Egzamin na prawo jazdy-pytania,relacje,trzymanie kciuków :) cz.IX

[witch_18]

Dzięki dziewczyny

Ja już jak wiedziałam,że wracamy do WORDu stojąc na skrzyżowaniu kolizyjnym to się modliłam,żeby niczego nie spierdzielić na sam koniec.No i u mnie wjazd do WORDu to oczywiście też skręt w lewo na ruchliwej ulicy i obok jeszcze jakaś brama wyjazdowa jest.Ale się udało

[ann_mia]

Napisane przez witch_18

zdałam za drugim razem 40min jeździłam po mieście,miałam parkowanie skośne, prostopadłe przodem i zwracanie na 3 z wykorzystaniem infrastruktury.

Gartuluję!

---------- Dopisano o 14:44 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------

Napisane przez zetuzetia

KONIEC, ZDAŁAM!!!!! zaczęłam egzamin 7.08, skończyłam 8.00, płac bezbłędnie. Miałam parkowanie prostopadle przodem, zawracanie z wykorzystaniem infrastruktury, zawracanie. Raz jechałam na strzalce warunkowej i chciałam przepuścić pieszych, miałam szczęście, ze nic nie jechało, bo miałabym po egzaminie miałam jeden błąd, zjechalam na lewy pas drogi dwupasmowej, bo na prawym stały samochody i sama nie wiem czemu, ale już na niego nie wróciłam... Pani powiedziała, ze zadanie wykonane niepoprawnie i kazała skręcić w prawo, myślałam, ze to koniec jak zobaczyłam, ze już jestem na drodze do ośrodka, to łzy mi stanęły w oczach ale skupilam sie ostatkiem sił, zeby nie oblac na ostatnich metrach (i dobrze zrobiłam, bo miałam wjechać na rondo, na którym był samochód, ale miał prawy kierunkowskaz, wiec teoretycznie mogłam wjechać, bo powinien zjechać na zjeździe po mojej lewej, a pojechał dalej :| dobrze, ze poczekalam). Pani, jak już dojechalam, powiedziała, ze egzamin zdany ALE.. i wypomniala mi to niezjechanie do prawej krawędzi i zatrzymanie sie na pasach, jak piesi mieli czerwone. Napisała 'pozytywne' i jeździła długopisem po kartce, jakby szukała mi jakiegoś błędu ale mam, mam to!!!!!

I ogromnie dziekuje Wam za kciuki, miłej sie jeździło, jak wiedziałam, ze ktoś o mnie myśli

najważniejsze ze Cie przepuściła!

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:44 ----------

Napisane przez kolorowapanna3

Aaaaaaa!!! Gratulacje!!!

to teraz laski za mnie jutro trzymajci kciuki, żeby ta passa trwała do końca roku jeszcze dłużej jutro 11.00 start

dasz radę!
ja jutro o 9 mam egzamin zaliczeniowy na studiach :P

[linka_12]

Dobra passa naszego wątku dalej trwa, bo ja też ZDAŁAM!. Za pierwszym razem.

Miałam parkowanie skośne i prostopadłe, strasznie dużo lewoskrętów z ustąpieniem pierwszeństwa, kawałek autostrady, gdzie dobiłam do 100km/h, ale ogólnie to była dosyć relaksacyjna jazda w porównaniu z tym, co miałam na kursie. Miałam tylko jeden kretyński błąd przy zatrzymywaniu w wyznaczonym miejscu. Egzaminator mi mówi, że mam się rozpędzić do maksymalnej dozwolonej prędkości i zatrzymać przy reklamie. A ja się tak skupiłam na tym, co on mówi że w terenie zabudowanym pojechałam 60km/h. Cała reszta bezbłędnie. Ale ogólnie miałam trochę stresa, bo wszystkie sześć osób przede mną nie zdało. Cztery poległy na łuku, a dwie na mieście. Przy czym połowa z tych czterech zrobiła strasznie idiotyczny błąd - na łuku nie ruszali do tyłu z ręcznego, a łuk w Katowicach jest pochyły, i staczali się maską na pachołek wyznaczający stanowisko.

