Największe Wizażowe Gaduły - Panny Młode 2009, cz. VII

[Daysy85]

Napisane przez strippi

http://allegro.pl/show_item.php?item=511477389 kupiliśmy zaproszenia !!

nasz wzór to 3

napis też w kolorze różowym

kupiliśmy 71 sztuk

wow fajne jakieeeeeee eleganckie

[martucha84]

Napisane przez śliweńka

u nas rodzice się zaparli że będą płacić za wesele moja mama się nie wtrąca a teściowa jak usłyszała cenę za osobę za dwa dni 170zł to powiedziała że jej koleżanka z pracy miała 60zł za osobę a teściu ją wyśmiał że chyba tylko na obiad przyszli


ja lubię w zimę jak TŻ grzeje jak kaloryfer

dobrze tesciu jej powiedzial
moj tz tez jak kalofyfer

Napisane przez atomufka

wiesz to nie chodzi o zaliczke ,tylko o to ze zostalismy praktycznie bez sali-maja nam dac zanc do 5 stycznia czy zamykaja.Mamy teraz tylko kilka dni na znalezienie czegos w zamian bo za tydzien bedziemy z powrotem w Irlandii jestem wsciekla i bezradna.Jutro jade kupowac sukienkie slubna a TZ bedzie biegal po miescie i szukal restauracji

trzymam kcik zeby sie udalo...

Napisane przez Rybulka

Cześć dziewczynki po Świętach
Wigilia u nas rozpoczęła sie od łez Mój tata ma taki zwyczaj, że przy dzieleniu sie opłatkiem ma akie swoje krótkie "przemówienie". W tym roku rozpoczął je od słów: "To nasza ostatnia Wigilia w takim gronie...". Juz więcej nic nie powiedział, bo najpierw rozpłakałam się ja, potem reszta, nawet tata... Jak juz doszliśmy do siebie, tata wyraził nadzieję, że w przyszłym roku spotkamy się tutaj o jedną lub nawet dwie osoby więcej
Dostaliśmy z TŻem od moich rodziców małżeńska kołdrę 200*220 cm Od jego cioci z wujkiem dostaliśmy piekny album "Ach, co to był za ślub..."
Reszta prezentów też piękna

Sylwestra spędzimy z naszymi znajomymi. Musze założyć sukienke, którą mi TŻ kupił specjalnie na noc sylwestrową





Nasz rok- pięknie brzmi Najpiękniejszy rok w naszym życiu

My wczoraj mieliśmy wieczór leżenia pod kołdrą i czytania książek

ale fjna tradycja z ta przemowa... moze i ja ja bede u siebie praktykowac...
ooo sylwestrowa kreacja.. my dzis ustalilismy co z naszym sylwkiem

Napisane przez zielony_motylek

Pięknie to napisalaś martucha, ja też trafiłam na takiego wspaniałego Tż'ta .. a moja babcia skolei ostatnio powiedziala mi (jak mi coś opowiadała), że 'milosc wczystko zwycięży' a nie wiedziała jeszcze że mamy taki grawer na obrączkach.. ale się wtedy wzruszyłam


My sobie z TŻ'tem dziś narobiliśmy frytek... mmm.. smakowe były, tak się najadłam że chyba zaraz pękne

dziekuje ale to slowa mojej babci duzo sie od niej ucze

Napisane przez domi7ks

dziekuję dlaczego oni tacy sa?co myśmy im zrobili?nigdy do domu żadnego "dziecka" nie przyniosłam, prawie skończyłam studia, a zachowują się tak w stosunku do mnie jakbym nie była ich dzieckiem. I zamiast się cieszyć ze ślubu naszego, to zachowują sie jakby to był przeklęty dzień, żeby tylko obrzydzić dodatkowo u mnie doskonale wiedzą, że u Tz nie maja pieniędzy, ale jego tato spod ziemi wyciągnałby, żeby nam dać i napewno pomoże, weźmie pożyczke czy kredyt, żeby chociaż z 5 tys dać.W ogóle u mnie mówią takie rzeczy jakby Tz był jakiś najgorszy a najbardziej dziwi mnei to, że mówią, że jego rodzina mnie przekupiła i tak przerobiła, żeby tylko kase ode mnei ciągnąć. Poza tym już od dłuższego czasu mają zaproszenie do rodziców Tż (dodam, że mają jakieś 5 min drogi ode mnie pieszo) to nie chcą przyjść. Dziś mi mama powiedziała, że nie pójdzie na sylwestra do Tż (a już się cieszyłam, że w końcu pójdą)i że na wesele też nei musi przychodzić
a pare dni temu pisałam jeszce, że na szzcęście się u mnei nie wtrącaja...do czasu, a teraz mam za swoje

przykro mi... przytlam cie bardzo mocno..

