Samotne Mamusie-zapraszam

[malgosia1051]

Napisane przez naked21

dobry wieczorek dziewuszki

małgosiu witaj, brakowało Cię tu super, że miło spędzacie z córeczką czas! nie ma nic gorszego niż w taki upał kisić w domu. A co do tego chłopaka to hm... jeśli wiesz, że wkrótce wyjedzie to musisz wziąć sprawy w swoje ręce Może on myśli, że Twój brat to Twój mąż i razem z córeczką tworzycie szczęśliwą rodzinkę i dlatego nie zagaduje?? Może to Ty musiałabyś zrobić 1.krok, co Ci szkodzi Zbierz się na odwagę i zagadaj pod byle pretekstem. Powodzenia i pisz częsciej co tam słychac a tamte sprawy masz już wyjaśnione/ zamknięte?? pozdrowionka!!

marta Ty też częściej zaglądaj bo ja tu z nudów umrę u mnie nie jest źle. Szyjka mi się skraca i mam nakazane leżenie w domu ciężko wyleżeć ale już dalekie wyprawy sobie odpuściłam. Potem z Małym będę urzędować ile się da

ciekawe jak tam laisla na wakacjach, miejmy nadzieję że się super bawi i wróci do nas wyluzowana, szczęśliwa i wypoczęta

Raczej nie myśli pod tym względem, bo Łukasz go zna i wiesz nawet jak by coś napomknął to by mu powiedział że jest to jego brat.... no bo wiadomo taka by była reakcja. A co co mojej córeczki to wiesz to mogł tak pomyśleć chociaż nawet nie nie wiem.... Ale wiesz jaki on jest przystojny w moim typie i tak mi sie podoba jak niby nic. I nie wiem co mam myśleć bo chyba mu tez wpadłam w oko bo naprawde cos nas przyciąga albo to jest moje złudzenie.
A tak sie tylko mówi a trudno wykonać, jak ostatnio jak byłam sama nad jeziorkiem bo wikusie z mamą zostawiałam bo takie upały to żeby nie narażać jej na oparzenia bo takie słońce... to on specjalnie wiem to kurde no, jak grał w piłke z brata dziecmi to specjalnie w moim kierunku rzucał bym moze i juz mu podała tą piłke.. Kurcze dosłownie ma sie ku nas i to widać bo nawet koleżanką coś tam zauwazyła że chodze cała w skowronkach a jej za bardzo nie lubie, tyle że jej "cześć" powiem i tyle. Musze z tym skonczyć bo bedzie klops kiedy lato sie skonczy to będę wzdychać ale po co, a brat mówi że on przewaznie co 3-4 tygodnie tutaj jest niezaleznie od pory roku.
I o dziwo tez ma na imię Tomek. A z tamtym ciężko jest poniewaz skończyłam tą znajomość ale on przyjeżdża chociaż coraz rzadziej ale przyjeżdża i ciągle to samo mu powtarzam a on nie może sobie tego pojąć że KONIEC brak słów na niego. A to wina mojej rodziny bo oni go wpuszczają do domu ale i tak mego zdania nie zmieni... i bardzo dobrze kiedy jest ten mój przystojniacha.
i miło z twojej strony że tak piszesz tutaj gdzie mieszkam nie mam nikogo z kim bym mogla pogadać tak od serca tutaj w sieci na wizażu mogę, bo każdy mnie wysłucha czasem doradzi itd.

[naked21]

Ah Małgosiu masz dwa wyjścia- albo się zbierzesz na odwagę i zagadasz, albo sobie odpuść i nie chodź w miejsca gdzie on bywa. Z doświadczenia wiem, że nie ma się co wkręcać za bardzo sugerując samym wyglądem, bo może się okazać, że koleś nie jest taki fajny na jakigo wygląda
Naprawdę nie ma co tak wzdychać platonicznie, tylko podjąć decyzję. Nie masz nic do stracenia, a skoro Twój brat go zna to tym bardziej można zaaranżować jakieś zapoznanie.

