Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

[Malla]

Napisane przez badymka

Zmarłam i jestem w piekle. Wróciła zima a mnie tak za****dalają kości, że ledwie chodzę. A za 40 min jade do pupka, zdechnę.

Współczuję, mam w pracy 2 połamańców i zdychają również

[dzinek]

Napisane przez Sephinrot

Dzinek napisała o sobie "bo to moja decyzja" i tego zdania każdy powinien się trzymać, bo to także decyzje Agusi (!) i ona i tylko ona ponosi ich konsekwencje.

ja tu widzę, że Agusia nikogo nie atakuje tylko się broni przed jakąś nagonką i radami, może i dobrymi i słusznymi,ale napisanymi w sposób który razi ją do żywego, dlatego reaguje tak jak reaguje....

Chciała się dziewczyna wyżalić, wygadać a niekoniecznie wysłuchiwać tego, że jej "brak mózgu"....jak można kogoś oceniać nie znając całej sytuacji? żadna z nas nie siedzi w jej ciele i nie wie co Agusia przezywa i jak wyglądała i wygląda jej relacja z eksem.

Goni przed nagonka troche dystansu do siebie.
Sepni z tym To moja decyzja to wlasnie odwrotna sytuacja, bo Agusia pierwsza tak to sformuowala co jej nie przeszkodzilo mi tu tylka kasac.
Przeczytaj dokladnie.
Jasne ze kazdy ma subiektywne odczucia i jesli z jakis wzgledow (kompletnie dla mnie niezrozumialych) sie poczula dotknieta (-mozesz mi wykazac czym zawinilam?) to wystarczy normalnie powiedziec ze to "nie fajne" bo... , przeciez sie tutaj lubimy(przynajmniej takie mialam odczucie. I tyle.

Napisane przez badymka

Po prostu w ciemnym korytarzu spotkałam kogoś kogo nie powinnam i kogo, na logikę rzecz biorąc, wcale nie powinno tam być i się nieomal śmiertelnie przestraszyłam jak się odezwał. Niestety mimo pingli na nosie po ciemku jak ja idę pod światło, a ktoś z na przeciwka to ja nie widzę, nie poznaję, mam prawo ślepa jestem. Niestety był to ktoś kogo jak bym poznała 15 kroków wcześniej, to bym wpełzła pod płytki żeby go nie spotkać. Zareagowałam mocno stresowo i źle się to na mnie psycho-fizycznie odbiło. Ale i tak jest już dobrze. Przynajmniej ze stresu już nie zrywa mnie na wymioty tylko generuje temperaturę

Lasencje ja idę spać, jutro mam wycieczkę do pupka i kilkukilometrowy marsz pod wiatr tylko po to żeby zanieść tam pie***oną listę obecności. A że zmarzłam dziś w nocy i w dzień to mnie chyba łamie. Biorę aspirynę i do wyra. Pa

Badi
czym padalec na taka niechec zasluzyl?

[Sephinrot]

Napisane przez dzinek

Goni przed nagonka troche dystansu do siebie.
Sepni z tym To moja decyzja to wlasnie odwrotna sytuacja, bo Agusia pierwsza tak to sformuowala co jej nie przeszkodzilo mi tu tylka kasac.
Przeczytaj dokladnie.
Jasne ze kazdy ma subiektywne odczucia i jesli z jakis wzgledow (kompletnie dla mnie niezrozumialych) sie poczula dotknieta (-mozesz mi wykazac czym zawinilam?) to wystarczy normalnie powiedziec ze to "nie fajne" bo... , przeciez sie tutaj lubimy(przynajmniej takie mialam odczucie. I tyle.

napisałam "broni" a nie "goni" przed nagonką...czytam uważnie i mam dużo dystansu do siebie...
Zdążyłam poznać Agusię trochę lepiej, stała mi się bliską koleżanką i nie mogę i nie będę patrzeć i słuchać jak jest smutna, zła czy zdołowana.

Nie chodzi jej o to że piszecie o eksie, bo ona sama wie,że to zło i pewnie jeszcze nie raz słusznie zgarnie za niego baty( ode mnie też), tu chodzi o dziecko, a raczej jego stratę.
każdy sobie inaczej z tym radzi, a Aga sobie nie radzi do tej pory i każda nawet żartobliwa wzmianka o nim wywołuje w niej takie a nie inne odczucia.
Śmiałaś się z postu Malli a Aga odebrała to tak,że śmiejesz się dosłownie z całej sytuacji, dlatego Cię "zaatakowała". Reakcja obronna.

