Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

[acelinka]

Napisane przez cotynato

a ile to tygodni juz?
ja to bym juz chciala ale niestety trzeba czekać. Chociaz z drugiej strony jak myślę że by mi mleko miało cieknąć haha.

w niedziele to prawie 4 tygodnie po porodzie były wiesz ja teraz ze stanikiem to sie rozstaje tylko do kąpieli

Napisane przez caroline_1988

Acelinka Cotuś ja was podziwiam, ze teraz o przytulankach myślicie Ale nie powiem nie powiem to tez jest podnoszące na duchu

oj tam nam sie też troche przyjemności należy, co nie ?


Natalcia dziś kończy miesiąc, jak ten czas leci

[tusia872]

Napisane przez acelinka

w niedziele to prawie 4 tygodnie po porodzie były wiesz ja teraz ze stanikiem to sie rozstaje tylko do kąpieli

oj tam nam sie też troche przyjemności należy, co nie ?


Natalcia dziś kończy miesiąc, jak ten czas leci

gratuluje 1 miesiaca

kurde nie wiem czy to skrzep mi wypada czy po wizycie ale mam jakis taki dziwny sluz przezroczysty z krwia i dosyc duzo tego jest....
ostatnio po wizycie miałam delikatne plamienie ale nie takie jak teraz

[caroline_1988]

Acelinka już miesiąc?! Szok normalnie A moze sie pochwalisz królewną? Na pewno się zmieniła bardzo i urosła Chociaz sobie na wasze skarby popatrzę

[19natka88]

Napisane przez cotynato

ale od wyjcia ze szpitala ? zaraz po smolkach?

U Szymka już w szpitalu były takie

Napisane przez cotynato

a jak z prztulankami?
ktos juz po? bo ja nie wytrzymam 6tyg

Mnie już ciągnie jak nie wiem ale nie da rady narazie

Napisane przez acelinka

w niedziele to prawie 4 tygodnie po porodzie były wiesz ja teraz ze stanikiem to sie rozstaje tylko do kąpieli

oj tam nam sie też troche przyjemności należy, co nie ?


Natalcia dziś kończy miesiąc, jak ten czas leci

klask i:

Tusia może to czop? U mnie kilka godzin przed porodem był właśnie taki

[caroline_1988]

tusia a może to szop? Ja to w sumie nawet nie wiem czy mam jesczze czy nie szopa...

[gerda]

Caltea widzę, że Leoś postanowił wyjść gratuluje

[caroline_1988]

o gerda Kochana opowiadaj jak u was w domku? A Ciebie babyblues ominął?

[gerda]

Cotka a dupsko Cie nie boli, ze już o przytulankach myślisz?

ja jutro idę do ginki, mam nadzieje ze tam wszytko zagojone

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:42 ----------

Napisane przez caroline_1988

o gerda Kochana opowiadaj jak u was w domku? A Ciebie babyblues ominął?

na szczęscie tak choć czasem jak mała marudzi to mam ochote razem z nią pomarudzić te tydzień ma jakiś taki cięższy, ale dajemy radę

[cotynato]

Napisane przez 19natka88

U Szymka już w szpitalu były takie



Mnie już ciągnie jak nie wiem ale nie da rady narazie



klask i:

Tusia może to czop? U mnie kilka godzin przed porodem był właśnie taki

To widzę, że wy odważnie próbujecie. I fajnie, że to polega na sprawdzeniu tego jak reaguje nasz dół a nie że trzeba lecieć i prosić o pozwolenie ginka, bo serio miałam aki zamiar

Mój mały spał z tatą ok 3h, wstał zjadł i śpi dalej , już chyba z 20 min.
Z jednej strony fajnie, ale z drugiej boję się bo babka mówiła że jak jest żółtaczka to dziecko jest senne i już panikuję czy się nie nasila znowu ta żółtaczka aaaaaa.

[tusia872]

Napisane przez 19natka88

U Szymka już w szpitalu były takie



Mnie już ciągnie jak nie wiem ale nie da rady narazie



klask i:

Tusia może to czop? U mnie kilka godzin przed porodem był właśnie taki

ja dzis nie rodze nie ma mowy jeszcze ubranka dzieciowe musze poukładac i ksiazke do konca przeczytac
a maż na siatkówke sie wybiera o 20 wiec dzis nam nie pasuje

Napisane przez caroline_1988

tusia a może to szop? Ja to w sumie nawet nie wiem czy mam jesczze czy nie szopa...

miałam na mysli szopa a napisałam skrzep ech jakos tak nie mysle dzisiaj

[19natka88]

Napisane przez cotynato

To widzę, że wy odważnie próbujecie. I fajnie, że to polega na sprawdzeniu tego jak reaguje nasz dół a nie że trzeba lecieć i prosić o pozwolenie ginka, bo serio miałam aki zamiar

Mój mały spał z tatą ok 3h, wstał zjadł i śpi dalej , już chyba z 20 min.
Z jednej strony fajnie, ale z drugiej boję się bo babka mówiła że jak jest żółtaczka to dziecko jest senne i już panikuję czy się nie nasila znowu ta żółtaczka aaaaaa.

