Koty- część XII

[Asienka187]

Napisane przez daktylek1987

Szczerze, ja bym była wdzięczna, gdyby ktoś zaopiekował się moim zaginionym zwierzakiem, tak, żeby nie musiał lądować w schronisku, wśród setek innych zwierząt i chorób. Oczywiście dobrze by było, żeby się ogłosił, że kota ma, zgłosił to też w schronisku, bo chyba tam szuka się na początku. Co do kosztów ja bym zwróciła, nawet bez upominania. Jeżeli ktoś by nie chciał, to może bym jakiś słodki drobiazg chociaż kupiła. Sama bym może się nie upominała, gdybym to ja zwierzaka znalazła, ale nie każdy ma obowiązek finansować cudzego kota, psa czy inne zwierzę. A skoro jego właścicielka się nie spieszy nawet, żeby kota odebrać, to tym bardziej się nie dziwię.

Asienka187, jesteś pewna, że to jej kot? Biedny, ciekawe jak w tym domu jest taktowany, jak ludziom szkoda oddać kilkadziesiąt złotych za opiekę nad nim, kiedy sami nawalili i jej nie sprawowali.

Porozwieszałam po okolicy ogłoszenia. U nas nie ma schroniska. Najbliższe jest 25 km dalej. Jakoś nie wpadłam na to żeby tam zadzwonić, bo to mała wioska, ogłoszenia jak widać wystarczyły. Znalazłam dziś ogłoszenie o zaginięciu dodane 1.11 na zamkniętej grupie na FB (dopiero dziś zapisałam się do tej grupy) z dopiskiem, że kot zaginął 30.10. Nie mam żadnego potwierdzenia, że to jej kot, ale to jest zwykły dachowiec po co ktoś inny miałby się po niego zgłaszać?

Napisane przez Malla

Moje nie miały, bo jeden z kotów nie zna umiaru, zjada wszystko i wyrzyguje.
I nie, jak zrobił tak parę razy, to się nie zniechęcił - to co zwrócił, też zjadł

Nie masz obowiązku zwracania kota, tak jak i ona nie ma płacenia za jego utrzymanie.
Szczerze mówiąc, jakby mi ktoś kota przechował w bezpiecznym miejscu, dopieszczał i karmił, gdyby mi zwiał z domu, to bym mu zwróciła koszty i jeszcze prezent zostawiła.
Widać, że tej pani średnio zależy. Czy kot jest zachipowany i właścicielka może udowodnić, że jest jej?
Może zaproponujesz, żeby został u Ciebie? Słaby mi się wydaje tamten dom...

Kot nie jest zachipowany.
Zaproponowałam od razu, że go zatrzymam jak usłyszałam jej znudzony ton głosu. Myślę, że nawet jakby go nie chciała to po złości teraz go weźmie.


Wszyscy w koło mi mówią, że by jej go nie oddali, a ja mam mieszane uczucia. W końcu to jej kot. Nie wydaje mi się żeby jakaś krzywda mu się działa u niej. Widziałam na jej FB ze ma jeszcze 1 kota i 2 psy, po zdjęciach wyglądają na zadbane.

[blue3]

Gdyby ktores z moich zwierzat zginelo to chyba bym calowala po rekach czlowieka, ktory je znalazl i karmil, a nie zawiozl do schronu, a tutaj jeszcze padaja oskarzenia o skapstwo oO

[Malla]

Napisane przez Asienka187

Wszyscy w koło mi mówią, że by jej go nie oddali, a ja mam mieszane uczucia. W końcu to jej kot. Nie wydaje mi się żeby jakaś krzywda mu się działa u niej. Widziałam na jej FB ze ma jeszcze 1 kota i 2 psy, po zdjęciach wyglądają na zadbane.

Myślę, że to tylko kwestia dogadania się z nią. Dodała ogłoszenie, więc taka straszna nie jest. Szkoda, że żeruje na Twojej gościnności.

[Asienka187]

Napisane przez Malla

Myślę, że to tylko kwestia dogadania się z nią. Dodała ogłoszenie, więc taka straszna nie jest. Szkoda, że żeruje na Twojej gościnności.

Raczej nie da się z nią dogadać. Jest mało sympatyczna. Znalazłam jeszcze ogłoszenie o zaginięciu tego samego kota z września... Zostawię na razie sobie ta karmę, pewnie znowu im ucieknie, może sobie mnie zapamięta i sama wróci wtedy juz się nie będę ogłaszać. A jak nie to koleżanka powiedziała ze chętnie odkupi ode mnie żwirek i karmę.