U nas dziś zimno i deczowo Będę leżeć i nie robić nic do wieczora

[Marta89]

naked a w którym Ty tygodniu jestes? Powiem Ci, że ja w 35tc wylądowałam na patologii ciąży właśnie przez skróconą szyjkę. Ale po tygodniu, jak wyszłam, to miałam po prostu się oszczędzać. A jak Tobie kazano leżeć, to leż jak najwięcej, żebyś chociaż dotrzymała do tego 38tc odpoczywaj ile się da, bo ja odkąd zaczęłam rodzić, to po dzien dzisiejszy nie znam słowa odpoczynek
a laisla chyba niezbyt dobrą pogode ma poki co - wszedzie te deszcze:/

[naked21]

jestem w 33 tygodniu więc troszkę mi jeszcze zostało. Będę się oszczędzać do 37 tygodnia bo chciałabym w sumie urodzić troszkę wcześniej Leżę więc i naprawdę nic nie robię męczącego, jedynie zakupy na allegro, które mnie troszkę już wkurzają hehe nie miałam pojęcia, że wyprawka jest tak kosztowna a wszystkie koszty muszę pokryć sama. No ale faktem jest, że staram się kupować wszystko firmowe, najlepsze, na ile mnie stać i cieszy mnie to, z drugiej strony przykro mi, że ex się bawi, wakacjuje i nawet 10 zł nie dał na ten cel

no pogoda nieciekawa dla urlopowiczów, tyle że jak dla mnie nad morzem zawsze jest co robić

[Marta89]

naked wiesz na brak odpowiedzialności i braku rozumu nie ma rady...co Ci tu więcej powiedziecć. Dobrze, że chociaż jestes sama w stanie zapewnić dziecku, to co potrzebuje. Wyprawka jest bardzo droga, a później też nie jest lżej...niestety

[malgosia1051]

Napisane przez naked21

Ah Małgosiu masz dwa wyjścia- albo się zbierzesz na odwagę i zagadasz, albo sobie odpuść i nie chodź w miejsca gdzie on bywa. Z doświadczenia wiem, że nie ma się co wkręcać za bardzo sugerując samym wyglądem, bo może się okazać, że koleś nie jest taki fajny na jakigo wygląda
Naprawdę nie ma co tak wzdychać platonicznie, tylko podjąć decyzję. Nie masz nic do stracenia, a skoro Twój brat go zna to tym bardziej można zaaranżować jakieś zapoznanie.

U nas dziś zimno i deczowo Będę leżeć i nie robić nic do wieczora

wiem o tym ze lepiej sie nie nakręcać, ale to samo przychodzi i na siłe nic nie robię to nas samo ciągnie do siebie.I wiesz dużo chłopaków widziałam przystojnych ale nigdy dosłownie nigdy nie dzieje sie jak z tym Tomkiem ze co na siebie spojrzymy to iskry dosłownie. Teraz długo nie byłam nad jeziorem to i go nie widziałam i tęsknie trochę za nim. A jeziora nie moge zmienic bo mam do niego najblizej jest najładniejsze, najczystsze ładna plaza.

A gdyby mój brat chciał ale nie sadze bo Łukasz jest dla mnie obcy niby brat z resztą moja rodzina to rodzina patologiczna zawsze źle było czyli żadnych więzi rodzice nie wiem płodzili nas i po zostawili na pastwę losu, że sami mamy sie wychować a tak nie idzie wychowywać dzieci dlatego ja z moją córeczką będę dużo rozmawiać z nią i rozumieć pomagać bo na tym polega dobre rodzicielstwo a nie tylko do płodzenia dzieci i nic nie robienia!!!! Przynajmniej takie moje zdanie jest.
A w senie że patologiczna moja rodzina jest mówię bo jak jest cisza to jest cisza nic się nie dzieje ale jak już się kłócimy to wszyscy na całego. A to też zależy kto się kłoci bo jak bracia to by pobili i nigdy nie zapomnieli o danym problemie. Ostatnio brat by mnie pobił prawie bo on przeważnie hasło zmienia bo myśli że mi krzywdę zrobi a tylko że ostatni na obiad przyszedł że mu odgrzałam zupę wlałam do talerza i powiedział mi że ochłapów nie bedzie jadł jakby to była moja wina!!! I czasem bym chciała się wyprowadzić z tego domu bo nie wiem czy wytrzymam przynajmniej jak długo!!!

[naked21]

Napisane przez Marta89

naked wiesz na brak odpowiedzialności i braku rozumu nie ma rady...co Ci tu więcej powiedziecć. Dobrze, że chociaż jestes sama w stanie zapewnić dziecku, to co potrzebuje. Wyprawka jest bardzo droga, a później też nie jest lżej...niestety

masz rację, na głupotę nie ma rady kupuję małemu wszystko na pierwszy okres życia ale mam po cichu maleńką nadzieję, że uda się z alimentami

Napisane przez malgosia1051

wiem o tym ze lepiej sie nie nakręcać, ale to samo przychodzi i na siłe nic nie robię to nas samo ciągnie do siebie.I wiesz dużo chłopaków widziałam przystojnych ale nigdy dosłownie nigdy nie dzieje sie jak z tym Tomkiem ze co na siebie spojrzymy to iskry dosłownie. Teraz długo nie byłam nad jeziorem to i go nie widziałam i tęsknie trochę za nim. A jeziora nie moge zmienic bo mam do niego najblizej jest najładniejsze, najczystsze ładna plaza.

