Mamusie Marzec/Kwiecień 2014

[mmhym]

Napisane przez monkaa321

a ja dzisiaj mam coś doła... płakać mi się chce... obudziłam się ze złymi przeczuciami odnośnie fasolki i jakoś nie mogą mnie te myśli opuścić... teraz jestem na przełomie 11/12 tydz no a naczytałam się że dużo ciąż się wtedy kończy i masz babo placek ;( a wizytę mam dopiero za 2 tyg... dzisiaj mnie nie męczą zapachy przez co moje myśli są na złej drodze... zła jestem na siebie że tak panikuję... ale dwa lata czekałam na tą kruszynkę i nie mogę pozwolić żeby coś jej się stało
to tyle żalów na dziś

Co Ty, Monkaa, nie denerwuj się Gdzieś Ty wyczytała, takie rzeczy. Istotne jest, że z wiekiem ciąży zagrożenie się zmniejsza - Ty jesteś niemal na progu II trymestru, więc nie może być inaczej, jak dobrze Nie smuć się

[czarnamadonna1982]

ja nie mam imienia wymyslonego..w poprzedniej ciąży wybralismy późno, mielismy kilka wybranych ,
najbardziej mnie wkurzala tesciowa bo na siłę chciala nam swój wybór przefrsować bo się uparła na Jędrzeja
w końcu był Tymon, chociaz długo myśleliśmy o Mieszku i Tytusie. Podobają mi się krótkie imiona więc teraz też na takie padnie pewnie
najwięcej poronień jest 6-8 tc podobno.im dalej w las tym mniej.

[teQiba]

Dziękuję dziewczyny za tak miłe słowa - w imieniu swoim i Bąbelka

Napisane przez mmhym

Super zdjęcie Czy mały trzyma raczkę w buzi?

A wiesz że wcześniej tego nie zauważyłam? - faktycznie to tak wygląda

Napisane przez 23Paula23

Oj moja droga nie martw się mi też ostatnio nie pokazał ale na tej wizycie się upomnę czy mogłabym zobaczyć :P

Napisane przez monkaa321

powiem Ci że na ostatniej wizycie dzidzie też na zdjęciu mogłam tylko zobaczyć bo mi lekarz nie pokazał a mówił że już się rusza...

Ojej - Wasze słowa to balsam na moją duszę
Wiecie jak to jest - jak nie jest się odosobnionym w jakiejś sytuacji to zawsze człowiekowi lżej
Ale teraz jesteśmy mądrzejsze i na następnej wizycie się nie damy! O!

Napisane przez monkaa321

a ja dzisiaj mam coś doła... płakać mi się chce... obudziłam się ze złymi przeczuciami odnośnie fasolki i jakoś nie mogą mnie te myśli opuścić... teraz jestem na przełomie 11/12 tydz no a naczytałam się że dużo ciąż się wtedy kończy i masz babo placek ;( a wizytę mam dopiero za 2 tyg... dzisiaj mnie nie męczą zapachy przez co moje myśli są na złej drodze... zła jestem na siebie że tak panikuję... ale dwa lata czekałam na tą kruszynkę i nie mogę pozwolić żeby coś jej się stało
to tyle żalów na dziś

O kurcze - ale skąd takie przeczucia? A nie śniło Ci się przez przypadek coś w nocy?
A z tymi poronieniami to nie denerwuj się - jak ja czytałam te dołujące rzeczy w internecie (internet to zło ) to właśnie zauważyłam że 11/12 to już raczej tendencja spadkowa, przecież już za sekundkę zaczyna się II trymestr więc postaraj się myśleć pozytywnie

Swoją drogą pamiętam jak któraś z Was pisała o opinii lekarza, że komputer szkodzi w ciąży tylko jeżeli jest podłączony do internetu - od teraz staje się to moim motto

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:14 ----------

Napisane przez mmhym

I Teqiba, gdzieś mi Twój post w cytowaniu wcięło. Gratuluję, że z dzidziem wszystko super Troszkę rzeczywiście żal, że nie zobaczyłaś nazywo, ale na następnej wizycie przyprzesz go do muru

oj tak - już mu współczuję

[koziemleko]

Napisane przez teQiba

Właśnie pusty powinien być jak coś
U mnie zaczął przez brzuch, ale powiedział że słabo widać więc w końcowym rezultacie robił trochę tak, trochę tak...

A teraz obiecane zdjęcie mojego Bąbelka
Oczyma wyobraźni widzę te jego podskoki

Jaki już duży

Napisane przez monkaa321

a ja dzisiaj mam coś doła... płakać mi się chce... obudziłam się ze złymi przeczuciami odnośnie fasolki i jakoś nie mogą mnie te myśli opuścić... teraz jestem na przełomie 11/12 tydz no a naczytałam się że dużo ciąż się wtedy kończy i masz babo placek ;( a wizytę mam dopiero za 2 tyg... dzisiaj mnie nie męczą zapachy przez co moje myśli są na złej drodze... zła jestem na siebie że tak panikuję... ale dwa lata czekałam na tą kruszynkę i nie mogę pozwolić żeby coś jej się stało
to tyle żalów na dziś

Nie panikuj. Każda z nas przechodzi lepsze i gorsze chwile. Z każdym dniem dziecko jest coraz bezpieczniejsze. Wszystko będzie dobrze.

[maggie123]

cieszę się , że wizyty bardziej lub mnie udane ale ogólnie jest dorbze.
TeQiba wkurzyłabym sie na gina. ja chodzę na nfz i nie dość, że mam wszystkie informacje, badania i długie wizyty, to i zawsze maluszka podglądam. ale to lekarz z powołania. Tylko mój gin niechętny do zdradzania płci. może nie ma pewności bo sprzęt jednak nie najnowszej klasy?

Napisane przez Niutka25

Ja mam mnóstwo lumpków po mojej córeczce, z kupowaniem zaczekam aż poznam płeć przyznam, że jestem fanką firmy coccodrillo, a tam mają ciuszki o określonej płci Z Madziulką też czekałam na info o siusiaczku bądź bułeczce, wtedy ruszałam na sklepy a macie już imionka?

mąż co prawda nie chce się zgodzić, ale jak będzie dziewczynka to Kornelia.
dla chłopca imina nie mam. nic mi się nie podoba, więc MUSI być baba!