[eibhlin87]

Napisane przez tekila901

Czy to źle, że dorosły kot sika raz na 12 godzin? Z zegarkiem w ręku.

Jeśli pije odpowiednią ilość wody (bryłki w kuwecie są duże) to normalne

[tekila901]

Napisane przez eibhlin87

Jeśli pije odpowiednią ilość wody (bryłki w kuwecie są duże) to normalne

[Kocurasek]

Napisane przez daktylek1987

Szczerze, ja bym była wdzięczna, gdyby ktoś zaopiekował się moim zaginionym zwierzakiem, tak, żeby nie musiał lądować w schronisku, wśród setek innych zwierząt i chorób. Oczywiście dobrze by było, żeby się ogłosił, że kota ma, zgłosił to też w schronisku, bo chyba tam szuka się na początku. Co do kosztów ja bym zwróciła, nawet bez upominania. Jeżeli ktoś by nie chciał, to może bym jakiś słodki drobiazg chociaż kupiła. Sama bym może się nie upominała, gdybym to ja zwierzaka znalazła, ale nie każdy ma obowiązek finansować cudzego kota, psa czy inne zwierzę. A skoro jego właścicielka się nie spieszy nawet, żeby kota odebrać, to tym bardziej się nie dziwię.

Asienka187, jesteś pewna, że to jej kot? Biedny, ciekawe jak w tym domu jest taktowany, jak ludziom szkoda oddać kilkadziesiąt złotych za opiekę nad nim, kiedy sami nawalili i jej nie sprawowali.

Ja kiedyś tydzień miałam u siebie labradora, przez ten czas wyleczyłam mu grzybicę, która zaczęła się rozwijać między palcami i oddając psa dałam właścicielom maść, żeby mu jeszcze pare dni smarowali. Pierwsze co jak przyjechali po psa (10 min po telefonie, przyjechała cała rodzina dwoma samochodami, bo by się nie zmieścili a byli tak stęsknieni) to pokazali mi książeczkę, mimo że nie prosiłam, bo nie miałam wątpliwości, że jest ich i odrazu wyciągnęli portfel. Ja akurat kasy nie wzięłam, ale przyjęłam słodkości, które mi kupili w podziękowaniu . Fajnie wspominam, szczerze to myślałam, że labek z nami zostanie, ale wtedy nie miałabym mojego czarnego serduszka, bo wyjątkowo nienawidził kotów. Więc lepiej się stało

Napisane przez Malla

Moje nie miały, bo jeden z kotów nie zna umiaru, zjada wszystko i wyrzyguje.
I nie, jak zrobił tak parę razy, to się nie zniechęcił - to co zwrócił, też zjadł

Mojej przyjaciółki pies z obawy, że ktoś mu wymiociny "zabierze" odrazu je łyka w locie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mari_92]

Moje małe bestie nie chcą pić wody, próbowałam już stawiać miseczki w zupełnie innym miejscu niż jedzenie (tak mi poradzono), ale to się nie do końca sprawdziło. Macie jakieś pomysły? (((

[Malla]

A piją z kranu?

[eibhlin87]

Napisane przez Mari_92

Moje małe bestie nie chcą pić wody, próbowałam już stawiać miseczki w zupełnie innym miejscu niż jedzenie (tak mi poradzono), ale to się nie do końca sprawdziło. Macie jakieś pomysły? (((

Kran, fontanna, miseczki wszędzie gdzie się da, dolewanie wody do jedzenia (najlepiej w ogóle odstawić suche jeśli je), dodawanie smaku (sosik, śmietanka, mleko) albo dopajanie. U mnie kocur wypija to co ma z jedzeniem i pije z fontanny, kotka czasami z kranu się napije a tak to muszę ją dopajać (jak za bardzo jej rozwodnię żarcie to w ogóle nie zje, choćby nie wiem jak była głodna ).

[Sarcastic]

Dolewanie wody do mokrego - mój lubi taką zupkę, ale pewnie nie każdemu kotu podpasuje. Postawienie wody w jakimś ulubionym miejscu, u nas to jest parapet. Może się sprawdzić porozstawianie paru miseczek w różnych miejscach, np. tam gdzie się bawi, żeby przypadkiem "wpadł" na miskę i przypomniał sobie, że może się trochę napije Pokombinuj też z miskami, może akurat taka mu nie odpowiada? Zmień na porcelanową/metalową/plastikową/etc, albo spróbuj dać mu w szklance (najlepiej w niskiej i nalej po brzegi), mój też swego czasu prawie nie pił, a jak już pił to chciał podkradać mi moją wodę ze szklanki.