A gdyby mój brat chciał ale nie sadze bo Łukasz jest dla mnie obcy niby brat z resztą moja rodzina to rodzina patologiczna zawsze źle było czyli żadnych więzi rodzice nie wiem płodzili nas i po zostawili na pastwę losu, że sami mamy sie wychować a tak nie idzie wychowywać dzieci dlatego ja z moją córeczką będę dużo rozmawiać z nią i rozumieć pomagać bo na tym polega dobre rodzicielstwo a nie tylko do płodzenia dzieci i nic nie robienia!!!! Przynajmniej takie moje zdanie jest.
A w senie że patologiczna moja rodzina jest mówię bo jak jest cisza to jest cisza nic się nie dzieje ale jak już się kłócimy to wszyscy na całego. A to też zależy kto się kłoci bo jak bracia to by pobili i nigdy nie zapomnieli o danym problemie. Ostatnio brat by mnie pobił prawie bo on przeważnie hasło zmienia bo myśli że mi krzywdę zrobi a tylko że ostatni na obiad przyszedł że mu odgrzałam zupę wlałam do talerza i powiedział mi że ochłapów nie bedzie jadł jakby to była moja wina!!! I czasem bym chciała się wyprowadzić z tego domu bo nie wiem czy wytrzymam przynajmniej jak długo!!!

współczuję sytuacji w domu a masz się do kogo ewentualnie wyprowadzić?? to by było jakieś wyjście. Grunt to w dobrych warunkach wychowywać dziecko, żeby później takie sytuacje nie odbijały się na jej psychice.

[Marta89]

Naked uda się z alimentami tylko długa i nieprzyjemna droga sądowa Cię czeka, to jest pewne, ale nie można popuścić 'tatusiowi'

[kingusia1991]

hello!

naked powiem Ci szczerze, ze za duzo ciuszkow to nie kupuj, bo ja z tego co mialam to malej polowy nie zalozylam lub szybko wyrosla

[naked21]

kingusia1991 wiem wiem kochana tyle, że Filip ma na kilka miesięcy ciuszkówi butków. Zaczęłam od ubrań a potem cała reszta: łożeczko, materacyk, spiworki, kosmetyki, termometry, fotelik, laktator, butelki, niania... i długo by wymieniać

Mam ogromna satysfakcję, że wszystko udało mi się zdobyc samej

kingusia a jak tam u Ciebie w sprawach sercowych?? jakiś wakacyjny romansik sie szykuje??

Marta89 będę walczyć o alimenty, bo to nie dla mnie przecież. Możliwości jest sporo- jak nie ex to fundusz, jak nie fudusz to jego matka mająca własną firmę, choć nie chciałabym takich kroków podejmować

[naked21]

hej dziewczyny, bo nam wątek upadnie

laisla- szalejesz kochana, z tego co pamiętam miałaś być tydzień pewnie jest tak fajnie, że żal Wam odjeżdżać ale jak wrócisz, koniecznie zamelduj się tutaj

ja wczoraj miałam strasznego doła zresztą już od dłuższego czasu atakuje mnie strach i czarnowidztwo, ale tak z podświadomości. Bo generalnie tryskam humorem i jestem dobrej myśli. Czasem jednak jak tak się zastanowię ile złego mnie jeszcze czeka to Pogadałam na szczęście z mamą i troszkę mnie do pionu ustawiła, czasem musi

Marta, Małgosia, Kingusia- co tam u Was??

[kingusia1991]

hellol

ale tu pustki

naked dobrze,ze mama Cie "sprowadzila do pionu", fajnie miec taka osobke, prawda?
co do spraw sercowych - nic sie nie szykuje :P szczerze mowiac nie chce hahaha juz byla przygoda wakacyjna w tym roku i mi starczy, przeszlo mi... tak jak szybko przyszlo tak szybko sobie poszlo, choc ten chlopak czasem do mnie pisze smsy, ale wole sie soba zajac, na chlopy zawsze bedzie czas


co do nocki do duu... szy mala cos sie budzila 3-4 razy (normalnie jak nowordek, jak karmilam piersia... ) ... mi czacha "dymila" , bo mnie bolala od wieczora, wiec w nocy tez sie jeszcze meczylam, ale wstalam bez bolu glowy - nie odczuwam go, wiec mam nadzieje, ze przeszlo mi ...

zostawiam zdjatka Nelci

[atrament]

piękna! Gratuluję

[naked21]

