Żel lniany - naturalny stylista - zalety i wady

[polla_]

Szukałam jakis informacji o pielegnacji loczków, bo niestety mam troche suche, a jak teraz jeszcze farbuje wlosy to tym bardziej opieki wymagaja ;D ogólnie nie narzekam na swoje włosy, wyglądaja jakby miałay dużą objętosć, za co je lubię ;D i dlatego mam pytanie, czy ten żel nie 'splaszczy' mi tak włosów, tzn. nie pozbawi objętości? I stosowac go można po kązdym myciu? nie na przykład raz w tygodniu czy coś?
jutro mam zamiar zrobic żel, bo pierwszy raz o nim słyche, a po przeczytaniu waszych opinii to jestem starsznie ciekawa jak będą moje włosy się układać po zastosowaniu .

[AjriszMarta]

Można stosować po każdym myciu. Można nawet kilka razy, bo jako odżywkę-maskę a potem jako żel.
Nie powinien spłaszczyć bo nie obciąża włosów, nawet jak nałożysz za dużo to da się wykruszyć jak wyschnie

[oollaa_1_]

Odesłano mnie tu z pielęgnacyjnego wątku ponieważ mam do zaprezentowanie fotki jak taki żel w moim wykonaniu wygląda

ja robię go według przepisu Eloe szklanka wody i 2 łyżki siemienia nie mielonego gotuję 15 min na wolnym ogniu

po 15 min od razu szybciutko przecedzam... jak bym poczekała z przecedzeniem nawet 5 min to zgęstnieje i bardzo go trudno przecedzić

żel dla mnie jest najlepszy z żelów do kręconych włosów ponieważ tak nie powoduje u mnie efektów szorstkich włosów czy zbyt sklejonych albo obciążonych...ale zawsze uważam by za dużo nie nałożyć i zawsze nakładam go mokrymi rękoma

a z ziarnka które zostają po siemieniu kładę na kanapki bo są zdrowe bardzo mają nienasycone tłuszcze w sobie i witaminy

[Adus_]

tak zachwalacie, że wreszcie zrobiłam swój pierwszy żel . Chyba trochę za dużo ziarenek dałam, bo ledwo co otrzymałam 5 łyżek żelu, jutro spróbuję zrobić bardziej lejący. Dzisiaj pierwsze testy, trzymajcie kciuki

[SzatAnka71]

Ja daję 1 łyżkę siemienia i zalewam szklanką gorącej wody.Gotuję bez przykrycia 15 min.Zdejmuję z ognia i od razu przelewam przez sitko a potem do buteleczki. Już wtedy robi się glutekJak narazie zamiennika drogeryjnego tego żelu nie znalazłam ale szukam

[majreg]

Ja dziś też zrobiłam żel. Na 1 łyżkę siemienia szklanka wody i gotowanie 15 min. Bardzo mało tego wyszło i miałam odruch zwrotny podczas przecedzania przez sitko. Nie wiem czy zdołam zjeść ziarenka na kanapkach. Teraz żel stygnie i czeka na użycie.

[Eloe77]

Napisane przez majreg

Ja dziś też zrobiłam żel. Na 1 łyżkę siemienia szklanka wody i gotowanie 15 min. Bardzo mało tego wyszło i miałam odruch zwrotny podczas przecedzania przez sitko. Nie wiem czy zdołam zjeść ziarenka na kanapkach. Teraz żel stygnie i czeka na użycie.

Zachęcająco nie wygląda, ale daje radę
Ziarenka możesz też dodać do owsianki/płatków śniadaniowych.

[Adus_]

dodawała może któraś z was świeżo zrobiony żel do tego starego? chodzi mi o zmieszanie ciepłego i zimnego, czy nic się z tym nie dzieje..

[Eloe77]

Ten zimny, jeśli jest starszy, może przyczynić się do szybszego zepsucia nowszego.

[Adus_]

robiony wczoraj, ale chyba lepiej nie będę kombinować

[majreg]

Napisane przez Eloe77

Zachęcająco nie wygląda, ale daje radę
Ziarenka możesz też dodać do owsianki/płatków śniadaniowych.