[semantique]

Napisane przez Sarcastic

albo spróbuj dać mu w szklance (najlepiej w niskiej i nalej po brzegi), mój też swego czasu prawie nie pił, a jak już pił to chciał podkradać mi moją wodę ze szklanki.

Moje jak sie dorwą do szklanki, to ciężko je oderwać

[Asienka187]

Chciałam tylko napisać, że kotek wrócił do właścicieli. Pani słowem się do mnie nie odezwała a minę miała jakby była obrażona. Za to przyjechała z córką, która się bardzo ucieszyła. Chociaż tyle...

[21kasia21]

Dziewczyny, słyszałyście o specjalnych odkurzaczach dla posiadaczy zwierząt? Może któraś z Was taki ma?

Znalazłam u siebie jeden, opinie ma dobre, ludzie go polecają, cenowo też przystępnie i tak się zastanawiam czy nie kupić. My w ogóle odkurzacza nie ma mamy, bo wszędzie mamy panele albo kafelki, średnio się nam brudzi w mieszkaniu, ale do kanapy czy chociażby 'zbierania' żwirku by się przydał

[Vivienne]

Ja sobie w ogóle nie wyobrazam funkcjonowania bez odkurzacza, a nie mam ani centymetra dywanu.

Nie sadze by byl potrzeby specjalny do zwierząt, wystarczy zwykly ze szczotka do parkietu. Mile widziany cichy.

[zakonna]

Zgadzam się. Bez odkurzacza też sobie nie wyobrażam życia. Nawet w czasach przed kotami. I nie wierzę w jakieś specjalne odkurzacze do sierści. Wybrałam odkurzacz wg dla mnie ważnych parametrów.

wysłane telepatycznie

[kocurzyca]

Napisane przez 21kasia21

Dziewczyny, słyszałyście o specjalnych odkurzaczach dla posiadaczy zwierząt? Może któraś z Was taki ma?

Znalazłam u siebie jeden, opinie ma dobre, ludzie go polecają, cenowo też przystępnie i tak się zastanawiam czy nie kupić. My w ogóle odkurzacza nie ma mamy, bo wszędzie mamy panele albo kafelki, średnio się nam brudzi w mieszkaniu, ale do kanapy czy chociażby 'zbierania' żwirku by się przydał

Jak nie masz dywanów to kup najzwyklejszy odkurzacz. Nie ma potrzeby kupować nic specjalnego. Te dla posiadaczy zwierzaków mają dokładnie wytrzepywać sierść z dywanów.

[mycha9393]

w temacie odkurzaczy to mi się marzy roomba.. jednak ta ze specjalnymi szczotkami dla sierści jest dużo droższa..
w sumie ciekawa jestem jak koty by reagowały na taki ,,mądry'' sprzęt.
bo tak to generalnie jest panika... już na dźwięk rozciąganego kabla
bez odkurzacz sobie nie wyobrażam... te tony żwirku wszędzie! no i nie mam dywanów

[Malla]

Ja tak z 15x dziennie zamiatam Szkoda mi odkurzacza co chwilę włączać.

[Kocurasek]

Odrobaczacie się? Ostatnio koleżanka mi opowiadała jak się odrobaczyła (ma psa) i czuje się lepiej. W Google opinie podzielone, ja zdania jeszcze na ten temat nie mam i chętnie poznam Wasze


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zakonna]

Nie odrobaczam prewencyjnie

wysłane telepatycznie

[Malla]

Kocurasek - tak, jak zajmowałam się kotami z fundacji. Obecnie już nie.
Po pierwszym odrobaczaniu bardzo bolał mnie brzuch...

[21kasia21]

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi
Ogólnie to nie zależy nam na akurat "tym" specjalnym odkurzaczu, ale jakikolwiek czasem by się przydał. Do tej pory dobrze sprawdzał się u nas zwykły ręczny odkurzacz, ale zostawiliśmy go teściom w Polsce. Cenowo taki odkurzacz wychodzi tak samo, jak zwykły, więc chyba warto się zastanowić. Wiem, że pralka z funkcją pupil średnio się sprawdza, więc nie liczę na to, że ów odkurzacz dzięki tej funkcji będzie nagle super hiper, bo nie jest to konieczność.