Napisane przez basia100

Z alkoholem upierają się, że maja swój i koniec. Za to pozytywnie nas zaskoczyła cena wynajęcia całego obiektu - 10 tys, a indywidualnie za noclegi wyszłoby prawie 20. Więc to by nam się opłaciło.

ale 10 tys za same noclegi czy jak?

[basia100]

Napisane przez Daysy85

Basia az tyleeeee kasy??? To że tak spytam nieskromnie co Was az tyle będzie kosztować??? Ja mam wesele na około 100 i wstepne koszty 25tys.

No więc, tak skrótowo...
Wynajem pałacu, jesli zostanie ta wersja, ok 10 tys. - to jest wynajęcie całego obiektu, a więc włącznie z noclegami, salą, wszystko. Menu weselne wyjdzie około 200 zł, plus ta cholerna wódka, 150 zł za 0,7 absoluta, jak już nie będzie wyjścia, to będzie luksusowa, 75 zł za 0,7, to w końcu połowa ceny...

Moja suknia 4,5 tyś, z żalem oznajmiłam Tżtowi, że mogę poszukać tańszej, sa piekna za 1500 na przykład, ale powiedział, że chociaż jej nie widział, to się nie zgadza, skoro tak bardzo ją chcę. A chcę bardzo, jak ją przymierzyłam pierwszy raz, to całą noc nie spałam

Wszelkie dodatki do sukni, buty ok 300 zł, bukiet ok 150, bizuteria 300-500, bielizna nie wiem. Ubranie Tżta to około 2000 za garnitur, plus buty, koszula, takie pierdoły.

Zespól około 3000, choć zaczynam mysleć o dju wodzireju, ale cena ta sama.

Dekoracja pałacu ok 3000, i to tylko kwiaty, bo nie wyobrażam sobie pałacu w balonach, zreszta balonów, serpentyn, wstążeczek, serduszek itd... nie lubię i nie chcę.

Fryzjer, wizażysta, tipsy i inne tego typu rzeczy dla mnie około 1000.

Obrączki, mam nadzieję do 1000.

Fotograf weźmie około 1500, nie wiem ile kamerzysta, pewnie tez gdzieś koło tego.

Limuzyna ok 500/godz, ale jak ślub bedzie w pałacu, to bez limuzyny.

I całe mnóstwo drobniejszych wydatków, które jak się je uzbiera do kupy, to wychodzi sporo, np. zaproszenia, wizytówki na stoły, sukienka dla Księżniczki, tort weselny, podziękowania dla gości, i parę innych.

[strippi]

Napisane przez Daysy85

wow fajne jakieeeeeee eleganckie

dzieki

teraz szukam dekoracji samochodu .... mam juz biale rozyczki lub margaretki

ale nie mam przykladowych fotek z tymi kwiatkami ponaklejanymi

MA KTÓRAŚ?

poduszeczke na obraczki wybralam ale nie wiem jeszcze czy kupimy czy tylko ta zlota patene od ksiedza wezmiemy...sama nie wiem

[jupik]

Napisane przez martucha84

jupik... ja nie wiem co jes z twoimi rodzicami... jakby sie to niepotoczylo pamietaj ze to bardzo cie bolalo i ze ty swoim corka czy synom tak nezrobisz... ja przyjelam walsnie taka taktyke wszytko co niepodoba mi sie w moich rodzicach czy tz zapamietuje i wiem ze tak swoim dzieciom robic niebede...
czasem sie niedziwie ze dzieci olweaja na starosc swoich rodzicow skoro za zycia ci starsi nimieli za grosz szacunku do mlodych...
ja nie wiem jakby sie moi zachowywali... jakby oni placili.. mysle ze nie az tak zle bo rodzice iwinki i olka robili jej takie jazdy ze sukienka brzydka bi nieiala ze welonu nie ma ze sala nie taka ze alko wybieraja ze swiadkow z dala bo to obcy ludzie i wogole wogole kogo ma zaprosic a kogo nie.. wiec mowilam o tym mojej mmie o ona to krytykowala ze niemona tak dzieciom robic... wie juz wiem ze ona by tak nierozbila no ale.. ludzion rone rzeczy odbijaja...
ja napisze jescze raz.. pogadaj z nia powiedz co niepasuje nawet jakbyscie sie mieli poklocic.. co cie boli ze to cie rani...moze to cos da..
bardzo mocno cie przuylam... mocno..

