Piękne ciało chcemy mieć! 5 małych i zdrowych posiłków dziennie,Dieta 1000 kcal cz.12

[dzaga1989]

Heroine, a ja lubię flaki ale już nie obrzydzam Ale kiedyś miałam taką samą reakcję jak Ty
Ja z grylem mam ten sam problem. Mam tu jedne długie spodnie ale mi ich szkoda na gryl, myślałam że w lumpie jakieś fajne dresiki wyhaczę ale nic nie było fajnego. Dziś dumałam że może by się czymś wysmarowac i iść "na krótko"? Jutro jeszcze jadę z TŻ i teściową do miasta, może coś kupię od komarów. W ostateczności się przebiorę bo to u mnie będzie.
Cebularza zżarłam ze smakiem. Ogólnie dziś mam głodomorrę Już za dużo siedzę a za mało mam do roboty. Chociaż podłożyłam mamie spodnie i podszyłam, odgrzałam sobie pierogi na obiad (aż 6 zjadłam ), obejrzałam odcinek PLL - więc niby coś tam robię. Ale znowuż zdjęłam soczewki bo coś mi się w oku zbierało i na razie siedzę na .upsku bo ślepam I co? I jadłabym Trzeba soczewki nałożyc i na obchód iść. "Anglików" na odpust się nazjeżdżało, może będzie na czym oko zawiesic póki TŻ nie ma w pobliżu Młehehe

[heroine86]

A to dzisiaj już ten odpust się zaczął?

Ja właśnie robię sobie obiadokolację

[dzaga1989]

Napisane przez heroine86

A to dzisiaj już ten odpust się zaczął?

Niet Dopiero w niedzielę. Ale "anglicy" już wylęgli. Tutaj ich znak rozpoznawczy to nowe ciuchy (najlepiej białe - więc takie anioły chodzą po wsi ), piwkowanie (najlepiej kupić jeszcze komuś, wtedy widać że ma się kasę), a jeszcze gdy znajdują się w pobliżu swoich domostw to jeszcze muzyka z głośnika musi się wylewać Ewentualnie "zimne łokcie" jeżdżą W niedzielę będzie wysyp tego wszystkiego w okolicy straganów


Mamuśka na lody mnie ciągnie i do piekarni. Idę się ogarnąć bom już zbrzydła od poprzedniego ogarniania się

[Like_a_women]

tż przyjechał,nosz ku.rwa odezwał się pan i władca...

[heroine86]

Napisane przez Like_a_women

tż przyjechał,nosz ku.rwa odezwał się pan i władca...

Co się stało? wrócił wcześniej?

[pipson]

Napisane przez dzaga1989

Zrobię z tego co dorwałam. I jak - smaczy? Ja już widzę siebie pożerającą granolę z kefirem lub mlekiem

Pipson, z jednej strony Cię rozumiem, ale z drugiej musisz po prostu olać obawy i wskoczyć w szorciaki! Mój TŻ mówił że najładniej wyglądałam gdy ważyłam 65kg i wtedy wcale nogi w szortach źle nie wyglądały. To sobie teraz pomyśl jak ja wtedy musiałam wyglądać A chodziłam i jakoś nie miałam kompleksów. A nie masz jakiejś spódniczki? Ja jednak wolę kiecki bo kryją to czego nie lubię (brzuch i uda) a podkreślają to co kocham (talia, łydki).

Co do podejścia TŻ - wiem że Twój ogólnie chyba jest w temacie bo kiedyś o tym pisałaś (chyba że coś pokręciłam). Ale wkurza mnie zawsze taka olewka czyichś nawyków. Nie żeby ludzie robili to złośliwie, ale właśnie komentarze: ooooo sałateczka, oooo pizzy nie zje, wielce się odchudza itp. są irytujące. Ja teraz na wszystkich leję i jem to na co mam ochotę. Nawet niedawno jeszcze na uniwerku miałam z grupą terenówkę i szłam z grupą koleżanek. Wszystkie kupiły sobie po drożdżówce/gniazku/pączku, Tymbarku i słodkim batoniku, a ja wzięłam wieśniaka z dżemem i wodę i zaraz słyszałam kąśliwe uwagi . Ale po mnie to spłynęło

Paula, pyszna lepsza niż sklepowa Co do szortów- założyłam, mam niezgrabne nogi, ale co tam. Nie bede się tym katować, nawet jak wazylam 47 to nie mialam wcale takich super zdrabnych nóg, taka moja natura i nie będę się tym zadręczać więcej. W ogóle postanowiłam z większym luzem podjesc do odchudzania, bo zatruwa mi to życie i jest prorytetem od roku. A co do mojego chłopaka, to on mnie kocha jaką jestem, wiem to i czuję, nie powie mi wprost, że źle wyglądam czy cos i zawsze jak pytam to mówi, że jest ok - ale czułam się pewniejsza siebie i łądniejsza będąc szczuplejsza i choćby się nie wiem jak wypierał, to wiem, że jemu też się bardzo podobałam wtedy. Ale on też podchodzi do życia z niesamowitym luzem, jest moim całkowitym przeciwieństwem w tych kwestiach, ja się spinam, że nie schudnę a on sie klepie po obiedzie po brzuchu na wydechu

