przez virginia Pokaż wiadomość
Bardzo mądrze!! To choroba jak każda inna, a że u nas niestety wciąż 'te' choroby są traktowane tak jak są, to tylko i wyłącznie wina naszego zakompleksionego, mało otwartego społeczeństwa. Może zresztą to też wina tego, że często nie mówi się o tym głośno. A nie jest tajemnicą fakt, że dotyka to coraz więcej osób,
Dokładnie tak. Nie wiem po co udawać, że problemu nie ma. Tym bardziej, że niestety jest wiele osób, które nie są tak rozsądne jak nasza Joyce i wstydzą się szukać pomocy u specjalistów...
Pozostaje tylko mieć nadzieję, że sytuacja w końcu się zmieni i problemy z psychiką przestaną być tematem tabu, bo to przecież zupełnie bez sensu...

Dziewczyny, jesteście bardzo ogarniętymi babeczkami i może mi coś doradzicie...
Jak wiecie marzy mi się praca w firmie szkoleniowej, ale wszędzie szukają kogoś z doświadczeniem. Pomyślałam, że mogłabym dogadać się z Powiatowym Urzędem Pracy i w godzinach popołudniowych prowadzić szkolenia dla bezrobotnych. Oczywiście na początku nie brałabym za to pieniążków, bo zdaję sobie sprawę, że laikowi nikt za takie usługi nie zapłaci. Chciałabym tylko, żeby w zamian wystawili mi referencje. Na początku myślałam o szkoleniu pomagającym w poszukiwaniu pracy, uczącym jak napisać dobre CV czy zachowywać się na rozmowie kwalifikacyjnej... Później może udałoby mi się namówić ich na kurs sekretarsko-asystencki. Myślicie, że to realne? A może do prowadzenia szkoleń w PUP-ie potrzebne są jakieś uprawnienia?

Poza tym po wszystkich Waszych wypowiedziach o młodych mamach, które mają kompleksy i nie wierzą, że uda im się jeszcze zrobić karierę strasznie się napaliłam, żeby w przyszłości zorganizować cykl szkoleń ułatwiającym młodym mamom powrót na rynek pracy! Mamrotko, Olciu, może zechcecie zostać moimi królikami doświadczalnymi?
__________________
Jestem bezbronna tylko wtedy, gdy schnie mi lakier na paznokciach...
Limonka1987 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-09-22, 20:34   #338
Niuniuska
Wtajemniczenie
 
Avatar Niuniuska
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: kraina wiecznych śniegów
Wiadomości: 2 977
Dot.: Plociuchy i gaduły na diecie: nothing can stop us now!

Cytat:
Napisane przez virginia Pokaż wiadomość
Nie kupił, ale na jego usprawiedliwienie napiszę, że nie miał kasy, jako, że kasę trzymam ja. Powinnam też chyba dodać, że obiadu też mu tak do końca nie zrobiłam bo mama przyniosła naleśniki.... Ale na jutro mam już zaplanowane spaghetti!
naleśniki, moja miłość Ostatnio sis zrobiła ze szpinakiem (+feta, czosnek i ser żółty), były boskie!

Cytat:
Napisane przez JoyceSky Pokaż wiadomość
Dziękuję ci bardzo Niuniuś za słowa otuchy. Może to tylko forum internetowe, ale ja sobie bardzo cenię nasz wątek, wszystkie znajomości tutaj zawarte - nie mniej niż znajomości i przyjaźnie w tzw. realu. [nie ma za co kochana, zawsze do usług]
Niuniusko, najważniejsze, że zdałaś sobie sprawę skąd u ciebie taka rezerwa co do Tża. Toksyczne związki mogą wpłynąć potem na całe nasze życie, wyzwolić i utrwalic zachowania, które zamiast ułatwiac nam życie to jeszcze nam je komplikują. Ale komu ja to mówię? Przecież my tu mamy specjalistkę Tak czy siak, życzę tobie i Tżowi wszystkiego dobrego. Na pewno wszystko sobie wyjaśnicie i będzie OK
Oj, nie przesadzajmy, żadna ze mnie specjalistka... Swojego największego marzenia o psychologii nie spełniłam niestety Wiem tyle, ile miałam na zajęciach i wyczytałam w książkach
Podchwyciłam temat internetowych przyjaźni... Ja również je sobie bardzo cenię... Na naszym wątku faktycznie jest pełno przyjaznych duszyczek. Ja np. mam taką przyjaciółkę internetową chyba od ponad 7 lat, o ile dobrze liczę. Właściwie tylko jej i Tżtowi mówię dosłownie wszystko, rozumiemy się doskonale... Co śmieszniejsze, okazało się, że mieszkamy na tym samym osiedlu, ale jeszcze do tej pory nie widziałyśmy się "na żywo". Ostatnio wprawdzie kontakt nam się urwał, bo to moja szkoła/jej praca-szkoła itp.... dobrze, że Wy tu też jesteście, kochane



Kurczę, do mojego okropnego katarku doszedł też kaszel. Masakra jakaś.

Ekhem, ekhem, uwaga mówi się! Mam wielkie postanowienie! Gdy tylko skończę praktyki (czyli następny tydzień) zarządzam sobie wielkie prawdziwe odchudzanie! Zero słodyczy, fast foodów (aaaaaa), podjadania. Samo zdrowe jedzonko, czasem ćwiczonko ;P i przez miesiąc mam być co najmniej 4 kg na minusie ;P Będę się Wam spowiadać, jak zgrzeszę to wymyślacie mi jakąś karę (). Łoki?
__________________
I can.
I will.
End of story.




Edytowane przez Niuniuska
Czas edycji: 2009-09-22 o 20:38
Niuniuska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-22, 20:49   #339
JoyceSky
Zadomowienie
 
Avatar JoyceSky
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 1 348
GG do JoyceSky
Dot.: Plociuchy i gaduły na diecie: nothing can stop us now!

Cytat:
Napisane przez virginia Pokaż wiadomość
Wieczór dobry

Bardzo mądrze!! To choroba jak każda inna, a że u nas niestety wciąż 'te' choroby są traktowane tak jak są, to tylko i wyłącznie wina naszego zakompleksionego, mało otwartego społeczeństwa. Może zresztą to też wina tego, że często nie mówi się o tym głośno. A nie jest tajemnicą fakt, że dotyka to coraz więcej osób, w tym bardzo często młodych ludzi.
Ja też byłam tak wychowywana, że o pewnych rzeczach się nie mówiło. U TŻeta za to odwrotnie, mówi się o wszystkim, i to bez jakiejś pompy, sztuczności itp. I tak staram się zachowywać teraz ja. Stąd te moje przydługie posty , często o dość osobistych sprawach. Ale nie oszukujmy się - w internecie łatwiej, a poza tym muszę Wam przyznać, że od kiedy przestałam 'robić dobrą minę do złej gry' i mówić po prostu, jak jest, jest mi po prostu lżej. Bo jest tak jak jest, bo ja jestem jaka jestem, bo nie muszę nic udawać....




Bardzo się cieszę, że mama Cię miło zaskoczyła, bo wiem jakie to dla Ciebie ważne. Myślę, że to duży krok naprzód, i że mimo tego, co się między Wami wydarzyło, ona bardzo Cię kocha, chce Twojego dobra i szczęścia i najwyraźniej też chce spróbować popracować nad Waszymi relacjami. Mam nadzieję, że przy wspólnym wysiłku to się Wam uda, za co mocno, mocno trzymam kciuki.
Nieobecności swojej tutaj nie musisz wcale tłumaczyć, świetnie to rozumiemy . I pamiętaj, że jesteśmy tu dla siebie, że przejmujemy się sobą nawzajem, i nie ma takiej opcji, żebyśmy miały Cię kiedykolwiek dość .
Ja nieodmiennie trzymam mocno kciuki za wszystkie Twoje boje, jakie co dzień toczysz .
Dziękuję
Zmykam obejrzec jakiś film- wczoraj obejrzałam "Hounddog" z Dakotą Fanning w roli głównej. Nie wiem, czy ją znacie, ale jak ta dziewczynka umie grac! Rośnie nam żeński odpowiednik Ala Pacino - mówię wam.

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

Cytat:
Napisane przez Limonka1987 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, jesteście bardzo ogarniętymi babeczkami i może mi coś doradzicie...
Jak wiecie marzy mi się praca w firmie szkoleniowej, ale wszędzie szukają kogoś z doświadczeniem. Pomyślałam, że mogłabym dogadać się z Powiatowym Urzędem Pracy i w godzinach popołudniowych prowadzić szkolenia dla bezrobotnych. Oczywiście na początku nie brałabym za to pieniążków, bo zdaję sobie sprawę, że laikowi nikt za takie usługi nie zapłaci. Chciałabym tylko, żeby w zamian wystawili mi referencje. Na początku myślałam o szkoleniu pomagającym w poszukiwaniu pracy, uczącym jak napisać dobre CV czy zachowywać się na rozmowie kwalifikacyjnej... Później może udałoby mi się namówić ich na kurs sekretarsko-asystencki. Myślicie, że to realne? A może do prowadzenia szkoleń w PUP-ie potrzebne są jakieś uprawnienia?