Dziękuję za słowa otuchy
Ale powiem Ci, że ja też spodziewałam się, że moi rodzice będą zupełnie inaczej do wszystkiego podchodzili i strasznie się zawiodłam... Mam wrażenie, jakby mama sobie urządzała ślub i robi wszystko tak, jak jej to odpowiada. Bo moje zdanie ma zupełnie gdzieś. Rozmawiać się z nią nie da w ogóle, bo jak już skończy swój monolog o tym, jaka jestem zła, egoistyczna i jak to ona się dla mnie nie poświęca i że powinnam być wdzięczna, to stwierdza, że to koniec rozmowy i zupełnie mnie olewa a jak próbuję cokolwiek powiedzieć to jeszcze wymyśla, że nie mam do niej szacunku i chcę ją wykończyć, a ona jest taka schorowana I po rozmowie.
A wczoraj z nimi rozmawiałam,nawet na początku próbowałam kulturalnie tłumaczyć, że to mój dzień, że chcę żeby brali moje marzenia pod uwagę, ale ojciec zrobił mi wykład, że jak sobie zapłacę to mogę decydować a jak oni płacą, to mogę co najwyżej coś sugerować a oni wcale nie muszą tego posłuchać i że niby mogłam decydować o wszystkim dotychczas To mu mówię, że już od poczatku mieli gdzieć zdanie moje i TŻta, bo mówiliśmy, że nie chcemy wesela bo ani nas nie stać ani ich, a oni i tak zarezerwowali salę i oznajmili, że nasze zdanie nie jest ważne, bo wesele musi być. No i tak jest do teraz. A mój ojciec na to, że mogę w takim razie odwołać. Myślałam, że mnie szlag trafi normalnie jak to powiedział, tak wkur****a nie byłam od lat Mówię mu, że teraz to g***o mogę zrobić, bo 4 miesiące przed to nie odwołam, bo są zaliczki. A mój ojciec, że to nie problem, on zapłaci za salę. Więc go oświeciłam, że on to zapłaci 300 zł za salę, a mój TŻ resztę, przy czym zaliczki za TŻta część (fotograf, zespół, kwartet smyczkowy) i kary umowne za zerwanie to by była masakra, a nie jakieś trzy stówki. Poza tym jak oni chcą, to niech sami tłumaczą się przed TŻta rodziną, czemu wesela nie będzie i odwołują zaproszenia jego rodziny. Bo ja nie zamierzam. Na koniec moja matka jak zwykle uderzyła w wysokie tony, że ja jej nie kocham i nie szanuję a ona tyle dla mnie robi, że ja zieję nienawiścią ( bo ona jak zwykle wkurzenia od nienawiści nie odróżnia) reszty to nawet nie powtórzę, bo mnie już nerwy biorą, więc jak wyleciałam z pokoju i na nią się wydarłam, to ledwo pamiętam co mówiłam, ale coś o tym, że jak chce w takie bzdury wierzyć to ma problem, i żeby mi nie wciskała w usta swoich wymysłów chyba, no coś w tym rodzaju. Ona cośtam odpowiedziała, o tym weselu a ja jej mówię, że jak tak to niech się wypchają tym swoim weselem, bo mnie tam nie będzie i że nie chcę ich imprezy więc mogą sobie odpuścić. Później matka nadawała ojcu jaka jestem zła, ale ja siedziałam u siebie i już z nimi nie gadałam. Poza tym- pół godziny później wyjechali i wracają za tydzień, więc mam trochę spokoju.
Tylko teraz to nie wiem, czy mi zrobią to cholerne wesele czy nie, a wolałabym wiedzieć, żeby jak coś to odwołać zespół itp, może zmniejszą nam kary umowne chociaż. Ogólnie- żałuję, że zamroziliśmy naszą kasę z kredytu studenckiego w akcjach itp, bo najchętniej sama bym sobie zapłaciła chociaż za obiad dla rodziny, bo teraz jak już wszyscy są powiadomieni i pozapraszani to całkiem odwołać będzie trudno.
Najbardziej mi przykro, że dzień który miał mi sie kojarzyć tylko dobrze, moi właśni rodzice totalnie mi obrzydzili. Jestem na nich tak wściekła że szok, a najbardziej na to, że jeszcze zachowują się jak urażeni w swojej godności jaśnie państwo, których ja niby obraziłam. A sami to są jak zwykle- niewinni, jak zawsze mają rację (moja matka to w ogóle jest nieomylna). I jak zwykle- mieli w dupie to co do nich mówiłam. Zaczynam się cieszyć, że się wyprowadzę, bo oni by chcieli chyba jakieś tępe cielę a nie córkę.