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

A u mnie dziś hm, nie tak źle. Rano zjadłam musli z jogurtem i śliwką suszoną, po 3 godzinkach jabłko, po ok 3 godzinkach w tej knajpce wybrałam sałatkę z łososiem, była tak wielka, że mój chłopak jeszcze dojadał po mnie byłam z siebie dumna, że nie zjadłam pizzy, chociaż mój chłop wziął moją ulubioną w pizzy hut- farmesrką ale nie myslałam o tym zupełnie, olałam to i było ok ALE (i tu się zaczyna ) zadzwonil do nas kolega i zaprosił do siebie, bo się obronił, wchodzimy tam - pizza Stwierziłam, że zjem jeden kawałek, wybrałam nieduży, byłam zadowolona, ale zrobili jeszcze jedną, którą uwielbiam - sos pomidorowy, rukola, szynka parmeńska, parmezan- zjadłam kolejny nawet nie wiem kiedy. Pocieszam się tylko, że to nie byly tak duze kawały, bo pizza była w formie prostokąta, nie okrągła. Teraz wróciłam, zjadłam jabłko i chyba już nic nie wciśnę. Ale mój chłopak mnie pocieszył, powiedział mi, że w każdy piątek mam sobie zrobić odstępstwo od diety i jeść co chcę I tak będę robić - w piątek ogłaszam, że sobie folguję ( w granicach zdrowego rozsądku )

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ----------

Napisane przez heroine86

pipson, na pewno schudniesz mnie też gubi podjadanie

Kochana, dzieki za wiare we mnie ale dziś ostatecznie wpadł kawałek pizzy..

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ----------

Napisane przez Like_a_women

tż przyjechał,nosz ku.rwa odezwał się pan i władca...

Co tam?

[heroine86]

pipson, pewnie, że wierzę co do pizzy, każdy ma jakieś słabości i jeden dzień niczego nie zawali zresztą nie zaszalałaś za bardzo


Ajjj, Janowicz... szkoda, że się nie udało no ale nasze orzełki górą! piękna gra, co za emocje mało zawału nie dostałam

[dzaga1989]

Napisane przez Like_a_women

tż przyjechał,nosz ku.rwa odezwał się pan i władca...

Pisz co tam

Napisane przez pipson

Paula, pyszna lepsza niż sklepowa Co do szortów- założyłam, mam niezgrabne nogi, ale co tam. Nie bede się tym katować, nawet jak wazylam 47 to nie mialam wcale takich super zdrabnych nóg, taka moja natura i nie będę się tym zadręczać więcej. W ogóle postanowiłam z większym luzem podjesc do odchudzania, bo zatruwa mi to życie i jest prorytetem od roku. A co do mojego chłopaka, to on mnie kocha jaką jestem, wiem to i czuję, nie powie mi wprost, że źle wyglądam czy cos i zawsze jak pytam to mówi, że jest ok - ale czułam się pewniejsza siebie i łądniejsza będąc szczuplejsza i choćby się nie wiem jak wypierał, to wiem, że jemu też się bardzo podobałam wtedy. Ale on też podchodzi do życia z niesamowitym luzem, jest moim całkowitym przeciwieństwem w tych kwestiach, ja się spinam, że nie schudnę a on sie klepie po obiedzie po brzuchu na wydechu

Zuch dziweczynka! Cieszy mnie że nie świrujemy na tym wątku tylko udaje nam się czasem dojśc do takich mądrych wniosków i decyzji U mnie jest do-kła-dnie to samo jeśli chodzi o nogi. Nawet TŻ ostatnio powiedział dokładnie to samo co piszesz - czasem ktoś ma taką budowę i nawet jako suchar będzie miał takie a nie inne uda. Ja mam właśnie taki kształt raciczkowaty, że udo grubsze, przy kolanie chudziutkie, a potem znów większa łydka a przy kostkach już sucharki. I żadna dieta chyba już tego nie zmieni Prawdą jest że nasi TŻci kochają nasze serdelki i w ogóle nie widzą żeby coś tam źle leżało.
Granolę w takim razie na 1000% zrobię w Lbn Tam są te składniki na wagę to pokupię i zapiekę. Prawdopodobnie w nowym piekarniku

Napisane przez pipson

A u mnie dziś hm, nie tak źle. Rano zjadłam musli z jogurtem i śliwką suszoną, po 3 godzinkach jabłko, po ok 3 godzinkach w tej knajpce wybrałam sałatkę z łososiem, była tak wielka, że mój chłopak jeszcze dojadał po mnie byłam z siebie dumna, że nie zjadłam pizzy, chociaż mój chłop wziął moją ulubioną w pizzy hut- farmesrką ale nie myslałam o tym zupełnie, olałam to i było ok ALE (i tu się zaczyna ) zadzwonil do nas kolega i zaprosił do siebie, bo się obronił, wchodzimy tam - pizza Stwierziłam, że zjem jeden kawałek, wybrałam nieduży, byłam zadowolona, ale zrobili jeszcze jedną, którą uwielbiam - sos pomidorowy, rukola, szynka parmeńska, parmezan- zjadłam kolejny nawet nie wiem kiedy. Pocieszam się tylko, że to nie byly tak duze kawały, bo pizza była w formie prostokąta, nie okrągła. Teraz wróciłam, zjadłam jabłko i chyba już nic nie wciśnę. Ale mój chłopak mnie pocieszył, powiedział mi, że w każdy piątek mam sobie zrobić odstępstwo od diety i jeść co chcę I tak będę robić - w piątek ogłaszam, że sobie folguję ( w granicach zdrowego rozsądku )

Do siebie - do mieszkania/domu? Taka swoja pieczona pizza? Rly??? Ja wczoraj mamie smęciłam że zjadłabym pizzę tak mocno mocno domową na mące pełnoziarnistej. To ona cwaniara poczekała aż wróci TŻ (jego sis ma pizzerię) i powiedziała mu żeby mnie jutro zawiózł na pizzę Cholera jasna! Dla mnie jednak domowa to domowa, można ze smakami pokombinować. Sis TŻ chociaż jest mi bliską osobą to nie śmiałabym prosic o każdy kawałek z czym innym. Ach ta mama
Kurczę, fajnie że masz takie fajne wsparcie TŻ Ja się cieszę że mój też nie bagatelizuje tego jak jem i co jem. I cieszę się że sprowadza mnie też na właściwe tory gdy świruję. Np. czasami kupi lody w czekoladzie, pyta czy nie chcę jednego, odmawiam i słyszę: Ale Kochanieee, przecież dziś ćwiczyłaś godzinę, nie jadłaś niczego kalorycznego przez tydzień i byłaś w sklepie km od naszego domu - lód się należy jak nic za taki wyczyn : D Zawsze to łatwiej wtedy zjeśc i cieszyc się tym jedzeniem A jeden dzień odstępstwa to dobry pomysł