Napisane przez teQiba

Właśnie pusty powinien być jak coś
U mnie zaczął przez brzuch, ale powiedział że słabo widać więc w końcowym rezultacie robił trochę tak, trochę tak...

A teraz obiecane zdjęcie mojego Bąbelka
Oczyma wyobraźni widzę te jego podskoki

śliczności!

[Brzuchatka]

Napisane przez monkaa321

piękny powiem Ci że na ostatniej wizycie dzidzie też na zdjęciu mogłam tylko zobaczyć bo mi lekarz nie pokazał a mówił że już się rusza...

a ja dzisiaj mam coś doła... płakać mi się chce... obudziłam się ze złymi przeczuciami odnośnie fasolki i jakoś nie mogą mnie te myśli opuścić... teraz jestem na przełomie 11/12 tydz no a naczytałam się że dużo ciąż się wtedy kończy i masz babo placek ;( a wizytę mam dopiero za 2 tyg... dzisiaj mnie nie męczą zapachy przez co moje myśli są na złej drodze... zła jestem na siebie że tak panikuję... ale dwa lata czekałam na tą kruszynkę i nie mogę pozwolić żeby coś jej się stało
to tyle żalów na dziś

Nie denerwuj się Kochana, bo to nic dobrego dla Ciebie i Dzidzi. Mi też wszystkie zapachy przeszkadzały, a jeszcze jak się denerwowałam to mnie mdłości mocniej męczyły więc GŁOWA DO GÓRY! Faktycznie już niewiele Ci brakuje do magicznego II trymestru.


Ja też mam dziś dzień do bani. Od rana pod górkę. Jadąc do pracy już w autobusie ledwo dotrwałam (całe 5 przystanków), potem w pociągu był ścisk i duchota więc mało nie zemdlałam, a na koniec w tramwaju dziewczyna mi torebkę w brzuch wciskała a facet żebro w kręgosłup (tak było przytulnie - na śledziki jechaliśmy) więc wysiadłam wcześniej i zaczęłam płakać. Mąż mnie przez 10 min nie mógł uspokoić przez telefon, a ja nie przestawałam bo mnie brzuch bolał. Teraz siedzę w pracy jak na szpilkach...

[kate1623]

Napisane przez teQiba

Właśnie pusty powinien być jak coś
U mnie zaczął przez brzuch, ale powiedział że słabo widać więc w końcowym rezultacie robił trochę tak, trochę tak...

A teraz obiecane zdjęcie mojego Bąbelka
Oczyma wyobraźni widzę te jego podskoki

Jakie cudowne zdjęcie cudowny maluch

Napisane przez monkaa321

a ja dzisiaj mam coś doła... płakać mi się chce... obudziłam się ze złymi przeczuciami odnośnie fasolki i jakoś nie mogą mnie te myśli opuścić... teraz jestem na przełomie 11/12 tydz no a naczytałam się że dużo ciąż się wtedy kończy i masz babo placek ;( a wizytę mam dopiero za 2 tyg... dzisiaj mnie nie męczą zapachy przez co moje myśli są na złej drodze... zła jestem na siebie że tak panikuję... ale dwa lata czekałam na tą kruszynkę i nie mogę pozwolić żeby coś jej się stało
to tyle żalów na dziś

Nie martw się ja też tak miałam i to jest według mnie norma dla nas , dodatkowo zaczełam snuć wizje, że nie damy rady wychować dziecka, że zabraknie pieniędzy no jednym słowem dół masakryczny . Dobrym sposobem jest nie być w tym momencie samym niech tż bądź koleżanka bądź mama z Tobą posiedzi pogada i pocieszy

Co do imienia jeszcze nie wiemy. Mało imion podoba się nam obojgu. Dla chłopca nie mamy w ogóle dla dziewczynki myśleliśmy nad Majką .

Kurcze pojechałam w miasto załatwić sprawę i powiem Wam masakra słabo mi było w tramwaju, mdliło mnie i cholernie szybko się zmęczyłam tą całą wyprawą .Normalnie jak nie Ja

[teQiba]

Napisane przez maggie123

cieszę się , że wizyty bardziej lub mnie udane ale ogólnie jest dorbze.
TeQiba wkurzyłabym sie na gina. ja chodzę na nfz i nie dość, że mam wszystkie informacje, badania i długie wizyty, to i zawsze maluszka podglądam. ale to lekarz z powołania. Tylko mój gin niechętny do zdradzania płci. może nie ma pewności bo sprzęt jednak nie najnowszej klasy?

Zazdroszczę - ja takiego gina miałam do tej pory ale zdradziłam go bo ma specjalizację z onkologii i choć z infekcji bezbłędnie mnie wyprowadzał, to ciąże wolałam powierzyć komuś kto ma z ciążami na co dzień styczność i czasem strasznie tęsknię za moim starym ginem

Napisane przez Brzuchatka

Ja też mam dziś dzień do bani. Od rana pod górkę. Jadąc do pracy już w autobusie ledwo dotrwałam (całe 5 przystanków), potem w pociągu był ścisk i duchota więc mało nie zemdlałam, a na koniec w tramwaju dziewczyna mi torebkę w brzuch wciskała a facet żebro w kręgosłup (tak było przytulnie - na śledziki jechaliśmy) więc wysiadłam wcześniej i zaczęłam płakać. Mąż mnie przez 10 min nie mógł uspokoić przez telefon, a ja nie przestawałam bo mnie brzuch bolał. Teraz siedzę w pracy jak na szpilkach...

O matko - zabiłabym chyba!
Ale brzuch rozbolała Cię z nerwów czy od tej torebki?

[pola_m]

Jak MAły się obudzi, jadę się zapisać na porodówkę Podobno tutaj już teraz trzeba Mam nadzieję, że będą miejsca, bo podobno różnie z tym bywa. No ale jak się dostanę, to zapowiada się super (bez porównania z masakrycznym szpitalem w Polsce), a do tego może też tam będą mi prowadzić ciązę, co by było w ogóle idealne.