Napisane przez kasiaher

Cześć dziewczyny
Powiedzcie mi jedna rzecz bo moja teściowa to mnie tak wkurzyła w święta że myślałam że jej oczy wydrapie. popierwsze chce zaprosic na wesele swoją swatową tzn. mojego TŻ brata tesciową, oczywiście powiedziałam obsolutnie to nie jest dla mnie żadna rodzina ona teraz wszystkich najmniej ważnych osób zapraszac bo nie ona płaci za sale tylko moi rodzice. Po za tym powiedziała że mam dać wódkę orkiestrze na weselu żeby dobrze grali OK jedna tak nie wiecej a ona powiedziała że im bedzie dawć to powiedziałam jej że klucze od pokoju gdzie będzie stała wódka będzie miał tylko mój ojciec i on bedzie o tym decydował. W końcu jak jej powiedziałam że ma również tak samo jak moja mam pare rzeczy przypilnować to powiedziała że ona to idzie na wesele do syna a nie pilnować kucharek czy kelnerek. W końcu powiedziała że jak ma tak być to ona może wcale nie przyjść a ja jej " proszę bardzo..."
Do tego powiedziała że przyjdzie na wesele z facetem którego w życiu nie widzieliśmy na oczy. Więc TŻ najechał na nią że obcego faceta na jego wesele nie bedzie zapraszać.

Widzę, że teściową masz totalnie pogiętą, współczuję, moja jest fajna, tylko z rzadka mnie drażni, jak to większośi ludzi się zdarza A co do orkiestry- powiedz jej, że wódkę daje się po weselu, bo jak dasz wcześniej to się mogą schlać i rozwalić imprezę.

Napisane przez basia100

A ja Ci zazdroszczę, że w ogóle się jakoś interesują tym ślubem. My finansujemy sami, a mimo to i mama Tżta i moja uważają, że mamy dziecko, że nas nie stać, że powinniśmy zrobić tylko obiad dla najbliższych, a nie huczne wesele. W ogóle zazdroszczę, że inne dziewczyny chodzą z mamami po suknie itd... Moja mama i tżta sądzą, że w ogóle nam ten ślub nie jest potrzebny.

Jezuuu, ile ja bym dała, żeby moja przestała się czepiać o wszystko! a ja z moją po suknię nie byłam bo kupowałam w USA i jak widzę obecną sytuację to szczerze mówiąc bardzo mnie to cieszy.Zresztą- pewnie by mi powiedziała, że ona płaci i wybierze to co jej odpowiada i dostałabym "cudo", którego sama bym w życiu nie wybrała, choćby nawet było ładne

Napisane przez basia100

Nie wyobrażam sobie sytuacji, że rodzice płacą i wszystko musi być tak jak oni chca. Jak chcą płacić, to ok, tak powinno być, ale ślyb jest nasz, nasz wymarzony dzień, prawda?
Chodzi mi o to, że nasze mamy, zamiast ciągle op****, mogłyby się zaangażowac, cieszyć się z nami...

No wiesz- moj ojciec to mi powiedział, że młodzi nigdy nie mają nic do powiedzenia w sprawie wesela jak nie płacą, a w internecie to wszystkie dziewczyny (w tym Wy ) kłamią że jest inaczej normalnie liście mi opadły jak to usłyszałam

Napisane przez atomufka

czesc dziewczyny.nie mam czasu czytac co tam naskrobalyscie ,tyle mamy spraw na glowie.okazalo sie ze zamykaja restauracje w ktorej mamy miec przyjeciejestem zalamana bo musimy czegos poszukac...a to co nam zaproponowali w zamian nie podoba nam sie
edit.ale tu dzis pustka

A czemu zamykają???

Napisane przez domi7ks

Chciałabym mieć takich rodziców jak Wy ja przyszłam zaledwie na pół godzinki do domu dzis i pokłociłam sie z mama. Sama zaczeła, nasłuchałam się jak to mój Tż ciągnie kase ode mnie i jak jego rodzina mnie przekupiła, żebym ja płaciła zaliczki że zostane goła i wesoła i nie mam wstydu, że siedzie ciągle u Tżprzy okazji usłyszałam, że mam oddawać 1 tyś zaliczki, kt,óra nie tak dawno mi tato dał fajnie, nie?????Już podjelismy decyzje z Tz, że sami płacimy WSZYTSKO, nie chce nic od nich z taką łaską i z takim czepianiem, że potrafią obrzydzić wszytsko, nawet te przygotowania. Najwyżej jak sie wyprowadzimy bedziemy biede klepać z Tz, bo z domu nic nei dostane, żadnego posagu, nawet o głupie 500 zł sie musialam prosic. Nasze konta rozwiążemy z Tż bedziemy sami opłacac, mimo że marzyliśmy ze ta kasa zostanie na jakiś start w życiu.... Mam doła i nie chce mi się na dzień dzisiejszy życ
Może faktycznie to prawda, że Tz nam wynagrodza to wszytsko, bo jakby nie Tż to bym sie chyba powiesiła

Rozumiem Cię aż za dobrze, a i tak jesteś w lepszej sytuacji niż ja, bo ja mam za mało kasy, by zrobić wesele a nawet jeśli, to może nie być szansy by wyjąć te pieniądze na czas.