Napisane przez Kocurasek

Odrobaczacie się? Ostatnio koleżanka mi opowiadała jak się odrobaczyła (ma psa) i czuje się lepiej. W Google opinie podzielone, ja zdania jeszcze na ten temat nie mam i chętnie poznam Wasze


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie i pierwsze słyszę o czymś takim

Napisane przez mycha9393

w temacie odkurzaczy to mi się marzy roomba.. jednak ta ze specjalnymi szczotkami dla sierści jest dużo droższa..
w sumie ciekawa jestem jak koty by reagowały na taki ,,mądry'' sprzęt.
bo tak to generalnie jest panika... już na dźwięk rozciąganego kabla
bez odkurzacz sobie nie wyobrażam... te tony żwirku wszędzie! no i nie mam dywanów

Ja słyszę słowa kot+roomba, to od razu przypomina mi się ten filmik
https://www.youtube.com/watch?v=uGI8Od22WM4

[mycha9393]

Napisane przez 21kasia21

Ja słyszę słowa kot+roomba, to od razu przypomina mi się ten filmik
https://www.youtube.com/watch?v=uGI8Od22WM4

umarłam ze śmiechu

Napisane przez Malla

Kocurasek - tak, jak zajmowałam się kotami z fundacji. Obecnie już nie.
Po pierwszym odrobaczaniu bardzo bolał mnie brzuch...

a po taki preparat szłaś do lekarza i na receptę? Czy są jakieś ogólnodostępne środki?

[Malla]

Mycha - na receptę, niechętnie przepisywane. Możesz poprosić weterynarza na wizycie.

[Kusum]

Napisane przez mycha9393

w temacie odkurzaczy to mi się marzy roomba.. jednak ta ze specjalnymi szczotkami dla sierści jest dużo droższa..
w sumie ciekawa jestem jak koty by reagowały na taki ,,mądry'' sprzęt.
bo tak to generalnie jest panika... już na dźwięk rozciąganego kabla
bez odkurzacz sobie nie wyobrażam... te tony żwirku wszędzie! no i nie mam dywanów

Mam Navibota i koty go olewają. Nawet nie raczą się podnieść jak na nie wjedzie
Najważniejsze w odkurzaczu to żeby był cichy. Reklamują teraz jakiś taki mega cichy i jestem ciekawa czy to tylko w reklamie go nie słychać?

[Kocurasek]

Napisane przez zakonna

Nie odrobaczam prewencyjnie

wysłane telepatycznie

Napisane przez Malla

Kocurasek - tak, jak zajmowałam się kotami z fundacji. Obecnie już nie.
Po pierwszym odrobaczaniu bardzo bolał mnie brzuch...

Dzięki Dziewczyny :róża:
Malla odrobaczałaś się, bo koty z fundacji były z ulicy? Pytam, bo wiem, że masz niewychodzące koty i nie wiem czy to z tym łączyć? Mam wychodzącego kota, psa (owczarka niemieckiego) i nie wiem czy powinnam czy nie Właśnie chodzi mi o prewencję, bo problemów z pasożytami nie mam.

Napisane przez 21kasia21

Nie i pierwsze słyszę o czymś takim

No właśnie ja też

Napisane przez 21kasia21

Ja słyszę słowa kot+roomba, to od razu przypomina mi się ten filmik
https://www.youtube.com/watch?v=uGI8Od22WM4

Jeśli chodzi o rumbę to miałam. Przy sierści się kompletnie nie sprawdzała, rozrzucała ją po kątach zamiast zbierać. Ale ja miałam ten model bez szczotek do sierści. Moja koleżanka za to zachwycona, sierść jej psa zbiera super. Mój kot nie chciał na niej jeździć zwiewał tak samo jak na widok zwykłego odkurzacza.

A marzył mi się taki widok
https://youtu.be/tLt5rBfNucc


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Malla]

Kocurasek - obcowałam z zarobaczonymi kotami z fundacji.

[moooniaaaa]

Jakie macie zdania o Feliway?



I sposobach na darcie się kota codziennie o stałej porze? Świra dostaje. Nie pomaga zabawa, odwracanie uwagi. Przychodzi 20-21 i zaczyna się koncert. A mnie coś trafia bo notorycznie mi tym darciem się budzi niemowlaka. Ani chwili spokoju. Człowiek po całym dniu pada na kanapę, a tu miaaauuu i miaaauu na dwa piętra.

[Kusum]

Napisane przez moooniaaaa

Jakie macie zdania o Feliway?



I sposobach na darcie się kota codziennie o stałej porze? Świra dostaje. Nie pomaga zabawa, odwracanie uwagi. Przychodzi 20-21 i zaczyna się koncert. A mnie coś trafia bo notorycznie mi tym darciem się budzi niemowlaka. Ani chwili spokoju. Człowiek po całym dniu pada na kanapę, a tu miaaauuu i miaaauu na dwa piętra.

Jest tylko jedno lekarstwo: wędka Kotek chce się bawić. 15 minut skoków i masz kotka z głowy.