[Malla]

Aguś - przepraszam, że wspomniałam o dziecku, nie byłam świadoma jak mocno na to jeszcze reagujesz

Co do reszty, zdania nie zmieniam. Relacja z eksem jest idiotyczna, niszczy Twoje szanse na zdrowy związek, a terapeuta jest kiepski, skoro Ci na to pozwala.


Dzień dobry wszystkim, u mnie brzydka pogoda, kot żyje, Słodziak żyje, w pracy beznadziejna atmosfera, jakoś się kręci.

[dzinek]

Sephi ale ja napisalam Goni i nigdzie nie napisalam ze Ty tak napisalas, wyobraz sobie ze to zwykla literowka, no ale przeciez to jasne bo masz dystans do siebie, mialo byc broni.
Niestety czesto mi sie to zdaza , czy tez jakis blad pisowniczy jak chce szybko cos przekazac

Agus bardzo mi przykro ze sobie nie radzisz ze starta dziecka. Juz troche czasu minelo.Co z tym zrobisz?
Nie bedziemy tutaj unikac slowa ciaza dziecko itd bo sama bys chciala dziecka a tylko jak sobie przypomnisz dana sytuacje to reagujesz tak a nie inaczej, moim zdaniem nieadekwatnie.
Sephi Aga sama chciala dwupak wiec to nie jest tak ze kazda wzmianka.

Malla

[Sephinrot]

literówki rzecz ludzka, nie było tematu
no nie każda, tylko ta w połączenie z eksem pewnie.

jak byście miały kiedyś ochotę kupić urządzenie wielofunkcyjne z HP to odradzam, mam ochotę wyrzucic je przez okno a potem zejśc na dół i jeszcze przydeptać to co zostało

ale paskudna pogoda(przynajmniej u mnie) dzis sobie robię wieczór z herbatką ew. kieliszeczkiem nalewki i przed tv

buziole staruszki wszystkie

[Malla]

Seph - miałam takie urządzenie i sprzedałam za dobre wino

[dzinek]

u mnie na stanie sztuk 1, drugi raz bym nie kupila. Ale narzekac tez nie moge.

[Kasza Manna]

Sephi - Ja miałam wielofunkcyjniaka - Epsona który mi służył dzielnie (aż poszedł w lepsze ręce, bo w przeprowadzkach zagranicznych nieporęczny ). Mama ma wielo-HPka od jakichś (co najmniej) 3lat i nie narzeka. Może Twój zwyczajnie Cię nie lubi

[Sephinrot]

hehe też mam go jakoś 3 rok i do tej pory się poprawnie zachowywał
a dziś mi cyrki zaczął robić i nie mogłam dokumentu zeskanować nie chciało mi sie "okno" otworzyć to do skanowania, przeinstalowałam, dalej pupa, wyczyściłam rejestry, znowu przeinstalowałam,pościąga łam aktualizacje i nic - nie działa, drukuje,ale nie da się skanować
chyba skorzystam z pomysłu Malli

[Malla]

Wino było dobre, z małej winnicy w Hiszpanii

[Sephinrot]

adios hp

[Malla]

Mój brat obejrzał odcinek i stwierdził, że nic się w nim nie dzieje, a w książce tyle akcji - przeczytałam 60% książki i jeszcze do tej akcji nie dotarłam :P Dzieje się dużo, ale nie jest to wartka akcja.

[Sephinrot]

obejrzałam dwa odcinki a zaraz jeszcze zerknę w tv (bo to zawsze inaczej się ogląda), mnie się podobało - takie wprowadzenie do dalszej akcji i w końcu wilkor konkretnych rozmiarów
gdyby w książce akcja była wartka to pewnie na jednej by Martin skończył podzieje się szybciej nieco pod koniec
podejrzewam, że jesteś w tym samym momencie czytania co mój mąż, tylko on się ciągle o wszystko pyta, a potem ma pretensje,"po co mówiłaś"

[Malla]

Minęłam już pewną tajemniczą śmierć...

[olla74]

Napisane przez Malla

Wino było dobre, z małej winnicy w Hiszpanii

No i wina mi się zachciało.