Sam egzaminator był bardzo miły, jednak było widać, że trochę znudzony. Ale jak wyjechaliśmy na miasto to trochę pogawędziliśmy o wszystkim i o niczym. A jak wysiadłam z samochodu to usłyszałam, że jeżdżę bardzo dobrze, szczególnie na kogoś, kto ma za sobą dopiero 32 godziny za kółkiem. Jestem niską osóbką, ale w tym momencie liczyłam 3m wysokości, a banan radości wyrósł mi na twarzy

I musiałam się powstrzymywać przed paniką/euforią, jak zdałam sobie sprawę, że już zjeżdżamy do WORDu, bo wiedziałam, że potem nie zdam, bo na przykład ręcznego nie zaciągnę.

Miałam tylko jedną nieciekawą sytuację. Skręcałam w prawo, samochody jadące z naprzeciwka w tym samym momencie też skręcały w tą samą ulicę, a ja nie umiałam rozkminić czy ja mam pierwzeństwo (zasada prawej ręki), czy oni (może przed skrzyżowaniem był jakiś znak, którego nie zauważyłam?), więc udałam, że mi bieg nie chce wejść do końca, samochód przejechał, a ja pojechałam dalej bez możliwości wymuszenia pierwszeństwa.

Tylko zaraz muszę się zgłosić do wątku o egzaminowych wpadkach. Wylosowałam światła stopu i płyn chłodzący. Otwierając maskę zapomniałam o tym czymś, co przytrzymuje mi ją w pozycji otwartej i gdyby nie mój refleks to nieźleby uderzyła przy zamykaniu. I druga rzecz, po której strzeliłam buraka - przy sprawdzaniu świateł stopu zamiast hamulca wcisnęłam gaz. Myślałam, że spalę się ze wstydu.

I na kniec mam pytanie - co ja mam teraz ze sobą zrobić? Tzn. mam iść z tym świstkiem do wydziału komunikacji i składać wniosek o prawko? Czy WORD to jakoś sam prześle? I gdzie wy sprawdzacie status waszego prawa jazdy?

[kolorowapanna3]

dasz radę!
ja jutro o 9 mam egzamin zaliczeniowy na studiach :P

Pomyślę o Tobie i spróbuje jakoś zacisnąć kciuki jak będę jeździła z I

linka_12 gratulacje!!!!!!!!! jacie, co za dzień, wszystkie zdają

[madzia2306]

kurcze dobra passa trwa

[7a1f522eb83de308935e9eb654607f24bf1b13c1_64013893eb394]

Napisane przez linka_12

Dobra passa naszego wątku dalej trwa, bo ja też ZDAŁAM!. Za pierwszym razem.

(...)

I na kniec mam pytanie - co ja mam teraz ze sobą zrobić? Tzn. mam iść z tym świstkiem do wydziału komunikacji i składać wniosek o prawko? Czy WORD to jakoś sam prześle? I gdzie wy sprawdzacie status waszego prawa jazdy?

Gratuluje!

Ja musiałam pokazać kartkę w WORDZIE i coś pozaznaczać ale jest różnie, nie wiem jak u Ciebie w mieście.
A status sprawdzisz na: https://www.kierowca.pwpw.pl/:)

[KatyBmt]

O kurde, dobra passa trwa faktycznie, może się utrzyma do środy do 17 i spojrzy na mnie łaskawym okiem. Wiecie co, może to dziwne , ale ja ( poza łukiem ) się boję zawracania. Nie wiem czemu, ale zawsze mi się wydaję , że robię coś źle. Może doświadczone i mniej doświadczone zdane mogły by mi poradzić czego np absolutnie nie mogę zrobić, bo ja straciłam rezon. Wiem , że jak jadę sobie a on każe zawracać po prawej z wykorzystaniem infrastruktury to mijam najpierw kawałek ten wjazd, a potem do niego wjeżdżam i sayonara w drugą stronę. Jak to samo w lewo to jak do parkowania i potem wsteczny w prawo i do przodu. ( to jest w sumie dla mnie najbardziej trudne, bo ćwiczyłam to tyko na 2 jazdach i to dodatkowych poza szkołą jazdy , do której chodzę , oczywiście z innym niż swój instruktorem, który o ten element drogowej edukacji średnio zadbał... ) Na skrzyżowaniach na maxa do lewej się przytulać a po zakończeniu manewru spierniczać jak najszybciej na prawy pas.

