Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

[_millena]

Napisane przez debesciara

no u nas też te przyczyny nie pasują.. mam nadzieję, że to nie to..

Cytrusy wiem że niby teoretycznie po roku, ale jak to powiedziała moja położna, banany to też cytrusy Poza tym wzoruje się trochę na szwagierce, która mieszka w Belgii, ma dwie córy: 3 latka i 8,5 miesiąca. Karmi je wg tamtejszych zaleceń żywieniowych, które znacznie różnią sie od naszych.. Jej mała mandarynki jadła jeszcze przed 6 miesiącem Z cytrusami jak ze wszystkim na początku.. dajesz w małej ilości sprawdzasz reakcję, jeśli jest ok znaczy że możesz podawać. Mandarynki, pomarańcze, banany dawałam Matyldce gdzies od połowy 7 miesiąca, wczoraj dostała pierwszy raz kiwi, ale był szał najpierw się skrzywiła, wydała prześmieszny odgłos wyrażający jednocześnie zdziwienie, skwaszenie i zadowolenie, po czym wciągnęła prawie cały owoc (oczywiście w kawałkach)

Moja mała też nie ma granic zwłaszcza jesli chodzi o rzeczy które sama je rączkami.. mogłaby tak caaały czas

Napaliłam się na tego pchacza, znalazłam nawet w okolicy używany z Vtecha i kupujemy już widzę jaką będzie miała radochę Dziewczyny, które macie z tej właśnie firmy, czy rzeczywiście te pchacze są takie lekkie?

mnie ta kobieta od laktacji i żywienia mówiła, że w sumie w PL nie ma obowiązującego schematu żywienia dzieci i niemowląt , są stare, jest ich kilka, ale żaden nie jest ściśle obowiązujący. Dlatego np kiedyś nabiał podawało się po 10 mcu, a teraz są słoiki z twarożkiem od 6 mca..... dlatego pozwoliła nam podawać całe jajko ( nie podawałam jeszcze, choć radziła zacząć od przepiórczych), płatki owsiane, etc.

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;39210490]Cześć Dziewczyny,

U nas póki co wszystko dobrze, dzidzia sobie rośnie, a ja leżę i odpoczywam. Niestety się przeziębiłam, ale staram się kurować.

I najprawdopodobniej będziemy mieli drugiego synka, Arturka [/QUOTE]

gratulacje Perse ! Trzymam za Was moooooocno kciuki !!!

[minini]

Napisane przez kapukat

(...)
co do pchacza - uwierz mi na słow, że wstać sie da po wielu próbach, upadkach, przewrotach, zarzucenia sobie pchacza na siebie mój syn wreszcie nauczył się jak się z nim obchodzić i jestem zdumiona jego zdolnościami do ujarzmienia tej strasznie nieudanej konstrukcji jaką jest pchacz. Dla mnie jest to strasznie niestabilne i leciusieńkie i przy mocniejszym nacisku leci w różne strony, włącznie z górą


Dlaczego robiłaś 4 miesiące ekspozycji? ja robiłam dwa i potem dawałam już mojemu synowi co popadnie... dopiero niedawno się na dym zastanowiłam czy w tym wszystkim nie ma za dużo glutenu

ok wierze że da się ogarnąć tego pchacza - dziś po 20 minutach testów prawie udało się olafowi przy nim wstać prawie...

co do glutenu - to nie jest jakiś niebezpieczna sbstancja to po prostu białko ze zbóż, dla normalnego zdrowego organizmu nie ma żadnego negatywnego działania. więc jeśli maluch dobrze dotychczas go tolerował to możesz zapomnieć o istnieniu tego czegoś

Napisane przez Gaabbi

Co do schematów żywienia, to u nas też się powoli za to biorą, bo wytyczne są już "stare" Zobaczymy jak szybko i co zmienią w schemacie.

no ciekawe, a przydałyby się zmiany

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;39210490]
I najprawdopodobniej będziemy mieli drugiego synka, Arturka [/QUOTE]
gratuluję u nas jeśli już by było drugie to też z pewnością chłopak, sami chłopcy wokół w najbliższej rodzinie się rodzą

Napisane przez blueelektron

tak piszecie, że wasze dzieci budza się na jedzenie 2 razy i , że to kogoś dziwi, że nie przesypiają nocy, zapraszam do mnie po 15 pobudek zęby? skok? cholera wie, w dzień to idealne dziecko

o tak w dzień też mam idealne dziecko! za to nocą czasem straszny potwór z niego wychodzi! pocieszam się że do wiosny co raz bliżej, dłuższy dzień, krótsza noc... może i dziecko mi się odmieni?