Kingusia- cudna ta Twoja królewna ciekawe czy też równie grzeczna

puściutko tu u nas, ale z jednej strony to dobrze- widocznie coraz mniej nas samotnych

[naked21]

laisla... zaczynam się martwić

[laisla]

Napisane przez naked21

laisla... zaczynam się martwić

to znowu ja Całuję Was wszystkie
Naked, przepraszam, że się martwiłaś przeze mnie ale miałam być dwa tygodnie i mimo tej nieszczęsnej pogody tyle byłam Po tygodniu beznadziejnej pogody już miałam prosić wlaścicielkę kwatery abym drugi tydzień mogła wykorzystać w innym terminie w sierpniu ale kto mi zagwarantowalby, że wtedy pogoda będzie ok..więc zostałyśmy i drugi tydzień był już w miarę ładny. Tak, nad morzem zawsze jest co robić, chociaż dwa takie dni były, że lało jak z cebra od rana do nocy plus burze więc nawet trudno wyjść. Ale podsumowując mała zachwycona wyjazdem (pewnie głównie tym, że miała mnie tylko dla siebie i to przez 24godz.na dobę), bardzo dużo czasu na rozmowy i nacieszenie się sobą. Wróciłyśmy zrelaksowane i zdystansowane do wszelkich problemów i o to chodziło. No i przeszłam małą szkołę jako młody kierowca w kurortach nadmorskich, w korkach, wśród ludzi wchodzących pod koła, quadach wyskakujących nie wiadomo skąd, zapchanych na maxa parkingach...i długo by tu jeszcze wymieniać. niemniej czuję się o mały stopień bardziej doświadczona w temacie
Miałyśmy bardzo ładną kwaterę ale jeśli do Władysławowa, to następnym razem raczej po sezonie bo tłumy ludzi, które tam się przetaczają przez ulice i plaże to trochę bywa męczące. Pojeździłyśmy też trochę po Helu, byłyśmy w Jastrzębiej Górze, gdzie córcia koniecznie chciała obejrzeć wystawę chińskiej armii terakotowej nazywanej 8 cudem świata. Wyszła zachwycona i przejęta (8 tysięcy figur robiono ponad 30 lat, mają przeszło 2200 lat, oczywiście przywieziono tylko niewielką z nich część do oglądania)

---------- Dopisano o 03:06 ---------- Poprzedni post napisano o 02:49 ----------

Naked, skąd te czarne myśli zgromadziły się nad Twoją głową? Dużo przykrości przed Tobą (i każdą z nas pewnie niestety) ale sto razy więcej radości i to każdego dnia, zobaczysz. Może ten nastrój przez to, że musisz leżeć..to dość uciążliwe, zawsze zastanawiałam się jak kobiety znoszą np 8 miesięcy leżenia w szpitalu..ja chyba bym oszalała..
Małgosia, jak tam sprawy sercowe z moim krajanem też jestem z Torunia. Pogadałaś, czy tak się czaicie i iskrzycie na odległość? Fajnie, że myślisz o tym, czego Ci brakowało w dzieciństwie pod kątem Wikusi, aby jej było lepiej i łatwiej żyć, jesteś mądrą mamusią i też współczuję ci sytuacji w domu
Kingusia, śliczna i słodka ta Twoja Kornelia.., co tam nowego wyrabia? interesują ją już grzechotki? próbuje siadać?
Marta, jak sobie radzisz ze wszystkim i Twoim żywym sreberkiem?

[naked21]

laisla- strasznie się cieszę, że wakacje udane, wypoczęłyscie, miło spędziłyście czas i akumulatory naładowane. Super! byłam pewna, że miałyście zaplanowany tydzień, stąd mój mały niepokój

faktycznie we Władku za dużo ludzi zarówno na ulicach jak i plaży. ale byłam tam na początku września i wtedy jest tak już pusto, że aż smutno, już nie wiem co lepsze

poruszanie się autem zwłaszcza w odcinku Jastrzębia- Władek wymaga nie lada cierpliwości, my jeździliśmy czasem przez leśne drogi żeby było szybciej

Moje nastroje są generalnie ok. Staram sie byc dobrej myśli, jednak podświadomość robi swoje i wyłażą czasem lęki i obawy zarówno dot macierzyństwa jak i regulowania spraw z Exem... Staram się z dystansem podchodzić do wszystkiego i zdawać na to co przyniesie los, jednak czasem mam cięższy dzień. Może to dlatego, że poród zbliża się wielkimi krokami i będzie początkiem czegoś pięknego jak i wielu problemów i trosk. Czasem mam ochotę napisac do ex, zapytać jakie ma zamiary wobec małego, czy uzna, czy podawać jego dane w szpitalu... ale boję się do niego odezwać i przekładam to na zaś.