Dodałam i ze wszystkich sił starałam się nie myśleć, co mi to przypomina.....Dobrze, że chociać te ziarenka chrzęszczą w zębach, bo inaczej bym przedawkowała. Zwykły len jem bez problemu, ale ten w glucie ... masakra.
Żel jeszcze stoi niewypróbowany, a ja dojrzewam do decyzji zrobienia się na kręconowłosą za czym nie przepadam. Może przynajmniej ladnie nawilży.

[SzatAnka71]

Napisane przez majreg

Dodałam i ze wszystkich sił starałam się nie myśleć, co mi to przypomina.....Dobrze, że chociać te ziarenka chrzęszczą w zębach, bo inaczej bym przedawkowała. Zwykły len jem bez problemu, ale ten w glucie ... masakra.
Żel jeszcze stoi niewypróbowany, a ja dojrzewam do decyzji zrobienia się na kręconowłosą za czym nie przepadam. Może przynajmniej ladnie nawilży.

Przełam się bo wartomnie najgorzej było jak mi wracał do buteleczkia trzymam go po toniku z BU więc mi pachnie różami

[Eloe77]

Napisane przez majreg

Dodałam i ze wszystkich sił starałam się nie myśleć, co mi to przypomina.....Dobrze, że chociać te ziarenka chrzęszczą w zębach, bo inaczej bym przedawkowała. Zwykły len jem bez problemu, ale ten w glucie ... masakra.
Żel jeszcze stoi niewypróbowany, a ja dojrzewam do decyzji zrobienia się na kręconowłosą za czym nie przepadam. Może przynajmniej ladnie nawilży.

za przełamanie się.

Jeśli nie będzie Ci odpowiadał zawsze możesz zużyć jako maseczkę albo zrobić emulsję humektantową - przepisy w receptariuszu

[Adus_]

my się z tym żelem chyba polubimy, włosy ładnie mi się kręcą tylko po umyciu, jak same wyschną, a że myję je wieczorem, to rano już tego efektu nie ma. Załączam fotkę jak wyglądały po nocy

[anileda]

Dziewczyny, a czy po wyschnięciu żelu macie na niektórych puklach takie białe delikatne płaty, taki zeschnięty żel? Nie wiem czy miałam tak od początku (żelu używam od ok 4 m-cy, z małymi przerwami) ale wydaje mi się że coraz więcej mam takich miejsc i coraz bardziej przeszkadza mi to, bo muszę oglądać całe włosy i wyskubywać z włosów takie białe piórka, które sie rozpadają i czesem wyglądają jak łupież, a jak nie zdejmę ich to wygląda jeszcze gorzej... Czy macie taki problem? Nie wiem czy robię coś, źle, może za dużo żelu nakładam (chociaż wydaje mi się, że nawet jak mało nałożę to tak się robi) czy może jest za gęsty? Jak myślicie? Szkoda byłoby rezygnować z tego żelu bo mi służy, ale te farfocle bardzo zniechęcają...

[Eloe77]

Napisane przez Adus_

my się z tym żelem chyba polubimy, włosy ładnie mi się kręcą tylko po umyciu, jak same wyschną, a że myję je wieczorem, to rano już tego efektu nie ma. Załączam fotkę jak wyglądały po nocy

Jeśli nie pielęgnujesz ich optymalnie, to utrzymanie skrętu do następnego dnia może być problemem.
Żel (każdy, nie tylko lniany) ma wspomóc kręcenie i utrwalić, ale to stan włosów decyduje o tej prawdziwej trwałości. Im zdrowsze, tym dłużej skręt się utrzyma.

Napisane przez anileda

Dziewczyny, a czy po wyschnięciu żelu macie na niektórych puklach takie białe delikatne płaty, taki zeschnięty żel?

Przyczyn może być wiele:
- jest za gęsty,
- jest zepsuty,
- nałożyłaś za dużo,
- nie lubi się z jakimś kosmetykiem, którego używasz przed nim lub tuż po.