Na gęstą atmosferę otwieram wino i polewam każdej z Was. na zgodę , na święta.na zdrowie.

[agusia8524]

Malla mnie też trochę poniosło
Ale tak jak pisze Seph...idzie głównie o temat maluszka, drugie poronienie bylo rok temu w kwietniu...plus to co obecnie przerabiam na studiach...wszystko wraca

Eks... przecież ja wiem, że to nie jest człowiek na całe życie i nie wróciłam do niego i nie zamierzam.
Co do moje psycholożki, dziewczyna została w Kaliszu, więc siłą rzeczy, od 1,5 roku nie mam z nią kontaktu, no może ze 2 razy byłam.

Seph w pierwszym poście dobrze ujęła moje reakcje.

Hp nie mam, brachol ma jakąś, ale co to

Co do mojej ciąży, jak słusznie zauważyła Seph, poszło o powiązanie z eksem i sposób ujęcia.
A co do reakcji...
Dzinek straciłaś chciane i planowane dziecko? A niemal 2 lata później nieplanowane,ale równie mocno chciane? Dla niektórych to zlepek komórek, dla mnie dzieci. Nikt nie każe unikać słowa ciąża czy dziecko, ale istotny jest kontekst. Na studiach non stop jest temat ciąży i dzieci i nie wybiegam z histerycznym płaczem, tak sobie radzę. Ale widzę, że totalnie się mijamy w rozumieniu pewnych rzeczy, więc dalej nie będę tematu rozwijać. Nikt nie musi przezywać tego tak jak ja, ani ze mną.

Olla a ja piję różowe właśnie
jutro na 6.30... jak ja wstane...

[Malla]

Dzinek napisała powyżej, że zna sprawę z własnego doświadczenia, więc możecie sobie porozmawiać o przebytym leczeniu i badaniach (także dawcy spermy).

Nie potrafię nie skomentować kontaktów z eksem. Jestem strasznie cięta na eksów nie z powodu przykrych doświadczeń, bo moi są akurat w porządku, tylko przez to, co od prawie 2 lat czytam na wątku rozstaniowym. Jak dziewczyny się poniżają i szmacą w imię niewiadomoczego, co mylą z miłością.
Jak marnują szansę na realne szczęście.
Jak ich walka przeradza się w poddaństwo.
Jak oszukują siebie, że im nie zależy i mają nad tym kontrolę.
Dla własnego zdrowia psychicznego odsubskrybowałam tamten wątek, ale w każdym innym społecznościowym spotykam to samo

Nie potrafię się tym nie przejmować, bo dla mnie za obrazkami i przypadkowymi nickami kryją się nieprzypadkowi ludzie.

[mww]

Napisane przez olla74

No i wina mi się zachciało.

Na gęstą atmosferę otwieram wino i polewam każdej z Was. na zgodę , na święta.na zdrowie.

Ja wczoraj malowałam/zabezpieczałam drewniane bele jakąś lakierobejcą.. miałam odlot... to coś mi wystarczyło, gdybym jeszcze popiła winem to pewnie dopiero wstawałabym z łóżka

Malla - bo dziewczyny bywają strasznie naiwne, a faceci to wykorzystują

[agusia8524]

Malla rozumiem, myślałam dziś o Tobie i o całej syt i wiem, że to z troski i poniekąd bezsilności na zachowanie innych i nas poniosło w temacie, rozumiem o co Ci chodzi, bo sama mam podobne odczucia w związku np z moją współlokatorką. Co do mnie, wiadomo, jeśli chodzi o siebie człowiek pewnych rzeczy nie widzi, albo widzieć nie chce. Dłuższy wywód.

Doświadczenia bywają różne, ale dziwi mnie tylko, jak z doświadczeniami w tej kwestii można radzić dystans... kij z badaniami i resztą, nie do końca w tym rzecz, nie to boli najbardziej, przynajmniej mnie, ale chyba dalsze brnięcie w temacie tutaj, w sensie publicznie, nie jest dobrym pomysłem.