Wiesz, u mnie to inaczej trochę bo ja po cc dół mam bez obrażeń Ale chyba przyjdzie mi poczekać te 6 tygodni bo jakoś nie chce przestać ze mnie lecieć
Nie panikuj Ciesz się, że śpi

Napisane przez tusia872

ja dzis nie rodze nie ma mowy jeszcze ubranka dzieciowe musze poukładac i ksiazke do konca przeczytac
a maż na siatkówke sie wybiera o 20 wiec dzis nam nie pasuje


miałam na mysli szopa a napisałam skrzep ech jakos tak nie mysle dzisiaj

Noo to nie możesz rodzić jak masz takie plany

[spray]

Napisane przez kaileight

Mnie położna zabroniła noszenia pasa- że niby macica nie może się wtedy prawidłowo zwijać




Po porodzie siłami natury można zacząć ćwiczenia dużo wcześniej niż po cc. Są różne zestawy w necie, jeśli się boisz zadzwoń do szkoły rodzenia albo porozmawiaj z jakimś rehabilitantem- na pewno Ci coś doradzi

Nie nosić? Umh, dobrze wiedzieć.
A ćwiczenia chyba zacznę od chodzenia na stepperze. Ale to dopiero za tydzień lub dwa.

Napisane przez DzastaW

Kuzynka Mi przesłała eska że będzie miała trojaczki, nie umiem Sobie tego wyobrazić bo Ona taka niziutka i drobniutka =)

Jezu. Nie wyobrażam sobie biegac koło trójki niemowlaków.
A te trojaczki to naturalnie czy z InVitro?

Napisane przez cotynato

a jak z prztulankami?
ktos juz po? bo ja nie wytrzymam 6tyg

No coś Ty Mnie się funkcja 'seks' odinstalowała.

Anciaahk na dołki poporodowe można brać kwas Omega3. Brałam go w ciąży (Prenatal DHA) i na opakowaniu było napisane 'zapobiega depresjom poporodowym' czy jakoś tak.

[malamutka]

Napisane przez kasiuleczkakuleczka

Dziewczyny... a do której mogę pisać jak urodzę??? bo ja taka niezauważalna się czuję... i nie wiem w ogóle, czy kogokolwiek zainteresuje, że rodzę/urodziłam???

Do mnie możesz pisać, ale my to w jednym czasie na porodówce możemy wylądować Ale zawsze możemy powymieniać się odczuciami pomiędzy partymi

Napisane przez cotynato

ooo dzieki,pomocne
ty to jestes skarbnica wiedzy ;D

Skarbnica wiedzy to raczej moja położna z SR a ja tylko tą wiedzę Wam przekazuję Ale i tak mi miło

Napisane przez caroline_1988

Cześć Maminki Kochane
Wpadłam do was żeby sobie troszkę humor poprawić. Ciągle myślę o tym debilnym lekarzu :/ Aż w nocy miałam straszny sen. Śniło mi się, że wszystkie już urodziłyście a nawet więcej, bo pokazywano was w tv jako sexy mamuśki i spacerowałyście po wybiegu jak profesjonalne modelki. A ja tak patrzyłam na was i siedziałam z ogromnym brzuchem i ryczałam, bo doktorek powiedział, ze on porodu nie będzie mi wywoływał, cc tez nie zrobi bo to jest niezgodne z naturą i mam czekać chociaz dawno już byłam po terminie. Normalnie ze łznami w oczach sie obudziłam.

A teraz ide nadrabiać bo znowu tylko smęce i o sobie piszę. Przepraszam was

Poplułam się Ja też miałam dziwaczny sen. Trochę za długi by go opowiadać, ale w skrócie moja córeczka okazała się synkiem, który ciągle wisiał na cycku i to jakoś tak dziwnie powyginany, a ja z nim na wszystkie imprezy grillowe łaziłam (miałam go przerzuconego przez ramię )

No i teraz tadam...... Przedstawiam Wam swoją kruszynkę, która niestety nadal siedzi w brzuszku (jakość nie najlepsza, ale lepszego skanera nie znalazłam)

[irmith]

Napisane przez spray

Nie nosić? Umh, dobrze wiedzieć.
A ćwiczenia chyba zacznę od chodzenia na stepperze. Ale to dopiero za tydzień lub dwa.