Poza tym po wszystkich Waszych wypowiedziach o młodych mamach, które mają kompleksy i nie wierzą, że uda im się jeszcze zrobić karierę strasznie się napaliłam, żeby w przyszłości zorganizować cykl szkoleń ułatwiającym młodym mamom powrót na rynek pracy! Mamrotko, Olciu, może zechcecie zostać moimi królikami doświadczalnymi?
Pomysł wydaje się świetny, a referencje mogłyby ci się bardzo przydać. Moja kumpela z grupy pierwsze tłumaczenia robiła za referencje i teraz wszystko zaczyna się rozkręcać, a wcześniej przez 3 miesiące nikt nie chciał jej zatrudnić. Pozostaje ci tylko pójść i spytać jak oni się na to zapatrują.
__________________
Well-behaved women rarely make history...

http://www.maxmodels.pl/joycesky.html
JoyceSky jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-22, 22:02   #340
blokerka
Raczkowanie
 
Avatar blokerka
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Górny Śląsk
Wiadomości: 294
Dot.: Plociuchy i gaduły na diecie: nothing can stop us now!

U mnie dziewczyny po prostu masakra trwa. Po tej "powodzi" brudu doszły jeszcze dwie gfwiazdy - niech ten tydzień się skończy!!!
Nawet nie mam siły czytać co skrobiecie, ale jutro na pewno nadrobię...
U mnie... jakaś kobieta zadzwoniła do mnie z zastrzeżonego numeru, że zrobi na mnie donos do skarbówki, że daje korki... Najlepsze jest to, że pracuję jakieś 14 godzin w szkole językowej na umowie, a w domu mam jednego korka - raz w tygodniu jedną godzinę, bo babka taka miła i prosiła, żebym ją uczyła... No i teraz będę mieć kłopoty niezłe. Nie wiem jak to się skończy. Nie znam tej baby co do mnie dzwoniła postraszyć, a to na pewno nie ta moja pani co się u mnie uczy. Chyba ktoś chce konkurencję wykosić... Przecież nie mogę mieć działalności z powodu jednego korka!!! A oczywiście inaczej z US się chyba nie da rozliczyć. A!
A po drugie to... nie uwierzycie... dzisiaj przyszedł do mnie mój sąsiad z trzeciego piątra, że jego pies wyskoczył z balkonu i nie żyje i leży na moim tarasie! Myślałam, że to wariat. Tylko, że to niestety nie był wariat! Jestem na wyczerpaniu. Jak zbierałam jeszcze tą krew to już po prostu płakałam jak wariatka.
Ile można????
__________________
Dieta! start 85 . . . . . . . . . . . . . . 70,3 . . . . . . . . . . . . . 58 meta
blokerka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-23, 04:49   #341
Limonka1987
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka1987
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 660
Dot.: Plociuchy i gaduły na diecie: nothing can stop us now!

Cześć, dzień dobry

Cytat:
Napisane przez Niuniuska Pokaż wiadomość
naleśniki, moja miłość Ostatnio sis zrobiła ze szpinakiem (+feta, czosnek i ser żółty), były boskie!
Przez Ciebie obśliniłam się z samego rana Naleśniki to moja miłość, a takie ze szpinaczkiem i serem... <marzy>

<ciągle marzy>

Eee... Co to ja miałam...? Aaaa... Już wiem. Odpisuję dalej

Cytat:
Napisane przez Niuniuska Pokaż wiadomość
Podchwyciłam temat internetowych przyjaźni... Ja również je sobie bardzo cenię... Na naszym wątku faktycznie jest pełno przyjaznych duszyczek. Ja np. mam taką przyjaciółkę internetową chyba od ponad 7 lat, o ile dobrze liczę. Właściwie tylko jej i Tżtowi mówię dosłownie wszystko, rozumiemy się doskonale... Co śmieszniejsze, okazało się, że mieszkamy na tym samym osiedlu, ale jeszcze do tej pory nie widziałyśmy się "na żywo". Ostatnio wprawdzie kontakt nam się urwał, bo to moja szkoła/jej praca-szkoła itp.... dobrze, że Wy tu też jesteście, kochane
Wow! Niesamowite! Ja bym chyba umarła z ciekawości! Nigdy Was nie kusiło, żeby się spotkać? Na innym wątku, na którym też udało mi się poznać kilka przesympatycznych dziewczyn okazało się, że kilka z nich jest ze stolicy i już niejedną kawę/piwo razem wypiłyśmy. Cenię znajomości nawiązane dzięki netowi, ale jednak nie ma to jak spotkać się na żywo, bo relacje z ludźmi to dla mnie nie tylko literki wystukane na klawiaturze,ale też gesty, spojrzenia... Wciąż mam nadzieję, że w końcu nam uda się spotkać na żywo

Cytat:
Napisane przez Niuniuska Pokaż wiadomość
Kurczę, do mojego okropnego katarku doszedł też kaszel. Masakra jakaś.
Zdrówka życzę Straszny chorowitek się z Ciebie zrobił ostatnio


Cytat:
Napisane przez Niuniuska Pokaż wiadomość
Ekhem, ekhem, uwaga mówi się! Mam wielkie postanowienie! Gdy tylko skończę praktyki (czyli następny tydzień) zarządzam sobie wielkie prawdziwe odchudzanie! Zero słodyczy, fast foodów (aaaaaa), podjadania. Samo zdrowe jedzonko, czasem ćwiczonko ;P i przez miesiąc mam być co najmniej 4 kg na minusie ;P Będę się Wam spowiadać, jak zgrzeszę to wymyślacie mi jakąś karę (). Łoki?
Nie ma problemu Już mam kilka pomysłów

Cytat:
Napisane przez JoyceSky Pokaż wiadomość
Zmykam obejrzec jakiś film- wczoraj obejrzałam "Hounddog" z Dakotą Fanning w roli głównej. Nie wiem, czy ją znacie, ale jak ta dziewczynka umie grac! Rośnie nam żeński odpowiednik Ala Pacino - mówię wam.

Widziałam ją w "Sekretnym życiu pszczół" i chociaż filmem jako takim byłam zachwycona to gra Dakoty jakoś mnie nie powaliła. Chociaż z drugiej strony czytałam gdzieś, że to jedna z jej słabszych ról.

Cytat:
Napisane przez JoyceSky Pokaż wiadomość
Pomysł wydaje się świetny, a referencje mogłyby ci się bardzo przydać. Moja kumpela z grupy pierwsze tłumaczenia robiła za referencje i teraz wszystko zaczyna się rozkręcać, a wcześniej przez 3 miesiące nikt nie chciał jej zatrudnić. Pozostaje ci tylko pójść i spytać jak oni się na to zapatrują.
Też wychodzę z założenia, że najpierw trzeba dać coś od siebie, żeby później czerpać z tego profity. Będę musiała umówić się na spotkanie w Urzędzie, ale najpierw chciałabym zrobić przynamniej jakiś wstępny projekt takiego kursu, żebyśmy mogli od razu rozmawiać o konkretach. Jak na złość ostatnio nie mam do tego weny. Wielka szkoda, bo przy moich bezsennych nocach mogłabym stworzyć scenariusz całej serii takich kursów

Cytat:
Napisane przez blokerka Pokaż wiadomość
U mnie... jakaś kobieta zadzwoniła do mnie z zastrzeżonego numeru, że zrobi na mnie donos do skarbówki, że daje korki... Najlepsze jest to, że pracuję jakieś 14 godzin w szkole językowej na umowie, a w domu mam jednego korka - raz w tygodniu jedną godzinę, bo babka taka miła i prosiła, żebym ją uczyła... No i teraz będę mieć kłopoty niezłe. Nie wiem jak to się skończy. Nie znam tej baby co do mnie dzwoniła postraszyć, a to na pewno nie ta moja pani co się u mnie uczy. Chyba ktoś chce konkurencję wykosić... Przecież nie mogę mieć działalności z powodu jednego korka!!! A oczywiście inaczej z US się chyba nie da rozliczyć. A!
Jaka kretynka Im częściej Was czytam tym mniej lubię ludzi, serio...
Powiem Ci, że nawet nie wiedziałam, że za korepetycje trzeba rozliczać się ze skarbówką. Nie przyszło mi to do głowy. Tym bardziej za 1 godzinę tygodniowo... No ale z drugiej strony czego ja się spodziewałam? To jest przecież nasza kochana Polska...
Mam nadzieję, że wszystko rozejdzie się po kościach

Cytat:
Napisane przez blokerka Pokaż wiadomość
A po drugie to... nie uwierzycie... dzisiaj przyszedł do mnie mój sąsiad z trzeciego piątra, że jego pies wyskoczył z balkonu i nie żyje i leży na moim tarasie! Myślałam, że to wariat. Tylko, że to niestety nie był wariat! Jestem na wyczerpaniu. Jak zbierałam jeszcze tą krew to już po prostu płakałam jak wariatka.
Ile można????
Moje biedactwo Mam nadzieję, że to już ostatni z serii przykrych wypadków

Jakaś dziewczyna na 'My Style Diary' napisała mi, że wyglądam "lekko i kobieco"
Czy wszyscy na wizażu coś biorą?

Pozdrawiam Was cieplutko i życzę miłego
__________________
Jestem bezbronna tylko wtedy, gdy schnie mi lakier na paznokciach...
Limonka1987 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-09-23, 05:32   #342
fiolusiek
Zakorzenienie
 
Avatar fiolusiek
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Gdzieślandia
Wiadomości: 11 474
Dot.: Plociuchy i gaduły na diecie: nothing can stop us now!

hello jestem wczoraj przeszlam sama siebie i schodzilismy kawal drogi i wrocilam wykonczona ale dobrze sie bawilismy zauwazylam ze fajny z niego KOLEGA chcialam byc pomocna i nauczyc go nurkowac w Wisloku ale on nie chcial i za to potem chcial wziasc mnie na rece i rzucic w krzaki ale sie nie dalam mial znowu ten piekny zapach na sobie

od dzis zabieram sie na powazna diete tak mysle bo nie spie od 5 i jeszcze nie zgrzeszylam
fiolusiek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-23, 06:55   #343
blokerka
Raczkowanie
 
Avatar blokerka
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Górny Śląsk
Wiadomości: 294
Dot.: Plociuchy i gaduły na diecie: nothing can stop us now!