Musze się Wam pochwalić moje drogie że Filipek waży już 3 kg, planowo ma być za miesiąć po drugiej stronie brzucha, jednak z racji swojego ciężąru, skraca mi szyjkę i jest duże prawdopodobieństwo wczesniejszego porodu. Zakupy wyprawkowe zrobione, jestem z siebie bardzo dumna, bo dałam radę sama, a jeszcze udało się troszkę kasy odłożyć

Zamówiłam dzis sobie ciemne farbki do włosów i wkrótce przemaluje się na szatynkę. Zmiany w życiu niech równają się zmianom na głowie! Zaszaleję

[laisla]

Naked, chyba też odwlekałabym rozmowę z exem i skoro siedzi cicho to cieszyłabym się spokojem. Ale niestety pewne sprawy trzeba będzie z nim ustalić..może lepiej aby był z Tobą wtedy ktoś z rodziny? a tak poza tym to myślisz, że jeżeli coś ustalicie, to on będzie się tego trzymał czy np. nie będzie sto razy zmieniał zdania szarpiąc Ci nerwy i zakłócając spokój? Nie wiem, ale ja z ojcem mojej małej zupełnie nie mogę nic ustalić bo jest nieprzewidywalny.. Wiesz, że nawet nie przysłal głupiego smsa na jej urodziny?? Miała tydzień temu(impreza w czerwcu była dlatego aby dzieciaki były jeszcze w domu a nie na wakacjach) i widziałam, że czekała, a teraz mówi, że niech ssię wypcha. I tak wciąż, później próbuje odnawiać za ileś miesięcy z trudem ten kontakt(ona, nie ja) i znowu ją zawodzi. Na razie ex według reguły swojego kodeksu postępowania nie odzywa się do nas wcale.
Tak Naked, możesz być z siebie dumna bo to nie lada wyczyn zgromadzićobecnie wyprawkę dla dziecka
My byłyśmy pięć lat temu we Władku w drugiej połowie sierpnia i było fantastycznie, pogoda piękna, ludzi niewiele, no i wszędzie wyprzedaże posezonowe, więc następnym razem zdecydujemy się też na sierpień. Wrzesień odpada bo szkoła, poza tym dni robią się już dużo krótsze..

[naked21]

Spotkanie z ex na dzień dzisiejszyjest mi do niczego niepotrzebne, napisałabym z czystej ciekawości, żeby wyczuć jakie ma nastawienie, czy można z nim normalnie pogadać, czy nadal jest bojowo nastawiony. Potem, po porodzie, kiedy trzeba będzie Małego zgłosić, na pewno nie będę sama, wezme Tatę, nie wiem tylko czy Ł zechce uznać syna i pojawi się w USC... Zobaczymy widywać się z nim sam na sam nie mam zamiaru. Jest nieprzewidywalny i i tak nie uwierzę w żadne jego słowo, dlatego skończymy w sądzie, żebym miała chociaż jakieś "papierki" Póki co mam spokój który z jednej strony mnie cieszy, z drugiej niepokoi. Bo nie ukrywam, wolałabym zeby to on teraz pierwszy się odezwał, zainteresował chociaż naszymi formalnymi sprawami. Nie wiem, może liczy że go wykreśliłam całkowicie, znalazł sobie jakąś panne i próbuje układać życie.. Nie mam pojęcia co u niego i nie mam nawet od kogo się dowiedzieć

U Was też z tym tatuskiem jak zwykle nieciekawie, ale chyba stał się on przez to notorycznie skandaliczne zachowanie.. przewidywalny. Ja bym go normalnie chyba rozszarpała za ta huśtawkę którą serwuje Małej, naprawde współczuję, podziwiam... I chyba życzę Wam, żeby zniknął z Waszego życia on z własnej woli raz na zawsze. Bo ciężko Tobie podjąc taką decyzję ze względu na Córkę, jej no bo zawsze lepiej jakiegoś tam ojca mieć. A gdyby sam się ulotnił, miałybyście spokój święty i problem z głowy. Chociaż mój ex miał właśnie takiego ojca (choć już teraz nie wiem na ile był przez nich oczerniany, a na ile naprawdę taki zły), ale i tak żal mu było i cierpiał kiedy odszedł. Ja uważam, że lepiej nie mieć rodzica niż mieć takiego co psychikę niszczy i nie wnosi do życia i wychowania nic pozytywnego.