Napisane przez baja_86

dla mnie każda cena jaką tu podajesz jest kosmiczna, my planujemy zmieścić się w 25 tys. za wszystko, nawet ta suma mnie przeraża. Co dopiero większa...
Ale skoro tak sobie wymarzyliście i stać Was na to, to mam nadzieję, że uda się to wszystko zrealizować

Dokładnie!!! my nawet nie możemy śnić o takich kwotach jak Basia wymienia!!!

[strippi]

Napisane przez zaaaabcia

a tak wogole to dziewczynki musze sie wam pochwalic ze dokladnie rok temu moj kochany TZet poprosil mnie o reke

a ja 2 lata temu powiedziałam TAK ~!

Napisane przez śliweńka

ja 13 lutego będę już 2 lata nosić pierścionek

no ja 2 lata 24 grudnia 2008 hehe

Napisane przez kliwia

ps. która miała rocznicę zaręczyn? Bo znaleść ni mogę

ja miałam 2 lata w wigilię

Napisane przez martucha84

kochana masz cudownego konia... przepiekny..
i pamietaj odchudzanie z umiarem

no wiem wiem

na razie musze dojesc wszystko swiateczne co jest w lodowce :haha

a konis piekny ale i charakterny

Napisane przez Strobiluska

taaa ja w święta przytyłam 2 kg i w sumie ważę teraz 63.1 hehe no może do sierpnia się uda zrzucić

ja sie boje wejsc na wage haha

[basia100]

Jupik, nie obraź się, ale Ty trochę dziwnych masz rodziców... Myślałam, ze moi są źli, ale jak czytam wypowiedzi niektórych z Was, to az mi szczęka opada. Sama mam córkę, i zrobię wszystko, żeby była szczęśliwa, żeby mogła na mnie liczyć, a jak będzie chciała wesele w afrykańskim buszu, to stanę na głowi, zeby spełnić Jej marzenie.

Aż mi się wierzyć nie chce, że ktoś tak najbliższy na swiecie, mama i tato, może robić coś przeciwko swojemu dziecku.

[domi7ks]