Heloł
Więc może zacznę od początku :

Virginio, nie wiem czy będziesz chciała oglądać Housa na kompie, ale jeśli Ci to nie przeszkadza to nowe odcinki są na takich portalach jak chociażby surfthechannel.com lub sidereel.com. W sumie na razie tylko jeden odcinek: Broken. Ale trwa tyle czasu co dwa odcinki

Ines, współczuję Ci wf. Dla mnie to zawsze była najcięższa godzina w szkole. Ćwiczenie, bieganie nie jest jakimś problemem, ale ja się boję skakać... Dlatego taki skok w dal powiedzmy, to by była dla mnie masakra Ale myślę, że dasz sobie radę Bądź dzielna więc i się sporć

Limonko, po pierwsze dzięki wielkie za informacje na temat Almodovara w Multikinie. U mnie w mieście jest Multi, więc postaram się wyciągnąć na to koleżankę. Wprawdze nie mam kasy, ale mam za to nadzieję, że ona mi pożyczy (Ale naciągaczka jestem... No ale przynajmniej mam szczery zamiar jej oddać ).
Po drugie, na wizażu nikt nic nie bierze, tylko ty śliczna, lekka babeczka jesteś. Więc nie opowiadaj farmazonów
Po trzecie, House rozpoczął się zacnie. Czołówka taka niestandardowa była. Nie będę opowiadać fabuły, bo nie wiem na jakim etapie teraz jesteś, ale mogę powiedzieć tyle, że trochę inaczej prowadzą teraz kamerę, a sezon zaczyna się piosenką Radiohead 'No surprises' co już mnie odpowiednio nastroiło Rozczarowana na pewno nie jestem i czekam z niecierpliwością na drugi odcinek
Czy któraś z Was podgląda Skins?
No i po czwarte co do korepetycji i skarbówki, to niestety są to dochody i jak każde dochody trzeba je ujawniać fiskusowi. Oczywiście prawie nikt tego nie robi, dlatego ten rynek to szara strefa. Wydaje mi się, że ludzie by to zgłaszali, gdyby nie to, że nie wystarczy zapłacić od tego podatku (jak od umowy zlecenie chociażby) tylko musisz mieć działalność. A tu już wchodzą ZUSy i inne duperelki... Dupereli, które, jak mnie nasza Virginia oświeciła, kosztuję na wstępie ok. 400 zł, a potem (po 2 latach) ok. 800 zl. Jak się ma jednego koreczka to juz wiesz czy się to opłaca... Trzebaby mieć 4 osoby, żeby zarobić na sam ZUS... no i to przez pierwsze dwa lata... potem to już 8 osób. No i wychodzibyło by się na zero... Polska...

Mamrotko, co do baków to ja ze swojej strony mogę polecić albo mBank albo LukasBank. Lukas na pewno jest trochę droższy, ale pod względem oprocentowań nie jest zły. Ja mam tam konto już z 7 lat i nigdy niczym mnie nie zaskoczyli. Zawsze wiem za co płacę, przelewy mam darmowe, z bankomatami raczej nie ma problemu. Z kolei TeŻ ma w mBanku i też nie narzeka. Żadnych kłopotów

Joyce, bardzo dobrze, że pogadałaś z mamą i bardzo dobrze, że ona wyraziła chęć pomocy. To dobrze rokuje na przyszłość i daje dużą nadzieję na naprawienie waszej relacji. A ona jest chyba bardzo ważna, bo zauważyłam, że kobiety, która mają dobre układy z mamą są pewniejsze siebie, nie kwestionują się cały czas i wiedzą co im się należy. Wprawdzie nie jestem w tym temacie ekspertem, bo sama w zasadzie nie mam matki, ale mówię z obserwacji. I tak jak dziewczyny uważam, że nie powinnaś mieć zachamowań w mówieniu o swoich kłopotach zdrowotnych innym. Zgadzam się, że społeczeństwo jeszcze trochę jest pod tym kątem w tyle, ale wiele się jednak zmienia.

Ja teraz idę kawcię sobie zaserwować i odmówić poranną modlitwę, żeby ten dzień nie owocował w żadne elektryzujące wydarzenia...
__________________
Dieta! start 85 . . . . . . . . . . . . . . 70,3 . . . . . . . . . . . . . 58 meta
blokerka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-23, 09:27   #344
virginia
Zakorzenienie
 
Avatar virginia
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 590
Dot.: Plociuchy i gaduły na diecie: nothing can stop us now!

Dzień doberek

Cytat:
Napisane przez Limonka1987 Pokaż wiadomość
Mam zupełnie to samo. Jesteście dla mnie równie ważne jak moje przyjaciółki z "realu" Nie wyobrażam sobie, że mogłabym tu nie zaglądać. Nawet mimo tego, że na temat diety nie mam ostatnio zbyt wiele do powiedzenia

Nie muszę chyba wspominać, że dla mnie też jesteście bardzo ważne? Koniec końców uzależniłam się od Was jak mało od kogo...

Dziewczyny, jesteście bardzo ogarniętymi babeczkami i może mi coś doradzicie...
Jak wiecie marzy mi się praca w firmie szkoleniowej, ale wszędzie szukają kogoś z doświadczeniem. Pomyślałam, że mogłabym dogadać się z Powiatowym Urzędem Pracy i w godzinach popołudniowych prowadzić szkolenia dla bezrobotnych. Oczywiście na początku nie brałabym za to pieniążków, bo zdaję sobie sprawę, że laikowi nikt za takie usługi nie zapłaci. Chciałabym tylko, żeby w zamian wystawili mi referencje. Na początku myślałam o szkoleniu pomagającym w poszukiwaniu pracy, uczącym jak napisać dobre CV czy zachowywać się na rozmowie kwalifikacyjnej... Później może udałoby mi się namówić ich na kurs sekretarsko-asystencki. Myślicie, że to realne? A może do prowadzenia szkoleń w PUP-ie potrzebne są jakieś uprawnienia?
Limonko, skąd Ty bierzesz te wszystkie pomysły? Gratuluję inicjatywy! Pomysł super, niestety nie pomogę Ci jeśli chodzi o formalności, musisz chyba po prostu dowiedzieć się wszystkiego na miejscu.

Cytat:
Napisane przez Niuniuska Pokaż wiadomość
Ja np. mam taką przyjaciółkę internetową chyba od ponad 7 lat, o ile dobrze liczę. Właściwie tylko jej i Tżtowi mówię dosłownie wszystko, rozumiemy się doskonale... Co śmieszniejsze, okazało się, że mieszkamy na tym samym osiedlu, ale jeszcze do tej pory nie widziałyśmy się "na żywo". Ostatnio wprawdzie kontakt nam się urwał, bo to moja szkoła/jej praca-szkoła itp.... dobrze, że Wy tu też jesteście, kochane

O rany, i przez te 7 lat nie podkusiło Was, żeby się spotkać? Ja też poznałam przez net wiele przyjaznych osóbek, ale niestety też nie mogę się pochwalić spotkaniem ich w realu, bo mieszkali z reguły albo na drugim końcu Polski albo w ogóle w innym kraju (najczęściej Anglii, jako że kiedyś często bywałam na forach/czatach po ang.).


Kurczę, do mojego okropnego katarku doszedł też kaszel. Masakra jakaś.

Kuruj się biedulko! Swoją drogą coś chyba krąży w powietrzu, w zeszłym tyg. chorowała jedna moja uczennica, w tym tyg. następny uczeń, koleżanka, no i prawie cała moja rodzinka - rodzice i brat. Masakra jakaś, bo pogoda przecież ciągle jeszcze piękna.

Ekhem, ekhem, uwaga mówi się! Mam wielkie postanowienie! Gdy tylko skończę praktyki (czyli następny tydzień) zarządzam sobie wielkie prawdziwe odchudzanie! Zero słodyczy, fast foodów (aaaaaa), podjadania. Samo zdrowe jedzonko, czasem ćwiczonko ;P i przez miesiąc mam być co najmniej 4 kg na minusie ;P Będę się Wam spowiadać, jak zgrzeszę to wymyślacie mi jakąś karę. Łoki?
No jasne, już my coś wymyślimy!!
Ja to już nawet nie robię sobie takich postanowień, bo na ogół raczej się trzymam diety, czasem może coś nieplanowanego wpadnie ale nie są to jakieś wielkie grzechy, nie jem słodyczy (no dobra, ostatnio podjadałam trochę gorzką) czy fast foodów a i tak waga najczęściej stoi w miejscu . Czasy, kiedy chudłam 4 kilo na miesiąc minęły chyba bezpowrotnie...

Cytat:
Napisane przez blokerka Pokaż wiadomość
U mnie dziewczyny po prostu masakra trwa. Po tej "powodzi" brudu doszły jeszcze dwie gfwiazdy - niech ten tydzień się skończy!!!
Nawet nie mam siły czytać co skrobiecie, ale jutro na pewno nadrobię...
U mnie... jakaś kobieta zadzwoniła do mnie z zastrzeżonego numeru, że zrobi na mnie donos do skarbówki, że daje korki... Najlepsze jest to, że pracuję jakieś 14 godzin w szkole językowej na umowie, a w domu mam jednego korka - raz w tygodniu jedną godzinę, bo babka taka miła i prosiła, żebym ją uczyła... No i teraz będę mieć kłopoty niezłe. Nie wiem jak to się skończy. Nie znam tej baby co do mnie dzwoniła postraszyć, a to na pewno nie ta moja pani co się u mnie uczy. Chyba ktoś chce konkurencję wykosić... Przecież nie mogę mieć działalności z powodu jednego korka!!! A oczywiście inaczej z US się chyba nie da rozliczyć.