---------- Dopisano o 06:44 ---------- Poprzedni post napisano o 06:37 ----------


Tak w ogóle to czeeeeeeśc Lachonki
Wstałam z kurami, bo mama miała z wczoraj budzik jeszcze nastawiony na 6 no i klops A jak mnie budzik zbudzi to nie zasnę, zwłaszcza że wieś już budzi się do życia, ludzie idą do sklepu, drą ryja Jak tu spac

Wczoraj TŻ przyjechał jakoś wcześnie, bo się z pracy urwał. Kurde wiecie, że w ogóle za nim nie tęskniłam i mu to nawet powiedziałam. A on powiedział że też nie tęsknił bo miał ręce pełne roboty. No i zapytałam go czy to może źle dla naszego związku Jak myślicie? U nas to była taka luźna rozmowa, wiecie, bez spiny, ale jak wy podeszłybyście do czegoś takiego? Mnie te agrowczasy tak wciągnęły, wyluzowałam się na maksa i faktycznie jakoś braku TŻ nie odczułam nawet w nocy w pustym łóżku Jeeeessu, pytanie jak do Bravo

Wczoraj miałam pół gzodziny przed Harrym Potterem i zrobiłam jakieś cardio z YT i się namęczyłam. No i pozbyłam się wyrzutów sumienia że nic nie robię. Obejrzałam kawałek Harrego a jak przyjechał TŻ to wypiłam Warkę jabłkową (TŻ: Chciałaś cytrynową? Kuuuuuurde ), trochę z nim posiedziałam i pojechał, a ja poczytałam i położyłam się. Dziś jedziemy do miasta po prezent dla małego siostry i parę rzeczy na odpust jeszcze. Na razie za mną kawka i biszkopcik do niej

[Like_a_women]

Heroine,Dżaguś,Pipson Tak przyjechał niespodziewanie,nic mi nie mówił,dziś wraca.Na początku spoko.Potem opowiadał co tam robili,ale takimi ogólnikami,jakby Bóg wie jakie tajne rzeczy się tam działy.Kazał-dosłownie zlikwidować mi konto na FB i nie udzielać się publicznie z swoją osobą,czaicie?Śmiech na sali Nie wiadomo,czy w najbliższym czasie nie będziemy się musieli przeprowadzić.Jak mówił prawdę to ja nie wiem jak dalej będzie między nami.Dziś nie będę z nim dyskutować na ten temat,bo synuś ma urodzinki.

Buziaki,do później

[dzaga1989]

Napisane przez Like_a_women

Heroine,Dżaguś,Pipson Tak przyjechał niespodziewanie,nic mi nie mówił,dziś wraca.Na początku spoko.Potem opowiadał co tam robili,ale takimi ogólnikami,jakby Bóg wie jakie tajne rzeczy się tam działy.Kazał-dosłownie zlikwidować mi konto na FB i nie udzielać się publicznie z swoją osobą,czaicie?Śmiech na sali Nie wiadomo,czy w najbliższym czasie nie będziemy się musieli przeprowadzić.Jak mówił prawdę to ja nie wiem jak dalej będzie między nami.Dziś nie będę z nim dyskutować na ten temat,bo synuś ma urodzinki.

Buziaki,do później

O ja. Kochana no może będzie ok jednak, może aż tak poważnie ta sytuacja się nie przedstawia. Może jakoś się dogadacie w tej sprawie
Ogólnie udanego dzionka życzę Sto lat dla synka Niech duży rośnie

[pipson]

Napisane przez dzaga1989

Zuch dziweczynka! Cieszy mnie że nie świrujemy na tym wątku tylko udaje nam się czasem dojśc do takich mądrych wniosków i decyzji U mnie jest do-kła-dnie to samo jeśli chodzi o nogi. Nawet TŻ ostatnio powiedział dokładnie to samo co piszesz - czasem ktoś ma taką budowę i nawet jako suchar będzie miał takie a nie inne uda. Ja mam właśnie taki kształt raciczkowaty, że udo grubsze, przy kolanie chudziutkie, a potem znów większa łydka a przy kostkach już sucharki. I żadna dieta chyba już tego nie zmieni Prawdą jest że nasi TŻci kochają nasze serdelki i w ogóle nie widzą żeby coś tam źle leżało.
Granolę w takim razie na 1000% zrobię w Lbn Tam są te składniki na wagę to pokupię i zapiekę. Prawdopodobnie w nowym piekarniku

Do siebie - do mieszkania/domu? Taka swoja pieczona pizza? Rly??? Ja wczoraj mamie smęciłam że zjadłabym pizzę tak mocno mocno domową na mące pełnoziarnistej. To ona cwaniara poczekała aż wróci TŻ (jego sis ma pizzerię) i powiedziała mu żeby mnie jutro zawiózł na pizzę Cholera jasna! Dla mnie jednak domowa to domowa, można ze smakami pokombinować. Sis TŻ chociaż jest mi bliską osobą to nie śmiałabym prosic o każdy kawałek z czym innym. Ach ta mama
Kurczę, fajnie że masz takie fajne wsparcie TŻ Ja się cieszę że mój też nie bagatelizuje tego jak jem i co jem. I cieszę się że sprowadza mnie też na właściwe tory gdy świruję. Np. czasami kupi lody w czekoladzie, pyta czy nie chcę jednego, odmawiam i słyszę: Ale Kochanieee, przecież dziś ćwiczyłaś godzinę, nie jadłaś niczego kalorycznego przez tydzień i byłaś w sklepie km od naszego domu - lód się należy jak nic za taki wyczyn : D Zawsze to łatwiej wtedy zjeśc i cieszyc się tym jedzeniem A jeden dzień odstępstwa to dobry pomysł