Napisane przez nacia_n

No ja Dawidowi też już dawałam cytrusy - mandarynkę sobie ssał i pomarańczę też. I nic mu nie było.
(...)
Aha, no i dzisiaj wstawiliśmy mu wanienkę do dużej wanny, ale nie podobało mu się. Bał się i zaczął płakać, więc musieliśmy go wyjąć. Jutro spróbujemy jeszcze raz. Mam nadzieję, że się przyzwyczai.

no to ja też jutro spróbuję dać trochę mandarynki napewno mu zasmakuje bo lubi kwaśne

do kąpieli w wannie może łatwiej mu będzie się przyzwyczaić jak razem z tatą wejdzie do wanny? my tak dwa razy zrobiliśmy przed pójściem na basen, i teraz woda to jego żywioł!

Napisane przez Timii

Ewuś jak tylko wrócę do pracy to pewnie napiszę takiego samego posta
odpoczywaj jak tylko mały śpi i wytrwałości w codziennych obowiązkach!

też po powrocie do pracy miałam kryzys braku czasu, całe szczęście część pracy mogę zrobić w domu, więc jakoś to powoli udaje mi się wszystko poukładac, ale nie jest łatwo.

a rossmana właśnie wypełniłam tylko właśnie to na jednorazowe zakupy jest jak potem doczytałam, szkoda że nie na zawsze hihi


zapomniałam napisać, dałam wczoraj maluchowi na noc zwykłe mleko niezagęszczone niczym, i bez zmian, znów 2 pobudki. dziś przeczytałam że w tym mleku 2R to tego kleiku ryżowego jest 4%... także też mi ZAGĘSZCZONE phi

[Timii]

Martusia dzisiaj

oo nie chce mi dodac zdj, chyba za duze..

[_agata]

Hej!

U nas kąpiele wyglądają tak https://www.youtube.com/watch?v=HDZJ...e_gdata_player
To sam początek, później MAcio się rozkręca i woda jest na suficie!

[Renatka89]

to u nas jest podobnie jak u Agaty, a raczej u Macka z kąpielą
Poźniej wszyyyystko wokół mokre
mamy taką kule do kąpieli, z kaczuchą pływającą w środku- Non stop próbuję ją utopic i ciagle sie dziwi,że kula jednak wypływa

Znowu jestem przeziębiona gdzie moja odpornosc?

[niunia32]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;39210490]Cześć Dziewczyny,

U nas póki co wszystko dobrze, dzidzia sobie rośnie, a ja leżę i odpoczywam. Niestety się przeziębiłam, ale staram się kurować.

I najprawdopodobniej będziemy mieli drugiego synka, Arturka [/QUOTE]


Gratulacje!!!!
i zdrówka życzę


u nas kąpiel też wygląda jak u Maćka. na dodatek jak Malwina się kąpie w dużej wannie, to podpływa i wyciąga korek z wanny :P

Mamy teraz intensywne nawilżanie - wg alergolog mamy bardzo wyruszoną skórę i stąd nam plamy wychodzą.

[Timii]

Napisane przez _agata

Hej!

U nas kąpiele wyglądają tak https://www.youtube.com/watch?v=HDZJ...e_gdata_player
To sam początek, później MAcio się rozkręca i woda jest na suficie!

no u nas mniej więcej to samo

co macie walentyny dla swoich walentych?

[_agata]

Nam teść przyniósł rano czekoladki

[Renatka89]

Nic

[Timii]

Napisane przez _agata

Nam teść przyniósł rano czekoladki

ja też mam tylko czekoladki ale nie od teścia dzięki Bogu kupiłam dla M ale sama sobie podjem jak pójdzie do pracy

[justys1358]

Napisane przez _agata

Hej!

U nas kąpiele wyglądają tak https://www.youtube.com/watch?v=HDZJ...e_gdata_player
To sam początek, później MAcio się rozkręca i woda jest na suficie!

Hehe, Majka tak samo się kąpie Ile radosci jest w tym ze az miło patrzec, mamy taka sama wanienke, tylko ze niebieska

Własnie robie Mai barszczyk czerwony, ciekawe czy jej posmakuje.