Blokerko, a może to jakaś 'życzliwa koleżanka'? Bo jeśli masz tylko jednego korkowicza (jak to ja ich wdzięcznie nazywam) to chyba trudno, żeby wiedziała o nim cała konkurencja? Nie dziwię się jednak, że masz pietra, bo ze skarbówką nie ma żartów...Nie wiem więc co Ci doradzić.. Mam nadzieję, że to tylko czyjś głupi wygłup, i że ktokolwiek Cię próbuje zastraszyć, nie posunie się jednak do tego, by zgłaszać Cię do skarbówki z powodu jednego korka...

A po drugie to... nie uwierzycie... dzisiaj przyszedł do mnie mój sąsiad z trzeciego piątra, że jego pies wyskoczył z balkonu i nie żyje i leży na moim tarasie! Myślałam, że to wariat. Tylko, że to niestety nie był wariat! Jestem na wyczerpaniu. Jak zbierałam jeszcze tą krew to już po prostu płakałam jak wariatka.
O rany, jak mi przykro . Mam nadzieję, że wyczerpałaś już swój limit przykrych przypadków na bardzo, bardzo długi czas.

Cytat:
Napisane przez fiolusiek Pokaż wiadomość
hello jestem wczoraj przeszlam sama siebie i schodzilismy kawal drogi i wrocilam wykonczona ale dobrze sie bawilismy zauwazylam ze fajny z niego KOLEGA chcialam byc pomocna i nauczyc go nurkowac w Wisloku ale on nie chcial i za to potem chcial wziasc mnie na rece i rzucic w krzaki ale sie nie dalam mial znowu ten piekny zapach na sobie
No proszę, czyli randka się udała!! Coś mi się zdaje, że spotkacie się jeszcze nie raz!!

Cytat:
Napisane przez blokerka Pokaż wiadomość
Virginio, nie wiem czy będziesz chciała oglądać Housa na kompie, ale jeśli Ci to nie przeszkadza to nowe odcinki są na takich portalach jak chociażby surfthechannel.com lub sidereel.com. W sumie na razie tylko jeden odcinek: Broken. Ale trwa tyle czasu co dwa odcinki

Dzięki Ci bardzo, narazie czytałam tylko wrażenia housemaniaków, i wszyscy są tym podwójnym odcinkiem pozytywnie zaskoczeni. Nie mogę się więc już go doczekać!!

No i po czwarte co do korepetycji i skarbówki, to niestety są to dochody i jak każde dochody trzeba je ujawniać fiskusowi. Oczywiście prawie nikt tego nie robi, dlatego ten rynek to szara strefa. Wydaje mi się, że ludzie by to zgłaszali, gdyby nie to, że nie wystarczy zapłacić od tego podatku (jak od umowy zlecenie chociażby) tylko musisz mieć działalność. A tu już wchodzą ZUSy i inne duperelki... Dupereli, które, jak mnie nasza Virginia oświeciła, kosztuję na wstępie ok. 400 zł, a potem (po 2 latach) ok. 800 zl. Jak się ma jednego koreczka to juz wiesz czy się to opłaca... Trzebaby mieć 4 osoby, żeby zarobić na sam ZUS... no i to przez pierwsze dwa lata... potem to już 8 osób. No i wychodzibyło by się na zero... Polska...

Niestety, dlatego właśnie próbuję złapać jak najwięcej korków, żeby jeszcze jakoś wyjść na swoje...
A co do naszego pięknego kraju, czy raczej naszych wspaniałych polityków. Gdzieś mi właśnie na necie przemknęła wzmianka o wprowadzeniu jakiegoś nowego podatku. Masakra jakaś, niedługo powietrze nam opodatkują!!!
A ja myślę, że będę miała dziś dla Was małego newsa (w końcu). Narazie jednak muszę poczekać, aż będę mieć pewność, bo póki co to nawet TŻetowi nie powiedziałam, a bądź co bądź on chyba jednak powinien dowiadywać się przed Wami .

To idę, żeby mnie nie korciło .

Do później!
__________________
I'll be dreaming my dreams with you
And there's no other place
That I'd lay down my face
I'll be dreaming my dreams with you..
virginia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-23, 09:44   #345
Kostka09
Zakorzenienie
 
Avatar Kostka09
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 044
Dot.: Plociuchy i gaduły na diecie: nothing can stop us now!

Witajcie

wczoraj dopiero wróciłam, sporo sie tu działo przez te pare dni, dopiero doczytałam do końca wszystko i jestem na bierząco
po pierwsze...

niuniuśka - bardzo mi przykro z powodu Twojej Babci...i cieszę się, że najgorsze masz za sobą a teraz byle do przodu, no i czytam, że jesteś oziębła herod babka rzeczywiscie zgadzam się z dziewczynami, że nie widać tego po Twoich postach, ale powiem Ci, ze ja mam podobnie, chociaż moze inaczej wogole mam problem z okazywaniem uczuć, a rodzinę mam normalną i co dziwne, kiedyś podobno przytulałam się do rodzicow siadałam im na kolanach a potem przestałam i tak mi zostało i ogólnie jestem nietykalska - nie wiem dlaczego.... brat jest normalny a ja chyba nie

blokerko - mamm nadzieję, ze to naprawde koniec Twoich koszmarnych przygód, widzę, że teraz po virgini przejęłaś czas koszmarnych dni i przypadków...aż się boję kto następny
a ja juz tez dzisiaj się sadze na Housa...

joyce - dobrze, ze wracasz częsciej i piszesz, podobnie jak dziewczyny uważam, że miałas prawo powiedziec jak jest i jak sie czujesz i nie masz powodu czuć się gorzej z powodu Twojej choroby, a myślę, ze brak konieczności udawania przed wszystkimi ze jest ok, poprawi Twoje samopoczucie, ciesze sie też, że z mama udało Ci sie dogadac narazie i trzymam kciuki kochana a zanim wyjedziesz musi dojsc do skutku spotkanko nasze...

olcia - wiedzę, ze rozpetał sie temat zarobków, wiesz ja mieszkam w dużym mieście i skończyłam wyższe studia (dośc teraz podobno pracodajne bo chemię środowiska) i oprócz mnie bo ja wybralam inna droge - robię to co lubię i co sprawia mi satysfakcję (choć mniejsza mze finansowa) to większośc moich znajomych zarabia ok. 1300-2000zł ( mowie o tym co na rekę) pracując w powaznych instytucjach...jedna zarabia ok.1200zł w sanepidzie wojewodzkim, inna w GIG ok.1600zł, inna 1400zł w muzeum...( wróciła po urodzeniu dziecka do pracy i 700 musi wydac na opiekunke + dojazdy...niewiele jej zostaje..a wszyscy sa po studiach, doksztalcaja się, niestety tak wyglada rzeczywistosc z wyzszym wyksztalceniem..

mamrotko - nie bede już krzyczeć na Ciebie za głupotki które piszesz bo juz dziewczyny Cię zjechały, myślę, ze wszystko się ułoży dobrze i bedziesz zadowoloną zawodowo mamusią
a co do bankow ja tez jestem w mBanku i jestem bardzo zadowolona, mam tam tez lokaty i co wazne wszystko zalatwiam przez internet, zadnych oplat za przelewy internetowe i prowadzenie konta, wydanie karty itp..oprocentowanie tez ok., ja wczesniej bylam w WBK ale mnie nerwowo wykonczyli...

limonko - szefa masz cudnego Twoje pomysły naprawde mogłyby obdzielić pół swiata wulkan energii to mało, a w spodniczce wygladasz slicznie, lekko i kobieco

fiolusku - oj widze, że ten Pan nie jest Ci obojętny a o Twoch podbojach kilogramowych nawet nie piszę jestes moim niegasnącym guru
Kostka09 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-09-23, 09:51   #346
fiolusiek
Zakorzenienie
 
Avatar fiolusiek
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Gdzieślandia
Wiadomości: 11 474
Dot.: Plociuchy i gaduły na diecie: nothing can stop us now!

no nie wiem czy sie jeszcze z nim spotkam chyba ze z nudow i dla zabicia czasu to nie jest moj typ wg mnie to taki facet misio najlepsze to to ze wszyscy w domu zaczeli mi sie wypytywac gdzie ide jak wychodzilam gdy mialam nascie lat to jakos nikt sie tym nie interesowal a teraz prawie jak FBI

dzis zmusze sie choc troche do cwiczen bo chce juz zobaczyc ta 6
fiolusiek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-23, 09:51   #347
Kostka09
Zakorzenienie
 
Avatar Kostka09
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 044
Dot.: Plociuchy i gaduły na diecie: nothing can stop us now!

Oj stęskniłam się za Wami, było naprawdę cudnie, pogoda letnia a i góry na słowacji zachwycaja mozliwosciami tras, co prawda zaraz w pierwszy dzień tż skrecił nogę na 2000mnp...i na szczescie zeszlismy do kolejki i udało sie zjechac bo inaczej chyba tylko helikopter wiec reszte dni spedzilismy na moczeniu sie w cieplych zrodlach i powolnych spacerkach po okolicyale nadrobie szczyty gorskie nastepnym razem polecam tatry slowackie na male wypady weekendowe, (gospodarze powitali nas winiakiem wlasnej roboty i wszystko juz zaczelam rozumieć co nam objasniali ) oczywiscie polecam tym z poludnia polski...
lece teraz posprzatac troszke bo po poludniu juz jade do stajni, mam kilka lekcji ale juz bede wpadala na bierzaco do Was a i malinn kiedy to spotkanko???przyszły pon, wtorek???
Kostka09 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-23, 10:55   #348
JoyceSky
Zadomowienie
 
Avatar JoyceSky
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 1 348
GG do JoyceSky
Dot.: Plociuchy i gaduły na diecie: nothing can stop us now!