A jak to jest w ogóle z tym zatrzymywaniem w wyznaczonym miejscu? Bo tego też nigdy nie miałam, a to jest w sumie obowiązkowe. Wiem , że to niby zwykłe hamowanie takie jak na drodze ale i tak trochę musi stresować jak nagle mówi proszę się rozpędzić i zatrzymać się przy tej bramie np. Co tu trzeba poza samym hamowaniem robić? Przytulać się do prawej z kierunkiem a potem włączać się z powrotem z lewym czy wystarczy zahamować i stać ? HELP please !

[madzia2306]

jeśli chodzi o to zatrzymanie w wyznaczonym miejscu to dajesz kierunek prawy i zjeżdżasz do prawej a włączając się z powrotem to znowu kierunek tyle że lewy i jazda (tak mi mówił mój instruktor były egzaminator ode mnie z WORDu)
a jeśli chodzi o zawracanie z użyciem infrastruktury to przynajmniej ja robię tak: jadę sobie i mówi mi gościu żebym zawróciła z użyciem infrastruktury przy użyciu bramy po prawej, no to ja już chwilkę przed tą bramą daję prawy kierunek żeby zasygnalizowac co mam zamiar robic... zatrzymuję się kawalątek za tą bramą włączam wsteczny patrzę się do tyłu i wjeżdżam w bramę, potem włączam kierunek lewy jak już wjadę w bramę, rozglądam się czy coś nie jedzie i wyjeżdżam
a jeśli chodzi o zawracanie np na światłach to zjeżdżam na skrajnie lewy pas włączam lewy kierunek czekam ąz wszyscy z przeciwka przejadą i wtedy zawracam i kieruję się odrazu na skrajnie prawy pas i to tyle
a o tym zatrzymaniu w wyznaczonym miejscu słyszałam różne opinie że po zatrzymaniu nie włącza się kierunku, mnie mówiono że mam włączac więc włączam

[sylwiszon757]

Napisane przez linka_12

Dobra passa naszego wątku dalej trwa, bo ja też ZDAŁAM!. Za pierwszym razem.

Miałam parkowanie skośne i prostopadłe, strasznie dużo lewoskrętów z ustąpieniem pierwszeństwa, kawałek autostrady, gdzie dobiłam do 100km/h, ale ogólnie to była dosyć relaksacyjna jazda w porównaniu z tym, co miałam na kursie. Miałam tylko jeden kretyński błąd przy zatrzymywaniu w wyznaczonym miejscu. Egzaminator mi mówi, że mam się rozpędzić do maksymalnej dozwolonej prędkości i zatrzymać przy reklamie. A ja się tak skupiłam na tym, co on mówi że w terenie zabudowanym pojechałam 60km/h. Cała reszta bezbłędnie. Ale ogólnie miałam trochę stresa, bo wszystkie sześć osób przede mną nie zdało. Cztery poległy na łuku, a dwie na mieście. Przy czym połowa z tych czterech zrobiła strasznie idiotyczny błąd - na łuku nie ruszali do tyłu z ręcznego, a łuk w Katowicach jest pochyły, i staczali się maską na pachołek wyznaczający stanowisko.

Sam egzaminator był bardzo miły, jednak było widać, że trochę znudzony. Ale jak wyjechaliśmy na miasto to trochę pogawędziliśmy o wszystkim i o niczym. A jak wysiadłam z samochodu to usłyszałam, że jeżdżę bardzo dobrze, szczególnie na kogoś, kto ma za sobą dopiero 32 godziny za kółkiem. Jestem niską osóbką, ale w tym momencie liczyłam 3m wysokości, a banan radości wyrósł mi na twarzy

I musiałam się powstrzymywać przed paniką/euforią, jak zdałam sobie sprawę, że już zjeżdżamy do WORDu, bo wiedziałam, że potem nie zdam, bo na przykład ręcznego nie zaciągnę.

Miałam tylko jedną nieciekawą sytuację. Skręcałam w prawo, samochody jadące z naprzeciwka w tym samym momencie też skręcały w tą samą ulicę, a ja nie umiałam rozkminić czy ja mam pierwzeństwo (zasada prawej ręki), czy oni (może przed skrzyżowaniem był jakiś znak, którego nie zauważyłam?), więc udałam, że mi bieg nie chce wejść do końca, samochód przejechał, a ja pojechałam dalej bez możliwości wymuszenia pierwszeństwa.

