Prawda to wszystkim dobrze znana że nasze śluby pobiją ten Kate i WilliamaPM2012czV

[Gorska_Kozica]

Napisane przez sztuczka_magiczka

Jejku jejku dziewczynki... Nie chcę być monotematyczna, ale strasznego mam nerwa przed tą przymiarką "avatarki" - za godzinę będę ją miała już na sobie Powiem Wam, że w żołądku to mnie ściska gorzej niż przed egzaminem... Nie sądziłam, że takie emocje mogą mną władać w oczekiwaniu na tą przymiarkę, no masakra

Najgorzej będzie, jeśli okaże się kichą totalną ale wiem, że jesteście kochane i mnie wtedy pocieszycie

Dobra, nie zanudzam, sorka :p

Laska, nie pitol! Mierz kieckę i zdawaj nam tu relację!

Napisane przez jagodzia133

Dziewczyny odpisała mi babka która szyje suknie że za moją by chciała 1600-1700zł dodam że w salonie kosztuje 2650 i nie wiem co teraz robić

Jeżeli kobieta dobrze szyje, uda Ci się potwierdzić jej kompetencje u innych jej klientek, to szyj. Ja przynajmniej bym szyła. To jednak spora różnica w cenie.
Wiem, że podejmiesz dobrą dla Ciebie decyzję, więc nie smutaj

Napisane przez Jamee

ja mam podobny problem z chrzestnym. Ostatni raz widziałam go... przy chrzcie


Ja wpłaciłam wczoraj pierwszą ratę za suknię

Superek, że już ratka wpłacona

Ja swoją chrzestną widziałam na komunii (to w ogóle koleżanka mojej mamy z lat młodości, bo teraz też się nie spotykają ), chrzestnego widuję z racji tego, że to brat mojej mamy i mieszka z dziadkiem, więc jak tam jestem, to siłą rzeczy na niego wpadam. Ale to kretyn i w dodatku ukradł mi (!!!) kasiorkę i "kupił" za nią prezent na moją 18-tkę. Czujecie taki motyw??!! Od tamtej pory mam odruch jak go widzę.

[nena1984]

Margida - witaj

Jagata - dziękuję za opinię , czyli jest nas 4 z zespołem texas - ja, jagata, carmelova i moniazmc (rzadziej się udziela na forum - pozdrawiam btw). Ja słyszałam o tym zespole same pozytywne opinie. Dziewczyna wywarła na mnie bdb wrażenie, a te ewentualne negatywy, to chyba konkurencja w necie pisze. Moim zdaniem, nawet choćby patrzeć na stronkę www to jest profesjonalna,

Dotk4 - ślicznie Ci w tej todze, a biret Twój Tż miał?? a rzucał nim do góry ?? gratulejszyn na Tż

Napisane przez Gorska_Kozica

Ja lekko niedoinformaowana jestem, bo później do Was dołączyłam i czasu na przekppywanie starych wątkow nie mam
Gdzie kupiłaś swoją suknię? Sprowadzałaś ją skądś?
BTW pięknie Ci w niej

Kochana, to jest tak długa historia, że pewnie reszta dziewczyn nie ma siły kolejny raz tego czytać - więc prosze te co już ją znają - o łaskawe pominięcie. Suknię załatwiła mi chrzestna z Los Angeles. Kupiona przez jej koleżankę na sample sale na swój slub, ktory miał być w te wakacje. Do ślubu nie doszło, suknia była jej zatem zbedna. Początkowo plan był taki, żeby tylko ją pożyczyć, ale doszłyśmy z chrzestną do wniosku, że jednak ją kupimy, wysyłanie z usa do polski i z powrotem jest bardzo kosztowne (mi naliczyli cło i vat a i tak na deklaracji celnej nie była wskazana rzeczywista wartość sukni ) No i tak to w skrócie wyglądało, pominęłam tę część w której rok wzdychałam do sukien tej projektantki wiedząc, że z uwagi na cenę żadna z nich nigdy nie będzie moja

Napisane przez carmelova

Nena w tej sukni wyglądasz po prostu booosko Jest piękna Skąd zamawiałaś i za ile?