Cytat:
Napisane przez blokerka Pokaż wiadomość
U mnie dziewczyny po prostu masakra trwa. Po tej "powodzi" brudu doszły jeszcze dwie gfwiazdy - niech ten tydzień się skończy!!!
Nawet nie mam siły czytać co skrobiecie, ale jutro na pewno nadrobię...
U mnie... jakaś kobieta zadzwoniła do mnie z zastrzeżonego numeru, że zrobi na mnie donos do skarbówki, że daje korki... Najlepsze jest to, że pracuję jakieś 14 godzin w szkole językowej na umowie, a w domu mam jednego korka - raz w tygodniu jedną godzinę, bo babka taka miła i prosiła, żebym ją uczyła... No i teraz będę mieć kłopoty niezłe. Nie wiem jak to się skończy. Nie znam tej baby co do mnie dzwoniła postraszyć, a to na pewno nie ta moja pani co się u mnie uczy. Chyba ktoś chce konkurencję wykosić... Przecież nie mogę mieć działalności z powodu jednego korka!!! A oczywiście inaczej z US się chyba nie da rozliczyć. A!
A po drugie to... nie uwierzycie... dzisiaj przyszedł do mnie mój sąsiad z trzeciego piątra, że jego pies wyskoczył z balkonu i nie żyje i leży na moim tarasie! Myślałam, że to wariat. Tylko, że to niestety nie był wariat! Jestem na wyczerpaniu. Jak zbierałam jeszcze tą krew to już po prostu płakałam jak wariatka.
Ile można????
Blokerko Rzeczywiście masz jakiegoś pecha ostatnio, ale powiem ci tak: nie wierzę żeby ZUSowi się chciało Tobą zając z powodu jednego korka. Możliwe, że ten babsztyl po prostu tak straszył. Ale wiecie co? Ludzie są poje**** po prostu. Przepraszam za wulgaryzmy, ale jak słyszę o takich przypadkach to mam ochotę kogoś pobic.
Co do psa to przykra sprawa, ale szczerze mówiąc grzecznie ale stanowczo powiedziałabym, że to facet ma sprzątnąc mój balkon. Ja wiem, że on pewnie przeżywał stratę psa, ale come on... on to powinien zrobic.
Cytat:
Napisane przez fiolusiek Pokaż wiadomość
hello jestem wczoraj przeszlam sama siebie i schodzilismy kawal drogi i wrocilam wykonczona ale dobrze sie bawilismy zauwazylam ze fajny z niego KOLEGA chcialam byc pomocna i nauczyc go nurkowac w Wisloku ale on nie chcial i za to potem chcial wziasc mnie na rece i rzucic w krzaki ale sie nie dalam mial znowu ten piekny zapach na sobie

od dzis zabieram sie na powazna diete tak mysle bo nie spie od 5 i jeszcze nie zgrzeszylam
Fajno, że spędziłaś miły wieczór
Cytat:
Napisane przez blokerka Pokaż wiadomość
Heloł
Więc może zacznę od początku :

Czy któraś z Was podgląda Skins?

Ja teraz idę kawcię sobie zaserwować i odmówić poranną modlitwę, żeby ten dzień nie owocował w żadne elektryzujące wydarzenia...
Aaaa, ja oglądam Skins! Wiem, że to trochę high school serial, ale strasznie mi się podoba. Trochę brakuje mi starej ekipy, though.

No a u mnie raczej nic nowego... w nocy znowu się przebudziłam i nie mogłam spac, więc siedziałam jak debil na kanapie i gapiłam się na ścianę. Obudziłam się jakoś agresywnie nastawiona do wszystkiego i wszystkich i jeszcze mi nie minęło Idę się wykąpac, wypiję jakąś pyszną herbatkę i może mi przejdzie.
Na 15 do lekarza jadę, ale do niego żeby się dostac to trzeba już się tam z pół godziny wcześniej pojawic, więc zjawię się tam koło 14.15 to będę pierwsza. Mam nadzieję, że tym razem się zjawi, bo ja nie wie ile jeszcze tak wytrzymam
__________________
Well-behaved women rarely make history...

http://www.maxmodels.pl/joycesky.html
JoyceSky jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-23, 10:56   #349
Niuniuska
Wtajemniczenie
 
Avatar Niuniuska
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: kraina wiecznych śniegów
Wiadomości: 2 977
Dot.: Plociuchy i gaduły na diecie: nothing can stop us now!

Cytat:
Napisane przez Limonka1987 Pokaż wiadomość
\
Od tego czasu nie udało mi się stworzyć ani jednego trwałego związku. Boję się angażować, w kontaktach z facetami zawsze staram się zachować dystans. Nie chcę już nigdy przechodzić tego co wtedy...
Dlatego świetnie wiem, o czym mówisz. Mam tylko nadzieję, że uporasz się z tym łatwiej niż ja
Kochana, uświadomienie sobie tego, to pierwszy krok w kierunku zmiany zachowania. Wiem, wiem, łatwo mówić. Ja też mam z tym problem, ale obiecuję usilnie pracować nad sobą. Nie będziemy przecież płacić całe życie za to, że jakiś palant nas kiedyś skrzywdził, prawda Limonko? Jestem pewna, że możesz stworzyć fajny związek, oparty na zaufaniu, tylko przedtem trzeba troszkę popracować nad swoim myśleniem. No i rzecz jasna, trafić na dobry kawał chłopa (yntelygientny, męski, boski Apollo może być), bo wiadomo jak to z nimi jest... większość to ekhm, szkoda gadać ;p

Cytat:
Napisane przez Limonka1987 Pokaż wiadomość
Czasem wystarczy komuś opowiedzieć o swoim problemie, żeby walka z nim stała się łatwiejsza, zauważyłaś? Chyba już samo zwerbalizowanie swoich myśli i nazwanie rzeczy po imieniu bardzo pomaga.
Święta racja!

Cytat:
Napisane przez Limonka1987 Pokaż wiadomość
Poza tym po wszystkich Waszych wypowiedziach o młodych mamach, które mają kompleksy i nie wierzą, że uda im się jeszcze zrobić karierę strasznie się napaliłam, żeby w przyszłości zorganizować cykl szkoleń ułatwiającym młodym mamom powrót na rynek pracy!
Skoro już się tak napaliłaś na szkolenia, to proponuję jeszcze dodać kurs seksownego wstawania z podłogi (obiecałaś nam pokazać!) i ten taniec na rurze. Urozmaicisz nam wszystkim pożycie małżeńskie/niemałżeńskie/partnerskie itp.
A pomysł z tymi szkoleniami w urzędach super sprawa, ale jak tu już dziewczyny wspominały, leć najpierw do urzędu, zapytaj, czy w ogóle można coś takiego zorganizować bo wiadomo jak to u nas w "kochanej Polsce" jest... :/

Cytat:
Napisane przez Limonka1987 Pokaż wiadomość
Wow! Niesamowite! Ja bym chyba umarła z ciekawości! Nigdy Was nie kusiło, żeby się spotkać? Na innym wątku, na którym też udało mi się poznać kilka przesympatycznych dziewczyn okazało się, że kilka z nich jest ze stolicy i już niejedną kawę/piwo razem wypiłyśmy. Cenię znajomości nawiązane dzięki netowi, ale jednak nie ma to jak spotkać się na żywo, bo relacje z ludźmi to dla mnie nie tylko literki wystukane na klawiaturze,ale też gesty, spojrzenia... Wciąż mam nadzieję, że w końcu nam uda się spotkać na żywo
Czy ja wiem, czy kusiło? Hmm... Zwierzamy się sobie ze wszystkiego, nawet najbardziej intymnych rzeczy, więc może nie chcemy tego psuć spotkaniem w realu. Może się wtedy okazać, że już nie potrafimy na żywo tak o wszystkim mówić? Pojawi się jakaś bariera? Nie wiem. Nie zastanawiałam się nad tym. Narazie nie mamy już tak dobrego kontaktu bo każda z nas jest zabiegana i zajęta, ale myślę, że w przyszłości na pewno się zobaczymy

Cytat:
Napisane przez Limonka1987 Pokaż wiadomość
Zdrówka życzę Straszny chorowitek się z Ciebie zrobił ostatnio
Dziękuję Ja zawsze byłam chorowitek niestety :/ A teraz to wina siostry, pozarażała wszystkich w domu i w pracy. Podobno przylazł do nas jakiś nowy wirus grypy czy inne paskudztwo;/

Cytat:
Napisane przez Limonka1987 Pokaż wiadomość
Jakaś dziewczyna na 'My Style Diary' napisała mi, że wyglądam "lekko i kobieco"
Czy wszyscy na wizażu coś biorą?
Tak, wszyscy mamy tego samego dilera No już, już nie bądź taka skromna. Przyjmij do wiadomości, że jesteś lekka i kobieca, a na dodatek masz płaski brzuszek (czego Ci skrycie zazdroszczę bo mój bebech jest paskudny). o! Zrozumiano? Czy ręcznie przetłumaczyć?