Tylko zaraz muszę się zgłosić do wątku o egzaminowych wpadkach. Wylosowałam światła stopu i płyn chłodzący. Otwierając maskę zapomniałam o tym czymś, co przytrzymuje mi ją w pozycji otwartej i gdyby nie mój refleks to nieźleby uderzyła przy zamykaniu. I druga rzecz, po której strzeliłam buraka - przy sprawdzaniu świateł stopu zamiast hamulca wcisnęłam gaz. Myślałam, że spalę się ze wstydu.

I na kniec mam pytanie - co ja mam teraz ze sobą zrobić? Tzn. mam iść z tym świstkiem do wydziału komunikacji i składać wniosek o prawko? Czy WORD to jakoś sam prześle? I gdzie wy sprawdzacie status waszego prawa jazdy?

gratuluje zdawałaś w Katowicach...? kto Cię egzaminował?
no tak łuki na placu tam to koszmar WORD sam przesyła papiery do wydziału komunikacji, tylko pytanie czy u Ciebie płaci się przed wyrobieniem PJ czy po

[KatyBmt]

Napisane przez madzia2306

jeśli chodzi o to zatrzymanie w wyznaczonym miejscu to dajesz kierunek prawy i zjeżdżasz do prawej a włączając się z powrotem to znowu kierunek tyle że lewy i jazda (tak mi mówił mój instruktor były egzaminator ode mnie z WORDu)
a jeśli chodzi o zawracanie z użyciem infrastruktury to przynajmniej ja robię tak: jadę sobie i mówi mi gościu żebym zawróciła z użyciem infrastruktury przy użyciu bramy po prawej, no to ja już chwilkę przed tą bramą daję prawy kierunek żeby zasygnalizowac co mam zamiar robic... zatrzymuję się kawalątek za tą bramą włączam wsteczny patrzę się do tyłu i wjeżdżam w bramę, potem włączam kierunek lewy jak już wjadę w bramę, rozglądam się czy coś nie jedzie i wyjeżdżam
a jeśli chodzi o zawracanie np na światłach to zjeżdżam na skrajnie lewy pas włączam lewy kierunek czekam ąz wszyscy z przeciwka przejadą i wtedy zawracam i kieruję się odrazu na skrajnie prawy pas i to tyle
a o tym zatrzymaniu w wyznaczonym miejscu słyszałam różne opinie że po zatrzymaniu nie włącza się kierunku, mnie mówiono że mam włączac więc włączam

Ok, dzięki Mam nadzieję, że nerwy mnie nie zjedzą.

[Crazy93]

Napisane przez:KatyBmtO kurde, dobra passa trwa faktycznie, może się utrzyma do środy do 17 i spojrzy na mnie łaskawym okiem. Wiecie co, może to dziwne , ale ja ( poza łukiem ) się boję zawracania. Nie wiem czemu, ale zawsze mi się wydaję , że robię coś źle. Może doświadczone i mniej doświadczone zdane mogły by mi poradzić czego np absolutnie nie mogę zrobić, bo ja straciłam rezon. Wiem , że jak jadę sobie a on każe zawracać po prawej z wykorzystaniem infrastruktury to mijam najpierw kawałek ten wjazd, a potem do niego wjeżdżam i sayonara w drugą stronę. Jak to samo w lewo to jak do parkowania i potem wsteczny w prawo i do przodu. ( to jest w sumie dla mnie najbardziej trudne, bo ćwiczyłam to tyko na 2 jazdach i to dodatkowych poza szkołą jazdy , do której chodzę , oczywiście z innym niż swój instruktorem, który o ten element drogowej edukacji średnio zadbał... ) Na skrzyżowaniach na maxa do lewej się przytulać a po zakończeniu manewru spierniczać jak najszybciej na prawy pas.