Mój chłopak w ogóle jst bardzo zdroworozsądkowy, sadza mnie na ziemi jak szaleje A co do Twojego faceta, moim zdaniem, jeśli byś dłuzej pobyła bez niego i wiedziała, że on nie przyjedzie to byś była inaczej nastawiona i na bank szalała z tęsknoty różne ludzie maą podejście- mój był teraz tydzień na wakacjach z rodziną i ogółem się 10 dni nie widzieliśmy, nie tęskniłam jakoś szczególnie, ale ja jestem przyzwyczajona, bo studiujemy w innych miastach Jeśli jestescie szczęśliwi i się dogadujecie, to nie wymyślaj tu problemów, jest super I daj znać jak granola z nowego piekarnika

---------- Dopisano o 09:31 ---------- Poprzedni post napisano o 09:29 ----------

Napisane przez Like_a_women

Heroine,Dżaguś,Pipson Tak przyjechał niespodziewanie,nic mi nie mówił,dziś wraca.Na początku spoko.Potem opowiadał co tam robili,ale takimi ogólnikami,jakby Bóg wie jakie tajne rzeczy się tam działy.Kazał-dosłownie zlikwidować mi konto na FB i nie udzielać się publicznie z swoją osobą,czaicie?Śmiech na sali Nie wiadomo,czy w najbliższym czasie nie będziemy się musieli przeprowadzić.Jak mówił prawdę to ja nie wiem jak dalej będzie między nami.Dziś nie będę z nim dyskutować na ten temat,bo synuś ma urodzinki.

Buziaki,do później

Kurcze, może faktycznie dostał jakąś posadę nową, czy coś, bardziej odpowiedzialną i chce Cię chronić w jakiś sposob? Strasznie niemiły był wczoraj z tego co widzę, ja bym z niego na spokojnie też wyciągnęła o co chodzi, na pewno się wyjaśni

[Like_a_women]

Napisane przez dzaga1989

O ja. Kochana no może będzie ok jednak, może aż tak poważnie ta sytuacja się nie przedstawia. Może jakoś się dogadacie w tej sprawie
Ogólnie udanego dzionka życzę Sto lat dla synka Niech duży rośnie

dziękuje.

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:36 ----------

Napisane przez pipson

Kurcze, może faktycznie dostał jakąś posadę nową, czy coś, bardziej odpowiedzialną i chce Cię chronić w jakiś sposob? Strasznie niemiły był wczoraj z tego co widzę, ja bym z niego na spokojnie też wyciągnęła o co chodzi, na pewno się wyjaśni

Może nie to,że był niemiły,ale narzucił mi swoje zdanie nie wyjaśniając mi dlaczego tak ma być.Najbardziej wkurza mnie to,że nie chce mi powiedzieć o co dokładnie chodzi,tak jakbym miała się komuś wygadać.Podobno tak ma każdy

[pipson]

No to teraz moje plany na dziś

-Zjadłam właśnie jogurcik naturalny z musli, śliwkami suszonymi i łyżeczką dzemu,
-potem planuję jabłko i garść orzechów,
-na obiad będzie pstrąg z grilla z fasolką szparagową , potem się o mnie módlcie bo przychodzi kuzyn zaprosić nas na wesele i mama poszła po składniki na ciasto z truskawkami -jako przekąską planuję kromeczkę z szynką z indyka
-a na kolację jajooo na miękko Postaram się zamknąć w 1200

Generalnie planuję się wykręcić z tego wesela, bo po 1 mój chłopak ma poprawki we wrześniu, a to wesele jest na początku jakoś, więc nie wiem, czy ze mną pójdzie, a po 2 nie-na-wi-dze wesel serio, zastanawiam się, jak moje wesele ma wyglądać, skoro ja hejtuje całą tą weselną atmosferę

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------

Napisane przez Like_a_women

Może nie to,że był niemiły,ale narzucił mi swoje zdanie nie wyjaśniając mi dlaczego tak ma być.Najbardziej wkurza mnie to,że nie chce mi powiedzieć o co dokładnie chodzi,tak jakbym miała się komuś wygadać.Podobno tak ma każdy

Rozumiem Cię, mam nadzieję, że "w praniu" wyjdzie o co chodzi i mąż trochę spuści z tonu mimo wszystko. W końcu jesteś jego żoną. Też syneczkowi życzę najlepszego, niech rośnie duży i zdrowy

[dzaga1989]

Czesc Pipson
Miałam pisac że cisza na wątku ale się schodzą plotkary dopiero

Nooo nie wymyślam nieee Ale wiesz, myślałam że może powinnam się martwic a o tym nie wiem
Bardzo dobre podejście TŻ naszych widzę. Dobrze że są tacy jacy są Zdroworozsądkowi Nie wyobrażam sobie np. chodzic z facetem, który sam wylicza mi kalorie gdy tego nie chcę, komentuje źle dobrane ciuchy, wytyka mi cm (mój eks kiedyś skomentował mój brzuch, powiedział wprost że chyba mam oponkę chyba stąd moje kompleksy teraz) albo niewydepilowane brwi. Lubię gdy facet jest świadomy swojego wyglądu, ale metro faceci w ogóle do mnie nie przemawiają. Podobnie jak filmiki typków na YT którzy chcą być tacy jak vloggerki. Zeszłam z tematu w ogóle, bo było o odchudzaniu, ale tak wczoraj przypadkowo trafiłam na to: klik Niby nic nie mam do typka, ale żeby od razu robić haul o tym "co sobie kupiłem"... Mother of God