Napisane przez Niutka25

Ja mam mnóstwo lumpków po mojej córeczce, z kupowaniem zaczekam aż poznam płeć przyznam, że jestem fanką firmy coccodrillo, a tam mają ciuszki o określonej płci Z Madziulką też czekałam na info o siusiaczku bądź bułeczce, wtedy ruszałam na sklepy a macie już imionka?

Ja też mam sporo ciuchów po synku, ale wiadomo, że cośtam dokupimy
(zwłaszcza, że liczymy na dziewczynkę )
Imion nie mamy, jakoś mi nic nie pasuje.

Napisane przez mmhym

Gratki za częściowo udaną wizytę Trzymam kciuki za przyszłotygodniową.
To serum wygląda fajnie, tylko zalecane do skóry tłustej i/lub trądzikowej, a ja cerę mam tragicznie suchą do tego wszystkiego. A krostki typowo hormonalne. Używam olejku herbacianego jak mi coś rośnie i mocno nawilżam. Myślę sobie, że spróbuję je przeczekać.

Wrzucę Wam wieczorem to pomożecie ocenić Bo lekarka nie chciała się wypowiadać.

Dzięki
A to serum ma też działanie nawilżające, bardzo polecam.

Odnośnie dyndania między nogami, uwaga, bo to może być pępowina

Napisane przez monkaa321

a ja dzisiaj mam coś doła... płakać mi się chce... obudziłam się ze złymi przeczuciami odnośnie fasolki i jakoś nie mogą mnie te myśli opuścić... teraz jestem na przełomie 11/12 tydz no a naczytałam się że dużo ciąż się wtedy kończy i masz babo placek ;( a wizytę mam dopiero za 2 tyg... dzisiaj mnie nie męczą zapachy przez co moje myśli są na złej drodze... zła jestem na siebie że tak panikuję... ale dwa lata czekałam na tą kruszynkę i nie mogę pozwolić żeby coś jej się stało
to tyle żalów na dziś

Trzymaj się dzielnie, wszystko będzie ok na pewno, a zapachy nie męczą bo już za chwilę drugi trymestr

Napisane przez teQiba

Swoją drogą pamiętam jak któraś z Was pisała o opinii lekarza, że komputer szkodzi w ciąży tylko jeżeli jest podłączony do internetu - od teraz staje się to moim motto

-

Święte słowa!

[Brzuchatka]

Napisane przez teQiba

O matko - zabiłabym chyba!
Ale brzuch rozbolała Cię z nerwów czy od tej torebki?

Wiesz, że nie wiem, cały czas taka wystrachana jestem. Ale ogółem coś tam mnie dalej uwiera i kłuje. Na szczęście jutro mam wizytę.
Chciałam krzywdę zrobić, ale ruszyć się nie mogłam


Piszecie Dziewczyny kogo która pod serduszkiem nosi a ja nie wiem Z jednej strony bym chciała, ale mamy z Mężem problem bo każde liczy na co innego więc chyba będzie niespodzianka do porodu. Strasznie się rozczaruję jeśli to nie będzie dziewuszka. Na razie pożyjemy - zobaczymy.
O imiona mój Mąż sam zapytał: Zocha / Natalia lub Mateusz / (nie pamiętam)

[teQiba]

Napisane przez Brzuchatka

Wiesz, że nie wiem, cały czas taka wystrachana jestem. Ale ogółem coś tam mnie dalej uwiera i kłuje. Na szczęście jutro mam wizytę.
Chciałam krzywdę zrobić, ale ruszyć się nie mogłam


Piszecie Dziewczyny kogo która pod serduszkiem nosi a ja nie wiem Z jednej strony bym chciała, ale mamy z Mężem problem bo każde liczy na co innego więc chyba będzie niespodzianka do porodu. Strasznie się rozczaruję jeśli to nie będzie dziewuszka. Na razie pożyjemy - zobaczymy.
O imiona mój Mąż sam zapytał: Zocha / Natalia lub Mateusz / (nie pamiętam)

Mam nadzieję, że myszy wysłałaś do panienki
Nie denerwuj się - kłucie i uwieranie myślę, że normalne jest. Ja też często jakieś tam pobolewania mam, ale skoro wszystko się rozciąga i rośnie to myślę że nie ma czym się stresować.

Z tą płcią to ja mam mieszane uczucia - przecież to jeszcze za wcześnie żeby mieć pewność większą niż 50%... Wczoraj lekarz jedyne zdanie jakie wypowiedział podczas badania - to właśnie jego podejrzenia co do płci, ale ja mu jeszcze nie wierzę więc nikomu o tym nie mówię Może po połówkowym USG uwierzę

[Brzuchatka]

Napisane przez teQiba

Mam nadzieję, że myszy wysłałaś do panienki
Nie denerwuj się - kłucie i uwieranie myślę, że normalne jest. Ja też często jakieś tam pobolewania mam, ale skoro wszystko się rozciąga i rośnie to myślę że nie ma czym się stresować.

Z tą płcią to ja mam mieszane uczucia - przecież to jeszcze za wcześnie żeby mieć pewność większą niż 50%... Wczoraj lekarz jedyne zdanie jakie wypowiedział podczas badania - to właśnie jego podejrzenia co do płci, ale ja mu jeszcze nie wierzę więc nikomu o tym nie mówię Może po połówkowym USG uwierzę

Wcześniej czułam różne tego typu dolegliwości ale dzisiaj jakby inaczej jest. Z resztą - wolę chuchać na zimne bo miałam już skurcze dlatego biorę luteinę i nospę. Zaraz czeka mnie powtórka z rozrywki czyli powrót do domu i już stresa mam.


No jeszcze za wcześnie jest, żeby stwierdzić płeć na pewno. Dlatego jakoś nawet na razie nie chcę wiedzieć. Później się zobaczy.

Jeju, Dziewczyny, Wy już tyle rzeczy macie, a ja kompletnie nic! nawet nie mam siły się za to zabrać, ciągle tylko śpię i jem!