Jezu. Nie wyobrażam sobie biegac koło trójki niemowlaków.
A te trojaczki to naturalnie czy z InVitro?



No coś Ty Mnie się funkcja 'seks' odinstalowała.

Anciaahk na dołki poporodowe można brać kwas Omega3. Brałam go w ciąży (Prenatal DHA) i na opakowaniu było napisane 'zapobiega depresjom poporodowym' czy jakoś tak.

Ginekolodzy powinni przestrzegać że ciąża grozi wtórnym dziewictwem ja teraz powinnam 3* dziennie a mój kochany ciągle się tłumaczy że ma dużo pracy itp i poważnie przychodzi do łoża jak ja już zacznę chrapać a co bedzie po

---------- Dopisano o 14:03 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ----------

Napisane przez malamutka

Do mnie możesz pisać, ale my to w jednym czasie na porodówce możemy wylądować Ale zawsze możemy powymieniać się odczuciami pomiędzy partymi



Skarbnica wiedzy to raczej moja położna z SR a ja tylko tą wiedzę Wam przekazuję Ale i tak mi miło



Poplułam się Ja też miałam dziwaczny sen. Trochę za długi by go opowiadać, ale w skrócie moja córeczka okazała się synkiem, który ciągle wisiał na cycku i to jakoś tak dziwnie powyginany, a ja z nim na wszystkie imprezy grillowe łaziłam (miałam go przerzuconego przez ramię )

No i teraz tadam...... Przedstawiam Wam swoją kruszynkę, która niestety nadal siedzi w brzuszku (jakość nie najlepsza, ale lepszego skanera nie znalazłam)

Jaaaaaaa jaka fociorka słodka kochana masz bezcenną pamiątkę

[cotynato]

U mnie były 4 szwy więc już prawie nie czuję że coś tam miałam, więc może za 2-3 tygodnie coś da się zdziałać

Ok, mały obudził się na kupkę ( swoją drogą jest musztardowa więc chyba idzie w dobrym kierunku ) później wpadnę.

Musimy opracować plan, jak by tu pojechać do sklepu o zosawić Filipka na chwilę z babcią bez krzyku a mleka mi się nie chce odciągać więc chyba to będą zakupy w biegu

I powiem wam ze jak tak czytam o tych sprawach ciążowych, słabych ruchach i innych obawach to takie urocze i aż miło wspomnieć bo teraz to już ledwo co pamiętam

[caroline_1988]

malamutka śliczna księżniczka! już niedługo będziesz miała ją przy sobie Ja tez jestem ciekawa jak ten mój mały szkrabek wygląda...

[agnieszka 0605]

Nadrobiłam co skrobałyście jak byłam w szpitalu
Ciekawość co u Was

Moonik, Martusia, Ancia kochane jesteście, że o mnie pytałyście. Natuś dzieki za sms

caroline nie ma się co martwić, poród to NAPRWDĘ SUPER SPRAWA!! A maluszki są takie cudne, że zacałować je można. Też się bałam, że nie będe wiedziała co i jak, jak ją wziąść - ale to wszystko przychodzi samo! Naprawdę! Rodzi się maluszek i podświadomie wiesz co robić.

malamutka śliczna super Wam się pokazała

Była u nas położna - wykąpała małą o 11.30, cyc i śpi do teraz. Próbują ją obudzić, ale NIC ją nie rusza !!!

[MalgosiaM8]

Napisane przez cotynato

a jak z prztulankami?
ktos juz po? bo ja nie wytrzymam 6tyg

haha a ze mnie się smiałyście jak mówiłam że w swoje urodziny chce już podziałać w tym kierunku
zostały mi nie całe 3 dni także się okaże, szwy sobie wyciągnełam, rana się zagoiła

po dzisiejszej akcji z mężem troche mi się odechciało burek jeden dużo innych rzeczy jest ważniejszych dla niego niż ja i synek focha strzeliłam na niego , bo on kuźwa nie rozumie że nawet herbaty ciepłej nie mogę przy niuniu wypić, a co mówić o ubikacji.. wrrr

apropo przyplątał mi się Pan H. i krwawi mocno przy każdym wypróźnianiu jakieś lekartwo , coś polecicie ???