Doczytałam jeszcze o weselu - kiedyś je lubiłam, teraz nienawidzę! Może jakoś się wykręcicie
To na tą okazję aż ciacho? Fiu fiu

Zaraz śmigam do miasta. Mam dziś nieodpartą ochotę rozwalić trochę kasy na kosmetyki kolorowe Chce mi się błyszczyka, podkładu, lakieru i sama nie wiem czego jeszcze. No zobaczymy co tam wynajdę. Za to mam większy problem - muszę kupic coś na 1 urodziny chrześniaka TŻ i w ogóle nie wiem co Mama TŻ kupuje krzesełko do karmienia - ukradła nam pomysł Popaczam w Smyku albo 5-10-15 może coś wynajdę.

[heroine86]

Dzień dobry

Ja dzisiaj od 6.30 nie śpię wkurzyłam się tylko, bo jakiś gościu akurat pod moim oknem uruchomił kosiarkę fakt, budzik miałam ustawiony na 7, bo chciałam TŻ-towi przygotować śniadanie jak wróci z dyżuru, no ale kurde pół godziny to jednak różnica przeklinałam w duchu tego gościa ale spoko, po 7 polazł dalej. Zrobiłam to śniadanie i tak czekałam na TŻ-ta 2 godziny już się zaczęłam martwić czy nie padł gdzieś pod drodze bo kurde komórka mu się rozładowała i nie mogłam się dodzwonić a on musiał dłużej zostać w pracy bo przywieźli mu dziecko w ciężkim stanie, a to była jeszcze jego zmiana. No i tak o położyłam się jeszcze, ale ze spania już dziadki wylęgli na zewnątrz i zaczęły się plotki weekendowe wykąpałam się, a teraz piję kawę, która mam nadzieję postawi mnie na nogi chociaż ciśnienie już mam podwyższone


Paula, ja też tak mam jakiś czas temu TŻ miał szkolenie w Krakowie i zostałam sama na tydzień to myślałam, że będę tęsknić, a tu czilllaut pierwszego dnia było najgorzej, bo sobie myślałam, jesuuuu sama w mieszkaniu, jak tu spać a potem tak mi dobrze było, taki spokój i w ogóle nikt mi nic nad uchem nie brzęczy booooże okropna jestem i jak jadę do mamy (rzadko to się zdarza) to też się odcinam i wypoczywam na maxa i nie myślę o TŻ-cie tylko on mi przypomina o swojej obecności dzwoniąc do mnie 10 razy na dzień bo bidoczek musi sobie sam obiad przygotować wrednie to brzmi, no ale za to już dłuższa rozłąka i daleka (mój wyjazd do Anglii) dał nam w kość. Oboje tęskniliśmy strasznie... było nam strasznie ciężko... no ale trzeba było zacisnąć zęby i wytrzymać.

Like, takim tekstem do Ciebie? musi być na to jakieś wytłumaczenie, bo to na pewno nie jest jakieś widzimisię co nie zmienia faktu, że był za ostry i nie powinien tak witać żony porozmawiaj z nim na spokojnie i dowiedz się wszystkiego
No i dla synusia najlepsze życzonka urodzinowe! niech rośnie zdrowy, duży i mądry jak mamusia to co dzisiaj imprezka?

pipson, ciasto z truskawkami trzymam za Twą silną wolę ja sama dzisiaj mam wyzwanie, bo na 18 idziemy na gryyyla do znajomych i też piekę ciasto z czereśniami, truskawkami i malinami i wątpię w swoją silną wolę

[Like_a_women]

Napisane przez pipson

Rozumiem Cię, mam nadzieję, że "w praniu" wyjdzie o co chodzi i mąż trochę spuści z tonu mimo wszystko. W końcu jesteś jego żoną. Też syneczkowi życzę najlepszego, niech rośnie duży i zdrowy

Życzonka od wizażowych cioć przekazane

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Napisane przez heroine86

Dzień dobry


Like, takim tekstem do Ciebie? musi być na to jakieś wytłumaczenie, bo to na pewno nie jest jakieś widzimisię co nie zmienia faktu, że był za ostry i nie powinien tak witać żony porozmawiaj z nim na spokojnie i dowiedz się wszystkiego
No i dla synusia najlepsze życzonka urodzinowe! niech rośnie zdrowy, duży i mądry jak mamusia to co dzisiaj imprezka?

Pokazałam mu te baloniki,cieszył się.Uciekam szykowac wszytsko bo dziś party

[zooska]

Napisane przez meeedzik

ZOska oo impressska u mnie też dziś i jutro ^^ dziś domówka a jutro dysko a w niedzielę muszę wstać rano odebrać z przystanku ciocię z Bydgoszczy, nie wiem jak to uczynię

Hah, no widzisz Mam nadzieję, że dasz rade za kółko wsiąść

---------- Dopisano o 15:45 ---------- Poprzedni post napisano o 15:44 ----------

Napisane przez Like_a_women

Supraśnie z tymi imprezkami a z tymi godzinami pracy to przesada :mdleje

Eeee...standard Uroki kateringu i obsługi wesel jest net, jest git^^

A imprezy...wykończa mnie kiedyś Impreza do 5 dzisiaj była, policzyłam puszki dzisiaj rano...masakra 34 no i oczywiście rano 2 piwka na kaca, ogarnąć się i do pracy

---------- Dopisano o 15:46 ---------- Poprzedni post napisano o 15:45 ----------

Napisane przez dzaga1989

Wróciłam od babci. Jeeeeju, 1,5h czekałyśmy na busa, nic innego nie było. Ale jestem happy bo w lumpku za 1zł dorwałam świetną górę od kostiumu o taką o: klik

Uuuaaa...ale okazja Super!