Napisane przez jupik

Dziękuję za słowa otuchy
Ale powiem Ci, że ja też spodziewałam się, że moi rodzice będą zupełnie inaczej do wszystkiego podchodzili i strasznie się zawiodłam... Mam wrażenie, jakby mama sobie urządzała ślub i robi wszystko tak, jak jej to odpowiada. Bo moje zdanie ma zupełnie gdzieś. Rozmawiać się z nią nie da w ogóle, bo jak już skończy swój monolog o tym, jaka jestem zła, egoistyczna i jak to ona się dla mnie nie poświęca i że powinnam być wdzięczna, to stwierdza, że to koniec rozmowy i zupełnie mnie olewa a jak próbuję cokolwiek powiedzieć to jeszcze wymyśla, że nie mam do niej szacunku i chcę ją wykończyć, a ona jest taka schorowana I po rozmowie.
A wczoraj z nimi rozmawiałam,nawet na początku próbowałam kulturalnie tłumaczyć, że to mój dzień, że chcę żeby brali moje marzenia pod uwagę, ale ojciec zrobił mi wykład, że jak sobie zapłacę to mogę decydować a jak oni płacą, to mogę co najwyżej coś sugerować a oni wcale nie muszą tego posłuchać i że niby mogłam decydować o wszystkim dotychczas To mu mówię, że już od poczatku mieli gdzieć zdanie moje i TŻta, bo mówiliśmy, że nie chcemy wesela bo ani nas nie stać ani ich, a oni i tak zarezerwowali salę i oznajmili, że nasze zdanie nie jest ważne, bo wesele musi być. No i tak jest do teraz. A mój ojciec na to, że mogę w takim razie odwołać. Myślałam, że mnie szlag trafi normalnie jak to powiedział, tak wkur****a nie byłam od lat Mówię mu, że teraz to g***o mogę zrobić, bo 4 miesiące przed to nie odwołam, bo są zaliczki. A mój ojciec, że to nie problem, on zapłaci za salę. Więc go oświeciłam, że on to zapłaci 300 zł za salę, a mój TŻ resztę, przy czym zaliczki za TŻta część (fotograf, zespół, kwartet smyczkowy) i kary umowne za zerwanie to by była masakra, a nie jakieś trzy stówki. Poza tym jak oni chcą, to niech sami tłumaczą się przed TŻta rodziną, czemu wesela nie będzie i odwołują zaproszenia jego rodziny. Bo ja nie zamierzam. Na koniec moja matka jak zwykle uderzyła w wysokie tony, że ja jej nie kocham i nie szanuję a ona tyle dla mnie robi, że ja zieję nienawiścią ( bo ona jak zwykle wkurzenia od nienawiści nie odróżnia) reszty to nawet nie powtórzę, bo mnie już nerwy biorą, więc jak wyleciałam z pokoju i na nią się wydarłam, to ledwo pamiętam co mówiłam, ale coś o tym, że jak chce w takie bzdury wierzyć to ma problem, i żeby mi nie wciskała w usta swoich wymysłów chyba, no coś w tym rodzaju. Ona cośtam odpowiedziała, o tym weselu a ja jej mówię, że jak tak to niech się wypchają tym swoim weselem, bo mnie tam nie będzie i że nie chcę ich imprezy więc mogą sobie odpuścić. Później matka nadawała ojcu jaka jestem zła, ale ja siedziałam u siebie i już z nimi nie gadałam. Poza tym- pół godziny później wyjechali i wracają za tydzień, więc mam trochę spokoju.
Tylko teraz to nie wiem, czy mi zrobią to cholerne wesele czy nie, a wolałabym wiedzieć, żeby jak coś to odwołać zespół itp, może zmniejszą nam kary umowne chociaż. Ogólnie- żałuję, że zamroziliśmy naszą kasę z kredytu studenckiego w akcjach itp, bo najchętniej sama bym sobie zapłaciła chociaż za obiad dla rodziny, bo teraz jak już wszyscy są powiadomieni i pozapraszani to całkiem odwołać będzie trudno.
Najbardziej mi przykro, że dzień który miał mi sie kojarzyć tylko dobrze, moi właśni rodzice totalnie mi obrzydzili. Jestem na nich tak wściekła że szok, a najbardziej na to, że jeszcze zachowują się jak urażeni w swojej godności jaśnie państwo, których ja niby obraziłam. A sami to są jak zwykle- niewinni, jak zawsze mają rację (moja matka to w ogóle jest nieomylna). I jak zwykle- mieli w dupie to co do nich mówiłam. Zaczynam się cieszyć, że się wyprowadzę, bo oni by chcieli chyba jakieś tępe cielę a nie córkę.




Rozumiem Cię aż za dobrze, a i tak jesteś w lepszej sytuacji niż ja, bo ja mam za mało kasy, by zrobić wesele a nawet jeśli, to może nie być szansy by wyjąć te pieniądze na czas.

A ja rozumiem Ciebie doskonale ja też jestem najgorsza

[jupik]

Napisane przez basia100

Jupik, nie obraź się, ale Ty trochę dziwnych masz rodziców... Myślałam, ze moi są źli, ale jak czytam wypowiedzi niektórych z Was, to az mi szczęka opada. Sama mam córkę, i zrobię wszystko, żeby była szczęśliwa, żeby mogła na mnie liczyć, a jak będzie chciała wesele w afrykańskim buszu, to stanę na głowi, zeby spełnić Jej marzenie.

Aż mi się wierzyć nie chce, że ktoś tak najbliższy na swiecie, mama i tato, może robić coś przeciwko swojemu dziecku.

Nie powidziałabym, że dziwnych, tylko raczej, że żyją w słusznie minionej epoce, mają poglądy jak sprzed stu lat. A najbardziej rozwalające jest, że im się wydaje, że robią wszystko dla mojego pokracznie pojętego dobra. Szkoda tylko, że nie biorą pod uwagę, że moje dobro nie pokrywa się z ich wyobrażeniami

[basia100]

Napisane przez jupik

Nie powidziałabym, że dziwnych, tylko raczej, że żyją w słusznie minionej epoce, mają poglądy jak sprzed stu lat. A najbardziej rozwalające jest, że im się wydaje, że robią wszystko dla mojego pokracznie pojętego dobra. Szkoda tylko, że nie biorą pod uwagę, że moje dobro nie pokrywa się z ich wyobrażeniami

Ech, no właśnie! Bo rodzicom zawsze się wydaje, że tylko oni wiedzą, co jest dla ich dziecka dobre.
Z tego co piszesz, może być tak, ze wesela mieć w ogóle nie będziesz. A co na to Tż i Jego rodzice?