Napisane przez acelinka

my próbowaliśmy w niedziele .. baaaardzo chciałam bo mnie skręca nawet się ogoliłam ale nie dało rado, coś mnie bolało, sczypało, nawet nie tam gdzie był szwy ale z drugiej strony daliśmy sobie spokój póki co bo bałam sie ze coś i się tam porobi, co nie zmienia faktu że i tak było miło i bez całkowityhc przytulanek

ja tez już sie ofrygałam cała, wogóle zauważyłas że już nasze brzoskwiniki są normalne , nie takie czerwone nabrzmiałe wszsytko wraca do normy
ja też nie długo sprawdze , too dam znać jak było

Bąbel mój dalej z katarem walczy , ale dajemy oboje radę
Tata tylko nas wkurza , ale to też opanujemy

Gratulacje dla nowych mamuś

[caroline_1988]

Aguś Małgos naprawdę super się czyta takie optymistyczne posty Super! Dziękuję wam bo to naprawdę buduje człowieka w chwilach załamania

[Malgosia1983]

Napisane przez tusia872

gratuluje 1 miesiaca

kurde nie wiem czy to skrzep mi wypada czy po wizycie ale mam jakis taki dziwny sluz przezroczysty z krwia i dosyc duzo tego jest....
ostatnio po wizycie miałam delikatne plamienie ale nie takie jak teraz

Może to faktycznie szop... Obserwuj Ja to nie wiem, czy mam czy nie mam

Napisane przez malamutka

No i teraz tadam...... Przedstawiam Wam swoją kruszynkę, która niestety nadal siedzi w brzuszku (jakość nie najlepsza, ale lepszego skanera nie znalazłam)

Jakie pufeczki ma na polisiach Super!

[danika]

Cotka chłopaki przystojniaki

Napisane przez anciaahk

Do jedzenia wprowadzam nowe rzeczy, wczoraj parówki, dzisiaj kawa i ciasto z malinami. ZObaczymy co z tego wyjdzie.

e, no to dietka się robie coraz bardziej urozmaicona

Napisane przez anciaahk

Ja założyłam, zapięłam na najciaśniejsze szlufki, ale nie wiem, czy dobrze, trochę jednak muszą obciskać brzuch?

Spray ja mam chyba nieustający baby blues, nie wiem, czy nie brać jakiś leków uspokajających czy pić więcej melisy? Za nerwowa i płaczliwa jestem .

kurcze, to moze jednak za wczesnie na ten pas?
a meliske popijaj faktycznie i korzystaj ile wlezie ze spacerów - słońce podnosi nastrój

Napisane przez irmith

Zdecydowanie nie teges, ja jak się rozglądam za kombinezonem dla małej to mój mąż pyta po co on chyba chce dziecko ze szpitala w reklamówce wieźć myśli że jak kupił koc i rożek to koniec wydatków

patrzyłam wczoraj w h&m, 5-10-15 i jeszcze innych na kombinezony...drogie są jak ie wiem w h&m taki fajny biały cieplusi po 129 zł, w wójciku to wogóle ponad 200 zł trzeba dać...a ja bym chciała taki zeby do chrztu od razu obleciał bo pewnie dopiero koncem listopada - początkiem grudnia bedziemy chrzic

Napisane przez acelinka

u nas raczej spokojnie przedwczoraj pierwszy raz dałam Natalci MM (z Hippa kupiłam, pisze na nim że może być stosowany jako uzupełnienie karmienia piersią) piła aż się uszka trzęsły więc moge być spokojna jak pojade do szkoły i mojego mleka z zamrażalnika braknie to zawsze jest w pogotowiu sztuczne dzisiaj zamroziłam pierwszą porcje może jeszcze troche sie nazbiera przez tydzień. Trudno odciągać przy tym moim głodomorku cokolwiek

no to jest Natalka zabepieczona miłej wizyty przyjaciółki życzę

SHARIFA GRATULACJE

Napisane przez kellysss

I wczoraj walnelam sobie kolorek na wlosy...Mialo byc ice chocolate a wyszedl jakis machon czy cos... No nie wazne w kazdym razie wygladam inaczej bo ja zazwyczaj mam ciemny blad- jasny braz-pasemka...

Milego dzionka..,.

mnie te odcienie "ice" (to chyba u nas tłumaczą "mroźny") zawsze wychodzą wpadające w czerwień. A swoje naturalne mam takie myszato ciemny blond. Ja lubie wszelkie odcienie "złote" (złoty brąz itp)

Napisane przez kasiuleczkakuleczka

Dziewczyny... a do której mogę pisać jak urodzę??? bo ja taka niezauważalna się czuję... i nie wiem w ogóle, czy kogokolwiek zainteresuje, że rodzę/urodziłam???

ja sie nie oferuje bo termin mamy ten sam ale zapytam czy życzysz sobie w ucho za to co na biało????