[Niutka25]

Ja do płci również podchodzę na luzaku Moja Madzia kryła się do 22 tygodnia, taka wstydnisia po tatusiu :P tylko tyłeczkiem się odwracała, ile ja figur atletycznych w gabinecie lekarskim robiłam, byleby tylko skłonić Małą do odwrócenia się we właściwą stronę... heh, jak sobie to przypomnę...w końcu już miała tak ciasno żeśmy ja przyłapali! hah, na wszystko przychodzi właściwa pora, ja będę cierpliwie czekać na 100% deklarację mojego lekarza
BTW najlepszym specjalistą w Gdańsku od płci jest Doering, nie ma mocnych żeby się pomylił przybija swoją pieczątkę, obok rysuje płeć a w razie pomyłki stawia flaszkę dobrego koniaku ale nie słyszałam jeszcze o takim szczęśliwcu co by takową flaszkę pozyskał

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:01 ----------

Brzuchatka, spokojnie, jeszcze zdążysz nabiegać się po sklepach na razie odkładaj fundusze na ten cel jakby nie było jeszcze 7 miesięcy przed nami... sporo czasu

[side85]

jak wy kupujecie te wszystkie ciuszki nie znając płci? w sklepie co wezmę do ręki to albo dla dziewczynki albo dla chłopaka i za każdym razem pasuję...jedyne co wybraliśmy to wózek i wiemy już jaki na pewno w naszym wypadku dziadkowie mają zakupić, bo takie jest ich życzenie Kolor też wybrany zupełnie jasny http://mutsy.nl/plpl/evo/#configure-...-finishing:sta

Zachorowałam też na kocyki i akcesoria la millou! Na pewno z mężem się nie opanujemy i zamówimy kocyk i stroller pad. http://www.lamillou.com/shop/kocyki-niemowlaka

W TK Maxx są obłędne rzeczy angielskich firm dla mauszków choć ceny czasem potrafią wprawić w osłupienie

ja marzę o dziewczynce, więc znając życie będzie na odwrót byle zdrowe...u nas imiona są od początku bo chcieliśmy spersonalizować osobę którą noszę w brzuszku i wierzyliśmy z mężem żę jak nadamy "mu" imię to na pewno wszystko będie dobrze i nie stracimy tego maluszka. Teraz mogę sobie do niego mówić raz w rodzaju męskim raz w żeńskim ale po imieniu

TeQuiba !! mały jest bobbowy!!

[bebe97]

Napisane przez czarnamadonna1982

najwięcej poronień jest 6-8 tc podobno.im dalej w las tym mniej.

no i teraz mnie strach obleciał. W poniedziałek zaczęłam 8 tydzień.
Ale spokojnie, dziecię jest dobrze odżywione, mamusia odpoczywa i rośnie wszerz... chociaż nie dałam rady wszystkiemu, eklerka i jeden mini ptyś wciąż jeszcze wołają do mnie z talerza ale odpieram ataki, zaraz wróci mój zerówkowicz, w końcu muszę być sprawiedliwa, młodsze dziecię i tak zjadło dziś więcej słodkości

Niutka ale fajny brzuszek, największy z dotychczas pokazanych

teQiba oglądałam Twojego Bąbelka kilka razy i wciąż nie mogę się napatrzeć, jest rozczulający. Przypuszczenia lekarza pokryły się z Twoimi marzeniami? bo jak dla mnie wygląda na chłopaka

Kornelia dla dziewczynki to nasze imię zapasowe, gdyby znów w tym roku był bum na Leny - nawet nie wiedziałam, że to takie popularne imię. Podobnie jak Maja zresztą.

[maggie123]

Napisane przez side85

jak wy kupujecie te wszystkie ciuszki nie znając płci? w sklepie co wezmę do ręki to albo dla dziewczynki albo dla chłopaka i za każdym razem pasuję...jedyne co wybraliśmy to wózek i wiemy już jaki na pewno w naszym wypadku dziadkowie mają zakupić, bo takie jest ich życzenie Kolor też wybrany zupełnie jasny http://mutsy.nl/plpl/evo/#configure-...-finishing:sta

Zachorowałam też na kocyki i akcesoria la millou! Na pewno z mężem się nie opanujemy i zamówimy kocyk i stroller pad. http://www.lamillou.com/shop/kocyki-niemowlaka

fajny wózeczek, ale kolor totalnie niepraktyczny.
poważnie się zastanów nad jasnym wózkiem.
po pierwsze przy przewożeniu w bagażniku będzie się brudził.
o ile gondola jeszcze jeszcze jasna, o tyle spacerówka - oj nie. maulych za moment ją wypaćka, wyślini, oblepi chrupkami kukurydzianymi.
te jasne są naprawdę śliczne ale niestety niepraktyczne.

[cobra115]

Napisane przez kate1623

Kurcze pojechałam w miasto załatwić sprawę i powiem Wam masakra słabo mi było w tramwaju, mdliło mnie i cholernie szybko się zmęczyłam tą całą wyprawą .Normalnie jak nie Ja

O kurde

Napisane przez Niutka25

Ja do płci również podchodzę na luzaku Moja Madzia kryła się do 22 tygodnia, taka wstydnisia po tatusiu :P tylko tyłeczkiem się odwracała, ile ja figur atletycznych w gabinecie lekarskim robiłam, byleby tylko skłonić Małą do odwrócenia się we właściwą stronę... heh, jak sobie to przypomnę...w końcu już miała tak ciasno żeśmy ja przyłapali! hah, na wszystko przychodzi właściwa pora, ja będę cierpliwie czekać na 100% deklarację mojego lekarza

faktycznie wstydnisia

Napisane przez side85

Zachorowałam też na kocyki i akcesoria la millou! Na pewno z mężem się nie opanujemy i zamówimy kocyk i stroller pad. http://www.lamillou.com/shop/kocyki-niemowlaka

Noooo kocyki sa cuuuudne

[mmhym]

Napisane przez Brzuchatka

Wcześniej czułam różne tego typu dolegliwości ale dzisiaj jakby inaczej jest. Z resztą - wolę chuchać na zimne bo miałam już skurcze dlatego biorę luteinę i nospę. Zaraz czeka mnie powtórka z rozrywki czyli powrót do domu i już stresa mam.