Cytat:
Napisane przez virginia Pokaż wiadomość
No jasne, już my coś wymyślimy!!
Ja to już nawet nie robię sobie takich postanowień, bo na ogół raczej się trzymam diety, czasem może coś nieplanowanego wpadnie ale nie są to jakieś wielkie grzechy, nie jem słodyczy (no dobra, ostatnio podjadałam trochę gorzką) czy fast foodów a i tak waga najczęściej stoi w miejscu. Czasy, kiedy chudłam 4 kilo na miesiąc minęły chyba bezpowrotnie...
Na początku diety też tak miałam. Nawet nic mnie nie kusiło, ani słodycze ani fast foody, no ale później wszystko się zmieniło i klops. Teraz mam problemos.;/ dlatego koniecznie muszę się za siebie wziąć! nie ma bata! A Ty nie rezygnuj ze swoich zdrowych przyzwyczajeń, nie zniechęcaj się, bo jestem pewna, że to wszystko zaprocentuje spadkiem wagi wcześniej czy później!

Cytat:
Napisane przez virginia Pokaż wiadomość
A ja myślę, że będę miała dziś dla Was małego newsa (w końcu). Narazie jednak muszę poczekać, aż będę mieć pewność, bo póki co to nawet TŻetowi nie powiedziałam, a bądź co bądź on chyba jednak powinien dowiadywać się przed Wami
hę, hę, ciekawe czy ten njjjjjjuuus to jest to, o czym myślę ale nie będę nic paplać, poczekam cierpliwie na wiadomość

Cytat:
Napisane przez Kostka09 Pokaż wiadomość
niuniuśka - bardzo mi przykro z powodu Twojej Babci...i cieszę się, że najgorsze masz za sobą a teraz byle do przodu, no i czytam, że jesteś oziębła herod babka rzeczywiscie zgadzam się z dziewczynami, że nie widać tego po Twoich postach, ale powiem Ci, ze ja mam podobnie, chociaż moze inaczej wogole mam problem z okazywaniem uczuć, a rodzinę mam normalną i co dziwne, kiedyś podobno przytulałam się do rodzicow siadałam im na kolanach a potem przestałam i tak mi zostało i ogólnie jestem nietykalska - nie wiem dlaczego.... brat jest normalny a ja chyba nie
Dziękuję
Zimna babka to ja jestem, ale tyko w związkach/w stosunku do facetów;P A tak w kontaktach z innymi ludźmi to zazwyczaj jestem baaardzo bezpośrednia i niesamowicie otwarta. Hym hym, jakieś rozszczepienie osobowości czy co? Dobrze, że nie tylko ja tak mam, ufff ufff
Cieszę się, że wypad na Słowację udał się i czekam tradycyjnie na fotorelację!

fiolusku, ależ wybredna jesteś ;P Facet misio znaczy czuły, opiekuńczy, pomocny i kochany? Ładnie pachnie, ma koperek wloski na klacie, czego chcieć więcej?
A rodzinka interesuje się bo pewnie wszyscy liczą na potencjalnego zięcia

blokerko, strasznie Ci współczuję tej nerwówki i tego pecha :/ Mam nadzieję, że to wszystko się szybko skończy i wrócisz do równowagi. Całuję czule na poprawę humoru


BRy kochane
Ja tylko na chwilkę, odpisałam Wam i zmykam do dzieciaków.
Miłego dzionka, trzymajcie się ciepło, ściskam
__________________
I can.
I will.
End of story.



Niuniuska jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-09-23, 11:07   #350
mamrotka
Wtajemniczenie
 
Avatar mamrotka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 2 422
Dot.: Plociuchy i gaduły na diecie: nothing can stop us now!

hej lalunie


ja tylko na chwilke do Was, chyba sie zdecyduje na mBank, myslalam o WBK ale wyczytalam ze z obsluga u nich kiepsko


kurka nie chce mi zacytowac wizaz Waszych postow


dzis mamy isc zwiedzic porodowke



milego dnia
__________________
07.03-31.03 7,5 (?)
mamrotka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-23, 11:46   #351
Kostka09
Zakorzenienie
 
Avatar Kostka09
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 044
Dot.: Plociuchy i gaduły na diecie: nothing can stop us now!

Oj kiepsko mamrotko w WBK a pozatym w porownaniu do banków internetowych maja duzo wiecej oplat ja mialam tam konto chyba z 12 lat jeszcze od liceum mam ich już dość mBank narazie mnie niczym nie wkurzył...

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

milego zwiedzanka porodowki
virginio - czekamy na Twoje niusy

milego dnia
Kostka09 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-23, 11:49   #352
blokerka
Raczkowanie
 
Avatar blokerka
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Górny Śląsk
Wiadomości: 294
Dot.: Plociuchy i gaduły na diecie: nothing can stop us now!

Virginio, nie wiem czy to mogłaby być "życzliwa koleżanka" bo w ogole nie rozumiem po co ludzie robią takie rzeczy. Jakoś widzę wszędzie ogłoszenia nt. pomocy w językach i nie przyszłoby mi do głowy w ogóle robienie czegoś takiego. Nikogo z osób, które znam o to nie podejrzewam. Ale ktoś to był. Pewnie nigdy się nie dowiem kto, ale już trudno. Liczę tylko na to, że da mi spokój.
No i szepnij choć słóweczko o tym niusie Czekamy

Kosteczko, no to wyjazd miałaś z przygodami
A co do spotkania, to mnie pasuje poniedziałek i wtorek, ale ok. 19.30. Najwyżej dojdę do Was trochę spóźniona

Joyce, w sumie to zarejestrowałabym tego koreczka, gdyby to było na jakichś rozsądnych warunkach. Ale na pewno nie będę prowadzić działalności z tego tytułu. Problem w tym, że Państwo wielu osobom, które chcą coś robić - uniemożliwia to. Koszty są tak wysokie, że wiele osób, które nie pracują, a chcę dorobić sobie coś niecoś nie mają wyjścia jak tylko tego nie ujawniać. Gdyby sytuacja prawna była inna to tacy ludzie dorobiliby sobie jakiś grosz, poprawili swoją sytuację (być może rozkręciliby coś większego) i oddali jakiś leglany podatek do US, gdyby Państwo dało im na to możliwości. Mówię tu o wszystkich nianiach, malarzach (w zasadzie wszystkich od drobnych remontów), nauczycielach itd. Ale jak na wstępie każe się im wykładać grubą kasę, to się wycofują i albo nic nie robią, albo "witamy w szarej strefie". Chyba dobra byłaby jakaś forma przejściowa... coś pomiędzy nic-nie-robieniem a działalnością i płaceniem 800 zł co miesiąc na coś, na co i tak tylko nieliczni liczą, że w ogóle dostaną (oczywiście chodzi mi o emeryturę).
Jezu... sorki, że się tak rozpisuję na ten temat. Pewnie was to w ogóle nie obchodzi albo nudzi, ale to takie moje przemyślenia tylko...

A wracając do zaniedbanego tematu diety: jest jeden plus tego wszystkiego... schudłam pół kg
__________________
Dieta! start 85 . . . . . . . . . . . . . . 70,3 . . . . . . . . . . . . . 58 meta

Edytowane przez blokerka
Czas edycji: 2009-09-23 o 11:50
blokerka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-23, 12:48   #353
virginia
Zakorzenienie
 
Avatar virginia
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 590
Dot.: Plociuchy i gaduły na diecie: nothing can stop us now!

Dziewczynki, co powiecie na taki wstępny szkic oferty szkoleń językowych dla firm, o których Wam wspominałam:

Miło nam zaprosić Państwa do skorzystania z oferty szkoleń językowych, jakie proponuje instytucjom .... . Naszym głównym celem nauczania jest przygotowanie słuchaczy do aktywnego i swobodnego posługiwania się językiem obcym w życiu zawodowym i prywatnym. Program kursów na zlecenie firm opracowywany jest indywidualnie, po przeprowadzeniu analizy potrzeb pracodawcy i pracowników. Dostosowany jest do poziomu znajomości języka, specyfiki wymagań zawodowych, celu nauki, możliwości czasowych i życzeń słuchaczy podejmujących naukę. Proponujemy:
  • Kurs standardowy
To intensywny kurs języka angielskiego, przeznaczony dla dorosłych. Na zajęciach korzystamy z podręcznika, jednak nie jest on podstawową formą nauki, stosujemy liczne metody aktywizujące, które urozmaicają naukę języka. Kładziemy nacisk na praktyczne zastosowanie języka w pracy, podróży i życiu codziennym. Rozwijamy wszystkie sprawności językowe: słuchanie, mówienie, czytanie, pisanie przy użyciu różnorodnych materiałów! Gwarantujemy miłą atmosferę, która pomoże przełamać bariery językowe!
  • Kurs metodą Callana
Jest to bardzo intensywny system nauki języka angielskiego, oparty na kontrolowanej, programowanej i kierowanej przez nauczyciela konwersacji. Metoda Callana pozwala opanować język i osiągnąć poziom Cambridge First Certificate in English (zakładający swobodne posługiwanie się językiem angielskim w mowie i w piśmie) dużo szybciej, niż przy każdej innej metodzie. Nauczyciel uczy studentów mówić po angielsku, a dopiero potem czytać i pisać – zupełnie tak, jak rodzice uczą swoje dzieci języka ojczystego. Lekcje odbywają się wyłącznie w języku angielskim. Już od pierwszej lekcji kwestie gramatyczne są wyjaśniane i ćwiczone praktycznie w zwrotach i całych konstrukcjach zdaniowych.
Podstawą Metody Callana jest to, że student mówi i słyszy czterokrotnie więcej w czasie lekcji, niż stosując jakąkolwiek inną formę nauki języka. Jest to świetna metoda, dla tych, którym zależy na opanowaniu/udoskonaleniu zwłaszcza komunikacji w języku angielskim. Metoda ta bardzo dobrze się sprawdza w przypadku osób dorosłych. Z pewnością będzie dobra dla tych, którzy planują wyjazd za granicę. Metoda obejmuje 12 etapów, tzw. stage’ów –przeprowadzamy test kwalifikacyjny, który pomoże określić Państwa poziom.
  • Kursy profilowane
Kursy te są w większości przeprowadzane metodą Callana, istnieje jednak możliwość adaptacji tej metody w sposób taki, by odpowiadał konkretnym potrzebom ucznia/słuchacza. Jeśli zależy Ci na opanowaniu np. słownictwa z określonej tematyki (np. turystyka, staranie się o pracę, praca biurowa itp.), stworzymy specjalnie dla Ciebie taki kurs w oparciu o metodę Callana.
  • Zajęcia indywidualne skierowane do kadry zarządzającej lub pracowników, którzy chcą się uczyć indywidualnie
Prowadzone są wybraną przez klienta metodą (z powyższych), dobraną do jego indywidualnych potrzeb.