opisałam wyżej

Napisane przez carmelova

A mogę zapytać ile płacicie? My podpisaliśmy umowę już w listopadzie, ale wszystko załatwialiśmy mailami i pocztą, jeszcze się z nimi nie spotkaliśmy

my 3.500 (300 zł zaliczki) a reszta po weselu

Napisane przez jagodzia133

Dziewczyny odpisała mi babka która szyje suknie że za moją by chciała 1600-1700zł dodam że w salonie kosztuje 2650 i nie wiem co teraz robić

moim zdaniem się to nie opłaca. Dopłacając 1000 zł masz oryginalną suknię z salonu a suknie szyte przez krawcową rzadko kiedy odpowiadają oryginałom. Zawsze coś tam będzie się róznić, chociażby materiał. Jakby różnica była większa, to warto byłoby się zastanawiać, a tak to ja bym nie ryzykowała

sztuczka - to są moje tymczasowe szarfy do sukni, cały czas marzę jednak o kryształowym

[Jamee]

Napisane przez jagata

Z tymi chrzestnymi to zawsze jest problem - sama jestem przykładem. Mam dwie chrześnice i niestety jedną trochę zaniedbuję, gdyż mieszkam od niej prawie 400 km i naprawdę trudno mi jest się z nią widywać. A wysyłanie prezentów pocztą, to wydaje mi się, że nie jest dobrym pomysłem. Natomiast druga mieszka ode mnie jakieś 200 km, więc mogę sobie pozwolić na częstsze odwiedzanie - zazwyczaj jestem tam z 3-4 razy w roku. Ostatnio sobie pomyślałam, że jedna będzie mówić o mnie, że odwiedzam ją raz na ruski rok a druga może mieć o mnie całkiem inne zdanie....

Nie wiem czy coś takiego już jest, ale fajnie by było, aby na początku wątku były odnośniki do postów, w których umieszczamy nasze wymarzone suknie (te które chcemy przymierzać, przymierzałyśmy, te na które się zdecydowałyśmy). O wiele łatwiej by było nam je oglądać i podziwiać Co Wy na to?

Ty się przynajmnie starasz utrzymywać kontakt a mój chrzestny nie przyjął zaproszenia ani na komunię ani na bierzmowanie. I nie chciałabym zapraszać go na ślub. Ale babcia chciałaby żebym go zaprosiła. A babci nie chcę robić przykrości. Mam nadzieję, że teraz też nie przyjmie zaproszenia

Bardzo dobry pomysł z tymi odnośnikami. Na jakimś wątku już coś takiego widziałam i to naprawdę ułatwia życie

[__Paulinka__]

Napisane przez Gorska_Kozica

Ja swoją chrzestną widziałam na komunii (to w ogóle koleżanka mojej mamy z lat młodości, bo teraz też się nie spotykają ), chrzestnego widuję z racji tego, że to brat mojej mamy i mieszka z dziadkiem, więc jak tam jestem, to siłą rzeczy na niego wpadam. Ale to kretyn i w dodatku ukradł mi (!!!) kasiorkę i "kupił" za nią prezent na moją 18-tkę. Czujecie taki motyw??!! Od tamtej pory mam odruch jak go widzę.

wybacz Kochana a ja sie smieje z tego wlasnie sama do siebie bo nie kumam tego?:P jak to ukradl?

Moj chrzestny to juz zapomnialam jak wygląda.. a mieszka w tej samej miejscowosci co ja! ostatnio byl u mnie na 18stce... a widze, ze duzo dziewczyn nie ma kontaktu z chrzestnymi.. wiec nie jestem sama

[jagata]

Napisane przez Jamee

Ty się przynajmnie starasz utrzymywać kontakt a mój chrzestny nie przyjął zaproszenia ani na komunię ani na bierzmowanie. I nie chciałabym zapraszać go na ślub. Ale babcia chciałaby żebym go zaprosiła. A babci nie chcę robić przykrości. Mam nadzieję, że teraz też nie przyjmie zaproszenia

Bardzo dobry pomysł z tymi odnośnikami. Na jakimś wątku już coś takiego widziałam i to naprawdę ułatwia życie

I bądź tu mądrym... albo zrobisz przykrość babci albo postąpisz wbrew sobie...