Napisane przez caroline_1988

Cześć Maminki Kochane
Wpadłam do was żeby sobie troszkę humor poprawić. Ciągle myślę o tym debilnym lekarzu :/ Aż w nocy miałam straszny sen.

oj bidulko ale jak on taki zmienny to nast razem powie, ze jednak cesarka, pieknie cie ciachnie i bedzie wszystko ok

Napisane przez acelinka

Natalcia dziś kończy miesiąc, jak ten czas leci

Napisane przez tusia872

kurde nie wiem czy to skrzep mi wypada czy po wizycie ale mam jakis taki dziwny sluz przezroczysty z krwia i dosyc duzo tego jest....
ostatnio po wizycie miałam delikatne plamienie ale nie takie jak teraz

moze byc szopek ale ja po każdej wizycie tez plamie bardziej...wiec juz sama nie wiem

Napisane przez malamutka

No i teraz tadam...... Przedstawiam Wam swoją kruszynkę, która niestety nadal siedzi w brzuszku (jakość nie najlepsza, ale lepszego skanera nie znalazłam)

o jaka piękna a sen nieziemski

[anciaahk]

Napisane przez acelinka

kupiłam woreczki do mrożenia pokarmu z baby ono one sa po 100 ml, jak nie odciągne tyle za jednym razem to daje do lodówki bo w lodówce można trzymać do 3 dni, jak się nazbiera 100 to do zamrażalnika, w zamrażalniku można trzymac do 2 tygodni chyba ze ktoś ma super niską temperature to dłużej nawet
nie mam pojęcia ile zjada taki bobas, natalka na pewno duuuużo

Acelinko a ile ml ściągasz w ciągu dnia? i skąd będziesz wiedziała ile ml podgrzać, ile zje, by się nie zmarnowało?

Napisane przez agnieszka 0605

Małej coś ewidentnie zaszkodziło, bo nie spała dużo w nocy i puszczała bączki i takie małe kupki z tych bączków wyskakiwały. Więc już UWAŻAM CO JEM i pankuje A tak się mądrowałam, że będe jeść wszystko.

ja pomału rozszerzam dietę i jest dobrze.

Napisane przez mooonik

jeny im więcej Was czytam- Mamusie, tym bardziej jestem tym przerażona- karmienie, kupki, jedzenie, płacze .... ile tego musimy ogarnąć i nauczyć się na początek

Ja się nawet nie spodziewałam ile tego jest, ale Wam dzięki temu będzie dużo łatwiej.

Napisane przez cotynato

a jak z prztulankami?
ktos juz po? bo ja nie wytrzymam 6tyg

Jestem tak zmęczona, że to mi nie w głowie. Do tego cały czas ze mnie leci, w poniedziałek mam gina, zobaczymy co powie.

Napisane przez acelinka

Natalcia dziś kończy miesiąc, jak ten czas leci

Gratuluję 1 miesiąca

Napisane przez spray

Anciaahk na dołki poporodowe można brać kwas Omega3. Brałam go w ciąży (Prenatal DHA) i na opakowaniu było napisane 'zapobiega depresjom poporodowym' czy jakoś tak.

Dziękuję, zakupię.

Napisane przez agnieszka 0605

Była u nas położna - wykąpała małą o 11.30, cyc i śpi do teraz. Próbują ją obudzić, ale NIC ją nie rusza !!!

A czemu położna kąpała Amelkę? i to rano? szok, moja by chyba nie umiała.

Napisane przez MalgosiaM8

haha a ze mnie się smiałyście jak mówiłam że w swoje urodziny chce już podziałać w tym kierunku
zostały mi nie całe 3 dni także się okaże, szwy sobie wyciągnełam, rana się zagoiła

Do czego 3 dni??Przecież Ty rodziłaś później?

Z tym pasem jakaś lipa, ja jestem prawie 5 tygodni po, dzisiaj założyłam, to rozbolał mnie brzuch i zaczęłam krwawić.

[irmith]

Napisane przez danika

patrzyłam wczoraj w h&m, 5-10-15 i jeszcze innych na kombinezony...drogie są jak ie wiem w h&m taki fajny biały cieplusi po 129 zł, w wójciku to wogóle ponad 200 zł trzeba dać...a ja bym chciała taki zeby do chrztu od razu obleciał bo pewnie dopiero koncem listopada - początkiem grudnia bedziemy chrzic

Ceny to już zupełnie masakra, ja się chyba przeproszę ze szmateksami i zacznę znów na polowania latać, może coś wynajdę bo płacić tyle kasy za coś co dziecko ponosi kilka miesięcy to lekka przesada.