  • PROGRAM KURSÓW
    • audyt językowy
analiza potrzeb językowych
ocena wyjściowego poziomu znajomości języka
ocena programu nauczania
wycena kursu
    • przebieg szkolenia
realizacja programu
nadzór metodyczny
stały monitoring postępów słuchacza
testy
    • zakończenie szkolenia
na życzenie firmy sporządzamy raport oraz test końcowy


Co nas wyróżnia:
  • Kurs skrojony na miarę, dostosowany do indywidualnych potrzeb klienta oraz osobistych i zawodowych potrzeb językowych
  • Elastyczność – zajęcia prowadzone w miejscu wskazanym przez klienta i wybranym przez niego czasie dzięki czemu podnoszą Państwo swoje kwalifikacje bez konieczności utraty czasu na dojazdy. To również Państwo decydują o intensywności szkolenia.
  • Przeprowadzamy bezpłatne testy diagnostyczne, dzięki którym określimy poziom Państwa zaawansowania, co z kolei pomoże nam stworzyć optymalnie dobraną grupę, co następuje po przeprowadzeniu analizy potrzeb pracodawców i pracowników
  • Zapewniamy najwyższe standardy nauczania na wszystkich poziomach: elementary, pre – intermediate, intermediate, upper - intermediate
  • Zajęcia są ukierunkowane na komunikację i praktyczne zastosowanie języka
  • Zapewniamy nadzór metodyczny nad przebiegiem szkolenia
  • W trakcie kursu przeprowadzamy testy sprawdzające a kursanci są na bieżąco informowani o swoich postępach
  • Jesteśmy elastyczni i na życzenie klienta wprowadzamy ewentualne zmiany nauczania w trakcie trwania kursu wg potrzeb
  • Ceny ustalamy indywidualnie
  • Korzystne rabaty
  • Materiały gratis!

Ps. Limonko, przypomniałaś mi, że kilka lat temu prowadziłam kurs dla osób z PUPu w Augustowie, zarówno dla pracowników, jak i dla osób ubiegających się o pracę. Pracowałam wtedy jako lektorka w jednej szkole językowej, i kurs był prowadzony metodą Callana, tyle że ja zaadoptowałam ją do potrzeb PUPowskich i przygotowałam swój dodatkowy program ze słownictwem branżowym (praca i zatrudnienie). Myślicie, że mogę to troszkę odgrzać i uderzyć z tym do pobliskich urzędów pracy?
__________________
I'll be dreaming my dreams with you
And there's no other place
That I'd lay down my face
I'll be dreaming my dreams with you..

Edytowane przez virginia
Czas edycji: 2009-09-23 o 12:57
virginia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-23, 13:27   #354
Malinn
Zakorzenienie
 
Avatar Malinn
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 3 655
Dot.: Plociuchy i gaduły na diecie: nothing can stop us now!

Co do spotkanie to pasuje mi zarowno jak i w poniedzialek tak i we wtorek

Ale dzis jestem wkurzonnnnnnnnnnna
jechalam specjalnie na uczelnie po wpis... spoznilam sie 5min! I nie mam wpisu... nie tylko ja ale i cwierc mojej grupy bo mialam ich indexy.... okazuje sie, ze za tydzien babki nie bedzie dopiero za 2 tyg a do 30 wrzesnia mamy oddac indexy.... az mi sie ryczec normlnie chce
__________________
Malinn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-23, 16:39   #355
Limonka1987
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka1987
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 660
Dot.: Plociuchy i gaduły na diecie: nothing can stop us now!

Dziewczyny, czy tylko mi nie działa cytowanie? No nic, trzeba sobie radzić inaczej...

Kosteczko- cieszę się, że wyjazd się udał Oczywiście pewnie udał by się jeszcze bardziej gdyby nie przykry wypadek TŻ,ale jak sama zauważyłaś nadrobisz to innym razem
Dziękuję Ci ślicznie za komplementy Rozpieszczacie mnie, dziewczyny!
A odnośnie moich pomysłów fajnie byłoby gdybym miała równie wiele entuzjazmu, żeby je realizować, a nie tylko wymyślać

Blokerko- jak minął dzień? Mam nadzieję,że spokojnie i bez żadnych niepotrzebnych niespodzianek

Niuniuska- najpierw musi się trafić jakiś fajny egzemplarz faceta, żebym mogła przełamywać moje fobie Na razie nie widzę takowego na horyzoncie... Jeśli zjawi się ktoś kto będzie warty tego by dla niego spróbować walczyć z samą sobą na pewno nie pozwolę, żeby różne niefajne wydarzenia z przeszłości stanęły na drodze mojemu szczęściu.
Taaa... Kurs seksownego wstawania z podłogi (że o tańcu na rurze nie wspomnę) mógłby być hitem Będę musiała to przemyśleć... A może nawet wspomnę o tym na spotkaniu z urzędem pracy. W końcu mają za zadanie ułatwiać ludziom znalezienie pracy... Nigdzie nie jest powiedziane jakiej

Virginio- czekam na szczegóły tego newsa, którego masz nam dzisiaj sprzedać
A odnośnie urzędu pracy- miałam do nich zadzwonić dzisiaj, ale w ferworze pracy zupełnie o tym zapomniałam Będę próbować jutro atakować kogoś decyzyjnego w sprawach szkoleń i umówić się na spotkanie, ale od razu się nastawiam na to,że nie obejdzie się bez rzucania kłód pod nogi

Malinn- a nie da się jakoś dogadać w dziekanacie, żebyście mogli oddać te indeksy później?

Zapomniałam Wam powiedzieć, że wczoraj szukając czegoś na strychu natknęłam się na "powieści", które pisałam gdy byłam jeszcze dzieciakiem. Zawsze lubiłam pisać i wiecznie tworzyłam jakieś scenariusze (które później odgrywałyśmy z koleżankami wszystkie 'Luz Marie' i 'Esmeraldy' przy tym wymiękały ), wiersze lub powieści właśnie. Nawet nie wiecie jak się uśmiałam czytając to teraz. Skąd ja brałam te wszystkie pomysły?
Swoją drogą w moich dziełach aż roi się od makabrycznych zbrodni Gdy nie wiedziałam jak się pozbyć jakiegoś niewygodnego bohatera z reguły go uśmiercałam. A kreatywnością wykazywałam się w tej kwestii ogromną Hmmm... Może jestem psychopatką...?
__________________
Jestem bezbronna tylko wtedy, gdy schnie mi lakier na paznokciach...
Limonka1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-23, 17:16   #356
fiolusiek
Zakorzenienie
 
Avatar fiolusiek
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Gdzieślandia
Wiadomości: 11 474
Dot.: Plociuchy i gaduły na diecie: nothing can stop us now!

no wiecie... ja potrzebuje takich iskierek w zwiazku i kogos z silnym charakterem bo inaczej wchodze na glowe

ale sie mi dzis nic nie chce z dieta tez srednio bo sie objadlam orzechami i sliwkami
fiolusiek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-23, 17:33   #357
Niuniuska
Wtajemniczenie
 
Avatar Niuniuska
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: kraina wiecznych śniegów
Wiadomości: 2 977
Dot.: Plociuchy i gaduły na diecie: nothing can stop us now!

Malinn, a gadałaś z babkami z dziekanatu? Numeru komórki kobiety pewnie Ci nie dadzą, ale mogą same osobiście zadzwonić do niej i powiedzieć w Twoim imieniu, jak się sytuacja przedstawia... U nas na wydziale, w sytuacjach awaryjnych tak właśnie robimy, ale ile to babki z dziekanatu trzeba wymęczyć ;/

Virginio, jak na moje (laika) oko, cała oferta wygląda bardzo profesjonalnie Myślę, że pomysł z tymi urzędami też jest bardzo fajny! Skoro prowadziłaś lekcje w Augustowie, to przecież Suwałki nie mogą być gorsze, muszą się zgodzić

Mamrociu, daj znać, jak rejs po porodówce

blokerko, gratki z okazji spadku kg!

Limonko, skoro Twój talent literacki wykluwał się już za młodu, to wróżę Ci bajeczną, literacką przyszłość!




Dziewczynyyyyy, ale czad Dzisiaj na zajęcia przyszli do nas Panowie ze szkoły tańca Dali mały pokaz breakdance i uczyli dzieciaki m.in. kręcić się na głowie, a my przy okazji podziwiałyśmy ich umięśnione ciałka (ahh te kaloryferki na brzuszkach i marmurowe klaty;p) Co się napatrzyłam, to moje. Szkoda, że musiałam wcześniej wyjść ;P Aiiiiiiiiiaiiiiiiaiiii.


Aaa i wpadłyśmy na pomysł z kolezankami, że po studiach zakładamy świetlicę socjoterapeutyczną ;p Trzeba się tylko dowiedzieć, na jakich zasadach to działa itp., ale napaliłam się na ten pomysł, że hej ho tip top
__________________
I can.
I will.
End of story.