[laisla]

Tak zgadzam się. Komfortowo byłoby mieć ten spokój bez niego, bez nieustannie serwowanych niespodzianek, pojawiania się jak spod ziemi. Muszę skupić się teraz na tym aby mała nauczyła się dystansu, który ułatwi jej życie i uspokoi emocje. chyba nie mamy w tej chwili innego wyjścia. Współczuję jej bardzo, tego co przeżywa w związku z nim i obawiam się jak to wplynie generalnie na jej charakter i poczucie własnej wartości. Jeszcze w sierpniu porozmawiam z psychologiem, może coś mądrego mi podpowie.
Myślę,ze nawet jeśli Ł. układa sobie życie to raczej chwilowe bo raczej nikt z nim długo nie wytrzyma (mimo dobrego wrażenia, które początkowo pewnie robi)..pewnie się w końcu odezwie, chyba potrafi liczyć i wie ile trwa ciąża nie liczyłabym raczej na to, że zniknie na dobre z pola widzenia i spokojnie wszystko poukładasz w sądzie..chociaż może się jednak mylę nie zazdroszczę sytuacji tak czy inaczej bo w chwili, gdy powinnaś cieszyć się z narodzin Filipka(przy naturalnym cieniu obaw i niepokoju) to martwisz się rzeczami, które raczej nieczęsto zaprzątają głowę przyszłym mamusiom

[naked21]

laisla pomysł z psychologiem jest super dobry, wiadomo, e Ty znasz córkę najlepiej i najbardziej z wszystkich chcesz jej szczęścia, ale specjalista zna mechanizmy funkcjonowania emocji, uczuć i na pewno doradzi jak żyć unikając uszczerbku u małej musza być jakieś sposoby na trudne, ale kojące rozmowy, które sprawią że Twoja córka wyrośnie na pewną siebie i własnych możliwości kobietkę, która bez problemu będzie potrafiła ułożyć sobie życie u boku fantastycznego mężczyzny

ja ostatnio czytałam, że synom samotnych matek o wiele bardziej "zagraża" homoseksualizm bo póki co zakładam i godzę się na życie we 2, czyli ja i F.

co do Ł, ciężko mi to sobie wyobrazić, ale przede mną miał dziewczynę ponad 3 lata, która tylko czekała na pierścionek zaręczynowy i chciała wrócić do niego jeszcze długo po rozstaniu- on ją zostawił. Myślę, że jakaś cicha szara gąska mogłaby być z takim facetem Bo czy mało jest kobiet, które tkwią w związkach, małżeństwach z tyranami, wychwytując i ciesząc się z nielicznych, szczęśliwych dni, godząc się na taki los... On potrafił być kochany i dobry, jednak jego zaburzenia jak dla mnie przekreślały go jako partnera, męza.. Innej może to by nie przeszkadzało aż tak bardzo

[Marta89]

Hej Kochane Nie piszę ostatnio, bo trochę ciężko u nas z czasem. Mała poszła do żłobka, a co za tym idzie całe popołudnia muszę w 100% Jej poświęcić. Ona najchętniej weszłaby mi na głowe i siedziała, zmęczona jest, ale spać nie pójdzie,bo chyba boi się, że mnie nie będzie jak się obudzi. Ech mam nadzieję, że Jej to przejdzie niedługo. Bo jak Ją położe spać to na ogół sama padam, jak stoję z tego zmęczenia:/

Laisla cieszę się, że wakacje się udały

Kingusia córcie masz cudną

Naked napewno wiele nieprzyjemności i ciężkich chwil przed Tobą, nie ma co ukrywać. Ale napewno sobie poradzisz Jeśli chodzi o kontaktowanie sie z Ex, to ja na Twoim miejscu wysłałabym mu smsa, gdy Filipek już przyjdzie na świat i czekałabym na jego reakcję. Wydaje mi się to najrozsądniejsze. Chociaż wiem, jak Cię korci, żeby juz teraz coś do niego napisac, choćby z ciekawości. Ale myślę, że warto dac sobie na wstrzymanie. A a propo, jesli chodzi o alimenty, to u mnie sprawa zamknięta, tzn juz mamy wyrok, podpisalismy ugode na 400zl. Ex zachował się jak człowiek, zdobył sie na szczerą rozmowe, zaproponował ta ugode, a ja zgodzilam sie (a wiedziałam, że sąd wiecej nie da;p) no i na tym naszczescie juz koniec.