Napisane przez anciaahk

A czemu położna kąpała Amelkę? i to rano? szok, moja by chyba nie umiała.

Właśnie czy takiej położnej trzeba pozwalać na wszystko co chce robić?? Może Amelka spała bo się nauczyła że po kąpieli jest noc swoją drogą czy tylko położne na wizytach domowych wyciągają szwy?? Wiecie kiedy przyjdą żeby się do wizyty przygotować?? Jak one te szwy wyciągają na łóżku??

Do czego 3 dni??Przecież Ty rodziłaś później?

Do urodzin Małgosi

Z tym pasem jakaś lipa, ja jestem prawie 5 tygodni po, dzisiaj założyłam, to rozbolał mnie brzuch i zaczęłam krwawić.

Jeju może Ty ten pas odłóż jednak

[spray]

Napisane przez anciaahk

Acelinko

Z tym pasem jakaś lipa, ja jestem prawie 5 tygodni po, dzisiaj założyłam, to rozbolał mnie brzuch i zaczęłam krwawić.

yy, to może dlatego leci ze mnie jak z kranu
Nie nośmy tego lepiej.

[agnieszka 0605]

Nasz wielki dzień 19.09.2011

Niedziela minęła nam z mężem miło - spacer, malowanie włosków i wizyta. Gin jak mnie zoabaczył 2 w 1 powiedział, żebyśmy jechali na porodówkę, bo już czas na mnie i trzeba coś z tym zrobić i to natychmiast. Dał skierowanie i powiedział, że ze szpitala mam wyjść z dzieckiem i koniec. Byliśmy w szoku, bo i owszem spodziewałam się wywołania ale nie w niedziele!! Na IP przyjęłi mnie, położyli na sali przedporodwej, byłam tak całkiem sama. Płakać mi się chciało, bo położna powiedziała, że nie wie czy dadzą mi coś na wywołanie czy poczekają aż się samo zacznie, bo ktg pokazywało skurcze dość mocne, których nie czułam
O północy zaczął mnie boleć brzuch i dali mi jakiś lek, po którym nie spałam ani minuty do rana
Rano znów badanka, mega bolesne i znów oczywiście oni nie wiedzą co i jak ze mną. Dołączyła do mnie na sale dziewczyna, której odeszły wody i miała skurcze. Załapałam doła, bo myślałam sobie: Zobaczysz dziś swoje maleństwo, a ja??? No ale ordynator mnie przebadał i powiedział, że jest potencjał i działamy Lewatywka i na sale porodową. Była 9.00, a od 9.45 byłam już z mężem. Ktg pokazywało skurcze, ale dla mnie to tylko były twardnienia, nie bolało. Dostałam lek na szyjkę, bo była MEGA TWARDA!!! Do 12.30 siedziałam na worku sako i gawędziłam z mężem. Byłam głodna jak cholerka!! Ok. 13 podczas badania pękł mi pęcherz płodowy i zaczęły się bolesne skurcze co 2 min. Mąż podawał mi wodę, oddychał ze mną, pomagał chodzić. Skurcze łagodziły mi z początku podskoki na piłce, potem już nic nie pomagało.... Ani masaże, ani piłki, nic a nic Byłam tak słaba po nieprzespanej nocy, że między skurczami prawie mdlałam. Ok. 15 miałam tzw. kryzys 7-8 cm rozwaria. Zaczęłam płakać, że nie dam rady, że nie urodzę... Strasznie bolały mnie biodra, kręgosłup, nie mogłam stać z bólu (nie mówiąc już o kręceniu biodrami) więc tylko wisiałam na położnej co było dla mnie strasznym wysiłkiem. Ok. 16 zaczęłam krwawić i zaczęły się parte. Mąż b. pomagał Kochany mój! Jak trener między rundami bokserskimi polewał wodą, dawał pić, przy parciu podnosił mi głowę. Parte był ciężkie, ale już nie czuje się wtedy bólu Pojawia się nagle energia nie wiadomo skąd i te słowa położnej: "jeszcze chwila" są mega mobilizujące. Zjawił się lekarz, mnóstwo osób wokół mnie, położna mnie nacięła i było takie "chlup" i jest Amlecia
Zaczęłam płakać jak dziecko i trząść się, mąż mnie całował jak wariat i usłyszłam tylko jego: kochanie, kocham Cie! Dałaś radę
Nie słyszałam jej płaczu więc krzyknęłam: Czemu ona nie płacze!!?? A położna na to, że już płacze tylko jej buziolka czyściła. Dumny tata przeciął pępowinę. Położyli mi ją na piersi, dostawiłam do cyca - ssała
Małą zabrali, tata poszedł oglądać golaska, jeden party i łożysko, a potem mnie położna szyła. Nadal się trzęsłam jak galareta i płakałam. Ok 16.50 dali mi maleńką. Taka prawdziwa Mesia Od razu cyc i tak piła sobie godzinkę. Oboje byliśmy tacy wpatrzeni. Cudowne i pierwsze chwile we trójkę!!
Po 18 byłam na sali położniczej, mąż mnie nakarmił. Byłam tak głodna, że zjadłam obiad i kolacje na raz Ameluś spała.