Jeju, Dziewczyny, Wy już tyle rzeczy macie, a ja kompletnie nic! nawet nie mam siły się za to zabrać, ciągle tylko śpię i jem!

Skoro bierzesz luteinę i nospę, to coś jest nie tak z Twoją ciążą? Może warto byłoby zastanowić się nad L4 choćby na czas, dopóki nie będzie bezpieczniej? Poza tym, masz dojazdy takie, że
A co do rzeczy to nie mamy znowu tak wiele: przecież piszą dziewczyny, że zapasy mają te, które są już matkami albo Paula, ale ona z kolei jest daleko przed nami Ja mam: buciki niebieskie (?), czapeczkę uniseks, kocyk biały dziergany taaaki piękny i łóżeczko, ale to takie przejściowe rodzinne jeszcze po mnie I tyle. Chyba nie dużo.

Napisane przez Niutka25

Ja do płci również podchodzę na luzaku Moja Madzia kryła się do 22 tygodnia, taka wstydnisia po tatusiu :P tylko tyłeczkiem się odwracała, ile ja figur atletycznych w gabinecie lekarskim robiłam, byleby tylko skłonić Małą do odwrócenia się we właściwą stronę... heh, jak sobie to przypomnę...w końcu już miała tak ciasno żeśmy ja przyłapali! hah, na wszystko przychodzi właściwa pora, ja będę cierpliwie czekać na 100% deklarację mojego lekarza
BTW najlepszym specjalistą w Gdańsku od płci jest Doering, nie ma mocnych żeby się pomylił przybija swoją pieczątkę, obok rysuje płeć a w razie pomyłki stawia flaszkę dobrego koniaku ale nie słyszałam jeszcze o takim szczęśliwcu co by takową flaszkę pozyskał

Haha, ciekawe by było, gdyby każdy, któremu płeć dziecia przewidział, musiał stawiać mu taki koniaczek
Co do płci, to ja troszkę ciekawa jestem, za miesiąc mamy próbować coś podejrzeć. I u nas też ja co innego, a mąż co innego przewidujemy Ale chyba żadne z nas rozczarowane nie będzie

Napisane przez side85

jak wy kupujecie te wszystkie ciuszki nie znając płci? w sklepie co wezmę do ręki to albo dla dziewczynki albo dla chłopaka i za każdym razem pasuję...jedyne co wybraliśmy to wózek i wiemy już jaki na pewno w naszym wypadku dziadkowie mają zakupić, bo takie jest ich życzenie Kolor też wybrany zupełnie jasny http://mutsy.nl/plpl/evo/#configure-...-finishing:sta

Zachorowałam też na kocyki i akcesoria la millou! Na pewno z mężem się nie opanujemy i zamówimy kocyk i stroller pad. http://www.lamillou.com/shop/kocyki-niemowlaka

W TK Maxx są obłędne rzeczy angielskich firm dla mauszków choć ceny czasem potrafią wprawić w osłupienie

ja marzę o dziewczynce, więc znając życie będzie na odwrót byle zdrowe...u nas imiona są od początku bo chcieliśmy spersonalizować osobę którą noszę w brzuszku i wierzyliśmy z mężem żę jak nadamy "mu" imię to na pewno wszystko będie dobrze i nie stracimy tego maluszka. Teraz mogę sobie do niego mówić raz w rodzaju męskim raz w żeńskim ale po imieniu

Kurczę mi też się podobają takie jasne kolory, zwłaszcza szarości, ale się boję... Że się będzie świnił.. I chyba stanie na czarno-jakimś.
A kocyki są cuuudne. Też jestem w nich zakochana, może na jeden uda mi się skusić męża, bo ceny - szalone.
My rozmawiamy o imionach od początku, ale decyzji nie ma. Mamy po 3 propozycje na każdą płeć, ale tak, jak pisałam wczesniej, z imionami dziewczynek, nie jesteśmy przekonani

Napisane przez bebe97

no i teraz mnie strach obleciał. W poniedziałek zaczęłam 8 tydzień.
Ale spokojnie, dziecię jest dobrze odżywione, mamusia odpoczywa i rośnie wszerz... chociaż nie dałam rady wszystkiemu, eklerka i jeden mini ptyś wciąż jeszcze wołają do mnie z talerza ale odpieram ataki, zaraz wróci mój zerówkowicz, w końcu muszę być sprawiedliwa, młodsze dziecię i tak zjadło dziś więcej słodkości

Kornelia dla dziewczynki to nasze imię zapasowe, gdyby znów w tym roku był bum na Leny - nawet nie wiedziałam, że to takie popularne imię. Podobnie jak Maja zresztą.

Tak, wystarczy popatrzeć bo innych wątkach, Lenek sporo, poza tym mam chrześnicę o tym imieniu Bo też mi się to imię podoba bardzo. Za to na liście potencjalnych mam Karinę.
Dobrze, że masz pozytywne myślenie. Cieszę się i cholernie zazdroszczę słodyczy... Ja nie mam w domu nic, ale nie chce mi się przebierać, żeby do sklepu skoczyć



Wyprasowałam własnie góóórę ciuchów. Nie wiem, jak Wy macie, ale moje rzeczy prasuję 3 razy szybciej niż mężowskie, choć u niego głównie podkoszulki.

[baja_86]

Napisane przez mara86

Witam wszystkie Mamusie!!! Chciałam dołączyć do wątku. Jestem w 9 tygodniu, jest to moja pierwsza ciąża Mam na imię Marta

witaj

Napisane przez Niutka25

Tak jak obiecałam wysyłam zdjęcie mojego brzucholka 7 tydz. 4 dzień teraz rozumiecie dlaczego sądziłam, że będę miała bliźniaki? ale podobno jest jedno maleństwo w środku

wow naprawdę już duży brzuszek, dorównuje mojemu w 14 tc

Napisane przez Niutka25

a macie juz imionka

Dziewczynka miała być Hanią, ale nie będzie bo kuzyn Tż nazwał tak córkę, a że tak samo się nazywamy to nie będziemy powielać. Nasze dzisiejsze typy to Zosia i Jaś, na usg wychodzi chłopiec wiec pewnie będzie Jasiek.