[Rybulka]

Strippi, piekne zaproszenia Bardzo mi sie podobaja

Napisane przez martucha84

(...)
ale fjna tradycja z ta przemowa... moze i ja ja bede u siebie praktykowac...
ooo sylwestrowa kreacja.. my dzis ustalilismy co z naszym sylwkiem
(...)

jakoś tak parę lat temu zaczął z tymi przemowami i zostało
Co ustaliliście z Sylwkiem? My mieliśmy go spędzić sami, tak jak 2 lata temu, ale ostatecznie zaprosiła nas do siebie koleżanka ze studiów i do niej idziemy. Będziemy prawdopodobnie we czwórkę- ona z narzeczonym (biorą slub 2 tygodnie przed nami) i my .

Jupiku, ogromniasty przytulak do Ciebie

[jupik]

Na razie nie rozmawialiśmy z rodzicami TŻta, nie wiemy na czym tak naprawdę stoimy więc nie będziemy na razie im zawracać głowy. Ale myślę, że akurat nimi nie mamy się co martwić, bo oni w nic się nie wtrącali- jak wybieralismy rzeczy, za które oni płacą to im tylko mówiliśmy, co wybraliśmy i oni w to nie ingerowali-interesowali się ale w normalny sposób. Za to moi akurat w wybór zespołu się wtrącali, bo DJa chcialiśmy i tak nas opieprzyli, że wzięliśmy zespół.
A jak nie będzie wesela to nie szkodzi, jakoś przeżyjemy że nas wrobili w ten cyrk i że musimy się przez nich tłumaczyć TŻta rodzinie, tylko naprawdę te zaliczki i kary umowne mnie dobijają.

[motley]

Napisane przez strippi

ale nie mam przykladowych fotek z tymi kwiatkami ponaklejanymi

MA KTÓRAŚ?

mi się podobają takie dekoracje

Napisane przez jupik

A wczoraj z nimi rozmawiałam,nawet na początku próbowałam kulturalnie tłumaczyć, że to mój dzień, że chcę żeby brali moje marzenia pod uwagę, ale ojciec zrobił mi wykład, że jak sobie zapłacę to mogę decydować a jak oni płacą, to mogę co najwyżej coś sugerować a oni wcale nie muszą tego posłuchać i że niby mogłam decydować o wszystkim dotychczas

rany ja bym nie zniosła takiego podejścia tak jakby Twoi rodzice organizowali to wesele tylko dla siebie... jakby mi rodzice mieli opłacić wesele i potem tak wypominali tę kasę to chyba by mi się odechciało całej imprezy bardzo Ci współczuję, że psują Ci ten, w sumie zazwyczaj fajny, moment przygotowań i planowania ślubu

[strippi]

Napisane przez Rybulka

Strippi, piekne zaproszenia Bardzo mi sie podobaja

dziękuję !!

Napisane przez motley

mi się podobają takie dekoracje

no właśnie mam już od dawna to 2 zdjęcie z tymi serduszkami...

mam nawet podobne auto tylko granatowe

[jupik]

dobra dziewczyny, ja zmykam do łóżka dobranoc!

[Maggie1983]

Witam jako pierwsza po swiatecznej przerwie

[agnusek22]

Hej laski

Jupik, brak mi słów... Mam nadzieję, że Twoi rodzice jeszcze przejrzą na oczy i zmienią podejście do wesela, a jeśli nie, to może pocieszeniem będzie fakt, że za kilka miesięcy założysz nową rodzinę i przestaniesz być zależna od rodziców

[jupik]

Agnusek- no ja wątpię, żeby przejrzeli, ale staram się już o tym nie myśleć, mam tydzień spokoju bez nich!
A za chwilkę przyjedzie TŻ ze świeżymi bułeczkami na śniadankoa później na siłownie idziemy... pracowity dzień się zapowiada

[agnusek22]

Napisane przez jupik

Agnusek- no ja wątpię, żeby przejrzeli, ale staram się już o tym nie myśleć, mam tydzień spokoju bez nich!
A za chwilkę przyjedzie TŻ ze świeżymi bułeczkami na śniadankoa później na siłownie idziemy... pracowity dzień się zapowiada

Wiesz co, ale przynajmniej masz dobry humor i się nie zadręczasz Smacznego

[zielony_motylek]

oj dziewczyny ale macie przezycia z rodzicami, życze Wam żeby jednak rodzice troche zmiękli i spojrzeli na to z Waszego punktu widzenia

Napisane przez strippi

no właśnie mam już od dawna to 2 zdjęcie z tymi serduszkami...