To były trudne, ale tak wspaniałe chwile... Mąż zobaczył mnie w zupełnie innej odsłonie. Ja jego też. Zakochaliśmy się w sobie na nowo, naprawdę . Na pewno chcemy mieć więcej dzieci i znów przechodzić to wspólnie.

To tyle ... Albo i aż tyle

[minio1984]

Hej

Sharifa gratulacje: oklaski:. Niunka pewnie malutka. Mój Adaś jak się urodził miał 2890 i 53 cm i wydawał się taki malutki szczuplaczek, a teraz nadrabia ponad normę

Acelinka gratuluję 1 miesiąca u mnie miesiąc będzie dokładnie za tydzień

Agnieszka a co jadłaś, że małą bolał brzuszek? U mnie jak była położna to mówiła, żeby na kolację zjeść sprawdzone produkty, właśnie żeby w nocy nie było sensacji żołądkowych a rozszerzać dietę z rana. To na kolację zawsze jem bułeczki z wędlinką

Co do kupek to u nas 2-3 dni była smółka, potem takie przejściowe i teraz jest musztardowo-żółta. A właśnie mamusie powiedzcie mi czy wasze maluszki robią kupki za po każdym posiłku? Bo mój już nie, takie porządne to 2-3 na dzień, a tak to takie malutkie kleksiki i właśnie na wieczór zaczyna się prężenie, stękanie, płacz i jak już kupka pójdzie to dziecko anioł
Cotka śliczny ten twój Filipek

A co do przytulanek to ja tez mam już ochotę, tż już od dawna, w sumie mam tylko małe 3 szwy, ale jeszcze się nie rozpuściły, i chyba trzeba będzie poczekać to tych 6 tyg, już nie dużo zostało, tylko 2 tyg

[agnieszka 0605]

Napisane przez anciaahk

A czemu położna kąpała Amelkę? i to rano? szok, moja by chyba nie umiała.
.

u nas tak jest, że przyjeżdża położna i kąpie. Cały następny tydz też tak ma być. W sumie nie wiem po co, bo sama sobie bym poradziła, ale u nas tak jest OD ZAWSZE i nie ma co z nią dyskutować. Obejrzała mnie wszędzie i w pon ma ściągnąć szwy.

Jeśli chodzi o pasy poporodowe można ponoć dopiero po min. 4 tyg, bo macica się nie będzie prawidłowo obkurczać i mogą być większe krwawienia właśnie.

[MalgosiaM8]

Napisane przez anciaahk

Do czego 3 dni??Przecież Ty rodziłaś później?.

do urodzin trzeba uczcić jakoś ćwierćwiecze no chyba że mąż odmówi wspołpracy

wczoraj zastanawiałam się kiedy do nas okres powróci, oczywiście poczytałam w necie, że to leteria kiedy się pojawi

Aga po opisie porodu , napiszę że miałam podobnie a końcówka
"To były trudne, ale tak wspaniałe chwile... Mąż zobaczył mnie w zupełnie innej odsłonie. Ja jego też. Zakochaliśmy się w sobie na nowo, naprawdę . Na pewno chcemy mieć więcej dzieci i znów przechodzić to wspólnie" my tez tak to przeżywaliśmy, ja dalej chce mieć drugie dziecko, nic a nic się nie zraziłam

[spray]