[dzaga1989]

Heroine, niezła pobudka Ja też się zerwałam z rańca bo mamuśce ten budzik dzwonił. A miałam o 7.45 wstac A tak ponad 1.5h wcześniej.
Ej, to dobrze że tak piszesz z tym TŻ. Myślałam, że to może jakiś zły znak Może to właśnie świadczy o dojrzałości naszego związku. Noo gdybym go z 2-3 tygodnie nie widziała to na pewno bardzo bym tęskniła

Niedawno z miasta wróciłam. Jeju jaka jestem zmęczona. Ale wieki sukces - wzięłam TŻ na ciuchowe zakupy, kupić 2 pracy portek Powiedział: następne takie za parę lat Tiaaa, mój TŻ bardzo lubi zakupy.
Spac mi się chce strasznie a jeszcze tyle dnia przede mną, bo z mama idę na mszę na cmentarz, potem gryl. Muszę jeszcze coś wszamać bo dziś poza owsianką wpadło tylko parę kęsów pizzy (bo byliśmy w pizzerit siostry TŻ) a potem lód nakładany i kawałek sernika u teściowej. Idę chociaż 1 gołąbka zjem bo mama robiła. A potem dopiero grillowane będę jeść.

[heroine86]

Ale tu cisza

Ja wróciłam z gryyyyla no i co tu dużo mówić... nagrzeszyłam i jedzeniem i alko no 2 redd'siki mianowicie (TŻ drugiego już dokończył bo byłam pełna ) ale nie czuję się przeżarta więc git było super
Teraz piję herbatkę zieloną coby sprawniej trawienie się odbywało

Paula, mam nadzieję, że Ty też się dobrze bawiłaś

Like, i jak tam, urodzinki udane?

[pipson]

heroine, ja też piję wlaśnie zieloną na lepsze trawienie , zdrówko a to za grzechy na grillu!

Mój jadłospis dziś taki sobie, w sumie jadłam co leciało, ale wszystko zdrowo, objadłam się owoców tak, że brzuch mnie bolał pół dnia

Jutro wstaję o 7, powkuwam francuski, pojadę pooglądać wyprze, poodkładam sobie, bo odłożyłam w sumie trochę kaski ale niech mnie ręka boska broni przed kosmetykami, nie mieszczą mi się już w łazience Chcę obejrzeć jakąś spódnicę, coś a'la ostatnia Pauli z bloga, sukienkę może, sandałki piękne w Aldo widziałam, więc sprawdzę czy rozmiar mają, może mi się uda kupić dzinsy i dzinsową koszulą na wyprzedażach, bo ceny koszul mnie przerażały zawsze... no i jakiś tshirt by się przydał fajny, to mam albo sweterków masę, albo topy na ramiączkach, nic pomiędzy :/ Taki mój wakacyjny wishlist, a budżet nie jest już tak imponujący ale wszędzie przeceny, to może coś złowię No i muszę skompletować w końcu prezent urodzinowy dla mojego, bo do środy mało czasu

W pon idę do lekarza i porobić badania różne, zobaczymy co wyjdzie.
Widzę, że większość śpi, to dobranoc

[Like_a_women]

Napisane przez heroine86

Like, i jak tam, urodzinki udane?

Było super Grill,balony,tort,pląsy w rytm "Gummy bear'a" nawet z teściową żadnej zwary nie było Szaleliśmy do 21,a dziś powtórka z rozrywki,bo wczoraj kuzynka nie dała rady przyjechać.

TŻ pojechał,ale pogadaliśmy i go rozumie,no trudno niektóre rzeczy są niestety nie do przeskoczenia

[pipson]

Hello,
Ja już zważona, nie wiem, czy to przez ostatnie dwa dni niezbyt idealnego jadłospisu, czy przez mój obecnie wymuszony siedzący tryb życia, ale ważę 51,7. Mam już trochę dość, bo trzymam dietę, wczoraj też zjadłam ok 1400, przedwczoraj tylko tak pizza- tak pozatym idealnie 1200 dzien w dzien. Zacznę robić tak, jak poleciła mi Like - nie podjadać nawet dwóch orzeszkó między posiłkami i zobaczymy... ale już naprawdę nie mam siły, mam ochotę siąśc przed lodówką i wyżreć wszystko, bo na co moje starania

Like, cieszę się, że z mężem wyjaśniliście A Ty masz zgrzyty z teściową tak generalnie?

---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:15 ----------

Margot, Monia, Medzik, Makaron, Coctail, Czekoladka, Zosia, a Wy gdzie?? Wakacje się zaczęły i koniec, wszystkie chude się smażą

[zooska]

Napisane przez heroine86

Ale tu cisza

Ja wróciłam z gryyyyla no i co tu dużo mówić... nagrzeszyłam i jedzeniem i alko no 2 redd'siki mianowicie (TŻ drugiego już dokończył bo byłam pełna ) ale nie czuję się przeżarta więc git było super
Teraz piję herbatkę zieloną coby sprawniej trawienie się odbywało

Kochana, wczoraj to ja się tu chciałam dobić drzwiami i oknami, ale wizaż mi szalał
Mhm...fajny dzionek wczoraj mialaś Grill... ach dzisiaj spalisz wszytsko

---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

Napisane przez Like_a_women

Było super Grill,balony,tort,pląsy w rytm "Gummy bear'a" nawet z teściową żadnej zwary nie było Szaleliśmy do 21,a dziś powtórka z rozrywki,bo wczoraj kuzynka nie dała rady przyjechać.