[rozowa1987]

Mamy pierwszego ząbkadzisiaj się przebił.Walentynki samotnie bo męża Nie ma ,ale złożył nam życzenia telefoniczniea dla męża będę piekĺa placka w kształcie serca.

[niunia32]

Napisane przez justys1358

H

Własnie robie Mai barszczyk czerwony, ciekawe czy jej posmakuje.

u nas ogórkowa

Napisane przez rozowa1987

Mamy pierwszego ząbkadzisiaj się przebił.Walentynki samotnie bo męża Nie ma ,ale złożył nam życzenia telefoniczniea dla męża będę piekĺa placka w kształcie serca.

Gratulacje


obiad sie robi. mąż wróci z pracy to ja spadam do pracy

[justys1358]

_Agata zrobiłam Mai barszczyk, wyszedł przepyszny, gdyby bardziej go doprawić sama bym go zjadła w całosci Mai tez smakował, zjadła wszystko i barszyk wypiła potem. A powiedz mi z buraczkami to co robisz ? Zmiksowac je razem w warzywami i mozna je zjesc ? Bo jej nie dałam, bo na szybko czytałam, buraczki po prostu zostawiłam.

[_agata]

To jeszcze kapuśniak ze słodkiej kapusty.
Maciek jadł dwa dni z rzędu z takim samym apetytem

2 porcje

kawałek białej kapusty - wielkości bułeczki
1 niewielka marchewka
kawałeczek selera
malutka pietruszka
kawałeczek pora lub cebuli
2 łyżki oliwy
2 łyżki ryżu lub mały ziemniak
przecier pomidorowy lub trochę pomidorów
listek laurowy, ziele angielskie
natka pietruszki lub koperek

Kapustę i cebulę/pora siekamy drobniutko, ziemniaki w drobniutką kosteczkę, resztę warzyw ścieramy na tarce jarzynowej.
Wrzucamy wszystko na oliwę i dusimy ok. 15 minut pod przykryciem od czasu do czasu mieszając. Zalewamy wrzątkiem, tylko do wysokości warzyw, dodajemy pomidory i ryż jeśli używamy, wrzucamy listek laurowy i ziele angielskie.
Gotujemy pod przykryciem ok. 15 minut, aż warzywa będą miękkie. Wyjmujemy listek i ziele, połowę zupy miksujemy, dodajemy resztę i zajadamy

Można dodać mięsko ugotowane lub gotować razem z warzywami jeśli dajemy zupy na wywarze. Można zrobić zupkę bezmięsną (ja tak robię, ponieważ Maciuś je już zazwyczaj dwa dania - wcześniej zupkę, a później drugie).

Smacznego.

---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------

Napisane przez justys1358

_Agata zrobiłam Mai barszczyk, wyszedł przepyszny, gdyby bardziej go doprawić sama bym go zjadła w całosci Mai tez smakował, zjadła wszystko i barszyk wypiła potem. A powiedz mi z buraczkami to co robisz ? Zmiksowac je razem w warzywami i mozna je zjesc ? Bo jej nie dałam, bo na szybko czytałam, buraczki po prostu zostawiłam.

Super
Tych buraczków jako jarzynki to nie za bardzo bo one wygotowane. Ale smiało możesz zmiksować z zupką, trochę zagęści

[Timii]

Napisane przez _agata

To jeszcze kapuśniak ze słodkiej kapusty.
Maciek jadł dwa dni z rzędu z takim samym apetytem

2 porcje

kawałek białej kapusty - wielkości bułeczki
1 niewielka marchewka
kawałeczek selera
malutka pietruszka
kawałeczek pora lub cebuli
2 łyżki oliwy
2 łyżki ryżu lub mały ziemniak
przecier pomidorowy lub trochę pomidorów
listek laurowy, ziele angielskie
natka pietruszki lub koperek

Kapustę i cebulę/pora siekamy drobniutko, ziemniaki w drobniutką kosteczkę, resztę warzyw ścieramy na tarce jarzynowej.
Wrzucamy wszystko na oliwę i dusimy ok. 15 minut pod przykryciem od czasu do czasu mieszając. Zalewamy wrzątkiem, tylko do wysokości warzyw, dodajemy pomidory i ryż jeśli używamy, wrzucamy listek laurowy i ziele angielskie.
Gotujemy pod przykryciem ok. 15 minut, aż warzywa będą miękkie. Wyjmujemy listek i ziele, połowę zupy miksujemy, dodajemy resztę i zajadamy

Można dodać mięsko ugotowane lub gotować razem z warzywami jeśli dajemy zupy na wywarze. Można zrobić zupkę bezmięsną (ja tak robię, ponieważ Maciuś je już zazwyczaj dwa dania - wcześniej zupkę, a później drugie).