[blair witch]

Zrobiłam, wyszedł za gęsty, ledwo kilka łyżek uzyskałam Chyba spróbuję z 1 łyżką siemienia na szklankę wody

A tego... ziarenka tez się odcisną z włosów? Bo mi kilka do żelu wpadło i nie mogę ich wyciągnąć :|

[SzatAnka71]

Napisane przez blair witch

Zrobiłam, wyszedł za gęsty, ledwo kilka łyżek uzyskałam Chyba spróbuję z 1 łyżką siemienia na szklankę wody

A tego... ziarenka tez się odcisną z włosów? Bo mi kilka do żelu wpadło i nie mogę ich wyciągnąć :|

Jeśli jako żel chcesz to ja bym je wyciągnęławiem,wiem nie jest to łatwe
Jak spróbujesz tego czarnego z Rossmanna to porównaj i daj mi znać ok?

[OrangeBlossom]

dziewczyny - wielka mega-buźka dla was za zamieszczenie przepisu na ten magiczny kosmetyk żel gotowałam już kilka razy, genialnie wprost sprawdza się na moich włosach
dziś ugotowałam podwójną porcję i mam ochotę go jakoś podrasować... kusi mnie, żeby dodać sok z aloesu - przytargałam dziś z apteki wielką butlę. Eloe w pierwszym poście pisze o dodaniu aloesu, ale nie wiem ile dać, żeby żel nie zrobił się zbyt wodnisty. czy jedna łyżka na szklankę żelu może być?
kolejna opcja to olejek kokosowy - czy ktoś ma jakieś doświadczenia z mieszaniem go z żelem lnianym?

[Eloe77]

Napisane przez OrangeBlossom

dziś ugotowałam podwójną porcję i mam ochotę go jakoś podrasować... kusi mnie, żeby dodać sok z aloesu - przytargałam dziś z apteki wielką butlę. Eloe w pierwszym poście pisze o dodaniu aloesu, ale nie wiem ile dać, żeby żel nie zrobił się zbyt wodnisty. czy jedna łyżka na szklankę żelu może być?

Proponowałabym raczej odlać porcję żelu i wymieszać z sokiem. W ten sposób sprawdzisz proporcje, np. 2 łyżki żelu/1 łyżeczka soku, czyli (jeśli łyżka to 2 łyżeczki) proporcja 4/1. Jeśli będzie za rzadko, spróbujesz jeszcze mniej.
Sprawdzać proporcje lepiej na małych dawkach. Sama dawałam niewiele soku, by się nie rozwodnił.

kolejna opcja to olejek kokosowy - czy ktoś ma jakieś doświadczenia z mieszaniem go z żelem lnianym?

Kokosowego nie dawałam i raczej bym nie radziła - poniżej 30 stopni ma konsystencję stała, więc moga zrobić się grudy w żelu. Lepiej dodac jakiś płynny, który nie zmienia konsystencji pod wpływem temperatury, choćby migdałowy. Nie przesadzaj jednak z ilością - kilka kropli wystarczy.

[sylvana0]

może ktos zdjęcie wstawi loków po tym żelu? bo jak wyczytałam to po tym nie są włosy jakby mokre jak po piance czy żelu sklejone i klejace wstawcie zdjęcia chciałabym zobaczyc jakie mozna stworzyc loki tym cudeńkiem

[anka.d]

Napisane przez sylvana0

może ktos zdjęcie wstawi loków po tym żelu? bo jak wyczytałam to po tym nie są włosy jakby mokre jak po piance czy żelu sklejone i klejace wstawcie zdjęcia chciałabym zobaczyc jakie mozna stworzyc loki tym cudeńkiem

tutaj znajdziesz zdjecia po stylizacji zelem lnianym
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...ghlight=lniany

a po sklepowym tradycyjnym zelu tez nie ma sklejonych wlosow jak sie odgniecie

[Wiosenna000]

Jesli nie nalozy sie go zbyt duzo to wlosy sie nie skleja ale jesli juz sie skleja to wystarczy pougniatac i po problemie. U mnie zle sprawdza sie znakomicie. Gotuje go od ok. pol roku i jak narazie nie szukam zamiennika sklepowego , bo zaden inny zel tak nie dzialal na moje wlosy.
A to wszystko dzieki wizazowi

[SzatAnka71]