Napisane przez agnieszka 0605

Nasz wielki dzień 19.09.2011

Niedziela minęła nam z mężem miło - spacer, malowanie włosków i wizyta. Gin jak mnie zoabaczył 2 w 1 powiedział, żebyśmy jechali na porodówkę, bo już czas na mnie i trzeba coś z tym zrobić i to natychmiast. Dał skierowanie i powiedział, że ze szpitala mam wyjść z dzieckiem i koniec. Byliśmy w szoku, bo i owszem spodziewałam się wywołania ale nie w niedziele!! Na IP przyjęłi mnie, położyli na sali przedporodwej, byłam tak całkiem sama. Płakać mi się chciało, bo położna powiedziała, że nie wie czy dadzą mi coś na wywołanie czy poczekają aż się samo zacznie, bo ktg pokazywało skurcze dość mocne, których nie czułam
O północy zaczął mnie boleć brzuch i dali mi jakiś lek, po którym nie spałam ani minuty do rana
Rano znów badanka, mega bolesne i znów oczywiście oni nie wiedzą co i jak ze mną. Dołączyła do mnie na sale dziewczyna, której odeszły wody i miała skurcze. Załapałam doła, bo myślałam sobie: Zobaczysz dziś swoje maleństwo, a ja??? No ale ordynator mnie przebadał i powiedział, że jest potencjał i działamy Lewatywka i na sale porodową. Była 9.00, a od 9.45 byłam już z mężem. Ktg pokazywało skurcze, ale dla mnie to tylko były twardnienia, nie bolało. Dostałam lek na szyjkę, bo była MEGA TWARDA!!! Do 12.30 siedziałam na worku sako i gawędziłam z mężem. Byłam głodna jak cholerka!! Ok. 13 podczas badania pękł mi pęcherz płodowy i zaczęły się bolesne skurcze co 2 min. Mąż podawał mi wodę, oddychał ze mną, pomagał chodzić. Skurcze łagodziły mi z początku podskoki na piłce, potem już nic nie pomagało.... Ani masaże, ani piłki, nic a nic Byłam tak słaba po nieprzespanej nocy, że między skurczami prawie mdlałam. Ok. 15 miałam tzw. kryzys 7-8 cm rozwaria. Zaczęłam płakać, że nie dam rady, że nie urodzę... Strasznie bolały mnie biodra, kręgosłup, nie mogłam stać z bólu (nie mówiąc już o kręceniu biodrami) więc tylko wisiałam na położnej co było dla mnie strasznym wysiłkiem. Ok. 16 zaczęłam krwawić i zaczęły się parte. Mąż b. pomagał Kochany mój! Jak trener między rundami bokserskimi polewał wodą, dawał pić, przy parciu podnosił mi głowę. Parte był ciężkie, ale już nie czuje się wtedy bólu Pojawia się nagle energia nie wiadomo skąd i te słowa położnej: "jeszcze chwila" są mega mobilizujące. Zjawił się lekarz, mnóstwo osób wokół mnie, położna mnie nacięła i było takie "chlup" i jest Amlecia
Zaczęłam płakać jak dziecko i trząść się, mąż mnie całował jak wariat i usłyszłam tylko jego: kochanie, kocham Cie! Dałaś radę
Nie słyszałam jej płaczu więc krzyknęłam: Czemu ona nie płacze!!?? A położna na to, że już płacze tylko jej buziolka czyściła. Dumny tata przeciął pępowinę. Położyli mi ją na piersi, dostawiłam do cyca - ssała
Małą zabrali, tata poszedł oglądać golaska, jeden party i łożysko, a potem mnie położna szyła. Nadal się trzęsłam jak galareta i płakałam. Ok 16.50 dali mi maleńką. Taka prawdziwa Mesia Od razu cyc i tak piła sobie godzinkę. Oboje byliśmy tacy wpatrzeni. Cudowne i pierwsze chwile we trójkę!!
Po 18 byłam na sali położniczej, mąż mnie nakarmił. Byłam tak głodna, że zjadłam obiad i kolacje na raz Ameluś spała.

To były trudne, ale tak wspaniałe chwile... Mąż zobaczył mnie w zupełnie innej odsłonie. Ja jego też. Zakochaliśmy się w sobie na nowo, naprawdę . Na pewno chcemy mieć więcej dzieci i znów przechodzić to wspólnie.

To tyle ... Albo i aż tyle

Pięknie opisałaś swój porod. Aż mi się łezka w oku zakręciła ze wzruszenia.

[agnieszka 0605]

Napisane przez minio1984

Agnieszka a co jadłaś, że małą bolał brzuszek? U mnie jak była położna to mówiła, żeby na kolację zjeść sprawdzone produkty, właśnie żeby w nocy nie było sensacji żołądkowych a rozszerzać dietę z rana. To na kolację zawsze jem bułeczki z wędlinką

kanapkę z serem żółtym, a na obiad surówkę i to ona zaszkodziła na bank