A jak to jest w ogóle z tym zatrzymywaniem w wyznaczonym miejscu? Bo tego też nigdy nie miałam, a to jest w sumie obowiązkowe. Wiem , że to niby zwykłe hamowanie takie jak na drodze ale i tak trochę musi stresować jak nagle mówi proszę się rozpędzić i zatrzymać się przy tej bramie np. Co tu trzeba poza samym hamowaniem robić? Przytulać się do prawej z kierunkiem a potem włączać się z powrotem z lewym czy wystarczy zahamować i stać ? HELP please

Zdasz,dobra passa trwa.Już trzymam kciukiMam nadzieje,że sie przeci.ągnie az do stycznia,bo ja zdaje na poczatku

[linka_12]

Napisane przez KatyBmt

A jak to jest w ogóle z tym zatrzymywaniem w wyznaczonym miejscu? Bo tego też nigdy nie miałam, a to jest w sumie obowiązkowe. Wiem , że to niby zwykłe hamowanie takie jak na drodze ale i tak trochę musi stresować jak nagle mówi proszę się rozpędzić i zatrzymać się przy tej bramie np. Co tu trzeba poza samym hamowaniem robić? Przytulać się do prawej z kierunkiem a potem włączać się z powrotem z lewym czy wystarczy zahamować i stać ? HELP please !

Najlepiej, jak się spytasz kogoś, kto był egzaminowany tam, gdzie ty będziesz. U mnie w Wordzie przy tym zadaniu nie wymagają sygnalizowania kierunkowskazem ani zatrzymania, ani ponownego ruszenia ale wiem, że co WORD to inna opinia.

I jeszcze co do zawracania - zwracaj uwagę na to gdzie egzaminator każe ci zawracać. Jeżeli będzie to na przykład dwukierunkowy wjazd na posesję to wjeżdżając w ten wjazd musisz wjeżdżać jak w normalną ulicę, tzn. zajmować "swój" pas. Wjeżdżając przodem raczej nie będziesz miała z tym problemu, ale wjeżdżając tyłem pamiętaj, że musisz zająć swój pas, a nie ten przeznaczony dla samochodów jadących w kierunku przeciwnym. No i nie zapomnij sygnalizować każdego manewru. I nie zapomnij o tym, żeby kntrolować to co za twoim bagażnikiem, bo można tak się skupić na ładnym wykręceniu i nienajechaniu na chodnik/krawężnik/cokolwiek innego, że tyłem samochodu walniemy w bramę/krzak/hydrant.

Napisane przez sylwiszon757

gratuluje zdawałaś w Katowicach...? kto Cię egzaminował?
no tak łuki na placu tam to koszmar WORD sam przesyła papiery do wydziału komunikacji, tylko pytanie czy u Ciebie płaci się przed wyrobieniem PJ czy po

Dzięki. Tak zdawałam w Katowicach. No właśnie nie wiem, kto mnie egzaminował. Facet przedstawił się trzy razy ale byłam tak zestresowana, że nie zapamiętałam. Myślałam, że się dowiem, jak dostanę ten arkusz przebiegu egzaminu, ale tam jest tylk jego pieczątka z numerem i podpis, z którego nic nie można wyczytać.

Nie uważam, żeby te łuki były jakieś specjalnie koszmarne, ale jak dla mnie to powinni tam zrobić jakąś tabliczkę informacyjną, że są pochyłe, bo tego do końca nie widać. Jak ktoś o tym nie wie i jest w stresie to potem są takie głupie sytuacje jak stoczenie się. Pomijając już przygotowanie samych kursantów. Stałam i oglądałam te łuki dyskutując przy okazji z chłopakiem, który też czekał na egzamin. I właśnie dyskutowaliśmy, że na tym łuku trzeba ręczny zaciągnąć i uważać, żeby się nie stoczył. I babka, która stała obok nas włączyła się do dyskusji. Okazało się, że ona nie wie, że te łuki są pochyłe, a co więcej nigdy nie ruszała ze wstecznego do tyłu. Nie wiem, czy zdała, ale jak się o tym dowiedziałam, to serdecznie współczułam jej instruktora.

A co do PJ to właśnie nie wiem. Wiem, że przy przesyłaniu pocztą płaci się z góry, ale ja wybrałam odbiór osobisty. Chyba będę musiała poszukać w necie.

[ann_mia]

dobra passa mogłaby trwać cały czas :P

[Iw76]

Serdecznie gratuluję Zetuzetia!Oby tak dalej trwało i żebyśmy wszystkie pozdawały!

---------- Dopisano o 17:10 ---------- Poprzedni post napisano o 17:05 ----------

A ja dzisiaj zrobiłam sobie przerwę od myślenia o egzaminie i jazdach i ubieram choinkę!