Olla dobre wino nie jest złe

[Kasza Manna]

Cześć, baby, proszę o trochę wiosny <apsik>

[dzinek]

Napisane przez agusia8524

Dzinek straciłaś chciane i planowane dziecko? A niemal 2 lata później nieplanowane,ale równie mocno chciane? Dla niektórych to zlepek komórek, dla mnie dzieci. Nikt nie każe unikać słowa ciąża czy dziecko, ale istotny jest kontekst. Na studiach non stop jest temat ciąży i dzieci i nie wybiegam z histerycznym płaczem, tak sobie radzę. Ale widzę, że totalnie się mijamy w rozumieniu pewnych rzeczy, więc dalej nie będę tematu rozwijać. Nikt nie musi przezywać tego tak jak ja, ani ze mną.

Olla a ja piję różowe właśnie
jutro na 6.30... jak ja wstane...

Sama wybralas takie studia, poloznictwo czy co? jesli dobrze pamietam jako hobby
Nie mam najmniejszego zamiaru sie z Toba licytowac.
Dziecko to dziecko jak juz kiedys pisalam przy tym temacie.
Dla mnie to ze ciezarne budza w tobie negatywne odczucia jest wyzmnacznikiem ze sobie nie radzisz.
Dla mnie EOT

Napisane przez Malla

Dzinek napisała powyżej, że zna sprawę z własnego doświadczenia, więc możecie sobie porozmawiać o przebytym leczeniu i badaniach (także dawcy spermy).


Nie potrafię się tym nie przejmować, bo dla mnie za obrazkami i przypadkowymi nickami kryją się nieprzypadkowi ludzie.

Malla przeceniasz mnie, nawet na privie z nia nie pogadam w zwiazku z powyzszym. Przeciez wiadomo kto zostal przez zycie najbardziej poszkodowany.

[agusia8524]

Napisane przez dzinek

Sama wybralas takie studia, poloznictwo czy co? jesli dobrze pamietam jako hobby
Nie mam najmniejszego zamiaru sie z Toba licytowac.
Dziecko to dziecko jak juz kiedys pisalam przy tym temacie.
Dla mnie to ze ciezarne budza w tobie negatywne odczucia jest wyzmnacznikiem ze sobie nie radzisz.
Dla mnie EOT

Malla przeceniasz mnie, nawet na privie z nia nie pogadam w zwiazku z powyzszym. Przeciez wiadomo kto zostal przez zycie najbardziej poszkodowany.

Gdzie ja coś takiego napisałam?

WOS i WDŻ ;]
O licytacji również nic nie pisałam, ani nie miałam takiego zamiaru, pytałam w zupelnie innym sensie, to nie był atak, ale oczywiście możesz interpretować po swojemu, każdy ma prawo

Kasza jak mi doślą wiosnę, to szepnę jej słówko, żeby bryknęła do Ciebie

[olla74]

Ja miałąm wiosnę.
Przy okazji zgrabiłąm trawę, zrobiłąm ognisko.
Teraz padam na pysk, bo prowadzaiłam gimnastykę, a potem miałam swoje tańce. Za stara jestem na takie maratony. Kolana mnie bolą.

I już bez żali moje drogie, bo Alleluja się zbliża. Cmokam wszystkie.

[mww]

Witam

A ja zamieniam się po 15 w członka ekipy remontowej
Jutro wizyta u fryzjera, piątek - pieczenie i ostatnie szlify w mieszkaniu i świętaaaa

[agusia8524]

A o remontujesz ?

[Malla]

I gdzie będziesz miała członka?

[mww]

Napisane przez agusia8524

A o remontujesz ?

Przystosowywanie poddasza do mieszkania

Napisane przez Malla

I gdzie będziesz miała członka?

Członka będę miała w.... (puśćcie wodze fantazji)

Remont mojego gniazdka też w tym roku - czeka mnie tapetowanie

[Malla]

W gniazdku

[badymka]

Popindlały mi się dziś dni i poszłam godzinę wcześniej do pracy. Nie chciało mi się wracać więc zaczęłam porządki na kompach. Widać, że poza użySZkodnikami nikt na nie nie zaglądał. Z najbardziej zamulonego wywaliłam 4GB śmieci. Zainstalowałam antywirusy i teraz skanują się pięknie. Przyszła szefowa i pyta czy ja przypadkiem nie potrzebuje urlopu od tej roboty bo święta idą. Odpowiedziałam, że ja już swoją pańszczyznę świąteczną odwaliłam i jak na razie nie potrzebuję, będę potrzebowała po świętach. Lubię to miejsce, jest tu ciepło, miło i dużo książek, po jakiego kija mam się pchać do domu do sprzątania jak i tak nikt tego nie doceni.