Pozdrawiam Was serdecznie, postaram się częściej zaglądać

[laisla]

Naked, to prawda, że różne zwązki można obserwować między ludźmi i często kobiety zgadzają się na bardzo wiele w imię "niechby bił i pił byle był" więc może i Ł. znajdzie sobie jakąś pannę ale chyba nie ma czego jej zazdroscić u jego boku..
Tak patrząc na te miliony ludzi we władku, siłą rzeczy słuchając jak zwracają się do siebie nawzajem i do dzieci doszłam do wniosku, że czasami małżeństwa trwają z niepojętych dla mnie powodów, ludzie warczą na siebie jakby się nienawidzili(a powinni być szczęśliwi i zrelaksowani bo to urlop przecież), ja dziękuję za takie życie, wolę moją oswojoną samotność. Tylko czasami zastanawiam się, czy kiedykolwiek będę w stanie związać się z kimś, czy nie za wiele w tej chwili wymagam. Koleżanka (też samotna mama 17latka) mówi, że radzimy sobie lepiej bez naszych ex niż z nimi, więc po jakie licho miałybyśmy rezygnować z czegoś, obniżać jakość swojego życia dla faceta. I szukamy (bardziej lub mniej intensywnie ale jednak) kogoś kto wreszcie spełni nasze oczekiwania ale może mamy jakieś wydumane te oczekiwania, sama nie wiem
Nie słyszałam aby synowie samotnych mam mieli skłonności homo.. nie przejmuj się tymi wymysłami

Marta, podziwiam Ciebie za energię, z którą radzisz sobie z dzieckiem i pracą, tylko kurcze, co nam innego pozostaje Twoja córcia jest malutka i wymaga mnóstwo uwagi a Ty masz jeszcze pracę i wszystko na swojej głowie. Mam nadzieję, że śpi chociaż już lepiej a ty możesz czasami znaleźć chwilę tylko dla siebie..Oby Twój ex płacił te ustalone alimenty..ja też dostaję 400 ale z funduszu, bo on nie wiadomo gdzie mieszka, co robi, ale z pewnością pracą się nie para
Mówiłaś coś chyba też o urlopie, uda się Wam wyjechać chociaż do rodziców?

[kingusia1991]

hejo

Marta, atrament, naked, laisla dziekuje w imieniu Kornelci hehe

laisla o tak, zainteresowana grzechotkami i nietylko... nawet zwykla torebka z marketu ja interesuje lub opakowanie od chusteczek nawilzajacych... bo szeleszcza wszystko co oddaje glos ja interesuje, TV z reszta tez juz od dawna...

trzyma w raczkach grzechotki i nawet jak ja karmilam ostatnio deserkiem z HIPP'a (truskawki+banan i cos tam jeszcze ) to probowala zlapac lyzeczke

taka lobuziara mala, ale bardzo grzeczna :P wiec lobuziara ja do konca nie mozna nazwac hehe

a siadac bardzo chce, nawet jak ja poloze na brzuchu to ona sie odpycha nozkami probuje sobie pelzac heheheh ... smiesznie to wyglada, ale juz najlepiej to chcialaby chodzic :O tak mi sie czasem wydaje !

naked no tak, ciekawe co zrobi twoj Ł. czy uzna dziecko czy nie, ja to bym tak nie mogla,bo nawet teraz sie nie odzywa, ani Ci nie pomogl z wyprawka, z rzeczami, z lozeczkiem, z wozkiem... to czy to jest facet??? na moj gust nie, po prostu jaj nie ma... sorrki, ale mam takie zdanie, jestem szczera, z reszta moj ex A. tez nie swieci przykladem, bo tez jaj nie ma bo tez nic sie nie dolozyl, ani funta ani zlotowki

i jeszcze nie odzywal sie do mnie dluuugo ostatnio, i zaskoczenie mialam z rana, bo w nocy mi napisal sms'a o tresci (cytuje) : " Kocham cie"

co z tego jego kochania jest?! jak on zachowuje sie jeszcze jak dziecko... ;/

szkoda gadac, ja to nawet mu nie odpisuje, szkoda mi pieniedzy na niego... omijam go szerokim lukiem jak sie da...


pozdrowionka, milego weekendu dla Was kochane!

[laisla]

Kingusia, to prawda, że czasami jakas najprostrza rzecz typu łyżeczka, torebka, pudełko czy szeleszcząca gazeta (niestety zwykle wędruje do buzi, trzeba czuwać) jest ciekawsza dla malucha niż wymyślne zabawki super jest obserwować malca w wieku Kornelci bo zmienia się niemal z dnia na dzień zawsze żal mi mamuś, które muszą zostawić taką kruszynkę prawie na cały dzień i wracać do pracy, tak wiele je przecież omija..mnie udało się być z córcią przez rok w domui to był jeden z najpiękniejszych okresów w moim życiu.
No fakt puste słowa bez pokrycia kocham cię...hmm...czy oni w ogóle znają znaczenie tych słów porażka po prostu. prawie wszystkie z nas tutaj mają podobne odczucia co do ojców naszych dzieci, dość załamujące, że tak niewiele przykładów normalnych\zwykłych ojców wokoło

[malgosia1051]

Witajcie.
U mnie wszystko dobrze. Nic ciekawego się nie dzieje. nie mam tak czasu pisać dni są za krótkie. bardzo się ciesze ponieważ schudłam duzo bo nie mieszczę ie w swoje rzeczy przed ciazy i pokaże wam dziewczyny swoje zdjecie !
1 zdjęcie teraz a 2 zaraz po ciązy....
i jestem szczesliwa ze bez wysiłku scgudłam a własciwie nie starałam sie bo wkocu dla kogo mam schudnąć.. a tu taka niespodzianka....