[carmelova]

Napisane przez jagata

Cena za zespół, to 3,5 tys. z zastrzeżeniem, że cena się nie zmieni. Nie wiem czy to ich standardowa cena, czy doliczyli sobie za dojazd poza Zamość.

Natomiast ceny sukien wahały się od 2 tys. nawet do 6tys. Wszystko zależało od tego, czy suknia jest z nowej kolekcji czy starszej oraz materiału. Suknia, która mi się spodobała (kolekcja 2010/2011 nr 20 - z falbanami) to na początku kosztowała prawie 4 tys. a ostatnio widziałam, że zrobili przecenę i zeszli prawie o tysiąc złotych. Czekam aż ponownie sklep internetowy uruchomią bo jestem ciekawa czy coś się w tej materii zmieni.

To za zespół płacimy tyle samo

Nena ta szarfa z kwiatuszkami bardziej mi się podoba Jest delikatniejsza.

[jagodzia133]

dziewczyny są 4 opinie na temat tej filipinki 3 pozytywne jedna negatywna i to na dwóch różnych portalach normalnie słowo w słowo to samo napisane nie wiem co o tym myśleć może to podpucha któraś krawcowa jest zazdrosna?? ten salon jest w centrum miasta koło najlepszych salonów sukien ślubnych i trzyma się cały czas.. jak by było coś nie tak to by chyba zbankrutował z resztą nie wiem...
tu macie relację:

dziewczyny, przestrzegam was przed tą pseudo krawcową jaką jest wspomniana filipinka. To co przeżyłam przez tą panią w najgorszych snach mi się nie śniło. Otóż szukając sukni ślubnej dla siebie trafiłam do salonu Filipinka i właśnie wtedy zaczął się mój koszmar. Pani była oczywiście bardzo miła i sprawiała wrażenie, że wie o co chodzi klientce. No właśnie wrażenie.... Na początku byłam tą panią zachwycona miła uśmiechnięta mówiła, że nic nie stanowi dla niej problemu. problemy pojawiły się na 3 przymiarce. nie dość, że ciężko było trafić z przymiarką na czas bo zawsze były opóźnienia, to okazało się, że pani Filipinka nie potrafi rozmieścić koronki na sukience tak, aby było to ze smakiem. w związku z czym całą koronkę jaką miałam na swojej sukni ślubnej< była to koronka ręcznie wycinana a potem przyszywana> rozmieściła mi przyjaciółka. na kolejnych przymiarkach było tylko gorzej. na przedostatniej lub przed przedostatniej przymiarce doszło do upinania trenu. tren był skrojony niemalże od samego początku ale nie wzbudzał niepokoju gdyż pani krawcowa mówiła, że na końcu weźmiemy się za jego upięcie. jak już doszło do jego upinania okazało się, że jest tak bardzo źle skrojony, że nie da się go upiąć bo gdybyśmy upięły go na właściwej wysokości to tarzał się po ziemia jak chcieliśmy wyżej to już się nie dało bo było za wysoko. doszło już do tego ze z tej całej bezradności chciałam obcinać cały tren niestety tren ten przeszkadzał mi na weselu cały czas chodziłam do łazienki i koleżanki i mama pomagały mi go jakoś upiąć a używały wszystkiego. po trenie przyszła kolej na tzw fiszbiny. moja suknia była bez ramiączek więc suknia musiała trzymać się na biuście. pani wszyła fiszbiny a w biuście zostawiła miejsce na gąbeczki. i tak było przez wszystkie przymiarki. pani twierdziła że mało przy tym roboty i robi się to na końcu. jak pani już je wszyła to okazało sie ze nie grają one z fiszbinami gdyż wszystko na brzuchu mi sie marszczyło. ja zrozpaczona bo było to ok 2 tyg przed wielkim dniem i jak sie okazało wszystko w tej sukni jest do d...y. pani F.... stwierdziła, że jest to wina figuryw tej syt. moja przyjaciółka< dzięki której w ogóle mogłam tą sukienkę założyć> mówiła ze nie jest to wina mojej sylwetki tylko wina skrojenia jej i szycia p F... i podsunęła pomysł żeby wszyła grubsze fiszbiny. i brawo.... okazało sie że to wina fiszbin i szycia a nie sylwetki. ale że było mało czasu żeby te fiszbiny ukryć pod materiałem pani F... przyszyła je bez żadnego zabezpieczenia, w związku z czym po weselu, gdy zdjęłam suknia miałam krwawiące rany. ale szczytem tego wszystkiego było to że w ostatnim tygodniu przed moim ślubem byłam w pracowni tej pani codziennie po kilka godzin, żeby tą sukienkę doprowadzić do względnego porządku. w miedzy czasie toczyły sie też dwie inne historie szycia sukienek... jedna historia to sukienki moich koleżanek i wspomnianej przyjaciółki a drugą historie stanowiła moja sukienka na poprawiny. już nie będę opowiadać tej historii bo wtedy to juz na pewno nikt tego nie przeczyta ze względu na obszerność mojej wypowiedzi. powiem tylko tyle, że finał był taki, że czwartek i piątek przed moim ślubem siedziałam u niej od 10 rado do 20 wieczorem i poprawiałam suknie ślubną i próbowałyśmy szyć suknie na poprawiny. efekt tych prac był taki, że w piątek o godz 20 na paręnaście godzin przed ślubem jechałam do olimpu po sukienkę na poprawiny, gdyż pani nie udało sie zrobić kroju w biuście takiego jaki był zamierzony, a materiału zabrakło. na co pani mi odpowiedziała"to nie moja wina, że pani chciała taki krój". komentarz tej pani mówi sam za siebie. w swojej opowieści pominęłam jeszcze jedną bardzo ważną przykrość jaka mnie spotkała na tydz przed ślubem ale to już odrębna opowieść. dziewczyny jeśli nie chcecie przeżywać koszmaru i wyglądać jak kościotrup z workami pod oczami w najważniejszym dniu waszego życia, to omijajcie tą panią z daleka. jak przejeżdżam koło tej pracowni do tej pory mam łzy w oczach choć minęło już ponad pół roku. opisałam swoją historię bo już dawno powinnam to zrobić. jeśli pomoże ona podjąć decyzje chociaż jednej z was to jest to radość dla mnie. mam nadzieję, że będą one dobre. sory za tak długą wypowiedź i życzę trafnych decyzji pozdrawiam