Napisane przez Wiosenna000

szukam zamiennika sklepowego

Jak znajdziesz to daj mi znać bo ja też szukam

[blair witch]

Zrobiłam drugi raz, w proporcji 1 łyżka ziarenek na 1 szklankę wody (zalałam ziarenka wrzątkiem i dałam na ogień) Wyszedł super, ale trzeba naprawdę momentalnie po zdjęciu z ognia przelewać przez sitko, bo po 15 sekundach już zastyga

Szatanka - rosmanowski Yung czarny się nie umywa - używałam go kilkakrotnie i jest po prostu suchy i takie odnosiłam wrażenie na włosach cały czas, że są strasznie suche. Do tego jak tylko lekka wilgoć się pojawiła, z powrotem zastygał na kamień i ciężko go było wygnieść Już lepszy ten zielony w słoiczku, bo ani tak strasznie nie skleja ani nie wysusza.

[Eloe77]

Zamienniki dla lnianego to chyba tylko z USA - choćby mój ulubiony KCCC.
Wypróbowałam już sporo żeli i na tę chwilę innych danych ni e podam

Notuję też powrót do żelu lnianego - włosom na teraz nie podoba się żaden żel sklepowy. Bunt mam na pokładzie.

[SzatAnka71]

Napisane przez blair witch

Zrobiłam drugi raz, w proporcji 1 łyżka ziarenek na 1 szklankę wody (zalałam ziarenka wrzątkiem i dałam na ogień) Wyszedł super, ale trzeba naprawdę momentalnie po zdjęciu z ognia przelewać przez sitko, bo po 15 sekundach już zastyga

Szatanka - rosmanowski Yung czarny się nie umywa - używałam go kilkakrotnie i jest po prostu suchy i takie odnosiłam wrażenie na włosach cały czas, że są strasznie suche. Do tego jak tylko lekka wilgoć się pojawiła, z powrotem zastygał na kamień i ciężko go było wygnieść Już lepszy ten zielony w słoiczku, bo ani tak strasznie nie skleja ani nie wysusza.

Ja robię ten żel bardzo lejący bo potem i tak gęstnieje
Dzięki za recenzje zanim go kupiłam.Teraz czaję się na artiste ale jest ich cztery i nie wiem który kupić

Eloe niby szukam zamiennika ale przypuszczam że nic nie bedzie tak dobre

[Eloe77]

Napisane przez SzatAnka71

Dzięki za recenzje zanim go kupiłam.Teraz czaję się na artiste ale jest ich cztery i nie wiem który kupić

Chwaliłam sobie ten z fioletową nakrętką.

Eloe niby szukam zamiennika ale przypuszczam że nic nie bedzie tak dobre

Masz rację U mnie przy obecnym buncie żadne polimer się nie sprawdza.
Ale dziś spotkanie z kokosem, chlorem, szamponem, odżywką awokado na przynajmniej godzinę, więc sprawdzę, czy to o polimer czy coś innego idzie...

[SzatAnka71]

Eloe właśnie poczytałam i wybrałam z wieczkiem zielonym i fioletowym.Ceny zabójcze więc mogę od razu dwa wypróbować
Byłam w Naturze i nie ma Mypy z aloesemjest tylko z karite

[anka.d]

Napisane przez Eloe77

Zamienniki dla lnianego to chyba tylko z USA - choćby mój ulubiony KCCC.
Wypróbowałam już sporo żeli i na tę chwilę innych danych ni e podam

Notuję też powrót do żelu lnianego - włosom na teraz nie podoba się żaden żel sklepowy. Bunt mam na pokładzie.

gdyby glupi avon nie wycofal zelu do lokow z serii advanced techniques to powiedzialabym ze jest polski zamiennik.
ostatnio wygrzebalam resztke tego zelu z polki i uzywam na specjalne okazje - pieknie definiuje, nablyszcza, wlosy sa mieciutkie, nawilzone. sam zel ma taka sliska konsystencje jak lniany, hold - nie jest super mocny, ale bardzo dlugotrwaly.

a sama planuje tez powrot do lnianego, ale to jak sie cieplej zrobi i wlosy beda mi troche szybciej schly