Niuniuska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-23, 18:04   #358
martusia585
Zakorzenienie
 
Avatar martusia585
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: północ/wschód
Wiadomości: 3 342
GG do martusia585
Dot.: Plociuchy i gaduły na diecie: nothing can stop us now!

witam witam
ha posprzątałam dzisiaj u mnie troszkę, poukładałam w szafie z ubraniami wszystko na nowo ;0 tak ładnie tam teraz tylko mam problem z zapachem w tej szafie i nie wiem co z tym przykrym incydentem zrobic
dzisiaj po raz pierwszy zobaczyłam swoj plan iii chcę być 4 grupą ale jeszcze nie wiem jak to będzie bo to to sie dowiem dopiero 30.09 ale tak z moich wyliczeń to mam szanse na 4 grupę no ewentualnie zadowole sie też 3

Niuniuska
trzymamay Cię za słowo w razie czego zrobimy liste kar co by nie bylo nudno
tak załozyłybyście ten osrodek i codziennie były by zajecia z panami od breakdance
virginia z niecierpliwością czekamy newsa a ja wizualnie ladnie przedstawisz te ofertę to myślę że mozesz ruszyć na podbój

Cytat:
Napisane przez Kostka09 Pokaż wiadomość
Oj stęskniłam się za Wami,my za Tobą też było naprawdę cudnie, pogoda letnia a i góry na słowacji zachwycaja mozliwosciami tras, co prawda zaraz w pierwszy dzień tż skrecił nogę na 2000mnp...i na szczescie zeszlismy do kolejki i udało sie zjechac bo inaczej chyba tylko helikopter wiec reszte dni spedzilismy na moczeniu sie w cieplych zrodlach i powolnych spacerkach po okolicyale nadrobie szczyty gorskie nastepnym razem polecam tatry slowackie na male wypady weekendowe, (gospodarze powitali nas winiakiem wlasnej roboty i wszystko juz zaczelam rozumieć co nam objasniali ) oczywiscie polecam tym z poludnia polski...
góry moja miłość, ale na Slowacji jeszcze nie odwiedziłam no patrz zawsze znajdzie sie przyjemny zamiennik przyjemnego

a tu moje wczorajsze nabytki
__________________
http://czytanietozaszczyt.blogspot.com/
Nie ma brzydkich kobiet, tylko czasami wśród ich przyjaciół nie ma dobrego stylisty
co raz mniej mnie w 2015 roku !!

Edytowane przez martusia585
Czas edycji: 2009-09-23 o 18:19
martusia585 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-23, 18:10   #359
fiolusiek
Zakorzenienie
 
Avatar fiolusiek
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Gdzieślandia
Wiadomości: 11 474
Dot.: Plociuchy i gaduły na diecie: nothing can stop us now!

martusia585 czytalam ze jak brzydko pachnie w szafie to trzeba wstawic w szklance gorace przegotowane mleko ale czy dziala to nie wiem
fiolusiek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-23, 19:24   #360
JoyceSky
Zadomowienie
 
Avatar JoyceSky
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 1 348
GG do JoyceSky
Dot.: Plociuchy i gaduły na diecie: nothing can stop us now!

Cytat:
Napisane przez blokerka Pokaż wiadomość
Joyce, w sumie to zarejestrowałabym tego koreczka, gdyby to było na jakichś rozsądnych warunkach. Ale na pewno nie będę prowadzić działalności z tego tytułu. Problem w tym, że Państwo wielu osobom, które chcą coś robić - uniemożliwia to. Koszty są tak wysokie, że wiele osób, które nie pracują, a chcę dorobić sobie coś niecoś nie mają wyjścia jak tylko tego nie ujawniać. Gdyby sytuacja prawna była inna to tacy ludzie dorobiliby sobie jakiś grosz, poprawili swoją sytuację (być może rozkręciliby coś większego) i oddali jakiś leglany podatek do US, gdyby Państwo dało im na to możliwości. Mówię tu o wszystkich nianiach, malarzach (w zasadzie wszystkich od drobnych remontów), nauczycielach itd. Ale jak na wstępie każe się im wykładać grubą kasę, to się wycofują i albo nic nie robią, albo "witamy w szarej strefie". Chyba dobra byłaby jakaś forma przejściowa... coś pomiędzy nic-nie-robieniem a działalnością i płaceniem 800 zł co miesiąc na coś, na co i tak tylko nieliczni liczą, że w ogóle dostaną (oczywiście chodzi mi o emeryturę).
Jezu... sorki, że się tak rozpisuję na ten temat. Pewnie was to w ogóle nie obchodzi albo nudzi, ale to takie moje przemyślenia tylko...

A wracając do zaniedbanego tematu diety: jest jeden plus tego wszystkiego... schudłam pół kg
Gratki z powodu spadku wagi!
A co do korepetycji i szarej strefy, to akurat mnie to bardzo interesuje, bo przecież sama daję korki, czasami biorę jakieś zlecenia tłumaczeniowe i się z tego nie rozliczam. Cały ten system jest chory i wszyscy to widzą oprócz rządu jak zwykle
Cytat:
Napisane przez virginia Pokaż wiadomość
Dziewczynki, co powiecie na taki wstępny szkic oferty szkoleń językowych dla firm, o których Wam wspominałam:
Virginio, bardzo mi się podoba ta oferta. Wygląda bardzo profesjonalnie. Trzymam kciuki
Cytat:
Napisane przez Malinn Pokaż wiadomość
Co do spotkanie to pasuje mi zarowno jak i w poniedzialek tak i we wtorek

Ale dzis jestem wkurzonnnnnnnnnnna
jechalam specjalnie na uczelnie po wpis... spoznilam sie 5min! I nie mam wpisu... nie tylko ja ale i cwierc mojej grupy bo mialam ich indexy.... okazuje sie, ze za tydzien babki nie bedzie dopiero za 2 tyg a do 30 wrzesnia mamy oddac indexy.... az mi sie ryczec normlnie chce
Mi też pasuje zarówno poniedziałek jak i wtorek, bo korkowa przełożyła spotkanie na środę.
Co do wpisów to tak jak pisała Niuniuska - idź do dziekanatu i postaraj się o numer wykładowcy, albo napisz do niego maila?
Cytat:
Napisane przez Limonka1987 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, czy tylko mi nie działa cytowanie? No nic, trzeba sobie radzić inaczej...

Zapomniałam Wam powiedzieć, że wczoraj szukając czegoś na strychu natknęłam się na "powieści", które pisałam gdy byłam jeszcze dzieciakiem. Zawsze lubiłam pisać i wiecznie tworzyłam jakieś scenariusze (które później odgrywałyśmy z koleżankami wszystkie 'Luz Marie' i 'Esmeraldy' przy tym wymiękały ), wiersze lub powieści właśnie. Nawet nie wiecie jak się uśmiałam czytając to teraz. Skąd ja brałam te wszystkie pomysły?
Swoją drogą w moich dziełach aż roi się od makabrycznych zbrodni Gdy nie wiedziałam jak się pozbyć jakiegoś niewygodnego bohatera z reguły go uśmiercałam. A kreatywnością wykazywałam się w tej kwestii ogromną Hmmm... Może jestem psychopatką...?
To tylko potwierdza to co ja już wiem od dawna - powinnaś się poważnie wziąc za pisanie powieści. Kochana, ja ci nie dam spokoju dopóki nie stworzysz przynajmniej jakiegoś fajnego bloga literackiego!
Cytat:
Napisane przez Niuniuska Pokaż wiadomość
Dziewczynyyyyy, ale czad Dzisiaj na zajęcia przyszli do nas Panowie ze szkoły tańca Dali mały pokaz breakdance i uczyli dzieciaki m.in. kręcić się na głowie, a my przy okazji podziwiałyśmy ich umięśnione ciałka (ahh te kaloryferki na brzuszkach i marmurowe klaty;p) Co się napatrzyłam, to moje. Szkoda, że musiałam wcześniej wyjść ;P Aiiiiiiiiiaiiiiiiaiiii.


Aaa i wpadłyśmy na pomysł z kolezankami, że po studiach zakładamy świetlicę socjoterapeutyczną ;p Trzeba się tylko dowiedzieć, na jakich zasadach to działa itp., ale napaliłam się na ten pomysł, że hej ho tip top
A to nie tylko dzieciaczki miały frajdę Sama chętnie bym popatrzyła.
No i trzymam kciuki co do świetlicy socjoterapeutycznej!
Martusia - super bluzeczki i buty! Zazdroszczę zakupów... mogłoby mi tak wpasc dodatkowe 500zł..,. albo tysiaczek... zaszalałabym. W h&m zakochałam się w ślicznej zielono-złotej mini z nowej kolekcji.

Ja niedawno wróciłam do mieszkanka. Byłam u lekarza i powiem tylko, że od dzisiaj znowu jestem na Seroxacie, więc niedługo powinnam się lepiej czuć.
Oprócz tego spędziłam miłe popołudnie z Tżem, chodziliśmy po Katosach, zjedliśmy pizze (ja i moje uzależnienie od pizzy ) i rozmawialiśmy, rozmawialiśmy i jeszcze raz rozmawialiśmy o pierdołach i rzeczach ważnych i właśnie to w nim kocham - można z nim pogadac o wszystkim i nigdy nam się nie nudzi
__________________
Well-behaved women rarely make history...

http://www.maxmodels.pl/joycesky.html

Edytowane przez JoyceSky
Czas edycji: 2009-09-23 o 19:27
JoyceSky jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Wspólne odchudzanie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:01.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.