Smacznego.

---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------



Super
Tych buraczków jako jarzynki to nie za bardzo bo one wygotowane. Ale smiało możesz zmiksować z zupką, trochę zagęści

Agata ogarnęłaś się już trochę z robotą że masz czas dla nas? fajnie, bo cisza tu jak nie wiem

[debesciara]

Dziewczyny piszecie, że robicie zupki.. myślałam że to taki skrót myślowy i chodzi o papkę.. zmiksowane warzywa, mięsko ryż itp, bo jak podać zwykłą wodnistą zupę? ;/ gdzieś się chyba pogubiłam.. a dwa dania? kurczę jestem w szoku...

Robiłam mojej małej przy niedzieli taki "kapuśniaczek" z tym że ja do tej pory gotuję na parze, później wodę z tego gotowania dodaję do warzyw i mięska i jest obiadek . Też zjadła z wielkim smakiem

[_agata]

Timii, powiedzmy...


Debeściara, dlatego ja oderwany połowa i morduje.

[Timii]

Napisane przez debesciara

Dziewczyny piszecie, że robicie zupki.. myślałam że to taki skrót myślowy i chodzi o papkę.. zmiksowane warzywa, mięsko ryż itp, bo jak podać zwykłą wodnistą zupę? ;/ gdzieś się chyba pogubiłam.. a dwa dania? kurczę jestem w szoku...

Robiłam mojej małej przy niedzieli taki "kapuśniaczek" z tym że ja do tej pory gotuję na parze, później wodę z tego gotowania dodaję do warzyw i mięska i jest obiadek . Też zjadła z wielkim smakiem

no właśnie, moje dziecie od jutra (jutro kończymy 9 mcy ) powinno jeść obiad z dwóch dań - tylko że totalnie nie mam pomysłu na to drugie danie

---------- Dopisano o 19:33 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------

Napisane przez _agata

To jeszcze kapuśniak ze słodkiej kapusty.
Maciek jadł dwa dni z rzędu z takim samym apetytem

2 porcje

kawałek białej kapusty - wielkości bułeczki
1 niewielka marchewka
kawałeczek selera
malutka pietruszka
kawałeczek pora lub cebuli
2 łyżki oliwy
2 łyżki ryżu lub mały ziemniak
przecier pomidorowy lub trochę pomidorów
listek laurowy, ziele angielskie
natka pietruszki lub koperek

Kapustę i cebulę/pora siekamy drobniutko, ziemniaki w drobniutką kosteczkę, resztę warzyw ścieramy na tarce jarzynowej.
Wrzucamy wszystko na oliwę i dusimy ok. 15 minut pod przykryciem od czasu do czasu mieszając. Zalewamy wrzątkiem, tylko do wysokości warzyw, dodajemy pomidory i ryż jeśli używamy, wrzucamy listek laurowy i ziele angielskie.
Gotujemy pod przykryciem ok. 15 minut, aż warzywa będą miękkie. Wyjmujemy listek i ziele, połowę zupy miksujemy, dodajemy resztę i zajadamy

Można dodać mięsko ugotowane lub gotować razem z warzywami jeśli dajemy zupy na wywarze. Można zrobić zupkę bezmięsną (ja tak robię, ponieważ Maciuś je już zazwyczaj dwa dania - wcześniej zupkę, a później drugie).

Smacznego.

---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------



Super
Tych buraczków jako jarzynki to nie za bardzo bo one wygotowane. Ale smiało możesz zmiksować z zupką, trochę zagęści

Agata jaki ryż używasz? biały czy brązowy?