TŻ pojechał,ale pogadaliśmy i go rozumie,no trudno niektóre rzeczy są niestety nie do przeskoczenia

I'm a gummy bear, yes I',m gummy bear.... !!! hit

Nooo to dobrze, że już w miarę zażegnana sytuacja

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:26 ----------

Napisane przez pipson

H

[/COLOR]Margot, Monia, Medzik, Makaron, Coctail, Czekoladka, Zosia, a Wy gdzie?? Wakacje się zaczęły i koniec, wszystkie chude się smażą

Buaaaahahahaha Ja sie nie smażę Ja tylko pracuję i impresssski ^^ A dzisiaj nad jeziorko mamy jechać, ale jak to będzie... Ne mam pojma

[Like_a_women]

Napisane przez pipson

Hello,
Ja już zważona, nie wiem, czy to przez ostatnie dwa dni niezbyt idealnego jadłospisu, czy przez mój obecnie wymuszony siedzący tryb życia, ale ważę 51,7. Mam już trochę dość, bo trzymam dietę, wczoraj też zjadłam ok 1400, przedwczoraj tylko tak pizza- tak pozatym idealnie 1200 dzien w dzien. Zacznę robić tak, jak poleciła mi Like - nie podjadać nawet dwóch orzeszkó między posiłkami i zobaczymy... ale już naprawdę nie mam siły, mam ochotę siąśc przed lodówką i wyżreć wszystko, bo na co moje starania

Like, cieszę się, że z mężem wyjaśniliście A Ty masz zgrzyty z teściową tak generalnie? [COLOR="Silver"]

Zawsze było między nami w porządku,ale od jakiegoś czasu często miałyśmy spięcia.Za dużo by się chciała wtrącać.Było kilka takich niefajnych sytuacji,po których po prostu przestałam ją szanować.Teraz ją tylko toleruje ze względu na to,że jest babcią moich dzieci.Nic poza tym,jest dla mnie zupełnie obca i totalnie mi obojętna,a to co gada mam dosłownie w

[pipson]

Napisane przez Like_a_women

Zawsze było między nami w porządku,ale od jakiegoś czasu często miałyśmy spięcia.Za dużo by się chciała wtrącać.Było kilka takich niefajnych sytuacji,po których po prostu przestałam ją szanować.Teraz ją tylko toleruje ze względu na to,że jest babcią moich dzieci.Nic poza tym,jest dla mnie zupełnie obca i totalnie mi obojętna,a to co gada mam dosłownie w

Rozumiem, najgorsze jest właśnie takie wtrącanie, strasznie deprymujące... Jasne, że warto korzystać z doświadczenia starszych, ale bez przesady. Mama mojego chłopaka jest pod tym względem bardzo fajna, bo bardzo zdroworozsądkowa i po rozmowach z nią widzę, że w większości spraw, czy to wychowawczych, czy ogólnie światopoglądowych ma podobne podejście co moja mama- a wiadomo, ja też jestem w ten sposób wychowana Także odpukać, ja trafiłam super. Ale wiele moich koleżanek, które już są pozaręczane, albo pożenione ( mam takie trzy dopiero co prawda ) narzekają na teściowe, w dość podobny sposób jak Ty- że było ok, a po jakimś czasie zaczęły się wtrącać, więc nie wiem, jak to będzie u mnie kiedyś Ale również jak coś mam zamiar robić swoje i się nie przejmować.

[heroine86]

Dzień dobry

Chyba się wyspałam wstałam o 9, a jeszcze śniadania nie jadłam no ale trochę się wymoczyłam w wannie, że aż mam skórę jak babuszka teraz maskę mam na łbie (kupiłam tą Dove z olejkiem arganowym ) i żłopię kawę 5 śliwek suszonych wciągnęłam może na tron polecę TŻ polazł do sklepu kupić mi grahamkę na śniadanie

Napisane przez pipson

heroine, ja też piję wlaśnie zieloną na lepsze trawienie , zdrówko a to za grzechy na grillu!

Mój jadłospis dziś taki sobie, w sumie jadłam co leciało, ale wszystko zdrowo, objadłam się owoców tak, że brzuch mnie bolał pół dnia

Jutro wstaję o 7, powkuwam francuski, pojadę pooglądać wyprze, poodkładam sobie, bo odłożyłam w sumie trochę kaski ale niech mnie ręka boska broni przed kosmetykami, nie mieszczą mi się już w łazience Chcę obejrzeć jakąś spódnicę, coś a'la ostatnia Pauli z bloga, sukienkę może, sandałki piękne w Aldo widziałam, więc sprawdzę czy rozmiar mają, może mi się uda kupić dzinsy i dzinsową koszulą na wyprzedażach, bo ceny koszul mnie przerażały zawsze... no i jakiś tshirt by się przydał fajny, to mam albo sweterków masę, albo topy na ramiączkach, nic pomiędzy :/ Taki mój wakacyjny wishlist, a budżet nie jest już tak imponujący ale wszędzie przeceny, to może coś złowię No i muszę skompletować w końcu prezent urodzinowy dla mojego, bo do środy mało czasu

W pon idę do lekarza i porobić badania różne, zobaczymy co wyjdzie.
Widzę, że większość śpi, to dobranoc

A idź Ty! Ta zielona nieźle dała mi w nocy w kość wstawałam chyba z 10 razy a za bacika dziękuję no ale jakoś bardzo nie nagrzeszyłam w sumie, bywało gorzej
Ja też zawsze po owocach jestem pełna po arbuzie, truskawkach i czereśniach najbardziej

Jesuu, i co, wstałaś o 7?
Co za sandałki wynalazłaś w Aldo?
Co do kosmetyków to też mi się już nie mieszczą w łazience już TŻ-towi zabrałam półkę (co mi już zdążył wypomnieć ) bo nie mieszczę się z tym całym majdanem pomijając szafkę, która jest pełna no ale widzisz jak wygląda mój odwyk miałam nic nie kupować, a w piątek kupiłam tą maskę Dove

[heroine86]

Napisane przez Like_a_women

Było super Grill,balony,tort,pląsy w rytm "Gummy bear'a" nawet z teściową żadnej zwary nie było Szaleliśmy do 21,a dziś powtórka z rozrywki,bo wczoraj kuzynka nie dała rady przyjechać.