[naked21]

racja, najrozsądniej będzie napisać do niego już po narodzinach Małego... chyba że sam się wcześniej odezwie. Bo co mi to da teraz, i tak może później zmienić zdanie z drugiej strony jak już będę po porodzie, obolała, zmęczona, pewnie z bolącymi piersiami a ten cep mi jeszcze napisze, że ma nas w d**** to depresja gwarantowana

masz rację Kingusia, mój ex to człowiek bez jaj, pozbawiony minimum inteligencji, mądrości życiowej, honoru i odpowiedzialności. Gdybym ja to wcześniej wiedziała a co do smsa od Twojego ex.. no ja jeszcze jakiś czas po rozstaniu wysłuchiwałam jak to on kocha i żałuje, po to żeby za jakiś czas usłyszeć że jestem kur** śmieszni oni są myśląc że wyślą smsa a my zapomnimy o wszystkich krzywdach. Ręce opadają. Najgorsze to dać się nabrać na takie teksty, zacząć inaczej na nich patrzeć, czy broń Boże brać pod uwagę powrót.

laisla z wiekiem, w miarę nabierania doświadczeń i obserwacji małżenstw/par chyba coraz ciężej zdecydować się na związek nasze wymagania wzrastają, a pewnie co lepszy facet to usidlony a brać byle kogo po to by nie być samej jest kompletną głupotą

Marta nie przemęczaj się tak bardzo, zaglądaj do nas i pisz co u Ciebie szczerze mówiąc też bym wolała ugodowo załatwić sprawę alimentów bo to dla mnie będzie bardzo upokarzające wykłócać się o kasę, udowadniać koszty a potem jeszcze prosić się ex, bo znając go, płacić nie będzie ale i tak chcę mieć sądownie uregulowane widzenia przede wszystkim tylko w mojej obecności, więc bez sądu się nie obędzie...

witaj Małgosiu bardzo miło Cię widzieć. oj na pewno masz co robić, u nas jak widzisz też stagnacja ciagle narzekamy tylko na tych fagasów hihi fajnie wyglądasz, zazdroszczę utraty kg, mnie to dopiero czeka, przytyłam już 16 kg i pewnie dobiję do 20. Ale wczoraj znajoma mnie pocieszyła, że też jej doszło 20 a po ciąży straciła 22 ja jak ważę więcej niż 48 to czuję się jak kulka, bo mały ze mnie człowiek

[kingusia1991]

hejj

malgosia1051 czemu wycielas swoje oczy?

naked ja o powrocie nawet nie marze hehehe dla mnie jest skonczony, chociaz codziennie widze jego oczy w mojej coreczce

[malgosia1051]

Napisane przez kingusia1991

hejj

malgosia1051 czemu wycielas swoje oczy?

naked ja o powrocie nawet nie marze hehehe dla mnie jest skonczony, chociaz codziennie widze jego oczy w mojej coreczce

wybacz ale nie chce być az tak jawna....

[laisla]

Naked, zgadzam się co do panów, którzy pochodzą z marsa czy Bóg raczy wiedzieć skąd, kompletnie inny gatunek człowieka z tych naszych exów. Do mnie odezwał się mój cierpliwy wielbiciel i jeszcze jeden z tych moich byłych już po moim rozwodzie..tak więc dzieje się coś w temacie.
Co do depresji to masz to jak w banku, że będziemy tutaj stawać na głowie abyś w nią nie wpadła. Jeśli oczywiście będziesz miała czas i ochotę tutaj zaglądać.
Małgosia, gratuluję utraty wagi, jedziemy na tym samym wózku bo ja też próbuję zrzucić co nieco. Gruba nie jestem i nigdy nie byłam ale chudziną również nazwać mnie nie można. wiosną zrzuciłam 5 kg ale trochę się jednak starałam aby tak było, zostało jeszcze 3 do zrzucenia i będę lżejsza o 3kg niż byłam przed ciążą W przyszłym tygodniu kupuję wagę z kwiatkami i mam zamiar stać się na niej motylkiem