---------- Dopisano o 17:09 ---------- Poprzedni post napisano o 17:03 ----------

Napisane przez __Paulinka__

na dlugo wyjezdza?

to zależy 2 miesiące-3 ale teraz zadzwonił do niego stary pracodawca i zaczął się zastanawiać

Napisane przez nena1984

moim zdaniem się to nie opłaca. Dopłacając 1000 zł masz oryginalną suknię z salonu a suknie szyte przez krawcową rzadko kiedy odpowiadają oryginałom. Zawsze coś tam będzie się róznić, chociażby materiał. Jakby różnica była większa, to warto byłoby się zastanawiać, a tak to ja bym nie ryzykowała

wiesz że myślę tak samo jak ty..... że to tysiąc złotych ale tu jestem pewna co będę miała na sobie a tam to stres nie wiem poczekam podpytam się może będzie jakaś przecena w tym roku ;p

[(kicia)]

jagodziu może popytaj na wizażu na forum lubelskich PMek.

sama nie wiem niestety z krawcowymi tak jest. Jeden będzie zachwalał inny nie

[nena1984]

dziewczyny plizzzzs trzymajta kciukasy bo za chwilę jadę podpisywać ostateczną umowę na salę :prosi:

[__Paulinka__]

Napisane przez nena1984

dziewczyny plizzzzs trzymajta kciukasy bo za chwilę jadę podpisywać ostateczną umowę na salę :prosi:

Jagodzia.. ja bym nie szyla tej sukni... lepeij na spokojnie kupic oryginalną i sie nie martwic, czy ta opinia o filipince byla prawdą czy tez moze nie... szkoda nerwow...

[Jamee]

Napisane przez nena1984

dziewczyny plizzzzs trzymajta kciukasy bo za chwilę jadę podpisywać ostateczną umowę na salę :prosi:

Powodzenia

[moooniaaaa]

Napisane przez jagodzia133

dziewczyny mój tata jedzie 20 czerwca do pracy ostatnią rzucił i siedzi już półtorej miesiąca w domu i zaczynało mu odwalać :P a teraz ma zajęcie będzie się szykował na wyjazd i pojedzie i znowu zapanuje harmonia w domu ;p

Hmm niby fajnie,ale z drugiej strony to przykre co piszesz ... Nie lepiej dogadać się z własnym ojcem niż cieszyć się,że zniknie z oczu?