[katka_19]

Dobry wieczór
Mam nadzieję, że kilka osób jeszcze mnie pamięta
Na bieżąco Was podczytuję, ale jak się długo nie uczestniczy aktywnie w wątku to później ciężko się wbić Ale aktywnie śledzę Wasze losy
My z Oliwcią po prawie całej ciąży przeleżanej zaczynamy się zbliżać do końca Obecnie jestem w połowie 34 tyg., za 3 tygodnie odstawiam fenoterol, luteinę i całą resztę leków i jak to mówi Lekarz-niech się dzieje wola Boża

Obstawia, że przy moich dolegliwościach urodzę po odstawieniu, chyba że natura spłata Nam figla
Pozdrawiam Was serdecznie

[Timii]

Napisane przez katka_19

Dobry wieczór
Mam nadzieję, że kilka osób jeszcze mnie pamięta
Na bieżąco Was podczytuję, ale jak się długo nie uczestniczy aktywnie w wątku to później ciężko się wbić Ale aktywnie śledzę Wasze losy
My z Oliwcią po prawie całej ciąży przeleżanej zaczynamy się zbliżać do końca Obecnie jestem w połowie 34 tyg., za 3 tygodnie odstawiam fenoterol, luteinę i całą resztę leków i jak to mówi Lekarz-niech się dzieje wola Boża

Obstawia, że przy moich dolegliwościach urodzę po odstawieniu, chyba że natura spłata Nam figla
Pozdrawiam Was serdecznie

ja pamiętam

gratulacje i powodzenia oby wszystko szło gładko!

[_agata]

Napisane przez Timii

no właśnie, moje dziecie od jutra (jutro kończymy 9 mcy ) powinno jeść obiad z dwóch dań - tylko że totalnie nie mam pomysłu na to drugie danie

---------- Dopisano o 19:33 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------



Agata jaki ryż używasz? biały czy brązowy?

Brązowy i basmati

A co na drugie danie... ziemniaczek albo ryż/kasza trochę mięska mieszam z ziemniakami bo samo chude mięso tępe jest. Do tego ugotowane warzywa
Jutro Macio będzie jadł ziemniaczka wymieszanego z łososiem i do tego marchewka z groszkiem

Napisane przez katka_19

Dobry wieczór
Mam nadzieję, że kilka osób jeszcze mnie pamięta
Na bieżąco Was podczytuję, ale jak się długo nie uczestniczy aktywnie w wątku to później ciężko się wbić Ale aktywnie śledzę Wasze losy
My z Oliwcią po prawie całej ciąży przeleżanej zaczynamy się zbliżać do końca Obecnie jestem w połowie 34 tyg., za 3 tygodnie odstawiam fenoterol, luteinę i całą resztę leków i jak to mówi Lekarz-niech się dzieje wola Boża

Obstawia, że przy moich dolegliwościach urodzę po odstawieniu, chyba że natura spłata Nam figla
Pozdrawiam Was serdecznie

Pewnie, że pamiętam
Trzymam kciuki żeby szło do końća dobrze

[stokroteczka777]

Bry...
Przepraszam, ze mnie nie bylo, ale mialam problem z internetem. U mnie nadal bedzie bez polskich znakow, bo nadal nie mam kompa. Na szczescie jest juz u mechanika.

U nas w porzadku, maz spi po walentynkowej kolacji a gdzie deser ?

Uszka znowu nie zbadane Tak sie wkurzylam na meza ze nie macie pojecia. Jest mozliwosc zapisania na oddzial i zrobienie tego badania w nocy, a on nie chcial, no bo skoro tylko jedno uszko do zbadania, to na pewno sie uda. No i sie nie udalo. Zapisalismy sie na ten oddzial, ale musimy czekac do 10marca :-( 1marca jestesmy zapisani na to badanie w dzien, tez pojedziemy. Pani audiolog powiedziala, ze jakby wyszlo 40decybeli, to byc moze nie bedzie potrzebowala aparatow, ze niektore dzieci sobie radza, i ze mozna przeczekac do 2roku zycia, ale ja sie boje, ze potem bedzie juz za pozno.

U neurologa juz ok Paulinka dala piekny popis przewrotow na materacu :-D ale nie za zabawka a za chusteczkami nawilzajacymi :-D

Nadrobie jutro, teraz budze meza hehe

[joss]

Witajcie

Pocytowałam, ale jak zwykle... coś poszło nie tak
Pamiętam, że była mowa o zagęszczaniu mleka. Ja czasami zagęszczam kleikiem ryżowym, ale teraz jak Celinka ma katar, to sobie to podarowałam, bo strasznie się męczyła. Obecnie zresztą je tylko mleko i trochę papek owocowych. Warzywne, jak już wspominałam i tak jej zbytnio nie wchodzą, więc jej teraz nie męczę.
Jeżeli chodzi o BLW, bo któraś mi tu proponowała, to myślę, że spróbuję z niej skorzystać również jak tylko przejdzie katar.