[camillie]

brawoooo wszystkim

obyy ta passa utrzymała sie do 2 stycznia

[badzia987]

Napisane przez camillie

brawoooo wszystkim

obyy ta passa utrzymała sie do 2 stycznia

Pozytywne posty- ja zdaję jutro. Mam nadzieję, że również się uda

[ann_mia]

Napisane przez camillie

brawoooo wszystkim

obyy ta passa utrzymała sie do 2 stycznia

to już lepiej do 20 do jakieś 9 rano :P

[Ann1994]

Na poprzedniej str. Alessa91 napisała, że ma 13 stycznia egzamin i to w piątek. Wiec dziewczyno, nic się nie martw, będzie dobrze ja w tym dniu skończę 18stkę i dopiero mi to daje do myślenia...

Wiecie co dziewczyny.. W środę o 16 mam jazdy, tzn. pierwszą lekcję.. Jutro pewnie nie będę mogła spać calą noc. Najgorsze jest to, że bedzie całkowicie ciemno, a ja kompletnie nie umiem jeździć Trzymajcie za mnie kciuki, żebym się nie załamała, jeśli mi się nic udawać nie będzie.
Ale instruktor wydaje się być miły. Nigdy go nie widziałam, ale tak z głosu.. No cóż, zobaczymy
A i oczywiście gratuluję i jednocześnie cholernie zazdroszczę tym, co już zdały!

[ann_mia]

Napisane przez Ann1994

Na poprzedniej str. Alessa91 napisała, że ma 13 stycznia egzamin i to w piątek. Wiec dziewczyno, nic się nie martw, będzie dobrze ja w tym dniu skończę 18stkę i dopiero mi to daje do myślenia...

Wiecie co dziewczyny.. W środę o 16 mam jazdy, tzn. pierwszą lekcję.. Jutro pewnie nie będę mogła spać calą noc. Najgorsze jest to, że bedzie całkowicie ciemno, a ja kompletnie nie umiem jeździć Trzymajcie za mnie kciuki, żebym się nie załamała, jeśli mi się nic udawać nie będzie.
Ale instruktor wydaje się być miły. Nigdy go nie widziałam, ale tak z głosu.. No cóż, zobaczymy
A i oczywiście gratuluję i jednocześnie cholernie zazdroszczę tym, co już zdały!

dasz radę, nie jest to straszne!
warto jest trochę pojeździć w nocy biorąc pod uwagę że teraz dni są krótki i szybko jest ciemno, więc egzamin też możesz mieć jak będzie ciemno, a jak umiesz jeździć w nocy to w dzień też )

[KatyBmt]

Napisane przez linka_12

Najlepiej, jak się spytasz kogoś, kto był egzaminowany tam, gdzie ty będziesz. U mnie w Wordzie przy tym zadaniu nie wymagają sygnalizowania kierunkowskazem ani zatrzymania, ani ponownego ruszenia ale wiem, że co WORD to inna opinia.

I jeszcze co do zawracania - zwracaj uwagę na to gdzie egzaminator każe ci zawracać. Jeżeli będzie to na przykład dwukierunkowy wjazd na posesję to wjeżdżając w ten wjazd musisz wjeżdżać jak w normalną ulicę, tzn. zajmować "swój" pas. Wjeżdżając przodem raczej nie będziesz miała z tym problemu, ale wjeżdżając tyłem pamiętaj, że musisz zająć swój pas, a nie ten przeznaczony dla samochodów jadących w kierunku przeciwnym.

Czyli jak wjeżdżam tyłem na wjazd znajdujący się po mojej prawej to przytulam się do lewej, bo z dwukierunkowej uliczki samochody wyjeżdżają do ulicy właśnie stamtąd. Bo jakbym skręcała tylko w prawo przodem to do prawej, a jak wjeżdżam tyłem po przejechaniu kawałka za wjazd i sru to do lewej - ogarniam czy nie ? Bo trochę mi zwariowała wyobraźnia przestrzenna.