Napisane przez D0tk4

Oj dziewczyny, pedzicie jak szalone! Nie mam czasu wszystkiego teraz nadrobic!

Od wczoraj moj kochany TZcik ma juz wyksztalcenie wyzsze Uroczystosc byla swietna. Teraz juz nie mogese doczekac swojej, ktora juz (dopiero?) za rok Byly momenty wzruszajace (gdy TZ odbieral dyplom) czy zabawne (gdy wyczytywali jego nazwisko :P). Ponizej wrzucam zdjecie w szacie TZ Taki maly trening sobie zrobilam :P

Ale fajnie
Mój 2 lata temu bronił mgr,ale oczywiście nikt nie chciał takiego przebierania się



Widzę,że mowa o chrzestnych. Moja chrzestna to znajoma rodziców, uwielbiam ją A chrzestny zapomniał o mnie jak miałam jakieś 7 lat, kilka lat temu sobie znowu przypomniał, rodzice z nim gadają,ale ja powiedziałam wprost,że dla mnie to obcy człowiek. I nawet jak teraz idę np.:z mamą i go spotykam to oni rozmawiają,a ja mówię wprost,że nie mamy o czym rozmawiac i niech spada. W życiu go nie zaproszę. Bo niby z jakiej paki?

[Jamee]

Czy Wy też tak czekacie na relację z przymiarki Sztuczki?

[(kicia)]

Napisane przez Jamee

Czy Wy też tak czekacie na relację z przymiarki Sztuczki?

taaaak

[melod_y]

no gdzie ta sztuczka....

[moooniaaaa]

Napisane przez Jamee

Czy Wy też tak czekacie na relację z przymiarki Sztuczki?

Taaak bo mamy podobny gust

[Jamee]

Chyba zniesiemy jajko

[Nattiv]

Napisane przez nena1984

dziewczyny plizzzzs trzymajta kciukasy bo za chwilę jadę podpisywać ostateczną umowę na salę :prosi:

Dopiero teraz zobaczyłam Cię w sukni. Boska Prześlicznie Ci w niej

[__Paulinka__]

tez ciągle odswiezam stronkę z nadziej, ze juz bedą fotki

a tak wogole to chyba zaraz zasne... a Tzcik wllasnie dzwonil, ze bedzie dzisiaj jeszcze dluzej w pracy bo znowu mają pilne zlecenia... juz za tydzien i 2 dni przyjezdza moja familia a za 15 dni bede w PL

[(kicia)]

lecę do sklepu po chipsy i cos do picia tak dla zabcia czasu

[Jamee]

Ja skoczę do lodówki po lody tatuś porządnie nas w nie zaopatrzył

[(kicia)]

ale nas się namnożyło przeglądajacych wątek wszyscy czekają

[madzia2306]

Napisane przez Jamee

Ja skoczę do lodówki po lody tatuś porządnie nas w nie zaopatrzył

no to ja idę do lodówki po lody milki

[Nika0208]

Ja również czekam na zdjęci i relacja sztuczki......

[__Paulinka__]

to ja tez nie bede gorsza ide po lody

[Jamee]

Tak teraz patrzę Kicia, że Ty już masz mniej niż rok do ślubu zazdroszczę

[(kicia)]

sztuczko przybywaj szybciej bo tu kilogramy lecą

[__Paulinka__]

Napisane przez Jamee

Tak teraz patrzę Kicia, że Ty już masz mniej niż rok do ślubu zazdroszczę

chyba nie ma

[(kicia)]

Napisane przez Jamee

Tak teraz patrzę Kicia, że Ty już masz mniej niż rok do ślubu zazdroszczę

nie kochana za miesiąc będę miała rok

EDIT będziemy miały z Paulinką

[__Paulinka__]

hmmm... sztuczki jak nie bylo tak nie ma.. a lody sie skonczyly:P mam isc po nastepne? :P