Napisane przez _agata

U nas kąpiele wyglądają tak https://www.youtube.com/watch?v=HDZJ...e_gdata_player
To sam początek, później MAcio się rozkręca i woda jest na suficie!

Ale fajnie pluska
My jeszcze kąpiemy w pokoju i czasami podłoga jest strasznie zachlapana, ale w łazience jest dosyć zimno, dlatego się raczej ociągamy z przeprowadzką

Jednak pojechaliśmy do neurologa, który okazał się być starszą panią z piecem kaflowym w gabinecie Była baaardzo sympatyczna i widać, że ma podejście do dzieci, bo moja córka była nią tak zachwycona, że cały czas się śmiała. W każdym razie badała ją bardzo długo. Siedzieliśmy w gabinecie chyba ponad pól godziny i pani doktor stwierdziła podczas wywiadu, że faktycznie chyba ma wzmożone napięcie mięśniowe, ale od razu po badaniu je wykluczyła. Powiedziała, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Dopiero jak zaczęliśmy się wypytywać czy to normalne, że Celinka nie chce siedzieć i się wygina, żeby tylko wstać, to powiedziała, że faktycznie, to jest pewna anomalia. To samo z tym, że przekręca się tylko na jedną stronę skoro umie na obie (mowa o przekręcaniu się z brzuszka na plecy). W związku z tym zarekomendowała pójście na rehabilitację, żeby zmotywować moje dziecię do ruchu. Nie uważa to jednak za niezbędne. Dla świętego spokoju jednak wybrałam się do poradni i co? Terminy na maj No ale kazano mi się pytać począwszy od 26 lutego co 2 tygodnie czy coś się zwolniło. Podejrzewam, że zanim się dostaniemy, to już jednak Celinka będzie sama śmigać Już i tak jestem spokojniejsza, a dzisiaj moje dziecię było takie ruchliwe, że już w zasadzie przestałam się przejmować. Myślę, że potrzebuje po prostu trochę więcej czasu na ruszenie tyłka Ufff

[rinco]

Agata ja znowu uderzam do Ciebie z serią pytań Skoro podajesz już dwa dania to zupę robisz rzadką (wodnistą), a drugie gęste? I to drugie podajesz jako osobny posiłek, czy zaraz po zupce?

Zastanawiam się, czy trzeba podawać te 2 dania... Ja robię takie dość gęste zupki, Seba się najada. Kolejnego posiłku nie chcę wprowadzać, ani zamieniać, bo teraz jest dobrze tak jak jest. A znowu robić 2 łyżki zupki i 2 łyżki drugiego, żeby miał to na jeden posiłek to za bardzo mi się nie chce

Napisane przez _agata

Debeściara, dlatego ja oderwany połowa i morduje.

Że co? No dobra, to nie do mnie to mogłam nie zrozumieć

Napisane przez katka_19

Dobry wieczór
Mam nadzieję, że kilka osób jeszcze mnie pamięta
Na bieżąco Was podczytuję, ale jak się długo nie uczestniczy aktywnie w wątku to później ciężko się wbić Ale aktywnie śledzę Wasze losy
My z Oliwcią po prawie całej ciąży przeleżanej zaczynamy się zbliżać do końca Obecnie jestem w połowie 34 tyg., za 3 tygodnie odstawiam fenoterol, luteinę i całą resztę leków i jak to mówi Lekarz-niech się dzieje wola Boża

Obstawia, że przy moich dolegliwościach urodzę po odstawieniu, chyba że natura spłata Nam figla
Pozdrawiam Was serdecznie

Gratulacje i trzymam kciuki
PS. Ja też niby miałam rodzić zaraz po odstawieniu fenka, ale Seba się wstrzymał jeszcze 2 tygodnie

[_agata]

Z telefonu pisałam

Odlewam połowę i miksuję


Nie zawsze są dwa dania, ale jak są to zupka rzadsza, a drugie tak jak wyżej pisałam. Jak mi zostanie zupki z poprzedniego dnia i jest jej mało to drugie od razu po zupie, a jak ma normalną porcję zupy to drugie później.
A czasami sama zupka, wtedy gęsta z kawałkami warzyw
Jeśli Seba się najada, to możesz zostawić tak jak jest, chociaż i tak w kocu trzeba będzie wprowadzić drugie danie

[Timii]