[sally]

A co do PJ to właśnie nie wiem. Wiem, że przy przesyłaniu pocztą płaci się z góry, ale ja wybrałam odbiór osobisty. Chyba będę musiała poszukać w necie.[/QUOTE]



Ja też zdawałam w K-cach i wiem że WORD przesyła papiery do wydziału komunikacji a ja tylko szłam opłacic do kasy i z potwierdzeniem opłaty do okienka i miła pani mnie obsłuzyła kazała czekać około 2 tygodni, co jakiś czas sprawdzałam w necie i jak było do odbioru biegusiem po upragnione prawko

[witch_18]

Kurczę ciekawe jak to jest u mnie w OL,bo w egzaminator mi tylko powiedział,że WORD przesyła papiery do Wydziału Komunikacji i po ok tygodniu mam się tam zgłosić czyli pewnie wtedy będę musiała zapłacić i dopiero czekać 2 tygodnie na prawko.Będę musiała się jakoś z pracy urwać

[habanero]

Cześć dziewczyny! W związku z tym, że na wątku trwa dobra passa postanowiłam się się odezwać Jutro dopiero idę zapisać się na swój pierwszy egzamin. Trzymam mocno kciuki za wszystkie zdające i gratuluję tym, które zdały egzamin z pozytywnym wynikiem ! Zazdroszczę!

[linka_12]

Napisane przez KatyBmt

Czyli jak wjeżdżam tyłem na wjazd znajdujący się po mojej prawej to przytulam się do lewej, bo z dwukierunkowej uliczki samochody wyjeżdżają do ulicy właśnie stamtąd. Bo jakbym skręcała tylko w prawo przodem to do prawej, a jak wjeżdżam tyłem po przejechaniu kawałka za wjazd i sru to do lewej - ogarniam czy nie ? Bo trochę mi zwariowała wyobraźnia przestrzenna.

Rozrysowałam to w Paincie (ach, moje cudowne zdolnosci plastyczne). Obydwa sposoby zawracania z użyciem infrastruktury (bramy, uliczki, wjazdu) dukierunkowych. Na pomarańczowo zaznaczyłam kierunkowskazy.

Obrazek 1 - tak, jak powinno wyglądać zawracanie jeżeli tą infrastrukturę masz po prawej str. W brązowej ramce pozycja, której nie powinno się zajmować

Obrazek 2 - zawracanie jeżeli infrastrukturę masz po lewej str. I w brązowej ramce - pozycja, której nie powinno się przyjmować przy tym zawracaniu.

I to powyżej stosuje się zawracając właśnie w jakiś dwukierunkowych, szerokich bramach, ulicach, wjazdach. Oczywiście na jednokierunkowej zawracać nie wolno, ale jeżeli zawracasz używając jakiejś polanki, wąskiego wjazdu/bramy to te zasady nie obowiązują, bo i tak nie dałabyś rady się minąć z nadjeżdżającym samochodem. Powyższe zasady stosuje się wszędzie tam, gdzie istnieje prawdopodobieństwo, że ktoś będzie się chciał z nami minąć, na przykład wjeżdżając w uliczkę.

Mam nadzieję, że teraz jest to bardziej zrozumiałe. A jak nie, to pisz

[betinka75]

gratulacje wielkie dla wszystkich które zdały !
macie wspaniały prezent pod choinke
trzymam kciuki za zdających wkrótce -oby miały same dobre wiadomości
oby ta passa trwała dopóki wszystkie dziewczyny z forum nie pochwalą sie pozytywnym wynikiem -a co ?

[ann_mia]

Napisane przez habanero

Cześć dziewczyny! W związku z tym, że na wątku trwa dobra passa postanowiłam się się odezwać Jutro dopiero idę zapisać się na swój pierwszy egzamin. Trzymam mocno kciuki za wszystkie zdające i gratuluję tym, które zdały egzamin z pozytywnym wynikiem ! Zazdroszczę!

a gdzie zdajesz?