TŻ pojechał,ale pogadaliśmy i go rozumie,no trudno niektóre rzeczy są niestety nie do przeskoczenia

Yeeeaaaa! syncio zadowolony na pewno no i jak z teściową nie było spiny to w ogóle bajka ja mam to szczęście, że moja jest spoko naprawdę, mogę powiedzieć, że ją lubię
Dobrze, że doszliście z TŻ-tem do porozumienia a gdzie pojechał? Tam gdzie był? Na długo tym razem?

Napisane przez pipson

Hello,
Ja już zważona, nie wiem, czy to przez ostatnie dwa dni niezbyt idealnego jadłospisu, czy przez mój obecnie wymuszony siedzący tryb życia, ale ważę 51,7. Mam już trochę dość, bo trzymam dietę, wczoraj też zjadłam ok 1400, przedwczoraj tylko tak pizza- tak pozatym idealnie 1200 dzien w dzien. Zacznę robić tak, jak poleciła mi Like - nie podjadać nawet dwóch orzeszkó między posiłkami i zobaczymy... ale już naprawdę nie mam siły, mam ochotę siąśc przed lodówką i wyżreć wszystko, bo na co moje starania

Margot, Monia, Medzik, Makaron, Coctail, Czekoladka, Zosia,[/SIZE] a Wy gdzie?? Wakacje się zaczęły i koniec, wszystkie chude się smażą

A ostatnim razem ile było? Tyle samo? ja też jak nie widzę efektów to mam ochotę wyczyścić szafki

No dziołchy coś tu ucichły na pewno się smażą

Napisane przez zooska

Kochana, wczoraj to ja się tu chciałam dobić drzwiami i oknami, ale wizaż mi szalał
Mhm...fajny dzionek wczoraj mialaś Grill... ach dzisiaj spalisz wszytsko

Dziwne a o której wchodziłaś? po ja po 22 bez problemu się zalogowałam
No dzionek sympatycznie minął a czy spalę to dziś to wątpliwa sprawa chociaż na spacer się wybieramy ale pewnie lody wpadną A Ty widzę też masz ciekawe plany na dziś trzymam by doszły do skutku miłego dnia

[Cocktailraspberry]

Ja jestem żyje wakacje mnie pochłaniają, przynajmniej nie siedze w domu Teraz weszłam na chwilke poczytać co u Was Po obiadku jedziemy z Tż na rowerki

[pipson]

Napisane przez heroine86

A ostatnim razem ile było? Tyle samo? ja też jak nie widzę efektów to mam ochotę wyczyścić szafki

Ostatnio jak w podpisie- 51.2. Mam już serio trochę dość, no ale tak jak pisałam - co zrobić
Co do kosmetyków, to proszę, nie zaczynajmy nawet tego tematu mój chłopak mi powiedział, że on mi to kiedyś wszystko wywali, zostawi mi szampon, mydło i jeden ręcznik ( bo ja inny do twarzy, inny do ciała, inny do włosów)
Ja właśnie znów idę zrobić herbatkę zieloną, potem soczku z żurawin się napije, może coś mi wody usunie grunt to sie nie poddawać

[bialaczekoladka]

pipsonku jestem i ja zyje zyje tylko jak zwykle nie nadazam
Staram sie własnie Was nadrobic zeby wiedziec co u Was, bo wystarczy na jeden dzien sie zapomniec i lekturka jak ta lala

Wczoraj akurat rozsadzało mi na wieczor głowe, troche sie przestraszylam wzielam aspiryne zeby rozrzedzic krew, bo niby sie ruszam ale noga sprawna nie jest i boje sie o jakis zakrzep albo zator przez nia.
Swoja droga swiadomosc moze czasami człowieka zabic
Nie moglabym byc lekarzem, strasznie bym panikowała, kazdy przypadek pewnie odbil by sie na moim zdrowu, wiec dobrze ze tak mi w zyciu wyszło, wkoncu niespelnione marzenia trzeba jakies miec

A ze wczoraj wzielam sie oczywiscie za sprzatanie to niestety głowa nie dala mi dokonczyc, musialam sie polozyc i tym spsobem dzisiaj od rana sprzatam w niedziele

---------- Dopisano o 14:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

Like boze skad ja to znam,mowie o sytuacji z Twoim mezem! Mialam kiedys chłopaka ktory byl tajniakiem,pozniej przeszedł do cbś przez wszytsko w zasadzie z nim przechodzilam. Ale akcje typu nie rozmawiaj z nikim, nie wypowiadaj sie publicznie w internecie, ukrywaj tozsamosc, nie przedstawiaj sie z nazwiska i ogolnie badz anonimowa w kazdej sytuacji mnie rozwalalo Samochody na jakis zagranicznych rejestracjach, zawsze bron przy sobie nosil nawet jak bylismy gdzies na kolacji. W miejscach publicznych prawie zadnych rozmow typowo osobistych.
Zycie trudne z taka osoba, ale i dosyc interesujace, jezeli jeszcze Twoj maz sie tym pasjonuje tak własnie jak tamten moj były, jest w swojej pracy naprawde doby to badz z niego dumna
Masz poczucie bezpieczenstwa i mozesz byc pewna ze o Ciebie i dzieci zawsze zawalczy

---------- Dopisano o 14:11 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ----------