Napisane przez _agata

Brązowy i basmati

A co na drugie danie... ziemniaczek albo ryż/kasza trochę mięska mieszam z ziemniakami bo samo chude mięso tępe jest. Do tego ugotowane warzywa
Jutro Macio będzie jadł ziemniaczka wymieszanego z łososiem i do tego marchewka z groszkiem




Pewnie, że pamiętam
Trzymam kciuki żeby szło do końća dobrze

Agata pytałam kiedyś o ten ryż - może Ty jeszcze napiszesz jak masz chwilę.
ja też używam brązowego, biały wydaje mi się trochę bezwartościowy. no ale ten brązowy to się wieki gotuje a i tak ostatecznie jest twardy. biały się tak fajnie da rozgotować... Ty podajesz taki twardy Maćkowi?

Napisane przez joss

Witajcie

Pocytowałam, ale jak zwykle... coś poszło nie tak
Pamiętam, że była mowa o zagęszczaniu mleka. Ja czasami zagęszczam kleikiem ryżowym, ale teraz jak Celinka ma katar, to sobie to podarowałam, bo strasznie się męczyła. Obecnie zresztą je tylko mleko i trochę papek owocowych. Warzywne, jak już wspominałam i tak jej zbytnio nie wchodzą, więc jej teraz nie męczę.
Jeżeli chodzi o BLW, bo któraś mi tu proponowała, to myślę, że spróbuję z niej skorzystać również jak tylko przejdzie katar.

Ale fajnie pluska
My jeszcze kąpiemy w pokoju i czasami podłoga jest strasznie zachlapana, ale w łazience jest dosyć zimno, dlatego się raczej ociągamy z przeprowadzką

Jednak pojechaliśmy do neurologa, który okazał się być starszą panią z piecem kaflowym w gabinecie Była baaardzo sympatyczna i widać, że ma podejście do dzieci, bo moja córka była nią tak zachwycona, że cały czas się śmiała. W każdym razie badała ją bardzo długo. Siedzieliśmy w gabinecie chyba ponad pól godziny i pani doktor stwierdziła podczas wywiadu, że faktycznie chyba ma wzmożone napięcie mięśniowe, ale od razu po badaniu je wykluczyła. Powiedziała, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Dopiero jak zaczęliśmy się wypytywać czy to normalne, że Celinka nie chce siedzieć i się wygina, żeby tylko wstać, to powiedziała, że faktycznie, to jest pewna anomalia. To samo z tym, że przekręca się tylko na jedną stronę skoro umie na obie (mowa o przekręcaniu się z brzuszka na plecy). W związku z tym zarekomendowała pójście na rehabilitację, żeby zmotywować moje dziecię do ruchu. Nie uważa to jednak za niezbędne. Dla świętego spokoju jednak wybrałam się do poradni i co? Terminy na maj No ale kazano mi się pytać począwszy od 26 lutego co 2 tygodnie czy coś się zwolniło. Podejrzewam, że zanim się dostaniemy, to już jednak Celinka będzie sama śmigać Już i tak jestem spokojniejsza, a dzisiaj moje dziecię było takie ruchliwe, że już w zasadzie przestałam się przejmować. Myślę, że potrzebuje po prostu trochę więcej czasu na ruszenie tyłka Ufff

no to oby samiutka szybko nadrobiła "straty" i najważniejsze że Ty już jesteś spokojniejsza

Napisane przez _agata

Z telefonu pisałam

Odlewam połowę i miksuję


Nie zawsze są dwa dania, ale jak są to zupka rzadsza, a drugie tak jak wyżej pisałam. Jak mi zostanie zupki z poprzedniego dnia i jest jej mało to drugie od razu po zupie, a jak ma normalną porcję zupy to drugie później.
A czasami sama zupka, wtedy gęsta z kawałkami warzyw
Jeśli Seba się najada, to możesz zostawić tak jak jest, chociaż i tak w kocu trzeba będzie wprowadzić drugie danie

wiecie co mi te 2 dania to wydają się trochę bez sensu.
ok, na pewno dziecko ma wtedy większą różnorodność zjedzonych produktów - jeśli ktoś tylko dba o to żeby układać porządny jadłospis... no i może ze względu na konsystencję też warto re 2 dania podawać.

ale my np. jemy zawsze tylko 1 danie (zazwyczaj drugie, zup jemy bardzo mało). poza tym moje zupki dla Martusi są uważam dość treściwe. ostatnio mąż już wcale nie miksował tylko rozgniótł widelcem więc grudki też były. no sama już nie wiem...
wyjmować z zupy ziemniaka, kaszę, mięso czy inne warzywa tylko po to żeby podać to osobno za 2 godziny??!! co myślicie?