[zetuzetia]

Niby mam świadomość, że zdałam, że już mam to za sobą, a jak przypomnę sobie krytyczne momenty dzisiejszego egzaminu to żołądek mi się ściska, jakbym zapomniała, że już nie ma powodów do stresu

madzia, nie pamiętam dokładanie jak jechałam po kolei, ale na pierwszym skrzyżowaniu ze światłami po wyjeździe z ośrodka pojechałam prosto, później na światłach (to te, na których się wjeżdża na trasę, przed sobą po lewej ma się Galerię) skręciłam w lewo, dalej na centrum, zrobiłam 2 kółka w tamtych okolicach, pojechałam na plac Daszyńskiego, tam w prawo, przejechałam koło targu, dojechałam znowu na to skrzyżowanie zaraz pierwsze za ośrokiem, na nim skręciłam w lewo i później nie pamiętam parkowanie miałam na ulicy Marysi (nigdy chyba nie zapomnę, tam ul. Marysi krzyżuje się z ul. Wilgotną Wilgotna Marysia ). Pojeździłam trochę po strefie 30km/h (uważaj na skrzyżowanie koło kościoła, nie potrafię Ci dokładnie powiedzieć gdzie to jest, <gdzieś w okolicach Ronda Regana, jak wjeżdza się na strefę obok stacji benzynowej, mam nadzieję,że będziesz wiedziała gdzie to>, ale droga z pierwszeństem idzie tam pod kątem prostym, a wjeżdzając na nią nie widzisz nadjeżdzających z prawej strony samochodów. ja tam nie zdałam za pierwszym razem, dzisiaj jak tam dojechałam, jakaś dziewczyna też nie zdała...). byłam na rondzie Regana bodajże (to brukowane). byłam na tym skrzyżowaniu zaraz obok stadionu Włókniarza, w tamtych okolicach miałam zawracanie na bramie. Generalnie kręciłam się po Zawodziu, na moje szczęście nie zabrała mnie nigdzie na te nowo otwarte skrzyżowania, bo niezbyt się tam orientowałam.

Ogólnie, byłam dzisiaj pierwszą, która wyjechała z placu i pierwszą, która wróciła za kierownicą (zaraz po mnie jakaś dziewczyna wjechała, a przede mną ta, którą spotkałam na mieście, kiedy wymusiła pierwszeństwo). Teraz pozostaje mi czekać na plastik


Aaa, i pochwalę się, mam swój pierwszy samochód przed pierwszym egzaminem dostałam od TŻ paczuszkę, z przykazaniem, że mogę otworzyć, jak zdam. dzisiaj otworzyłam i jest to model Fiata 500, o którym marzę od dawna

[kasiek7650]

a ja przerwe dobrą passe....nie zdalam, wracajac juz do wordu :/ a najgorsze jest to ze kompletnie sie z tym nie zgadzam :/ egzaminator niby ok, ale caly egzamin patrzyl jak mnie uwalic, udalo mu sie, niby nieustapienie pierszenstwa pieszemu :/ ktory byl po drugiej stronie ulicy na CHODNIKU!! jestem wsciekla bo bym normalnie przejechala ale mi zahamowal, jezdzilam 50 minut!! zalamałam sie

[KatyBmt]

linka_12 - Dzięki , dzięki , dzięki ! Ładnie narysowane, rozjaśniło moje wątpliwości, myślałam dobrze więc jest ok.

kasiek7560 - możesz zawsze spróbować z odwołaniem, to jest nagrane, ale marne są szanse jego rozpatrzenia... Które to było podejście? Byłam pewna , że to ja przerwę ten ogień powodzenia. Nie martw się i spójrz na to z perspektywy całego życia. A egzaminator w tym wypadku to ostatni dziad i tyle. Umiesz jeździć, czego dowodzi chociażby to bezbłędnie przejechane 50 minut pomimo złośliwości pana E. Następnym razem trafisz na innego i pójdzie lepiej.

[ann_mia]

Napisane przez kasiek7650

a ja przerwe dobrą passe....nie zdalam, wracajac juz do wordu :/ a najgorsze jest to ze kompletnie sie z tym nie zgadzam :/ egzaminator niby ok, ale caly egzamin patrzyl jak mnie uwalic, udalo mu sie, niby nieustapienie pierszenstwa pieszemu :/ ktory byl po drugiej stronie ulicy na CHODNIKU!! jestem wsciekla bo bym normalnie przejechala ale mi zahamowal, jezdzilam 50 minut!! zalamałam sie

odwołaj się.
kumpel się odwoływał, 2-4 tygodnie minęły i miał plastik w ręku bez konieczności powtarzania egzaminu. a E miał upomnienie czy jakoś tak.
nie pamiętam jak to dokładnie było, bo jakoś 3 lata temu sytuacja miała miejsce.