mam nawet podobne auto tylko granatowe

Ja też mam to foto, właśnie chcialam ci je wkleic ale mnie motley ubiegła bardzo mi sie podoba ale my prawdopodobnie będziemy mieli srebrne auto tak więc serduszka musiałybybyć czerwone, to w sumie nie problem, ale boje sie e rano nie
nie będzie czasu tego kleic (wiecie slub mam na 12) a jak sie to zrobi wieczorem to do rana się coś z tym stanie

[strippi]

Napisane przez Maggie1983

Witam jako pierwsza po swiatecznej przerwie

hej

[201803111825]

Treść usunięta

[strippi]

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

dzieki
mi sie one podobaly od dawna
i teraz przecena jest bo normalnie kosztuja 1,98 a teraz 1,70

Napisane przez zielony_motylek

Ja też mam to foto, właśnie chcialam ci je wkleic ale mnie motley ubiegła bardzo mi sie podoba ale my prawdopodobnie będziemy mieli srebrne auto tak więc serduszka musiałybybyć czerwone, to w sumie nie problem, ale boje sie e rano nie
nie będzie czasu tego kleic (wiecie slub mam na 12) a jak sie to zrobi wieczorem to do rana się coś z tym stanie

no my mamy granatowe autko


to moze dzien wczesniej poklejcie wieczorem

my mamy slub na 15:00

mysle ze damy rade

[Emilia211]

cześć dziewczyny po świętach

Śliczne zaproszenia Strippi, pewnie też sięna podobne skusimy z TŻ.

Dziewczyny mam już postanowienie noworoczne- schudnąć conajmniej 10 kg.
Mam rowerek w domku więc ćwiczenia już są. Teraz tylko postanowienie : rano i wieczorkiem ćwiczenia. Rano 15 minut, wieczorkiem 30 minut.
Tylko teraz co z dietą. Ciężko jest coś wybrać, w necie tyle tego jest i niektóre takie wymyślne. Czy któraś z Was była na diecie już? Proszę o radę co powinnam jeść na śniadanie, obiad i kolację.
Trzeba się za siebie wziąć, bo ślub tuż tuż.

[strippi]

Napisane przez Emilia211

Śliczne zaproszenia Strippi, pewnie też sięna podobne skusimy z TŻ.

Dziewczyny mam już postanowienie noworoczne- schudnąć conajmniej 10 kg.
Mam rowerek w domku więc ćwiczenia już są. Teraz tylko postanowienie : rano i wieczorkiem ćwiczenia. Rano 15 minut, wieczorkiem 30 minut.
Tylko teraz co z dietą. Ciężko jest coś wybrać, w necie tyle tego jest i niektóre takie wymyślne. Czy któraś z Was była na diecie już? Proszę o radę co powinnam jeść na śniadanie, obiad i kolację.
Trzeba się za siebie wziąć, bo ślub tuż tuż.

ja tez schudnac chce co najmniej 10 kg masakra normalnie !!!



dzieki zaproszenia tez mnie urzekly
jak dobrze ze juz zamowione

[kliwia]

Emilia ja polecam Dietę South beach na wizazu znajdziesz wszytsko co potrzeba ja schudłam 3 kilo bez cwiczen, a co by bylo gdybym cwiczyla i diete trzymala caly czas?;]
Teraz juz jej tak nie trzymam. Ale nadal nie jem pewnych produkltow.

popscene masz nowego ava? nie poznałabym Cię.!

[strippi]

Napisane przez kliwia

Emilia ja polecam Dietę South beach na wizazu znajdziesz wszytsko co potrzeba ja schudłam 3 kilo bez cwiczen, a co by bylo gdybym cwiczyla i diete trzymala caly czas?;]
Teraz juz jej tak nie trzymam. Ale nadal nie jem pewnych produkltow.

a nie bylas na niej glodna?

[kliwia]

bylam na niej baaaardzo najedzona! Aż Tż się smiał ze jem wiecej niz wczesniej
Akurat w tej diecie sie nie ogranicza dobrych produktow

[Emilia211]

Napisane przez kliwia

Emilia ja polecam Dietę South beach na wizazu znajdziesz wszytsko co potrzeba ja schudłam 3 kilo bez cwiczen, a co by bylo gdybym cwiczyla i diete trzymala caly czas?;]
Teraz juz jej tak nie trzymam. Ale nadal nie jem pewnych produkltow.

popscene masz nowego ava? nie poznałabym Cię.!

już znalazłam na jednej stronce o tej diecie Tylko co z pieczywem?

[kliwia]

na początku pieczywa żadnego nie wolno, a pożniej wprowadza się pelnoziarniste pieczywo. Jak zjesz jajecznice z papryka cala swieza, lub pomidorem, to Ci juz miejsca na pieczywo nie zostanie