[_millena]

Kurcze, nie nadążam.. ledwie co zalapalam, że moje dziecko raczkuje i wstaje , ogarnęłam kuwetę z jego menu i żywieniem, już prawie poczulam się jak prawdziwa matka polka a wy mi piszecie, że znoooowu muszę rozszerzyć dietę Bo o drugie danie



A z nowości.
Dziś byliśmy ostatni raz na rehabilitacji , przynajmniej na razie. pani dr powiedziała, że jest super i że najbardziej się cieszy, że Borys zaczął porządnie raczkować. Że na dzień dzisiejszy wszystkie odruchy ma prawidłowe i mimo, że napięcie gdzieś tam jeszcze czasem się pokazuje, to już możemy nie ćwiczyć, mam zachęcać faceta do ruchu i raczkowania przede wszystkim, więc od jutra urządzamy spacery po domu na czworakach. Tak prawdę powiedziawszy, to ja juz od kilkunastu dni z nim nie ćwiczyłam, bo przecież darło się toto tak , że pół bloku stawiał na równe nogi.
Mamy się pojawić dopiero wtedy gdy Borys zacznie samodzielnie chodzić.

_agata a jak u Was?

A u nas w "walę w tynki" mąż wrócil z pracy wcześniej, ugotowal pyszną obiado kolację , kupił dobre winko, zjedliśmy, Borys dostal kawałek bagietki , poszliśmy spać na 2 godzinki i wypoczęci wstaliśmy i teraz nikomu nie chce się spać

[Timii]

Napisane przez _millena

Kurcze, nie nadążam.. ledwie co zalapalam, że moje dziecko raczkuje i wstaje , ogarnęłam kuwetę z jego menu i żywieniem, już prawie poczulam się jak prawdziwa matka polka a wy mi piszecie, że znoooowu muszę rozszerzyć dietę Bo o drugie danie



A z nowości.
Dziś byliśmy ostatni raz na rehabilitacji , przynajmniej na razie. pani dr powiedziała, że jest super i że najbardziej się cieszy, że Borys zaczął porządnie raczkować. Że na dzień dzisiejszy wszystkie odruchy ma prawidłowe i mimo, że napięcie gdzieś tam jeszcze czasem się pokazuje, to już możemy nie ćwiczyć, mam zachęcać faceta do ruchu i raczkowania przede wszystkim, więc od jutra urządzamy spacery po domu na czworakach. Tak prawdę powiedziawszy, to ja juz od kilkunastu dni z nim nie ćwiczyłam, bo przecież darło się toto tak , że pół bloku stawiał na równe nogi.
Mamy się pojawić dopiero wtedy gdy Borys zacznie samodzielnie chodzić.

_agata a jak u Was?

A u nas w "walę w tynki" mąż wrócil z pracy wcześniej, ugotowal pyszną obiado kolację , kupił dobre winko, zjedliśmy, Borys dostal kawałek bagietki , poszliśmy spać na 2 godzinki i wypoczęci wstaliśmy i teraz nikomu nie chce się spać

ha ha, ja też nie nadążam doby mi brakuje żeby podawać te wszystkie zupki, kaszki, owocki, cyca...

[_millena]

i mam pytanie do _agata

jak pieczesz buraczki to w jakiej temp i jak długo ?

i pytanie do wszystkich
lekarka mi powiedziała, że Borys ma lekko żółtawą cerę (nosek , stópki i wnętrze dłoni) i że pewnie dostaje za dużo marchwi, co by się pewnie zgadzało bo dostaje ją codziennie. Widocznie jego wątroba nie przerabia tyle karotenu :/ Poradzila mi, żeby zdecydowanie ograniczyć dynię i marchew.. ...... to jak ma wyglądać moja baza? ziemniak i pietruszka ? ( selera nie podaje bo uczula Borysa) ....
znów muszę wrócić do gotowania, bo w każdym słoiku jest marchew....chciałam sobie ulatwić życie tymi bazami Agaty, ale w sumie.. nie wiem za bardzo co miałabym tam wrzucać do tej bazy... chyba tylko ziemniaka i trochę pietruszki

_agata wekujesz sobie jeszcze bazy czy juz nie?