Napisane przez teQiba

Właśnie pusty powinien być jak coś
U mnie zaczął przez brzuch, ale powiedział że słabo widać więc w końcowym rezultacie robił trochę tak, trochę tak...

A teraz obiecane zdjęcie mojego Bąbelka
Oczyma wyobraźni widzę te jego podskoki

rzeczywiście trzyma rączkę przy/w buźce

[elzuniusia]

Cześć dziewczyny mnie też już dawno nie było a tyle piszecie że przyznam się nie byłam w stanie wszystkiego przeczytać, po kilku dniach nieobecności. Dziś dowiedziałam się, że koleżanka z podwórka jest też w ciąży i to nawet miesiąc wyżej. I o tym że 2 inne znajome też są w ciąży.

Jutro idę do ginekologa i tak się zastanawiam czy w ogóle zrobi mi USG. Nie miałam jak Wy wszystkie zrobionego USG genetycznego, a teraz już po ptakach, bo jestem 14 tydzień. Teraz będę musiała się martwić tym bardziej jak nie zrobi mi jutro usg. To lekarz na NFZ więc to jest niestety bardzo prawdopodobne, bo miałam już 2 a podobno tylko 3 przysługują...

Czy któraś z Was jest po cesarce? Ja jestem i teraz jak leżę i kaszlnę czy kichnę to boli mnie w dole brzucha tak jak w pierwszych dniach po cesarce 5 lat temu. Czy to tak zawsze jest, czy możliwe, że coś mi w środku źle pozszywali? Boję się, że moja pozszywana macica nie wytrzyma kolejnego dziecka...

P.S. Przepraszam, że ostatnio się nie udzielam ale mój 5 latek właśnie zaczął chodzić do zerówki i dziś np. pierwszy raz jechał sam autobusem szkolnym. Dużo mam zajęć ostatnio, bo mąż pracuje od 7 do 22 i wszystko spada na moją głowę.

---------- Dopisano o 18:00 ---------- Poprzedni post napisano o 17:34 ----------

Napisane przez mmhym

Kurczę mi też się podobają takie jasne kolory, zwłaszcza szarości, ale się boję... Że się będzie świnił.. I chyba stanie na czarno-jakimś.

Właśnie to szarości najmniej się świnią, na czarnych i granatowych najbardziej widać kurz a na jasnych znów ciemne plamy. To jest tak jak z samochodami, najmniej brud widać na kolorach srebrnych i stalowych.

Napisane przez mmhym

My rozmawiamy o imionach od początku, ale decyzji nie ma. Mamy po 3 propozycje na każdą płeć, ale tak, jak pisałam wczesniej, z imionami dziewczynek, nie jesteśmy przekonani

My znowuż na odwrót to znaczy ja. Ja chcę i jestem zdecydowana dla dziewczynki na imię Melania (Melanka, Melka) i moja mama jest tym wniebowzięta bo to imię po jej babci (mojej pra) która podobno była świetną kobietą. Natomiast wiem, że mężowi się nie będzie się podobało bo już kiedyś mu mówiłam że jak będziemy mieli córeczkę to chcę Melankę. Natomiast dla chłopaka to mam duży problem, bo wszystkie najfajniejsze imiona są już w rodzinie, a mąż ma 2 braci i prawie samych kuzynów, a ci kuzyni mają prawie samych chłopców.

Napisane przez mmhym

Wyprasowałam własnie góóórę ciuchów. Nie wiem, jak Wy macie, ale moje rzeczy prasuję 3 razy szybciej niż mężowskie, choć u niego głównie podkoszulki.

Ja tak mam że nie prasuję rzeczy wcale Tylko męża koszule przed weselem i moje do pracy ale teraz już nie chodzę więc nie prasuję nic. Po praniu wszystko prostuję ręcznie i składam na morko potem wieszam i później też zaraz składam i wszystko jest jak wyprasowane.

---------- Dopisano o 18:13 ---------- Poprzedni post napisano o 18:00 ----------

Kurcze coraz bardziej boli mnie ta macica. Martwię się... Tak nie chciałam wtedy tej cesarki, bo bałam się że potem będzie coś nie tak. Ale nie miałam wyjścia. U mnie fizjologiczny poród po prostu nie nastąpił mimo, iż było prawie 3 tygodnie po terminie

[Light Limara]

Napisane przez Niutka25

Tak jak obiecałam wysyłam zdjęcie mojego brzucholka 7 tydz. 4 dzień teraz rozumiecie dlaczego sądziłam, że będę miała bliźniaki? ale podobno jest jedno maleństwo w środku

Wow, fakt wielki moe jeden dziecia się schował na usg za drugim

[ag9]

Przyszłam tylko powiedzieć że nasze usg genetyczne nie wykazało żadnych nieprawidłowości, wszystko jest w najlepszym porządku, małe ma 6,5 cm nie licząc nóg i pozowało do badania z każdej strony że w sumie to wszystkie pomiary udało się zrobić w 10 minut. Tętno 155 uderzeń na minutę. Tylko nie pokazało co ma miedzy nogami a lekarz nie chciał nic powiedzieć żeby nie wprowadzać w błąd.

[mmhym]

Napisane przez elzuniusia

Cześć dziewczyny

Jak jutro masz wizytę, to powiesz o tych swoich bólach i lekarz pewnie poinformuje Cię o wszystkim. Ja też od początku ciąży mam tak, że jak kichnę albo zerwę się z kanapy np za szybko to rwie mnie w podbrzuszu... Mam nadzieję, że u Ciebie to po prostu rozrastająca się macica, a nie nic niedobrego.
Co do USG, to jak nie zrobi, to w jakiś inny sposób sprawdzi zapewne czy dzieć ma się dobrze, prawda?
Co do wózka, pewnie wiesz co mówisz. Taki melanż pewnie by się sprawdził. Niestety, ten wózek, który na ten moment wybralibyśmy, ma bardzo mały wybór. Jest czarny cały tylko budkę ma w różnych kolorach - ale może mi się odmieni, po rekonesansie w sklepach. Ty jaki masz?
Z imieniem mam taką samą kwestię, jak Ty z mężem, w przyoadku Jagody, ale w sumie ostatnio sama zaczęłam się wahać. Nie chciałabym, żeby Jaga na córkę wołano

Napisane przez ag9

Przyszłam tylko powiedzieć że nasze usg genetyczne nie wykazało żadnych nieprawidłowości, wszystko jest w najlepszym porządku, małe ma 6,5 cm nie licząc nóg i pozowało do badania z każdej strony że w sumie to wszystkie pomiary udało się zrobić w 10 minut. Tętno 155 uderzeń na minutę. Tylko nie pokazało co ma miedzy nogami a lekarz nie chciał nic powiedzieć żeby nie wprowadzać w błąd.

Super! To centymetr większe niż moje
Mi moja nie mierzyła jeszcze ani razu tętna dziecia...




A nie wiem czy już Was pytałam. Bo ja do tej pory badania podstawowe, typu morfo i mocz, robiłam tylko raz, po pierwszej wizycie. Teraz też mi nie zleciła. Zapomniała czy zleci mi na USG w 17t, żebym wyniki miała na wizytę w 20t?

[Ela87]

Witajcie dziewczyny !!
Cieszę się ogromnie na same dobre wieści
Dzieciaki są świetne. Całkiem podobne do mojego

Byłam dzisiaj na prenatalnych badaniach i wszystko ok. dzieć ma 7,7 cm. 13 tydzień, więc ryzyko już mniejsze
Ale badanie nie podobało mi się w ogóle :-( Wyszłam wymęczona i czułam się zgwałcona. Dzieć mój był tak uparty, że nie chciał się obrócić. Badanie dowcipno-brzuszne trwało 40 minut lekarz uciskał mi brzuch, trząsł, robił dosłownie wszystko, by fasola się obróciła, bo chciał zobaczyć kość nosową i nic... Zaparł się nogami i koniec. Nie wytrzymałam ucisku na pęcherz, więc poszłam do łazienki, wróciłam, położyłam się i od razu było widać kość. W brzuchu siedzi a już takie wredne Doktor stwierdził, że naprawdę trudny pacjent i po porodzie będę musiała sobie z nim porozmawiać. Płci nie było widać. Doktor nie mój, ale bardzo miły i sympatyczny
Zeskanowałam trzy fotki.

[magduś2]

Napisane przez Ela87

Witajcie dziewczyny !!
Cieszę się ogromnie na same dobre wieści
Dzieciaki są świetne. Całkiem podobne do mojego

Byłam dzisiaj na prenatalnych badaniach i wszystko ok. dzieć ma 7,7 cm. 13 tydzień, więc ryzyko już mniejsze
Ale badanie nie podobało mi się w ogóle :-( Wyszłam wymęczona i czułam się zgwałcona. Dzieć mój był tak uparty, że nie chciał się obrócić. Badanie dowcipno-brzuszne trwało 40 minut lekarz uciskał mi brzuch, trząsł, robił dosłownie wszystko, by fasola się obróciła, bo chciał zobaczyć kość nosową i nic... Zaparł się nogami i koniec. Nie wytrzymałam ucisku na pęcherz, więc poszłam do łazienki, wróciłam, położyłam się i od razu było widać kość. W brzuchu siedzi a już takie wredne Doktor stwierdził, że naprawdę trudny pacjent i po porodzie będę musiała sobie z nim porozmawiać. Płci nie było widać. Doktor nie mój, ale bardzo miły i sympatyczny
Zeskanowałam trzy fotki.

niesamowite te zdjęcia, gratuluję, że wszystko ok

[ag9]

Napisane przez Ela87

Witajcie dziewczyny !!
Cieszę się ogromnie na same dobre wieści
Dzieciaki są świetne. Całkiem podobne do mojego

Byłam dzisiaj na prenatalnych badaniach i wszystko ok. dzieć ma 7,7 cm. 13 tydzień, więc ryzyko już mniejsze
Ale badanie nie podobało mi się w ogóle :-( Wyszłam wymęczona i czułam się zgwałcona. Dzieć mój był tak uparty, że nie chciał się obrócić. Badanie dowcipno-brzuszne trwało 40 minut lekarz uciskał mi brzuch, trząsł, robił dosłownie wszystko, by fasola się obróciła, bo chciał zobaczyć kość nosową i nic... Zaparł się nogami i koniec. Nie wytrzymałam ucisku na pęcherz, więc poszłam do łazienki, wróciłam, położyłam się i od razu było widać kość. W brzuchu siedzi a już takie wredne Doktor stwierdził, że naprawdę trudny pacjent i po porodzie będę musiała sobie z nim porozmawiać. Płci nie było widać. Doktor nie mój, ale bardzo miły i sympatyczny
Zeskanowałam trzy fotki.

Wow ale bomba! A ja głupia zapomniałam z tego wszystkiego poprosić lekarza o przełączenie na 3d No nic, dostałam za to film.

[Ela87]

Napisane przez ag9

Wow ale bomba! A ja głupia zapomniałam z tego wszystkiego poprosić lekarza o przełączenie na 3d No nic, dostałam za to film.

No ja właśnie miałam brać z płytą, ale nie było takiej możliwości, więc zostały zdjęcia kolorowe.

[czarnamadonna1982]

ja tak jak mam byc szczera to przy pierwszym dziecku tez nie szalałam z zakupami..mnostwo rzeczy dostałam zresztą
dziewczyny nie mARTWCIE SIE PORONIENIAMI nie macie powodów..ja mam bp ten głupi krwiak i kurde mam koszmary ze mam poronienie:/ juz mam dosc
te kocyki la millou jakos do mnie nie przemawiaja i ta cena. ja kupiłam trzy kocyki-dwa ciensze jeden gruby i był git. ale wiadomo kwestia wyboru i gustu .

[Lewek]

Napisane przez Brzuchatka

Ten patent z sh jest dobry. A czy kupujecie tam też kreacje dla swoich Fasolek?

Oczywiście Ja swojemu kupiłam zaledwie kilka rzeczy w normalnym sklepie, sporo dostałam, ale też sporo kupiłam w sh. Dla nowego bąbla też już mam parę rzeczy

Napisane przez mona1

[
uwielbiam ciucholandy!!! zamierzam tam kupować nie tylko ubrania dla siebie na czas ciąży ale i dla maleństawa właśnie dziś zakupiłam pierwszy ciuszek do wyprawki, taki rampers (chyba tak się to zwie) z firmy Mamas and Papas w ogóle nie zniszczony za 1 zł tylko zastanawiam się w ilu stopniach to prać? mam w pralce taki program "dziecięce" 90 stopniduzo mi się widzi....
a ubranka z Next'a są cudownejak poznam płeć to na 100% zamówię coś z ich strony, oprócz tego na ciuszkach będę polować na Nexta też


Dziewczyny staram się dokładnie czytać wszystkie posty ale wiecie jak to jest z tym ciążowym mózgiem gdybym przeoczyła jakąś prośbę o wpisanie na listę lub do kalendarza wizyt z góry porzepraszam i proszę o pw

W moim sh jest bardzo dużo ciuszków z nexta, świetna bawełna.
To i mnie proszę wpisz na listę 16.09 godz 16.30 - choć o tej porze to będą obsuwy, że hej. Jak zawsze u mojego gina.

Napisane przez Brzuchatka

(t)asia: mnie kręgosłup już tak nap.... no napadowe bóle mam, że nie wiem co robić. Ale u mnie to standard - jak to powiedział kiedyś fizjoterapeuta "nie rotuję miednicy" (czytajcie - zbyt mi ona do przodu wystaje i mam zbyt duże wygięcie w tej części kręgosłupa). Nie wiem co będzie jak mnie brzusio dociąży.

Nie wiem cyz u CIebie jest ot osamo, ale jak mam lekko pogłębioną lordozę, chodzę regularnie na masaże, w ciąży też chodziłam i jak miałam już brzuszek to po prostu leżałam na boku. Baaardzo mi one pomagają. Lekarz nie widział przeciwwskazań.

Napisane przez Brzuchatka

No co Ty! Przeciez tam nie tylko rodzić Cię nauczą! Będzie też trochę o pielęgnacji noworodka, karmieniu, będą ćwiczenia. Poza tym będziesz mogła pobyć wśród ciężarówek - kobiet, które przechodzą i czują to samo. Nie rezygnuj!

Ja marzę o cesarce.. (pewnie to dla Was dziwne)

Doskonale Cię rozumiem, ja miałam cesarkę na życzenie. Wiem, że to kontrowersyjny temat, i takie rodzące są często potępiane. Ale ja się zdałam na swojego gina, który nie widział przeciwwskazań i wręcz mi zalecał, więc tak też zrobiłam

Napisane przez Brzuchatka

Ufff... tak się cieszę, że nie tylko ja mam takie zapędy. Dla mnie to jakiś horror w postaci wyznań kobiet z porodówki. I jakoś wierzyć mi się nie chce, że się zapomina. Raczej wymazuje z pamięci (taka amnezja wybiórcza).

Możesz zdradzić ile taka przyjemność kosztuje i gdzie można o nią błagać (nawet na kolanach będę)?

Ja płaciłam 2000zł. A z jakiej części Polski jesteś?

Napisane przez ag9

Cieszę się że nie jestem sama, mam dokładnie takie zdanie jak Ty

Mam znajomą też, która rodziła CC, i to dobrze po 30-tce. Do tego miałam nawet narkozę (jej ginekologiem była jej koleżanka), dwa dni po zabiegu już biegała po korytarzu a kobiety na jej sali po porodach naturalnych ledwo mogły wstać.

Uważam że to nie ma reguły, każdy organizm jest inny i u każdego rany ( fizyczne i psychiczne) inaczej się goją...

Też jestem dobrze po 30-stce i już następnego dnia po cesarce "biegałam" po korytarzu. Nic mnie nie bolało. Wyjątkowo dobrze to zniosłam. 2 doby leżałam w klinice tylko, na początku byłam przerażona że to będzie tak krótko, a dodatkowo do domu miałam ponad 2h drogi. Ale w zupełności wystarczył ten czas, a w drodze powrotnej spokojnie sobie siedziałam. Mleko na szczęście też miałam od razu.

[ag9]

Napisane przez Lewek

Oczywiście Ja swojemu kupiłam zaledwie kilka rzeczy w normalnym sklepie, sporo dostałam, ale też sporo kupiłam w sh. Dla nowego bąbla też już mam parę rzeczy



W moim sh jest bardzo dużo ciuszków z nexta, świetna bawełna.
To i mnie proszę wpisz na listę 16.09 godz 16.30 - choć o tej porze to będą obsuwy, że hej. Jak zawsze u mojego gina.



Nie wiem cyz u CIebie jest ot osamo, ale jak mam lekko pogłębioną lordozę, chodzę regularnie na masaże, w ciąży też chodziłam i jak miałam już brzuszek to po prostu leżałam na boku. Baaardzo mi one pomagają. Lekarz nie widział przeciwwskazań.




Doskonale Cię rozumiem, ja miałam cesarkę na życzenie. Wiem, że to kontrowersyjny temat, i takie rodzące są często potępiane. Ale ja się zdałam na swojego gina, który nie widział przeciwwskazań i wręcz mi zalecał, więc tak też zrobiłam



Ja płaciłam 2000zł. A z jakiej części Polski jesteś?



Też jestem dobrze po 30-stce i już następnego dnia po cesarce "biegałam" po korytarzu. Nic mnie nie bolało. Wyjątkowo dobrze to zniosłam. 2 doby leżałam w klinice tylko, na początku byłam przerażona że to będzie tak krótko, a dodatkowo do domu miałam ponad 2h drogi. Ale w zupełności wystarczył ten czas, a w drodze powrotnej spokojnie sobie siedziałam. Mleko na szczęście też miałam od razu.

Uważaj, bo zaraz zostaniesz zlinczowana


Ja nie mam jeszcze nic dla dziecka, ale w ciuszki też będą się zaopatrywać raczej w sh. Jak już pójdę na to zwolnienie to będę miała dużo czasu żeby wybierać i przebierać bo teraz to nawet nie mam kiedy iść do sklepu.